Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Forum dyskusyjne

|<  <<  <  5  6  7  8  9    >  >>  >|
19 czerwca 2012, 08:50 [cytuj]
Byłem na wczorajszym meczu - bilety kupiłem od Hiszpana na Długim Targu w Gdańsku w niedzielę, cztery stówy, więc cena rozsądna i nie żałuję, bo widowisko było przednie. Fantastyczny doping Hiszpanów, fiesta na trybunach cały czas, a jeszcze siedziałem w hiszpańskim sektorze. Chorwatów też bardzo dużo, niezły doping, choć odpalenie czterech rac to było przegięcie. W meczu było wszystko, emocje, bramka, walka, sytuacje podbramkowe i na końcu radość jednych, a smutek drugich. Pierwsza połowa to twardy bój w środku pola - Chorwaci bardzo mądrze postawili podwójne zasieki, zagęścili środek pola i Hiszpanie miotali się, próbując wbić się środkiem, zamiast częściej rozciągać grę na skrzydła. Chorwaci dawali im klepać do czterdziestego metra, ale jednocześnie umiejętnie przesuwali się w obronie, robiąc w środku kocioł. Stąd poza akcją Torresa, nie było naprawdę poważnego zagrożenia bramki Pletikosy. Inna sprawa, że Chorwacja w pierwszej połowie naprawdę rzadko miała okazję pograć piłką - głównie ganiali za Hiszpanami. Druga połowa to z perspektywy trybun świetna gra Chorwatów. Owszem, musieli się otworzyć i dzięki temu Hiszpanie też mogli więcej pograć, ale jednocześnie to Chorwacja była bliżej awansu i wyeliminowania mistrzów świata. Świetny był Modrić, zastawiał się, brał na plecy dwóch, czasem trzech rywali, mocno trzymał się na nogach. Bardzo ładnie prawą stroną chodził chyba Srna, imponował Mandżukić - wysoki, silny, dryblingu i techniki jakiejś wyśmienitej nie miał, ale w drugiej części rzadko tracił piłki. No i ta główka - akurat akcja była po mojej stronie boiska i Rakitić strzelał w moim kierunku, więc idealnie widać było, jak groźny to był strzał - ja już widziałem piłkę w bramce, Hiszpanie wstrzymali oddech, by po chwili zrobić wrzawę dla Ikera. Fenomenalna interwencja, ale też fantastyczne dogranie Modricia. Przy golu spalonego nie było, bo piłka była zagrana do tyłu, a wówczas linię spalonego wyznacza piłka. Z mojej perspektywy wynik i przebieg meczu był idealny, bo były emocje do końca, ale też gol - głupio byłoby wybrać się na jedyny na mistrzostwach bezbramkowy remis.

Modrić jak już pisałem świetny, bardzo solidnie na środku obrony Corluka. W sumie szkoda, że w ostatniej akcji z rzutu rożnego nie padł gol dla Chorwacji, bo choć fantastyczni kibice hiszpańscy porywali do dopingu, to jednak chciałem, żeby awansowały obie ekipy kosztem, tfu, Italii.

Ciekawostką jest fakt, że w momencie, gdy stadion podrywał się do śpiewu "Polska, biało-czerwoni", to Hiszpanie jak jeden mąż też zaczynali szaleć, machać szalikami i flagami i śpiewać czystą polszczyzną :) Miły gest względem gospodarzy.
Byłem na wczorajszym meczu - bilety kupiłem od Hiszpana na Długim Targu w Gdańsku w niedzielę, cztery stówy, więc cena rozsądna i nie żałuję, bo widowisko było przednie. Fantastyczny doping Hiszpanów, fiesta na trybunach cały czas, a jeszcze siedziałem w hiszpańskim sektorze. Chorwatów też bardzo dużo, niezły doping, choć odpalenie czterech rac to było przegięcie. W meczu było wszystko, emocje, bramka, walka, sytuacje podbramkowe i na końcu radość jednych, a smutek drugich. Pierwsza połowa to twardy bój w środku pola - Chorwaci bardzo mądrze postawili podwójne zasieki, zagęścili środek pola i Hiszpanie miotali się, próbując wbić się środkiem, zamiast częściej rozciągać grę na skrzydła. Chorwaci dawali im klepać do czterdziestego metra, ale jednocześnie umiejętnie przesuwali się w obronie, robiąc w środku kocioł. Stąd poza akcją Torresa, nie było naprawdę poważnego zagrożenia bramki Pletikosy. Inna sprawa, że Chorwacja w pierwszej połowie naprawdę rzadko miała okazję pograć piłką - głównie ganiali za Hiszpanami. Druga połowa to z perspektywy trybun świetna gra Chorwatów. Owszem, musieli się otworzyć i dzięki temu Hiszpanie też mogli więcej pograć, ale jednocześnie to Chorwacja była bliżej awansu i wyeliminowania mistrzów świata. Świetny był Modrić, zastawiał się, brał na plecy dwóch, czasem trzech rywali, mocno trzymał się na nogach. Bardzo ładnie prawą stroną chodził chyba Srna, imponował Mandżukić - wysoki, silny, dryblingu i techniki jakiejś wyśmienitej nie miał, ale w drugiej części rzadko tracił piłki. No i ta główka - akurat akcja była po mojej stronie boiska i Rakitić strzelał w moim kierunku, więc idealnie widać było, jak groźny to był strzał - ja już widziałem piłkę w bramce, Hiszpanie wstrzymali oddech, by po chwili zrobić wrzawę dla Ikera. Fenomenalna interwencja, ale też fantastyczne dogranie Modricia. Przy golu spalonego nie było, bo piłka była zagrana do tyłu, a wówczas linię spalonego wyznacza piłka. Z mojej perspektywy wynik i przebieg meczu był idealny, bo były emocje do końca, ale też gol - głupio byłoby wybrać się na jedyny na mistrzostwach bezbramkowy remis. Modrić jak już pisałem świetny, bardzo solidnie na środku obrony Corluka. W sumie szkoda, że w ostatniej akcji z rzutu rożnego nie padł gol dla Chorwacji, bo choć fantastyczni kibice hiszpańscy porywali do dopingu, to jednak chciałem, żeby awansowały obie ekipy kosztem, tfu, Italii. Ciekawostką jest fakt, że w momencie, gdy stadion podrywał się do śpiewu "Polska, biało-czerwoni", to Hiszpanie jak jeden mąż też zaczynali szaleć, machać szalikami i flagami i śpiewać czystą polszczyzną :) Miły gest względem gospodarzy
19 czerwca 2012, 10:34 [cytuj]
Nie obraźcie się, ale takie jest pojęcie o przepisach przeciętnego kibica. To ,że Szpakowskie miał takie "ale" świadczy tylko i wyłacznie o tym ,że jest kompletnym kretynem. To już nawet nie jest zabwne, to jest podle głupie ,że człowiek, który komentuje największą imprezę w historii tego kraju, nie ma bladego pojęcia o najprostszych rzeczach. Niech sięcieszy ,że Trzeciak, nie wiem czy świadomi czy nie, ale przeszedł z tematem dalej. Nie ma ŻADNEGO spalonego. Zagranie do Iniesty , który nie jest na spalonym i potem mamy nową akcję, a w niej linię spalonego wyznacza piłka. A o tym szumnym absorbowaniu nie ma mowy. Ogólnie to jest raczej termin dziennikarski, przynajmniej w powszechnym użyciu. Nie zasłania, nie blokuje, nie odpycha, a na pozycji spalonej może przebywać.
Nie obraźcie się, ale takie jest pojęcie o przepisach przeciętnego kibica. To ,że Szpakowskie miał takie "ale" świadczy tylko i wyłacznie o tym ,że jest kompletnym kretynem. To już nawet nie jest zabwne, to jest podle głupie ,że człowiek, który komentuje największą imprezę w historii tego kraju, nie ma bladego pojęcia o najprostszych rzeczach. Niech sięcieszy ,że Trzeciak, nie wiem czy świadomi czy nie, ale przeszedł z tematem dalej. Nie ma ŻADNEGO spalonego. Zagranie do Iniesty , który nie jest na spalonym i potem mamy nową akcję, a w niej linię spalonego wyznacza piłka. A o tym szumnym absorbowaniu nie ma mowy. Ogólnie to jest raczej termin dziennikarski, przynajmniej w powszechnym użyciu. Nie zasłania, nie blokuje, nie odpycha, a na pozycji spalonej może przebywać
Kogucie życie!
19 czerwca 2012, 10:36 [cytuj]
varba powiedział/a:
Dla mnie to bez sensu że Chorwacja odpadnie jak wszyscy będą mieli po 5 punktów a wynik przeciwko Irlandii nie będzie się liczył. To po co ta Irlandia tam gra. Chorwacja ma lepszy bilans bramek a i tak odpada, bez sensu! :bezradny:


Mimo, że ciesze sięz awansu Makaronów, to też uważam, te zasady za skrajnie głupie.
Mimo, że ciesze sięz awansu Makaronów, to też uważam, te zasady za skrajnie głupie
Kogucie życie!
19 czerwca 2012, 11:26 [cytuj]
MARCUS powiedział/a:
Mimo, że ciesze sięz awansu Makaronów, to też uważam, te zasady za skrajnie głupie


Pełna zgoda, przepis idiotyczny, nielogiczny i utrudniający analizę sytuacji w ostatniej kolejce. Nie pamiętam, żeby w poprzednich latach tak było, czy to jakieś nowe rozwiązanie?

A spalonego nie było, bo być nie mogło, chyba że przy podaniu do Iniesty - tego nie wiem, bo nie zwróciłem uwagi, a nie widziałem jeszcze skrótów.
Pełna zgoda, przepis idiotyczny, nielogiczny i utrudniający analizę sytuacji w ostatniej kolejce. Nie pamiętam, żeby w poprzednich latach tak było, czy to jakieś nowe rozwiązanie? A spalonego nie było, bo być nie mogło, chyba że przy podaniu do Iniesty - tego nie wiem, bo nie zwróciłem uwagi, a nie widziałem jeszcze skrótów
19 czerwca 2012, 11:50 [cytuj]
jin_tae powiedział/a:
Sawik ale mi chodzi o moment podania do nie pamiętam już kogo(tego co podał piłkę do navas). W momencie podania do tego gościa Navas był na spalonym i wtedy zawijał uwagę bramkarza. Brał udział w akcji i to nic że piła była adresowana do gracza wyżej.

Uczestniczysz w akcji, jesteś na spalonym i zawracasz gitarę bramkarzowi, a nie do Ciebie poszła piła to jest spalony. Tak przynajmniej pan Sławek zawsze w Lidze plus ekstra tłumaczył


jin_tae powiedział/a:
prościej ujmując :

Stoi Lewandowski na spalonym w polu karnym(gdzieś pod bramką) a Obraniak podaje w pole karne tylko do błaszczykowskiego to sędzia gwiżdże spalonego, bo Lewandowski odwracał uwagę bramkarza


Po pierwsze Iniesta wycofał piłkę do Navasa, więc w tej kwestii nie ma mowy o spalonym, w momencie podania Fabregasa do Iniesty, Navas wybiegał za obrońców. Z twojego rozumowania w każdej takiej sytuacji byłby spalony. Po drugie gdyby Navas znajdował się za obrońcami, a przed bramkarzem i byłby na spalonym, tylko cofnął się w czasie akcji do tyłu, po to, żeby nie spalić przy podaniu Iniesty, to wtedy może byłby spalony, ale nie w tej sytuacji, kiedy zawodnik podąża za akcją i wybiega za obrońców.
[quote=jin_tae]prościej ujmując : Stoi Lewandowski na spalonym w polu karnym(gdzieś pod bramką) a Obraniak podaje w pole karne tylko do błaszczykowskiego to sędzia gwiżdże spalonego, bo Lewandowski odwracał uwagę bramkarza
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
19 czerwca 2012, 12:03 [cytuj]
Sawik powiedział/a:
Po pierwsze Iniesta wycofał piłkę do Navasa, więc w tej kwestii nie ma mowy o spalonym, w momencie podania Fabregasa do Iniesty, Navas wybiegał za obrońców. Z twojego rozumowania w każdej takiej sytuacji byłby spalony. Po drugie gdyby Navas znajdował się za obrońcami, a przed bramkarzem i byłby na spalonym, tylko cofnął się w czasie akcji do tyłu, po to, żeby nie spalić przy podaniu Iniesty, to wtedy może byłby spalony, ale nie w tej sytuacji, kiedy zawodnik podąża za akcją i wybiega za obrońców.


Poza cofaniem się "do tyłu" (tak jakby mógł "cofnąć się" do przodu :| ), wytłumaczenie Sawika jest chyba najczytelniejsze jakie może być.
Poza cofaniem się "do tyłu" (tak jakby mógł "cofnąć się" do przodu :| ), wytłumaczenie Sawika jest chyba najczytelniejsze jakie może być
19 czerwca 2012, 12:55 [cytuj]
halabala powiedział/a:
Poza cofaniem się "do tyłu" (tak jakby mógł "cofnąć się" do przodu :| ), wytłumaczenie Sawika jest chyba najczytelniejsze jakie może być


Sory za masło maślane :P ;P
Sory za masło maślane :P ;P
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
19 czerwca 2012, 13:06 [cytuj]
Sawik powiedział/a:
[quote=jin_tae]prościej ujmując :

Stoi Lewandowski na spalonym w polu karnym(gdzieś pod bramką) a Obraniak podaje w pole karne tylko do błaszczykowskiego to sędzia gwiżdże spalonego, bo Lewandowski odwracał uwagę bramkarza


Dla mnie był spalony, z jednego prostego względu, jeden zawodnik jest na spalonym, bierze udział w akcji, bo w momencie podania rusza przed siebie ( z pozycji spalonej ) by dostać piłkę od gościa który na spalonym nie był. Jakby wstrzymał się powiedzmy ze 2 sekundy i dał się wyprzedzić obrońcy, można by rzec że bramka zdobyta prawidłowo. Innymi słowy, uzyskał sobie wolną przestrzeń wybiegając z pozycji spalonego i dzięki temu dostał piłkę na czystą pozycję. Trochę zamotałem, ale to dlatego że nie wiem kto podawał za pierwszym razem, kto za drugim, a kto strzelał :)
Dla mnie był spalony, z jednego prostego względu, jeden zawodnik jest na spalonym, bierze udział w akcji, bo w momencie podania rusza przed siebie ( z pozycji spalonej ) by dostać piłkę od gościa który na spalonym nie był. Jakby wstrzymał się powiedzmy ze 2 sekundy i dał się wyprzedzić obrońcy, można by rzec że bramka zdobyta prawidłowo. Innymi słowy, uzyskał sobie wolną przestrzeń wybiegając z pozycji spalonego i dzięki temu dostał piłkę na czystą pozycję. Trochę zamotałem, ale to dlatego że nie wiem kto podawał za pierwszym razem, kto za drugim, a kto strzelał :)
19 czerwca 2012, 13:17 [cytuj]
Hehehe Panowie, nakręciliście, zamotaliście, "zmasłowaliście" masło itp. itd. Ale najważniejsze, że się zrozumieliście :rotfl:
Hehehe Panowie, nakręciliście, zamotaliście, "zmasłowaliście" masło itp. itd. Ale najważniejsze, że się zrozumieliście :rotfl:
Can't Smile Without You!!!
19 czerwca 2012, 13:20 [cytuj]
Może jakbyś zmienił przepisy to by był. Wedle tego co jest obecnie, nie ma mowy. Navas bierze udział w akcji w momencie zagrania od Iniesty, a wtedy linię spalonego wyznacza linia piłki. Tak to się odczytuje. Podkreślam, że nie ma nawet cienia wątpliwości. Równie dobrze możemy gadać o karze śmierci, na razie w Polsce nie jest wykonywana i koniec. Czy potrzebna czy nie ma totalnie znaczenia.
Może jakbyś zmienił przepisy to by był. Wedle tego co jest obecnie, nie ma mowy. Navas bierze udział w akcji w momencie zagrania od Iniesty, a wtedy linię spalonego wyznacza linia piłki. Tak to się odczytuje. Podkreślam, że nie ma nawet cienia wątpliwości. Równie dobrze możemy gadać o karze śmierci, na razie w Polsce nie jest wykonywana i koniec. Czy potrzebna czy nie ma totalnie znaczenia
Kogucie życie!
19 czerwca 2012, 13:32 [cytuj]
Navas z tego co mi się wydawało podłączał się do akcji nie po podaniu do Iniesty tylko w momencie podania już był na spalonym i podążał w stronę bramki.

To nie jest żaden martwy przepis czy dziennikarskie gadanie. W każdej lidze plus ekstra Pan Sławek Stępniewski(kto jak kto ale to jest instytucja sędziowska) mówi, że jeśli jakiś zawodnik(nawet w 1/4 aprobuje i zaprząta głowę bramkarzowi), który jest na podczas akcji bramkowej a nie dostaje piłki w pierwszym momencie to sędzia musi odgwizdać spalonego.

W akcji bramkowej brało udział trzech piłkarzy:
A)podający do Iniesty
B)Iniesta
C)Navas.

Navas w momencie podania do Iniesty był na spalonym i bramkarz nie wiedział czy piłka pójdzie do Iniesty czy prostopadle do Navasa. Spalony był i tyle. Podkreślam, że nie ma nawet cienia wątpliwości odnośnie tego, że spalonego nie było. :tak:

tak szukając Pana Sławka i jego wypowiedzi odnośnie spalonego natrafiłem na przedziwnego gola :rotfl:

Navas z tego co mi się wydawało podłączał się do akcji nie po podaniu do Iniesty tylko w momencie podania już był na spalonym i podążał w stronę bramki. To nie jest żaden martwy przepis czy dziennikarskie gadanie. W każdej lidze plus ekstra Pan Sławek Stępniewski(kto jak kto ale to jest instytucja sędziowska) mówi, że jeśli jakiś zawodnik(nawet w 1/4 aprobuje i zaprząta głowę bramkarzowi), który jest na podczas akcji bramkowej a nie dostaje piłki w pierwszym momencie to sędzia musi odgwizdać spalonego. W akcji bramkowej brało udział trzech piłkarzy: A)podający do Iniesty B)Iniesta C)Navas. Navas w momencie podania do Iniesty był na spalonym i bramkarz nie wiedział czy piłka pójdzie do Iniesty czy prostopadle do Navasa. Spalony był i tyle. Podkreślam, że nie ma nawet cienia wątpliwości odnośnie tego, że spalonego nie było. :tak: tak szukając Pana Sławka i jego wypowiedzi odnośnie spalonego natrafiłem na przedziwnego gola :rotfl:
Life is short, too short to have fun Life is long, too long to go wrong
19 czerwca 2012, 13:51 [cytuj]
jin_tae powiedział/a:
Navas z tego co mi się wydawało podłączał się do akcji nie po podaniu do Iniesty tylko w momencie podania już był na spalonym i podążał w stronę bramki.

To nie jest żaden martwy przepis czy dziennikarskie gadanie. W każdej lidze plus ekstra Pan Sławek Stępniewski(kto jak kto ale to jest instytucja sędziowska) mówi, że jeśli jakiś zawodnik(nawet w 1/4 aprobuje i zaprząta głowę bramkarzowi), który jest na podczas akcji bramkowej a nie dostaje piłki w pierwszym momencie to sędzia musi odgwizdać spalonego.

W akcji bramkowej brało udział trzech piłkarzy:
A)podający do Iniesty
B)Iniesta
C)Navas.

Navas w momencie podania do Iniesty był na spalonym i bramkarz nie wiedział czy piłka pójdzie do Iniesty czy prostopadle do Navasa. Spalony był i tyle. Podkreślam, że nie ma nawet cienia wątpliwości odnośnie tego, że spalonego nie było. :tak:

tak szukając Pana Sławka i jego wypowiedzi odnośnie spalonego natrafiłem na przedziwnego gola :rotfl:


jin, chyba inaczej trzeba to interpretować. Chyba trzeba jako dwie akcje.
1. Biorą w niej udział Xavi, Iniesta i Navas. Podanie jest do Iniesty, który nie jest na spalonym. Koniec akcji.
2. Tu zaczyna się druga akcja: podanie Iniesty do Navasa.
jin, chyba inaczej trzeba to interpretować. Chyba trzeba jako dwie akcje. 1. Biorą w niej udział Xavi, Iniesta i Navas. Podanie jest do Iniesty, który nie jest na spalonym. Koniec akcji. 2. Tu zaczyna się druga akcja: podanie Iniesty do Navasa
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
19 czerwca 2012, 14:03 [cytuj]
@aapa To trzeba interpretować jako jedną akcję. Inaczej moglibyśmy postawić napastnika przy bramkarzu drużyny przeciwnej i czekać aż będzie dobijał wszystkie strzały z daleka. W końcu po odbiciu bramkarza nie jest już na pozycji spalonej. Inna sprawa, czy Navas faktycznie był na spalonym w czasie pierwszego podania (widziałem tylko powtórkę na jutubie nagrywaną krzesłem, więc jakość wiele do życzenia zostawia).
@aapa To trzeba interpretować jako jedną akcję. Inaczej moglibyśmy postawić napastnika przy bramkarzu drużyny przeciwnej i czekać aż będzie dobijał wszystkie strzały z daleka. W końcu po odbiciu bramkarza nie jest już na pozycji spalonej. Inna sprawa, czy Navas faktycznie był na spalonym w czasie pierwszego podania (widziałem tylko powtórkę na jutubie nagrywaną krzesłem, więc jakość wiele do życzenia zostawia)
19 czerwca 2012, 14:21 [cytuj]
Bramka jak najbardziej prawidłowa. Odwołajmy się do przepisów gry w piłkę nożną.

Artykuł 11 (Spalony)

Zawodnik, który przebywa na pozycji spalonej może być ukarany jedynie wtedy, gdy w momencie dotknięcia bądź zagrania piłki przez współpartnera, zdaniem sędziego jest aktywny w grze poprzez:
- branie udziału w grze
- przeszkadzanie przeciwnikowi
- odnoszenie korzyści z przebywania na tej pozycji

Żaden z tych trzech podpunktów nie zachodzi w akcji, którą opisujemy, z tego względu, że dotyczą one momentu podania. Nie interesuje nas co było dalej, czy zawodnik ten strzelił bramkę itp. bo sędzia tego nie wie w momencie zagrania. Żaden z sędziów na świecie, na tym poziomie, nie zasygnalizuje w tym wypadku spalonego. Wynikałoby to z braku koncentracji i taki błąd mógłby przekreślić jego szansę na posędziowanie jakiegokolwiek lepszego meczu. Zawodnik w momencie podania może być nawet wysunięty na 40-50 metrów, a podanie pójdzie do innego i spalonego nie ma (pod warunkiem, że nie zachodzi żaden z tych 3 podpunktów).

Według interpretacji Szpakowskiego, który w kwestiach sędziowskich popełnia co najmniej kilkanaście błędów na mecz, sędzia musiałby sygnalizować każdą pozycję spaloną w momencie podania. Zawsze można powiedzieć, że kogoś tam zaabsorbował. Czy to bramkarza, którego zdekoncentrowało, że ma w polu karnym paru zawodników, czy obrońcę, który chciał mieć sporo swobody wokół siebie.

Reasumując, nie ma w tym wypadku mowy o spalonym, bo Navas przy pierwszym podaniu był na pozycji spalonej, a nie na spalonym. Również Iniesta nie jest na spalonym, co pomagają ocenić pasy wyrysowane na trawie. Obrońca ma bliżej nogę tej linii, niż atakujący głowę (ręki nie bierzemy pod uwagę). Przy drugim podaniu linie wyznacza piłka, więc też nie ma spalonego.
Bramka jak najbardziej prawidłowa. Odwołajmy się do przepisów gry w piłkę nożną. Artykuł 11 (Spalony) Zawodnik, który przebywa na pozycji spalonej może być ukarany jedynie wtedy, gdy w momencie dotknięcia bądź zagrania piłki przez współpartnera, zdaniem sędziego jest aktywny w grze poprzez: - branie udziału w grze - przeszkadzanie przeciwnikowi - odnoszenie korzyści z przebywania na tej pozycji Żaden z tych trzech podpunktów nie zachodzi w akcji, którą opisujemy, z tego względu, że dotyczą one momentu podania. Nie interesuje nas co było dalej, czy zawodnik ten strzelił bramkę itp. bo sędzia tego nie wie w momencie zagrania. Żaden z sędziów na świecie, na tym poziomie, nie zasygnalizuje w tym wypadku spalonego. Wynikałoby to z braku koncentracji i taki błąd mógłby przekreślić jego szansę na posędziowanie jakiegokolwiek lepszego meczu. Zawodnik w momencie podania może być nawet wysunięty na 40-50 metrów, a podanie pójdzie do innego i spalonego nie ma (pod warunkiem, że nie zachodzi żaden z tych 3 podpunktów). Według interpretacji Szpakowskiego, który w kwestiach sędziowskich popełnia co najmniej kilkanaście błędów na mecz, sędzia musiałby sygnalizować każdą pozycję spaloną w momencie podania. Zawsze można powiedzieć, że kogoś tam zaabsorbował. Czy to bramkarza, którego zdekoncentrowało, że ma w polu karnym paru zawodników, czy obrońcę, który chciał mieć sporo swobody wokół siebie. Reasumując, nie ma w tym wypadku mowy o spalonym, bo Navas przy pierwszym podaniu był na pozycji spalonej, a nie na spalonym. Również Iniesta nie jest na spalonym, co pomagają ocenić pasy wyrysowane na trawie. Obrońca ma bliżej nogę tej linii, niż atakujący głowę (ręki nie bierzemy pod uwagę). Przy drugim podaniu linie wyznacza piłka, więc też nie ma spalonego
19 czerwca 2012, 15:02 [cytuj]
Arek, ale Navas odniósł korzyść przebywając na spalonym. Co do interesowania sędziego co było dalej. Sędzia ma prawo zaobserwować akcję i dopiero po niej ocenić wszystko. Tu jest potwierdzenie tego, jak sędzia powinien oceniać sytuacje

http://www.youtube.com/watch?v=45cOg9NAp6M&feature=related
Arek, ale Navas odniósł korzyść przebywając na spalonym. Co do interesowania sędziego co było dalej. Sędzia ma prawo zaobserwować akcję i dopiero po niej ocenić wszystko. Tu jest potwierdzenie tego, jak sędzia powinien oceniać sytuacje http://www.youtube.com/watch?v=45cOg9NAp6M&feature=related
Life is short, too short to have fun Life is long, too long to go wrong
19 czerwca 2012, 15:13 [cytuj]
Co ty za pierdoły podsyłasz?? Co to ma do rzeczy?? Ogólnie bzdety gadasz potworne. Myślisz, że Stępniewski by tu spalonego się doszukał??
Co ty za pierdoły podsyłasz?? Co to ma do rzeczy?? Ogólnie bzdety gadasz potworne. Myślisz, że Stępniewski by tu spalonego się doszukał??
Kogucie życie!
19 czerwca 2012, 15:23 [cytuj]
Myślę że tak. Navas był na spalonym. To(włączając w to podanie do Iniesty) była jedna spójna akcja. W momencie podania nasz były bramkarz nie mógł się spodziewać czy piłka pójdzie do Iniesty czy prostopadle do Navasa.

Równie dobrze(idąc Twoim tokiem rozumowania) Navas mógłby stać w okolicach linii końcowej boiska(w momencie podania do Iniesty) a potem wrócić za piłkę i spalonego nie ma tak?.
Myślę że tak. Navas był na spalonym. To(włączając w to podanie do Iniesty) była jedna spójna akcja. W momencie podania nasz były bramkarz nie mógł się spodziewać czy piłka pójdzie do Iniesty czy prostopadle do Navasa. Równie dobrze(idąc Twoim tokiem rozumowania) Navas mógłby stać w okolicach linii końcowej boiska(w momencie podania do Iniesty) a potem wrócić za piłkę i spalonego nie ma tak?
Life is short, too short to have fun Life is long, too long to go wrong
19 czerwca 2012, 16:10 [cytuj]
Dżizas jin, co ci ten Navas przeszkadza? Pletikosa nawet na niego nie spojrzał.
Dżizas jin, co ci ten Navas przeszkadza? Pletikosa nawet na niego nie spojrzał
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
19 czerwca 2012, 16:24 [cytuj]
"Równie dobrze(idąc Twoim tokiem rozumowania) Navas mógłby stać w okolicach linii końcowej boiska(w momencie podania do Iniesty) a potem wrócić za piłkę i spalonego nie ma tak?."

A czemu miałby być ? Podanie do Iniesty, Navas by wrócił parę metrów i dostał piłkę od Iniesty, nie będąc już na spalonym, to by było drugie podanie i to wcześniejsze nie miałoby znaczenia w tym wypadku.

Idąc Twoim tokiem rozumowania, możemy powiedzieć, że byłby spalony, gdyby napastnik stał koło sędziego asystenta, a poszłoby podanie do innego po przeciwległej strony boiska. Poszłaby akcja lewą stroną, później wrzutka w pole karne i głową by strzelił napastnik, który przy tamtym podaniu był na spalonym. Wtedy byśmy musieli nie uznać bramki i rozpocząć grę z rzutu wolnego pośredniego, z tytułu spalonego, który miał miejsce przy pierwszym podaniu.
"Równie dobrze(idąc Twoim tokiem rozumowania) Navas mógłby stać w okolicach linii końcowej boiska(w momencie podania do Iniesty) a potem wrócić za piłkę i spalonego nie ma tak?." A czemu miałby być ? Podanie do Iniesty, Navas by wrócił parę metrów i dostał piłkę od Iniesty, nie będąc już na spalonym, to by było drugie podanie i to wcześniejsze nie miałoby znaczenia w tym wypadku. Idąc Twoim tokiem rozumowania, możemy powiedzieć, że byłby spalony, gdyby napastnik stał koło sędziego asystenta, a poszłoby podanie do innego po przeciwległej strony boiska. Poszłaby akcja lewą stroną, później wrzutka w pole karne i głową by strzelił napastnik, który przy tamtym podaniu był na spalonym. Wtedy byśmy musieli nie uznać bramki i rozpocząć grę z rzutu wolnego pośredniego, z tytułu spalonego, który miał miejsce przy pierwszym podaniu
19 czerwca 2012, 16:32 [cytuj]
Jeżeli zdążyłby przed podaniem Iniesty być przed linią piłki , to tak, mógł byc w tym czasie w sraczu nawet. Spalonego by nie było i tyle. A idąc Twoim rozumowaniem to jak są bardzo czeste mijanki gdzie ktoś wypuszcza sobie piłkę a ktoś się cofa ze spalonego to tez trzeba by podnieść, bo przecież mógł absorbować obrońcę (nie absorbuje się bramkarza, tylko zawodników drużyny broniącej na marginesie). A co jak jest dajmy na to róg i ktoś z piątego metra strzeli bramkę a jeden z zawodników stoi na lini na pozycji spalonej to też absorbuje?? Sytuacje można mnożyć. Dlatego hasło absorbowanie uważam za nadużywane, bo jest proste łatwe i szalenie niedokładne, a dodatkowo pozostawia szereg domysłów. Prawda jest taka, że jest to termin do kotrego sędzia musi być jawnie przekonany, a nie opierać się na przesłankach w stylu " skoro stał w polu karnym, to bramkarz go widział, a skoro widział to absorbował". Jak to do ciebie nie przemawia, to wyjaśnij mi, wedle obecnych przepisów, kiedy zawodnik z pozycji spalonej mógłby się włączyć do akcji?? Kiedy przestałby absorbować??
Jeżeli zdążyłby przed podaniem Iniesty być przed linią piłki , to tak, mógł byc w tym czasie w sraczu nawet. Spalonego by nie było i tyle. A idąc Twoim rozumowaniem to jak są bardzo czeste mijanki gdzie ktoś wypuszcza sobie piłkę a ktoś się cofa ze spalonego to tez trzeba by podnieść, bo przecież mógł absorbować obrońcę (nie absorbuje się bramkarza, tylko zawodników drużyny broniącej na marginesie). A co jak jest dajmy na to róg i ktoś z piątego metra strzeli bramkę a jeden z zawodników stoi na lini na pozycji spalonej to też absorbuje?? Sytuacje można mnożyć. Dlatego hasło absorbowanie uważam za nadużywane, bo jest proste łatwe i szalenie niedokładne, a dodatkowo pozostawia szereg domysłów. Prawda jest taka, że jest to termin do kotrego sędzia musi być jawnie przekonany, a nie opierać się na przesłankach w stylu " skoro stał w polu karnym, to bramkarz go widział, a skoro widział to absorbował". Jak to do ciebie nie przemawia, to wyjaśnij mi, wedle obecnych przepisów, kiedy zawodnik z pozycji spalonej mógłby się włączyć do akcji?? Kiedy przestałby absorbować??
Kogucie życie!
|<  <<  <  5  6  7  8  9    >  >>  >|

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 99 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się