Racja z tą niewiedzą. Ja kiedyś w dwójce słuchałem sporo Jazzu, chyba jedyne miejsce gdzie można o 14:30 posłuchać Ptaszyna-Wróblewskiego, w czasie gdy gdzie indziej leci kolejna Play Lista, czy inne ścierwo. Strasznie mnie wkur.... całe to piperzenie o tym, że ta czy tamta muzyka się nie sprzedaje, że nie ma zapotrzebowania, czy coś podobnego. Jest i to mocne jak cholera, tylko kłopot z dostępnością. Najlepszy przykład to radiowa 3, jak wróciła do korzeni to wychodzi na to, że obecnie jest najpopularniejszą stacją, a profil słuchacza to dobrze wykształcony człowiek w wieku od 25-50czy 60 lat, raczej też nie najbiedniejszy. M
Kogucie życie!
12 maja 2009, 20:44 [cytuj]
Też nic nie widze
ale wiem że coś o Jazzie piszesz
Też nic nie widze :P
ale wiem że coś o Jazzie piszesz :D
12 maja 2009, 20:45 [cytuj]
dobra, edytowałem i coś pokombinowałem i widzę, a u was?
dobra, edytowałem i coś pokombinowałem i widzę, a u was?
Kogucie życie!
12 maja 2009, 20:48 [cytuj]
jakby to powiedzieć, użyłeś potrójnego wzmocnienia.
jakby to powiedzieć, użyłeś potrójnego wzmocnienia
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
12 maja 2009, 21:00 [cytuj]
Masz to samo 3 razy?? Ja tylko raz.
Masz to samo 3 razy?? Ja tylko raz
Kogucie życie!
12 maja 2009, 21:02 [cytuj]
U mnie pusto...
U mnie pusto
12 maja 2009, 21:27 [cytuj]
aapa powiedział/a:
jakby to powiedzieć, użyłeś potrójnego wzmocnienia
nic dodać nic ująć

(czyt.: u mnie też 3 razy)
nic dodać nic ująć :D (czyt.: u mnie też 3 razy)
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
12 maja 2009, 22:02 [cytuj]
właśnie co do jazzu, to co Marcus polecasz? ja od niedawna zakochuję się w tym gatunku, obecnie leci u mnie głównie Art Tatum i Gerry Mulligan;> ale jakbyś mógł coś jeszcze podsunąć?/chyba, że wcześniej wymieniałeś, bo nie śledzę na bieżąco tego tematu/
właśnie co do jazzu, to co Marcus polecasz? ja od niedawna zakochuję się w tym gatunku, obecnie leci u mnie głównie Art Tatum i Gerry Mulligan;> ale jakbyś mógł coś jeszcze podsunąć?/chyba, że wcześniej wymieniałeś, bo nie śledzę na bieżąco tego tematu/
12 maja 2009, 22:26 [cytuj]
Apropo Jazzu to może mi ktoś polecić coś w stylu Amstronga czy soundtrack'u z gry "Mafia" Mam tu na mysli jazz lat 30-40 bo to nowe jam seszyny mnie bardziej męczą niż bawią
Apropo Jazzu to może mi ktoś polecić coś w stylu Amstronga czy soundtrack'u z gry "Mafia" Mam tu na mysli jazz lat 30-40 bo to nowe jam seszyny mnie bardziej męczą niż bawią :P
12 maja 2009, 23:48 [cytuj]
Z Jazzem to mam w ten sposób, że go lubię, ale broń Boże się na nim nie znam. Nie chcę rzucać nazw. Orientuję się, że to bardzo głęboki temat. Samo podejście muzyków w tej materii jest interesujące, ta ich niezależność. Mam kilka płyt - uwielbiam Milesa Davisa. W Jazzowe klimaty można wpisać Patha Methanego - nie pamiętam czy dobrze piszę. Może z czasem nauczę się ją "chłonąć", bo to nie jest tak, że słuchasz Punka bierzesz płytkę metalową i powiesz , że jest ok, przynajmniej dla mnie. Nie potrafię tego robić przy byle okazji, nawet jak słuchałem w radiu, dużo wtedy jeździłem po kraju, to mi to pasowało jak jechałem boczną drogą, a nie jak stałem w korku na autostradzie. Po prostu nie pasuje, tego nie mogę zmienić. Z polskich artystów w stronę Jazzu na pewno często spogląda Soyka, H.Banaszak no i mój ukochany Zaucha - na marginesie geniusz, przepraszam GENIUSZ. Warto też szperać po "Komedach" i tamtych latach. Tyle się oreintuję. Wiele koncertów słuchałem, ale to na zasadzie wieczór, kanapa, dobra kolacja, a w tle Jazz. Moja Pani lubi Armstronga, Gershwina i temu podobne nagrania z lat kiedy facet nosił garnitur albo smoking, kapelusz i pastował buty, a Panie jak pokazały okolice kolan to już ..... powiedzmy.... kwiaty

i szampan leciał. Jedna mnie to nie za mocno wciąga.
Z Jazzem to mam w ten sposób, że go lubię, ale broń Boże się na nim nie znam. Nie chcę rzucać nazw. Orientuję się, że to bardzo głęboki temat. Samo podejście muzyków w tej materii jest interesujące, ta ich niezależność. Mam kilka płyt - uwielbiam Milesa Davisa. W Jazzowe klimaty można wpisać Patha Methanego - nie pamiętam czy dobrze piszę. Może z czasem nauczę się ją "chłonąć", bo to nie jest tak, że słuchasz Punka bierzesz płytkę metalową i powiesz , że jest ok, przynajmniej dla mnie. Nie potrafię tego robić przy byle okazji, nawet jak słuchałem w radiu, dużo wtedy jeździłem po kraju, to mi to pasowało jak jechałem boczną drogą, a nie jak stałem w korku na autostradzie. Po prostu nie pasuje, tego nie mogę zmienić. Z polskich artystów w stronę Jazzu na pewno często spogląda Soyka, H.Banaszak no i mój ukochany Zaucha - na marginesie geniusz, przepraszam GENIUSZ. Warto też szperać po "Komedach" i tamtych latach. Tyle się oreintuję. Wiele koncertów słuchałem, ale to na zasadzie wieczór, kanapa, dobra kolacja, a w tle Jazz. Moja Pani lubi Armstronga, Gershwina i temu podobne nagrania z lat kiedy facet nosił garnitur albo smoking, kapelusz i pastował buty, a Panie jak pokazały okolice kolan to już ..... powiedzmy.... kwiaty :kwiatek: i szampan leciał. Jedna mnie to nie za mocno wciąga
Kogucie życie!
13 maja 2009, 13:47 [cytuj]
aapa powiedział/a:
Ginola ze Skorpionami zdziwił mnie strasznie, ale w życiu bym go nie wyzwał z tego powodu
Ale o co chodzi bo ciagle nie czaje??? Wiem, ze wiekszosc ludzi kojarzy Scorpionsow z balladek typy When the smoke is going down, windo of change czy still loving you, zreszta na prawde fajnych. Ale to jest zespol, ktory gra najlepszy hard rock czy nawet heavy metal lat 70 (a nawet i poznych 60). Gdyby nie to, ze sa Niemcami, zrobiliby kariere na miare Zeppelinow, Deep Purple, Thin Lizzy czy Uriah Heep, zreszta w sumie to zrobili. Polecam przesluchac albumy Taken by the force czy Animal Magnetism - brzmienie, dla ktorego zaluje, ze nie mialem tych dwudziestukilku lat w latach 70-tych. Takiej muzyki juz teraz nie ma i ja szczerze mowiac tez tak jak MARCUS slucham glownie tego co znam i lubie. Ostatni fajny zryw to byl rap, ale taki do 95-96 roku. Oczywiscie sa nieliczne wyjatki, jak Placebo, The Racounters, Guano Apes, Archive czy The Blood Arm, ale to juz i tak nie to. Generalnie moje zdanie jest takie, ze rewolucja grunge'u byla poczatkiem konca dobrej muzyki. Nie to zebym nie docenial tego gatunku, co wiecej nawet bardzo lubie takie Soundgarden, ale jak to bylo w "Zapasniku", na ktorym niedawno bylem w kinie: "A potem przyszedl Cobain i wszystko spie***lil"
Ale o co chodzi bo ciagle nie czaje??? Wiem, ze wiekszosc ludzi kojarzy Scorpionsow z balladek typy When the smoke is going down, windo of change czy still loving you, zreszta na prawde fajnych. Ale to jest zespol, ktory gra najlepszy hard rock czy nawet heavy metal lat 70 (a nawet i poznych 60). Gdyby nie to, ze sa Niemcami, zrobiliby kariere na miare Zeppelinow, Deep Purple, Thin Lizzy czy Uriah Heep, zreszta w sumie to zrobili. Polecam przesluchac albumy Taken by the force czy Animal Magnetism - brzmienie, dla ktorego zaluje, ze nie mialem tych dwudziestukilku lat w latach 70-tych. Takiej muzyki juz teraz nie ma i ja szczerze mowiac tez tak jak MARCUS slucham glownie tego co znam i lubie. Ostatni fajny zryw to byl rap, ale taki do 95-96 roku. Oczywiscie sa nieliczne wyjatki, jak Placebo, The Racounters, Guano Apes, Archive czy The Blood Arm, ale to juz i tak nie to. Generalnie moje zdanie jest takie, ze rewolucja grunge'u byla poczatkiem konca dobrej muzyki. Nie to zebym nie docenial tego gatunku, co wiecej nawet bardzo lubie takie Soundgarden, ale jak to bylo w "Zapasniku", na ktorym niedawno bylem w kinie: "A potem przyszedl Cobain i wszystko spie***lil":(
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
13 maja 2009, 13:52 [cytuj]
A na koncert bede jechal z kumplem, ktory slucha najbrudniejszego metalu jaki jest typu Morbid Angel, Cannibal Corpse czy Obituary - muzyki, w ktorej ja tej muzyki nie slysze, zadnej linii melodycznej, nic, tylko jakis jazgot. Takze chyba Scorpionsi to az taki chlam nie jest

Na marginesie ostatnio (znaczy sie z pol roku temu) kupilem sobie ich plytke Acoustica, czyli krotko mowiac wersja unplugged - majstersztyk!!! Moze to dlatego ze bardzo lubie koncertowki, a szczegolnie dobre koncertowki "bez pradu", jak z tych nowszych chocby Heya
A na koncert bede jechal z kumplem, ktory slucha najbrudniejszego metalu jaki jest typu Morbid Angel, Cannibal Corpse czy Obituary - muzyki, w ktorej ja tej muzyki nie slysze, zadnej linii melodycznej, nic, tylko jakis jazgot. Takze chyba Scorpionsi to az taki chlam nie jest;) Na marginesie ostatnio (znaczy sie z pol roku temu) kupilem sobie ich plytke Acoustica, czyli krotko mowiac wersja unplugged - majstersztyk!!! Moze to dlatego ze bardzo lubie koncertowki, a szczegolnie dobre koncertowki "bez pradu", jak z tych nowszych chocby Heya
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
13 maja 2009, 19:40 [cytuj]
Ginola Scorpionsów przemilczę. Mi się oni kiepskawo kojarzą, ale z drugiej strony nie jestem jakoś specjalnie dobry w te klocki (żeby nie było starałem się kiedyś w ten zespół wgłębić. Nie udało się i jakoś nie żałuję). To, że tylko dlatego,że są Niemcami nie zrobili kariery jak LZ.... też odpuszczam, chociaż to oszczerstwo i raczej część jakiegoś większego spisku. Nawet Placebo puszczam mimo uszu. Ale napisałeś Guano Apes!! Tragedia!! Wystraszyłem się!! Idę na setkę, nawet ciepłej żołądkowej.
Ginola Scorpionsów przemilczę. Mi się oni kiepskawo kojarzą, ale z drugiej strony nie jestem jakoś specjalnie dobry w te klocki (żeby nie było starałem się kiedyś w ten zespół wgłębić. Nie udało się i jakoś nie żałuję). To, że tylko dlatego,że są Niemcami nie zrobili kariery jak LZ.... też odpuszczam, chociaż to oszczerstwo i raczej część jakiegoś większego spisku. Nawet Placebo puszczam mimo uszu. Ale napisałeś Guano Apes!! Tragedia!! Wystraszyłem się!! Idę na setkę, nawet ciepłej żołądkowej. :|
Kogucie życie!