Wie ktoś z kim Spurs mają na pieńku (poza Arsenalem...) tak bardziej lub mniej oficjalnie?
To samo w drugą strone - czy kogoś bardziej lubimy?

Jakby to powiedział Borat: I like sex is nice!

Z Analowcami to mamy tak oficjalnie, wiekową kosę, ale ogólnie naszej nabojki to koszą się serdecznie z HH z Chelsea. Zawsze napięcie na lini z WHU, ale wbrew powszechnej opini nie jesteśmy dla nich głównym wrogiem - tym od zawsze jest Millwall. Ogólnie mniejsze i większe kosy mamy ze wszystkimi, bo ogólnie w Anglii podobno nie ma układów. Podobno cichy układ jest/był z Crystal Palace, ale to dla bardzo wtajemniczonych - podobnie na lini Chelsea z QPR. Od wiadomych zdarzeń kosa z Feyenordem, ale pytanie czy nie już tylko historyczna. Przyjaźń jest tylko z Aberdeen. Tam nie ma takich układów jak w innych częściach świata. Zapytaj Aape on bardzo lubi ten temat

A układ Arsenalu z Rangersami to prawda?

a z Ajaxem?????

Chyba nie ma nic oficjalnego, ani nieoficjalnego chyba też. Poza tym, że Ajax też uważany jest i uważa się sam(kibice znaczy) za klub żydowski (ichnie Joden=nasze Yids) to nic nas nie łączy. No jest jeszcze wdzięczność za niegdysiejsze pozamiatanie Rotterdam Gestapo.

ja tam slyszalem ze jest zgoda z Ajaxem ale moze masz racje.

a móglby ktośw końcu jakieś oficjalne stanowisko zająć ?

nie jarzysz czy mam przepisać?? Czego się spodziewasz? Tabelki?

ale po co od razu z taką agresją?

Jeżeli jest napisane "chyba też" to znaczy nie "napewno", a miałem nadzieje że ktoś wie coś na ten temat konkretnego i może swoją wiedze poprzeć jakimiś dowodami i może to być tabelka a nawet wykres funkcji... co kto lubi

No, ale co w Twoim życiu zmieni się jeśli powiem np. że w Anglii nie ma sympatii, a poza Anglią to lubimy się z Ajaxem, Barceloną i Aberdeen? Zaczniesz lubić te kluby i ich kibiców, przestaniesz kibicowac Spurs, bo od zawsze byłeś np. za Realem albo Feyenoordem?
Właśnie mi wyszło, że w Polsce najlepiej ma Legia, bo nikt jej nie lubi i wszyscy spinają się na nią. Ciekawe jak potoczą się "mecze przyjaźni" w ostatnich trzech kolejkach ligi polskiej? Moim zdaniem to taka sama korupcja jak "fryzjerstwo".

Jak Legii nikt nie lubi? cała Warszawa i prawie całe województwo zachoniopomorskie;d
No wiesz aapa wątpię by Lechia się podłożyła Wiśle, bo sama walczy o utrzymanie, aczkolwiek ze Śląskiem to Wisła będzie stała jakieś 1.01.
Co do Lecha to też mają mecz z Cracovią, która będzie walczyć o utrzymanie i wątpię by choć przez sekundę pomyśleli o oddaniu meczu, chyba, że wcześniej zapewnią sobie spadek.

Z tego co posłuchałem wczoraj swoich współkopaczy, to są przekonani, że mają 9 pkt. Ślask się podkłada bez niczego,a Lechia? Chętnie się przekonam, że jednak nie. Cracovia, gra taką padlinę, że nawet nie musi się podkładać

to Ty aapa za kim jesteś w ogóle? myślałem, że za Wisłą?;d

Nic się nie zmieni, ale myśle że po to takie fora powstają żeby dyskutować,rozmawiać i pytać. Ja PL znam głownie z tabel i skrótów meczów a zawsze mnie ciekawio jak to się tam ma na zachodzie. W tym że kibice dwóch zespołów bardziej się lubią nie widze nic złego a nawet uważam że to czyni football jeszcze ciekawszym. Widać to na meczach w polskiej lidze np Widzewu z Ruchem (hehe obiektywizm ) gdzie jest lepsza atmosfera niż na meczach gdzie same "kurwy" lecą.Zdecydowanie się lepiej takie spotkania ogląda a jesze lepiej uczestniczy - pełna kulturka. Nie będe ukrywał że miło czasem popatrzeć jak nasi gdzieś tam siatke poszarpia albo poganiają jakiś panów z Lublina, ale wszystko w granicach rozsądku.
Co do Legi to bez przesady, bo i tam w Sosnowcu adorują i myśle że paru "kryptolegionistów" by sie znalazło

Ja za Wisłą? Jak gra z Lazio, to owszem mogę być. Obecnie w Polsce to chyba jedyna drużyna, której piłka nie ciąży. Nawet Lech już ma obecnie gorzej.
Juz się kilka razy tłumaczyłem, ale jestem tylko za Spurs. Serio. Chodzę czasem na Wisłę albo Cracovię, ale tak "dla sportu".
Z tak zwaną atmosferą to do pewnego stopnia się zgadzam, Na tzw. meczach przyjaźni jest trochę lepiej, ale też bez przesady. W Wiśle denerwuje mnie antysemityzm i rasizm (małpie wiski to norma) kibiców, na Cracovii to, że bez Wisły żyć nie potrafią i jak tylko stracą bramkę to od razu jadą na Wisłę, choćby grali z Lechem.
W ogóle w Polsce ludzie żyją w przeświadczeniach o różnych spiskach. Znam np. kolesi, którzy poza forami Wisły nic innego w życiu nie czytali i żyją w przeświadczeniu, że mecz z Legią stał na wielkim poziomie i złe portale internetowe napisały, że Legia mogła wygrać. Oni cały czas myślą, że nawet jak piłkarze wywalcza majstra, to "zła Warszawa" im zabierze. Na Lecha też jadą z podobnego powodu. Jak się poczyta czasem komentarze, to ludzie w innych częściach kraju żyją w podobnej psychozie. Na Śląsku uważają, że jest spisek na nich, w Gdańsku, że chcą spuścić Lechię itd. itp.

A co do Legii jeszcze, to za bardzo się nie znam, ale z tabeli to wychodzi mi, że nigdzie nie może liczyć na ciepłe przyjęcie więc dlatego napisałem, że mają najlepiej. Jasna sytuacja przynajmniej.

xBulix napisałem ci kilka informacji, ja akurat mam trochę informacji na ten temat, o "bardzo wtajemniczonych" układach typu ten z CP (nie wiem czy to do końca prawda, czy chwilowy zryw, czy było a nie jest - źródło raczej pewne) wie naprawdę mało osób. Dlatego dziwię się o co ci biega. W tej kwesti nie jestem z pierwszej łapanki i trochę na ten temat wiem. Trzeba trochę poczytać poszukać i pokombinować ,żeby się coś niecoś więcej dowiedzieć. Podjeście jest zupełnie inne, w zasadzie w każdej części Europy tak to wygląda np we Włoszech Roma ma układ z jedną grupą kibiców Palermo ale z druga już ma kosę, w naszych realiach to nie do pomyślenia.

Co do tych meczy przyjaźni to powiem szczerze, że ich nie znosze. Z jednej strony fajnie można pogadać z tymi czy tamtymi, ale z drugiej na boisku najczęściej jest taka kiła, że można zdechnąć. Z Legią nie jest wcale tak źle, Szczecin - z całym zachodniopomorskim to przegięcie , w kązdym razie w Koszalinie i szerokich okloicach to raczej średnio lubiana ekipa, Sosnowiec i Elbląg, plus fani aterytorialni - po całej Polsce ( fc z Kwidzyna i Szczecinka dla przykłady), więc trochę się tego uzbiera.