Forum dyskusyjne
14 maja 2010, 21:09 [cytuj]
TataPsychopata powiedział/a:
coz,nie przekonales mnie.
nawet nie próbowałem.
TataPsychopata powiedział/a:
Ja naprawde nie widze 100% kandydata.Komorowski na razie niczym mnie nie przekonal.Napieralski,Mikke itd.to nawet niezbyt smieszne.Zobacze debate jakas to bede mial wiecej do powiedzenia
Hehe dobre, debata na pewno będzie aż kipiała merytorycznie. Mnie tam od początku Kaczki przekonują, że wraz ze swoimi kolegami ( Lepper, Girtych) nadają się na ... są do niczego w każdym razie. Nie jestem prawym polakiem-katolikiem więc Kaczka niech spada. Miał szansę, ale w przeciwieństwie do Kwacha, już na wstępie powiedział, że takich dla kogoś takiego jak ja to on nie będzie prezydentem więc nie zamierzam mu w tym pomagać.
nawet nie próbowałem.
[quote=TataPsychopata]Ja naprawde nie widze 100% kandydata.Komorowski na razie niczym mnie nie przekonal.Napieralski,Mikke itd.to nawet niezbyt smieszne.Zobacze debate jakas to bede mial wiecej do powiedzenia
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
14 maja 2010, 21:11 [cytuj]
Oj niestety Marcus. Można być maniakiem futbolowym ale tak niszowe kluby mnie nie interesuja

.Choć dzięki ITI jest akurat od wczoraj o nich głośno. Ale i tak "Szymkowy- szacun" że byli. Ale po Twoim poście zastanawiam się czy chcieli tylko dobrego widowiska, spektaklu czy rzeczywiście to jakiś polski fc Fulham ??? (siedzieli z nimi a nie na neutralnych sektorach)
Oj niestety Marcus. Można być maniakiem futbolowym ale tak niszowe kluby mnie nie interesuja :D .Choć dzięki ITI jest akurat od wczoraj o nich głośno. Ale i tak "Szymkowy- szacun" że byli. Ale po Twoim poście zastanawiam się czy chcieli tylko dobrego widowiska, spektaklu czy rzeczywiście to jakiś polski fc Fulham ??? (siedzieli z nimi a nie na neutralnych sektorach)
Fuck em all, fuck em all united, west ham, liverpool, Cos We Are the TOTTENHAM and We Are the best. We are the TOTTENHAM so fuck all the rest
14 maja 2010, 22:16 [cytuj]
TataPsychopata powiedział/a:
,Mikke itd.to nawet niezbyt smieszne.
O co Ci chodzi? Co jest nie tak? Trochę się czepiam ale mnie już złości trochę takie podejście do Korwina, traktowanie go jak oszołoma tak dal zasady
O co Ci chodzi? Co jest nie tak? Trochę się czepiam ale mnie już złości trochę takie podejście do Korwina, traktowanie go jak oszołoma tak dal zasady;)
14 maja 2010, 22:48 [cytuj]
Problem z Korwinem vel Januszem I jest taki,ze dopoki on mowi o ekonomii i gospodarce to merytorycznie wymiata-niestety zaraz potem kogos obrazi(to tez dobrze potrafi) i zwyzywa od glupkow czy zlodziei,przecietny Polak z ekonomia jest na bakier,wiec pamieta Korwinowi raczej to drugie
Problem z Korwinem vel Januszem I jest taki,ze dopoki on mowi o ekonomii i gospodarce to merytorycznie wymiata-niestety zaraz potem kogos obrazi(to tez dobrze potrafi) i zwyzywa od glupkow czy zlodziei,przecietny Polak z ekonomia jest na bakier,wiec pamieta Korwinowi raczej to drugie
15 maja 2010, 10:01 [cytuj]
Panowie kto ma facebuka, jest tam durny jak pies mojego sąsiada quiz "Jakim zawodnikiem Tottenhamu jestes??" zrobiłem ale nie powiem kim jestem, zróbcie sobie sami
Panowie kto ma facebuka, jest tam durny jak pies mojego sąsiada quiz "Jakim zawodnikiem Tottenhamu jestes??" zrobiłem ale nie powiem kim jestem, zróbcie sobie sami
15 maja 2010, 10:42 [cytuj]
yid76 powiedział/a:
Problem z Korwinem vel Januszem I jest taki,ze dopoki on mowi o ekonomii i gospodarce to merytorycznie wymiata-
Veto! Co jak co, ale pod tym wzgledem zatrzymał się w 19 wieku. Poglądy są jasne i klarowne, wiec lud (częściowo) to kupi. Niestety mają się nijak do obenej gospodarki światowej (krajowa już nie istnieje czy się to komuś podoba czy nie). Jeszcze jemu się nie śni globalizacja, a świat już jest dalej. Aż takie uwolnienie rynków jak on zakłada może skończyć się kompletną degrengoladą. Niestety lub stety, organizujaca i kontrolujaca rola państwa musi być. W odpowiednim wymiarze i rozmiarze może równoważyć, oczywiście u nas takowej sytuacji nie ma. Nie znam poważnych, nawet najbardziej liberalnych ekonomistów, którzy w dobie firm które mają budżety wieksze od niejednego kraju, i które mają przeciez jasno sprecyzowane cele, byliby za taką "wolnością".
Veto! Co jak co, ale pod tym wzgledem zatrzymał się w 19 wieku. Poglądy są jasne i klarowne, wiec lud (częściowo) to kupi. Niestety mają się nijak do obenej gospodarki światowej (krajowa już nie istnieje czy się to komuś podoba czy nie). Jeszcze jemu się nie śni globalizacja, a świat już jest dalej. Aż takie uwolnienie rynków jak on zakłada może skończyć się kompletną degrengoladą. Niestety lub stety, organizujaca i kontrolujaca rola państwa musi być. W odpowiednim wymiarze i rozmiarze może równoważyć, oczywiście u nas takowej sytuacji nie ma. Nie znam poważnych, nawet najbardziej liberalnych ekonomistów, którzy w dobie firm które mają budżety wieksze od niejednego kraju, i które mają przeciez jasno sprecyzowane cele, byliby za taką "wolnością"
Kogucie życie!
15 maja 2010, 11:01 [cytuj]
A czy Korwin jest całkowicie przeciwny ingerencji państwa w gospodarkę? Jeśli się nie mylę, jest on zwolennikiem państwa minimalnego. I przeciwnikiem tych wielkich firm-z tych samych powodów, albo bardzo podobnych, dla których krytykowali je ordoliberałowie.
A czy Korwin jest całkowicie przeciwny ingerencji państwa w gospodarkę? Jeśli się nie mylę, jest on zwolennikiem państwa minimalnego. I przeciwnikiem tych wielkich firm-z tych samych powodów, albo bardzo podobnych, dla których krytykowali je ordoliberałowie
15 maja 2010, 12:01 [cytuj]
A jak chcesz mieć państwo minimalnie interweniujące i nie miec wielkich firm? Skąd weźmiesz pieniądze na rynku? Wydrukujesz? Kto poczyni inwestycje, albo inaczej kto pożyczy pieniądze Kowalskiemu, który nie ma niczego? Samo tworzenie się wielkich konsorcjów jest jakby nierozerwalnie związane z rozwojem rynku. Mi siętu nie che już gadać o tym, ze to jest kompletnie od dupy strony podejście i przykładanie miary kapitalizmu, który uksztaltował np USA do nas, tworu posocjalistycznego, tak odległego w czzasie (mierzonego techonologiami a nie latami) jest kompletnie bez sensu. O wartwie kulturowej nawet nie wspominam, chociaz kiedyś bardzo dużo opracowań socjologicznych czytałem, na temat np. roli postaw protestanckich w kształtowaniu się gospodarki kapitalistycznej. Tak samo warstwa społeczna mnie więcej nie interesuje, jak tylko to, ze równa się to gigabezrobociu (na czele z kopalniami i cała budżetówką) a co za tym idzie wielką luka w "gotówce" na rynku, co oczywiście powoduje, że cała reszta idzie na dno razem w/w. Pewne elementy Korwina są ok, ale tak samo można powiedzieć o Kaczorze czy Tusku. Może front się zmienil, ale kiedyś to on głównie ograniczał rolę państwa do bata pod tytulem służby mundurowe. Dosyc banalne i naiwne, oczywiście jak dla mnie, podejscie do, może i stosunkowo jednorodnego, ale jednka blisko 40 milionowego narodu.
A jak chcesz mieć państwo minimalnie interweniujące i nie miec wielkich firm? Skąd weźmiesz pieniądze na rynku? Wydrukujesz? Kto poczyni inwestycje, albo inaczej kto pożyczy pieniądze Kowalskiemu, który nie ma niczego? Samo tworzenie się wielkich konsorcjów jest jakby nierozerwalnie związane z rozwojem rynku. Mi siętu nie che już gadać o tym, ze to jest kompletnie od dupy strony podejście i przykładanie miary kapitalizmu, który uksztaltował np USA do nas, tworu posocjalistycznego, tak odległego w czzasie (mierzonego techonologiami a nie latami) jest kompletnie bez sensu. O wartwie kulturowej nawet nie wspominam, chociaz kiedyś bardzo dużo opracowań socjologicznych czytałem, na temat np. roli postaw protestanckich w kształtowaniu się gospodarki kapitalistycznej. Tak samo warstwa społeczna mnie więcej nie interesuje, jak tylko to, ze równa się to gigabezrobociu (na czele z kopalniami i cała budżetówką) a co za tym idzie wielką luka w "gotówce" na rynku, co oczywiście powoduje, że cała reszta idzie na dno razem w/w. Pewne elementy Korwina są ok, ale tak samo można powiedzieć o Kaczorze czy Tusku. Może front się zmienil, ale kiedyś to on głównie ograniczał rolę państwa do bata pod tytulem służby mundurowe. Dosyc banalne i naiwne, oczywiście jak dla mnie, podejscie do, może i stosunkowo jednorodnego, ale jednka blisko 40 milionowego narodu
Kogucie życie!
15 maja 2010, 12:49 [cytuj]
Marcusie,jesli cos ma sie skonczyc kompletna degrengolada,to bedzie to panstwowy interwencjonizm,to wlasnie panstwowy interwencjonizm jest odpowiedzialny za takie kwiatki jak dodruk pustego pieniadza-bo na wolnym rynku jest zupelnie odwrotnie-produkuje sie tyle dobr ile sa w stanie kupic nabywcy.To wlasnie panstwowy interwencjonizm idzie w parze ze zwiekszajacym sie fiskalizmem(obciazaniem podatnika).Socjalisci-interwencjonisci moze i maja szczytne cele,ale wydaja CUDZE pieniadze na CUDZE potrzeby-a to wariant najgorszy z mozliwych(i nigdy nie informuja Cie o fakcie,ze aby panstwo moglo dac Ci 1000pln musi wczesniej zabrac Ci znacznie wiecej-roznica pozostaje w kieszeniach urzednikow mianowanych najczesciej z klucza partyjnego)Historia dobitnie pokazuje ze tam gdzie szanuje sie wlasnosc prywatna tam panstwo rosnie w sile a ludziom zyje sie dostatniej,natomiast wszelkie socjalistyczne twory predzej czy pozniej bankrutuja(PRL,Zwiazek Sowiecki,Kuba)Wolny rynek moze i jest bezwzgledny,ale oparty na zdrowej konkurencji-proby ukrocenia jej za pomoca przeroznych nakazow,koncesji zamiast w kartele i korporacje udzerzaja rykoszetem wlasnie w drobnych przedsiebiorcow,ktorych rzekomo maja chronic.Nadmierny fiskalizm i rozdawnictwo nie tylko nie rozwiazuje problemu nierownosci spolecznej,ale wrecz ciagnie w dol cala gospodarke(nie mow,ze jestes zadowolony z dzialania panstwowej sluzby zdrowia,za ktora slono placisz,stanu polskich drog,za ktore slono placisz itd.itp.)Pozatym wolny rynek w chwilach kryzysu reaguje racjonalnie(po bessie przychodzi hossa-tak wlasnie musi byc,wieczny wzrost nie istnieje!),co wiecej tam wlasnie ludzie decyduja w co zainwestuja wlasne pieniadze.Powiedz tez,skad brac przyklad jesli nie z kapitalizmu ktory ksztaltowal sie w USA(dzieki niemu istnieje wlasnie przepasc technologiczna miedzy USA a reszta swiata-chyba im to wyszlo na dobre)Nie ma systemu idealnego-sa tylko dobre i zle-smiem twierdzic ze ten nasz socjalistyczno-interwencjonistyczny jest zly(bo w nim pompujemy mase pieniedzy w chybione inwestycje i nie widac efektow)
Marcusie,jesli cos ma sie skonczyc kompletna degrengolada,to bedzie to panstwowy interwencjonizm,to wlasnie panstwowy interwencjonizm jest odpowiedzialny za takie kwiatki jak dodruk pustego pieniadza-bo na wolnym rynku jest zupelnie odwrotnie-produkuje sie tyle dobr ile sa w stanie kupic nabywcy.To wlasnie panstwowy interwencjonizm idzie w parze ze zwiekszajacym sie fiskalizmem(obciazaniem podatnika).Socjalisci-interwencjonisci moze i maja szczytne cele,ale wydaja CUDZE pieniadze na CUDZE potrzeby-a to wariant najgorszy z mozliwych(i nigdy nie informuja Cie o fakcie,ze aby panstwo moglo dac Ci 1000pln musi wczesniej zabrac Ci znacznie wiecej-roznica pozostaje w kieszeniach urzednikow mianowanych najczesciej z klucza partyjnego)Historia dobitnie pokazuje ze tam gdzie szanuje sie wlasnosc prywatna tam panstwo rosnie w sile a ludziom zyje sie dostatniej,natomiast wszelkie socjalistyczne twory predzej czy pozniej bankrutuja(PRL,Zwiazek Sowiecki,Kuba)Wolny rynek moze i jest bezwzgledny,ale oparty na zdrowej konkurencji-proby ukrocenia jej za pomoca przeroznych nakazow,koncesji zamiast w kartele i korporacje udzerzaja rykoszetem wlasnie w drobnych przedsiebiorcow,ktorych rzekomo maja chronic.Nadmierny fiskalizm i rozdawnictwo nie tylko nie rozwiazuje problemu nierownosci spolecznej,ale wrecz ciagnie w dol cala gospodarke(nie mow,ze jestes zadowolony z dzialania panstwowej sluzby zdrowia,za ktora slono placisz,stanu polskich drog,za ktore slono placisz itd.itp.)Pozatym wolny rynek w chwilach kryzysu reaguje racjonalnie(po bessie przychodzi hossa-tak wlasnie musi byc,wieczny wzrost nie istnieje!),co wiecej tam wlasnie ludzie decyduja w co zainwestuja wlasne pieniadze.Powiedz tez,skad brac przyklad jesli nie z kapitalizmu ktory ksztaltowal sie w USA(dzieki niemu istnieje wlasnie przepasc technologiczna miedzy USA a reszta swiata-chyba im to wyszlo na dobre)Nie ma systemu idealnego-sa tylko dobre i zle-smiem twierdzic ze ten nasz socjalistyczno-interwencjonistyczny jest zly(bo w nim pompujemy mase pieniedzy w chybione inwestycje i nie widac efektow)
15 maja 2010, 12:54 [cytuj]
Zależy co się rozumie przez "minimalnie". Jasne, że wraz zrozwojem rynku tworzą się monopoliści, bo wygrywają konkurencję, a jak wygrają to narzucają swoje warunki. Ale równocześnie mogą (bo pewnie niekoniecznie muszą) wolny rynek psuć-poprzez np zmowy kartelowe. I ja tu właśnie widzę rolę państwa-jako "stróża nocnego" zabraniającego takich praktyk i jednocześnie wspierającego drobnych przedsiebiorców. Np przez kredyty czy ulgi podatkowe. Czyli generalnie nie jestem przeciwnikiem wielkich firm, dopóki nie stosują nieuczciwych praktyk, a interwencjonizm państwa uznaję tylko do ukracania takich zagrań monopolistów, wspierania drobnych przedsiębiorców, i inwestowania w obszary nierentowne ale potrzebne społeczeństwu. Jak się na to zapatruje JKM-nie wiem.
Zależy co się rozumie przez "minimalnie". Jasne, że wraz zrozwojem rynku tworzą się monopoliści, bo wygrywają konkurencję, a jak wygrają to narzucają swoje warunki. Ale równocześnie mogą (bo pewnie niekoniecznie muszą) wolny rynek psuć-poprzez np zmowy kartelowe. I ja tu właśnie widzę rolę państwa-jako "stróża nocnego" zabraniającego takich praktyk i jednocześnie wspierającego drobnych przedsiebiorców. Np przez kredyty czy ulgi podatkowe. Czyli generalnie nie jestem przeciwnikiem wielkich firm, dopóki nie stosują nieuczciwych praktyk, a interwencjonizm państwa uznaję tylko do ukracania takich zagrań monopolistów, wspierania drobnych przedsiębiorców, i inwestowania w obszary nierentowne ale potrzebne społeczeństwu. Jak się na to zapatruje JKM-nie wiem
15 maja 2010, 13:31 [cytuj]
Ja się nie dziwię, że ciebie w jakimś tam stopniu przekonuje Korwin. Pojmujesz bardzo liniowo gospodarkę. Wręcz książkowo. Tak tylko jeszcze odnośnie tego państwa, wspierania drobnej przedsiębiorczości, kredytów i ulg. Kto ma to robić? Państwo? Skoro ono to w zasadzie ja też. Frima prywatne? To jak ma go udzielić? Sterowana przez rząd? Acha i jeszcze jedno. Nie ma czegoś takiego jak inwestowanie w obszary nierentowne. To jest samobójstwo. Można pewne rzeczy/służby utrzymywać. Twój model w zasadzie nie rózni się niczym od tego co jest.
Ja się nie dziwię, że ciebie w jakimś tam stopniu przekonuje Korwin. Pojmujesz bardzo liniowo gospodarkę. Wręcz książkowo. Tak tylko jeszcze odnośnie tego państwa, wspierania drobnej przedsiębiorczości, kredytów i ulg. Kto ma to robić? Państwo? Skoro ono to w zasadzie ja też. Frima prywatne? To jak ma go udzielić? Sterowana przez rząd? Acha i jeszcze jedno. Nie ma czegoś takiego jak inwestowanie w obszary nierentowne. To jest samobójstwo. Można pewne rzeczy/służby utrzymywać. Twój model w zasadzie nie rózni się niczym od tego co jest
Kogucie życie!
15 maja 2010, 15:06 [cytuj]
Panowie,jeszcze jedno-cala ta walka z monopolistami to taka walka z wiatrakami-panstwo niby chce dobrze,mnozy przepisy,zakazy-a w dobie globalizacji monopolista,ktory dysponuje duzymi srodkami finansowymi przenosi sobie produkcje,zmienia siedzibe firmy(tzn. umiejscowi ja tam gdzie nie siega jurysdykcja danego panstwa),ewentualnie zatrudnia gromade prawnikow i daje sobie rade,a cierpia zwykli ludzie-ci co dotad robili na produkcji na przyklad,na domiar zlego zle przepisy wprowadzone przez opiekuncze panstwo pozostaja i wykanczaja drobnych przedsiebiorcow,ktorych z racji posiadanych srodkow finansowych nie stac na to na co stac wielkie korporacje(i wlasnie wtedy trzeba mnozyc ulgi podatkowe-z tym ze ulgi podatkowe panstwo rownowazy podwyzka innych podatkow,bo przeciez ma jakies stale zobowiazania)
Panowie,jeszcze jedno-cala ta walka z monopolistami to taka walka z wiatrakami-panstwo niby chce dobrze,mnozy przepisy,zakazy-a w dobie globalizacji monopolista,ktory dysponuje duzymi srodkami finansowymi przenosi sobie produkcje,zmienia siedzibe firmy(tzn. umiejscowi ja tam gdzie nie siega jurysdykcja danego panstwa),ewentualnie zatrudnia gromade prawnikow i daje sobie rade,a cierpia zwykli ludzie-ci co dotad robili na produkcji na przyklad,na domiar zlego zle przepisy wprowadzone przez opiekuncze panstwo pozostaja i wykanczaja drobnych przedsiebiorcow,ktorych z racji posiadanych srodkow finansowych nie stac na to na co stac wielkie korporacje(i wlasnie wtedy trzeba mnozyc ulgi podatkowe-z tym ze ulgi podatkowe panstwo rownowazy podwyzka innych podatkow,bo przeciez ma jakies stale zobowiazania)
16 maja 2010, 17:07 [cytuj]
Raczej nie rozumiemy się co do pojęcia roli państwa. Moja wizja nie zakłada mnożenia przepisów, zakazów, nakazów etc. Był kiedyś fajny artykuł w Wyborczej (nie wiem czy był to regionalny dodatek, czy po prostu dotyczył Poznania). Chodziło o stworzenie tzw szkoły design'u. Moim zdaniem pomysł trafiony w najbardziej centralną dzisiątkę jaką się tylko da. Otóż miał on dotyczyć takiego indywidualnego, a zarazem elastycznego kształtowania wizerunku, który powodowałby wyodrębnianie się wśród innych. Ktoś bardzo mądrze zauważył, że w obecnych czasach nie ma kłopotu np przenieść fabryki VW z Poznania na ural. Natomiast nie jest możliwe przeniesienie centrum mody z Mediloanu czy Paryża do Szanghaju. Ja na to właśnie w ten sposób patrzę. Obecnie szuka się wolnych obszarów lub nawet samemu się je tworzy. Kończy się to tym, że nikt się na nikim nie wzoruje, bo właśnie nie o to chodzi. Jeżeli nie ma się gotówki, to trzeba inaczej zdobyć atuty. W przeciwnym razie tak naprawdę można ponosić wielkie konsekwencje ruchów od nas samych kompletnie niezależnych. Jeżeli rola państwa (niech to będzie interwencjonizm) będzie w wymiarze takiego wyznaczania kierunków, to to może wyjść tylko na zdrowie. Przynajmniej będzie można spójność całości zachować. wzorowanie się na USA ma się nijak do nas. W zupełnie innych czasach się tamtejszy kapitalizm kształtował, na zupełnie innym organiźmie (gospodarka oparta na przemyśle, praktycznie nieograniczone aerały, często darmowe itp), żeby tak łatwo przejmować wzorce. Nie rozwodzę się już nad samą konstrukcję administracyjną Stanów, bo to ona tak naprawdę była praprzyczyną terminu regionalizacji, ale to już może być osobny temat. Zupełnie nie ma to nic wspólnego z tym co mamy obecnie.
Raczej nie rozumiemy się co do pojęcia roli państwa. Moja wizja nie zakłada mnożenia przepisów, zakazów, nakazów etc. Był kiedyś fajny artykuł w Wyborczej (nie wiem czy był to regionalny dodatek, czy po prostu dotyczył Poznania). Chodziło o stworzenie tzw szkoły design'u. Moim zdaniem pomysł trafiony w najbardziej centralną dzisiątkę jaką się tylko da. Otóż miał on dotyczyć takiego indywidualnego, a zarazem elastycznego kształtowania wizerunku, który powodowałby wyodrębnianie się wśród innych. Ktoś bardzo mądrze zauważył, że w obecnych czasach nie ma kłopotu np przenieść fabryki VW z Poznania na ural. Natomiast nie jest możliwe przeniesienie centrum mody z Mediloanu czy Paryża do Szanghaju. Ja na to właśnie w ten sposób patrzę. Obecnie szuka się wolnych obszarów lub nawet samemu się je tworzy. Kończy się to tym, że nikt się na nikim nie wzoruje, bo właśnie nie o to chodzi. Jeżeli nie ma się gotówki, to trzeba inaczej zdobyć atuty. W przeciwnym razie tak naprawdę można ponosić wielkie konsekwencje ruchów od nas samych kompletnie niezależnych. Jeżeli rola państwa (niech to będzie interwencjonizm) będzie w wymiarze takiego wyznaczania kierunków, to to może wyjść tylko na zdrowie. Przynajmniej będzie można spójność całości zachować. wzorowanie się na USA ma się nijak do nas. W zupełnie innych czasach się tamtejszy kapitalizm kształtował, na zupełnie innym organiźmie (gospodarka oparta na przemyśle, praktycznie nieograniczone aerały, często darmowe itp), żeby tak łatwo przejmować wzorce. Nie rozwodzę się już nad samą konstrukcję administracyjną Stanów, bo to ona tak naprawdę była praprzyczyną terminu regionalizacji, ale to już może być osobny temat. Zupełnie nie ma to nic wspólnego z tym co mamy obecnie
Kogucie życie!
17 maja 2010, 16:52 [cytuj]
Ale poglądy gospodarcze Korwina nie mają nic do rzeczy, nawiasem mówiąc też uważam że przestarzałe o jakieś 150 lat. Problemem jest jego podejście do tematów socjalnych typu homoseksualiści, "kartele żydowskie", niepełnosprawni etc. Dyskutowanie o tym, że ma świetny plan gospodarczy to trochę tak jak mówienie, że w gównie zostają przecież substancje odżywcze.
Ja chciałem głosować na Cimoszkę, niestety nie startuje. Chciałbym na Olechowskiego, ale jak widzę co się dzieje to chyba dla dobra publicznego trzeba będzie oddać na Komora. Jarek jedzie po trupach do celu, dosłownie i w przenośni, Korwin ściga Komora na Facebooku, jak tu można wierzyć w ludzi?!
Ale poglądy gospodarcze Korwina nie mają nic do rzeczy, nawiasem mówiąc też uważam że przestarzałe o jakieś 150 lat. Problemem jest jego podejście do tematów socjalnych typu homoseksualiści, "kartele żydowskie", niepełnosprawni etc. Dyskutowanie o tym, że ma świetny plan gospodarczy to trochę tak jak mówienie, że w gównie zostają przecież substancje odżywcze.
Ja chciałem głosować na Cimoszkę, niestety nie startuje. Chciałbym na Olechowskiego, ale jak widzę co się dzieje to chyba dla dobra publicznego trzeba będzie oddać na Komora. Jarek jedzie po trupach do celu, dosłownie i w przenośni, Korwin ściga Komora na Facebooku, jak tu można wierzyć w ludzi?!:bezradny:
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
17 maja 2010, 17:00 [cytuj]
dokładnie ginola i tego się trzymajmy.
dokładnie ginola i tego się trzymajmy
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
17 maja 2010, 17:02 [cytuj]
Olechowski to ten, który konstytucji nie zna? I był TW? To ja wolę "gówno"-Korwina.
PS. Co jest takiego przestarzałego w programie gospodarczym JKM?
Olechowski to ten, który konstytucji nie zna? I był TW? To ja wolę "gówno"-Korwina.
PS. Co jest takiego przestarzałego w programie gospodarczym JKM?
17 maja 2010, 17:34 [cytuj]
Marcin powiedział/a:
Co jest takiego przestarzałego w programie gospodarczym JKM?
Oprócz wszystkiego to nic.
ginola powiedział/a:
Ale poglądy gospodarcze Korwina nie mają nic do rzeczy, nawiasem mówiąc też uważam że przestarzałe o jakieś 150 lat. Problemem jest jego podejście do tematów socjalnych typu homoseksualiści, "kartele żydowskie", niepełnosprawni etc. Dyskutowanie o tym, że ma świetny plan gospodarczy to trochę tak jak mówienie, że w gównie zostają przecież substancje odżywcze. Ja chciałem głosować na Cimoszkę, niestety nie startuje. Chciałbym na Olechowskiego, ale jak widzę co się dzieje to chyba dla dobra publicznego trzeba będzie oddać na Komora. Jarek jedzie po trupach do celu, dosłownie i w przenośni, Korwin ściga Komora na Facebooku, jak tu można wierzyć w ludzi?!

Wszystko się zgadza. Róznica jest taka, że ciebie to kole w oczy najmocniej, a ja nawet sobie tym głowy nie zaprzatam, bo dla mnie to dystans w dyskusji nie do przebycia. Z drugiej strony tzw liberał Tusk, który mówi w temacie parady równosci, że w demokracji rzadzi większość.... no ja tam nie wiem, ale dla mnie liberał to może powiedzieć, ze on gejów nie znosi i wydają mu się oblesni, ale mamy demokrację , więc paradowac maja jak najbardziej prawo. Może ja się nie znam, albo sam termin się tak mocno redefiniował, że już ze mnie dupa , a nie liberał??
Oprócz wszystkiego to nic.
[quote=ginola]Ale poglądy gospodarcze Korwina nie mają nic do rzeczy, nawiasem mówiąc też uważam że przestarzałe o jakieś 150 lat. Problemem jest jego podejście do tematów socjalnych typu homoseksualiści, "kartele żydowskie", niepełnosprawni etc. Dyskutowanie o tym, że ma świetny plan gospodarczy to trochę tak jak mówienie, że w gównie zostają przecież substancje odżywcze. Ja chciałem głosować na Cimoszkę, niestety nie startuje. Chciałbym na Olechowskiego, ale jak widzę co się dzieje to chyba dla dobra publicznego trzeba będzie oddać na Komora. Jarek jedzie po trupach do celu, dosłownie i w przenośni, Korwin ściga Komora na Facebooku, jak tu można wierzyć w ludzi?!:bezradny:
Kogucie życie!
17 maja 2010, 17:41 [cytuj]
MARCUS powiedział/a:
Oprócz wszystkiego to nic.
Za Korwina umierać nie zamierzam ale takie argumenty przypominają mi tę bandę z programu "Młodzież kontra..." w którym gościem był JKM właśnie. "No skoro pan jest za monarchią, hahah haha...", "Jako, że pana poglądy są głupie to jedyne pytanie jakie mam to czemu muszka nie krawat".
Co do Tuska to z niego taki liberał jak z koziej rzyci trąba. To za jego rządów wzrosła liczba koncesjonowanych zawodów, jeśli się nie mylę liczba podsłuchów także. Ale to za Pisu było pańswto policyjne, że hoho.
Ginola, o co chodzi z tymi niepełnosprawnymi? O tę słynną wypowiedź o niepełnosprawnej dziewczynce?
Za Korwina umierać nie zamierzam ale takie argumenty przypominają mi tę bandę z programu "Młodzież kontra..." w którym gościem był JKM właśnie. "No skoro pan jest za monarchią, hahah haha...", "Jako, że pana poglądy są głupie to jedyne pytanie jakie mam to czemu muszka nie krawat".
Co do Tuska to z niego taki liberał jak z koziej rzyci trąba. To za jego rządów wzrosła liczba koncesjonowanych zawodów, jeśli się nie mylę liczba podsłuchów także. Ale to za Pisu było pańswto policyjne, że hoho.
Ginola, o co chodzi z tymi niepełnosprawnymi? O tę słynną wypowiedź o niepełnosprawnej dziewczynce?
17 maja 2010, 21:01 [cytuj]
Marcin czy czytałeś to co jest wyżej? Jeżeli tak to kompletnie nie rozumiem pytania. Najpierw to niech on lub też jego zwolennicy udowodnią, że coś madrego ma do powiedzenia, bo na razie to trzeba się wykazać, że facet jest mało super, jakby założyć, że jest zgoła odwrotnie. To co on reprezentuje to nie jest nic odkrywczego. "Dwa" Okrągłe zdania, które może podyktować mu byle łajza na podrzędnym kursie marketingu politycznego, to nie są poglądy polityczne. Merytorycznie nic. W ten sposób to można zbijać kapitał polityczny, tylko na tym, że sie jest innym. Tak naprawdę wiadomo, że nie jest to do osiągnięcia i takowe być nie musi. Ważniejsze, że jest ciężko weryfikowalne.
Marcin czy czytałeś to co jest wyżej? Jeżeli tak to kompletnie nie rozumiem pytania. Najpierw to niech on lub też jego zwolennicy udowodnią, że coś madrego ma do powiedzenia, bo na razie to trzeba się wykazać, że facet jest mało super, jakby założyć, że jest zgoła odwrotnie. To co on reprezentuje to nie jest nic odkrywczego. "Dwa" Okrągłe zdania, które może podyktować mu byle łajza na podrzędnym kursie marketingu politycznego, to nie są poglądy polityczne. Merytorycznie nic. W ten sposób to można zbijać kapitał polityczny, tylko na tym, że sie jest innym. Tak naprawdę wiadomo, że nie jest to do osiągnięcia i takowe być nie musi. Ważniejsze, że jest ciężko weryfikowalne
Kogucie życie!