Forum dyskusyjne
15 lutego 2012, 22:08 [cytuj]
Ja dodam do tego cos z autopsji
Jak mi okradli dom, to przyjechal policjant - technik zbierac odciski palcow z okna(bo oknem sie wbili do mnie) po czym po moze 20 minutach dostal telefon od zony ze musi dziecko odebrac z przedszkola bo jej auto nawalilo. Wrocil po 4 godzinach. W momencie jego nieobecnosci zaczal padac siarczysty deszcz i ni ch... sladow ni ma.
Spisal liste rzeczy, ktore mi ukradli i poszedl na rozmowe po sasiadach. Nie zauwazyl, ze ow sasiedzi maja taka sama kolekcje encyklopedii jaka mi zaginela(sasiedzi bieda az piszczy - wszystko na kreske w sklepie). Jak zglosilem ten fakt na komendzie to po 2 dniach przyjechal ow policjant z wiadomoscia, ze sasiedzi te encyklopedie kupili, a dowodow tak jak na to, ze to moja tak na fakt zakupu nie ma. Tyle z policyjnej zaradnosci i ich skutecznosci.
Moj starszy sam musial zlodziei nakryc w swojej dyskotece(prostym sposobem po zakonczeniu imprezy zamknalem go w niej) Policja 2 tygodnie probowala znalec gowniarzy, ktorzy wlamywali sie i podbierali towar z baru(piwo, chipsy etc)
A co do kontaktow to nie martw sie siara. Nie jestes sam Ja tez mialem. I choc nie jest to nic strasznego(strasznego w sensie paragrafow) to nie ma sie czym chwalic ;p ot powinela mi sie noga w finansach i mnie na granicy chwycili(jak jeszcze byly barierki i kontrole) Nawet nie przyjmowali tlumaczen(ani oni ani sedzia), ze ja za granice pojechalem po to aby zarobic na splate zobowiazan(ktore powoli splacalem).
Ja dodam do tego cos z autopsji
Jak mi okradli dom, to przyjechal policjant - technik zbierac odciski palcow z okna(bo oknem sie wbili do mnie) po czym po moze 20 minutach dostal telefon od zony ze musi dziecko odebrac z przedszkola bo jej auto nawalilo. Wrocil po 4 godzinach. W momencie jego nieobecnosci zaczal padac siarczysty deszcz i ni ch... sladow ni ma.
Spisal liste rzeczy, ktore mi ukradli i poszedl na rozmowe po sasiadach. Nie zauwazyl, ze ow sasiedzi maja taka sama kolekcje encyklopedii jaka mi zaginela(sasiedzi bieda az piszczy - wszystko na kreske w sklepie). Jak zglosilem ten fakt na komendzie to po 2 dniach przyjechal ow policjant z wiadomoscia, ze sasiedzi te encyklopedie kupili, a dowodow tak jak na to, ze to moja tak na fakt zakupu nie ma. Tyle z policyjnej zaradnosci i ich skutecznosci.
Moj starszy sam musial zlodziei nakryc w swojej dyskotece(prostym sposobem po zakonczeniu imprezy zamknalem go w niej) Policja 2 tygodnie probowala znalec gowniarzy, ktorzy wlamywali sie i podbierali towar z baru(piwo, chipsy etc)
A co do kontaktow to nie martw sie siara. Nie jestes sam Ja tez mialem. I choc nie jest to nic strasznego(strasznego w sensie paragrafow) to nie ma sie czym chwalic ;p ot powinela mi sie noga w finansach i mnie na granicy chwycili(jak jeszcze byly barierki i kontrole) Nawet nie przyjmowali tlumaczen(ani oni ani sedzia), ze ja za granice pojechalem po to aby zarobic na splate zobowiazan(ktore powoli splacalem)
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
15 lutego 2012, 22:18 [cytuj]
Wenger przed meczem: "Nie będziemy się bronić jak Tottenham."
Wenger przed meczem: "Nie będziemy się bronić jak Tottenham." :D
White Hart Lane was always a place where I felt I belonged
15 lutego 2012, 22:20 [cytuj]
Ciekawe co powie po meczu.Ale arsenal to się stacza już coraz bardziej
Ciekawe co powie po meczu.Ale arsenal to się stacza już coraz bardziej
15 lutego 2012, 22:42 [cytuj]
Pytanie co dla nas lepsze. Silny wrog czy slaby wrog?
W sensie sportowym silny = lepsze widowisko, ale tez mniejsza szansa na 3 punkty
Tu zadaje wam pytanie moja lasencja:
Hipotetyczna sytuacja. Arsenal spada w dol(tak 5 - 7 miejsce w lidze na koniec sezonu) Van persie nie przedluza kontraktu co oznacza "tanioszka". Mowi, ze chcialby grac u nas. Przyjmujemy go z otwartymi ramionami czy sypiemy tekstem z kilera " Czy tobie czasem, Robin, sufit na łeb się nie spadł?"
Pytanie co dla nas lepsze. Silny wrog czy slaby wrog?
W sensie sportowym silny = lepsze widowisko, ale tez mniejsza szansa na 3 punkty
Tu zadaje wam pytanie moja lasencja:
Hipotetyczna sytuacja. Arsenal spada w dol(tak 5 - 7 miejsce w lidze na koniec sezonu) Van persie nie przedluza kontraktu co oznacza "tanioszka". Mowi, ze chcialby grac u nas. Przyjmujemy go z otwartymi ramionami czy sypiemy tekstem z kilera " Czy tobie czasem, Robin, sufit na łeb się nie spadł?"
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
15 lutego 2012, 22:54 [cytuj]
Taka sytuacja nigdy nie będzie miała miejsca... przynajmniej mam taką nadzieję. Arsenal to dno obecnie, ja osobiście uważam iż ewentualna porażka na Emirates będzie oznaczała dla nas kompromitację. Wiadomo derby, derbami ale Arsenal to idealny przykład na to jak pięknie rozpieprzyć drużynę w trzy lata. Jeśli nie będą w tym roku w czwórce to raczej za szybko do niej nie wrócą. I tego z całego serca im życzę. Szkoda tylko że dzisiaj tak się zbłaźnili... chwały Premier League to niestety nie przynosi. I pomyśleć że my z tym samym Milanem w tamtym roku na San Siro wygraliśmy ech... już się nie mogę doczekać kolejnej kampanii, mimo iż ta wciąż taka ekscytująca.
Taka sytuacja nigdy nie będzie miała miejsca... przynajmniej mam taką nadzieję. Arsenal to dno obecnie, ja osobiście uważam iż ewentualna porażka na Emirates będzie oznaczała dla nas kompromitację. Wiadomo derby, derbami ale Arsenal to idealny przykład na to jak pięknie rozpieprzyć drużynę w trzy lata. Jeśli nie będą w tym roku w czwórce to raczej za szybko do niej nie wrócą. I tego z całego serca im życzę. Szkoda tylko że dzisiaj tak się zbłaźnili... chwały Premier League to niestety nie przynosi. I pomyśleć że my z tym samym Milanem w tamtym roku na San Siro wygraliśmy ech... już się nie mogę doczekać kolejnej kampanii, mimo iż ta wciąż taka ekscytująca
15 lutego 2012, 23:19 [cytuj]
Raku dopiero teraz zauwazylem ze Ty z lowicza
U mnie w nl jacys goscie z lowicza otworzyli hurtownie polskich specialnosci(piwo, kielbasa etc) i zbijaja na tym gruba kase. Przyznaj sie to Twoja firma i to Ty sie bujasz po NL tym Porsche Carrera GT na blachach ELC
dodam jeszcze pierwszy lepszy cytat ze strony kanonierzy.com
"Trzeba sprzedac Rvp, bo jeszcze odejdzie za free, a wiadomo, że kontraktu nie podpisze;p Za niego z 3 grajków z La Liga i wymiatamy!" hahahahahaha
Raku dopiero teraz zauwazylem ze Ty z lowicza :D
U mnie w nl jacys goscie z lowicza otworzyli hurtownie polskich specialnosci(piwo, kielbasa etc) i zbijaja na tym gruba kase. Przyznaj sie to Twoja firma i to Ty sie bujasz po NL tym Porsche Carrera GT na blachach ELC :D
dodam jeszcze pierwszy lepszy cytat ze strony kanonierzy.com
"Trzeba sprzedac Rvp, bo jeszcze odejdzie za free, a wiadomo, że kontraktu nie podpisze;p Za niego z 3 grajków z La Liga i wymiatamy!" hahahahahaha
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
16 lutego 2012, 00:02 [cytuj]
jin_tae powiedział/a:
Pytanie co dla nas lepsze. Silny wrog czy slaby wrog?
W sensie sportowym silny = lepsze widowisko, ale tez mniejsza szansa na 3 punkty
Tu zadaje wam pytanie moja lasencja:
Hipotetyczna sytuacja. Arsenal spada w dol(tak 5 - 7 miejsce w lidze na koniec sezonu) Van persie nie przedluza kontraktu co oznacza "tanioszka". Mowi, ze chcialby grac u nas. Przyjmujemy go z otwartymi ramionami czy sypiemy tekstem z kilera " Czy tobie czasem, Robin, sufit na łeb się nie spadł?"
lecimy tekstem z kilera
lecimy tekstem z kilera :hejka:
16 lutego 2012, 00:10 [cytuj]

Barometr. Korzystajac z chwili gdzie moj sie prysznicuje witam was serdecznie. Anka - Brawurowa jazda samochodem cinquecento. Wy sie pewnie cieszycie z Milanu

co? Ja nie i cytujac kilera poraz nty
– Arsenal's dead.
– Jak to zdechł? Wenger Coś ty tam narobił?
Jedyne co mnie cieszy to fakt, ze sobie pewnie w brode plujecie za Ksieciunia Boatenga
:hejka: Barometr. Korzystajac z chwili gdzie moj sie prysznicuje witam was serdecznie. Anka - Brawurowa jazda samochodem cinquecento. Wy sie pewnie cieszycie z Milanu :P co? Ja nie i cytujac kilera poraz nty
– Arsenal's dead.
– Jak to zdechł? Wenger Coś ty tam narobił?
Jedyne co mnie cieszy to fakt, ze sobie pewnie w brode plujecie za Ksieciunia Boatenga :rotfl:
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
16 lutego 2012, 02:38 [cytuj]
van Persie do Tottenhamu? Zawsze i wszedzie. Oni kiedys nie mieli skrupolow zeby nam podebrac (ar)sola campbella. Najlepszy zawodnik z druzyny najwiekszego rywala? Z przyjemnoscia!
van Persie do Tottenhamu? Zawsze i wszedzie. Oni kiedys nie mieli skrupolow zeby nam podebrac (ar)sola campbella. Najlepszy zawodnik z druzyny najwiekszego rywala? Z przyjemnoscia! :cwaniak:
16 lutego 2012, 08:59 [cytuj]
jin_tae powiedział/a:
Pytanie co dla nas lepsze. Silny wrog czy slaby wrog?
W sensie sportowym silny = lepsze widowisko, ale tez mniejsza szansa na 3 punkty
Tu zadaje wam pytanie moja lasencja:
Hipotetyczna sytuacja. Arsenal spada w dol(tak 5 - 7 miejsce w lidze na koniec sezonu) Van persie nie przedluza kontraktu co oznacza "tanioszka". Mowi, ze chcialby grac u nas. Przyjmujemy go z otwartymi ramionami czy sypiemy tekstem z kilera " Czy tobie czasem, Robin, sufit na łeb się nie spadł?"
Trochę na bazie tego co dzieje się w Szkocji, trzeba stwierdzić, że aby to wszystko miało jakieś ręce i nogi to żeby być silnym klubem potrzebujemy silnego Arsenalu obok. Tak jak Rangers potrzebują Celtiku, Barcelona Realu, a Cracovia Wisły. Na co dzień można sobie bajdurzyć "niech zdychają" czy "niech spadną" ale prawda jest taka, że to połączone naczynia.
Trochę na bazie tego co dzieje się w Szkocji, trzeba stwierdzić, że aby to wszystko miało jakieś ręce i nogi to żeby być silnym klubem potrzebujemy silnego Arsenalu obok. Tak jak Rangers potrzebują Celtiku, Barcelona Realu, a Cracovia Wisły. Na co dzień można sobie bajdurzyć "niech zdychają" czy "niech spadną" ale prawda jest taka, że to połączone naczynia
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
16 lutego 2012, 12:05 [cytuj]
Hahaha zostawilem na chwile spursmanie i juz sie rozgadala...
Mowilem jej zeby nie zadawala pytan retorycznych....
Ja juz jej w domu powiedzialem "god bless ac milan" A ta sie ze mnie smieje, ze w tym roku Woolwicze dostaja baty a za rok to my bedziemy oklep dostawac od milanow juventusow czy realow.
Baro nie witaj sie tak czule bo to modliszka jest mowie Ci. Okreci Cie kolo palca, wykorzysta i zje
ze man tak robi co noc ale ja jestem jak hyrda
Hahaha zostawilem na chwile spursmanie i juz sie rozgadala...
Mowilem jej zeby nie zadawala pytan retorycznych....
Ja juz jej w domu powiedzialem "god bless ac milan" A ta sie ze mnie smieje, ze w tym roku Woolwicze dostaja baty a za rok to my bedziemy oklep dostawac od milanow juventusow czy realow.
Baro nie witaj sie tak czule bo to modliszka jest mowie Ci. Okreci Cie kolo palca, wykorzysta i zje ze man tak robi co noc ale ja jestem jak hyrda :D
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
16 lutego 2012, 12:19 [cytuj]
jin_tae powiedział/a:

Barometr. Korzystajac z chwili gdzie moj sie prysznicuje witam was serdecznie. Anka - Brawurowa jazda samochodem cinquecento. Wy sie pewnie cieszycie z Milanu

co? Ja nie i cytujac kilera poraz nty
- Arsenal's dead.
- Jak to zdechł? Wenger Coś ty tam narobił?
Jedyne co mnie cieszy to fakt, ze sobie pewnie w brode plujecie za Ksieciunia Boatenga

ja tam sobie w brodę nie pluję - Księciunio wczoraj zrobił swoje
ja tam sobie w brodę nie pluję - Księciunio wczoraj zrobił swoje :muza:
16 lutego 2012, 12:21 [cytuj]
aapa powiedział/a:
Trochę na bazie tego co dzieje się w Szkocji, trzeba stwierdzić, że aby to wszystko miało jakieś ręce i nogi to żeby być silnym klubem potrzebujemy silnego Arsenalu obok. Tak jak Rangers potrzebują Celtiku, Barcelona Realu, a Cracovia Wisły. Na co dzień można sobie bajdurzyć "niech zdychają" czy "niech spadną" ale prawda jest taka, że to połączone naczynia
ale generalnie raz by spaść mogli - tak dla zasady. Najlepiej po ostatnim meczu z nami. Co się pewnie za mojego żywota nie wydarzy, ale zemsta za rok 1915 i początek tej rywalizacji kiedyś musi nadejść!
ale generalnie raz by spaść mogli - tak dla zasady. Najlepiej po ostatnim meczu z nami. Co się pewnie za mojego żywota nie wydarzy, ale zemsta za rok 1915 i początek tej rywalizacji kiedyś musi nadejść!
16 lutego 2012, 12:57 [cytuj]
Baro ponoc nastepny sezon konczy w grudniu. Pocieszne jest to, ze koniec stwiata = koniec arsenalu a tak serio ja w fm 2010 widzialem upadek arsenalu. Po czym nasrie, sagny fabregasy i van persie spieprzaly z tego statku jak szczurki. Jestem ciekaw ilu u nas jest graczy tak przywiazanych do klubu, ze zostaliby grajac w championship.
Baro ponoc nastepny sezon konczy w grudniu. Pocieszne jest to, ze koniec stwiata = koniec arsenalu a tak serio ja w fm 2010 widzialem upadek arsenalu. Po czym nasrie, sagny fabregasy i van persie spieprzaly z tego statku jak szczurki. Jestem ciekaw ilu u nas jest graczy tak przywiazanych do klubu, ze zostaliby grajac w championship
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
16 lutego 2012, 13:04 [cytuj]
pewnie tylko Henry
pewnie tylko Henry :D
16 lutego 2012, 13:04 [cytuj]
pewnie tylko Henry
pewnie tylko Henry :D