Mój Boże, jak te szwaby fajnie grają Chciał , niechiał, wychodzi na to, że im się to najbardziej nalezy. Genialny Lahm, Szwajni rewelacyjnie wydoroślał, Ozil słabszy, ale mimo to cały czas super, ... itp. W każdą stronę wygląda to super. Szkoda mi argentyńczyków, bo nie są winni temu, że takie archiwalne granie nam serwują, takie nieproporcjonalne.
Jeszcze raz

Studio jak z lat 80tych. I ci goście zapraszani, po prostu porażka no oprócz Szczęsnego i mimo wszystko Gmocha. Nóż sie w kieszeni otwiera jak slucham Trzeciaka AKA "Bierz Lewandowskiego, mamy Arrubarene"/"Lampard to wypalony piłkarz" (ten facet po tym co nawyprawiał w Legii powinien zostać wypieprzony na taczce na wał przeciwpowodziowy na Wiśle) albo kurwa tego ekspierda Engela odpowiedzialnego za szkolenie młodzieży, moze by cos powiedzial o tym genialnym szkoleniu w swoim wykonaniu(raz cos Szczesny mu probowal pojechać ale Szaranowicz był czujny i powiedział "no ale to nie jest tematem dyskusji). O nawalającym dźwięku ze typa siedzącego jako pierwszy od prawej nie słychać, to juz nie wspomne chociaz począwszy od ćwierćfinałów chyba wymienili te mikrofony bo problemów juz nie ma.

A sam mecz pokazał, że z Maradony trener marniutki, zero taktyki, Loew przejrzał Argentyne na wylot. Znakomite świetne ustawienie Niemców, moze z 20 minut sobie Argentyczycy pograli jako tako. Hiszpanie (nie wierze zeby przegrali z Paragwajem) mogą zacząć trochę trząść dupą przed półfinałem bo to nie ci sami Niemcy sprzed dwóch lat.

Mnie Trzeciak drażni od lat. Najśmieszniejsze było, jak się go w Lechu pozbyliśmy to każdy odetchnał, a potem się nagle snajper zrobił, król strzelców, mistrz Polski i po pobycie na prowincji w Hiszpani, wielki ekspert. Niezłe. Ja się nie dziwię, że Legia tak dobrze jest poukładana " Boateng to słabe ogniwo w obronie, tam trzeba szukać szans" No faktycznie się znasz chłopie. Pewnie byś go w klubie nie chciał, bo i po co?? Takiego cieniasa.
Ale z tym Gmochem to przegięcie, pierdoli jakby przymarzł. A Szczęsny od lat jest ok, bardzo bystry facet, tylko ma taką mało telewizyjną gębe i mało pokorny jest, więc cięzko się przebić.

Oj tak to studio to problem od lat Mnie tam Szczena śmieszy, nie ujmuje mu sukcesów w Grecji ale ile lat temu to było ? Po co teraz w studio 71 letni dziadek He he he. Jeżeli porownywac studio Polsatu czy to z ligi mistrzów czy Euro 2008 - przepasc i to wśród komentatorów i wśród ekspertów, co prawda nie przepadam za nażelowanym Borkiem czy Romkiem ale oni się znają na tej piłce , mają wśród piłkarzy znajomych , interesują się tym na codzień, są jeszcze dosc młodzi i w miarę ogranięci, a w TVP ? średnia wieku 65,8

Dla mnie Hajto, Swierczewski to ten sam poziom co Engel czy Dawidziuk, choc najbardziej irytuje mnie Szczczeplek.

mnie rozwaliła dyskusja w przerwie meczu Brazylia-Holandia, a dokładniej jak Gmoch wyskoczył z Robbenem, w chwili gdy trwała dyskusja o Robinho. I ta reakcja Dudka w strone Jacka, że "o Robinho teraz mówimy"

kurwa jego mać.....trzeba mieć nogę jak bocian żeby ktoś pokazał czerwoną kartkę za coś takiego?......ja pierdole...."niemiecki" czysty aryjczyk.....URUGWAJ!!!!!

"Niemcom bardziej się należało, bo przegrali z Hiszpanią" M. Trzeciak

Mam nadzieję, że ktoś spisał te wszystkie cytaty naszych "ekspertów", bo trochę się tego nazbierało.

Ja 4ever zapamiętam "dużo konter", które zaprezentowała całemu światu as wywiadu Lubański, ale chyba w tym wypadku bardziej pasowałoby Lóbanisky. Już meczu nie pamiętam (chyba Dania-Kamerun).

A to jeden z moich faworytów Jeżu, jak Szpakowski zajebiście potrafi wystawić Lubańskiego I co taki biedny Włodek ma powiedzieć.

Hiszpanie to buraki, tak mi wczoraj wyszło. Nie rozumiem, nie podzielam zachwytów komentatorów, że wygrała drużyna grająca najładniejszy futbol. Bardziej przypominali Niemców z czasów buldożera niż mistrza Europy, grającego naprawdę porywająco. Wpieniali mnie wczoraj.

Mnie też. Ale Holendrzy niestety też nie zachwycili (żeby nie użyć gorszych wyrażeń).

Wyrachowany,nudny hiszpański football-takie mamy teraz czasy, 8 goli i mistrzostwo to najgorszy wynik w historii. A Holendrzy sami są sobie winni, przyjęli taktykę Szwajcarów-czyli koszenie i troche zapomnieli o swoim potencjale, no ale grali praktycznie bez napastników-bo Robin V P. był raczej śmieszny cały mundial. Ale wielki respekt dla Casillasa, Puyola i Ramosa.

Cieszę się niesamowicie, ze ten zaj..... pierd.... wstrętny i wredny Van Bombell do społki z zarozumiały, przereklamowanym i egoistycznym Rołbenem (wymowa a'la Szpak) i szczurzą mordą VPersilem przesrali. Skoro czepiacie się Espanii, to jestescie delikatnie mówiąc, zabawni. Po pierwsze to na kazde spotkanie z nimi wszyscy się betonują (wyjatek Chile) , a po drugie skoro oni nie grali ładnie to kim byli Holendrz? Wredne wieśniaki równające wszystko z glebą. Na marginesie wielki plus dla Webba, zajecbiście prowadził wczoraj zawody. W tym aspekcie pomijam wypowiedzi tzw studia, bo ich fachowość sięgnęła woczraj dna. Kiepy chwaliły , na polecenie Listkiewicza, Kazacha czy Uzbeka (nie pamiętam), który jest na razie jeszcze mało obyty, a dwa nie dał szans Urugwajowi na równą walkę z Holendrami. Jeszcze raz brawo Hiszpania, rozegrać tyle "finałów" w miesiąc, cały czas nie dać się prowokować (kurwa 1 kartka do finału!!!!!!!!!) tak konsekwentnie grać swoje i tak łamać każdą belkę....hmmm... ekstra. Miód. Jakieś 10 minut przed bramką powiedziałem do kumpla, ze mogę sobie wyobrazić Barcę bez Messiego, ale bez Iniesty nie. Wart jest każdych pieniędzy, kazdych.

Van Bommel Van Bommelem ale De Jong szybko powinien wylecieć z boiska. Za ten cios w klatę Xabiego Alonso. Skurywsyństwo I o ile cały turniej podobała mi się gra Holendrów, o tyle w finale mnie rozczarowali. Liczyłem, że wrzucą wyższy bieg jak w drugiej połowie z Brazylią a oni postanowili w kości grać. Zabili finał narzucając takie warunki-bo Hiszpanie się dostosowali. Generalnie to z Hiszpanami ciekawa sprawa jest. Jak zawsze fajnie grali i nie mogli nic ugrać tak teraz wygrywanie weszło im w krew, nawet jak nie porywają grą. Coś mi się zdaje, że dłuuugo z absolutnego topu nie zejdą.

Mam takie same odczucie co Marcin Hiszpanie grali zawsze ładną piłkę i nie mogli nic wielkiego ugrać , a teraz gdy na mundialu prezentowali się dość przeciętnie doszli do finału i wygrali go. Po raz koleiny okazuje się że efektowna gra i wielkie indywidualności w drużynie nie gwarantują sukcesu , Hiszpanie mają wspaniałych piłkarzy ale nie stawiają na ich indywidualne popisy a na grę zespołową co widać było na Mundialu doskonale . Hiszpania Mistrzem Świata i choć przyznam się szczerzę że nie kibicowałem im bo byli głównym faworytem a ja zawszę kibicuję teoretycznie słabszym to należą im się brawa za to co osiągneli

No Webb był bardzo łaskawy dla Holendrów jeśli chodzi o faule, mógł odesłać do szatni De Jong, Robbena za to że kopnął piłkę po gwizdku do bramki. Kilka fauli brutalnych też przemilczał. Niestety przy tym rożnym dał ciała, bo ewidentnie piłka należała się Holendrom.