Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Forum dyskusyjne

|<  <<  <  22  23  24  25  26    >  >>  >|
Forum dyskusyjne » Hyde Park » Newsy i spam
17 września 2012, 23:05 [cytuj]
Mike Jones i jego świta "popisali" się wyjątkowo w dzisiejszym meczu Evertonu z Newcastle :blee: Wie ktoś może kiedy wchodzi technologia goal-line w Premier League(jeśli w ogóle wchodzi)?
Mike Jones i jego świta "popisali" się wyjątkowo w dzisiejszym meczu Evertonu z Newcastle :blee: Wie ktoś może kiedy wchodzi technologia goal-line w Premier League(jeśli w ogóle wchodzi)?
The game is about glory. It's about doing things in style, with a flourish, about going out and beating the other lot, not waiting for them to die of boredom
18 września 2012, 00:22 [cytuj]
puchatek03 powiedział/a:
Mike Jones i jego świta "popisali" się wyjątkowo w dzisiejszym meczu Evertonu z Newcastle :blee: Wie ktoś może kiedy wchodzi technologia goal-line w Premier League(jeśli w ogóle wchodzi)?


a mówią, że tylko u nas takie cyrki
a mówią, że tylko u nas takie cyrki
Life is short, too short to have fun Life is long, too long to go wrong
18 września 2012, 01:39 [cytuj]
Ktoś coś mówił o Ganso... http://transfery.info/54635,oficjalnie-ganso-w-so-paulo
Life is short, too short to have fun Life is long, too long to go wrong
18 września 2012, 13:48 [cytuj]
Ciekawe spojrzenie przedstawil kolega Iwana i dosc interesujaca dyskusja sie z tego wywiazala. Wprawdzie kompletnie sie z panem zczubakiem nie zgadzam, to jednak poruszyl naprawde interesujacy temat (nota bene - wyobrazam sobie, ze prywatnie zarowno on, jak i reszta tego zczubowego towarzystwa, to kompletne swiry? Na trzezwo tego ich serwisu redagowac na codzien chyba by sie nie dalo? ;)

Nie zgadzam sie z nim kompletnie, bo z mojej perspektywy osoby mieszkajacej cale dziecinstwo, mlodosc i studia w rzeczonym Toruniu (odnosi sie to tez mysle do innych niepierwszoligowych miast), kibicowanie Lechowi, Wisle, Legii czy innej Pogoni byloby rownie absurdalne, podazajac tokiem myslenia autora, co kibicowanie Realowi, Manchesterowi czy wlasnie Spurs. Powiem wiecej, jak juz napisal aapa, gdybym dajmy na to kibicowal Wisle czy tam Cracovii, to dla mnie wiekszym problemem (logistycznym)byloby pojechac na mecz do Krakowa niz lot do Londynu. Gdy Spurs grali z Wisla, wsiadlem w pociag w Gdyni o polnocy, po 13 (!!!) godzinach dotarlem do Krakowa, ustawka z chlopakami na miescie, stadion, mecz, browar, gdzies o 22 nocleg u rodziny (mysleli ze przyjechalem ogladac Wisle, nie wyprowadzalem ich juz z bledu, nie zrozumieliby :) i rano z powrotem. Londyn? 45 minut na Rebiechowo, 2 godzinki lotu, godzinka, poltorej z Luton na Victorie i juz jestem w sercu miasta. Ale tu chodzi nie tyle o logistyke, co o logike. Dlaczego bardziej naturalne ma byc kibicowanie przez torunianina druzynie z Wroclawia niz z Londynu? Ze Wroclaw to Polska? A co z tego? Do kibicowania Polakom jest reprezentacja, klub to klub, przedsiebiorstwo. Jeden woli klub polski, inny zagraniczny, tyle. Ok, jestem w stanie zrozumiec kazus mieszkancow miasta pilkarskiego, Torun jest o tyle wyjatkowy, ze tam pilka nigdy nie byla na topie - w czasach mojego dziecinstwa niekwestionowanym numerem jeden byl zuzel, drugie/trzecie miejsce ex-aequo to hokej i koszykowka, futbol byl co najwyzej czwarty, do tego dyscyplina dresiarstwa i, pojmowanych z premedytacja pejoratywnie, nizin spolecznych. Nie wiem jak gdzie indziej, ale w Toruniu tak bylo - na zuzel, kosza czy hokeja chodzila jednak glownie inteligencja, futbol byl dla bydla. Taka tez byla atmosfera na trybunach.

Wracajac do tematu mieszkancow miasta pilkarskiego, na przyklad Szczecina. Owszem, mozna powiedziec ze to dziwne, zamiast kibicowac Pogoni, ktos woli wirtualnie sledzic losy niech bedzie Manchesteru United. Patrzac z perspektywy spolecznej, jest pewnie tak, jak mowisz ginola - kibicowanie lokalnej druzynie to styl zycia, do tego przypominajacy o dziecinstwie, mlodosci. Ale przeciez pokolenia po nas to juz nie podworko, zabawy w wojne, trzepak czy boisko. To juz playstation, pecet, gadu-gadu i kompletny brak przestrzeni publicznej przystosowanej do grania/zabawy/biegania po podworku. Inna generacja, nie przystajaca do starej miary.

Ale w sumie to nie o tym chcialem pisac, bardziej od przyczyn kibicowania druzynom zagranicznym zainteresowala mnie teza stygmatyzujaca kibicow druzyn zagranicznych jako poniekad tych gorszych, nie majacych mozliwosci przywiazania sie do druzyny (to wyniknelo juz bardziej z dyskusji, niz z tekstu). Nie zgadzam sie absolutnie. Podobnie jak dzieciak ze Szczecina nie chodzacy na mecze Pogoni, ale sluchajacy transmisji w radiu, czytajacy o klubie, interesujacy sie, zaangazowany emocjonalnie moze powiedziec o sobie, ze jest rownie waznym kibicem jak ktos na te mecze chodzacy regularnie, tak samo chlopak idacy do pubu w koszulce Man United, przezywajacy losy ukochanej druzyny rowniez jest prawdziwym kibicem. Pomijam oczywiscie gimbusy nie odrozniajace swiata FIFY i FMa od rzeczywistosci, mowie o normalnych, zaangazowanych fanach. A ze nie maja mozliwosci pojechac na Old Trafford chocby raz w zyciu? Kazdy kibicuje na tyle, na ile moze, jeden mieszka w Manchesterze i od 50 lat nie opuscil ani jednego meczu, inny juz pracuje, ma pieniadze, moze wykupic czlonkostwo, zrobic zakupy w Man Utd shopie pare razy w roku i z raz, dwa razy w sezonie wybrac sie na mecz, a inny kupi sobie na bazarze koszulke z Rooneyem i mecz obejrzy w pubie albo przez internet. Ale w sercu ich milosc do Man Utd moze byc rownie duza. Rownie dobrze mozna by postawic obok siebie posiadacza karnetu na Pogon i chlopca z biednej rodziny, ktorego rodzicow nie stac nawet na te marne 20-30 zlotych na bilet na mecz, czy to oznacza, ze ten chlopiec jest gorszym kibicem?

Podsumowujac, bo troche dlugi wywod mi wyszedl, gdyby Twoj kolega mial w Toruniu problem z obejrzeniem transmisji meczu zuzlowego, to mogla by faktycznie byc sensacja. Ale ze nie obejrzal meczu Poznan - Warszawa? Najwyrazniej ani Lech, ani Polonia nie maja tam swoich fan-clubow (ciekawe dlaczego? Najwyrazniej masochisci maja lepsze zajecia), a United, Juventus czy Celtic - jak najbardziej.
Ciekawe spojrzenie przedstawil kolega Iwana i dosc interesujaca dyskusja sie z tego wywiazala. Wprawdzie kompletnie sie z panem zczubakiem nie zgadzam, to jednak poruszyl naprawde interesujacy temat (nota bene - wyobrazam sobie, ze prywatnie zarowno on, jak i reszta tego zczubowego towarzystwa, to kompletne swiry? Na trzezwo tego ich serwisu redagowac na codzien chyba by sie nie dalo? ;) Nie zgadzam sie z nim kompletnie, bo z mojej perspektywy osoby mieszkajacej cale dziecinstwo, mlodosc i studia w rzeczonym Toruniu (odnosi sie to tez mysle do innych niepierwszoligowych miast), kibicowanie Lechowi, Wisle, Legii czy innej Pogoni byloby rownie absurdalne, podazajac tokiem myslenia autora, co kibicowanie Realowi, Manchesterowi czy wlasnie Spurs. Powiem wiecej, jak juz napisal aapa, gdybym dajmy na to kibicowal Wisle czy tam Cracovii, to dla mnie wiekszym problemem (logistycznym)byloby pojechac na mecz do Krakowa niz lot do Londynu. Gdy Spurs grali z Wisla, wsiadlem w pociag w Gdyni o polnocy, po 13 (!!!) godzinach dotarlem do Krakowa, ustawka z chlopakami na miescie, stadion, mecz, browar, gdzies o 22 nocleg u rodziny (mysleli ze przyjechalem ogladac Wisle, nie wyprowadzalem ich juz z bledu, nie zrozumieliby :) i rano z powrotem. Londyn? 45 minut na Rebiechowo, 2 godzinki lotu, godzinka, poltorej z Luton na Victorie i juz jestem w sercu miasta. Ale tu chodzi nie tyle o logistyke, co o logike. Dlaczego bardziej naturalne ma byc kibicowanie przez torunianina druzynie z Wroclawia niz z Londynu? Ze Wroclaw to Polska? A co z tego? Do kibicowania Polakom jest reprezentacja, klub to klub, przedsiebiorstwo. Jeden woli klub polski, inny zagraniczny, tyle. Ok, jestem w stanie zrozumiec kazus mieszkancow miasta pilkarskiego, Torun jest o tyle wyjatkowy, ze tam pilka nigdy nie byla na topie - w czasach mojego dziecinstwa niekwestionowanym numerem jeden byl zuzel, drugie/trzecie miejsce ex-aequo to hokej i koszykowka, futbol byl co najwyzej czwarty, do tego dyscyplina dresiarstwa i, pojmowanych z premedytacja pejoratywnie, nizin spolecznych. Nie wiem jak gdzie indziej, ale w Toruniu tak bylo - na zuzel, kosza czy hokeja chodzila jednak glownie inteligencja, futbol byl dla bydla. Taka tez byla atmosfera na trybunach. Wracajac do tematu mieszkancow miasta pilkarskiego, na przyklad Szczecina. Owszem, mozna powiedziec ze to dziwne, zamiast kibicowac Pogoni, ktos woli wirtualnie sledzic losy niech bedzie Manchesteru United. Patrzac z perspektywy spolecznej, jest pewnie tak, jak mowisz ginola - kibicowanie lokalnej druzynie to styl zycia, do tego przypominajacy o dziecinstwie, mlodosci. Ale przeciez pokolenia po nas to juz nie podworko, zabawy w wojne, trzepak czy boisko. To juz playstation, pecet, gadu-gadu i kompletny brak przestrzeni publicznej przystosowanej do grania/zabawy/biegania po podworku. Inna generacja, nie przystajaca do starej miary. Ale w sumie to nie o tym chcialem pisac, bardziej od przyczyn kibicowania druzynom zagranicznym zainteresowala mnie teza stygmatyzujaca kibicow druzyn zagranicznych jako poniekad tych gorszych, nie majacych mozliwosci przywiazania sie do druzyny (to wyniknelo juz bardziej z dyskusji, niz z tekstu). Nie zgadzam sie absolutnie. Podobnie jak dzieciak ze Szczecina nie chodzacy na mecze Pogoni, ale sluchajacy transmisji w radiu, czytajacy o klubie, interesujacy sie, zaangazowany emocjonalnie moze powiedziec o sobie, ze jest rownie waznym kibicem jak ktos na te mecze chodzacy regularnie, tak samo chlopak idacy do pubu w koszulce Man United, przezywajacy losy ukochanej druzyny rowniez jest prawdziwym kibicem. Pomijam oczywiscie gimbusy nie odrozniajace swiata FIFY i FMa od rzeczywistosci, mowie o normalnych, zaangazowanych fanach. A ze nie maja mozliwosci pojechac na Old Trafford chocby raz w zyciu? Kazdy kibicuje na tyle, na ile moze, jeden mieszka w Manchesterze i od 50 lat nie opuscil ani jednego meczu, inny juz pracuje, ma pieniadze, moze wykupic czlonkostwo, zrobic zakupy w Man Utd shopie pare razy w roku i z raz, dwa razy w sezonie wybrac sie na mecz, a inny kupi sobie na bazarze koszulke z Rooneyem i mecz obejrzy w pubie albo przez internet. Ale w sercu ich milosc do Man Utd moze byc rownie duza. Rownie dobrze mozna by postawic obok siebie posiadacza karnetu na Pogon i chlopca z biednej rodziny, ktorego rodzicow nie stac nawet na te marne 20-30 zlotych na bilet na mecz, czy to oznacza, ze ten chlopiec jest gorszym kibicem? Podsumowujac, bo troche dlugi wywod mi wyszedl, gdyby Twoj kolega mial w Toruniu problem z obejrzeniem transmisji meczu zuzlowego, to mogla by faktycznie byc sensacja. Ale ze nie obejrzal meczu Poznan - Warszawa? Najwyrazniej ani Lech, ani Polonia nie maja tam swoich fan-clubow (ciekawe dlaczego? Najwyrazniej masochisci maja lepsze zajecia), a United, Juventus czy Celtic - jak najbardziej
18 września 2012, 16:01 [cytuj]
Ok, ok. Ja tam się nie za bardzo podpisuję pod tym co napisał Ginola i "ginolowy firend", ale chyba nie za bardzo na miejscu są argumenty o poziomie piłkarskim i logistyce. Zwłaszcza to drugie jest dużo łatwiej przeskoczyć. Dla przypomnienia 20-30 lat temu zdecydowanie ciężej było się gdzieś w teren kopnąć., brak aut dróg i ogólnie wyjazd to wyprawa, a dzisiaj wsiadam w auto o 7 rano i o 11-12 mogę pić kawę ze znajomym w np. Wawie. Porównajcie sobie ile osób bywało kiedyś na meczach! Myslicie, że np taka Warta Poznań to miała kiedyś stadion na 50 tysi, tak ot co?? Wedle mnie , to co tam było napisane, to podejście do tematu totalnie od dupy strony. To ,że jest problem z ligą, to fakt. Przykład do pokazania tego kretyński, ale chyba się po porstu koledze przelało. Wnioski, na tej podstawie.... powiem abstrakcyjne, chociaż myślę "ciutkę" inaczej. Ginola twierdzi, że to nie powinno być kibicowanie najemnikom, że to kumple, browary, gaduchy. Oczywiscie racja. A co np Spursmania nie scala w jakiś sposób, niezależnie czy Koguty są 4 czy 14?? Tylko mnie nie dziwi, że jest jak jest. Po prostu nie ma warunków, żeby to zyło, zeby się powielało, rozrastało i nie ma co twierdizć "nikt nie kocha", bo to tak trochę jakby ktoś dziwił się dlaczego nie jaram sie do jedynego paszczura na sali, którego jednym plusem jest to ,ze istnieje.
Ok, ok. Ja tam się nie za bardzo podpisuję pod tym co napisał Ginola i "ginolowy firend", ale chyba nie za bardzo na miejscu są argumenty o poziomie piłkarskim i logistyce. Zwłaszcza to drugie jest dużo łatwiej przeskoczyć. Dla przypomnienia 20-30 lat temu zdecydowanie ciężej było się gdzieś w teren kopnąć., brak aut dróg i ogólnie wyjazd to wyprawa, a dzisiaj wsiadam w auto o 7 rano i o 11-12 mogę pić kawę ze znajomym w np. Wawie. Porównajcie sobie ile osób bywało kiedyś na meczach! Myslicie, że np taka Warta Poznań to miała kiedyś stadion na 50 tysi, tak ot co?? Wedle mnie , to co tam było napisane, to podejście do tematu totalnie od dupy strony. To ,że jest problem z ligą, to fakt. Przykład do pokazania tego kretyński, ale chyba się po porstu koledze przelało. Wnioski, na tej podstawie.... powiem abstrakcyjne, chociaż myślę "ciutkę" inaczej. Ginola twierdzi, że to nie powinno być kibicowanie najemnikom, że to kumple, browary, gaduchy. Oczywiscie racja. A co np Spursmania nie scala w jakiś sposób, niezależnie czy Koguty są 4 czy 14?? Tylko mnie nie dziwi, że jest jak jest. Po prostu nie ma warunków, żeby to zyło, zeby się powielało, rozrastało i nie ma co twierdizć "nikt nie kocha", bo to tak trochę jakby ktoś dziwił się dlaczego nie jaram sie do jedynego paszczura na sali, którego jednym plusem jest to ,ze istnieje
Kogucie życie!
18 września 2012, 17:11 [cytuj]
Halabala napisał w 100 procentach to co myślę na ten temat. Idąc tokiem rozumowania tego Zczubowego Pana nie powinienem w ogóle kibicować komuś z NBA, bo logistycznie rzecz biorąc nigdy nie zobaczę ich meczu live(Polska to nie Chiny, aby NBA rozgrywało tu swoje mecze) Co innego jest mieć pretensje do gościa, który kompletnie w żaden sposób nie utożsamia się z drużyną, a nazywa siebie fanem(mowa tu o kibicach, którzy poza znajomością składu obecnego, nie wykazują większej inicjatywy poza wpisaniem w google "Tottenham vs xxx Live stream". Kwestia chodzenia na mecze czy nie ma się nijak do oceny fanowstwa kogokolwiek. Idąc tym tokiem odbieramy chociażby ludziom niepełnosprawnym(tak bardzo wałkowanych ostatnio w mediach) prawo do bycia fanem. Nie daj Bóg złamałbym kręgosłup i był przywiązany do łóżka. Czy to stawiałoby mnie w kategorii kibica 2 kategorii.

Co do stygmatyzacji to pełna zgoda. Parę ładnych lat temu miałem problem, bo nie kibicowałem lokalnemu klubowi z mojej okolicy. Mam komuś kibicować tylko dlatego, że moja rodzina wychowała mnie tam gdzie wychowała? Miłość do klubu to nie kwestia geograficzna tylko uczuciowa. Kibicujesz z obowiązku to wypchaj się z takim kibicowaniem...

Nie tak dawno zarzucono mi(nie tu na forum), że nie powinienem siebie nazywać polakiem i kibicem, bo stawiam futbol klubowy ponad narodowy(powiedziałem, że wolałbym Mistrzostwo Premiership Tottenhamu niż Mistrzostwo Europy dla Polski).
Halabala napisał w 100 procentach to co myślę na ten temat. Idąc tokiem rozumowania tego Zczubowego Pana nie powinienem w ogóle kibicować komuś z NBA, bo logistycznie rzecz biorąc nigdy nie zobaczę ich meczu live(Polska to nie Chiny, aby NBA rozgrywało tu swoje mecze) Co innego jest mieć pretensje do gościa, który kompletnie w żaden sposób nie utożsamia się z drużyną, a nazywa siebie fanem(mowa tu o kibicach, którzy poza znajomością składu obecnego, nie wykazują większej inicjatywy poza wpisaniem w google "Tottenham vs xxx Live stream". Kwestia chodzenia na mecze czy nie ma się nijak do oceny fanowstwa kogokolwiek. Idąc tym tokiem odbieramy chociażby ludziom niepełnosprawnym(tak bardzo wałkowanych ostatnio w mediach) prawo do bycia fanem. Nie daj Bóg złamałbym kręgosłup i był przywiązany do łóżka. Czy to stawiałoby mnie w kategorii kibica 2 kategorii. Co do stygmatyzacji to pełna zgoda. Parę ładnych lat temu miałem problem, bo nie kibicowałem lokalnemu klubowi z mojej okolicy. Mam komuś kibicować tylko dlatego, że moja rodzina wychowała mnie tam gdzie wychowała? Miłość do klubu to nie kwestia geograficzna tylko uczuciowa. Kibicujesz z obowiązku to wypchaj się z takim kibicowaniem... Nie tak dawno zarzucono mi(nie tu na forum), że nie powinienem siebie nazywać polakiem i kibicem, bo stawiam futbol klubowy ponad narodowy(powiedziałem, że wolałbym Mistrzostwo Premiership Tottenhamu niż Mistrzostwo Europy dla Polski)
Life is short, too short to have fun Life is long, too long to go wrong
19 września 2012, 15:10 [cytuj]
halabala powiedział/a:
Do kibicowania Polakom jest reprezentacja

No nie wiem, ja osobiście od kilku lat rzygam jak tylko widzę te mordy. Wcześniej wku***ały mnie zagraniczne przeszczepy, teraz wku***ają mnie Bileter z Robercikiem.
jin_tae powiedział/a:
Idąc tokiem rozumowania tego Zczubowego Pana nie powinienem w ogóle kibicować komuś z NBA, bo logistycznie rzecz biorąc nigdy nie zobaczę ich meczu live(Polska to nie Chiny, aby NBA rozgrywało tu swoje mecze)

Przykład totalnie z dupy, bo koszykówka europejska i NBA to dwa zupełnie inne sporty, choćby ze względu na przepisy.
jin_tae powiedział/a:
Idąc tym tokiem odbieramy chociażby ludziom niepełnosprawnym(tak bardzo wałkowanych ostatnio w mediach) prawo do bycia fanem. Nie daj Bóg złamałbym kręgosłup i był przywiązany do łóżka. Czy to stawiałoby mnie w kategorii kibica 2 kategorii.

Weź, bez tego łzawego gówna bo już mi się od tego niedobrze robi. Korwin raz na chiński rok powiedział coś co miało sens, a teraz wszyscy przekręcają jego słowa i rzucają tekstami wyciskającymi łzy z oczu emerytkom i tępym dzidom. Ogarnij się!:D
W ogóle to ogarnijcie się z tym transportem. Po pierwsze primo, od kiedy można się tak dostać? Po drugie, jakie są koszty? Po trzecie, najważniejsze, możliwość dostania biletu? Dziękuję dobranoc.
halabala powiedział/a:
Celtic - jak najbardziej

No stary, przesadziłeś! Nawet polska piłka ma więcej wspólnego z futbolem niż to coś, co dzieje się w Szkocji;)
Generalnie, chyba nie do końca zrozumieliście wydźwięk moich słów (i chyba też artykułu). Nie na darmo Miszewski w artykule wskazał United i Chelsea, których 99% to sezonowcy (lub Janusze futbolu klubowego, jak wolicie). Ja takich ludzi nigdy nie rozumiałem i nigdy nie zrozumiem. A jeśli chodzi o Tottenham - zawsze będę wolał przejść się na Pogoń czy nawet na tę nieszczęsną Legię niż w TV oglądać Spurs. Niestety, tak już mam.
MARCUS powiedział/a:
Ginola twierdzi, że to nie powinno być kibicowanie najemnikom, że to kumple, browary, gaduchy. Oczywiscie racja. A co np Spursmania nie scala w jakiś sposób, niezależnie czy Koguty są 4 czy 14??

Scala, ale w bardzo ułomny. Powiedziałbym że nawet w najbardziej ułomny z możliwych - internetowy, a więc de facto bezkontaktowy. Oczywiście dzięki niej poznałem np. Baro, z którym teraz się przyjaźnimy i często spotykamy (Zbinga znałem już wcześniej, a przez niego poznałem Słójkowskiego). Fajnie też spotkać się na meczyku z resztą ekipy z Wawy, ale to już dzieje się od wielkiego dzwonu. Zresztą, koniec końców i tak zawsze z Baro zostajemy ostatni;)
EDIT: Aha, miałem jeszcze dodać, że te 4-5 godzin to jedziesz chyba Marcus z Poznania do Wawy na rowerze, ewentualnie trabantem:D
No nie wiem, ja osobiście od kilku lat rzygam jak tylko widzę te mordy. Wcześniej wku***ały mnie zagraniczne przeszczepy, teraz wku***ają mnie Bileter z Robercikiem. [quote=jin_tae]Idąc tokiem rozumowania tego Zczubowego Pana nie powinienem w ogóle kibicować komuś z NBA, bo logistycznie rzecz biorąc nigdy nie zobaczę ich meczu live(Polska to nie Chiny, aby NBA rozgrywało tu swoje mecze)
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
19 września 2012, 16:14 [cytuj]
przepraszam, że przerywam, ale Ade złapał kontuzję kolana :(
przepraszam, że przerywam, ale Ade złapał kontuzję kolana :(
19 września 2012, 16:16 [cytuj]
Ade z kontuzją, czyli mamy Defoe w 11! :ok:
Ade z kontuzją, czyli mamy Defoe w 11! :ok:
Jesteśmy królami z White Hart Lane!
19 września 2012, 16:44 [cytuj]
Jasne, że w ułomny, ale jednak też taką funkcję spełnia. Akurat z tego co pisałeś to chyba dla Ciebie w stopniu całkiem niezłym, jak na realia, co?? Chyba, że masz jakąś wyidealizowaną wersję, której nikt nie podoła ;)

Co do prędkości, to co się dziwisz, odwiedzam dzikie azjatyckie plemiona, więc kemping i agregat prądotwórczy ciągnę ze sobą :P:D
Ty pewnie jedziesz 60 minut, z dwoma przystankami na fajkę, sranie i kawę (kolejność przypadkowa), do tego auto nie pali 3 litrow/100 i ogólnie nawet trójki nie wrzucasz ?? ;)

Ps. Ja nie napisałem ,że jadę tylko, ze piję kawę ;P;P
Jasne, że w ułomny, ale jednak też taką funkcję spełnia. Akurat z tego co pisałeś to chyba dla Ciebie w stopniu całkiem niezłym, jak na realia, co?? Chyba, że masz jakąś wyidealizowaną wersję, której nikt nie podoła ;) Co do prędkości, to co się dziwisz, odwiedzam dzikie azjatyckie plemiona, więc kemping i agregat prądotwórczy ciągnę ze sobą :P:D Ty pewnie jedziesz 60 minut, z dwoma przystankami na fajkę, sranie i kawę (kolejność przypadkowa), do tego auto nie pali 3 litrow/100 i ogólnie nawet trójki nie wrzucasz ?? ;) Ps. Ja nie napisałem ,że jadę tylko, ze piję kawę ;P;P
Kogucie życie!
19 września 2012, 16:52 [cytuj]
Iwan powiedział/a:
Napisałem przecież "W każdym razie ja tak to widzę", ale ch*j, w głowach już 40 stopni Celsjusza i wyje**a na to, już się palce palą do odpowiedzi, co?


I jeszcze ślinotok i palpitacje serca. No, ale fakt, ostatnie zdanie mi umknęło i stąd ten wyrzut. Nietrafiony więc przepraszam.

Iwan powiedział/a:
Oczywiście, jak najbardziej umiem wyobrazić sobie takich ludzi. Niestety, z moich obserwacji wynika, że 3/4 tych "fanów 4life" na stadionie w życiu nie była, ogląda tylko starcia z największymi tuzami i nie wie, kto był kapitanem ich zespołu przed Terrym/Kompanym/Kingiem etc.


To w końcu się da pokochać klub zagraniczny tak jak krajowy czy się nie da? Chyba znów mi coś umknęło, czegoś nie doczytałem lub nie zrozumiałem ale ma wrażenie, że przeczysz sam sobie.
I jeszcze ślinotok i palpitacje serca. No, ale fakt, ostatnie zdanie mi umknęło i stąd ten wyrzut. Nietrafiony więc przepraszam. [quote=Iwan]Oczywiście, jak najbardziej umiem wyobrazić sobie takich ludzi. Niestety, z moich obserwacji wynika, że 3/4 tych "fanów 4life" na stadionie w życiu nie była, ogląda tylko starcia z największymi tuzami i nie wie, kto był kapitanem ich zespołu przed Terrym/Kompanym/Kingiem etc
19 września 2012, 18:23 [cytuj]
Iwan powiedział/a:
Weź, bez tego łzawego gówna bo już mi się od tego niedobrze robi. Korwin raz na chiński rok powiedział coś co miało sens, a teraz wszyscy przekręcają jego słowa i rzucają tekstami wyciskającymi łzy z oczu emerytkom i tępym dzidom. Ogarnij się!

Wiedziałem, że na Ciebie Korwin zawsze może liczyć. Dla mnie to on jest parapolitykiem, parafilozofem (Nietzsche za dychę) i paraspec od tv. Pewnie chciałby żeby ten czas antenowy oddali jemu. Zapomniał tylko, że transmisji nie było. Osobiście tv w domu nie posiadam, ale jakbym miał wybierać co oglądać:paraolimpiadę czy wywody gościa, który ostatnio wygrał coś w 1979 (:X ) i był to pojedynek brydżowy w kółku osiedlowym, to bez specjalnego problemu wybieram to pierwsze.
Wiedziałem, że na Ciebie Korwin zawsze może liczyć. Dla mnie to on jest parapolitykiem, parafilozofem (Nietzsche za dychę) i paraspec od tv. Pewnie chciałby żeby ten czas antenowy oddali jemu. Zapomniał tylko, że transmisji nie było. Osobiście tv w domu nie posiadam, ale jakbym miał wybierać co oglądać:paraolimpiadę czy wywody gościa, który ostatnio wygrał coś w 1979 (:X ) i był to pojedynek brydżowy w kółku osiedlowym, to bez specjalnego problemu wybieram to pierwsze
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
19 września 2012, 19:04 [cytuj]
[quote]No nie wiem, ja osobiście od kilku lat rzygam jak tylko widzę te mordy. Wcześniej wku***ały mnie zagraniczne przeszczepy, teraz wku***ają mnie Bileter z Robercikiem. [/quote]
nie no, spoko, że Cie wkurwiają ale co to zmienia? reprezentacji kibicuje bo to reprezentanci naszego państwa także poczuwam się nawet patriotycznie do tego żeby życzyć im jak najlepiej i to jest najzupełniej najnormalniejsze na świecie. a polski futbol klubowy? JEST NAJGORSZY, nie mogę wytrzymać oglądając, jasne, że jak jakiś nasz klub zajdzie gdzieś wyżej niż pierwszy mecz w pre-pre-pre eliminacjach jakiegoś europejskiego pucharu to obejrzę i też im kibicuje, ale żeby na co dzień ekscytować się polską ligą (nie będąc z miasta 'piłkarskiego' oczywiście) to dla mnie niezrozumiałe kompletnie
nie no, spoko, że Cie wkurwiają ale co to zmienia? reprezentacji kibicuje bo to reprezentanci naszego państwa także poczuwam się nawet patriotycznie do tego żeby życzyć im jak najlepiej i to jest najzupełniej najnormalniejsze na świecie. a polski futbol klubowy? JEST NAJGORSZY, nie mogę wytrzymać oglądając, jasne, że jak jakiś nasz klub zajdzie gdzieś wyżej niż pierwszy mecz w pre-pre-pre eliminacjach jakiegoś europejskiego pucharu to obejrzę i też im kibicuje, ale żeby na co dzień ekscytować się polską ligą (nie będąc z miasta 'piłkarskiego' oczywiście) to dla mnie niezrozumiałe kompletnie
19 września 2012, 19:08 [cytuj]
No co Ty, Smackey? Na Lechię nie chodzisz? :D
No co Ty, Smackey? Na Lechię nie chodzisz? :D
Can't Smile Without You!!!
19 września 2012, 20:16 [cytuj]
aapa powiedział/a:
Wiedziałem, że na Ciebie Korwin zawsze może liczyć. Dla mnie to on jest parapolitykiem, parafilozofem (Nietzsche za dychę) i paraspec od tv. Pewnie chciałby żeby ten czas antenowy oddali jemu. Zapomniał tylko, że transmisji nie było. Osobiście tv w domu nie posiadam, ale jakbym miał wybierać co oglądać:paraolimpiadę czy wywody gościa, który ostatnio wygrał coś w 1979 (:X ) i był to pojedynek brydżowy w kółku osiedlowym, to bez specjalnego problemu wybieram to pierwsze


Co do transmisji w TVP i całego tego oburzenia wokół popisu Korwin-http://www.youtube.com/watch?v=6kCjTAq4ZuY

Nie piszę tego bynajmniej z pozycji obrońcy JKMa. Jeśli o tego pana chodzi to z coraz większą sympatią traktuję opowieści o tym, że jego rolą jest rozbijanie polskiej prawicy.
Co do transmisji w TVP i całego tego oburzenia wokół popisu Korwina-http://www.youtube.com/watch?v=6kCjTAq4ZuY Nie piszę tego bynajmniej z pozycji obrońcy JKMa. Jeśli o tego pana chodzi to z coraz większą sympatią traktuję opowieści o tym, że jego rolą jest rozbijanie polskiej prawicy
19 września 2012, 22:48 [cytuj]
Iwan - słowa JKM nie miały sensu. Oglądałem jego pseudo występ. Jego porzekadło "z kim przestajesz takim się stajesz" jest tego dowodem. Jego tokiem rozumowania biedny nie będzie biedny jak będzie miał styczność z ludźmi bogatymi. Jak będzie widział tylko ludzi bogatych, mądrych, pięknych. Inaczej Czy głodne dziecko w Afryce nie będzie głodne jak będzie oglądało w mediach i miało obok siebie najedzonych brzuchaczy? Jeszcze inaczej Czy JKM wygra wybory jeśli przez 4 lata będzie się katował wizerunkiem Tusk - Komorowski? Szczerze wątpię

I czego przykład NBA totalnie z d...py? Koszykarze NBA, czy nawet baseball-iści z usa rozgrywają mecze ligowe w Chinach, Japonii czy Korei. To taki sam mecz ligowy jak te rozgrywane w stanach tyle że kibice bardziej na ukos :P

Jeszcze mi powiedz, że obowiązkiem każdego obywatela jest kibicowanie wszystkim polskim drużynom(czy to narodowym czy klubowym) a ten kto nie ma nic wspólnego z polską piłką to dupa nie kibic.
Iwan - słowa JKM nie miały sensu. Oglądałem jego pseudo występ. Jego porzekadło "z kim przestajesz takim się stajesz" jest tego dowodem. Jego tokiem rozumowania biedny nie będzie biedny jak będzie miał styczność z ludźmi bogatymi. Jak będzie widział tylko ludzi bogatych, mądrych, pięknych. Inaczej Czy głodne dziecko w Afryce nie będzie głodne jak będzie oglądało w mediach i miało obok siebie najedzonych brzuchaczy? Jeszcze inaczej Czy JKM wygra wybory jeśli przez 4 lata będzie się katował wizerunkiem Tusk - Komorowski? Szczerze wątpię I czego przykład NBA totalnie z d...py? Koszykarze NBA, czy nawet baseball-iści z usa rozgrywają mecze ligowe w Chinach, Japonii czy Korei. To taki sam mecz ligowy jak te rozgrywane w stanach tyle że kibice bardziej na ukos :P Jeszcze mi powiedz, że obowiązkiem każdego obywatela jest kibicowanie wszystkim polskim drużynom(czy to narodowym czy klubowym) a ten kto nie ma nic wspólnego z polską piłką to dupa nie kibic
Life is short, too short to have fun Life is long, too long to go wrong
20 września 2012, 10:16 [cytuj]
Marcin powiedział/a:
Co do transmisji w TVP i całego tego oburzenia wokół popisu Korwin-http://www.youtube.com/watch?v=6kCjTAq4ZuY

Nie piszę tego bynajmniej z pozycji obrońcy JKMa. Jeśli o tego pana chodzi to z coraz większą sympatią traktuję opowieści o tym, że jego rolą jest rozbijanie polskiej prawicy

Bo też bez sensu byłoby sprowadzić cały problem do transmisji w tv. Swoją drogą trafny ten link.

Zauważyliście, że ile razy Jego Korwin Mać występuje w tv to mówi, ze nie występuje? Ja mam wrażenie, że wszędzie go pełno.
Bo też bez sensu byłoby sprowadzić cały problem do transmisji w tv. Swoją drogą trafny ten link. Zauważyliście, że ile razy Jego Korwin Mać występuje w tv to mówi, ze nie występuje? Ja mam wrażenie, że wszędzie go pełno
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
20 września 2012, 11:17 [cytuj]
Zauważyłem. Jest go wszędzie pełno, bo to innowierca w dodatku bardzo kontrastowy. Wszędzie gdzie się pojawia jest hot atmosfera. Fakt, że jego poglądy polityczne nijak się mają do realnego zarządzania państwem(jego model gospodarczy to o kant d...py) jeszcze bardziej zachęca TVN'y czy TVP'y aby go zapraszać.
Zauważyłem. Jest go wszędzie pełno, bo to innowierca w dodatku bardzo kontrastowy. Wszędzie gdzie się pojawia jest hot atmosfera. Fakt, że jego poglądy polityczne nijak się mają do realnego zarządzania państwem(jego model gospodarczy to o kant d...py) jeszcze bardziej zachęca TVN'y czy TVP'y aby go zapraszać
Life is short, too short to have fun Life is long, too long to go wrong
20 września 2012, 11:37 [cytuj]
Skoro tak już meczycie temat Korwina, to ja mam pytanie do Iwana, co niby jest logicznego w tym co napisał??
Skoro tak już meczycie temat Korwina, to ja mam pytanie do Iwana, co niby jest logicznego w tym co napisał??
Kogucie życie!
20 września 2012, 11:42 [cytuj]
Dla mnie Korwin to idealna opcja dla licealistów - czarno-biała wizja świata, proste, by nie powiedzieć prostackie, rozwiązania, generalnie wystarczyłoby zrobić pięć prostych rzeczy, żeby całe zło tego świata przestało istnieć a ludzie żyli dostatnio. I tylko ta zła "dupokracja" i "eurokołchoz" czy jak on tam to nazywa przeszkadza, żeby te proste rozwiązania wprowadzić. JKMa porównałbym do dzieciaka, który poucza AVB jak ten ma prowadzić zespół bazując swoją wiedzę i doświadczenie na grze w FMa :)

Gorzej, jak ktoś z JKMa nie wyrasta po okresie liceum, no powiedzmy studiów...
Dla mnie Korwin to idealna opcja dla licealistów - czarno-biała wizja świata, proste, by nie powiedzieć prostackie, rozwiązania, generalnie wystarczyłoby zrobić pięć prostych rzeczy, żeby całe zło tego świata przestało istnieć a ludzie żyli dostatnio. I tylko ta zła "dupokracja" i "eurokołchoz" czy jak on tam to nazywa przeszkadza, żeby te proste rozwiązania wprowadzić. JKMa porównałbym do dzieciaka, który poucza AVB jak ten ma prowadzić zespół bazując swoją wiedzę i doświadczenie na grze w FMa :) Gorzej, jak ktoś z JKMa nie wyrasta po okresie liceum, no powiedzmy studiów
|<  <<  <  22  23  24  25  26    >  >>  >|

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2025/2026?
1 33.33%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 66.67%
3 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 25 Zarejestrowanych użytkowników: 5255 Ostatnio zarejestrowany: maciek_1984

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się