Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Forum dyskusyjne

1  2  3    >
8 października 2010, 09:53 [cytuj]
Wszyscy wiemy co się z nimi dzieję. Są po uszy w gównie. Jeśli do 15 paz nie przejmie ich nowy właściciel mogą pójść na dno. Grozi im nawet tzw Zarząd Komisaryczny i ...odjęcie 9 pkt przez władze PL. A potem to już może być równia pochyła. :F . Nie twierdzę że tak się stanie ale sytuacja jest bardzo poważna. Tym bardziej jest to ciekawe bo Liverpool to wielka renoma, ogrom tytułów i co ciekawe regularne LM od wielu lat. A jednak można sie wyłożyć .....:tak:
Jaki to ma związek z nami ??:mysli:
Ano ma . Po raz kolejny na przykładzie innych przekonujemy się jak dobrym prezesem w biznesowym sensie jest nasz Daniel L.
Co roku staram sie pisać artykuł o naszej sytuacji finansowej i co roku konkluzja jest jedna: nasz Klub jest bardzo dobrze zarządzany i w żadnym wypadku nie grozi nam droga Leeds, WHU, Portsmouth a teraz Liverpoolu.
Wiem że moja opinia jest że tak powiem mało popularna "w pewnych kręgach":D:D
Wiem że wielu kibiców chciałoby żeby Levy wreszcie zaszalał i zaczął kupować na lewo i prawo oraz żeby płacił wyższe pensje. Nic z tego. Levy to "stara szkoła" jeśli chodzi o biznes. Doskonale wie że pewnych granic nie można przekraczać jeśli sie nie ma Szejków za patronów. Po prostu w biznesie (finansach) sa pewne zależnosci że jesli się nie przestrzega podstawowych zasad co do wielkości wydatków, zadłuzenia to szybko ląduje sie w szambie. Prezesi ww klubów tego nie rozumieli lub nie chcieli rozumieć. Zamiast uprawiać biznes - grali w grę "A może się uda".
I teraz leżą i kwiczą.
Dlatego uważam że Levy dalej powinien trzymać się swoich zasad - nawet wbrew opinii kibiców.
Daniel ! Tak trzymaj!:brawo:
Wszyscy wiemy co się z nimi dzieję. Są po uszy w gównie. Jeśli do 15 paz nie przejmie ich nowy właściciel mogą pójść na dno. Grozi im nawet tzw Zarząd Komisaryczny i ...odjęcie 9 pkt przez władze PL. A potem to już może być równia pochyła. :F . Nie twierdzę że tak się stanie ale sytuacja jest bardzo poważna. Tym bardziej jest to ciekawe bo Liverpool to wielka renoma, ogrom tytułów i co ciekawe regularne LM od wielu lat. A jednak można sie wyłożyć .....:tak: Jaki to ma związek z nami ??:mysli: Ano ma . Po raz kolejny na przykładzie innych przekonujemy się jak dobrym prezesem w biznesowym sensie jest nasz Daniel L. Co roku staram sie pisać artykuł o naszej sytuacji finansowej i co roku konkluzja jest jedna: nasz Klub jest bardzo dobrze zarządzany i w żadnym wypadku nie grozi nam droga Leeds, WHU, Portsmouth a teraz Liverpoolu. Wiem że moja opinia jest że tak powiem mało popularna "w pewnych kręgach":D:D Wiem że wielu kibiców chciałoby żeby Levy wreszcie zaszalał i zaczął kupować na lewo i prawo oraz żeby płacił wyższe pensje. Nic z tego. Levy to "stara szkoła" jeśli chodzi o biznes. Doskonale wie że pewnych granic nie można przekraczać jeśli sie nie ma Szejków za patronów. Po prostu w biznesie (finansach) sa pewne zależnosci że jesli się nie przestrzega podstawowych zasad co do wielkości wydatków, zadłuzenia to szybko ląduje sie w szambie. Prezesi ww klubów tego nie rozumieli lub nie chcieli rozumieć. Zamiast uprawiać biznes - grali w grę "A może się uda". I teraz leżą i kwiczą. Dlatego uważam że Levy dalej powinien trzymać się swoich zasad - nawet wbrew opinii kibiców. Daniel ! Tak trzymaj!:brawo:
8 października 2010, 10:37 [cytuj]
W L'pool problem z zarządzaniem nie polegał chyba na pensjach i transferach. Amerykańscy właściciele kupili klub zaciągając kredyt, którego zwrotu domaga się teraz bank. Chodzi o drobne 300 mln funtów. Wydaje mi się, że L'pool jakoś się pozbiera, choć np. Newcastle musiało spaść żeby się pozbierać, a też niby byli zbyt dobrzy na to.
Gówniane zarządzanie to problem wielu klubów. Poczekamy co wyjdzie z zarządzania Sullivana i Golda w WHU. Też obiecali złote góry.

Co do Levyego, to podzielam zdanie, że trzeba znać się na pewnych rzeczach i trzymać się zasad. Choć to różnie z tymi biznesami bywa, łaska Boska, że kapitał niewiadomego pochodzenia nas swego czasu ominął. Niby Chelsea przez Abramowicza, czy Arsenal dzięki min. Uszmanowowi (czy jakoś tak) wychodzą na tym całkiem dobrze, ale nasza droga jest inna i tego się trzymajmy.City to temat na inną dyskusję, bardziej humorystyczną.
W L'pool problem z zarządzaniem nie polegał chyba na pensjach i transferach. Amerykańscy właściciele kupili klub zaciągając kredyt, którego zwrotu domaga się teraz bank. Chodzi o drobne 300 mln funtów. Wydaje mi się, że L'pool jakoś się pozbiera, choć np. Newcastle musiało spaść żeby się pozbierać, a też niby byli zbyt dobrzy na to. Gówniane zarządzanie to problem wielu klubów. Poczekamy co wyjdzie z zarządzania Sullivana i Golda w WHU. Też obiecali złote góry. Co do Levyego, to podzielam zdanie, że trzeba znać się na pewnych rzeczach i trzymać się zasad. Choć to różnie z tymi biznesami bywa, łaska Boska, że kapitał niewiadomego pochodzenia nas swego czasu ominął. Niby Chelsea przez Abramowicza, czy Arsenal dzięki min. Uszmanowowi (czy jakoś tak) wychodzą na tym całkiem dobrze, ale nasza droga jest inna i tego się trzymajmy.City to temat na inną dyskusję, bardziej humorystyczną
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
8 października 2010, 11:09 [cytuj]
Tak AAPA. Bezpośrednią przyczyną obecnych kłopotów jest niespłacony kredyt. Brak spłaty wynika wynika z braków w kasie. A brak w kasie wynika ze złego zrządzania.
Wbrew temu co twierdzą kibice Reds jankesi wcale nie byli skąpi. Dali Benitezowi 150 mln na transfery (bład rozrzutności) a Benitez to przeputał :boisie: .Aquilani za 20 mln to skrajny przypadek ale Rafa zakupił sporo takiego badziewia. Wszystko by się jakoś dało przeżyć gdyby wpływy były wieksze- a tu niestety kicha. Najpierw odpadli szybko z LM a teraz nawet się do niej nie załapali. Przepadło sporo kasy- nie tylko z UEFA ale i od sponsorów.
Gdyby wpływy były ciut większe to zaczęli by jakos spłacać ten kredyt i Bank zgodził by się na pewne przesuniecia w ratach a tak KICHA:lezkawoku:
Tak AAPA. Bezpośrednią przyczyną obecnych kłopotów jest niespłacony kredyt. Brak spłaty wynika wynika z braków w kasie. A brak w kasie wynika ze złego zrządzania. Wbrew temu co twierdzą kibice Reds jankesi wcale nie byli skąpi. Dali Benitezowi 150 mln na transfery (bład rozrzutności) a Benitez to przeputał :boisie: .Aquilani za 20 mln to skrajny przypadek ale Rafa zakupił sporo takiego badziewia. Wszystko by się jakoś dało przeżyć gdyby wpływy były wieksze- a tu niestety kicha. Najpierw odpadli szybko z LM a teraz nawet się do niej nie załapali. Przepadło sporo kasy- nie tylko z UEFA ale i od sponsorów. Gdyby wpływy były ciut większe to zaczęli by jakos spłacać ten kredyt i Bank zgodził by się na pewne przesuniecia w ratach a tak KICHA:lezkawoku:
8 października 2010, 11:30 [cytuj]
W sensie biznesowym jest bardzo dobry. Jednak, przynajmniej dla mnie, nie musi się to od razu przekładać na wszystko związane z klubem. Trochę inna jest jego misja. Kibic to tylko do pewnego stopnia klient.
Marek powiedział/a:
Wiem że moja opinia jest że tak powiem mało popularna "w pewnych kręgach":D:D Wiem że wielu kibiców chciałoby żeby Levy wreszcie zaszalał i zaczął kupować na lewo i prawo


A to my nie byliśmy znani z tego, ze wydawaliśmy prawie tyle co CITY a afektów jakoś nie było??

Myślę, ze LFC się nie utopi. To, że błąd był w sprzedaży duetowi jankesów to fakt. Ogólnie nie wydaje mi sie, zeby sam klyb, piłkarze, transfery, pensje etc były jakoś rozregulowane. Co innego Newcastle, tam raz, ze szrot kompletny był ściagany, płącone nie wiadomo za co, kłótnie i do tego włąściciel z podejściem a'la Antek Ptak. WHU i Pompheys podobnie, tylko skala mniejsza. Jednak LFC to chyba inna bajka.
A to my nie byliśmy znani z tego, ze wydawaliśmy prawie tyle co CITY a afektów jakoś nie było?? Myślę, ze LFC się nie utopi. To, że błąd był w sprzedaży duetowi jankesów to fakt. Ogólnie nie wydaje mi sie, zeby sam klyb, piłkarze, transfery, pensje etc były jakoś rozregulowane. Co innego Newcastle, tam raz, ze szrot kompletny był ściagany, płącone nie wiadomo za co, kłótnie i do tego włąściciel z podejściem a'la Antek Ptak. WHU i Pompheys podobnie, tylko skala mniejsza. Jednak LFC to chyba inna bajka
Kogucie życie!
8 października 2010, 12:15 [cytuj]
MARCUS powiedział/a:
A to my nie byliśmy znani z tego, ze wydawaliśmy prawie tyle co CITY a afektów jakoś nie było??

Byliśmy, ale dla równowagi nieźle sprzedawaliśmy, no i nigdy nie płaciliśmy takich tygodniówek.
Byliśmy, ale dla równowagi nieźle sprzedawaliśmy, no i nigdy nie płaciliśmy takich tygodniówek
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
8 października 2010, 12:20 [cytuj]
Sprawa wygląda naprawdę poważnie. Inaczej to tylko wygląda medialnie. Po pierwsze wiele osób myśli Liverpool- no way żeby to padło. A jednak jest to możliwe. Nie ma świętych krów w biznesie.
Poza tym Liverpool robi wszystko żeby nie prac brudów publicznie jak Newcastle. Niemniej sytuacja w klubie odbija się też na grze piłkarzy i kłopoty rosną.
Nie znam szczegółowo sytuacji Liverpoolu ale do pewnego rozminięcia sie poziomu przychodów z wydatkami na pewno doszło.
2-3 bardzo nieudane transfery (min. Aguilani), straty na braku gry w LM i poleciało wszystko na łeb na szyję.
Oczywiście parszymy los też maczał w tym wszystkim swoje brudne paluchy. Bo przecież kto się spodziewał że transfer Torresa będzie tak mało efektywny. teoretycznie super posuniecie. Praktycznie gość nie gra a więc tak jakby forsa utopiona (no może raczej zamrożona bo zawsze można go opchnąć i zgarnąć cash)
Sprawa wygląda naprawdę poważnie. Inaczej to tylko wygląda medialnie. Po pierwsze wiele osób myśli Liverpool- no way żeby to padło. A jednak jest to możliwe. Nie ma świętych krów w biznesie. Poza tym Liverpool robi wszystko żeby nie prac brudów publicznie jak Newcastle. Niemniej sytuacja w klubie odbija się też na grze piłkarzy i kłopoty rosną. Nie znam szczegółowo sytuacji Liverpoolu ale do pewnego rozminięcia sie poziomu przychodów z wydatkami na pewno doszło. 2-3 bardzo nieudane transfery (min. Aguilani), straty na braku gry w LM i poleciało wszystko na łeb na szyję. Oczywiście parszymy los też maczał w tym wszystkim swoje brudne paluchy. Bo przecież kto się spodziewał że transfer Torresa będzie tak mało efektywny. teoretycznie super posuniecie. Praktycznie gość nie gra a więc tak jakby forsa utopiona (no może raczej zamrożona bo zawsze można go opchnąć i zgarnąć cash)
8 października 2010, 12:24 [cytuj]
MARCUS powiedział/a:
A to my nie byliśmy znani z tego, ze wydawaliśmy prawie tyle co CITY a afektów jakoś nie było??

To fakt. Sprawa braku efektów to smutna rzecz. Niemniej MIMO tego Levy umiał tak porządzić że kasa się zgadzała . I chwała mu za to bo bylibyśmy jak WHU czy Newcastle.
To fakt. Sprawa braku efektów to smutna rzecz. Niemniej MIMO tego Levy umiał tak porządzić że kasa się zgadzała . I chwała mu za to bo bylibyśmy jak WHU czy Newcastle
8 października 2010, 13:25 [cytuj]
Przeglądam sobie archiwum na stronie fanów LFC. Bardzo pouczająca lektura. Jacy wtedy Jankesi byli wspaniali, a jakie marzenia: "złota era", "mistrzostwo", "trofea", "transfery", "stadion". Fakt jednak, że kibice dość szybko połapali się, że Gillett i Hicks to nieźli ściemniacze.
Przeglądam sobie archiwum na stronie fanów LFC. Bardzo pouczająca lektura. Jacy wtedy Jankesi byli wspaniali, a jakie marzenia: "złota era", "mistrzostwo", "trofea", "transfery", "stadion". Fakt jednak, że kibice dość szybko połapali się, że Gillett i Hicks to nieźli ściemniacze
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
8 października 2010, 13:28 [cytuj]
Też dlatego uważam, ze biznesmenem jest bardzo dobrym.Moje zaufanie jest coraz większe dla prezesa, własnie dlatego, że "przymroził" tą karuzelę. Jeszcze można sporo zrobić, ale to już inny temat. Nie za bardzo zgadzam się co do treanferów. Fakt faktem, ża Aquiliani to była kompletna głupota. Zarówno ze wzgledu na zdrowie (o czym się przekonali dobitnie), dwa jeżeli chodzi o umiejętności. To jest dobry grajek, ale zdrowy i w formie wart max połowę tego co dali. On przeciez nawet w Romie siedział na ławie i nawet w Rzymie wiedziano, że taką oferetę trzeba wykorzystac bezwglednie. Jak to mówił klasyk " masz frajera to go gol" ;) Nie wydaje mi się , żeby to jakoś przewazyło. W ten sposób po Bencie czy nawet wczesniej Rebrovie powinniśmy dzisiaj jeździć na Plymouth. Myślę, że ściągnięcie Xabie'go Alonso czy Torresa przez długi czas pozwalało przezyć. LFC tak naprawde nie wydawał jakiś mega pieniędzy na transfery, więc ściągał zadaniowców. Lepszych lub gorszych, ale jednak bardzo ograniczonych.

Ja myślę, że już paru czeka na 'skok na LFC". Po prostu można poczekać na hasło "kurwa gud prajz, robimy biznes" jak to mówił jeden Belg (nic innego po polsku nie znał) :)
Też dlatego uważam, ze biznesmenem jest bardzo dobrym.Moje zaufanie jest coraz większe dla prezesa, własnie dlatego, że "przymroził" tą karuzelę. Jeszcze można sporo zrobić, ale to już inny temat. Nie za bardzo zgadzam się co do treanferów. Fakt faktem, ża Aquiliani to była kompletna głupota. Zarówno ze wzgledu na zdrowie (o czym się przekonali dobitnie), dwa jeżeli chodzi o umiejętności. To jest dobry grajek, ale zdrowy i w formie wart max połowę tego co dali. On przeciez nawet w Romie siedział na ławie i nawet w Rzymie wiedziano, że taką oferetę trzeba wykorzystac bezwglednie. Jak to mówił klasyk " masz frajera to go gol" ;) Nie wydaje mi się , żeby to jakoś przewazyło. W ten sposób po Bencie czy nawet wczesniej Rebrovie powinniśmy dzisiaj jeździć na Plymouth. Myślę, że ściągnięcie Xabie'go Alonso czy Torresa przez długi czas pozwalało przezyć. LFC tak naprawde nie wydawał jakiś mega pieniędzy na transfery, więc ściągał zadaniowców. Lepszych lub gorszych, ale jednak bardzo ograniczonych. Ja myślę, że już paru czeka na 'skok na LFC". Po prostu można poczekać na hasło "kurwa gud prajz, robimy biznes" jak to mówił jeden Belg (nic innego po polsku nie znał) :)
Kogucie życie!
8 października 2010, 14:52 [cytuj]
Nawet jeśli L'pool nie spadnie w tym sezonie, to na pewno straci kilku piłkarzy, których raczej nie będzie interesowała gra w dołach tabeli. Jedyna szansa na szybki ratunek to jakiś "Shake" z dużą ilością gotówki do zmarnowania. Dobrze że mamy Van der Vaart, a nie Joe Cola. Gerrard też już nie jest za młody, często łapie kontuzje, więc on raczej dupy Liverpoolowi nie uratuję, jak to się działo w latach ubiegłych. Według mnie najgorsze dla Liverpoolu jest właśnie lekceważenie takiego zagrożenia spadkiem. Jeżeli bank ich przyciśnie i wszystkie pieniądze ze sprzedaży pójdą na spłatę kredytu to LFC może mieć poważny problem o powalczenie o wyższe cele. Na razie mamy ubaw z kumpla który jest fanem LFC, nabijamy się że wkrótce będzie miał blisko żeby oglądać swój Liverpool na Carrow Road (Norwich) lub Portman Road (Ipswich).
Nawet jeśli L'pool nie spadnie w tym sezonie, to na pewno straci kilku piłkarzy, których raczej nie będzie interesowała gra w dołach tabeli. Jedyna szansa na szybki ratunek to jakiś "Shake" z dużą ilością gotówki do zmarnowania. Dobrze że mamy Van der Vaart, a nie Joe Cola. Gerrard też już nie jest za młody, często łapie kontuzje, więc on raczej dupy Liverpoolowi nie uratuję, jak to się działo w latach ubiegłych. Według mnie najgorsze dla Liverpoolu jest właśnie lekceważenie takiego zagrożenia spadkiem. Jeżeli bank ich przyciśnie i wszystkie pieniądze ze sprzedaży pójdą na spłatę kredytu to LFC może mieć poważny problem o powalczenie o wyższe cele. Na razie mamy ubaw z kumpla który jest fanem LFC, nabijamy się że wkrótce będzie miał blisko żeby oglądać swój Liverpool na Carrow Road (Norwich) lub Portman Road (Ipswich)
"If you dont have to drag yourself of the field exhausted after 90 minutes, you cant claim to have done my best" Sir Bill Nicholson
8 października 2010, 17:36 [cytuj]
Marek powiedział/a:
Wiem że moja opinia jest że tak powiem mało popularna "w pewnych kręgach":D:D
Wiem że wielu kibiców chciałoby żeby Levy wreszcie zaszalał i zaczął kupować na lewo i prawo oraz żeby płacił wyższe pensje. Nic z tego.

Zastanawia mnie łatwość wydawania tego typu opinii. To, że nie mamy manka w kasie nie znaczy, że nie rozrzucamy forsy na prawo i lewo. Spójrz na nasz skład - Hutton, Bentley, Jenas, Roman, Keane, Palacios, Naughton - czy któryś z nich jest wart choć połowę wydanej na niego kasy. Na pewno napiszesz, że tak, ale zastanów się, uczciwie, czy gdyby ktoś zaoferował za nich teraz tyle ile daliśmy, to nie oddałbyś każdego z nich z pocałowaniem ręki? O kwiatkach typu Bent czy Rebrov, wspomnianych przez Marcusa, nawet nie piszę, bo to już są chyba "oczywiste oczywistości". I jeden wyjątek VdV nic nie zmienia.
Levy na pewno jest wybitnym biznesmenem, ale obecna sytuacja, jak dla mnie, dobitnie pokazuje, że poważny klub nie może funkcjonować bez dyrektora sportowego. Tak wszyscy narzekali na Comolliego, a jak spojrzeć na naszą podstawową jedenastkę, to praktycznie wszyscy gracze zostali sprowadzeni przez niego. Wynalazki Redknappa, oprócz Croucha i teraz VdV (choć ciężko go nazwać wynalazkiem bo wzięliśmy go w sumie z przypadku), raczej nie są kluczowymi (ani nawet ważnymi) postaciami w zespole.
Zastanawia mnie łatwość wydawania tego typu opinii. To, że nie mamy manka w kasie nie znaczy, że nie rozrzucamy forsy na prawo i lewo. Spójrz na nasz skład - Hutton, Bentley, Jenas, Roman, Keane, Palacios, Naughton - czy któryś z nich jest wart choć połowę wydanej na niego kasy. Na pewno napiszesz, że tak, ale zastanów się, uczciwie, czy gdyby ktoś zaoferował za nich teraz tyle ile daliśmy, to nie oddałbyś każdego z nich z pocałowaniem ręki? O kwiatkach typu Bent czy Rebrov, wspomnianych przez Marcusa, nawet nie piszę, bo to już są chyba "oczywiste oczywistości". I jeden wyjątek VdV nic nie zmienia. Levy na pewno jest wybitnym biznesmenem, ale obecna sytuacja, jak dla mnie, dobitnie pokazuje, że poważny klub nie może funkcjonować bez dyrektora sportowego. Tak wszyscy narzekali na Comolliego, a jak spojrzeć na naszą podstawową jedenastkę, to praktycznie wszyscy gracze zostali sprowadzeni przez niego. Wynalazki Redknappa, oprócz Croucha i teraz VdV (choć ciężko go nazwać wynalazkiem bo wzięliśmy go w sumie z przypadku), raczej nie są kluczowymi (ani nawet ważnymi) postaciami w zespole
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
8 października 2010, 18:51 [cytuj]
Ginola, ale dlaczego Comolli występuje tu jako przykład pozytywny, a sprowadzeni przez niego piłkarze jako negatywny? A i Kwiatek typu Bent, to jego dzieło.
Ginola, ale dlaczego Comolli występuje tu jako przykład pozytywny, a sprowadzeni przez niego piłkarze jako negatywny? A i Kwiatek typu Bent, to jego dzieło
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
8 października 2010, 19:47 [cytuj]
aapa powiedział/a:
Ginola, ale dlaczego Comolli występuje tu jako przykład pozytywny, a sprowadzeni przez niego piłkarze jako negatywny? A i Kwiatek typu Bent, to jego dzieło

Bo nie ma ludzi idealnych? Wydaje mi się, że w ogólnym rozrachunku jego transfery wychodzą na plus. Paweł ma oczywiście rację co do tej współpracy, choć wiadomo, że wypracowanie takiego modelu nie jest łatwe. Mi by w sumie nawet pasowało, żebyśmy mieli teraz dyrektora z Włoch, Hiszpanii czy Francji, mógłby się fajnie uzupełnić z Redknappem. Zamiłowanie do toporności plus zamiłowanie do finezji - to mogłoby zadziałać! Tyle że dyrektor sportowy to nie tylko transfery, a południowcowi raczej nie podeszłyby te teksty o zbawiennej mocy hamburgerów i steków, którymi ostatnio znów sypnął nasz pijaczyna...
Bo nie ma ludzi idealnych? Wydaje mi się, że w ogólnym rozrachunku jego transfery wychodzą na plus. Paweł ma oczywiście rację co do tej współpracy, choć wiadomo, że wypracowanie takiego modelu nie jest łatwe. Mi by w sumie nawet pasowało, żebyśmy mieli teraz dyrektora z Włoch, Hiszpanii czy Francji, mógłby się fajnie uzupełnić z Redknappem. Zamiłowanie do toporności plus zamiłowanie do finezji - to mogłoby zadziałać! Tyle że dyrektor sportowy to nie tylko transfery, a południowcowi raczej nie podeszłyby te teksty o zbawiennej mocy hamburgerów i steków, którymi ostatnio znów sypnął nasz pijaczyna
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
8 października 2010, 20:21 [cytuj]
No to podsumujmy:

po stronie + :

Gareth Bale - 10m
Benoit Assou-Ekottu - 3.5m
Dimitar Berbatow - 10.9m
Luka Modric - 17m
Vedran Corluka - 8m
Gomes - 8m

po stronie - :

Younes Kaboul - 8.2m
Ben Alnwick - 1m
Ricardo Rocha - 3.3m
Dorian Dervitte - ?
Hossam Ghaly - 3.25m
Kevin-Prince Boateng - 5.4m
Adel Taarabt - 2.7m
Didier Zokora - 8.2m
Darren Bent - £16.5m
David Bentley - £17m
Gio - £5m
Paw - £14m

Dosyć sporo na korzyść minusów niestety. Na korzyść Comolliego przemawiają zdecydowanie zagrania typu Berba czy Modrić, albo obecna pozycja Saint-Etienne Ligue 1.

I nie mów, że teksty o hamburgerach bierzesz dosłownie.
No to podsumujmy: po stronie + : Gareth Bale - 10m Benoit Assou-Ekottu - 3.5m Dimitar Berbatow - 10.9m Luka Modric - 17m Vedran Corluka - 8m Gomes - 8m po stronie - : Younes Kaboul - 8.2m Ben Alnwick - 1m Ricardo Rocha - 3.3m Dorian Dervitte - ? Hossam Ghaly - 3.25m Kevin-Prince Boateng - 5.4m Adel Taarabt - 2.7m Didier Zokora - 8.2m Darren Bent - £16.5m David Bentley - £17m Gio - £5m Paw - £14m Dosyć sporo na korzyść minusów niestety. Na korzyść Comolliego przemawiają zdecydowanie zagrania typu Berba czy Modrić, albo obecna pozycja Saint-Etienne Ligue 1. I nie mów, że teksty o hamburgerach bierzesz dosłownie
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
9 października 2010, 03:36 [cytuj]
ginola powiedział/a:
Bo nie ma ludzi idealnych? Wydaje mi się, że w ogólnym rozrachunku jego transfery wychodzą na plus. Paweł ma oczywiście rację co do tej współpracy, choć wiadomo, że wypracowanie takiego modelu nie jest łatwe. Mi by w sumie nawet pasowało, żebyśmy mieli teraz dyrektora z Włoch, Hiszpanii czy Francji, mógłby się fajnie uzupełnić z Redknappem. Zamiłowanie do toporności plus zamiłowanie do finezji - to mogłoby zadziałać! Tyle że dyrektor sportowy to nie tylko transfery, a południowcowi raczej nie podeszłyby te teksty o zbawiennej mocy hamburgerów i steków, którymi ostatnio znów sypnął nasz pijaczyna


Czemu spychasz tą dyskusję na tor absurdu (chodzi mi o te żałosne burgery). Operujesz trochę na stereotypach, anglik to toporność, a włoch i hiszpan to finezja. Jakoś nie widziałem żadnej finezji grze Interu w ostatniej edycji CL, strzelali bramkę i 7 zawodników w obronie. Niektórzy nazywali to anty-football chociaż dla mnie każdy ma prawo grać jak mu się podoba. Jakby Tottenham grał anty-football i wygrał ligę mistrzów nie miałbym nic przeciwko. Sprowadzić talent to nie wszystko, trzeba jeszcze zrobić z niego piłkarza. Trzeba mieć odpowiedniego trenera który nim pokieruję, znajdzie mu odpowiednią pozycję, no i sztab który będzie się nim zajmował na co dzień. Jeśli chodzi o Commolli to już ci aapa zrobił listę transferów. Nie pamiętam ile kosztował Jenas ale chyba około 7 baniek w obecnej formie spokojnie takie pieniądze można by skasować. O wynalazki Comolli i Ramos nie powinieneś się czepać skoro popierasz idea ich kupowania i zarządzania. Mam na myśli Bentley, Romek, Hutton. Finezja hiszpańska + dyrektor sportowy :tak:
Czemu spychasz tą dyskusję na tor absurdu (chodzi mi o te żałosne burgery). Operujesz trochę na stereotypach, anglik to toporność, a włoch i hiszpan to finezja. Jakoś nie widziałem żadnej finezji grze Interu w ostatniej edycji CL, strzelali bramkę i 7 zawodników w obronie. Niektórzy nazywali to anty-football chociaż dla mnie każdy ma prawo grać jak mu się podoba. Jakby Tottenham grał anty-football i wygrał ligę mistrzów nie miałbym nic przeciwko. Sprowadzić talent to nie wszystko, trzeba jeszcze zrobić z niego piłkarza. Trzeba mieć odpowiedniego trenera który nim pokieruję, znajdzie mu odpowiednią pozycję, no i sztab który będzie się nim zajmował na co dzień. Jeśli chodzi o Commolli to już ci aapa zrobił listę transferów. Nie pamiętam ile kosztował Jenas ale chyba około 7 baniek w obecnej formie spokojnie takie pieniądze można by skasować. O wynalazki Comolli i Ramos nie powinieneś się czepać skoro popierasz idea ich kupowania i zarządzania. Mam na myśli Bentley, Romek, Hutton. Finezja hiszpańska + dyrektor sportowy :tak:
"If you dont have to drag yourself of the field exhausted after 90 minutes, you cant claim to have done my best" Sir Bill Nicholson
9 października 2010, 12:58 [cytuj]
Co do minusów to chyba Boateng udowodnił już, jak dobrym jest piłkarzem. Nie jego wina, że żaden z naszych trenerów się na nim nie poznał. Co do plusów, to weź sobie zobacz jaką jakość prezentują wszyscy wymienieni przez Ciebie piłkarze. Nawiasem mówiąc, bo nie jestem pewien, czy aby nie przyłożył też ręki do Dawsa, Toma i Lennonka? Bo jakoś wtedy zaczynał przecież u nas pracę. O transferach do Arsenalu chyba pisać nie trzeba, bo to się rozumie samo przez się. I co najważniejsze - zobacz z ilu rynków ściągaliśmy wtedy graczy, a z ilu ściągamy teraz. Nie tylko dorosłych, juniorów też (np. Mpoku, Jansson, Ranieri, Dervitte). W tym przypadku nieważne, czy się sprawdzili, czy nie, kto nie próbuje ten nie ma. A obecnie jakie rynki mamy obcykane? Oczywiście ze 100% pewnością tego nie można powiedzieć, ale transfery chyba jednak coś pokazują.
I teraz, tadammmmm, test na czytanie ze zrozumieniem, przez co poniektórych oblany przy okazji dyskusji pod relacją z meczu z AV:
- pytanie numer 1 - gdzie napisałem, że Comolli był super ekstra i do dziś płaczę z powodu jego odejścia? A może jednak sens jest taki, że lepszy był Comolli niż Redknapp łączący to stanowisko ze stanowiskiem trenera, czyli w praktyce nikt?! to chyba logiczne, że lepszy nawet średni dyrektor niż żaden...
- pytanie numer 2 - "Anglik to toporność" - gdzie napisałem coś takiego? Napisałem, że Redknapp to toporność a co on ku**a jest, królową Elżbietą żeby uznawać go za wizytówkę kraju?!
Niestety, ale trochę upadł na naszym forum ostatnimi czasy poziom dyskusji, dlatego też rzadziej niż kiedyś się udzielam. Można się z kimś nie zgadzać, nie ma sprawy, ale żeby mieć prawo do komentowania czyichś wypowiedzi to trzeba je najpierw przeczytać. Od początku do końca, a nie pierwsze dwa zdania i, we własnej wściekłości układając już sobie ciętą ripostę, resztę tylko przelecieć wzrokiem:zalamka:
Co do minusów to chyba Boateng udowodnił już, jak dobrym jest piłkarzem. Nie jego wina, że żaden z naszych trenerów się na nim nie poznał. Co do plusów, to weź sobie zobacz jaką jakość prezentują wszyscy wymienieni przez Ciebie piłkarze. Nawiasem mówiąc, bo nie jestem pewien, czy aby nie przyłożył też ręki do Dawsa, Toma i Lennonka? Bo jakoś wtedy zaczynał przecież u nas pracę. O transferach do Arsenalu chyba pisać nie trzeba, bo to się rozumie samo przez się. I co najważniejsze - zobacz z ilu rynków ściągaliśmy wtedy graczy, a z ilu ściągamy teraz. Nie tylko dorosłych, juniorów też (np. Mpoku, Jansson, Ranieri, Dervitte). W tym przypadku nieważne, czy się sprawdzili, czy nie, kto nie próbuje ten nie ma. A obecnie jakie rynki mamy obcykane? Oczywiście ze 100% pewnością tego nie można powiedzieć, ale transfery chyba jednak coś pokazują. I teraz, tadammmmm, test na czytanie ze zrozumieniem, przez co poniektórych oblany przy okazji dyskusji pod relacją z meczu z AV: - pytanie numer 1 - gdzie napisałem, że Comolli był super ekstra i do dziś płaczę z powodu jego odejścia? A może jednak sens jest taki, że lepszy był Comolli niż Redknapp łączący to stanowisko ze stanowiskiem trenera, czyli w praktyce nikt?! to chyba logiczne, że lepszy nawet średni dyrektor niż żaden... - pytanie numer 2 - "Anglik to toporność" - gdzie napisałem coś takiego? Napisałem, że Redknapp to toporność a co on ku**a jest, królową Elżbietą żeby uznawać go za wizytówkę kraju?! Niestety, ale trochę upadł na naszym forum ostatnimi czasy poziom dyskusji, dlatego też rzadziej niż kiedyś się udzielam. Można się z kimś nie zgadzać, nie ma sprawy, ale żeby mieć prawo do komentowania czyichś wypowiedzi to trzeba je najpierw przeczytać. Od początku do końca, a nie pierwsze dwa zdania i, we własnej wściekłości układając już sobie ciętą ripostę, resztę tylko przelecieć wzrokiem:zalamka:
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
9 października 2010, 13:43 [cytuj]
Nikt nie twierdzi że powiedziałeś że Comolli był super, powiedziałes że lepszy Comolli niż jego brak a my się z tym nie zgadzamy i to próbujemy ci udowdnić, bo chyba samo napisanie że "Comolli niedobry" ci nie wystarczy. Comolli miał swoją wizję drużyny, co często nie współgrało z wizją trenera. Jeżli Tottenham miałby zdecydować się na derektora sportowego, to nie chciałbym jakiegoś średniaka, tylko kogoś z najwyższej półki, mógłby być z hiszpanii (jak napisałeś) pod warunkiem że miałby tam chody i zaprocentowało by to kilkoma przyszłymi reprezentantami tego kraju. Kogoś kto umie negocjować lepiej niż nasz prezes. I żeby trener mógł zaufać wyborom dyrektora ten musi mieć wysokie kompetencję. Wiadomo że kto nie próbuję ten nie ma. A pogrywać że Arsenal ma to, ma tam to jest bez senu. Bo Redknapp to nie Wenger (mimo że nie lubie kolesia za wykłócanie o wszystko z sędziami) to trenerem jest lepszym. Ale nie będę się powoływał na jego majestat przy każdej okazji, bo jestem realistą. Wiem że Tottenham nie zatrudni leszego trenera niz Redknapp bo taki nie będzie chciał pracować w Tottenhamie, więc zadowalam się tym co mam, bo "Redknapp z Hiszpani" nie będzie lepszy niż Redknapp z Anglii który zna lige. Wenger miał ponad 10 lat żeby zmienić styl gry i wypracowac system szkolenia młodzieży. I mimo tych 10 lat nadal nie wypracował sposobu jak te perełki zatrzymać w Arsenalu. Kto jest dyrektorem sportowym w Arsenalu???
Nikt nie twierdzi że powiedziałeś że Comolli był super, powiedziałes że lepszy Comolli niż jego brak a my się z tym nie zgadzamy i to próbujemy ci udowdnić, bo chyba samo napisanie że "Comolli niedobry" ci nie wystarczy. Comolli miał swoją wizję drużyny, co często nie współgrało z wizją trenera. Jeżli Tottenham miałby zdecydować się na derektora sportowego, to nie chciałbym jakiegoś średniaka, tylko kogoś z najwyższej półki, mógłby być z hiszpanii (jak napisałeś) pod warunkiem że miałby tam chody i zaprocentowało by to kilkoma przyszłymi reprezentantami tego kraju. Kogoś kto umie negocjować lepiej niż nasz prezes. I żeby trener mógł zaufać wyborom dyrektora ten musi mieć wysokie kompetencję. Wiadomo że kto nie próbuję ten nie ma. A pogrywać że Arsenal ma to, ma tam to jest bez senu. Bo Redknapp to nie Wenger (mimo że nie lubie kolesia za wykłócanie o wszystko z sędziami) to trenerem jest lepszym. Ale nie będę się powoływał na jego majestat przy każdej okazji, bo jestem realistą. Wiem że Tottenham nie zatrudni leszego trenera niz Redknapp bo taki nie będzie chciał pracować w Tottenhamie, więc zadowalam się tym co mam, bo "Redknapp z Hiszpani" nie będzie lepszy niż Redknapp z Anglii który zna lige. Wenger miał ponad 10 lat żeby zmienić styl gry i wypracowac system szkolenia młodzieży. I mimo tych 10 lat nadal nie wypracował sposobu jak te perełki zatrzymać w Arsenalu. Kto jest dyrektorem sportowym w Arsenalu???
"If you dont have to drag yourself of the field exhausted after 90 minutes, you cant claim to have done my best" Sir Bill Nicholson
1  2  3    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 283 Zarejestrowanych użytkowników: 5230 Ostatnio zarejestrowany: MariaFlofe

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się