Forum dyskusyjne
3 czerwca 2012, 17:38 [cytuj]
jin_tae powiedział/a:
Marcin a zadaj sobie pytanie takowe: Dlaczego my nie możemy jak Borrusia zaryzykować i ściągnąć jakiegoś utalentowanego gracza i dać mu szansę?
Patrz na Kagawę. Chłopak znikąd w europie nie był w ogóle znany. Dortmund dał mu szansę i mają grajka do opchnięcia za 22 mln euro a kupowali go za 800 tyś?
Ale co to ma wspólnego z Dos Santosem!? Poza tym wyłączam się z dyskusji bo widzę, że mam do czynienia z nie lada fachowcami od finansów, zarządzania i czego tam jeszcze. Na dodatek rewelacyjnie zorientowanych w tym co się dzieje za klubowymi kulisami. Zwyczajnie się za krótki czuję
Ale co to ma wspólnego z Dos Santosem!? Poza tym wyłączam się z dyskusji bo widzę, że mam do czynienia z nie lada fachowcami od finansów, zarządzania i czego tam jeszcze. Na dodatek rewelacyjnie zorientowanych w tym co się dzieje za klubowymi kulisami. Zwyczajnie się za krótki czuję:hejka:
3 czerwca 2012, 18:51 [cytuj]
tuczi powiedział/a:
Sawik - w tym przypadku staniemy się klubem, który wyprzedaje piłkarzy i stego słynie. Targowisko na WHL... Nie jestem pewny czy osiągniemy wtedy sukcesy, o których marzysz.
To jak Ty chcesz zbudować wielką drużynę? Jak zbudujemy stadion, to za nim go spłacimy to minie 10-20 lat, oczywiście będzię trzeba nazwę sprzedać. To z twojego toku rozumowania zbudujemy drużynę licząca się w Europie za kilka dekad. Przecież nie musimy sprzedawać każdego chłopaka, który u nas się rozwinie. Część będzie chciała odejść, cześć zostanie, ale nie stać nas, żeby kupić piłkarzy w pełni ukształtowanych, za których ceny kształtują się od 30 mln euro i zażyczą sobie tygodniówkę oscylująca w granicach przynajmniej 100 tys. funtów tygodniowo jak nie więcej. Lepiej ściągać piłkarzy typu Vertonghen, Erikksen, Gaston Ramirez, Hoilett, Remy czy Andre ten Stegen, niż Rami, Gourcuff, Hazard, Johnson, Adebayor, Lloris, bo nas na tych w pełni ukształtowanych nie stać (liczących na wysokie zarobki, z wysoką kwotą odstępnego).
To jak Ty chcesz zbudować wielką drużynę? Jak zbudujemy stadion, to za nim go spłacimy to minie 10-20 lat, oczywiście będzię trzeba nazwę sprzedać. To z twojego toku rozumowania zbudujemy drużynę licząca się w Europie za kilka dekad. Przecież nie musimy sprzedawać każdego chłopaka, który u nas się rozwinie. Część będzie chciała odejść, cześć zostanie, ale nie stać nas, żeby kupić piłkarzy w pełni ukształtowanych, za których ceny kształtują się od 30 mln euro i zażyczą sobie tygodniówkę oscylująca w granicach przynajmniej 100 tys. funtów tygodniowo jak nie więcej. Lepiej ściągać piłkarzy typu Vertonghen, Erikksen, Gaston Ramirez, Hoilett, Remy czy Andre ten Stegen, niż Rami, Gourcuff, Hazard, Johnson, Adebayor, Lloris, bo nas na tych w pełni ukształtowanych nie stać (liczących na wysokie zarobki, z wysoką kwotą odstępnego)
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
3 czerwca 2012, 18:57 [cytuj]
Jaki ten Levy gupi jest

To jest wszystko takie proste a ten ignorant nic nie ogarnia
Jaki ten Levy gupi jest:wysmiewacz: To jest wszystko takie proste a ten ignorant nic nie ogarnia:glupek:
3 czerwca 2012, 20:43 [cytuj]
Marcin - to ma tyle wspólnego z GDS, że nie dostał szansy od Harryego. A nie dostał jej dlatego, że Harry bał się postawić na młodego tak jak Dortmund na Lewego czy Kagawę. Ty(wybacz nie jesteśmy na Ty ale mam nadzieję że się nie obrazisz) myślisz taki kagawa od razu był sprowadzony do pierwszego składu jako gwiazda? Dali mu szansę i ją wykorzystał. GDS jakby dostał kilka(nie jeden czy dwa mecze ale tak z 5 - 6) od początku to pokazałby to co w reprze gra.
Z jednej strony klub mówi o braku wielkiej kasy i nie łamaniu kominów płacowych a z drugiej boi się dać szansę graczowi, który ma 50 % szans na wystrzelenie formą bo można przez to zawalić mecz. Piłka to też ryzyko wystawiania młodych, a nie tylko najlepszych jakich się ma w składzie. Takim postępowaniem młodzi nigdy nie dojdą do głosu bo zawsze są od nich dużo lepsi i bardziej doświadczeni gracze.
Natomiast to Ty powiedziałeś że Levy jest głupi(nawet jeśli w formie sarkazmu). Dla mnie po części jest z dwóch powodów:
Po pierwsze pod stadion są potrzebne sukcesy, a on chce na odwrót. Chce pokazać jaki to Tottenham będzie miał zajebisty stadion i wszystko ku temu podporządkowuje. Nie tędy droga. Najpierw wyniki potem stadion. Jak powiedziałem wcześniej wynikami można zarobić na stadion.
Po drugie po kiego ciula wyłamywać się z kanw dzisiejszego futbolu i na przekór wszystkim chce mieć ciągle plus w kasie. Cały świat żyje na kredyt i nikt od tego nie umarł. Nikt mu nie każe robić długu pokroju Realu czy City, ale klub piłkarski to przede wszystkim klub piłkarski, a nie stragan na Krupówkach, który ma zarabiać dudki. Jeśli chce zarabiać na klubie pieniądze to niech najpierw włoży w klub pokaźną sumkę a potem oczekuje wyników i pieniędzy. Sukces = pieniądze. Kibice nie będą go klepać po pleckach za brak długu bo ich to przecież nic nie obchodzi. Ich obchodzi co tygodniowy mecz i czy ten mecz wygrywamy.
Marcin - to ma tyle wspólnego z GDS, że nie dostał szansy od Harryego. A nie dostał jej dlatego, że Harry bał się postawić na młodego tak jak Dortmund na Lewego czy Kagawę. Ty(wybacz nie jesteśmy na Ty ale mam nadzieję że się nie obrazisz) myślisz taki kagawa od razu był sprowadzony do pierwszego składu jako gwiazda? Dali mu szansę i ją wykorzystał. GDS jakby dostał kilka(nie jeden czy dwa mecze ale tak z 5 - 6) od początku to pokazałby to co w reprze gra.
Z jednej strony klub mówi o braku wielkiej kasy i nie łamaniu kominów płacowych a z drugiej boi się dać szansę graczowi, który ma 50 % szans na wystrzelenie formą bo można przez to zawalić mecz. Piłka to też ryzyko wystawiania młodych, a nie tylko najlepszych jakich się ma w składzie. Takim postępowaniem młodzi nigdy nie dojdą do głosu bo zawsze są od nich dużo lepsi i bardziej doświadczeni gracze.
Natomiast to Ty powiedziałeś że Levy jest głupi(nawet jeśli w formie sarkazmu). Dla mnie po części jest z dwóch powodów:
Po pierwsze pod stadion są potrzebne sukcesy, a on chce na odwrót. Chce pokazać jaki to Tottenham będzie miał zajebisty stadion i wszystko ku temu podporządkowuje. Nie tędy droga. Najpierw wyniki potem stadion. Jak powiedziałem wcześniej wynikami można zarobić na stadion.
Po drugie po kiego ciula wyłamywać się z kanw dzisiejszego futbolu i na przekór wszystkim chce mieć ciągle plus w kasie. Cały świat żyje na kredyt i nikt od tego nie umarł. Nikt mu nie każe robić długu pokroju Realu czy City, ale klub piłkarski to przede wszystkim klub piłkarski, a nie stragan na Krupówkach, który ma zarabiać dudki. Jeśli chce zarabiać na klubie pieniądze to niech najpierw włoży w klub pokaźną sumkę a potem oczekuje wyników i pieniędzy. Sukces = pieniądze. Kibice nie będą go klepać po pleckach za brak długu bo ich to przecież nic nie obchodzi. Ich obchodzi co tygodniowy mecz i czy ten mecz wygrywamy
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
3 czerwca 2012, 21:21 [cytuj]
Jin ale Saha przychodząc strzelił 2 bramki w 2 meczach ligowych więc co ty od niego chcesz, Nelsen grająć nie grał wcale gorzej do Gallasa a ponadto pare razy udało mu sie uratować wynik więc chyba nie był taki zły. A że są kontuzjogenni (czy jakoś tak to się nazywa) to już inna sprawa.
Jin ale Saha przychodząc strzelił 2 bramki w 2 meczach ligowych więc co ty od niego chcesz, Nelsen grająć nie grał wcale gorzej do Gallasa a ponadto pare razy udało mu sie uratować wynik więc chyba nie był taki zły. A że są kontuzjogenni (czy jakoś tak to się nazywa) to już inna sprawa
"Veni, vidi, vici" Jestem jaki jestem i dobrze mi z tym
3 czerwca 2012, 22:05 [cytuj]
Giovani dos Santos już dzisiaj strzelił bramkę przeciwko Brazylii i na nim podyktowano karnego. Dalej inwestujmy w dziadków. Sprzedamy go jak Taarabta czy Boatenga, a oni wystrzelili i możemy sobie pluć w brodę. Jakbyśmy trzymali w drużynie Walkera i Caulkera, to dzisiaj byliby piłkarzami na Championship. Ile piłkarzy młodych się u nas marnowało?
bambi powiedział/a:
Jin ale Saha przychodząc strzelił 2 bramki w 2 meczach ligowych więc co ty od niego chcesz, Nelsen grająć nie grał wcale gorzej do Gallasa a ponadto pare razy udało mu sie uratować wynik więc chyba nie był taki zły. A że są kontuzjogenni (czy jakoś tak to się nazywa) to już inna sprawa
Z tego co mi się wydaje to Saha zagrał 10 meczy w lidze,a nie 2. Tylko pamiętaj, że taka inwestycja jest krótkotrwała.
Z tego co mi się wydaje to Saha zagrał 10 meczy w lidze,a nie 2. Tylko pamiętaj, że taka inwestycja jest krótkotrwała
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
3 czerwca 2012, 22:14 [cytuj]
bambi powiedział/a:
Jin ale Saha przychodząc strzelił 2 bramki w 2 meczach ligowych więc co ty od niego chcesz, Nelsen grająć nie grał wcale gorzej do Gallasa a ponadto pare razy udało mu sie uratować wynik więc chyba nie był taki zły. A że są kontuzjogenni (czy jakoś tak to się nazywa) to już inna sprawa
Nie chcę sprowadzania graczy na pół sezonu i tyle. Nawet na jeden sezon nie chcę graczy. To ma być kolektyw, a nie łatanie dziur plastrem, który po sezonie albo zakończy karierę, albo nie przedłuży kontraktu.
Jelavic kosztował 7 mln funtów. Nie wierzę, że nie mieliśmy kasy aby tyle wydać. Jelavic obecnie i w tamtym okresie(gdy przychodził saha) zjadał go na śniadanie bez popitki. Czy saha przychodził do nas dlatego że to zajebisty gracz. Nie... Przychodził dlatego że był za darmo i nic poza tym. Jakieś tam umiejętności ma, ale przychodził dlatego, że był wolnym graczem. Chcemy tak się wzmacniać to nie będziemy tottenham tylko biedronkham albo nie wiem MOPSTHFC = Miejski ośrodek pomocy społecznej Tottenham hotspur FC
Nie chcę sprowadzania graczy na pół sezonu i tyle. Nawet na jeden sezon nie chcę graczy. To ma być kolektyw, a nie łatanie dziur plastrem, który po sezonie albo zakończy karierę, albo nie przedłuży kontraktu.
Jelavic kosztował 7 mln funtów. Nie wierzę, że nie mieliśmy kasy aby tyle wydać. Jelavic obecnie i w tamtym okresie(gdy przychodził saha) zjadał go na śniadanie bez popitki. Czy saha przychodził do nas dlatego że to zajebisty gracz. Nie... Przychodził dlatego że był za darmo i nic poza tym. Jakieś tam umiejętności ma, ale przychodził dlatego, że był wolnym graczem. Chcemy tak się wzmacniać to nie będziemy tottenham tylko biedronkham albo nie wiem MOPSTHFC = Miejski ośrodek pomocy społecznej Tottenham hotspur FC
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
3 czerwca 2012, 23:26 [cytuj]
Wiedziałem, że tak się to skończy, że nie odpuszczę sobie. A przy okazji Wam
Tak sobie zajrzałem w statystyki i mam dwa wnioski:
a.)ja coś źle rozumiem,
b.)upada mit o tym, że GdS dostawał za mało czasu na grę.
Zobaczcie sami. W pierwszym sezonie grał całkiem sporo. W tym minionym dostawał mnóstwo szans w LE. Miał okazję się pokazać? Całkiem sporo. W lidze grał mało ale dlaczego Redknapp miałby mu na siłę szukać miejsca w składzie skoro drużyna grała rewelacyjnie.
http://www.soccerbase.com/players/player.sd?player_id=47343&season_id=138
Zmierzając do podsumowania to mam wrażenie, że Wy sobie jakiś obraz Giovanniego wykreowaliście. Wielce utalentowanego młodego piłkarza, którego ci mityczni Eksperci (tj. dokładnie kto, bo się zawsze zastanawiam?) uważają za przyszłą gwiazdę futbolu. Widzicie w nim kogoś kto choć bardzo się starał został skrzywdzony. A ja widzę szczyla, który może i ma papiery na granie, ale którego Barcelona wypuściła podejrzanie łatwo. Takiego co to nie grał bo byli lepsi. Takiego, który zamiast wziąźć się w garść opierdalał się na treningach do tego stopnia, że trener musiał dzwonić do jego rodziców (sic!). Zamiłowanie młodego do imprez też z pewnością nie było czymś co skłoniłoby 'Arry'ego do dawania mu szansy."If he could pass a nightclub as well as he can pass a ball, he would be all right"-tak o Dos Santosie mówił Redknapp.
Już wiecie o co mnie chodzi? I nic tu do rzeczy nie mają Wasze teoryje o polityce transferowej, finansowej etc.
Wiedziałem, że tak się to skończy, że nie odpuszczę sobie. A przy okazji Wam:P
Tak sobie zajrzałem w statystyki i mam dwa wnioski:
a.)ja coś źle rozumiem,
b.)upada mit o tym, że GdS dostawał za mało czasu na grę.
Zobaczcie sami. W pierwszym sezonie grał całkiem sporo. W tym minionym dostawał mnóstwo szans w LE. Miał okazję się pokazać? Całkiem sporo. W lidze grał mało ale dlaczego Redknapp miałby mu na siłę szukać miejsca w składzie skoro drużyna grała rewelacyjnie.
http://www.soccerbase.com/players/player.sd?player_id=47343&season_id=138
Zmierzając do podsumowania to mam wrażenie, że Wy sobie jakiś obraz Giovanniego wykreowaliście. Wielce utalentowanego młodego piłkarza, którego ci mityczni Eksperci (tj. dokładnie kto, bo się zawsze zastanawiam?) uważają za przyszłą gwiazdę futbolu. Widzicie w nim kogoś kto choć bardzo się starał został skrzywdzony. A ja widzę szczyla, który może i ma papiery na granie, ale którego Barcelona wypuściła podejrzanie łatwo. Takiego co to nie grał bo byli lepsi. Takiego, który zamiast wziąźć się w garść opierdalał się na treningach do tego stopnia, że trener musiał dzwonić do jego rodziców (sic!). Zamiłowanie młodego do imprez też z pewnością nie było czymś co skłoniłoby 'Arry'ego do dawania mu szansy."If he could pass a nightclub as well as he can pass a ball, he would be all right"-tak o Dos Santosie mówił Redknapp.
Już wiecie o co mnie chodzi? I nic tu do rzeczy nie mają Wasze teoryje o polityce transferowej, finansowej etc
4 czerwca 2012, 00:54 [cytuj]
Ot chociażby komentatorzy C+, komentatorzy i znawcy futbolu z meksyku(nie chodzi mi o tych panów ze sportklubu).
Brazylia Meksyk:
Tottenham forward Dos Santos opened the scoring in the 21st minute following a good move and he then won the penalty that allowed Manchester United striker Hernandez to double the lead 10 minutes later.
Bośnia i hercegowina Meksyk:
6 min Goal! Mexico 1, Bosnia-Herzegovina 0. Giovani dos Santos (Mexico) left footed shot from very close range to the centre of the goal.
2011 - 5 goli
Barcelona kilku świetnych piłkarzy puszczała łatwo więc to nie argument.
To ja dorzucę kamyczek do ogródka Harry'ego
"If he could coach tottenham as well as he can avoid taxes tottenham would be all right"
Racing 16 meczy 5 goli
ipswich 8 meczy 4 gole
Galat nie strzelił ani jednego(ale tu się nie wypowiadam bo tureckiej ligi nie oglądam)
to mało aby dać mu szansę(szansa to wyjście w podstawowym składzie w meczu premiership a nie ogony czy mało ważne puchary)
Ot chociażby komentatorzy C+, komentatorzy i znawcy futbolu z meksyku(nie chodzi mi o tych panów ze sportklubu).
Brazylia Meksyk:
Tottenham forward Dos Santos opened the scoring in the 21st minute following a good move and he then won the penalty that allowed Manchester United striker Hernandez to double the lead 10 minutes later.
Bośnia i hercegowina Meksyk:
6 min Goal! Mexico 1, Bosnia-Herzegovina 0. Giovani dos Santos (Mexico) left footed shot from very close range to the centre of the goal.
2011 - 5 goli
Barcelona kilku świetnych piłkarzy puszczała łatwo więc to nie argument.
To ja dorzucę kamyczek do ogródka Harry'ego ;)
"If he could coach tottenham as well as he can avoid taxes tottenham would be all right"
Racing 16 meczy 5 goli
ipswich 8 meczy 4 gole
Galat nie strzelił ani jednego(ale tu się nie wypowiadam bo tureckiej ligi nie oglądam)
to mało aby dać mu szansę(szansa to wyjście w podstawowym składzie w meczu premiership a nie ogony czy mało ważne puchary)
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
4 czerwca 2012, 01:28 [cytuj]
Guardiola chciał mieć u Siebie Giovaniego, ale on chciał przejść do drużyny, w której miałby szansę na dużo więcej gier, bo zależało mu na rozwoju, a u Rijkaarda dostawał szansę na pokazanie się w ostatnich 10-20 minutach każdego meczu i to mu nie odpowiadało. Kolejna bardzo ważna rzecz, to, że Guardiola widział w drużynie swojej jako lidera Messi'ego, a Giovani był uznawany wtedy za następcę Ronaldinho i tego piłkarza, który na ciągnąć tą drużynę, a nie Messi, jakby wielu się miało wydawać, a w Barcelonie może być tylko jeden lider do tego GdS został oceniony przez sztab szkoleniowy za piłkarza o większym potencjale niż Boski Leo. A Guardiola nie chce mieć u Siebie w szatni zamieszania dlatego pozwolił mu odejść, tak samo jak łatwo pozwolił odejść Eto'o, Ibrahimovicowi, Toure czy Chyngryskiy'emu, którzy chcieli grać więcej albo na określonej pozycji. Guardiola nie mógł mu obiecać, że będzie grał więcej dlatego odszedł, tak samo jak to zrobił później Bojan. Nazywasz 18 meczy w ciągu 4 lat całkiem sporo i to z połowę z nich z ławki na 10-15 min.? Christian Tello w Barcelonie w ciągu pół roku!!! zagrał 22 mecze !!! W Barcelonie, mimo, że miał słabe mecze, kibice na nim wieszali psy, to Guardiola w niego wierzył i dawał mu wsparcie ! Trzeba tylko stawiać na młodych kilka meczy pod rząd, a nie dać ostatnie 10-15 minut raz na jakiś czas i liczyć, że coś pokażą. Guardiola dawał szansę Pedro w kilku meczach pod rząd mimo, że był bez formy, ale to coś dało, bo wrócił do formy. Redknapp po prostu nie wierzy w swoich piłkarzy, nie daje im wsparcia moralnego. Ten chłopak ma wielki talent i to pokazuje w reprezentacji, gdzie na papierze ma gorszych partnerów i potrafi być liderem w tej drużynie, dlaczego? Bo trener w niego wierzy i wie jakie ma umiejętności i potencjał. A Harry w niego nie wierzy i to jest problem. Pamiętam, że w sezonie 2010/2011 na początku Gio zagrał gorszy mecz, po dobrym pre-sezonie i od razu został odstawiony na boczny tor. Pytam się, czy tak robi poważny trener? Choć mnie to nie dziwi, jak nawet po dobrych meczach sadzał na następne na ławkę takich piłkarzy jak Krajncar, Pavlyuchenko, Defoe.
Co do Barcy to bez żadnych skrupułów puściła swego czasu takich piłkarzy Fabregas, Pique, Reina, Riquelme, Quaresma, więc ten argument jest za przeproszeniem z d***.
Guardiola chciał mieć u Siebie Giovaniego, ale on chciał przejść do drużyny, w której miałby szansę na dużo więcej gier, bo zależało mu na rozwoju, a u Rijkaarda dostawał szansę na pokazanie się w ostatnich 10-20 minutach każdego meczu i to mu nie odpowiadało. Kolejna bardzo ważna rzecz, to, że Guardiola widział w drużynie swojej jako lidera Messi'ego, a Giovani był uznawany wtedy za następcę Ronaldinho i tego piłkarza, który na ciągnąć tą drużynę, a nie Messi, jakby wielu się miało wydawać, a w Barcelonie może być tylko jeden lider do tego GdS został oceniony przez sztab szkoleniowy za piłkarza o większym potencjale niż Boski Leo. A Guardiola nie chce mieć u Siebie w szatni zamieszania dlatego pozwolił mu odejść, tak samo jak łatwo pozwolił odejść Eto'o, Ibrahimovicowi, Toure czy Chyngryskiy'emu, którzy chcieli grać więcej albo na określonej pozycji. Guardiola nie mógł mu obiecać, że będzie grał więcej dlatego odszedł, tak samo jak to zrobił później Bojan. Nazywasz 18 meczy w ciągu 4 lat całkiem sporo i to z połowę z nich z ławki na 10-15 min.? Christian Tello w Barcelonie w ciągu pół roku!!! zagrał 22 mecze !!! W Barcelonie, mimo, że miał słabe mecze, kibice na nim wieszali psy, to Guardiola w niego wierzył i dawał mu wsparcie ! Trzeba tylko stawiać na młodych kilka meczy pod rząd, a nie dać ostatnie 10-15 minut raz na jakiś czas i liczyć, że coś pokażą. Guardiola dawał szansę Pedro w kilku meczach pod rząd mimo, że był bez formy, ale to coś dało, bo wrócił do formy. Redknapp po prostu nie wierzy w swoich piłkarzy, nie daje im wsparcia moralnego. Ten chłopak ma wielki talent i to pokazuje w reprezentacji, gdzie na papierze ma gorszych partnerów i potrafi być liderem w tej drużynie, dlaczego? Bo trener w niego wierzy i wie jakie ma umiejętności i potencjał. A Harry w niego nie wierzy i to jest problem. Pamiętam, że w sezonie 2010/2011 na początku Gio zagrał gorszy mecz, po dobrym pre-sezonie i od razu został odstawiony na boczny tor. Pytam się, czy tak robi poważny trener? Choć mnie to nie dziwi, jak nawet po dobrych meczach sadzał na następne na ławkę takich piłkarzy jak Krajncar, Pavlyuchenko, Defoe.
Co do Barcy to bez żadnych skrupułów puściła swego czasu takich piłkarzy Fabregas, Pique, Reina, Riquelme, Quaresma, więc ten argument jest za przeproszeniem z d***
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
4 czerwca 2012, 08:24 [cytuj]
Junior Hoilett oficjalnie piłkarzem Borussii Moenchengladbach, podaje "Express". Skrzydłowy podpisał 4-letni kontrakt.

Dalej nie macie zastrzeżeń do polityki Harrego i Lewego?
Junior Hoilett oficjalnie piłkarzem Borussii Moenchengladbach, podaje "Express". Skrzydłowy podpisał 4-letni kontrakt.:lezkawoku: Dalej nie macie zastrzeżeń do polityki Harrego i Lewego? :wysmiewacz: :zly:
4 czerwca 2012, 09:28 [cytuj]
Ale nam sie dyskusja wywiazala, Sawik - mam propozycje, przestan bredzic. Dos Santos, wielka "gwiazda", przychodzil do nas z karta w reku po tym, jak pogonila go Barcelona, o ile dobrze pamietam, wlasnie za imprezowy charakter. Pamietam wystarczajaco duzo popisow dos Santosa, zeby nie zyczyc sobie ani jednej minuty wiecej w barwach Spurs. A ze dobrze gra w reprezentacji? No i co z tego, futbol reprezentacyjny, do tego poludniowo- i srodkowoamerykanski ma tyle wspolnego z gra w Premier League, co polska ekstraklasa hokeja z liga NHL.
Argumentow o Redknappie, Levym, polityce transferowej nawet nie chce mi sie po raz kolejny miedlic. Krotko - finansowo jestesmy na szostym miejscu w lidze i NIE ZMIENI sie to dopoki:
a. nie zwiekszymy przychodow lub
b. nie obetniemy drastycznie kosztow ewentualnie
c. wykupi nas bogaty szejk/ruski mafiozo
Drugie odpada, bo wyprzedaz najlepszych pilkarzy, osrodka treningowego przyniosloby nam poprawe wynikow na chwile, lecz jednoczesnie zepchnelo w otchlan
Przychodow nie zwiekszymy bez nowego, duzo wiekszego stadionu. Mowiac kolokwialnie, z g.wna bata nie ukrecimy.
Miesiac czy dwa temu byla swietna cover story w 442, wlasnie o Redknappie. Chcialem nawet napisac na ten temat tekst, ale niestety nie mam na to czasu. Generalne przeslanie z wypowiedzi bylych i obecnych pilkarzy i wspolpracownikow jest nastepujace: Harry jest swietnym motywatorem, sprawia, ze pilkarze chca dla niego grac i wypruwac sobie zyly. Rafa van der Vaart uwaza, ze jest to jeden z najlepszych trenerow, pod jakim mial okazje grac. Paolo di Canio wspomina, ze Harry zasiega opinii doswiadczonych pilkarzy, slucha ich, pyta o rade, ale na koniec oczywiscie i tak sam podejmuje decyzje. Redknapp jest swietnym, fakt ze domoroslym, psychologiem i pomijajac indolencje taktyczna (widoczna glownie przy stalych fragmentach gry), nie mozna mu nic zarzucic. A ze nie wprowadzil rotacji w koncowce sezonu? Byc moze byl to blad, ja tak uwazam, ale tez z drugiej strony nie wiemy, jak prezentowali sie zmiennicy na treningach. Reasumujac, przestancie do licha patrzec na swiat z perspektywy doswiadczen w Football Managerze, bo o ile dosc wiernie odzwierciedla on potencjal pilkarzy (tak przynajmniej bylo jakis czas temu, nie wiem jak jest obecnie), to jednak z zyciem ma niewiele wspolnego.
Ale nam sie dyskusja wywiazala, Sawik - mam propozycje, przestan bredzic. Dos Santos, wielka "gwiazda", przychodzil do nas z karta w reku po tym, jak pogonila go Barcelona, o ile dobrze pamietam, wlasnie za imprezowy charakter. Pamietam wystarczajaco duzo popisow dos Santosa, zeby nie zyczyc sobie ani jednej minuty wiecej w barwach Spurs. A ze dobrze gra w reprezentacji? No i co z tego, futbol reprezentacyjny, do tego poludniowo- i srodkowoamerykanski ma tyle wspolnego z gra w Premier League, co polska ekstraklasa hokeja z liga NHL.
Argumentow o Redknappie, Levym, polityce transferowej nawet nie chce mi sie po raz kolejny miedlic. Krotko - finansowo jestesmy na szostym miejscu w lidze i NIE ZMIENI sie to dopoki:
a. nie zwiekszymy przychodow lub
b. nie obetniemy drastycznie kosztow ewentualnie
c. wykupi nas bogaty szejk/ruski mafiozo
Drugie odpada, bo wyprzedaz najlepszych pilkarzy, osrodka treningowego przyniosloby nam poprawe wynikow na chwile, lecz jednoczesnie zepchnelo w otchlan
Przychodow nie zwiekszymy bez nowego, duzo wiekszego stadionu. Mowiac kolokwialnie, z g.wna bata nie ukrecimy.
Miesiac czy dwa temu byla swietna cover story w 442, wlasnie o Redknappie. Chcialem nawet napisac na ten temat tekst, ale niestety nie mam na to czasu. Generalne przeslanie z wypowiedzi bylych i obecnych pilkarzy i wspolpracownikow jest nastepujace: Harry jest swietnym motywatorem, sprawia, ze pilkarze chca dla niego grac i wypruwac sobie zyly. Rafa van der Vaart uwaza, ze jest to jeden z najlepszych trenerow, pod jakim mial okazje grac. Paolo di Canio wspomina, ze Harry zasiega opinii doswiadczonych pilkarzy, slucha ich, pyta o rade, ale na koniec oczywiscie i tak sam podejmuje decyzje. Redknapp jest swietnym, fakt ze domoroslym, psychologiem i pomijajac indolencje taktyczna (widoczna glownie przy stalych fragmentach gry), nie mozna mu nic zarzucic. A ze nie wprowadzil rotacji w koncowce sezonu? Byc moze byl to blad, ja tak uwazam, ale tez z drugiej strony nie wiemy, jak prezentowali sie zmiennicy na treningach. Reasumujac, przestancie do licha patrzec na swiat z perspektywy doswiadczen w Football Managerze, bo o ile dosc wiernie odzwierciedla on potencjal pilkarzy (tak przynajmniej bylo jakis czas temu, nie wiem jak jest obecnie), to jednak z zyciem ma niewiele wspolnego
4 czerwca 2012, 10:14 [cytuj]
No ale o Hoilleta nie powalczylismy to jakis smiech na sali , ale wkoncu to nie przedzial wiekowy Harrego zeby sie nim zainteresowal
No ale o Hoilleta nie powalczylismy to jakis smiech na sali , ale wkoncu to nie przedzial wiekowy Harrego zeby sie nim zainteresowal
4 czerwca 2012, 11:37 [cytuj]
halabala powiedział/a:
Ale nam sie dyskusja wywiazala, Sawik - mam propozycje, przestan bredzic. Dos Santos, wielka "gwiazda", przychodzil do nas z karta w reku po tym, jak pogonila go Barcelona, o ile dobrze pamietam, wlasnie za imprezowy charakter. Pamietam wystarczajaco duzo popisow dos Santosa, zeby nie zyczyc sobie ani jednej minuty wiecej w barwach Spurs. A ze dobrze gra w reprezentacji? No i co z tego, futbol reprezentacyjny, do tego poludniowo- i srodkowoamerykanski ma tyle wspolnego z gra w Premier League, co polska ekstraklasa hokeja z liga NHL.
Argumentow o Redknappie, Levym, polityce transferowej nawet nie chce mi sie po raz kolejny miedlic. Krotko - finansowo jestesmy na szostym miejscu w lidze i NIE ZMIENI sie to dopoki:
a. nie zwiekszymy przychodow lub
b. nie obetniemy drastycznie kosztow ewentualnie
c. wykupi nas bogaty szejk/ruski mafiozo
Drugie odpada, bo wyprzedaz najlepszych pilkarzy, osrodka treningowego przyniosloby nam poprawe wynikow na chwile, lecz jednoczesnie zepchnelo w otchlan
Przychodow nie zwiekszymy bez nowego, duzo wiekszego stadionu. Mowiac kolokwialnie, z g.wna bata nie ukrecimy.
Miesiac czy dwa temu byla swietna cover story w 442, wlasnie o Redknappie. Chcialem nawet napisac na ten temat tekst, ale niestety nie mam na to czasu. Generalne przeslanie z wypowiedzi bylych i obecnych pilkarzy i wspolpracownikow jest nastepujace: Harry jest swietnym motywatorem, sprawia, ze pilkarze chca dla niego grac i wypruwac sobie zyly. Rafa van der Vaart uwaza, ze jest to jeden z najlepszych trenerow, pod jakim mial okazje grac. Paolo di Canio wspomina, ze Harry zasiega opinii doswiadczonych pilkarzy, slucha ich, pyta o rade, ale na koniec oczywiscie i tak sam podejmuje decyzje. Redknapp jest swietnym, fakt ze domoroslym, psychologiem i pomijajac indolencje taktyczna (widoczna glownie przy stalych fragmentach gry), nie mozna mu nic zarzucic. A ze nie wprowadzil rotacji w koncowce sezonu? Byc moze byl to blad, ja tak uwazam, ale tez z drugiej strony nie wiemy, jak prezentowali sie zmiennicy na treningach. Reasumujac, przestancie do licha patrzec na swiat z perspektywy doswiadczen w Football Managerze, bo o ile dosc wiernie odzwierciedla on potencjal pilkarzy (tak przynajmniej bylo jakis czas temu, nie wiem jak jest obecnie), to jednak z zyciem ma niewiele wspolnego
Podpisuję się pod tym w 100%
Dodatkowo nadmienię że co poniektórzy zapomnieli że sezon to nie tylko jego końcówka. Ci co tak jeżdżą po Arrym zapomnieli że przez 3/4 sezonu też się zbiera punkty, i gdyby nie one to teraz byśmy patrzyli na plecy Newcastle. Fakt, zawalili nam okienko transferowe, ale kto mógł wtedy sadzić że ten zajebiście grający kolektyw popadnie w dołek ? Kto wiedział że Capello zrezygnuje ?
Ogarnijcie się wreszcie, Harry z tego teamu zrobił drużynę rozpoznawalną w Europie. Wkurwia mnie już czytanie że nie mamy planu, Levy to dupa nie menadżer itp. Powiem wam jedno, gówno wiecie o finansach w dużych spółkach. Nie macie pojęcia jak wygląda zarządzanie takim molochem, jaki wpływ na klub mają akcjonariusze itp. A gadanie bzdur że Ronaldo się zwrócił za koszulki to już mnie totalnie rozwala. Najpierw trzeba go było kupić za kilkadziesiąt milionów EURO żeby się zwrócił. Jak wszyscy jesteście tacy mądrzy to załóżcie własne firmy/kluby,bary itp. Wypierdzolcie kasę na co się wam żywnie podoba. a potem zastanówcie się jak to wszystko spłacić...
Podpisuję się pod tym w 100%
Dodatkowo nadmienię że co poniektórzy zapomnieli że sezon to nie tylko jego końcówka. Ci co tak jeżdżą po Arrym zapomnieli że przez 3/4 sezonu też się zbiera punkty, i gdyby nie one to teraz byśmy patrzyli na plecy Newcastle. Fakt, zawalili nam okienko transferowe, ale kto mógł wtedy sadzić że ten zajebiście grający kolektyw popadnie w dołek ? Kto wiedział że Capello zrezygnuje ?
Ogarnijcie się wreszcie, Harry z tego teamu zrobił drużynę rozpoznawalną w Europie. Wkurwia mnie już czytanie że nie mamy planu, Levy to dupa nie menadżer itp. Powiem wam jedno, gówno wiecie o finansach w dużych spółkach. Nie macie pojęcia jak wygląda zarządzanie takim molochem, jaki wpływ na klub mają akcjonariusze itp. A gadanie bzdur że Ronaldo się zwrócił za koszulki to już mnie totalnie rozwala. Najpierw trzeba go było kupić za kilkadziesiąt milionów EURO żeby się zwrócił. Jak wszyscy jesteście tacy mądrzy to załóżcie własne firmy/kluby,bary itp. Wypierdzolcie kasę na co się wam żywnie podoba. a potem zastanówcie się jak to wszystko spłacić
4 czerwca 2012, 12:19 [cytuj]
Teraz tak aby tą atmosferę lekko rozluźnić
http://transfery.info/52679,anelka-rozwaa-powrot-do-anglii , kolejny dziadek do kolekcji ???
Teraz tak aby tą atmosferę lekko rozluźnić ;) http://transfery.info/52679,anelka-rozwaa-powrot-do-anglii , kolejny dziadek do kolekcji ???
4 czerwca 2012, 12:59 [cytuj]
Gan1982 powiedział/a:
Podpisuję się pod tym w 100%
Dodatkowo nadmienię że co poniektórzy zapomnieli że sezon to nie tylko jego końcówka. Ci co tak jeżdżą po Arrym zapomnieli że przez 3/4 sezonu też się zbiera punkty, i gdyby nie one to teraz byśmy patrzyli na plecy Newcastle. Fakt, zawalili nam okienko transferowe, ale kto mógł wtedy sadzić że ten zajebiście grający kolektyw popadnie w dołek ? Kto wiedział że Capello zrezygnuje ?
Ogarnijcie się wreszcie, Harry z tego teamu zrobił drużynę rozpoznawalną w Europie. Wkurwia mnie już czytanie że nie mamy planu, Levy to dupa nie menadżer itp. Powiem wam jedno, gówno wiecie o finansach w dużych spółkach. Nie macie pojęcia jak wygląda zarządzanie takim molochem, jaki wpływ na klub mają akcjonariusze itp. A gadanie bzdur że Ronaldo się zwrócił za koszulki to już mnie totalnie rozwala. Najpierw trzeba go było kupić za kilkadziesiąt milionów EURO żeby się zwrócił. Jak wszyscy jesteście tacy mądrzy to załóżcie własne firmy/kluby,bary itp. Wypierdzolcie kasę na co się wam żywnie podoba. a potem zastanówcie się jak to wszystko spłacić
Za koszulki to się zwrócił Park Ji Sung, Lee Chun Yong, Shinji Kagawa, Shunsuke Nakamura(tu z 300 - 400% zyskiem). Dlaczego mamy ciągle obracać się w tym samym g...nie i nie stać nas(nie finansowo tylko mentalnie) na kupno gracza, który się wyróżnia w Azji. Kupujemy Khumalo to kupmy takiego Kagawę. A nóż widelec wypali. Inni mogą to i my możemy(a nie sorry my nie możemy bo jesteśmy zbyt poważnym klubem aby eksperymentować w trakcie sezonu...) śmiech na sali
Halabala chcesz dyskusji to masz:
A) zwiększyć przychody - ok wygrać ligę plus jakieś sukcesy w LM a przychody zostaną zwiększone w mgnieniu oka(szybszy to i tańszy koszt od stadionu) Wydaje mi się że Lewy sobie za punkt honoru obrał stadion i wszystko(włącznie z sukcesami) ku temu podporządkowuje
Jeśli mamy prezesa i właściciela klubu, który patrzy na wszystko przez pryzmat finansów a nie przywiązania i sportu to ja dziękuję za naszego Wojciechowskiego(który w kółko patrzy aby jak najmniej włożyć a czerpać zysk)
Nie powalczyliśmy o Hoilett'a to dobitnie pokazuje że nie mamy w klubie nikogo mądrego z głową. Z perspektywy kibica(a rozmawiałem o tym z kibicami :Azja, USA czy Anglia) liczą się wyniki sportowe. Finanse oczywiście są ważne ale to pochodna wyników sportowych. Nie może być na odwrót(w sensie najpierw zebrać kokosy a potem próbować coś ugrać)
Indolencja taktyczna Redknapusia jest widoczna gołym okiem(co zauważyła nawet moja Mama) Pomijam fakt, że ciągle gramy tymi samymi ludźmi(ale to wrzucam na barki braku zmienników) czasami trzeba zaryzykować, zmienić taktykę czy zagrać trójką napastników z przodu.
B) Dlaczego klub który jest szósty w lidze finansowej ma cokolwiek obcinać? MU ma długi a nic nie obcina. Nie mówię zadłużać się jak Real czy MU ale czasami warto w imię wyników(wiem wyniki to na dwoje babka wróżyła) zadłużyć się by potem spłacić wszystko z nawiązką. Klub, który mieni się mianem walczącego co rok o ligę mistrzów powinien mieć(niech się wali, pali i trzęsie ziemia) przynajmniej te 10 mln funtów na jakiś transfer. Jak nikogo nie kupimy to też będzie gadka "no ale my budujemy stadion, gdzie kibice będą mogli złote klamki wykręcać"
c)Szejka mieć nie mamy i mieć nie będziemy
Za koszulki to się zwrócił Park Ji Sung, Lee Chun Yong, Shinji Kagawa, Shunsuke Nakamura(tu z 300 - 400% zyskiem). Dlaczego mamy ciągle obracać się w tym samym g...nie i nie stać nas(nie finansowo tylko mentalnie) na kupno gracza, który się wyróżnia w Azji. Kupujemy Khumalo to kupmy takiego Kagawę. A nóż widelec wypali. Inni mogą to i my możemy(a nie sorry my nie możemy bo jesteśmy zbyt poważnym klubem aby eksperymentować w trakcie sezonu...) śmiech na sali
Halabala chcesz dyskusji to masz:
A) zwiększyć przychody - ok wygrać ligę plus jakieś sukcesy w LM a przychody zostaną zwiększone w mgnieniu oka(szybszy to i tańszy koszt od stadionu) Wydaje mi się że Lewy sobie za punkt honoru obrał stadion i wszystko(włącznie z sukcesami) ku temu podporządkowuje
Jeśli mamy prezesa i właściciela klubu, który patrzy na wszystko przez pryzmat finansów a nie przywiązania i sportu to ja dziękuję za naszego Wojciechowskiego(który w kółko patrzy aby jak najmniej włożyć a czerpać zysk)
Nie powalczyliśmy o Hoilett'a to dobitnie pokazuje że nie mamy w klubie nikogo mądrego z głową. Z perspektywy kibica(a rozmawiałem o tym z kibicami :Azja, USA czy Anglia) liczą się wyniki sportowe. Finanse oczywiście są ważne ale to pochodna wyników sportowych. Nie może być na odwrót(w sensie najpierw zebrać kokosy a potem próbować coś ugrać)
Indolencja taktyczna Redknapusia jest widoczna gołym okiem(co zauważyła nawet moja Mama) Pomijam fakt, że ciągle gramy tymi samymi ludźmi(ale to wrzucam na barki braku zmienników) czasami trzeba zaryzykować, zmienić taktykę czy zagrać trójką napastników z przodu.
B) Dlaczego klub który jest szósty w lidze finansowej ma cokolwiek obcinać? MU ma długi a nic nie obcina. Nie mówię zadłużać się jak Real czy MU ale czasami warto w imię wyników(wiem wyniki to na dwoje babka wróżyła) zadłużyć się by potem spłacić wszystko z nawiązką. Klub, który mieni się mianem walczącego co rok o ligę mistrzów powinien mieć(niech się wali, pali i trzęsie ziemia) przynajmniej te 10 mln funtów na jakiś transfer. Jak nikogo nie kupimy to też będzie gadka "no ale my budujemy stadion, gdzie kibice będą mogli złote klamki wykręcać"
c)Szejka mieć nie mamy i mieć nie będziemy
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
4 czerwca 2012, 13:29 [cytuj]
Fajnie się operuje nie swoimi pieniędzmi co ?
Może sam weź kredyt na 300 mln funtów, kup sobie klub piłkarski Tottenham i kupuj każdego wyróżniającego się zawodnika z Japonii,Chin czy Korei.
Wam to się nie da dogodzić, kupowaliśmy Parkera - było źle. Nie kupiliśmy Hoileta - też źle.
Nie jesteśmy ani Manchesterem ani Realem ani Barcą, nie mamy na świecie tylu kibiców, ani też na lokalnym podwórku ile mają te kluby. Nie możemy się zadłużać tak jak oni. Nikt nie wie co może przynieść przyszłość, a dobry klub to taki który ma zrównoważony budżet. Jeśli nastąpi tąpnięcie i fifa nakaże spłatę długów to muły barce i reale będą opychać zawodników do PSG Man city czy Malagi, nam to nie będzie groziło.
Jak się nie podoba to świat nie składa się tylko z Tottenhamu, są inne kluby, droga wolna.
Fajnie się operuje nie swoimi pieniędzmi co ?
Może sam weź kredyt na 300 mln funtów, kup sobie klub piłkarski Tottenham i kupuj każdego wyróżniającego się zawodnika z Japonii,Chin czy Korei.
Wam to się nie da dogodzić, kupowaliśmy Parkera - było źle. Nie kupiliśmy Hoileta - też źle.
Nie jesteśmy ani Manchesterem ani Realem ani Barcą, nie mamy na świecie tylu kibiców, ani też na lokalnym podwórku ile mają te kluby. Nie możemy się zadłużać tak jak oni. Nikt nie wie co może przynieść przyszłość, a dobry klub to taki który ma zrównoważony budżet. Jeśli nastąpi tąpnięcie i fifa nakaże spłatę długów to muły barce i reale będą opychać zawodników do PSG Man city czy Malagi, nam to nie będzie groziło.
Jak się nie podoba to świat nie składa się tylko z Tottenhamu, są inne kluby, droga wolna
4 czerwca 2012, 14:08 [cytuj]
"Jak się nie podoba to świat nie składa się tylko z Tottenhamu, są inne kluby, droga wolna"
Toś dowalił !
z tym Hoiletem to tak już na pewno czy tylko plotki?
"Jak się nie podoba to świat nie składa się tylko z Tottenhamu, są inne kluby, droga wolna"
Toś dowalił !
z tym Hoiletem to tak już na pewno czy tylko plotki?
To dare is to do.
4 czerwca 2012, 14:11 [cytuj]
Dowaliłem bo niektórym już się w głowach poprzewracało, pamiętam dawne czasy gdy człowiek nie myślał nawet o tym że Koguty zagrają w lidze mistrzów. Niestety ten sukces niektórym namieszał w głowach.
Dowaliłem bo niektórym już się w głowach poprzewracało, pamiętam dawne czasy gdy człowiek nie myślał nawet o tym że Koguty zagrają w lidze mistrzów. Niestety ten sukces niektórym namieszał w głowach
4 czerwca 2012, 14:50 [cytuj]
Gan, w ten sposób nie dotrzemy do każdego - w zależności od momentu rozpoczęcia kibicowania Spurs, ludzie mają różne doświadczenia, ale absolutnie zgadzam się i apeluję - ogarnijcie się, poczytajcie trochę o historii, przeanalizujcie gdzie byliśmy jeszcze jakiś czas temu. Jin-tae, sorry, ale Twoja wizja to jakieś cholerne szklane domy. Zadłużyć się na poczet przyszłych sukcesów? Dwa słowa odpowiedzi: Leeds United. Wydawać kasę na prawo i lewo i być "na długu", bo to przecież rozwój etc i nic nam się nie może stać? Dwa słowa - Glasgow Rangers. Porównanie z Man United, Barcą czy Realem? Gdzie Rzym, gdzie Krym, jak porównywać nasz klub z gigantami, mającymi ogromne stadiony i niezliczoną rzeszę kibiców na całym świecie? A co do argumentu "najpierw sukcesy, a za tym pójdzie stadion", to przypomina mi to dylemat, czy dom budować od dachu, czy może jednak od fundamentów. Nie mam ochoty na ruletkę uzależnioną od wyników, zwłaszcza w tak silnej i nieobliczalnej lidze jak Premier League. Poglądowo, wyobraź sobie taki scenariusz - robimy jak mówisz, wydajemy kasę, zadłużamy się w oczekiwaniu na sukcesy i przyszłe wyższe zyski, a tu nagle przychodzi dwóch kolejnych szejków i kupują Aston Villę i Newcastle, ściągają świetnych piłkarzy i nagle kandydatów do czubka tabeli robi się dość sporo, nieprawdaż? Od mirażu szklanych domów zdecydowanie wolę solidne fundamenty, bo w przeciwieństwie do Ciebie jestem w stanie wyobrazić sobie realny scenariusz, który spowodowałby klapę całego projektu, a nas zepchnałby wolę nawet sobie nie wyobrażać gdzie.
Zresztą co tu daleko szukać - a przyszywani sąsiedzi z Woolwich kasą szastają? Nie, bo na nowy stadion musieli przyoszczędzić. Ale przyoszczędzili i mają piękny obiekt, znakomity fundament do dalszego rozwoju zespołu. Tego samego życzę też sobie i wam wszystkim.
Gan, w ten sposób nie dotrzemy do każdego - w zależności od momentu rozpoczęcia kibicowania Spurs, ludzie mają różne doświadczenia, ale absolutnie zgadzam się i apeluję - ogarnijcie się, poczytajcie trochę o historii, przeanalizujcie gdzie byliśmy jeszcze jakiś czas temu. Jin-tae, sorry, ale Twoja wizja to jakieś cholerne szklane domy. Zadłużyć się na poczet przyszłych sukcesów? Dwa słowa odpowiedzi: Leeds United. Wydawać kasę na prawo i lewo i być "na długu", bo to przecież rozwój etc i nic nam się nie może stać? Dwa słowa - Glasgow Rangers. Porównanie z Man United, Barcą czy Realem? Gdzie Rzym, gdzie Krym, jak porównywać nasz klub z gigantami, mającymi ogromne stadiony i niezliczoną rzeszę kibiców na całym świecie? A co do argumentu "najpierw sukcesy, a za tym pójdzie stadion", to przypomina mi to dylemat, czy dom budować od dachu, czy może jednak od fundamentów. Nie mam ochoty na ruletkę uzależnioną od wyników, zwłaszcza w tak silnej i nieobliczalnej lidze jak Premier League. Poglądowo, wyobraź sobie taki scenariusz - robimy jak mówisz, wydajemy kasę, zadłużamy się w oczekiwaniu na sukcesy i przyszłe wyższe zyski, a tu nagle przychodzi dwóch kolejnych szejków i kupują Aston Villę i Newcastle, ściągają świetnych piłkarzy i nagle kandydatów do czubka tabeli robi się dość sporo, nieprawdaż? Od mirażu szklanych domów zdecydowanie wolę solidne fundamenty, bo w przeciwieństwie do Ciebie jestem w stanie wyobrazić sobie realny scenariusz, który spowodowałby klapę całego projektu, a nas zepchnałby wolę nawet sobie nie wyobrażać gdzie.
Zresztą co tu daleko szukać - a przyszywani sąsiedzi z Woolwich kasą szastają? Nie, bo na nowy stadion musieli przyoszczędzić. Ale przyoszczędzili i mają piękny obiekt, znakomity fundament do dalszego rozwoju zespołu. Tego samego życzę też sobie i wam wszystkim