Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Forum dyskusyjne

1  2  3    >
Forum dyskusyjne » Tottenham Hotspur » Jak zbudować Wielki Tottenham?
30 maja 2009, 16:16 [cytuj]
Niby proste, dużo kasy i zapału powinno wystarczyć. Ale tak nie jest. Skoro nie ma gotowej recepty, słusznym będzie popatrzeć jak to robią inni. Gramy w lidze angielskiej, więc poddani jesteśmy pewnym uwarunkowaniom. Czy wariant kontynentalny przyniósłby sukces?
Najważniejszy składnik tego interesu to ludzie, odpowiednia ich selekcja ma dać pole position do kariery. I tutaj moim zdaniem nie dzieje się najlepiej. Wydaje się, że mecenat Levy'ego ma swoje dobry i złe strony. Pozwala mieć nadzieję, że w końcu złapiemy wysoki pułap, a z drugiej strony można zauważyć niejaką deprawację spowodowaną pieniądzem. (taka uboższa wersja Chelsea).Widać dużo chaosu i tzw. lekką rączkę. Może to jest spowodowane hasłem - sukces za wszelką cenę - , a może po trosze niefrasobliwością.
Do walki włączają się coraz więksi krezusi z naftowym kapitałem i jeśli teraz zostaniemy w dołkach startowych, to możemy tam pozostać na lata.
Niby proste, dużo kasy i zapału powinno wystarczyć. Ale tak nie jest. Skoro nie ma gotowej recepty, słusznym będzie popatrzeć jak to robią inni. Gramy w lidze angielskiej, więc poddani jesteśmy pewnym uwarunkowaniom. Czy wariant kontynentalny przyniósłby sukces? Najważniejszy składnik tego interesu to ludzie, odpowiednia ich selekcja ma dać pole position do kariery. I tutaj moim zdaniem nie dzieje się najlepiej. Wydaje się, że mecenat Levy'ego ma swoje dobry i złe strony. Pozwala mieć nadzieję, że w końcu złapiemy wysoki pułap, a z drugiej strony można zauważyć niejaką deprawację spowodowaną pieniądzem. (taka uboższa wersja Chelsea).Widać dużo chaosu i tzw. lekką rączkę. Może to jest spowodowane hasłem - sukces za wszelką cenę - , a może po trosze niefrasobliwością. Do walki włączają się coraz więksi krezusi z naftowym kapitałem i jeśli teraz zostaniemy w dołkach startowych, to możemy tam pozostać na lata
31 maja 2009, 00:58 [cytuj]
Trzeba zacząć od cierpliwości, nie można próbować zrobić to w jeden sezon, nawet jeśli udałoby się nam zdobyć to 4 miejsce to i tak nie jesteśmy w stanie go obronić, a nie chodzi nam o jednorazowy sukces. Najpierw trzeba zbudować drużynę która bez problemu zajmie 5-6 miejsce, zasłużenie, mądrą, dobrze zorganizowaną grą.Myślę że Harry zmierza w dobrym kierunku. Wtedy można zrobić krok w przód i zatrudnić światowej klasy trenera, jak Harry zdecyduję się już trenować reprezentację Anglii. I nie mam na myśli kolejnego "Ramosa" ani młodego trenera, który będzie się uczył fachu za pieniądze naszego klubu. Potrzebujemy kogoś kto zna się na rzeczy, ktoś kto poradził sobie w nie jednym klubie i nie jednej lidze. Stać nas więc czemu nie. Uczmy się na błędach! Bądźmy cierpliwi! ;)
Trzeba zacząć od cierpliwości, nie można próbować zrobić to w jeden sezon, nawet jeśli udałoby się nam zdobyć to 4 miejsce to i tak nie jesteśmy w stanie go obronić, a nie chodzi nam o jednorazowy sukces. Najpierw trzeba zbudować drużynę która bez problemu zajmie 5-6 miejsce, zasłużenie, mądrą, dobrze zorganizowaną grą.Myślę że Harry zmierza w dobrym kierunku. Wtedy można zrobić krok w przód i zatrudnić światowej klasy trenera, jak Harry zdecyduję się już trenować reprezentację Anglii. I nie mam na myśli kolejnego "Ramosa" ani młodego trenera, który będzie się uczył fachu za pieniądze naszego klubu. Potrzebujemy kogoś kto zna się na rzeczy, ktoś kto poradził sobie w nie jednym klubie i nie jednej lidze. Stać nas więc czemu nie. Uczmy się na błędach! Bądźmy cierpliwi! ;)
"If you dont have to drag yourself of the field exhausted after 90 minutes, you cant claim to have done my best" Sir Bill Nicholson
31 maja 2009, 16:14 [cytuj]
Jesli chodzi o ostatnie lata, to imponuja mi dwa kluby - przede wszystkim Villarreal, a takze Fiorentina. Villarreal to fenomen, bo to klub o duzo mniejszym potencjale kibicowsko-historycznym (ze sie tak wyraze) niz my. Kazdy transfer przemyslany 10 razy, nie placa wielkich odstepnych, a na prawde ciezko sobie przypomniec jakies pudlo w ostatnich latach. Fiorentina podobnie, tyle ze tam pojawiaja sie tez transfery z dwucyfrowymi kwotami. Ale tez sie super dopasowuja, np. na takiego Gilardino rok temu nikt by nie postawil nawet orzechow przeciwko dolarom, pamietam na samej Spursmanii jak po nim jechano, ze nie powinnismy go brac. Albo taki Vargas - runde zimowa mial delikatnie mowiac przecietna, dano mu jednak sie wpasowac i prosze jak teraz smiga. Sek w tym, zeby sciagac pilkarzy ktorzy maja odpowiednie umiejetnosci, choc moglo im nawet wczesniej nie za bardzo isc (patrz Gilardino). My odwrotnie - sciagnelismy Bentleya, ktory zagral jeden niezly sezon i juz stal sie "wielka gwiazda angielskiej pilki". A przeciez wiadomo bylo, ze jest wolny i juz tego nigdy specjalnie nie poprawi (a wrzuca jeszcze gorzej). Moze i nadawalby sie na srodek, bo ma niezly przeglad boiska i umie podac, ale po co w takim razie sciagac sobie dwoch playmakerow w jednym okienku (razem z Modriciem. I co najwazniejsze - Freya Milan chce od 3-4 lat, Montolivo od dawna jara sie Juve i Inter. Ale Fiorentina jest twarda. A my co? MUly chca Carricka, a ch**, jak placa to niech idzie, Berbe tez - super,daja tyle kasy ze mozna za to kupic trzech innych (i jeszcze dostalismy Fryzjera na rok). Tyle ze ilosc to sie liczy w rubryce "bramki", na boisku liczy sie jakosc...
Jesli chodzi o ostatnie lata, to imponuja mi dwa kluby - przede wszystkim Villarreal, a takze Fiorentina. Villarreal to fenomen, bo to klub o duzo mniejszym potencjale kibicowsko-historycznym (ze sie tak wyraze) niz my. Kazdy transfer przemyslany 10 razy, nie placa wielkich odstepnych, a na prawde ciezko sobie przypomniec jakies pudlo w ostatnich latach. Fiorentina podobnie, tyle ze tam pojawiaja sie tez transfery z dwucyfrowymi kwotami. Ale tez sie super dopasowuja, np. na takiego Gilardino rok temu nikt by nie postawil nawet orzechow przeciwko dolarom, pamietam na samej Spursmanii jak po nim jechano, ze nie powinnismy go brac. Albo taki Vargas - runde zimowa mial delikatnie mowiac przecietna, dano mu jednak sie wpasowac i prosze jak teraz smiga. Sek w tym, zeby sciagac pilkarzy ktorzy maja odpowiednie umiejetnosci, choc moglo im nawet wczesniej nie za bardzo isc (patrz Gilardino). My odwrotnie - sciagnelismy Bentleya, ktory zagral jeden niezly sezon i juz stal sie "wielka gwiazda angielskiej pilki". A przeciez wiadomo bylo, ze jest wolny i juz tego nigdy specjalnie nie poprawi (a wrzuca jeszcze gorzej). Moze i nadawalby sie na srodek, bo ma niezly przeglad boiska i umie podac, ale po co w takim razie sciagac sobie dwoch playmakerow w jednym okienku (razem z Modriciem. I co najwazniejsze - Freya Milan chce od 3-4 lat, Montolivo od dawna jara sie Juve i Inter. Ale Fiorentina jest twarda. A my co? MUly chca Carricka, a ch**, jak placa to niech idzie, Berbe tez - super,daja tyle kasy ze mozna za to kupic trzech innych (i jeszcze dostalismy Fryzjera na rok). Tyle ze ilosc to sie liczy w rubryce "bramki", na boisku liczy sie jakosc
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
1 czerwca 2009, 22:10 [cytuj]
Jak dla mnie klub musi zostać zbudowany wokół czegoś, na jakiejś podstawie. Każdy inny rodzaj do mnie nie przemawia. Tylko takie podejście może dać prawdziwe efekt. Tylko czegoś podobnego nie można zepsuć od tak. Bezwględnym trzeba być dla miernoty niezależnie od tego jaką ma postać. Styl, a tym bardziej nazwiska to już jest kwestia następna. Manchester bazuje na gwiadach plus cholernie zdolna młodzież, której daje się rzeczywiście szansę, ale też rzeczywiście są na tyle wyszkoleni, żeby temu podołać. Barca bazuje na wychowankach, a więc ma przeogromny nieprzeliczalny kapitał ludzki. Oba wymienione przez ginolę kluby bazują na organizacji. Chelsea niby wydawała bajeczne pieniądze, ale raz że miała trzon w postaci bardzo oddanych graczy, a dwa robiła transfery pokroju Mourinho czy Essien, a to są te wisienki z tortu, ktore jak masz to jest pewne, że nia ktoś inny. Jak to ma u nas wyglądać?? Ja osobiście toczył bym dalej rewolucję, nie boję się tego powiedzieć. Tyle jest do zrobienia choćby w skautingu, szkoleniu .... Wolimy się pocieszać naprawianiem, a nie budowaniem. Cieszymy się z meczu, a jakoś nie możemy się cieszyć z sezonu. Mamy ten wielki atut, że zawsze można sięgnąć do sakiewki i coś tam się uda. Co ma być receptą na wielkość?? Nie wiem. Moim zdaniem niezmiennie bardzo dużo pozostaje do zrobienia, ale tak naprawdę to chyba życie najlepiej odpowiada na to pytanie. Skoro cały czas pojawia się temat niepowodzeń to znaczy, że nie za bardzo idziemy w dobrą stronę, a co gorsza zmieniamy ciągle drogę. Takie rondo się robi z tego. Wiem tylko, że coraz więsza armia najemników nic nie da.
Jak dla mnie klub musi zostać zbudowany wokół czegoś, na jakiejś podstawie. Każdy inny rodzaj do mnie nie przemawia. Tylko takie podejście może dać prawdziwe efekt. Tylko czegoś podobnego nie można zepsuć od tak. Bezwględnym trzeba być dla miernoty niezależnie od tego jaką ma postać. Styl, a tym bardziej nazwiska to już jest kwestia następna. Manchester bazuje na gwiadach plus cholernie zdolna młodzież, której daje się rzeczywiście szansę, ale też rzeczywiście są na tyle wyszkoleni, żeby temu podołać. Barca bazuje na wychowankach, a więc ma przeogromny nieprzeliczalny kapitał ludzki. Oba wymienione przez ginolę kluby bazują na organizacji. Chelsea niby wydawała bajeczne pieniądze, ale raz że miała trzon w postaci bardzo oddanych graczy, a dwa robiła transfery pokroju Mourinho czy Essien, a to są te wisienki z tortu, ktore jak masz to jest pewne, że nia ktoś inny. Jak to ma u nas wyglądać?? Ja osobiście toczył bym dalej rewolucję, nie boję się tego powiedzieć. Tyle jest do zrobienia choćby w skautingu, szkoleniu .... Wolimy się pocieszać naprawianiem, a nie budowaniem. Cieszymy się z meczu, a jakoś nie możemy się cieszyć z sezonu. Mamy ten wielki atut, że zawsze można sięgnąć do sakiewki i coś tam się uda. Co ma być receptą na wielkość?? Nie wiem. Moim zdaniem niezmiennie bardzo dużo pozostaje do zrobienia, ale tak naprawdę to chyba życie najlepiej odpowiada na to pytanie. Skoro cały czas pojawia się temat niepowodzeń to znaczy, że nie za bardzo idziemy w dobrą stronę, a co gorsza zmieniamy ciągle drogę. Takie rondo się robi z tego. Wiem tylko, że coraz więsza armia najemników nic nie da
Kogucie życie!
3 czerwca 2009, 19:26 [cytuj]
Przede wszystkim już w samym temacie jest napisane bardzo mądrze. Zbudować a nie kupić. Do Villareal i Fiorentiny o których pisał Ginola dodałbym jeszcze AZ Alkmaar. I można się czepiać że PSV czy Ajax miały słabszy sezon ale po tej drużynie widać gołym okiem wielki postęp w ostatnich latach. Grali w pucharach, teraz są mistrzem Holandii. Skończy się to prawdopodbnie tak że połowa z nich przyjdzie do Anglii, Francjii, Niemiec. A propos Niemiec. Wolfsburg też jest przykładem budowania drużyny od wielu sezonów. Kto rok temu wiedział kto to jest Grafite czy Dzeko??? A teraz Chelsea chce dać za Dzeko 25 milionów Euro. W naszym klubie jest wręcz odwrotnie. Nie możemy pokładać nadziei w TOP4 bo kupiliśmy sobie w jednym sezonie Bentleya, Modrica i Pavliuczenkę. Jak wyglądało zrozumienie tych zawodników (u niektórych chęć) na boisku każdy widział. Nie zagra od razu pięknie Jenas z Zokorą i Modriciem na środku a Pavliuczenko na pamięć będzie wiedział gdzie ma stać w polu karnym jak będzie mu podawał Lennon z boku. To jest niemożliwe. Dlatego obawiam sie że znów gorące głowy będą chciały wydac 50 milionów funtów na 3 zawodników którzy do składu będą się wprowadzać pół sezonu i znowu się możemy nawet do UEFA nie załapać. Zrozumiałe jest że oczekiwania co do naszego klubu są wielkie. Ja też takowe mam. Ale czy możemy sobie kupić TOP4? Nie sądzę. I nie obawaiłbym sie aż tak bardzo arabskich szejków. Sami jednak widzieliście że żadna kasą nie przyciągną świetnych zawodników (vide Kaka w Man City). Teraz kolejny szejk chciałby klub z Portsmouth (albo już ma). No i co? Kupi od razu Torresa, Messiego i Riberego? Może i kasę na to ma. Ale nie o sama kasę w piłce chodzi.
Przede wszystkim już w samym temacie jest napisane bardzo mądrze. Zbudować a nie kupić. Do Villareal i Fiorentiny o których pisał Ginola dodałbym jeszcze AZ Alkmaar. I można się czepiać że PSV czy Ajax miały słabszy sezon ale po tej drużynie widać gołym okiem wielki postęp w ostatnich latach. Grali w pucharach, teraz są mistrzem Holandii. Skończy się to prawdopodbnie tak że połowa z nich przyjdzie do Anglii, Francjii, Niemiec. A propos Niemiec. Wolfsburg też jest przykładem budowania drużyny od wielu sezonów. Kto rok temu wiedział kto to jest Grafite czy Dzeko??? A teraz Chelsea chce dać za Dzeko 25 milionów Euro. W naszym klubie jest wręcz odwrotnie. Nie możemy pokładać nadziei w TOP4 bo kupiliśmy sobie w jednym sezonie Bentleya, Modrica i Pavliuczenkę. Jak wyglądało zrozumienie tych zawodników (u niektórych chęć) na boisku każdy widział. Nie zagra od razu pięknie Jenas z Zokorą i Modriciem na środku a Pavliuczenko na pamięć będzie wiedział gdzie ma stać w polu karnym jak będzie mu podawał Lennon z boku. To jest niemożliwe. Dlatego obawiam sie że znów gorące głowy będą chciały wydac 50 milionów funtów na 3 zawodników którzy do składu będą się wprowadzać pół sezonu i znowu się możemy nawet do UEFA nie załapać. Zrozumiałe jest że oczekiwania co do naszego klubu są wielkie. Ja też takowe mam. Ale czy możemy sobie kupić TOP4? Nie sądzę. I nie obawaiłbym sie aż tak bardzo arabskich szejków. Sami jednak widzieliście że żadna kasą nie przyciągną świetnych zawodników (vide Kaka w Man City). Teraz kolejny szejk chciałby klub z Portsmouth (albo już ma). No i co? Kupi od razu Torresa, Messiego i Riberego? Może i kasę na to ma. Ale nie o sama kasę w piłce chodzi
3 czerwca 2009, 20:51 [cytuj]
a ja się z tym "stepem" nie zgodzę. To jest minimalizm, a kojarzym mi się z tzw reformą w PZPN. HAsła ewolucja zamiast rewolucji itp. Bzdura jakich mało. Nasz klub ma wielki problem sam z sobą, co jest udowadniane praktycznie rok rocznie, a w przekroju kilku lat to już widać jak na dłoni. Prawda jest taka , że w przekroju kilku lat to takie kluby jak Everton nam uciekają i to wcale nie blisko. Raczej poziomem bliżej do Boltonów, którymi czasami mam wrażenie niektórzy gardzą i raczej wsadzają w szufladkę "Frajerzy do golenia". Dlatego cały jestem za rewolucją, nie rozumianą jako wyprzedaż i zakupy, zmiany trenerów od wszystkiego, wyrzucaniem czy zatrudnianiem dyrektorów, tylko kompletnie innym modelem zarządzania, bo nasze jakby ktoś nie wiedział za bardzo odstaje od potencjału i oczekiwań.
a ja się z tym "stepem" nie zgodzę. To jest minimalizm, a kojarzym mi się z tzw reformą w PZPN. HAsła ewolucja zamiast rewolucji itp. Bzdura jakich mało. Nasz klub ma wielki problem sam z sobą, co jest udowadniane praktycznie rok rocznie, a w przekroju kilku lat to już widać jak na dłoni. Prawda jest taka , że w przekroju kilku lat to takie kluby jak Everton nam uciekają i to wcale nie blisko. Raczej poziomem bliżej do Boltonów, którymi czasami mam wrażenie niektórzy gardzą i raczej wsadzają w szufladkę "Frajerzy do golenia". Dlatego cały jestem za rewolucją, nie rozumianą jako wyprzedaż i zakupy, zmiany trenerów od wszystkiego, wyrzucaniem czy zatrudnianiem dyrektorów, tylko kompletnie innym modelem zarządzania, bo nasze jakby ktoś nie wiedział za bardzo odstaje od potencjału i oczekiwań
Kogucie życie!
4 czerwca 2009, 11:33 [cytuj]
Ale Marcus popatrz z innej strony. Real zrobił galacticos olbrzymim kosztem. Uratował ich tylko jakis szemrany deal z miastem, bo tych długow nigdy by nie spłacili. Wychowanków jak Barcelona nie mamy, choć uważam, że zaczęto calkiem nieźle u nas z nią pracować. Przykłady drużyn z innych lig może i godne polecenia, ale mimo wszystko z innej rzeczywistości. Nasza jest w Anglii i jeżeli do czegoś mamy czy musimy równać to Top4. Niestety, ale taka jest smutna rzeczywistość. Osobiście uważam, że to źle, bo wiąże się z coraz większymi wydatkami i niekoniecznie lepszymi graczami. Można zaryzykować i wyłożyć jeszcze większe pieniądze, by ściągnąć lepszych graczy i trenera, ale czym kończy się życie na zbyt duży kredyt pokazało Leeds i NU. Można zaufać młodzieży i pozbyć się drogich gwiazd, ale wtedy czeka nas los Southampton czy Charltonu.
Ostatni sezon pokazał, że w podobnej sytuacji jest wiele innych klubów z ambicjami. Villa po 3/4 sezonu kompletnie odpadła, Everton trzyma poziom, ale w ogóle bez zaangażowania w europejskich pucharach. Może w czasach zapaści jest to metoda?
Jeśli nie minimalizm, to co? Gruba kasa od szejka też niczego nie załatwia (Man City). Nie chcę mi sie w kółko tego przypominać, ale Sugar miał taki gest i myślał, ze płacąc dużo wszystko załatwi. Teraz Levy też bywa w gorącej wodzie kąpany, jak cos zmienia to od razu o 180 stopni. Może żeby nie iśc za daleko w obawach, wyjaśnij jak to widzisz, na czym ten model zarządzania miałby polegać?
Ale Marcus popatrz z innej strony. Real zrobił galacticos olbrzymim kosztem. Uratował ich tylko jakis szemrany deal z miastem, bo tych długow nigdy by nie spłacili. Wychowanków jak Barcelona nie mamy, choć uważam, że zaczęto calkiem nieźle u nas z nią pracować. Przykłady drużyn z innych lig może i godne polecenia, ale mimo wszystko z innej rzeczywistości. Nasza jest w Anglii i jeżeli do czegoś mamy czy musimy równać to Top4. Niestety, ale taka jest smutna rzeczywistość. Osobiście uważam, że to źle, bo wiąże się z coraz większymi wydatkami i niekoniecznie lepszymi graczami. Można zaryzykować i wyłożyć jeszcze większe pieniądze, by ściągnąć lepszych graczy i trenera, ale czym kończy się życie na zbyt duży kredyt pokazało Leeds i NU. Można zaufać młodzieży i pozbyć się drogich gwiazd, ale wtedy czeka nas los Southampton czy Charltonu. Ostatni sezon pokazał, że w podobnej sytuacji jest wiele innych klubów z ambicjami. Villa po 3/4 sezonu kompletnie odpadła, Everton trzyma poziom, ale w ogóle bez zaangażowania w europejskich pucharach. Może w czasach zapaści jest to metoda? Jeśli nie minimalizm, to co? Gruba kasa od szejka też niczego nie załatwia (Man City). Nie chcę mi sie w kółko tego przypominać, ale Sugar miał taki gest i myślał, ze płacąc dużo wszystko załatwi. Teraz Levy też bywa w gorącej wodzie kąpany, jak cos zmienia to od razu o 180 stopni. Może żeby nie iśc za daleko w obawach, wyjaśnij jak to widzisz, na czym ten model zarządzania miałby polegać?
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
4 czerwca 2009, 14:55 [cytuj]
Aapa czegoś tu nie rozumiem. To wszystko co napisałeś nie jest przecież w sprzeczności z moim pogladem. Może źle przeczytałeś, albo źle interpretujesz to co napisałem, może ja się źle wyrażam (nie wiem gdzie, co nie znaczy , że się nie mylę). Twoje przykłady obrazują nie zmiany, ale inne etykietki tego samego. Czegoś co może i jakiś czas temu jeszcze przynosiło sukcesy ale na dzień dzisiejszy, moim zdaniem, jest już kompletnie nie dostosowane do rzeczywistości. Ja nie chcę ścinania głów, ja nie chcę worka pieniędzy, nawet nie piszę o wychowankach - to boli, że ich nie ma, ale przy zmianach nie jest to konieczność, tylko jeden ze sposobów. Jeżeli to możliwe to niech ludzie będą ci sami (jest to cholernie mało prawdopodobne, ale..) tylko niech sposób funkcjonowania się zmieni, bo ten który mamy na się nijak do oczekiwań i możliwości. Dlaczego?? Po prostu nie daje możliwości rozwoju. Ja się nie chcę wzorować, powielać, tylko chcę , żeby ktoś wpadł nareszczie na jakiś rozsądny pomysł na funkcjonowanie. Jak to ma wyglądać?? Napisałem już wcześniej, że nie znam recepty. Ja mogę jedynie śledzić wszystko co się stało. Nie jestem dzień dzień w klubie, nie pertraktuję kontraktów, nie nakładam kar na piajnego Kinga, nie czyszczę nawet kibli. Nie jestem jednak ślepy, żeby widzieć, że efektów nie ma. Moge napisać dzisiaj, że moim zdaniem mam rację, bo jak parę lat temu skrobałem, ze pod wodzą Jola mimo 5 miejsca druzyna nie zrobiła jakiegoś postepu jakościowego, który rokowałby na nawiązanie walki z tzw Topem. Wtedy byłem besztany, że się czepiam, że pier... i różńe takie. No i co?? Mam powiedzieć, że nie mówiłem?? Że od 2 lat gramy mniejszą albo większą kupę?? Wcale nie jestem zadowolony, że raczej moje obawy się potwierdziły, że nie wykorzystaliśmy swojego czasu?? Dlaczego jest właśnie tak? Bo takie są rządy w tym klubie i leczenie raka nie może się odbywać poprzez okłady z rumianku, jak wiadomo , że trzeba chirurga. W zasadzie powiem w ten sposób, że ten step by step to już był, doszło do 5 miejsca i wtedy okazało się, że nie potrafimy sobie z tym sukcesem poradzić. Może cie rozczarowałem, że nie piszę, że trzeba wyrzucić HR a zatrudnić sir Alexa, że trzeba kupić Ibre i szkolić młodzież, a do tego zbudować nowy stadion. Tylko co to da jakby się nawet udało, co ociera się o cud, jak Zlatan pewnie po roku będzie chciał odejść, młodzież też zobaczy, że mimo nowego stadionu ci najlepsi nie garną się do zostania na nim, jak mają w takim środowisku coś osiągnąć, a sir Alex będzie miał to gdzieś jak mu się wszystko rozjechało. Najwazniejsze pytanie to jest dlaczego jest jak jest, a nie ile jest w kasie na zakupy - tak na to patrzę.
Aapa czegoś tu nie rozumiem. To wszystko co napisałeś nie jest przecież w sprzeczności z moim pogladem. Może źle przeczytałeś, albo źle interpretujesz to co napisałem, może ja się źle wyrażam (nie wiem gdzie, co nie znaczy , że się nie mylę). Twoje przykłady obrazują nie zmiany, ale inne etykietki tego samego. Czegoś co może i jakiś czas temu jeszcze przynosiło sukcesy ale na dzień dzisiejszy, moim zdaniem, jest już kompletnie nie dostosowane do rzeczywistości. Ja nie chcę ścinania głów, ja nie chcę worka pieniędzy, nawet nie piszę o wychowankach - to boli, że ich nie ma, ale przy zmianach nie jest to konieczność, tylko jeden ze sposobów. Jeżeli to możliwe to niech ludzie będą ci sami (jest to cholernie mało prawdopodobne, ale..) tylko niech sposób funkcjonowania się zmieni, bo ten który mamy na się nijak do oczekiwań i możliwości. Dlaczego?? Po prostu nie daje możliwości rozwoju. Ja się nie chcę wzorować, powielać, tylko chcę , żeby ktoś wpadł nareszczie na jakiś rozsądny pomysł na funkcjonowanie. Jak to ma wyglądać?? Napisałem już wcześniej, że nie znam recepty. Ja mogę jedynie śledzić wszystko co się stało. Nie jestem dzień dzień w klubie, nie pertraktuję kontraktów, nie nakładam kar na piajnego Kinga, nie czyszczę nawet kibli. Nie jestem jednak ślepy, żeby widzieć, że efektów nie ma. Moge napisać dzisiaj, że moim zdaniem mam rację, bo jak parę lat temu skrobałem, ze pod wodzą Jola mimo 5 miejsca druzyna nie zrobiła jakiegoś postepu jakościowego, który rokowałby na nawiązanie walki z tzw Topem. Wtedy byłem besztany, że się czepiam, że pier... i różńe takie. No i co?? Mam powiedzieć, że nie mówiłem?? Że od 2 lat gramy mniejszą albo większą kupę?? Wcale nie jestem zadowolony, że raczej moje obawy się potwierdziły, że nie wykorzystaliśmy swojego czasu?? Dlaczego jest właśnie tak? Bo takie są rządy w tym klubie i leczenie raka nie może się odbywać poprzez okłady z rumianku, jak wiadomo , że trzeba chirurga. W zasadzie powiem w ten sposób, że ten step by step to już był, doszło do 5 miejsca i wtedy okazało się, że nie potrafimy sobie z tym sukcesem poradzić. Może cie rozczarowałem, że nie piszę, że trzeba wyrzucić HR a zatrudnić sir Alexa, że trzeba kupić Ibre i szkolić młodzież, a do tego zbudować nowy stadion. Tylko co to da jakby się nawet udało, co ociera się o cud, jak Zlatan pewnie po roku będzie chciał odejść, młodzież też zobaczy, że mimo nowego stadionu ci najlepsi nie garną się do zostania na nim, jak mają w takim środowisku coś osiągnąć, a sir Alex będzie miał to gdzieś jak mu się wszystko rozjechało. Najwazniejsze pytanie to jest dlaczego jest jak jest, a nie ile jest w kasie na zakupy - tak na to patrzę
Kogucie życie!
4 czerwca 2009, 16:08 [cytuj]
Dopytuję żeby było jaśniej. Myslałem, że masz pomysł, albo jakiś przykład kogoś komu się udało. Przykłady ginoli są trafne, ale nie dzieją się w Anglii, a to zasadnicza róznica moim zdaniem. Generalnie się zgadzam, system jest zły, ale tylko dlatego, że chcemy od razu dużo (co jest nawet naturalne). Możliwe, że gdyby Ramos dostał pełnie władzy, to kosztem kilku zawodników po sezonie, dwoch cos by z tego było. Ale cakiem możliwe tez, że wzorem Kasperczaka kompletnie dałby ciała. Właściwie co temat to pojawia się więcej pytań. Dlatego step by step wydaje się rozsądniejsze.
Dopytuję żeby było jaśniej. Myslałem, że masz pomysł, albo jakiś przykład kogoś komu się udało. Przykłady ginoli są trafne, ale nie dzieją się w Anglii, a to zasadnicza róznica moim zdaniem. Generalnie się zgadzam, system jest zły, ale tylko dlatego, że chcemy od razu dużo (co jest nawet naturalne). Możliwe, że gdyby Ramos dostał pełnie władzy, to kosztem kilku zawodników po sezonie, dwoch cos by z tego było. Ale cakiem możliwe tez, że wzorem Kasperczaka kompletnie dałby ciała. Właściwie co temat to pojawia się więcej pytań. Dlatego step by step wydaje się rozsądniejsze
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
4 czerwca 2009, 17:29 [cytuj]
Aapa, ale ja się własnie przed przykładami traktowanymi jako wzór strasznie bronię. Dlatego nie podaję ich, bo uwazam, ze wyjście z jakiegoś takiego, może nie bagna, ale jednak niezbyt komfortowej sytuacji, nie powinno byc naśladownictwem. Mogę je ewentualnie podawać jako różne opcje, ale na pewno nie jako przykład do naśladowania. Wtedy będzie wtórne, a skoro takowe to jednak nie nadrabiamy czegokolwiek, a tylko patrzymy lepiej pod nogi na tym naszym grzązawisku, zamiast rozejrzeć się jak z niego się ewakuować. To może jedynie doprowadzić do tego, że nawet jak z niego wyjdziemy i staniemy na pewnej ziemi to inni bedą już latać samolotem. To sa te pseudopostępy. A pomysł. Hmm... Powedz Aapa, kto może mieć tak naprawdę pomysł, z nas kibiców, na zarządzanie tak wielkim przedsiębiorstwem??
Aapa, ale ja się własnie przed przykładami traktowanymi jako wzór strasznie bronię. Dlatego nie podaję ich, bo uwazam, ze wyjście z jakiegoś takiego, może nie bagna, ale jednak niezbyt komfortowej sytuacji, nie powinno byc naśladownictwem. Mogę je ewentualnie podawać jako różne opcje, ale na pewno nie jako przykład do naśladowania. Wtedy będzie wtórne, a skoro takowe to jednak nie nadrabiamy czegokolwiek, a tylko patrzymy lepiej pod nogi na tym naszym grzązawisku, zamiast rozejrzeć się jak z niego się ewakuować. To może jedynie doprowadzić do tego, że nawet jak z niego wyjdziemy i staniemy na pewnej ziemi to inni bedą już latać samolotem. To sa te pseudopostępy. A pomysł. Hmm... Powedz Aapa, kto może mieć tak naprawdę pomysł, z nas kibiców, na zarządzanie tak wielkim przedsiębiorstwem??
Kogucie życie!
4 czerwca 2009, 21:56 [cytuj]
Pewnie nikt i pewnie każdy. Tylko wiesz, w kółko mówić,że źle to też nie rozwiązanie. Całe szczęście,że w latach 90-tych jeszcze kiepsko z internetem było, bo dopiero byłoby lanie łez. Dla mnie przełomowy był sezon 2005/06. Zrobiliśmy wtedy naprawdę wielką rzecz. Za rok osiągnęliśmy to samo,ale w nieco gorszym stylu. Może trzeba było przy tym zostać? Pewnych rzeczy nie cofniemy, ale pamiętajmy, że liga to w sumie dżungla i panują w niej brutalne prawa. Wszystko przez cholerną ligę mistrzów.
Pewnie nikt i pewnie każdy. Tylko wiesz, w kółko mówić,że źle to też nie rozwiązanie. Całe szczęście,że w latach 90-tych jeszcze kiepsko z internetem było, bo dopiero byłoby lanie łez. Dla mnie przełomowy był sezon 2005/06. Zrobiliśmy wtedy naprawdę wielką rzecz. Za rok osiągnęliśmy to samo,ale w nieco gorszym stylu. Może trzeba było przy tym zostać? Pewnych rzeczy nie cofniemy, ale pamiętajmy, że liga to w sumie dżungla i panują w niej brutalne prawa. Wszystko przez cholerną ligę mistrzów
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
5 czerwca 2009, 13:32 [cytuj]
Może pozornie odbiór moich wypowiedzi jest taki, ze ŻLE. Ja się jednak z tym nie zgadzam, bo ja takich kryteriów nie przyjmuję. Wolę REALNIE, dlatego nie pisze, że wszystko jest do D, tylko, że ten model funkcjonowania nie za bardzo się sprawdza - to bezsprzecznie pokazuje rzeczywistość. Nie uznaję tez za bardzo czegoś takiego jak pocieszanie się, że może byc gorzej. Co to niby ma znaczyć?? Będziemy się cieszyć, ze nie gramy na wyjeździe w Plymouth? Dla mnie to do niczego nie prowadzi więc jakby odrzucam te skrajności i staram się spojrzeć na to co jest do zrobienia, a jest i to dużo. Podajesz przykład 05/06. Ok. Tylko jak na to patrzymy dzisiaj? Kto oprócz nas pamięta o tym?? Odliczjąc kibiców Spurs to pewnie nie za wielu. Rozpie.... potencjał który był, albo nawet inaczej nie dorośliśmy do tego, przerosło nas. Co do LM to powiem w ten sposób, ze interesuje mnie ona srednio. Średnio mnie bawi i raczej uwazam to za twór komercyjny a nie sportowy. Za bardzo dla mnie odchodzi od żródeł, od sportu, ale .. Zdecydowanie wolałbym wygrać lige niż LM. Tylko, ze ona jest i to własnie międzynarodowe rozgrywki najlepiej pokazuja hierarchię, możliwości, potnecjał i organizację. Dlatego cel jest jasny, myślę, że co do tego byłaby duża zgodność. Droga do niego już nie.
Może pozornie odbiór moich wypowiedzi jest taki, ze ŻLE. Ja się jednak z tym nie zgadzam, bo ja takich kryteriów nie przyjmuję. Wolę REALNIE, dlatego nie pisze, że wszystko jest do D, tylko, że ten model funkcjonowania nie za bardzo się sprawdza - to bezsprzecznie pokazuje rzeczywistość. Nie uznaję tez za bardzo czegoś takiego jak pocieszanie się, że może byc gorzej. Co to niby ma znaczyć?? Będziemy się cieszyć, ze nie gramy na wyjeździe w Plymouth? Dla mnie to do niczego nie prowadzi więc jakby odrzucam te skrajności i staram się spojrzeć na to co jest do zrobienia, a jest i to dużo. Podajesz przykład 05/06. Ok. Tylko jak na to patrzymy dzisiaj? Kto oprócz nas pamięta o tym?? Odliczjąc kibiców Spurs to pewnie nie za wielu. Rozpie.... potencjał który był, albo nawet inaczej nie dorośliśmy do tego, przerosło nas. Co do LM to powiem w ten sposób, ze interesuje mnie ona srednio. Średnio mnie bawi i raczej uwazam to za twór komercyjny a nie sportowy. Za bardzo dla mnie odchodzi od żródeł, od sportu, ale .. Zdecydowanie wolałbym wygrać lige niż LM. Tylko, ze ona jest i to własnie międzynarodowe rozgrywki najlepiej pokazuja hierarchię, możliwości, potnecjał i organizację. Dlatego cel jest jasny, myślę, że co do tego byłaby duża zgodność. Droga do niego już nie
Kogucie życie!
5 czerwca 2009, 14:15 [cytuj]
Pod rozwagę: http://www.sport.pl/pilka/1,65082,6690360,Prezydent_Valencii_zrezygnowal__Bedzie_wyprzedaz_.html ciekawe jak z tego wyjdą?
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
5 czerwca 2009, 16:28 [cytuj]
No i jeżeli pozwolicie się wtrącić do waszej dyskusji Marcus i aapa to ten właśnie news pokazuje jak nie należy prowadzić klubu. Valencia nic nie ugrała tak naprawdę (no bo chyba UEFA nie było ich celem) a Villi puścić nie chcieli. Myślę że ta kasa bardzo by im pomogła. Co by się stało gdybyśmy kupili Arshavina za 35 baniek i co się nie udało na szczęści Downinga za 15 milionów i nie gralibyśmy nawet w Pucharach? Levy by skończył tak samo jak prezes Valencii. Transfer Bentleya będzie się na naszej kasie odbijał jeszcze długo. Pomniejsze pieniądze za nic w tej chwili nie znaczących zawodników też były wyrzucone w błoto. Dlatego uważam że wyrzucanie na zawodników po 20 i więcej milionów ma mniejszy sens niż zatrudnienie Palaciosa, Huttona, Bala czy Gomesa. I zdaje sobie sprawę że z tymi zawodnikami nie zagramy w TOP 4 ale solidnością można wiele osiągnąć. Szczególnie na wyspach. Ja też bym chciał żebyśmy stworzyli taki team który będzie grał rok w rok w lidze mistrzów. Czy sama kasa może w tym pomóc? Niekoniecznie. Tak się zastanawiam jak działają w naszym klubie skauci. Macie jakieś o tym pojęcie?
No i jeżeli pozwolicie się wtrącić do waszej dyskusji Marcus i aapa to ten właśnie news pokazuje jak nie należy prowadzić klubu. Valencia nic nie ugrała tak naprawdę (no bo chyba UEFA nie było ich celem) a Villi puścić nie chcieli. Myślę że ta kasa bardzo by im pomogła. Co by się stało gdybyśmy kupili Arshavina za 35 baniek i co się nie udało na szczęści Downinga za 15 milionów i nie gralibyśmy nawet w Pucharach? Levy by skończył tak samo jak prezes Valencii. Transfer Bentleya będzie się na naszej kasie odbijał jeszcze długo. Pomniejsze pieniądze za nic w tej chwili nie znaczących zawodników też były wyrzucone w błoto. Dlatego uważam że wyrzucanie na zawodników po 20 i więcej milionów ma mniejszy sens niż zatrudnienie Palaciosa, Huttona, Bala czy Gomesa. I zdaje sobie sprawę że z tymi zawodnikami nie zagramy w TOP 4 ale solidnością można wiele osiągnąć. Szczególnie na wyspach. Ja też bym chciał żebyśmy stworzyli taki team który będzie grał rok w rok w lidze mistrzów. Czy sama kasa może w tym pomóc? Niekoniecznie. Tak się zastanawiam jak działają w naszym klubie skauci. Macie jakieś o tym pojęcie?
5 czerwca 2009, 17:03 [cytuj]
Chyba trochę za prosto pojmujesz Konradzie kwestię prowadzenia klubu - bez urazu. Jeżeli byś tak jak tamci to byśmy tak jak oni, tak dla mnie to trochę wygląda. Skautów poznac można po ich efektach, a w zasadzie po ich braku.
Chyba trochę za prosto pojmujesz Konradzie kwestię prowadzenia klubu - bez urazu. Jeżeli byś tak jak tamci to byśmy tak jak oni, tak dla mnie to trochę wygląda. Skautów poznac można po ich efektach, a w zasadzie po ich braku
Kogucie życie!
5 czerwca 2009, 19:32 [cytuj]
Ale panowie, to jest gadanie o dupie Maryny z ta Valencia. Nie wiem czy zauwazyliscie, ale jest on z Reutersa, a wiec bylo tam pewnie napisane tyle, ze Soriano odchodzi. Reszta jest dopisana, zeby fajnie brzmialo. A tak na prawde Villa i Silva juz ze dwa tygodnie temu zadeklarowali, ze chca zostac w klubie. Zreszta kasy to oni specjalnie nie maja juz od dobrych kilku lat - niepotrzebnie szastali chwilowa gotowka w okienku przed 2007/08 (Manuel Fernandes za 18 mln ojro, Zigic za 14, Arzimendi za 12[ten akurat dziwne ze nie zrobil kariery, bo to swietny pilkarz]) i zimowym (Banega za 18) tamtego sezonu. A najlepiej sprawdzili sie ci najtansci - darmowy(!!!) Mata, Alexis za 6, Maduro za 3, W ostatnich dwoch okienkach sciagneli juz tylko groszowego Cesara, powrot z wypozyczenia Pablo Hernandeza, Renan za 4 mln i Thiago Carleto za 2. Takze jesli chodzi o kase to Valencia ma problemy od dobrych kilku lat. Ale jest to tez taki klub, ktory zawsze znajdzie dodatkowego prywatnego sponsora, poza tym ma cos czego nie ma nikt poza Hiszpania - socios! A sa na czwartym miejscu po Barcy, Realu i Bilbao z okolo 70.000. Takze zawsze maja zapewniony podstawowy budzet bo i stadion zawsze pelny, Jesli sie tylko dogadaja w koncu z miastem i od nowego sezonu zaczna grac na Nuevo Mestalla, to podniosa sie bardzo szybko. Czasem nawet i na Sport.pl pisze sie rzeczy nie bedace do konca prawda;)
Ale panowie, to jest gadanie o dupie Maryny z ta Valencia. Nie wiem czy zauwazyliscie, ale jest on z Reutersa, a wiec bylo tam pewnie napisane tyle, ze Soriano odchodzi. Reszta jest dopisana, zeby fajnie brzmialo. A tak na prawde Villa i Silva juz ze dwa tygodnie temu zadeklarowali, ze chca zostac w klubie. Zreszta kasy to oni specjalnie nie maja juz od dobrych kilku lat - niepotrzebnie szastali chwilowa gotowka w okienku przed 2007/08 (Manuel Fernandes za 18 mln ojro, Zigic za 14, Arzimendi za 12[ten akurat dziwne ze nie zrobil kariery, bo to swietny pilkarz]) i zimowym (Banega za 18) tamtego sezonu. A najlepiej sprawdzili sie ci najtansci - darmowy(!!!) Mata, Alexis za 6, Maduro za 3, W ostatnich dwoch okienkach sciagneli juz tylko groszowego Cesara, powrot z wypozyczenia Pablo Hernandeza, Renan za 4 mln i Thiago Carleto za 2. Takze jesli chodzi o kase to Valencia ma problemy od dobrych kilku lat. Ale jest to tez taki klub, ktory zawsze znajdzie dodatkowego prywatnego sponsora, poza tym ma cos czego nie ma nikt poza Hiszpania - socios! A sa na czwartym miejscu po Barcy, Realu i Bilbao z okolo 70.000. Takze zawsze maja zapewniony podstawowy budzet bo i stadion zawsze pelny, Jesli sie tylko dogadaja w koncu z miastem i od nowego sezonu zaczna grac na Nuevo Mestalla, to podniosa sie bardzo szybko. Czasem nawet i na Sport.pl pisze sie rzeczy nie bedace do konca prawda;)
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
5 czerwca 2009, 20:25 [cytuj]
Dobra,Real też dogadał się z miastem. Coś tam zakombinowali,miasto niby kupiło, potem oddało. Teraz zrobią tak w Valenci. Ile razy da się w jednym miejscu przeprowadzić podobną operację? Moim zdaniem,raz. Bilbao to dobry przykład, że kibice nie wystarczą. My też mamy kibiców. Nawet nie wiem czy podobna liczba nie płaci co roku składki czlonkowskiej.
Dobra,Real też dogadał się z miastem. Coś tam zakombinowali,miasto niby kupiło, potem oddało. Teraz zrobią tak w Valenci. Ile razy da się w jednym miejscu przeprowadzić podobną operację? Moim zdaniem,raz. Bilbao to dobry przykład, że kibice nie wystarczą. My też mamy kibiców. Nawet nie wiem czy podobna liczba nie płaci co roku składki czlonkowskiej
Well, stone me! We've had cocaine, bribery and Arsenal scoring two goals at home. But just when you thought there were truly no surprises left in football, Vinnie Jones turns out to be an international player!
6 czerwca 2009, 12:18 [cytuj]
Dlaczego Bilbao jest takim przykladem? Ten klub jako jedyny obok Barcy i Realu nigdy nie spadl z Primera Division. Nigdy nikogo nie reklamowal na koszulkach, ma ograniczone pole manewru, bo moga u nich grac tylko Baskowie (nawet na Lizarazu krzywo patrzyli, bo jest francuskim Baskiem, a wedlug nich to juz nie to). Mimo to zdobyli 8 mistrzostw Hiszpanii. Ok, ostatnie w 83 czy 84 roku, ale juz w 1998 byli wicemistrzami. Kiedy my ostatnio bylismy tak wysoko na koniec sezonu? W tym sezonie przegrali tez przeciez w finale Copa del Rey z Barca. Ale co najwazniejsze - ich kibice sa zupelnie usatysfakcjonowani tym co jest. Na prawde ciezko w to uwierzyc fanom angielskiej pilki nastawionej na wynik, ale w Hiszpanii kibic kazdego klubu zaakceptuje porazke w dobrym stylu. A Bilbao ciagle gra bardzo ladna pilke...
Dlaczego Bilbao jest takim przykladem? Ten klub jako jedyny obok Barcy i Realu nigdy nie spadl z Primera Division. Nigdy nikogo nie reklamowal na koszulkach, ma ograniczone pole manewru, bo moga u nich grac tylko Baskowie (nawet na Lizarazu krzywo patrzyli, bo jest francuskim Baskiem, a wedlug nich to juz nie to). Mimo to zdobyli 8 mistrzostw Hiszpanii. Ok, ostatnie w 83 czy 84 roku, ale juz w 1998 byli wicemistrzami. Kiedy my ostatnio bylismy tak wysoko na koniec sezonu? W tym sezonie przegrali tez przeciez w finale Copa del Rey z Barca. Ale co najwazniejsze - ich kibice sa zupelnie usatysfakcjonowani tym co jest. Na prawde ciezko w to uwierzyc fanom angielskiej pilki nastawionej na wynik, ale w Hiszpanii kibic kazdego klubu zaakceptuje porazke w dobrym stylu. A Bilbao ciagle gra bardzo ladna pilke
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
6 czerwca 2009, 13:08 [cytuj]
Ja też bym się Nietoperzy nie czepiał, bo wedle mnie nie puszczenie Villi i Silvy to był majstersztyk, który pozwoliły im przetrwać. Jeżeli ktoś tonie w długach a ma taki kapitał jak wspomniani dwaj to cały czas płynie. Powiem inaczej wyobraźmy sobie taką sytuacje, sprzedają ich sezon temu za 65 melonów. Co im to daje? Dług mają wielki czy tak czy tak, nie maja zawodników ,którzy sa w stanie poprowadzić ich do pucharów (to jak wyszło a jakie były plany to inna sprawa) , no to co ma stanowić zabezpieczenie jakiekolwiek dla banków? Nie ma ludzi, nie ma perspektyw, nie ma kontraktów rekalmowych, jest tylko dług, dobra mniejszy , ale i tak gigantyczny, a do tego nie ma szans na ściągnięcie kogokolwiek. Nic tylko zlicytować.
Ja też bym się Nietoperzy nie czepiał, bo wedle mnie nie puszczenie Villi i Silvy to był majstersztyk, który pozwoliły im przetrwać. Jeżeli ktoś tonie w długach a ma taki kapitał jak wspomniani dwaj to cały czas płynie. Powiem inaczej wyobraźmy sobie taką sytuacje, sprzedają ich sezon temu za 65 melonów. Co im to daje? Dług mają wielki czy tak czy tak, nie maja zawodników ,którzy sa w stanie poprowadzić ich do pucharów (to jak wyszło a jakie były plany to inna sprawa) , no to co ma stanowić zabezpieczenie jakiekolwiek dla banków? Nie ma ludzi, nie ma perspektyw, nie ma kontraktów rekalmowych, jest tylko dług, dobra mniejszy , ale i tak gigantyczny, a do tego nie ma szans na ściągnięcie kogokolwiek. Nic tylko zlicytować
Kogucie życie!
1  2  3    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 105 Zarejestrowanych użytkowników: 5230 Ostatnio zarejestrowany: MariaFlofe

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się