Forum dyskusyjne
18 grudnia 2014, 09:08 [cytuj]
Ja myślę, że w momencie wykupienia nas przez szejkow z tego klubu poza nazwa i herbem nic nie zostanie. A klub to nie tylko to. Może i coś wygramy ale czy taka wygrana daje jakąś satysfakcje? Żaden rywal nie będzie szanował takiego zwyciestwa. Ja tez nie. Jak juz pisałem na początku wole walkę o środek tabeli za swoje pieniądze niż wpompowane przez terrorystow.
Swoje pieniadze, bo nie raz mówicie ze Levy nic nie wnosi finansowo do klubu, wychodzimy na zero. Czyli kupujemy tylko za to co zarobimy i świetnie nam to idzie. Jesteśmy jak Bayern tylko na mniejszą skalę a wy chcecie żeby jacyś kozojebcy nam to spierodlili. Z takim właścicielem żaden klub w Londynie nie będzie nas szanowal.
Ja myślę, że w momencie wykupienia nas przez szejkow z tego klubu poza nazwa i herbem nic nie zostanie. A klub to nie tylko to. Może i coś wygramy ale czy taka wygrana daje jakąś satysfakcje? Żaden rywal nie będzie szanował takiego zwyciestwa. Ja tez nie. Jak juz pisałem na początku wole walkę o środek tabeli za swoje pieniądze niż wpompowane przez terrorystow.
Swoje pieniadze, bo nie raz mówicie ze Levy nic nie wnosi finansowo do klubu, wychodzimy na zero. Czyli kupujemy tylko za to co zarobimy i świetnie nam to idzie. Jesteśmy jak Bayern tylko na mniejszą skalę a wy chcecie żeby jacyś kozojebcy nam to spierodlili. Z takim właścicielem żaden klub w Londynie nie będzie nas szanowal
18 grudnia 2014, 09:40 [cytuj]
Zydzi sprzedaja sie arabusom, swiat schodzi na psy... Przynajmniej ta teczowa flaga zniknie ze stadionu...
Zydzi sprzedaja sie arabusom, swiat schodzi na psy... Przynajmniej ta teczowa flaga zniknie ze stadionu
18 grudnia 2014, 10:57 [cytuj]
Oj Tuczi biedaku, masz schorzenie , które targało mną kiedys

MAsz sporo racji, sporo mądrych słów, boję się jednak, że trochę przeceniasz rzeczywistość. Pewnie masz wszczepione idealistyczne podejście , bo wychowałeś się nad i na Bałtyku

, ale te miary już nic nie oddają. W piłce wszystko jest na dzień dzisiejszy obsrane pieniędzmi, od wciskania gier komputerowych dzieciakom, które myslą, że piłka na tym polega i które od małego chcą być managerem , a nie kopaczem; po nieludzkie zarobki piłkarzy, którzy w dominującej części mieszczą się pomiędzy ćwierć-debilem , a ćwierć-inteligentem. Jednak na stadionie częściej usiądziesz obok pajaca z "ajfonem" w łapach niż obok kogoś kto mysli podobnie jak ty. Świat taki się stał i na pieniądze nie ma się co obrażać, bo nie ma czegoś takiego jak jedynie słuszna bieda. Nie zrozum mnie źle, ja wcale nie uważam ,że trzeba brać każde pieniądze. Jednak trzeba ich mocno szukać. Tego (twojego) świata już nie ma.
Oj Tuczi biedaku, masz schorzenie , które targało mną kiedys ;) MAsz sporo racji, sporo mądrych słów, boję się jednak, że trochę przeceniasz rzeczywistość. Pewnie masz wszczepione idealistyczne podejście , bo wychowałeś się nad i na Bałtyku ;), ale te miary już nic nie oddają. W piłce wszystko jest na dzień dzisiejszy obsrane pieniędzmi, od wciskania gier komputerowych dzieciakom, które myslą, że piłka na tym polega i które od małego chcą być managerem , a nie kopaczem; po nieludzkie zarobki piłkarzy, którzy w dominującej części mieszczą się pomiędzy ćwierć-debilem , a ćwierć-inteligentem. Jednak na stadionie częściej usiądziesz obok pajaca z "ajfonem" w łapach niż obok kogoś kto mysli podobnie jak ty. Świat taki się stał i na pieniądze nie ma się co obrażać, bo nie ma czegoś takiego jak jedynie słuszna bieda. Nie zrozum mnie źle, ja wcale nie uważam ,że trzeba brać każde pieniądze. Jednak trzeba ich mocno szukać. Tego (twojego) świata już nie ma
Kogucie życie!
18 grudnia 2014, 12:36 [cytuj]
Varba - naprawdę, bardzo udana ironia. Komentować jej nie będę...
Marcus - pewnie masz rację. Dobrze wiesz, gdzie i na czym się wychowałem. Ciężko zmienić starego człowieka

. Ideały zawsze były ważniejsze od tego gdzie i w jaki sposób podąża tłum. Dlatego też, nigdy nie zrozumiem chęci kupienia sukcesu. Nie będę odczuwał z tego żadnej przyjemności, a sukces powinien przynosić radość i przyjemność...
Od początku ery Romana i Monsura, wielu (w tym i ja) pisze/mówi o kupowaniu czegoś, czego sami we własnym stylu zdobyć nie mogli. Teraz 3/4 tych osób chce zrobić to samo ze Spurs... Wasza sprawa. Szanuję wasze zdanie. Zgadzać się z nim? Nie zgadzam.
Tottenham będzie ze mną "till I die" i ja będę z Tottenhamem "till I die" - nic tego nie zmieni. Jednak wizerunek i to jak ludzie postronni zaczną patrzeć na ten klub, zmieni się zdecydowanie... Niestety...
Lukempire
Varba - naprawdę, bardzo udana ironia. Komentować jej nie będę...
Marcus - pewnie masz rację. Dobrze wiesz, gdzie i na czym się wychowałem. Ciężko zmienić starego człowieka ;). Ideały zawsze były ważniejsze od tego gdzie i w jaki sposób podąża tłum. Dlatego też, nigdy nie zrozumiem chęci kupienia sukcesu. Nie będę odczuwał z tego żadnej przyjemności, a sukces powinien przynosić radość i przyjemność...
Od początku ery Romana i Monsura, wielu (w tym i ja) pisze/mówi o kupowaniu czegoś, czego sami we własnym stylu zdobyć nie mogli. Teraz 3/4 tych osób chce zrobić to samo ze Spurs... Wasza sprawa. Szanuję wasze zdanie. Zgadzać się z nim? Nie zgadzam.
Tottenham będzie ze mną "till I die" i ja będę z Tottenhamem "till I die" - nic tego nie zmieni. Jednak wizerunek i to jak ludzie postronni zaczną patrzeć na ten klub, zmieni się zdecydowanie... Niestety...
Lukempire :brawo:
Can't Smile Without You!!!
18 grudnia 2014, 12:47 [cytuj]
Początkowo ta informacja wywołała u mnie spory niepokój. Tottenham i petrodolary? Jak to? Niemożliwe, no way ... ale bardzo, bardzo długo nad tym myślałem i muszę przyznać, iż w chwili obecnej bardziej skłaniam się ku przejęciu i są podstawy by myśleć, że byłoby to bardzo dobre rozwiązanie dla naszego klubu.
Futbolem rządzą pieniądze, nikomu tego tłumaczyć nie trzeba. Poza nielicznymi wyjątkami w elicie futbolu utrzymują się zespoły budowane na zagranicznym kapitale. Z sezonu na sezon powiększa się przepaść pomiędzy nami a tymi zespołami, nie mamy pieniędzy na "pierwszorzędne transfery", nie mamy pieniędzy na tygodniówki (warto o tym pamiętać), budowa nowego stadionu też odbije się rykoszetem na innych aspektach funkcjonowania klubu. Pieniądze z kataru rozwiązałyby te wszystkie problemy i pozwoliłyby nam nawiązać kontakt z czołówką.
Rząd Kataru chce zainwestować w klub z Anglii i my jesteśmy najlepszym wyborem. Tak jak wcześniej napisano - jeśli nie my, to będzie to ktoś inny (np Everton), a my za kilka lat będziemy sobie pluć w brodę oglądając Tottenham walczący w dolnej połówce tabeli. Tożsamość klubu jest czynnikiem bardzo, bardzo ważnym, ale też nie demonizujmy - czy tak często przytaczane PSG straciło swój charakter? Takich drużyn nikt nie szanuje? A Chelsea? Jeśli będą to pieniądze rozsądnie wydawane to nic takiego nie będzie miało miejsca.
Ideały są fajne, ale jeśli chcemy wygrywać, to w futbolu nie ma już na nie miejsca.
Początkowo ta informacja wywołała u mnie spory niepokój. Tottenham i petrodolary? Jak to? Niemożliwe, no way ... ale bardzo, bardzo długo nad tym myślałem i muszę przyznać, iż w chwili obecnej bardziej skłaniam się ku przejęciu i są podstawy by myśleć, że byłoby to bardzo dobre rozwiązanie dla naszego klubu.
Futbolem rządzą pieniądze, nikomu tego tłumaczyć nie trzeba. Poza nielicznymi wyjątkami w elicie futbolu utrzymują się zespoły budowane na zagranicznym kapitale. Z sezonu na sezon powiększa się przepaść pomiędzy nami a tymi zespołami, nie mamy pieniędzy na "pierwszorzędne transfery", nie mamy pieniędzy na tygodniówki (warto o tym pamiętać), budowa nowego stadionu też odbije się rykoszetem na innych aspektach funkcjonowania klubu. Pieniądze z kataru rozwiązałyby te wszystkie problemy i pozwoliłyby nam nawiązać kontakt z czołówką.
Rząd Kataru chce zainwestować w klub z Anglii i my jesteśmy najlepszym wyborem. Tak jak wcześniej napisano - jeśli nie my, to będzie to ktoś inny (np Everton), a my za kilka lat będziemy sobie pluć w brodę oglądając Tottenham walczący w dolnej połówce tabeli. Tożsamość klubu jest czynnikiem bardzo, bardzo ważnym, ale też nie demonizujmy - czy tak często przytaczane PSG straciło swój charakter? Takich drużyn nikt nie szanuje? A Chelsea? Jeśli będą to pieniądze rozsądnie wydawane to nic takiego nie będzie miało miejsca.
Ideały są fajne, ale jeśli chcemy wygrywać, to w futbolu nie ma już na nie miejsca
18 grudnia 2014, 13:08 [cytuj]
Jakiemu Tottenhamowi zaczynałeś kibicować, Mosaj? Nie wiedziałeś z kim się "zaręczasz"? Ja wiedziałem...
Jakiemu Tottenhamowi zaczynałeś kibicować, Mosaj? Nie wiedziałeś z kim się "zaręczasz"? Ja wiedziałem
Can't Smile Without You!!!
18 grudnia 2014, 13:15 [cytuj]
Ja też wiedziałem, ale na przestrzeni kilku ostatnich lat Tottenham awansował do grona drużyn "aspirujących", a jak powszechnie wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia ...
To bardzo skomplikowana i złożona sprawa. Ja po prostu nie zgadzam się z teorią, że ewentualne przejęcie naszego klubu byłoby jednoznaczne z całkowitą utratą tożsamości i jakiegokolwiek szacunku na futbolowej scenie. Wierzę, że przy odpowiednich założeniach i przy odpowiednim zarządzaniu nadal w naszej kadrze byłoby miejsce dla wychowanków, ale mielibyśmy również pieniądze na gracza, który wyciągnąłby nas na ten "next level". Level, o którym wszyscy marzymy.
Ja też wiedziałem, ale na przestrzeni kilku ostatnich lat Tottenham awansował do grona drużyn "aspirujących", a jak powszechnie wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia ...
To bardzo skomplikowana i złożona sprawa. Ja po prostu nie zgadzam się z teorią, że ewentualne przejęcie naszego klubu byłoby jednoznaczne z całkowitą utratą tożsamości i jakiegokolwiek szacunku na futbolowej scenie. Wierzę, że przy odpowiednich założeniach i przy odpowiednim zarządzaniu nadal w naszej kadrze byłoby miejsce dla wychowanków, ale mielibyśmy również pieniądze na gracza, który wyciągnąłby nas na ten "next level". Level, o którym wszyscy marzymy
18 grudnia 2014, 13:15 [cytuj]
tuczi powiedział/a:
Marcin
?? Do kogo to , bo się zgubiłem??
Ja nie zamierzam Cie zmieniać, raczej chodzi mi o to, żebyś pomyślał, nad tym Abramowiczem etc. Złe, to ,ze ma pieniądze?? Jakby to zrobił jakiś bogaty angol to by to naprawdę tyle zmieniło?? Kolejna sprawa, to sam siebie stawiasz w oderwaniu od klubu. Może w imię ideałów, ale THFC, dla którego ty "till I die" pytanie czy jest faktycznie tym kim ty byś chciał, zeby był??
Jeszcze jedno. Mnie G obchodzi co inni powiedzą. Arab, Żyd, Yankes moze kupić klub, w jakimś sensie sukcesy (czy kiedyś ich nie kupowano, na marginesie??) . Nigdy nie kupi historii. Może napisać co najwyżej swoją. Winić go za to przed faktem?? No mnie to też nie przekonuje. A reszta niech sobie pierdoli co chce. Teraz jestesmy żydkami, jak dorobią parę epitetów to i tak "we are Tottenham, we are the best, we are Tottenahm , so fu.ck all the rest"
Ps. To tak ku pokrzepieniu, bo Ci żyłka pęknie
?? Do kogo to , bo się zgubiłem??
Ja nie zamierzam Cie zmieniać, raczej chodzi mi o to, żebyś pomyślał, nad tym Abramowiczem etc. Złe, to ,ze ma pieniądze?? Jakby to zrobił jakiś bogaty angol to by to naprawdę tyle zmieniło?? Kolejna sprawa, to sam siebie stawiasz w oderwaniu od klubu. Może w imię ideałów, ale THFC, dla którego ty "till I die" pytanie czy jest faktycznie tym kim ty byś chciał, zeby był??
Jeszcze jedno. Mnie G obchodzi co inni powiedzą. Arab, Żyd, Yankes moze kupić klub, w jakimś sensie sukcesy (czy kiedyś ich nie kupowano, na marginesie??) . Nigdy nie kupi historii. Może napisać co najwyżej swoją. Winić go za to przed faktem?? No mnie to też nie przekonuje. A reszta niech sobie pierdoli co chce. Teraz jestesmy żydkami, jak dorobią parę epitetów to i tak "we are Tottenham, we are the best, we are Tottenahm , so fu.ck all the rest" ;)
Ps. To tak ku pokrzepieniu, bo Ci żyłka pęknie ;)
Kogucie życie!
18 grudnia 2014, 13:44 [cytuj]
Marcus - zmienione. Przepraszam...
Monaco, Malaga, Leeds, Portsmouth etc.
Nie ma znaczenia czy to szejkowie z kasą, żydki z kasą, czy też ruskie z kasą. Jaką macie pewność, że akurat nam się powiedzie? Już raz o waszym "kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana" rozmawialiśmy w kontekście AVB...
Marcus - zmienione. Przepraszam...
Monaco, Malaga, Leeds, Portsmouth etc.
Nie ma znaczenia czy to szejkowie z kasą, żydki z kasą, czy też ruskie z kasą. Jaką macie pewność, że akurat nam się powiedzie? Już raz o waszym "kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana" rozmawialiśmy w kontekście AVB
Can't Smile Without You!!!
18 grudnia 2014, 14:00 [cytuj]
tuczi powiedział/a:
Jakiemu Tottenhamowi zaczynałeś kibicować, Mosaj? Nie wiedziałeś z kim się "zaręczasz"? Ja wiedziałem
Tego tematu lepiej nie poruszaj
Tego tematu lepiej nie poruszaj :bezradny:
You're the first thing, and the last thing on my mind Tottenham Hotspur
18 grudnia 2014, 14:03 [cytuj]
trzaskal powiedział/a:
Tego tematu lepiej nie poruszaj
Wiem, wiem...
Wiem, wiem
Can't Smile Without You!!!
18 grudnia 2014, 14:15 [cytuj]
Tuczi, bardzo emocjonalnie do tematu podchodzisz natomiast fakty sa takie jak przedstawia wiekszosc - czy to nam sie podoba, czy nie pociag pod nazwa 'realne szanse na sukces' coraz szybciej odjezdza. Teraz jest ostatni dzwonek zeby sie na niego zalapac bo jeszcze jeden, dwoch inwestorow i nierealne bedzie nie tylko regularne konczenie sezonu w Top 4, ale wrecz w Top 6. I gdy tylko jakis pilkarz zacznie sie wybijac, juz go beda podkupywac bogatsi. Niestety, takie sa realia wspolczesnej pilki.
Kompletnie mnie tez nie przekonuje argument 'taki klub wybralismy'. Kazdy z nas inna droga doszedl do kibicowania Spurs ale do cholery - chyba nikt nie zaczynal kibicowania Tottenhamowi z mysla 'o kurde, tylko zeby zawsze ten klub byl ligowym przecietniakiem walczacym o top 10'. Ja pamietam badziew jaki gralismy, gdy marzeniem bylo doczlapanie sie do siodmego miejsca w tabeli przy jednoczesnym liczeniu, zeby Puchar Ligi, a takze oba miejsca w finale Pucharu Anglii wywalczyly druzyny z czolowej szostki, zeby to siodme miejsce dalo awans do Pucharu UEFA. I wtedy marzylem, zeby Tottenham wygrywal, tak samo teraz przed kazdym spotkaniem mam nadzieje, ze bedzie zwycieskie. Pamietasz tuczi te sezony, gdy z gory bylo wiadomo, ze bedzie to bezbarwna walka o nic nie znaczace miejsce w tabeli, gdy jedynie Puchary Ligi i Anglii byly nadzieja na cokolwiek, na jakikolwiek sukces. Dzieki madremu zarzadzaniu doszlismy do miejsca, w ktorym jestesmy, ale nad nami jest juz szklany sufit. Przebic go mozemy tylko przy powazniejszym inwestorze. W przeciwnym razie nie zostaniemy tam gdzie jestesmy, ale realnie stoczymy sie nizej. Poczatek sezonu bedziemy mieli jak kibice w Szkocji - wiedzac nie tyle, ze walka o mistrzostwo jest nierealna, ale wrecz, ze nierealna jest walka o miejsca pucharowe.
Wszystko co napisalem powyzej nie zmienia faktu, ze bede czul bardzo duzy niesmak, gdy naszym udzialowcem bedzie kraj promujacy (po cichu i w jedwabnych rekawiczkach) wartosci skrajnie odmienne od naszej judeochrzescijanskiej cywilizacji. Ale jak przyjda co bedzie zrobic - trzeba bedzie zacisnac zeby, zatkac nos i zapomniec, kto stoi za wzmocnieniami, ktorych bedziemy swiadkami.
Tuczi, podajesz przyklady kilku klubow, gdzie pojawil sie nowy wlasciciel i je rozwalil. Ale te przyklady sa o tyle nietrafione, ze tam byli jacys posledni Rosjanie (Gaydamak, Rybojedow czy jak mu tam bylo), albo dziwni szejkowie. U nas w gre wchodzi najpowazniejszy inwestor jakiego mozna sobie wyobrazic, ktory jak juz w cos zainwestuje, to nie po to, zeby wydoic i porzucic. Takie sa obiektywne fakty.
No i na koniec o kwestii przejecia klubu. Jak pisalem wczesniej, Katarczycy mogliby objac maksymalnie 25% udzialow w klubie. Chyba, ze wczesniej sprzedaliby udzialy w PSG. UEFA zabrania posiadania udzialow wiekszych niz 25% w jednym klubie w sytuacji, gdy jest sie wiekszosciowym udzialowcem w innym.
Co oznacza te 25%? Ano to, ze Katarczycy beda faktycznie skarbonka, ale nie beda mieli decydujacego glosu w zarzadzaniu klubem. Oczywiscie, moga nim de facto zarzadzac, jesli dogadaja sie z innym(i) udzialowcem(-ami), ale formalnie wiekszosci miec nie beda. Byloby mozliwe formalne zarzadzanie klubem majac tylko 25% udzialow, gdyby Spurs byli spolka akcyjna. Wtedy, gdyby reszta akcji byla na tyle rozwodniona, ze nie byloby mozliwe sklecenie przez pozostalych udzialowcow koalicji, wowczas taki procent dalby Katarczykom pelna wladze. Ale w Tottenhamie tak nie jest, wiec nie ma obawy.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz to:
- nazwa stadionu
- sponsoring na koszulkach / na stadionie
I za to dawanie nam jakiejs koszmarnie duzej kasy
Katarczykow chcialbym uniknac z przyczyn cywilizacyjnych, ale nie bede hipokryta - jesli alternatywa byloby ich wejscie w inny klub (a taka jest alternatywa - jesli maja plan wejscia do Premier League, to wejda), to trudno - niech w nas inwestuja.
Swoja droga czy ktos ich uswiadomil, ze Tottenham to klub zydowski?

Bo to troche jak Ku-Klux-Klan sponsorujacy 'czarnych' LA Lakers (z czasow rywalizacji z 'bialymi' Boston Celtics.
Tuczi, bardzo emocjonalnie do tematu podchodzisz natomiast fakty sa takie jak przedstawia wiekszosc - czy to nam sie podoba, czy nie pociag pod nazwa 'realne szanse na sukces' coraz szybciej odjezdza. Teraz jest ostatni dzwonek zeby sie na niego zalapac bo jeszcze jeden, dwoch inwestorow i nierealne bedzie nie tylko regularne konczenie sezonu w Top 4, ale wrecz w Top 6. I gdy tylko jakis pilkarz zacznie sie wybijac, juz go beda podkupywac bogatsi. Niestety, takie sa realia wspolczesnej pilki.
Kompletnie mnie tez nie przekonuje argument 'taki klub wybralismy'. Kazdy z nas inna droga doszedl do kibicowania Spurs ale do cholery - chyba nikt nie zaczynal kibicowania Tottenhamowi z mysla 'o kurde, tylko zeby zawsze ten klub byl ligowym przecietniakiem walczacym o top 10'. Ja pamietam badziew jaki gralismy, gdy marzeniem bylo doczlapanie sie do siodmego miejsca w tabeli przy jednoczesnym liczeniu, zeby Puchar Ligi, a takze oba miejsca w finale Pucharu Anglii wywalczyly druzyny z czolowej szostki, zeby to siodme miejsce dalo awans do Pucharu UEFA. I wtedy marzylem, zeby Tottenham wygrywal, tak samo teraz przed kazdym spotkaniem mam nadzieje, ze bedzie zwycieskie. Pamietasz tuczi te sezony, gdy z gory bylo wiadomo, ze bedzie to bezbarwna walka o nic nie znaczace miejsce w tabeli, gdy jedynie Puchary Ligi i Anglii byly nadzieja na cokolwiek, na jakikolwiek sukces. Dzieki madremu zarzadzaniu doszlismy do miejsca, w ktorym jestesmy, ale nad nami jest juz szklany sufit. Przebic go mozemy tylko przy powazniejszym inwestorze. W przeciwnym razie nie zostaniemy tam gdzie jestesmy, ale realnie stoczymy sie nizej. Poczatek sezonu bedziemy mieli jak kibice w Szkocji - wiedzac nie tyle, ze walka o mistrzostwo jest nierealna, ale wrecz, ze nierealna jest walka o miejsca pucharowe.
Wszystko co napisalem powyzej nie zmienia faktu, ze bede czul bardzo duzy niesmak, gdy naszym udzialowcem bedzie kraj promujacy (po cichu i w jedwabnych rekawiczkach) wartosci skrajnie odmienne od naszej judeochrzescijanskiej cywilizacji. Ale jak przyjda co bedzie zrobic - trzeba bedzie zacisnac zeby, zatkac nos i zapomniec, kto stoi za wzmocnieniami, ktorych bedziemy swiadkami.
Tuczi, podajesz przyklady kilku klubow, gdzie pojawil sie nowy wlasciciel i je rozwalil. Ale te przyklady sa o tyle nietrafione, ze tam byli jacys posledni Rosjanie (Gaydamak, Rybojedow czy jak mu tam bylo), albo dziwni szejkowie. U nas w gre wchodzi najpowazniejszy inwestor jakiego mozna sobie wyobrazic, ktory jak juz w cos zainwestuje, to nie po to, zeby wydoic i porzucic. Takie sa obiektywne fakty.
No i na koniec o kwestii przejecia klubu. Jak pisalem wczesniej, Katarczycy mogliby objac maksymalnie 25% udzialow w klubie. Chyba, ze wczesniej sprzedaliby udzialy w PSG. UEFA zabrania posiadania udzialow wiekszych niz 25% w jednym klubie w sytuacji, gdy jest sie wiekszosciowym udzialowcem w innym.
Co oznacza te 25%? Ano to, ze Katarczycy beda faktycznie skarbonka, ale nie beda mieli decydujacego glosu w zarzadzaniu klubem. Oczywiscie, moga nim de facto zarzadzac, jesli dogadaja sie z innym(i) udzialowcem(-ami), ale formalnie wiekszosci miec nie beda. Byloby mozliwe formalne zarzadzanie klubem majac tylko 25% udzialow, gdyby Spurs byli spolka akcyjna. Wtedy, gdyby reszta akcji byla na tyle rozwodniona, ze nie byloby mozliwe sklecenie przez pozostalych udzialowcow koalicji, wowczas taki procent dalby Katarczykom pelna wladze. Ale w Tottenhamie tak nie jest, wiec nie ma obawy.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz to:
- nazwa stadionu
- sponsoring na koszulkach / na stadionie
I za to dawanie nam jakiejs koszmarnie duzej kasy ;)
Katarczykow chcialbym uniknac z przyczyn cywilizacyjnych, ale nie bede hipokryta - jesli alternatywa byloby ich wejscie w inny klub (a taka jest alternatywa - jesli maja plan wejscia do Premier League, to wejda), to trudno - niech w nas inwestuja.
Swoja droga czy ktos ich uswiadomil, ze Tottenham to klub zydowski? ;) Bo to troche jak Ku-Klux-Klan sponsorujacy 'czarnych' LA Lakers (z czasow rywalizacji z 'bialymi' Boston Celtics
18 grudnia 2014, 14:28 [cytuj]
Z tymi 25% to wiesz... Łysy usunął nas ze Stock Market w 2012 roku, ale jeśli będą chcieli klub sprzedać, to zapewne niebawem na tą giełdę wrócimy...
Ja rozumiem twoje/wasze rację. Każdy patrzy na życie i sprawy codzienne inaczej. Każdy również kibic mieszka i żyje w innych realiach. Dla was spełnieniem marzeń będzie kupienie mistrzostwa, a nie zbudowanie sukcesu. Tak mają ci, którzy zaczęli z namaszczeniem kibicować Chelsea i City, parę lat temu. Oni są właśnie tymi dumnymi kibicami sukcesu, którego bez pieniędzy by nie mieli i nawet stadionu by nie mogli zapełnić. Jak to było w ich "tradycji". Nasza historia i tradycja wygląda troszkę inaczej i z tego jestem dumny najbardziej...
Nigdy nie zamierzałem i nie zamierzam zmieniać waszego podejścia do sprawy. Ja swego również nie zmienię.
Z tymi 25% to wiesz... Łysy usunął nas ze Stock Market w 2012 roku, ale jeśli będą chcieli klub sprzedać, to zapewne niebawem na tą giełdę wrócimy...
Ja rozumiem twoje/wasze rację. Każdy patrzy na życie i sprawy codzienne inaczej. Każdy również kibic mieszka i żyje w innych realiach. Dla was spełnieniem marzeń będzie kupienie mistrzostwa, a nie zbudowanie sukcesu. Tak mają ci, którzy zaczęli z namaszczeniem kibicować Chelsea i City, parę lat temu. Oni są właśnie tymi dumnymi kibicami sukcesu, którego bez pieniędzy by nie mieli i nawet stadionu by nie mogli zapełnić. Jak to było w ich "tradycji". Nasza historia i tradycja wygląda troszkę inaczej i z tego jestem dumny najbardziej...
Nigdy nie zamierzałem i nie zamierzam zmieniać waszego podejścia do sprawy. Ja swego również nie zmienię
Can't Smile Without You!!!
18 grudnia 2014, 14:56 [cytuj]
tuczi powiedział/a:
Dla was spełnieniem marzeń będzie kupienie mistrzostwa, a nie zbudowanie sukcesu. Tak mają ci, którzy zaczęli z namaszczeniem kibicować Chelsea i City, parę lat temu.
Tuczi, przestan ku.wa generalizowac, bo nie rozmawiasz z dzieciakami, ktore zaczely kibicowac gdy zaczely sie popisy Bale'a...
Czy nie widzisz tego, ze bylismy przez te wszystkie lata swiadkami budowania ogromnego sukcesu naszego klubu? Czy ktos zaczal w erze Grahama, jak Ty, czy w erze Hoddle'a jak ja, czy jeszcze troche pozniej, postep jest niewyobrazalny. Ja pamietam gdy u nas w ataku gral Ginger Pele, w ostatni dzien okienka transferowego modlilem sie o Michaela Rickettsa, a dzis jestesmy na poziomie wowczas niewyobrazalnym.
Natomiast zeby wejsc na jeszcze wyzszy poziom potrzebne sa pieniadze, duzo wieksze pieniadze. Tylko tyle i az tyle.
Porownywanie nas z Manchesterem City jest o tyle nie na miejscu, ze oni faktycznie zostali kupieni jako przecietna ekipa. My, jesli zmieni sie wlasciciel, wskoczymy po prostu na jeszcze wyzszy poziom, bedac juz jednak czolowka. Podobny do (ewentualnego) naszego bylby raczej casus Chelsea - owszem, mozna powiedziec ze dzieki kasie Abramowicza 'kupili' sukcesy (choc pieniadze to nie wszystko i gdyby nie Mourinho to sukcesow by nie bylo),ale nie da sie ukryc ze juz przed przejeciem klubu przez Romana byli juz klubem z szeroko pojetej czolowki.
Tuczi, przestan ku.wa generalizowac, bo nie rozmawiasz z dzieciakami, ktore zaczely kibicowac gdy zaczely sie popisy Bale'a...
Czy nie widzisz tego, ze bylismy przez te wszystkie lata swiadkami budowania ogromnego sukcesu naszego klubu? Czy ktos zaczal w erze Grahama, jak Ty, czy w erze Hoddle'a jak ja, czy jeszcze troche pozniej, postep jest niewyobrazalny. Ja pamietam gdy u nas w ataku gral Ginger Pele, w ostatni dzien okienka transferowego modlilem sie o Michaela Rickettsa, a dzis jestesmy na poziomie wowczas niewyobrazalnym.
Natomiast zeby wejsc na jeszcze wyzszy poziom potrzebne sa pieniadze, duzo wieksze pieniadze. Tylko tyle i az tyle.
Porownywanie nas z Manchesterem City jest o tyle nie na miejscu, ze oni faktycznie zostali kupieni jako przecietna ekipa. My, jesli zmieni sie wlasciciel, wskoczymy po prostu na jeszcze wyzszy poziom, bedac juz jednak czolowka. Podobny do (ewentualnego) naszego bylby raczej casus Chelsea - owszem, mozna powiedziec ze dzieki kasie Abramowicza 'kupili' sukcesy (choc pieniadze to nie wszystko i gdyby nie Mourinho to sukcesow by nie bylo),ale nie da sie ukryc ze juz przed przejeciem klubu przez Romana byli juz klubem z szeroko pojetej czolowki
18 grudnia 2014, 15:29 [cytuj]
Tuczi, aż mnie korci, żeby cie zaczepiać i przekonywać, ale wtedy ubijesz się jeszcze mocniej na swojej pozycji. Okopiesz i choćbyś wiedział ,że wcale dobrą drogą nie idziesz, to nie puścisz

Spokojnie, życie wszystko wyprostuje. Mam tylko jedno pytanie, załóżmy, że przychodzi Pan z wielkim Katarem , ładuje busa jurasów w najwyższych nominałach i osiąga majstra. To byś się nie cieszył??? Byłbyś innym Yido?
Tuczi, aż mnie korci, żeby cie zaczepiać i przekonywać, ale wtedy ubijesz się jeszcze mocniej na swojej pozycji. Okopiesz i choćbyś wiedział ,że wcale dobrą drogą nie idziesz, to nie puścisz ;) Spokojnie, życie wszystko wyprostuje. Mam tylko jedno pytanie, załóżmy, że przychodzi Pan z wielkim Katarem , ładuje busa jurasów w najwyższych nominałach i osiąga majstra. To byś się nie cieszył??? Byłbyś innym Yido?
Kogucie życie!
18 grudnia 2014, 15:57 [cytuj]
Tuczi to nie była ironia, tylko scenariusz na najbliższe lata, jeżeli zapowiedzi staną się faktem. Chcę tylko żebyś miał pełen obraz tego co może się stać. Bo teraz mówisz, że ok być w środku tabeli, a później będziesz pierszy pisał, co się z nami porobiło, że bijemy się ze spadkiem. Ja też wolałbym żebyśmy zbudowali sukces bez petro-dolarów, pokazali wszystkim, że można. Pytanie tylko czy naprawdę można w tych czasach? Czy jesteś w stanie zaakceptować konsekwecje tego, że my im odmówimy, a oni zrobią potęgę z kogoś innego, a my na długie lata wrócimy do gry o utrzymanie. Jeżeli tak to spoko, mi będzie serce krwawić, ale Championship też lubie oglądać, więc będę sobie chodził na mecze Tottenhamu, raz w Ipswich, raz w Norwich.
Druga sprawa, to przestaj nam wmawiać, że my chcemy ich tu na siłę, po prostu godzimy się z rzeczywistością. Też mógłbym rzucać piękne hasła, robić z siebie super hardcorowca, bo i tak na nic to nie będzie miało wpływu. Nie musze tego robić, bo nie jestem tu od kiedy Bale odpalił, zaczynałem jak byliśmy w dolnej części tabeli i ich pieniądze nie zrobią ze mnie plastkowego fan. Kocham ten klub i jak mam patrzeć jak, jakaś gówniana drużyna z nikąd nas leje, to wolę, żebyśmy my rozpierdalali wszystkich w pył.
Tuczi to nie była ironia, tylko scenariusz na najbliższe lata, jeżeli zapowiedzi staną się faktem. Chcę tylko żebyś miał pełen obraz tego co może się stać. Bo teraz mówisz, że ok być w środku tabeli, a później będziesz pierszy pisał, co się z nami porobiło, że bijemy się ze spadkiem. Ja też wolałbym żebyśmy zbudowali sukces bez petro-dolarów, pokazali wszystkim, że można. Pytanie tylko czy naprawdę można w tych czasach? Czy jesteś w stanie zaakceptować konsekwecje tego, że my im odmówimy, a oni zrobią potęgę z kogoś innego, a my na długie lata wrócimy do gry o utrzymanie. Jeżeli tak to spoko, mi będzie serce krwawić, ale Championship też lubie oglądać, więc będę sobie chodził na mecze Tottenhamu, raz w Ipswich, raz w Norwich.
Druga sprawa, to przestaj nam wmawiać, że my chcemy ich tu na siłę, po prostu godzimy się z rzeczywistością. Też mógłbym rzucać piękne hasła, robić z siebie super hardcorowca, bo i tak na nic to nie będzie miało wpływu. Nie musze tego robić, bo nie jestem tu od kiedy Bale odpalił, zaczynałem jak byliśmy w dolnej części tabeli i ich pieniądze nie zrobią ze mnie plastkowego fan. Kocham ten klub i jak mam patrzeć jak, jakaś gówniana drużyna z nikąd nas leje, to wolę, żebyśmy my rozpierdalali wszystkich w pył. :P
"If you dont have to drag yourself of the field exhausted after 90 minutes, you cant claim to have done my best" Sir Bill Nicholson
18 grudnia 2014, 16:02 [cytuj]
varba powiedział/a:
Druga sprawa, to przestaj nam wmawiać, że my chcemy ich tu na siłę, po prostu godzimy się z rzeczywistością. Też mógłbym rzucać piękne hasła, robić z siebie super hardcorowca, bo i tak na nic to nie będzie miało wpływu. Nie musze tego robić, bo nie jestem tu od kiedy Bale odpalił, zaczynałem jak byliśmy w dolnej części tabeli i ich pieniądze nie zrobią ze mnie plastkowego fan. Kocham ten klub i jak mam patrzeć jak, jakaś gówniana drużyna z nikąd nas leje, to wolę, żebyśmy my rozpierdalali wszystkich w pył.

Amen
Amen
18 grudnia 2014, 16:22 [cytuj]
halabala powiedział/a:
Tuczi, przestan ku.wa generalizowac, bo nie rozmawiasz z dzieciakami, ktore zaczely kibicowac gdy zaczely sie popisy Bale'a...
Przepraszam, masz rację w tym względzie.
MARCUS powiedział/a:
Byłbyś innym Yido?
Naturalnie, nigdy nie będę innym Yido.
varba powiedział/a:
Bo teraz mówisz, że ok być w środku tabeli, a później będziesz pierszy pisał, co się z nami porobiło, że bijemy się ze spadkiem. Ja też wolałbym żebyśmy zbudowali sukces bez petro-dolarów, pokazali wszystkim, że można. Pytanie tylko czy naprawdę można w tych czasach?
Nigdy nie byłem pierwszy do pisania "co się z nami porobiło" (i nie możesz temu zaprzeczyć!!!), bo byłem świadkiem gorszych dni. Pytanie, czy można? To dobre pytanie. Nie znam na nie odpowiedzi. Nie uznaje się za wyrocznie, czy też kogoś, kto wie wszystko i zna się na wszystkim, bo tak nie jest.
Panowie, ja piszę o swoich odczuciach. Wieloletniego kibica raz miernych, raz mizernych, a raz cudownych - ale ZAWSZE ukochanych Kogutów. Przez te wszystkie lata przeżyłem wiele. Jednego nie przeżyłem tylko... powiedzenia mi prosto w oczy, że "ten ostatni sukces, to sobie kupiliście"...
Co nie zmienia tego, że być może wszyscy macie rację. I jeszcze jedno. Mam nadzięję, że nikt nie poczuł się dotknięty mymi słowami, bo ja nikogo obrażać nie zamierzałem.
Teraz mogę napisać AMEN...
Przepraszam, masz rację w tym względzie.
[quote=MARCUS] Byłbyś innym Yido?
Can't Smile Without You!!!
18 grudnia 2014, 16:58 [cytuj]
No i wsadził Katar kij w mrowisko
No i wsadził Katar kij w mrowisko
be three times in London and not see Big Ben - I'm Yido!
18 grudnia 2014, 16:59 [cytuj]
Dać wam noże.??
Dać wam noże.??
be three times in London and not see Big Ben - I'm Yido!