Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Forum dyskusyjne

|<  <<  <  57  58  59  60  61    >  >>  >|
Forum dyskusyjne » Hyde Park » O wszystkim i o niczym :)
15 marca 2015, 01:47 [cytuj]
http://anglia.goal.pl/m/article.php?id=303592

Poch chyba wypił coś mocniejszego :)
http://anglia.goal.pl/m/article.php?id=303592 Poch chyba wypił coś mocniejszego :)
15 marca 2015, 11:56 [cytuj]
Od Shawa jest lepszy na pewno :D Danny to swietny skrzydlowy, ale nie obronca :( Ale w sumie, In Poch We Trust, wiec niech mu bedzie :D
Od Shawa jest lepszy na pewno :D Danny to swietny skrzydlowy, ale nie obronca :( Ale w sumie, In Poch We Trust, wiec niech mu bedzie :D
15 marca 2015, 20:59 [cytuj]
Ktoś w trakcie dyskusji o wyższości jednych lig nad innymi stwierdził, że angielska jest lepsza, bo angielskie średniaki są lepsze od hiszpańskich. Wątpię, czy w Anglii jest więcej drużyn, które nawiązałyby walkę z taką Barcą, Realem, czy Atletico, niż w Hiszpanii. Mało tego, sądzę, że taki Tottenham, czy Swansea miałyby bardzo duże problemy w meczach z drużynami zajmującymi jednakowe miejsca w tabeli lig hiszpańskiej czy niemieckiej. Drużyny w lidze angielskiej faktycznie są na wyrównanym poziomie, ale w ostatnich latach angielska piłka przeżywa oczywisty kryzys i tryumf Chelsea w LM kilka lat temu tego nie zmienia. To, co sprawia wrażenie jeszcze bardziej wyrównanego i wyższego poziomu naszej ligi to mentalność angielskich drużyn, które zawsze walczą do końca i zazwyczaj grają odważnie nawet z najmocniejszymi rywalami, dzięki czemu stosunkowo często zdarzają się wyniki takie jak wczorajsze zwycięstwo Burnley nad City.
Ktoś w trakcie dyskusji o wyższości jednych lig nad innymi stwierdził, że angielska jest lepsza, bo angielskie średniaki są lepsze od hiszpańskich. Wątpię, czy w Anglii jest więcej drużyn, które nawiązałyby walkę z taką Barcą, Realem, czy Atletico, niż w Hiszpanii. Mało tego, sądzę, że taki Tottenham, czy Swansea miałyby bardzo duże problemy w meczach z drużynami zajmującymi jednakowe miejsca w tabeli lig hiszpańskiej czy niemieckiej. Drużyny w lidze angielskiej faktycznie są na wyrównanym poziomie, ale w ostatnich latach angielska piłka przeżywa oczywisty kryzys i tryumf Chelsea w LM kilka lat temu tego nie zmienia. To, co sprawia wrażenie jeszcze bardziej wyrównanego i wyższego poziomu naszej ligi to mentalność angielskich drużyn, które zawsze walczą do końca i zazwyczaj grają odważnie nawet z najmocniejszymi rywalami, dzięki czemu stosunkowo często zdarzają się wyniki takie jak wczorajsze zwycięstwo Burnley nad City
16 marca 2015, 11:47 [cytuj]
Walu powiedział/a:
Ktoś w trakcie dyskusji o wyższości jednych lig nad innymi stwierdził, że angielska jest lepsza, bo angielskie średniaki są lepsze od hiszpańskich. Wątpię, czy w Anglii jest więcej drużyn, które nawiązałyby walkę z taką Barcą, Realem, czy Atletico, niż w Hiszpanii. Mało tego, sądzę, że taki Tottenham, czy Swansea miałyby bardzo duże problemy w meczach z drużynami zajmującymi jednakowe miejsca w tabeli lig hiszpańskiej czy niemieckiej. Drużyny w lidze angielskiej faktycznie są na wyrównanym poziomie, ale w ostatnich latach angielska piłka przeżywa oczywisty kryzys i tryumf Chelsea w LM kilka lat temu tego nie zmienia. To, co sprawia wrażenie jeszcze bardziej wyrównanego i wyższego poziomu naszej ligi to mentalność angielskich drużyn, które zawsze walczą do końca i zazwyczaj grają odważnie nawet z najmocniejszymi rywalami, dzięki czemu stosunkowo często zdarzają się wyniki takie jak wczorajsze zwycięstwo Burnley nad City


Nie zdziwiłbym się (zakładając teoretycznie) jakby taka Barca grając na wyspach dostałaby 29.12 Stoke, a 01.01 West Ham, najlepiej na wyjeździe i zostałaby tak przekopana, że potem do kwietnia gralaby juniorami. Generalnie po kiego wala, tfu, wała ;) to porównywać?? To jak drużyny angielskie graja w pucharach to jest dla mnie głównie efekt tego w jakiej lidze grają na co dzień. Takie PSG z Nantes raczej ma małe szanse, że spoci się tak jak chocby CFC z Evertonem. Inaczej można się przygotowywać mając 2 ważne mecze i wokół 3-4 z Evian czy Rennes, a tak naprawdę ścigasz się tylko z OM i OL, które mimo to nie za bardzo potrafią uciec. Czym innym jest utrzymywanie na dystans Man C. Do tego w pucharach nie trzeba wygrać, żeby awansować. Druga sprawa to to ,że specyfiką Wyspy od zawsze jest jej... egocentryzm. Trochę wynika to z mentalności, bo nie wierzę, że dla przeciętnego fana, np. Swansea wygranie ligi byłoby mniej istotne niż wygrniae LM, a pokonanie Barcy ważniejsze niż wpierdol Cardiff, najlepiej "away". Trochę też ze świadomości,ze to najtrudniejsza liga świata, którą właśnie tam zbudowano. Będziesz świetny taktycznie, może być za mało, będziesz świetny technicznie, raczej na pewno będzie za mało, będziesz świetny charakterologicznie też możesz nie dać rady, będziesz super wydolnościowy też może nie wystarczyć. Tutaj naprawdę trzeba pasować i trzeba się odnaleźć. Ja to kupuję, jak ktoś woli techniczno-taktyczny spektakl , w którym Barca po 25 minutach ładuje jakieś Levante 4:0, jego sprawa.Wcale nie mam przekonania, że przeszczepiając sklad np Realu czy Barcy dali by radę wygrać coś na wyspie. Wcale. Tak samo mało prawdopodobne,zeby CFC zdziałała coś w Hiszpanii. Porównywanie lig w oparciu o LM czy LE to jakiś absurd. Równie dobrze można stwierdzić, że Ludogorec jest lepszy od ManU, bo tam gra, a red debils nie. A jakieś tam ludki pokroju Messiego niech sobie graja przy trybunach gdzie parki trzymają się za ręce, żrą słonecznik, a połowa stadionu nie wstaje ,bo jest tak "okrągła" , że zanim to zrobi to sędzia gwizdnie połowę meczu. Wygra po raz "ochnasty" ligę, przy okazji zgarnie LM , a potem się pokapuje, że już 400 goli strzelił. Tam będzie najlepszym piłkarzem świata, gdzie indziej już niekoniecznie.
Nie zdziwiłbym się (zakładając teoretycznie) jakby taka Barca grając na wyspach dostałaby 29.12 Stoke, a 01.01 West Ham, najlepiej na wyjeździe i zostałaby tak przekopana, że potem do kwietnia gralaby juniorami. Generalnie po kiego wala, tfu, wała ;) to porównywać?? To jak drużyny angielskie graja w pucharach to jest dla mnie głównie efekt tego w jakiej lidze grają na co dzień. Takie PSG z Nantes raczej ma małe szanse, że spoci się tak jak chocby CFC z Evertonem. Inaczej można się przygotowywać mając 2 ważne mecze i wokół 3-4 z Evian czy Rennes, a tak naprawdę ścigasz się tylko z OM i OL, które mimo to nie za bardzo potrafią uciec. Czym innym jest utrzymywanie na dystans Man C. Do tego w pucharach nie trzeba wygrać, żeby awansować. Druga sprawa to to ,że specyfiką Wyspy od zawsze jest jej... egocentryzm. Trochę wynika to z mentalności, bo nie wierzę, że dla przeciętnego fana, np. Swansea wygranie ligi byłoby mniej istotne niż wygrniae LM, a pokonanie Barcy ważniejsze niż wpierdol Cardiff, najlepiej "away". Trochę też ze świadomości,ze to najtrudniejsza liga świata, którą właśnie tam zbudowano. Będziesz świetny taktycznie, może być za mało, będziesz świetny technicznie, raczej na pewno będzie za mało, będziesz świetny charakterologicznie też możesz nie dać rady, będziesz super wydolnościowy też może nie wystarczyć. Tutaj naprawdę trzeba pasować i trzeba się odnaleźć. Ja to kupuję, jak ktoś woli techniczno-taktyczny spektakl , w którym Barca po 25 minutach ładuje jakieś Levante 4:0, jego sprawa.Wcale nie mam przekonania, że przeszczepiając sklad np Realu czy Barcy dali by radę wygrać coś na wyspie. Wcale. Tak samo mało prawdopodobne,zeby CFC zdziałała coś w Hiszpanii. Porównywanie lig w oparciu o LM czy LE to jakiś absurd. Równie dobrze można stwierdzić, że Ludogorec jest lepszy od ManU, bo tam gra, a red debils nie. A jakieś tam ludki pokroju Messiego niech sobie graja przy trybunach gdzie parki trzymają się za ręce, żrą słonecznik, a połowa stadionu nie wstaje ,bo jest tak "okrągła" , że zanim to zrobi to sędzia gwizdnie połowę meczu. Wygra po raz "ochnasty" ligę, przy okazji zgarnie LM , a potem się pokapuje, że już 400 goli strzelił. Tam będzie najlepszym piłkarzem świata, gdzie indziej już niekoniecznie
Kogucie życie!
16 marca 2015, 13:02 [cytuj]
:muza: :brawo: :muza:

Myzyka dla mych uszu...
:muza: :brawo: :muza: Myzyka dla mych uszu
Can't Smile Without You!!!
16 marca 2015, 21:51 [cytuj]
MARCUS powiedział/a:
Nie zdziwiłbym się (zakładając teoretycznie) jakby taka Barca grając na wyspach dostałaby 29.12 Stoke, a 01.01 West Ham, najlepiej na wyjeździe i zostałaby tak przekopana, że potem do kwietnia gralaby juniorami. Generalnie po kiego wala, tfu, wała ;) to porównywać?? To jak drużyny angielskie graja w pucharach to jest dla mnie głównie efekt tego w jakiej lidze grają na co dzień. Takie PSG z Nantes raczej ma małe szanse, że spoci się tak jak chocby CFC z Evertonem. Inaczej można się przygotowywać mając 2 ważne mecze i wokół 3-4 z Evian czy Rennes, a tak naprawdę ścigasz się tylko z OM i OL, które mimo to nie za bardzo potrafią uciec. Czym innym jest utrzymywanie na dystans Man C. Do tego w pucharach nie trzeba wygrać, żeby awansować. Druga sprawa to to ,że specyfiką Wyspy od zawsze jest jej... egocentryzm. Trochę wynika to z mentalności, bo nie wierzę, że dla przeciętnego fana, np. Swansea wygranie ligi byłoby mniej istotne niż wygrniae LM, a pokonanie Barcy ważniejsze niż wpierdol Cardiff, najlepiej "away". Trochę też ze świadomości,ze to najtrudniejsza liga świata, którą właśnie tam zbudowano. Będziesz świetny taktycznie, może być za mało, będziesz świetny technicznie, raczej na pewno będzie za mało, będziesz świetny charakterologicznie też możesz nie dać rady, będziesz super wydolnościowy też może nie wystarczyć. Tutaj naprawdę trzeba pasować i trzeba się odnaleźć. Ja to kupuję, jak ktoś woli techniczno-taktyczny spektakl , w którym Barca po 25 minutach ładuje jakieś Levante 4:0, jego sprawa.Wcale nie mam przekonania, że przeszczepiając sklad np Realu czy Barcy dali by radę wygrać coś na wyspie. Wcale. Tak samo mało prawdopodobne,zeby CFC zdziałała coś w Hiszpanii. Porównywanie lig w oparciu o LM czy LE to jakiś absurd. Równie dobrze można stwierdzić, że Ludogorec jest lepszy od ManU, bo tam gra, a red debils nie. A jakieś tam ludki pokroju Messiego niech sobie graja przy trybunach gdzie parki trzymają się za ręce, żrą słonecznik, a połowa stadionu nie wstaje ,bo jest tak "okrągła" , że zanim to zrobi to sędzia gwizdnie połowę meczu. Wygra po raz "ochnasty" ligę, przy okazji zgarnie LM , a potem się pokapuje, że już 400 goli strzelił. Tam będzie najlepszym piłkarzem świata, gdzie indziej już niekoniecznie


Tak jak napisałeś, możemy gdybać i się ze sobą zgadzać albo nie, a prawdy i tak nigdy nie poznam bo nie zapowiada się na mecz Stoke z Barceloną w najbliższym stuleciu ;) Fakt faktem, że w tamtych ligach rywalizacja o czołowe miejsca jest mniejsza niż w Anglii, tu nie ma co polemizować i na pewno wpływa to na dyspozycję angielskich drużyn w meczach granych w środku tygodnia w LM czy LE, ciekawe, w jakim stopniu i czy faktycznie taka Chelsea mająca w składzie Cesca, Diego Coste, Williana itp grałaby co roku jak równy z równym z Bayernem czy hiszpańskimi topowymi drużynami gdyby miała łatwiejszą ligę i mniej wymagających rywali w sezonie?

Nie zgodzę się tylko z jednym. Wspomniałeś o kibicach na meczach w Hiszpanii. W Anglii, jeśli jest lepiej, to tylko odrobinę. Co drugi zamiast oglądać mecz to bawi się telefonem, u nas na stadionie wisi pedalska flaga, a chociażby na a****alu ostatnio sfotografowali dwójkę śpiących kibiców. O dopingu nie wspominam, bo zwykle go nie ma albo jest przez 5 minut w ciągu meczu. No chyba, ze drużynie nie idzie, wtedy gwizdy są gwarantowane, co wcale chluby angielskim kibicom nie przynosi...
Tak jak napisałeś, możemy gdybać i się ze sobą zgadzać albo nie, a prawdy i tak nigdy nie poznam bo nie zapowiada się na mecz Stoke z Barceloną w najbliższym stuleciu ;) Fakt faktem, że w tamtych ligach rywalizacja o czołowe miejsca jest mniejsza niż w Anglii, tu nie ma co polemizować i na pewno wpływa to na dyspozycję angielskich drużyn w meczach granych w środku tygodnia w LM czy LE, ciekawe, w jakim stopniu i czy faktycznie taka Chelsea mająca w składzie Cesca, Diego Coste, Williana itp grałaby co roku jak równy z równym z Bayernem czy hiszpańskimi topowymi drużynami gdyby miała łatwiejszą ligę i mniej wymagających rywali w sezonie? Nie zgodzę się tylko z jednym. Wspomniałeś o kibicach na meczach w Hiszpanii. W Anglii, jeśli jest lepiej, to tylko odrobinę. Co drugi zamiast oglądać mecz to bawi się telefonem, u nas na stadionie wisi pedalska flaga, a chociażby na a****alu ostatnio sfotografowali dwójkę śpiących kibiców. O dopingu nie wspominam, bo zwykle go nie ma albo jest przez 5 minut w ciągu meczu. No chyba, ze drużynie nie idzie, wtedy gwizdy są gwarantowane, co wcale chluby angielskim kibicom nie przynosi
17 marca 2015, 09:57 [cytuj]
O czym tym Walu gadasz? Byłeś na WHL? I co nie czułeś elektrycznej atmosfery - śpiewane przez cały stadion We are Tottenhmam, Super Tottenham, from the Lane, aż ciary przechodzą, wybijanie rytmu- tak, że cała Lane wpadała w trans. Co do Hiszpanii- wybierz się na Betis czy Rayo - a będziesz w szoku, jak kibice są szaleni.
A porównując to np. do do Wisły, którą nota bene szanuje, byłem raz -na meczu ze Spurs [tym 1:1] i ciągle tylko wyzywanie przeciwnika od czarnuchów i jakaś dresiarska oprawa.
Reasumując wybieram bardziej cywilizowany, ale również zaangażowany doping w Anglii. :F
O czym tym Walu gadasz? Byłeś na WHL? I co nie czułeś elektrycznej atmosfery - śpiewane przez cały stadion We are Tottenhmam, Super Tottenham, from the Lane, aż ciary przechodzą, wybijanie rytmu- tak, że cała Lane wpadała w trans. Co do Hiszpanii- wybierz się na Betis czy Rayo - a będziesz w szoku, jak kibice są szaleni. A porównując to np. do do Wisły, którą nota bene szanuje, byłem raz -na meczu ze Spurs [tym 1:1] i ciągle tylko wyzywanie przeciwnika od czarnuchów i jakaś dresiarska oprawa. Reasumując wybieram bardziej cywilizowany, ale również zaangażowany doping w Anglii. :F
17 marca 2015, 12:04 [cytuj]
nie ma to jak znafcy:bezradny: :boisie:. Nantes gdyby nie sędzia to by prowadzili w Paryżu ,w tym sezonie 0-2 i PSG grałoby w 10ciu i na pewno nie wygrałoby 2-1 ,co dopiero bez pocenia....:brawo: :luzik:
nikogo nie będzie intersowało jak mocna jest 10ta druzyna w Anglii ,jak za 2 lata stracą 4miejsce w LM np ,a patrzac na wyniki i tendencje wciąż niżową ,to delikatnie rzecz mowiac to nie jest niemozliwe
nie ma to jak znafcy:bezradny: :boisie:. Nantes gdyby nie sędzia to by prowadzili w Paryżu ,w tym sezonie 0-2 i PSG grałoby w 10ciu i na pewno nie wygrałoby 2-1 ,co dopiero bez pocenia....:brawo: :luzik: nikogo nie będzie intersowało jak mocna jest 10ta druzyna w Anglii ,jak za 2 lata stracą 4miejsce w LM np ,a patrzac na wyniki i tendencje wciąż niżową ,to delikatnie rzecz mowiac to nie jest niemozliwe
17 marca 2015, 13:11 [cytuj]
Kamilos powiedział/a:
nie ma to jak znafcy:bezradny: :boisie:. Nantes gdyby nie sędzia to by prowadzili w Paryżu ,w tym sezonie 0-2 i PSG grałoby w 10ciu i na pewno nie wygrałoby 2-1 ,co dopiero bez pocenia....:brawo: :luzik:
nikogo nie będzie intersowało jak mocna jest 10ta druzyna w Anglii ,jak za 2 lata stracą 4miejsce w LM np ,a patrzac na wyniki i tendencje wciąż niżową ,to delikatnie rzecz mowiac to nie jest niemozliwe


Ja pier... ale Ty "monntry esteź" . Na sędziowaniu też się znasz?? Napisz lepiej na czym nie, bo bedzie krótsza lista. Najlepiej to się znasz na gdybaniu. Jakby to by , gdyby nie , to by .... Wydoroślej odrobinę, bo niby parę lat już masz na karku. Dlaczego taki Walu potrafi bez problemu zrozumieć sens, a Ty nie?? Chodziłeś do szkoły specjalnej czy jak?? Trzeba Ci osobną wersję pisać? Naprawdę czytanie tego "czegoś" co piszesz jest urągające Naczelnym.
Ja pier... ale Ty "monntry esteź" . Na sędziowaniu też się znasz?? Napisz lepiej na czym nie, bo bedzie krótsza lista. Najlepiej to się znasz na gdybaniu. Jakby to by , gdyby nie , to by .... Wydoroślej odrobinę, bo niby parę lat już masz na karku. Dlaczego taki Walu potrafi bez problemu zrozumieć sens, a Ty nie?? Chodziłeś do szkoły specjalnej czy jak?? Trzeba Ci osobną wersję pisać? Naprawdę czytanie tego "czegoś" co piszesz jest urągające Naczelnym
Kogucie życie!
17 marca 2015, 22:44 [cytuj]
Boyd powiedział/a:
O czym tym Walu gadasz? Byłeś na WHL? I co nie czułeś elektrycznej atmosfery - śpiewane przez cały stadion We are Tottenhmam, Super Tottenham, from the Lane, aż ciary przechodzą, wybijanie rytmu- tak, że cała Lane wpadała w trans. Co do Hiszpanii- wybierz się na Betis czy Rayo - a będziesz w szoku, jak kibice są szaleni.
A porównując to np. do do Wisły, którą nota bene szanuje, byłem raz -na meczu ze Spurs [tym 1:1] i ciągle tylko wyzywanie przeciwnika od czarnuchów i jakaś dresiarska oprawa.
Reasumując wybieram bardziej cywilizowany, ale również zaangażowany doping w Anglii. :F


Byłem tylko na jednym meczu, z Wigan w 2011 albo 2012 roku, przegranym 1:0. Stałym bywalcem na naszych meczach (niestety) nie jestem, ale dreszczyk mnie przeszywał tylko dlatego, że właśnie spełniałem swoje marzenie, doping był zerowy. Po mojej jednej stronie ktoś bawił się przez pół meczu telefonem, a przez drugie pół jadł czipsy, po drugiej koleś nie otworzył ust przez cały mecz, w okolicy było jeszcze kilku staruszków, którzy jedyne co krzyczeli to obelgi pod adresem AVB. Byłem w sektorze pikników, ale na całym stadionie była cisza, a drużyna potrzebuje wsparcia właśnie w takich meczach, kiedy nie idzie, a nie wtedy jak prowadzą 3:0 i grają jak z nut. Tak jak mówię, to jest obserwacja z jednego meczu, resztę swojej opinii kształtuję an tym co słyszę i widzę w transmisjach z meczów BPL

Widzisz co dzieje się na trybunach Vicente Calderon?
Byłem tylko na jednym meczu, z Wigan w 2011 albo 2012 roku, przegranym 1:0. Stałym bywalcem na naszych meczach (niestety) nie jestem, ale dreszczyk mnie przeszywał tylko dlatego, że właśnie spełniałem swoje marzenie, doping był zerowy. Po mojej jednej stronie ktoś bawił się przez pół meczu telefonem, a przez drugie pół jadł czipsy, po drugiej koleś nie otworzył ust przez cały mecz, w okolicy było jeszcze kilku staruszków, którzy jedyne co krzyczeli to obelgi pod adresem AVB. Byłem w sektorze pikników, ale na całym stadionie była cisza, a drużyna potrzebuje wsparcia właśnie w takich meczach, kiedy nie idzie, a nie wtedy jak prowadzą 3:0 i grają jak z nut. Tak jak mówię, to jest obserwacja z jednego meczu, resztę swojej opinii kształtuję an tym co słyszę i widzę w transmisjach z meczów BPL Widzisz co dzieje się na trybunach Vicente Calderon?
18 marca 2015, 13:43 [cytuj]
Walu powiedział/a:
Byłem tylko na jednym meczu, z Wigan w 2011 albo 2012 roku, przegranym 1:0. Stałym bywalcem na naszych meczach (niestety) nie jestem, ale dreszczyk mnie przeszywał tylko dlatego, że właśnie spełniałem swoje marzenie, doping był zerowy. Po mojej jednej stronie ktoś bawił się przez pół meczu telefonem, a przez drugie pół jadł czipsy, po drugiej koleś nie otworzył ust przez cały mecz, w okolicy było jeszcze kilku staruszków, którzy jedyne co krzyczeli to obelgi pod adresem AVB. Byłem w sektorze pikników, ale na całym stadionie była cisza, a drużyna potrzebuje wsparcia właśnie w takich meczach, kiedy nie idzie, a nie wtedy jak prowadzą 3:0 i grają jak z nut. Tak jak mówię, to jest obserwacja z jednego meczu, resztę swojej opinii kształtuję an tym co słyszę i widzę w transmisjach z meczów BPL

Widzisz co dzieje się na trybunach Vicente Calderon?


Jeśli chodzi o doping to zapraszam na Legię :ok:
Jeśli chodzi o doping to zapraszam na Legię :ok:
Tottenham till I die, I'm Tottenham till I die, I know I am, I'm sure I am, I'm Tottenham till I die...
18 marca 2015, 14:37 [cytuj]
TrueYid powiedział/a:
Jeśli chodzi o doping to zapraszam na Legię :ok:


:brawo:
:brawo:
You're the first thing, and the last thing on my mind Tottenham Hotspur
18 marca 2015, 20:17 [cytuj]
TrueYid powiedział/a:
Jeśli chodzi o doping to zapraszam na Legię :ok:


zepsute radio, które gra te same melodie niezależnie od tego czy wygrywają czy przegrywają. Mecz sobie, oni sobie :P
zepsute radio, które gra te same melodie niezależnie od tego czy wygrywają czy przegrywają. Mecz sobie, oni sobie :P
"If you dont have to drag yourself of the field exhausted after 90 minutes, you cant claim to have done my best" Sir Bill Nicholson
18 marca 2015, 22:19 [cytuj]
Czasami troszkę jest jak zepsute radio, które nastawia repeat i jedzie przez 10 minut. Aczkolwiek i tak pojawiają się nowe pieśni, gniazdowy stara się reagować na to co się dzieje na boisku i trybunach, doping na dwie ( cztery ) trybuny itp. W Angielskiej PL ruch ultras jest tak naprawdę tylko na Crystal Palace. Często się zdarza że oprawy na mecze sponsoruje klub ( kartoniki czy małe flagi ) a kibice mają co najwyżej je po meczu zwrócić... A z naszego Tottenhamowego podwórka, mamy nową pieśń " everywhere you go ", jest fajna itp, ale to typowa wyjazdówka, więc tym bardziej nie rozumiem po wał ją śpiewają na WHL. Pewnie dlatego że mamy tylko 4 przyśpiewki na krzyż...
Czasami troszkę jest jak zepsute radio, które nastawia repeat i jedzie przez 10 minut. Aczkolwiek i tak pojawiają się nowe pieśni, gniazdowy stara się reagować na to co się dzieje na boisku i trybunach, doping na dwie ( cztery ) trybuny itp. W Angielskiej PL ruch ultras jest tak naprawdę tylko na Crystal Palace. Często się zdarza że oprawy na mecze sponsoruje klub ( kartoniki czy małe flagi ) a kibice mają co najwyżej je po meczu zwrócić... A z naszego Tottenhamowego podwórka, mamy nową pieśń " everywhere you go ", jest fajna itp, ale to typowa wyjazdówka, więc tym bardziej nie rozumiem po wał ją śpiewają na WHL. Pewnie dlatego że mamy tylko 4 przyśpiewki na krzyż
19 marca 2015, 13:11 [cytuj]
http://m.skysports.com/article/sports//9766127

Jak kolwiek mam ochote sie z nim nie zgadzac we wszystkim, tak tutaj ma moim zdaniem troche racji.
http://m.skysports.com/article/sports//9766127 Jak kolwiek mam ochote sie z nim nie zgadzac we wszystkim, tak tutaj ma moim zdaniem troche racji
20 marca 2015, 16:05 [cytuj]
http://anglia.goal.pl/304062-sherwood-powstrzymalem-spurs-od-sprzedazy-kanea.html

Sherwood: Powstrzymałem Spurs od sprzedaży Kane'a

ciekawe :brawo:
http://anglia.goal.pl/304062-sherwood-powstrzymalem-spurs-od-sprzedazy-kanea.html Sherwood: Powstrzymałem Spurs od sprzedaży Kane'a ciekawe :brawo:
20 marca 2015, 18:48 [cytuj]
varba powiedział/a:
zepsute radio, które gra te same melodie niezależnie od tego czy wygrywają czy przegrywają. Mecz sobie, oni sobie :P


Varba, pieśni jest cała masa :) Po prostu jak się jest na Legii i jak wejdzie się w rytm to nie da się przestać śpiewać, przynajmniej ja tak mam :) A jak jest niekorzystny wynik to nie trzeba się załamywać tylko zacząć zapier***ać i śpiewać głośniej :)
Varba, pieśni jest cała masa :) Po prostu jak się jest na Legii i jak wejdzie się w rytm to nie da się przestać śpiewać, przynajmniej ja tak mam :) A jak jest niekorzystny wynik to nie trzeba się załamywać tylko zacząć zapier***ać i śpiewać głośniej :)
Tottenham till I die, I'm Tottenham till I die, I know I am, I'm sure I am, I'm Tottenham till I die...
20 marca 2015, 18:52 [cytuj]
Gan1982 powiedział/a:
Często się zdarza że oprawy na mecze sponsoruje klub ( kartoniki czy małe flagi ) a kibice mają co najwyżej je po meczu zwrócić...


https://pp.vk.me/c623626/v623626993/26947/L0JcyEu0y4s.jpg

Modern football.
https://pp.vk.me/c623626/v623626993/26947/L0JcyEu0y4s.jpg Modern football
Tottenham till I die, I'm Tottenham till I die, I know I am, I'm sure I am, I'm Tottenham till I die...
20 marca 2015, 21:14 [cytuj]
Przeczytałem plotkę jakoby były jakieś zgrzyty na linii Twarowski - Nahorny, podobno będą coraz rzadziej komentować razem. Ktoś coś więcej słyszał na ten temat?

Przepraszam, że zmieniam temat bezczelnie :P
Przeczytałem plotkę jakoby były jakieś zgrzyty na linii Twarowski - Nahorny, podobno będą coraz rzadziej komentować razem. Ktoś coś więcej słyszał na ten temat? Przepraszam, że zmieniam temat bezczelnie :P
COYS!
20 marca 2015, 22:09 [cytuj]
[quote=smackey http://anglia.goal.pl/304062-sherwood-powstrzymalem-spurs-od-sprzedazy-kanea.html

Sherwood: Powstrzymałem Spurs od sprzedaży Kane'a

ciekawe :brawo: [/quote]

Michael Dawson swą wypowiedzią nieco go "wyprostował" :D
Michael Dawson swą wypowiedzią nieco go "wyprostował" :D
Can't Smile Without You!!!
|<  <<  <  57  58  59  60  61    >  >>  >|

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2025/2026?
1 33.33%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 66.67%
3 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 104 Zarejestrowanych użytkowników: 5255 Ostatnio zarejestrowany: maciek_1984

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się