Forum dyskusyjne
18 lipca 2011, 18:26 [cytuj]
Ja ostatnio Adam's Apples-dobry,naprawdę. Trochę wcześniej Outrage (Kitano mistrz!) i How I Ended This Summer-dobry rosyjski film... trzeba się udać kiedyś na Czukotkę! (to chyba tam bylo) Pięknie wygląda...dziś może obejrzę Incendies.
Ja ostatnio Adam's Apples-dobry,naprawdę. Trochę wcześniej Outrage (Kitano mistrz!) i How I Ended This Summer-dobry rosyjski film... trzeba się udać kiedyś na Czukotkę! (to chyba tam bylo) Pięknie wygląda...dziś może obejrzę Incendies
I need a get. What!? Without a get I'm an aguna! You're what!?!?
18 lipca 2011, 19:43 [cytuj]
Paweł powiedział/a:
"Ciemnoniebieski świat" polecam, czeski film wojenny, podchodziłem do niego sceptycznie, a okazał się świetny

Wielka rzecz. Jeśli Ci się podobało to sprawdź "Ślicznotkę z Memphis".
:brawo:Wielka rzecz. Jeśli Ci się podobało to sprawdź "Ślicznotkę z Memphis"
18 lipca 2011, 20:01 [cytuj]
jesli chodzi o wojenne to Full Metal Jacke (nie wiem czy ktos o nim juz pisal)film jest swietny a i piosenka Stonesow tez zacna. No i oczywiscie Kompania Braci dla tych ,ktorzy lubia fimy wojenne to pozycja obowiazkowa
jesli chodzi o wojenne to Full Metal Jacke (nie wiem czy ktos o nim juz pisal)film jest swietny a i piosenka Stonesow tez zacna. No i oczywiscie Kompania Braci dla tych ,ktorzy lubia fimy wojenne to pozycja obowiazkowa :)
Tottenham till I die,
I'm Tottenham till I die,
I know I am,
I'm sure I am,
I'm Tottenham till I die...
18 lipca 2011, 20:39 [cytuj]
jablko adama tez mi sie podobalo, zupelnie nie tego sie spodziewalem. Fajnie odswiezajace zwlaszcza jak sie oglada głównie kino mainstreamowe
jablko adama tez mi sie podobalo, zupelnie nie tego sie spodziewalem. Fajnie odswiezajace zwlaszcza jak sie oglada głównie kino mainstreamowe
http://wilczki.tumblr.com/
18 lipca 2011, 21:03 [cytuj]
Berlin Calling polecam każdemu
Berlin Calling polecam każdemu :)
19 lipca 2011, 15:08 [cytuj]
TrueYid powiedział/a:
jesli chodzi o wojenne to Full Metal Jacke
I chyba jedyny który może się spodobać komuś kto filmy wojene obchodzi szerokim łukiem! Od bidy dodał bym jeszcze 12 Kampanie
Poza tym dla mnie jest tylko jeden film wybitny :
http://www.filmweb.pl/film/Limits+of+Control%2C+The-2009-469370
I chyba jedyny który może się spodobać komuś kto filmy wojene obchodzi szerokim łukiem! Od bidy dodał bym jeszcze 12 Kampanie :)
Poza tym dla mnie jest tylko jeden film wybitny :
http://www.filmweb.pl/film/Limits+of+Control%2C+The-2009-469370
20 lipca 2011, 12:28 [cytuj]
ja polecam Anioły i demony, bardzo ciekawa fabuła.
ja polecam Anioły i demony, bardzo ciekawa fabuła
To ja nauczyłem Włochów "Bunga Bunga" - sprawdź http://mistrzseksu.pl/
16 listopada 2012, 11:24 [cytuj]
Dawno nic się nie działo w tym temacie. Co Wy filmów nie ogladacie? Ostatnio widziałem:
1. Skyfall- wiadomo, Bonda bierze się takim jak jest w całości, albo wcale. Nie jestem w stanie toczyć dyskusji w stylu Sick Boya z Trainspotting więc krótko: dobre. Nie bardzo dobre, ale dobre.
2. Obława- naprawdę dobry film, aż dziw, że polski.
3. Pokłosie- dobry pomysł, sprawnie opowiedziane, taki powiedziałbym nawet lekko horrorowaty. Znów: nie wybitny, ale dobry. No i najważniejsze, że Pasikowski wrócił. W mediach pewnie można wiele się dowiedzieć o filmie bez oglądania, zrobił tak np. Jarosław, ale warto zobaczyć. Pogadać też
Dawno nic się nie działo w tym temacie. Co Wy filmów nie ogladacie? Ostatnio widziałem:
1. Skyfall- wiadomo, Bonda bierze się takim jak jest w całości, albo wcale. Nie jestem w stanie toczyć dyskusji w stylu Sick Boya z Trainspotting więc krótko: dobre. Nie bardzo dobre, ale dobre.
2. Obława- naprawdę dobry film, aż dziw, że polski.
3. Pokłosie- dobry pomysł, sprawnie opowiedziane, taki powiedziałbym nawet lekko horrorowaty. Znów: nie wybitny, ale dobry. No i najważniejsze, że Pasikowski wrócił. W mediach pewnie można wiele się dowiedzieć o filmie bez oglądania, zrobił tak np. Jarosław, ale warto zobaczyć. Pogadać też :plask:
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
16 listopada 2012, 12:39 [cytuj]
1. Nie byłem, tak samo jak na poprzednim. Zobaczę sobie na C+, ale jako fan Bonda nie jestem w stanie zaakceptować, że pod jego nazwą robi się tysiąc pięćsetny film akcji.
2. Moim zdaniem bez rewelacji. Świetny scenariusz, świetne zdjęcia, świetnie zagrany, bardzo dobra muzyka i... fatalny montaż. Lubię fabuły nieliniowe, ale takie filmy dzieli się na 4-5 części, a nie na 150. Po trzydziestu minutach już wiesz co się wydarzyło, dochodzą tylko detale.
3. Arcydzieło. Wczoraj byłem, nie mogłem do czwartej w nocy zasnąć, dalej boli mnie głowa. Dla mnie zdecydowanie thriller psychologiczny, mający zdecydowaną przewagę np. nad Grossem - nie sili się na bycie historycznym. Pasikowski zrobił kapitalny film, bo ja wiem, socjologiczny? Mniejsza w nim o to, co wydarzyło się w czasie wojny. Ważniejsze jest to, jak ludzie na to reagują dziś (czy z dziesięć lat temu, bo wtedy toczy się akcja).
4. Od siebie dodam "Miłość" Hanekego. Też doskonałe, kapitalnie opowiedziane, świetnie zagrane i do tego oczywiście z jakimś mega strzałem, jaki musi nam zawsze ten pochodzący z kraju nazistów reżyser zaserwować. Zdecydowanie polecam.
W sumie to Pokłosie i Miłość są tak zajebiste, że nawet nie pamiętam, na czym jeszcze powiedzmy w ciągu ostatniego miesiąca-dwóch byłem. A do kina chodzę dużo. Teraz nie mogę się doczekać Mistrza, ale dziś na premierę nie pójdę, bo niestety pracuję.
Wczoraj na Pokłosiu zobaczyłem dwa trailery - "Killing them softly", mające potencjał na bycie świetnym filmem, i "Lawless", które może być filmem wybitnym. Ten będzie miał premierę już za tydzień.
1. Nie byłem, tak samo jak na poprzednim. Zobaczę sobie na C+, ale jako fan Bonda nie jestem w stanie zaakceptować, że pod jego nazwą robi się tysiąc pięćsetny film akcji.
2. Moim zdaniem bez rewelacji. Świetny scenariusz, świetne zdjęcia, świetnie zagrany, bardzo dobra muzyka i... fatalny montaż. Lubię fabuły nieliniowe, ale takie filmy dzieli się na 4-5 części, a nie na 150. Po trzydziestu minutach już wiesz co się wydarzyło, dochodzą tylko detale.
3. Arcydzieło. Wczoraj byłem, nie mogłem do czwartej w nocy zasnąć, dalej boli mnie głowa. Dla mnie zdecydowanie thriller psychologiczny, mający zdecydowaną przewagę np. nad Grossem - nie sili się na bycie historycznym. Pasikowski zrobił kapitalny film, bo ja wiem, socjologiczny? Mniejsza w nim o to, co wydarzyło się w czasie wojny. Ważniejsze jest to, jak ludzie na to reagują dziś (czy z dziesięć lat temu, bo wtedy toczy się akcja).
4. Od siebie dodam "Miłość" Hanekego. Też doskonałe, kapitalnie opowiedziane, świetnie zagrane i do tego oczywiście z jakimś mega strzałem, jaki musi nam zawsze ten pochodzący z kraju nazistów reżyser zaserwować. Zdecydowanie polecam.
W sumie to Pokłosie i Miłość są tak zajebiste, że nawet nie pamiętam, na czym jeszcze powiedzmy w ciągu ostatniego miesiąca-dwóch byłem. A do kina chodzę dużo. Teraz nie mogę się doczekać Mistrza, ale dziś na premierę nie pójdę, bo niestety pracuję.
Wczoraj na Pokłosiu zobaczyłem dwa trailery - "Killing them softly", mające potencjał na bycie świetnym filmem, i "Lawless", które może być filmem wybitnym. Ten będzie miał premierę już za tydzień
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
16 listopada 2012, 12:41 [cytuj]
łohoho, mój temacik

jeżeli ktoś chce to mogę mu polecić parę filmów jak określi co i jak bo dosyć sporo oglądam, teraz głównie lata 70' i rok 2012 trochę szykując się pod oscary i podsumowania
nadrobiłem zaległości i w końcu obejrzałem łowce jeleni, trochę mnie odrzucało, że trzy godziny i nie chciało mi się zabierać ale jak usiadłem to na jednym posiedzeniu łatwo i przyjemnie, żadnej sceny bym nie usunął 9/10.
tutaj mój profil na filmwebie jakby ktoś chciał
http://www.filmweb.pl/user/Smackey_2/films
łohoho, mój temacik :D jeżeli ktoś chce to mogę mu polecić parę filmów jak określi co i jak bo dosyć sporo oglądam, teraz głównie lata 70' i rok 2012 trochę szykując się pod oscary i podsumowania :D
nadrobiłem zaległości i w końcu obejrzałem łowce jeleni, trochę mnie odrzucało, że trzy godziny i nie chciało mi się zabierać ale jak usiadłem to na jednym posiedzeniu łatwo i przyjemnie, żadnej sceny bym nie usunął 9/10.
tutaj mój profil na filmwebie jakby ktoś chciał :)
http://www.filmweb.pl/user/Smackey_2/films
16 listopada 2012, 13:05 [cytuj]
Ciekawy jest ten fenomen Bonda. Ja przez całe swoje zycie nie widziałem chyba ani jednej części w całości. Pamiętam jakieś migawki - narty,laser w kroczu, facet z jedynm nabojem w broni - nie potrafie w tym znaleźć jakiegość kontekstu dla siebie.
Pokłosie musze obadać, bo wczoraj widziałęm film M.Łobodzińskiego o pogromie w kielcach i przyznam że ten minimalism sprzyja takim tematom. Bardzo polecam Karabasza i jego "Franka W" oraz "Portiera" (to Karabasz, czy już mi się miesza?). Oczywiście też to co Kieślowski robił w sferze dokumentu. Kazdy z tych filmu to arcydzieło.
Natomiast z filmów fabularnych ostatnio przerabiałem braci "Kołen". Dokłdanie to jestem po "Lebowskim", "Bracie" i tych żydach..."smutny Człowiek" ?
Czekam oczywiście na nowego Jarmucha, tym bardziej że poprzedni był dziełem (bo film to za mało) absolutnym.
A i kupiłem sobie przewodnik Krytyki Politycznej po "nowej fali" w serialach, i nie polecam. Może i pomysł fajny, ale napisane troche jak dla samotnych studentek psychologii (przynajmniej to co przeglądałem).
Ciekawy jest ten fenomen Bonda. Ja przez całe swoje zycie nie widziałem chyba ani jednej części w całości. Pamiętam jakieś migawki - narty,laser w kroczu, facet z jedynm nabojem w broni - nie potrafie w tym znaleźć jakiegość kontekstu dla siebie.
Pokłosie musze obadać, bo wczoraj widziałęm film M.Łobodzińskiego o pogromie w kielcach i przyznam że ten minimalism sprzyja takim tematom. Bardzo polecam Karabasza i jego "Franka W" oraz "Portiera" (to Karabasz, czy już mi się miesza?). Oczywiście też to co Kieślowski robił w sferze dokumentu. Kazdy z tych filmu to arcydzieło.
Natomiast z filmów fabularnych ostatnio przerabiałem braci "Kołen". Dokłdanie to jestem po "Lebowskim", "Bracie" i tych żydach..."smutny Człowiek" ?
Czekam oczywiście na nowego Jarmucha, tym bardziej że poprzedni był dziełem (bo film to za mało) absolutnym.
A i kupiłem sobie przewodnik Krytyki Politycznej po "nowej fali" w serialach, i nie polecam. Może i pomysł fajny, ale napisane troche jak dla samotnych studentek psychologii (przynajmniej to co przeglądałem)
16 listopada 2012, 13:13 [cytuj]
smackey powiedział/a:
http://www.filmweb.pl/user/Smackey_2/films
Łoo, stary jesteś tym "eskapistą" z wstępu do "Batman:ratuje świat" że dałeś serduszko?
Troche brak Ci konsekwencji w ocenianiu filmów

Jest dla mnie nie pojęte jak takiego "Teda" można ocenić (niezależnie jaką skalą, chyba że fatalności) wyżej niż np "Odyseje" czy własnie w/w Gacka.
Łoo, stary jesteś tym "eskapistą" z wstępu do "Batman:ratuje świat" że dałeś serduszko? :P
Troche brak Ci konsekwencji w ocenianiu filmów ;) Jest dla mnie nie pojęte jak takiego "Teda" można ocenić (niezależnie jaką skalą, chyba że fatalności) wyżej niż np "Odyseje" czy własnie w/w Gacka
16 listopada 2012, 13:30 [cytuj]
Iwan powiedział/a:
1. Nie byłem, tak samo jak na poprzednim. Zobaczę sobie na C+, ale jako fan Bonda nie jestem w stanie zaakceptować, że pod jego nazwą robi się tysiąc pięćsetny film akcji.
2. Moim zdaniem bez rewelacji. Świetny scenariusz, świetne zdjęcia, świetnie zagrany, bardzo dobra muzyka i... fatalny montaż. Lubię fabuły nieliniowe, ale takie filmy dzieli się na 4-5 części, a nie na 150. Po trzydziestu minutach już wiesz co się wydarzyło, dochodzą tylko detale.
3. Arcydzieło. Wczoraj byłem, nie mogłem do czwartej w nocy zasnąć, dalej boli mnie głowa. Dla mnie zdecydowanie thriller psychologiczny, mający zdecydowaną przewagę np. nad Grossem - nie sili się na bycie historycznym. Pasikowski zrobił kapitalny film, bo ja wiem, socjologiczny? Mniejsza w nim o to, co wydarzyło się w czasie wojny. Ważniejsze jest to, jak ludzie na to reagują dziś (czy z dziesięć lat temu, bo wtedy toczy się akcja).
4. Od siebie dodam "Miłość" Hanekego. Też doskonałe, kapitalnie opowiedziane, świetnie zagrane i do tego oczywiście z jakimś mega strzałem, jaki musi nam zawsze ten pochodzący z kraju nazistów reżyser zaserwować. Zdecydowanie polecam.
W sumie to Pokłosie i Miłość są tak zajebiste, że nawet nie pamiętam, na czym jeszcze powiedzmy w ciągu ostatniego miesiąca-dwóch byłem. A do kina chodzę dużo. Teraz nie mogę się doczekać Mistrza, ale dziś na premierę nie pójdę, bo niestety pracuję.
Wczoraj na Pokłosiu zobaczyłem dwa trailery - "Killing them softly", mające potencjał na bycie świetnym filmem, i "Lawless", które może być filmem wybitnym. Ten będzie miał premierę już za tydzień
Ja przyznam, że nawet mi się to "odejście" w ostatnich Bondach podoba, tak jak w Batmanie.
Obławę i Pokłosie widziałem niemal za jednym zamachem- może to błąd- i przyznam, że Obława zrobiła na mnie lepsze wrażenie choć temat Pokłosia jest mi bliższy. W sumie to dawno tak nie miałem z polskimi filmami żeby dwa porównywać, że jeden lepszy od drugiego.
Ja przyznam, że nawet mi się to "odejście" w ostatnich Bondach podoba, tak jak w Batmanie.
Obławę i Pokłosie widziałem niemal za jednym zamachem- może to błąd- i przyznam, że Obława zrobiła na mnie lepsze wrażenie choć temat Pokłosia jest mi bliższy. W sumie to dawno tak nie miałem z polskimi filmami żeby dwa porównywać, że jeden lepszy od drugiego
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
16 listopada 2012, 13:40 [cytuj]
smackey powiedział/a:
łohoho, mój temacik

jeżeli ktoś chce to mogę mu polecić parę filmów jak określi co i jak bo dosyć sporo oglądam, teraz głównie lata 70' i rok 2012 trochę szykując się pod oscary i podsumowania
nadrobiłem zaległości i w końcu obejrzałem łowce jeleni, trochę mnie odrzucało, że trzy godziny i nie chciało mi się zabierać ale jak usiadłem to na jednym posiedzeniu łatwo i przyjemnie, żadnej sceny bym nie usunął 9/10.
tutaj mój profil na filmwebie jakby ktoś chciał
http://www.filmweb.pl/user/Smackey_2/films
Wszedłem na ten Twój profil i nie widziałem Czasu Akopaliksy, jak to zawsze mówił kumpel pod wpływem

Jak Łowca to i to .
Wszedłem na ten Twój profil i nie widziałem Czasu Akopaliksy, jak to zawsze mówił kumpel pod wpływem ;) Jak Łowca to i to
Kogucie życie!
16 listopada 2012, 17:28 [cytuj]
aapa powiedział/a:
Ja przyznam, że nawet mi się to "odejście" w ostatnich Bondach podoba, tak jak w Batmanie.
Jeśli chodzi o te nolanowskie batmany to ja mam z tym pewien problem. Zewsząd pozytywne opinie, od pochlebnych po entuzjastyczne. No, więc jak razu pewnego tefałen puścił bodaj Mrocznego Rycerza to zasiadłem do oglądania. I zaczęło się naprawdę fajnie, świetna scena z Jokerem i znikającym ołówkiem. Aż wszystko popsuł...Batman. Po prostu nie potrafię na poważnie oglądać filmu o facecie przebierającym się za nietoperza

To się tyczy też wszystkich innych superbohaterów w kolorowych rajtkach.
Poza tym żaden amerykański heros nie może równać się z Wilqiem Superbohaterem- Wilq potrafi latać i nieźle gra w Quake III Arena! A na przyszły rok planowana jest ekranizacja komisku pt. Wilq Negocjator. Muzykę robią Analogsi.
A tak w ogóle to się za seriale ostatnimi czasy wzięłem. Najpierw był cały Pittbul. Nie wiem jak tam z wiernością policyjnym realiom (choć słyszałem, że środowisko sobie ten aspekt w Pitbullu ceni) ale klimat był wciągający. I postaci-nie kończyły się na tym, że rozwiązywali zagadki, łapali złoczyńców i jeszcze ewentualnie, aby nie wyjść blado, mieli problemy rodzinne. Oczywiście oni to wszystko robili. Ale było w tych bohaterach coś jeszcze. Nie wiem jak to ująć.
I tak zachwycony niemal Pitbullem do Gliny podchodziłem z taką pewną rezerwą. Szybko mi minęło. Wspaniała rzecz, jeszcze bardziej klimatyczna, gęstsza, głębsza, nie tak brutalna i głośna a mocniejsza. I to przenikanie się światów prywatnego i służbowego, ich wzajemne oddziaływanie. Niesamowicie mi się podobało.
Jeżeli zaś chodzi o filmy to ostatnio najpierw powtórzyłem sobie pierwszą część tego nowego Sherlocka Holmesa a następnie obejrzałem Grę Cieni, kontynuację. Pierwszy film miał wszystko czego potrzebuję do świetnej zabawy przy filmie (wiktoriański sztafaż, kryminalne zagadki, okultyzm, odpowiednią ilość akcji, fajnych bohaterów). Grze Cieni na niekorzyść wyszła zamiana wątków okultystycznych na political-fiction. Na dodatek mało oryginalne.
Jeśli chodzi o te nolanowskie batmany to ja mam z tym pewien problem. Zewsząd pozytywne opinie, od pochlebnych po entuzjastyczne. No, więc jak razu pewnego tefałen puścił bodaj Mrocznego Rycerza to zasiadłem do oglądania. I zaczęło się naprawdę fajnie, świetna scena z Jokerem i znikającym ołówkiem. Aż wszystko popsuł...Batman. Po prostu nie potrafię na poważnie oglądać filmu o facecie przebierającym się za nietoperza:) To się tyczy też wszystkich innych superbohaterów w kolorowych rajtkach.
Poza tym żaden amerykański heros nie może równać się z Wilqiem Superbohaterem- Wilq potrafi latać i nieźle gra w Quake III Arena! A na przyszły rok planowana jest ekranizacja komisku pt. Wilq Negocjator. Muzykę robią Analogsi.
A tak w ogóle to się za seriale ostatnimi czasy wzięłem. Najpierw był cały Pittbul. Nie wiem jak tam z wiernością policyjnym realiom (choć słyszałem, że środowisko sobie ten aspekt w Pitbullu ceni) ale klimat był wciągający. I postaci-nie kończyły się na tym, że rozwiązywali zagadki, łapali złoczyńców i jeszcze ewentualnie, aby nie wyjść blado, mieli problemy rodzinne. Oczywiście oni to wszystko robili. Ale było w tych bohaterach coś jeszcze. Nie wiem jak to ująć.
I tak zachwycony niemal Pitbullem do Gliny podchodziłem z taką pewną rezerwą. Szybko mi minęło. Wspaniała rzecz, jeszcze bardziej klimatyczna, gęstsza, głębsza, nie tak brutalna i głośna a mocniejsza. I to przenikanie się światów prywatnego i służbowego, ich wzajemne oddziaływanie. Niesamowicie mi się podobało.
Jeżeli zaś chodzi o filmy to ostatnio najpierw powtórzyłem sobie pierwszą część tego nowego Sherlocka Holmesa a następnie obejrzałem Grę Cieni, kontynuację. Pierwszy film miał wszystko czego potrzebuję do świetnej zabawy przy filmie (wiktoriański sztafaż, kryminalne zagadki, okultyzm, odpowiednią ilość akcji, fajnych bohaterów). Grze Cieni na niekorzyść wyszła zamiana wątków okultystycznych na political-fiction. Na dodatek mało oryginalne
16 listopada 2012, 18:26 [cytuj]
czas apokalipsy jest jest, dawno obejrzany ale jak się nie ma w znajomych to widać chyba tylko ostatnie 100 ocenionych filmów.
a co do batmana z lat sześćdziesiątych to przecież jest tak pięknie śmieszny film

walka z rekinem to najlepsza scena filmowa na świecie
czas apokalipsy jest jest, dawno obejrzany ale jak się nie ma w znajomych to widać chyba tylko ostatnie 100 ocenionych filmów.
a co do batmana z lat sześćdziesiątych to przecież jest tak pięknie śmieszny film :rotfl: walka z rekinem to najlepsza scena filmowa na świecie :D
16 listopada 2012, 18:32 [cytuj]
bat-spray-narekiny?
tak film jest wybitny, ale ma bardzo "ciekawą" dedykacje na początku filmu
A znasz kapele inspirowaną czyli Adam West
http://www.youtube.com/watch?v=xIWY_Qf93bw Sami nie wiedzą ile wydali już EP'ek
Marcin powiedział/a:
Muzykę robią Analogsi.
Hit murowany! Myśle że nawet platyna
:D :D :D :D
Hit murowany! Myśle że nawet platyna ;)
16 listopada 2012, 18:50 [cytuj]
Trochę się tej scieżki dzwiękowej od Analogsów boję. Jak to będzie takie smęcenie jak na ostatniej płycie to może wyjść kurac a ne film.
Fajnie byłoby gdyby tę ścieżkę poskładali ze starych utwórów. Wilq to kozak większy niż nie jeden skin czy panczur więc coś by się pasującego musowo znalazło.
Trochę się tej scieżki dzwiękowej od Analogsów boję. Jak to będzie takie smęcenie jak na ostatniej płycie to może wyjść kurac a ne film.
Fajnie byłoby gdyby tę ścieżkę poskładali ze starych utwórów. Wilq to kozak większy niż nie jeden skin czy panczur więc coś by się pasującego musowo znalazło
16 listopada 2012, 23:32 [cytuj]
adam west najlepszy mimo wszystko to jest w family guy jako burmistrz miasta
adam west najlepszy mimo wszystko to jest w family guy jako burmistrz miasta :D