Forum dyskusyjne
9 maja 2012, 01:45 [cytuj]
Zolter. Prosiłbym o głośne hau hau. Ekkoto nie jest szmaciarzem. To jeden z lepszy graczy na boisku. To że traktuje piłkę jako typową pracę i jest trybikiem(któremu obojętne jest to w jakiej maszynie kręci)który zajebiście działa to dla mnie jest to mądry chłop a nie szmaciarz. Z całym szacunkiem, ale jakbym był piłkarzem MU dajmy na to to za nic w świecie nie chciałbym grać z MU w dajmy na to w league one(tak hipotetycznie) Jeśli piłkarz ma ambicje(jakiekolwiek) to idzie tam gdzie raz może się badziej wykazać poprzez grę o wyższe cele, a dwa przy okazji zarabia więcej pieniędzy.
To tak jak z nami zwykłymi ludźmi. Ilu z was nie skorzystałoby z dużo atrakcyjniejsze i lepszej pracy?
Zolter. Prosiłbym o głośne hau hau. Ekkoto nie jest szmaciarzem. To jeden z lepszy graczy na boisku. To że traktuje piłkę jako typową pracę i jest trybikiem(któremu obojętne jest to w jakiej maszynie kręci)który zajebiście działa to dla mnie jest to mądry chłop a nie szmaciarz. Z całym szacunkiem, ale jakbym był piłkarzem MU dajmy na to to za nic w świecie nie chciałbym grać z MU w dajmy na to w league one(tak hipotetycznie) Jeśli piłkarz ma ambicje(jakiekolwiek) to idzie tam gdzie raz może się badziej wykazać poprzez grę o wyższe cele, a dwa przy okazji zarabia więcej pieniędzy.
To tak jak z nami zwykłymi ludźmi. Ilu z was nie skorzystałoby z dużo atrakcyjniejsze i lepszej pracy?
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
9 maja 2012, 07:29 [cytuj]
A Chelsea 4:1 z Liverpool'em! Ha! I teraz tylko wygrać z Fulham, i liczyć że Arsenal się potknie.
A Chelsea 4:1 z Liverpool'em! Ha! I teraz tylko wygrać z Fulham, i liczyć że Arsenal się potknie
It's not the size of the dog in the fight, it's the size of the fight in the dog.
9 maja 2012, 10:43 [cytuj]
Cieszy mnie to, że gramy przeciwko zespołowi Jola w ostatnim meczu.
Cieszy mnie to, że gramy przeciwko zespołowi Jola w ostatnim meczu
9 maja 2012, 11:56 [cytuj]
Zaop myślisz że Jol postawi Hangelanda w bramce ze względu na dawne czasy?
Zaop myślisz że Jol postawi Hangelanda w bramce ze względu na dawne czasy?
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
9 maja 2012, 12:07 [cytuj]
Żebyście się nie zdziwili. Tyle lat oglądacie EPL a myślicie po estr(a)klasowemu.
Żebyście się nie zdziwili. Tyle lat oglądacie EPL a myślicie po estr(a)klasowemu
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
9 maja 2012, 12:15 [cytuj]
jin_tae powiedział/a:
Zaop myślisz że Jol postawi Hangelanda w bramce ze względu na dawne czasy?
Nie, ale nie zdziwię się jeżeli szanse dostanie kilku zmienników.
Nie, ale nie zdziwię się jeżeli szanse dostanie kilku zmienników
9 maja 2012, 15:13 [cytuj]
jin_tae powiedział/a:
Zolter. Prosiłbym o głośne hau hau. Ekkoto nie jest szmaciarzem. To jeden z lepszy graczy na boisku. To że traktuje piłkę jako typową pracę i jest trybikiem(któremu obojętne jest to w jakiej maszynie kręci)który zajebiście działa to dla mnie jest to mądry chłop a nie szmaciarz. Z całym szacunkiem, ale jakbym był piłkarzem MU dajmy na to to za nic w świecie nie chciałbym grać z MU w dajmy na to w league one(tak hipotetycznie) Jeśli piłkarz ma ambicje(jakiekolwiek) to idzie tam gdzie raz może się badziej wykazać poprzez grę o wyższe cele, a dwa przy okazji zarabia więcej pieniędzy.
To tak jak z nami zwykłymi ludźmi. Ilu z was nie skorzystałoby z dużo atrakcyjniejsze i lepszej pracy?
Może troche przesadziłem, bo pisałem pod wpływem tej plotki że chce odejść bo nie chce mu sie LE. A co do porównania do pracy, to sie w całości nie przekłada. Granie w piłke to jednak troche inna praca, mimo wszystko. Według Ciebie ambicja to miedzy innymi chęć zarabiania większych pieniędzy? Może, ja jednak uważam że ambicja zawodnika polega na tym, że dąży on ciągle do bycia coraz lepszym, czyli nie opieprzaniu sie.
Czyli według Ciebie jak Totti odrzucał oferty innych klubów by zostać w klubie który kocha od dzieciaka (zanim jeszcze tam grał) nie jest ambitnym zawodnikiem?
Może troche przesadziłem, bo pisałem pod wpływem tej plotki że chce odejść bo nie chce mu sie LE. A co do porównania do pracy, to sie w całości nie przekłada. Granie w piłke to jednak troche inna praca, mimo wszystko. Według Ciebie ambicja to miedzy innymi chęć zarabiania większych pieniędzy? Może, ja jednak uważam że ambicja zawodnika polega na tym, że dąży on ciągle do bycia coraz lepszym, czyli nie opieprzaniu sie.
Czyli według Ciebie jak Totti odrzucał oferty innych klubów by zostać w klubie który kocha od dzieciaka (zanim jeszcze tam grał) nie jest ambitnym zawodnikiem?
9 maja 2012, 16:59 [cytuj]
Zaop powiedział/a:
Nie, ale nie zdziwię się jeżeli szanse dostanie kilku zmienników
Fulham ma cały czas szansę na 7. miejsce, a to zawsze parę funtów więcej. Nie liczyłbym na żadne odpuszczenie meczu.
Fulham ma cały czas szansę na 7. miejsce, a to zawsze parę funtów więcej. Nie liczyłbym na żadne odpuszczenie meczu
White Hart Lane was always a place where I felt I belonged
9 maja 2012, 19:44 [cytuj]
Jin_tae - jeśli w takim razie chce wykonywać tą swoją pracę "zajebiście" to niech zamknie pysk i do końca swojego kontraktu zapierdala na boisku, a nie kłapie mordą na lewo i prawo. W dupie mam jego osobiste ambicje, jeśli mam być szczery (moimi w robocie też się nikt nie przejmuje, a mam się za dobrego pracownika). Ma ważny kontrakt? Sam go podpisywał, czy może z pistoletem na plecach? W takim razie morda w kubeł i do roboty... Jak każdy "zajebisty" pracownik.
Jin_tae - jeśli w takim razie chce wykonywać tą swoją pracę "zajebiście" to niech zamknie pysk i do końca swojego kontraktu zapierdala na boisku, a nie kłapie mordą na lewo i prawo. W dupie mam jego osobiste ambicje, jeśli mam być szczery (moimi w robocie też się nikt nie przejmuje, a mam się za dobrego pracownika). Ma ważny kontrakt? Sam go podpisywał, czy może z pistoletem na plecach? W takim razie morda w kubeł i do roboty... Jak każdy "zajebisty" pracownik
Can't Smile Without You!!!
9 maja 2012, 22:33 [cytuj]
Czy mecz Ath-Atl nie przypomina wam troche naszych potyczek z MU?
Czy mecz Ath-Atl nie przypomina wam troche naszych potyczek z MU?
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
9 maja 2012, 23:59 [cytuj]
Tuczi akurat BAE to jeden z tych graczy który najmniej zawodził w tych ch...wych meczach. Jeżeli uważasz że pracownik ma trzymać mordę w kubeł i robić to do czego się zobowiązał bez względu na okoliczności to współczuje

Jak Cie szef będzie dymał to też powiesz "ej ale podpisałem kontrakt na 3 lata to zacisnę zęby i go wypełnię mimo wszystkich przeciwności"
Ja nie widzę różnicy pomiędzy graniem w piłkę, zapierdalaniem w Mc Donaldzie czy graniu w kapeli rockowej. Idę tam gdzie mam lepsze warunki pracy i płacy. Jak ktoś zaprzeczy, że są drużyny w których BAE miałby lepsze warunki niż u nas to
Totti dostał z tego co wiem 4 mln euro za sezon. Jeśli miałby ofertę z najlepszego klubu świata to moim zdaniem powinien spróbować. Czy dajmy na to rudniev byłby ambitnym piłkarzem jeśli zostałby do końca kariery w lechu mimo zainteresowania klubów w europie? Dwa BAE zagrał w otwarte karty i nigdy nie mówił że kocha nas nad życie. Dla mnie piłkarz ma grać dobrze w piłkę, a to czy nas kocha czy traktuje jako zło konieczne to mało ważne. Jeśli gra i ciągnie drużynę(a BAE to jeden z najlepszych bocznych obrońców w premiership)to może traktować nas jako inkubator czy przepustkę do lepszego klubu.
Według mnie ambicja to chęć pięcia się w górę na piłkarskie szczyty, a jeśli obecny klub nie pozwala na takie pięcie to piłkarz powinien zamienić klub na lepszy, a lepszy klub to z automatu większe pieniądze.
Tuczi akurat BAE to jeden z tych graczy który najmniej zawodził w tych ch...wych meczach. Jeżeli uważasz że pracownik ma trzymać mordę w kubeł i robić to do czego się zobowiązał bez względu na okoliczności to współczuje :) Jak Cie szef będzie dymał to też powiesz "ej ale podpisałem kontrakt na 3 lata to zacisnę zęby i go wypełnię mimo wszystkich przeciwności"
Ja nie widzę różnicy pomiędzy graniem w piłkę, zapierdalaniem w Mc Donaldzie czy graniu w kapeli rockowej. Idę tam gdzie mam lepsze warunki pracy i płacy. Jak ktoś zaprzeczy, że są drużyny w których BAE miałby lepsze warunki niż u nas to :wysmiewacz:
Totti dostał z tego co wiem 4 mln euro za sezon. Jeśli miałby ofertę z najlepszego klubu świata to moim zdaniem powinien spróbować. Czy dajmy na to rudniev byłby ambitnym piłkarzem jeśli zostałby do końca kariery w lechu mimo zainteresowania klubów w europie? Dwa BAE zagrał w otwarte karty i nigdy nie mówił że kocha nas nad życie. Dla mnie piłkarz ma grać dobrze w piłkę, a to czy nas kocha czy traktuje jako zło konieczne to mało ważne. Jeśli gra i ciągnie drużynę(a BAE to jeden z najlepszych bocznych obrońców w premiership)to może traktować nas jako inkubator czy przepustkę do lepszego klubu.
Według mnie ambicja to chęć pięcia się w górę na piłkarskie szczyty, a jeśli obecny klub nie pozwala na takie pięcie to piłkarz powinien zamienić klub na lepszy, a lepszy klub to z automatu większe pieniądze
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
10 maja 2012, 11:26 [cytuj]
http://www.transfery.info/52102,assou-ekotto-nie-odchodze-z-tottenhamu
Coś jednak jego 'ambicje' zostały ostudzone. Jestem ciekaw jakby zachował sie BAE jakby dostał mega dobrą ofertę z Anzy. To byłby raczej krok w tył w jego karierze i wtedy byśmy się dowiedzieli na czym mu najbardziej zależy.. A tak to nie macie co rozkminiać. BAE gra dobrze, jest świetnym lewym obrońcą, ale tą wypowiedzią uraził wielu fanów SPURS i rzeczywiście, nie powinien się tak zachować. Według mnie nie ma żadnego usprawiedliwienia dla niego, pewne rzeczy powinno się zostawić dla siebie a nie biec z nimi do mediów.
http://www.transfery.info/52102,assou-ekotto-nie-odchodze-z-tottenhamu
Coś jednak jego 'ambicje' zostały ostudzone. Jestem ciekaw jakby zachował sie BAE jakby dostał mega dobrą ofertę z Anzy. To byłby raczej krok w tył w jego karierze i wtedy byśmy się dowiedzieli na czym mu najbardziej zależy.. A tak to nie macie co rozkminiać. BAE gra dobrze, jest świetnym lewym obrońcą, ale tą wypowiedzią uraził wielu fanów SPURS i rzeczywiście, nie powinien się tak zachować. Według mnie nie ma żadnego usprawiedliwienia dla niego, pewne rzeczy powinno się zostawić dla siebie a nie biec z nimi do mediów
Dobry czas to nie rolex tylko chwile co są wolne
10 maja 2012, 13:36 [cytuj]
Nie jestem pewny czy można porównywać piłkarza do zwykłego pracownika. Jeśli tak to niech dostają taką samą tygodniówkę co przeciętny robol. Chcesz zarabiać miliony? Gitarra, ale wtedy trzymasz się reguł, które nie obowiązują tych "gorszych". Przeciętny człowiek składa CV do firm, które go interesują - piłkarz jest ŚCIĄGANY do takiej "firmy". Może się zgodzić lub też nie. BAE przychodził do drużyny z LM? Nie kurwa, nie. Podpisując kontrakt jako piłkarz, godzisz się na to, że jesteś jak dziwka w burdelu. Jesteś własnością klubu. Nie wiesz gdzie będziesz chciał być za rok? To podpisuj jednoroczny kontrakt, a nie gwarantuj sobie zajebiste zarobki na lata i potem wypinaj się śmierdzącą dupą na wszystkich. Dziwne masz podejście do sprawy Jin_tae. Ale to tylko pokazuje, że masz w głowie jedynie pieniążki. Gratki...
Nie jestem pewny czy można porównywać piłkarza do zwykłego pracownika. Jeśli tak to niech dostają taką samą tygodniówkę co przeciętny robol. Chcesz zarabiać miliony? Gitarra, ale wtedy trzymasz się reguł, które nie obowiązują tych "gorszych". Przeciętny człowiek składa CV do firm, które go interesują - piłkarz jest ŚCIĄGANY do takiej "firmy". Może się zgodzić lub też nie. BAE przychodził do drużyny z LM? Nie kurwa, nie. Podpisując kontrakt jako piłkarz, godzisz się na to, że jesteś jak dziwka w burdelu. Jesteś własnością klubu. Nie wiesz gdzie będziesz chciał być za rok? To podpisuj jednoroczny kontrakt, a nie gwarantuj sobie zajebiste zarobki na lata i potem wypinaj się śmierdzącą dupą na wszystkich. Dziwne masz podejście do sprawy Jin_tae. Ale to tylko pokazuje, że masz w głowie jedynie pieniążki. Gratki
Can't Smile Without You!!!
10 maja 2012, 16:41 [cytuj]
Tuczi Life is brutal. Nie mam przywiązania do pracy. Dla mnie praca to przede wszystkim pieniążki. Nigdy ich nie miałem dlatego tak bardzo je cenię. Pochodzę ze wsi, gdzie(jeszcze przed wyjazdem do NL) myłem okna u starszych emerytów aby mieć na zwykły chleb i kawałek kiełbasy. Wyjazd do NL to nie było moje widzi mi się tylko czyta bieda. Przyjechałem tu bez niczego(nawet jednego słowa po Holendersku nie kumałem). Miałem w portfelu tylko 200 euro. Nawet prawka nie miałem(dopiero mój pierwszy szef mi je sfinansował i odciągał sobie z pensji)
Jestem bardzo asekuracyjną osobą. Już teraz odkładam większą część kasy na czarną godzinę. Więc dla mnie praca to przede wszystkim zarabienie pieniędzy(a już szczególnie jak związałem się z kobietą). Pracuję gdzie pracuję, teraz mam lekką pracę, ale jakby mi dawali 1000 euro podwyżki to szedłbym nawet myć podłogi w burger kingu czy wylewać drogi. Piłka wszędzie jest taka sama(trawa też) ja niemiałbym oporów iść do Anzhi(BAE jak sądzę nie bo on chce grać w LM)
Podpisując umowę(obecną podpisałem na 3 lata) nie wiesz czy za rok nie znajdziesz roboty w Polsce czy gdzieś tutaj ale lepiej płatnej. I też wiedziałem(tak jak BAE) że będę tylko zwykłym paczkowozem. Nie mam szans na kierownika ani nawet na głupiego menagera magazynu. Chyba mam święte prawo jako pracownik szukać na wszystkie możliwe sposoby(zauważ że BAE jest u nas długo) po dłuższym okresie pracy lepszego zatrudnienia
Tuczi Life is brutal. Nie mam przywiązania do pracy. Dla mnie praca to przede wszystkim pieniążki. Nigdy ich nie miałem dlatego tak bardzo je cenię. Pochodzę ze wsi, gdzie(jeszcze przed wyjazdem do NL) myłem okna u starszych emerytów aby mieć na zwykły chleb i kawałek kiełbasy. Wyjazd do NL to nie było moje widzi mi się tylko czyta bieda. Przyjechałem tu bez niczego(nawet jednego słowa po Holendersku nie kumałem). Miałem w portfelu tylko 200 euro. Nawet prawka nie miałem(dopiero mój pierwszy szef mi je sfinansował i odciągał sobie z pensji)
Jestem bardzo asekuracyjną osobą. Już teraz odkładam większą część kasy na czarną godzinę. Więc dla mnie praca to przede wszystkim zarabienie pieniędzy(a już szczególnie jak związałem się z kobietą). Pracuję gdzie pracuję, teraz mam lekką pracę, ale jakby mi dawali 1000 euro podwyżki to szedłbym nawet myć podłogi w burger kingu czy wylewać drogi. Piłka wszędzie jest taka sama(trawa też) ja niemiałbym oporów iść do Anzhi(BAE jak sądzę nie bo on chce grać w LM)
Podpisując umowę(obecną podpisałem na 3 lata) nie wiesz czy za rok nie znajdziesz roboty w Polsce czy gdzieś tutaj ale lepiej płatnej. I też wiedziałem(tak jak BAE) że będę tylko zwykłym paczkowozem. Nie mam szans na kierownika ani nawet na głupiego menagera magazynu. Chyba mam święte prawo jako pracownik szukać na wszystkie możliwe sposoby(zauważ że BAE jest u nas długo) po dłuższym okresie pracy lepszego zatrudnienia
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
10 maja 2012, 17:49 [cytuj]
Doskonale napisane Jin_tae - Life is brutal... I niech wiedzą o tym również pseudogwiazdorzy, a nie tylko "szaraki". Tak więc idąc śladem twych słów - gówno obchodzą mnie zasady jakimi w życiu kieruje się BAE. Niestety dla niego (sic!!!) jest piłkarzem, a piłkarze mają kontrakty, których muszą się trzymać. Life is brutal...
Doskonale napisane Jin_tae - Life is brutal... I niech wiedzą o tym również pseudogwiazdorzy, a nie tylko "szaraki". Tak więc idąc śladem twych słów - gówno obchodzą mnie zasady jakimi w życiu kieruje się BAE. Niestety dla niego (sic!!!) jest piłkarzem, a piłkarze mają kontrakty, których muszą się trzymać. Life is brutal
Can't Smile Without You!!!
10 maja 2012, 21:49 [cytuj]
Jak ma dziewczyna odrobinę oleju we łbie,to po tym powinna mu powiedziedzieć definitywnie "WYPI....."
Jak ma dziewczyna odrobinę oleju we łbie,to po tym powinna mu powiedziedzieć definitywnie "WYPI....."
Kogucie życie!
10 maja 2012, 22:20 [cytuj]
Coś czuje, że niektórzy mogą być zainteresowani
http://allegro.pl/tottenham-hotspur-bransoletka-pilkarska-wristband-i2337439063.html
Coś czuje, że niektórzy mogą być zainteresowani
http://allegro.pl/tottenham-hotspur-bransoletka-pilkarska-wristband-i2337439063.html
10 maja 2012, 22:46 [cytuj]
słaby wyrób tej bransoletki. Silikon do takich rzeczy to ostatnie czego powinno się używać. Z tego co widzę opis skopiowany z jakiegoś ebaya czy innej strony gdzie pwnie można dostać za dolara max dwa(sam takowe posiadam tyle że nie silikon)
Tuczi : Tevez pokazał jak musi się kontraktu trzymać, Modric swego czasu też. Ferguson jest jedynym facetem, który potrafi od razu przeciąć pępowinę i wyjeb... takiego na zbity pysk. Natomiast jeżeli drużynie nie idzie i ktoś powie, że chciałby grać w innym klubie to czego tu na niego ujadać. Jakby Bale powiedział, że chce grać w Barcelonie to co mamy wołać na niego "zdrajca, przychlast, zjeb"?
Jeśli BAE zmieni klub, to uwierz mi nie na gorszy.
http://www.ebay.com/itm/Tottenham-Hotspur-Soccer-Jersey-Bracelet-Wristband-/130681672493?pt=UK_SportsLeisure_Football_FootballShirts&hash=item1e6d3c132d to samo tylko ebay
słaby wyrób tej bransoletki. Silikon do takich rzeczy to ostatnie czego powinno się używać. Z tego co widzę opis skopiowany z jakiegoś ebaya czy innej strony gdzie pwnie można dostać za dolara max dwa(sam takowe posiadam tyle że nie silikon)
Tuczi : Tevez pokazał jak musi się kontraktu trzymać, Modric swego czasu też. Ferguson jest jedynym facetem, który potrafi od razu przeciąć pępowinę i wyjeb... takiego na zbity pysk. Natomiast jeżeli drużynie nie idzie i ktoś powie, że chciałby grać w innym klubie to czego tu na niego ujadać. Jakby Bale powiedział, że chce grać w Barcelonie to co mamy wołać na niego "zdrajca, przychlast, zjeb"?
Jeśli BAE zmieni klub, to uwierz mi nie na gorszy.
http://www.ebay.com/itm/Tottenham-Hotspur-Soccer-Jersey-Bracelet-Wristband-/130681672493?pt=UK_SportsLeisure_Football_FootballShirts&hash=item1e6d3c132d to samo tylko ebay
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
10 maja 2012, 23:33 [cytuj]
No wiesz Jin... Tevez swoje z tygodniówek za to zapłacił, a później wrócił z przeprosinami, bo nikt nie chciał ryzykować transferu "kretyna".
Ja nie mam problemu z tym, że on sobie chce (czy też nie chce) odchodzić. Ja nie potrafię zaakceptować stylu, w jakim te pseudogwiazdeczki "odchodzą" z klubów. Levy w lecie zeszłego roku pokazał Luce, gdzie może sobie wsadzić swoje deklaracje. I za to będę szanował Davida do końca moich dni. Żaden piłkarzyna nie jest tak mocny i duży jak klub... Ich płacz nie zmieni tego.
No wiesz Jin... Tevez swoje z tygodniówek za to zapłacił, a później wrócił z przeprosinami, bo nikt nie chciał ryzykować transferu "kretyna".
Ja nie mam problemu z tym, że on sobie chce (czy też nie chce) odchodzić. Ja nie potrafię zaakceptować stylu, w jakim te pseudogwiazdeczki "odchodzą" z klubów. Levy w lecie zeszłego roku pokazał Luce, gdzie może sobie wsadzić swoje deklaracje. I za to będę szanował Davida do końca moich dni. Żaden piłkarzyna nie jest tak mocny i duży jak klub... Ich płacz nie zmieni tego
Can't Smile Without You!!!