Forum dyskusyjne
25 lipca 2012, 18:38 [cytuj]
Kupić moutinho, a mułą dać modricia, bo on ostatnio doprowadza mnie do szału.
Kupić moutinho, a mułą dać modricia, bo on ostatnio doprowadza mnie do szału
Dla przyjaciół JD18;)
25 lipca 2012, 18:50 [cytuj]
A Oscar oficjalnie w Chelsea...
A Oscar oficjalnie w Chelsea
25 lipca 2012, 18:52 [cytuj]
jeszcze golden lion, bear i będzie komplet. Oscara mi nie żal. To nie jest typ gracza, który mi się podoba. Nie widziałem go u nas. Zobaczymy co pokaże w chelsea.
jeszcze golden lion, bear i będzie komplet. Oscara mi nie żal. To nie jest typ gracza, który mi się podoba. Nie widziałem go u nas. Zobaczymy co pokaże w chelsea
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
25 lipca 2012, 19:32 [cytuj]
Może Chelsea ściąga tylu playmakerów, bo liczą na to, że za rok uda im się podpisać kontrakt z Guardiolą. A Pep lubi mieć silny środek pola. A poważniej jak ściągną jeszcze w tym okienko jakiegoś NRR i dobrego prawego obrońce, to mają duże szanse na majstra w tym roku.
Może Chelsea ściąga tylu playmakerów, bo liczą na to, że za rok uda im się podpisać kontrakt z Guardiolą. A Pep lubi mieć silny środek pola. A poważniej jak ściągną jeszcze w tym okienko jakiegoś NRR i dobrego prawego obrońce, to mają duże szanse na majstra w tym roku
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
25 lipca 2012, 19:59 [cytuj]
Sawik powiedział/a:
Może Chelsea ściąga tylu playmakerów, bo liczą na to, że za rok uda im się podpisać kontrakt z Guardiolą. A Pep lubi mieć silny środek pola. A poważniej jak ściągną jeszcze w tym okienko jakiegoś NRR i dobrego prawego obrońce, to mają duże szanse na majstra w tym roku
Tak czy owak, kolejka pretendentów do top4 robi się coraz dłuższa, niestety
Tak czy owak, kolejka pretendentów do top4 robi się coraz dłuższa, niestety :wnerw:
Can't Smile Without You!!!
25 lipca 2012, 21:06 [cytuj]
tuczi powiedział/a:
Tak czy owak, kolejka pretendentów do top4 robi się coraz dłuższa, niestety

Będzie ciekawiej. No i zwycięstwo będzie bardziej smakowało
Będzie ciekawiej. No i zwycięstwo będzie bardziej smakowało
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
26 lipca 2012, 00:56 [cytuj]
Bajt powiedział/a:
A Oscar oficjalnie w Chelsea
Kolejny powód by zerwać współpracę z Internacionalem. Bo niby po chuja nam taki partner, który do jednego z największych rywali puszcza takiego zawodnika, nie dając nam prawa pierwokupu? Nie mówiąc już o przekręcie z Damiao z zeszłego sezonu.
Ja nie rozumiem - czy Levy nie widzi, że jest ordynarnie ruchany w dupę?!
Co my mamy z tego układu? Bo podejrzewam, że koszulki Tottenhamu w Brazylii to w slumsach raczej się średnio sprzedają. Chyba, że podróbki z Chin za 2 funciaki.
Kolejny powód by zerwać współpracę z Internacionalem. Bo niby po chuja nam taki partner, który do jednego z największych rywali puszcza takiego zawodnika, nie dając nam prawa pierwokupu? Nie mówiąc już o przekręcie z Damiao z zeszłego sezonu. :nerwus:
Ja nie rozumiem - czy Levy nie widzi, że jest ordynarnie ruchany w dupę?! :zly:
Co my mamy z tego układu? Bo podejrzewam, że koszulki Tottenhamu w Brazylii to w slumsach raczej się średnio sprzedają. Chyba, że podróbki z Chin za 2 funciaki. :wnerw:
26 lipca 2012, 08:43 [cytuj]
W 100 procentach zgadzam sie z Baro, partner do dupy
W 100 procentach zgadzam sie z Baro, partner do dupy
26 lipca 2012, 08:49 [cytuj]
MY tu sraty taty a WHUFC maja na testach byłą gwiazdę krakowskiej Wisły Micheala Lameya xD
MY tu sraty taty a WHUFC maja na testach byłą gwiazdę krakowskiej Wisły Micheala Lameya xD:D
"Veni, vidi, vici" Jestem jaki jestem i dobrze mi z tym
26 lipca 2012, 11:13 [cytuj]
Chyba nie do końca rozumiecie na czym polega prawo pierwokupu. A polega ono na tym, że jesteśmy pierwsi w negocjacjach z piłkarzem, jeśli wyrównamy najwyższą ofertę. Czyli, jak w tej sytuacji, musielibyśmy zaoferować te 25 baniek funtów i wtedy jesteśmy pierwsi w negocjacjach (nie znam szczegółów umowy, bo są i takie, że partner musi wtedy odrzucić wszystkie równorzędne oferty). I tak pozostaje kwestia piłkarza, który może się na nas wypiąć i chcieć grać w Chelsea. No i tracimy takie prawo, gdy ktoś przebija naszą ofertę. To chyba logiczne. Jeśli myśleliście, że jak Chelsea daje 25, a my powiedzmy 12 i Internacional miałby obowiązek co najmniej zaakceptować obie, to źle myśleliście.
Chyba nie do końca rozumiecie na czym polega prawo pierwokupu. A polega ono na tym, że jesteśmy pierwsi w negocjacjach z piłkarzem, jeśli wyrównamy najwyższą ofertę. Czyli, jak w tej sytuacji, musielibyśmy zaoferować te 25 baniek funtów i wtedy jesteśmy pierwsi w negocjacjach (nie znam szczegółów umowy, bo są i takie, że partner musi wtedy odrzucić wszystkie równorzędne oferty). I tak pozostaje kwestia piłkarza, który może się na nas wypiąć i chcieć grać w Chelsea. No i tracimy takie prawo, gdy ktoś przebija naszą ofertę. To chyba logiczne. Jeśli myśleliście, że jak Chelsea daje 25, a my powiedzmy 12 i Internacional miałby obowiązek co najmniej zaakceptować obie, to źle myśleliście
In a world full of Uniteds, Citys and Rovers, there is only One Hotspur!!!
26 lipca 2012, 12:30 [cytuj]
Prawo pierwokupu było wałkowane już ze sto razy przy sprawie Damiao więc wszyscy wiemy o co chodzi. Jedyny znak zapytania to jak ta umowa wygląda i na co nam pozwala bo na razie to ja też mam odczucie, że jesteśmy dymani ale nieznając zapisów umowy o współpracy ciężko postawić mi ostateczną opinię
Prawo pierwokupu było wałkowane już ze sto razy przy sprawie Damiao więc wszyscy wiemy o co chodzi. Jedyny znak zapytania to jak ta umowa wygląda i na co nam pozwala bo na razie to ja też mam odczucie, że jesteśmy dymani ale nieznając zapisów umowy o współpracy ciężko postawić mi ostateczną opinię
26 lipca 2012, 12:57 [cytuj]
Dlaczego zaraz dymani.
Prawo pierwokupu tudzież współpraca na linii klub a - klub b nie sprowadza się w żadnym podpunkcie umowy do sprzedawania najlepszych graczy klubowi partnerskiemu(mówimy tu o Internacionalu). Nie sprowadza się też, do łatwiejszych negocjacji z klubem. Tu chodzi w domyśle o obopólny skauting. Mamy okazję wyrywać młode 14 - 16 letnie talenty. Ktokolwiek myślał o tym, że będziemy z nich ciągnąć ich gwiazdy za grosze, jak USA ropę od Iraku to był w mega błędzie.
Jak napisał Iwan. W momencie gdy klub A(dajmy na to City) rzuca za Damiao 10 mln funtów to my jako klub partnerski jeśli rzucimy taką samą kwotę jesteśmy z automatu dopuszczeni do rozmów z piłkarzem(a jego to już wybór gdzie pójdzie) klub nie ma obowiązku odrzucać ofert innych tylko dlatego, że od nas dostanie tyle samo. Samo w sobie partnerstwo niczego nie zmienia(w kwestii negocjowania ceny za gwiazdy klubu partnerskiego). Dodam, że my płacimy raz w roku niewielką sumę w zamian za tą współpracę.
Mamy też możliwość wysyłać swoich młodzików do klubów partnerskich na ogranie.
I jeszcze jedno wszystkie umowy z klubami partnerskimi(tak nasze jak i innych klubów) są praktycznie(mniej więcej) tak samo skonstruowane i nie ma wielkich różnic(czytałem gdzieś, że taka umowa posiada swoiste ramy i klub jeden czy drugi, nie może takiej umowy budować od podstaw z wymyślonymi przez siebie podpunktami)
Dlaczego zaraz dymani.
Prawo pierwokupu tudzież współpraca na linii klub a - klub b nie sprowadza się w żadnym podpunkcie umowy do sprzedawania najlepszych graczy klubowi partnerskiemu(mówimy tu o Internacionalu). Nie sprowadza się też, do łatwiejszych negocjacji z klubem. Tu chodzi w domyśle o obopólny skauting. Mamy okazję wyrywać młode 14 - 16 letnie talenty. Ktokolwiek myślał o tym, że będziemy z nich ciągnąć ich gwiazdy za grosze, jak USA ropę od Iraku to był w mega błędzie.
Jak napisał Iwan. W momencie gdy klub A(dajmy na to City) rzuca za Damiao 10 mln funtów to my jako klub partnerski jeśli rzucimy taką samą kwotę jesteśmy z automatu dopuszczeni do rozmów z piłkarzem(a jego to już wybór gdzie pójdzie) klub nie ma obowiązku odrzucać ofert innych tylko dlatego, że od nas dostanie tyle samo. Samo w sobie partnerstwo niczego nie zmienia(w kwestii negocjowania ceny za gwiazdy klubu partnerskiego). Dodam, że my płacimy raz w roku niewielką sumę w zamian za tą współpracę.
Mamy też możliwość wysyłać swoich młodzików do klubów partnerskich na ogranie.
I jeszcze jedno wszystkie umowy z klubami partnerskimi(tak nasze jak i innych klubów) są praktycznie(mniej więcej) tak samo skonstruowane i nie ma wielkich różnic(czytałem gdzieś, że taka umowa posiada swoiste ramy i klub jeden czy drugi, nie może takiej umowy budować od podstaw z wymyślonymi przez siebie podpunktami)
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
26 lipca 2012, 13:08 [cytuj]
Niektórzy już tutaj zapomnieli, że jak Tottenham rzucił 12 mln funtów za Damiao, to nie dopuszczono nas do rozmów, tylko cichaczem złożyli ofertę Damiao indywidualnego kontraktu, ten chłopak nawet nie wiedział, że została złożona za niego oferta z jakiegoś innego klubu.
Niektórzy już tutaj zapomnieli, że jak Tottenham rzucił 12 mln funtów za Damiao, to nie dopuszczono nas do rozmów, tylko cichaczem złożyli ofertę Damiao indywidualnego kontraktu, ten chłopak nawet nie wiedział, że została złożona za niego oferta z jakiegoś innego klubu
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
26 lipca 2012, 13:09 [cytuj]
jin_tae powiedział/a:
Jak napisał Iwan. W momencie gdy klub A(dajmy na to City) rzuca za Damiao 10 mln funtów to my jako klub partnerski jeśli rzucimy taką samą kwotę jesteśmy z automatu dopuszczeni do rozmów z piłkarzem(a jego to już wybór gdzie pójdzie) klub nie ma obowiązku odrzucać ofert innych tylko dlatego, że od nas dostanie tyle samo.
Nie do końca jest tak, jak piszesz. W normalnej umowie o prawie pierwokupu, jeśli oferent A daje za coś x kasy, a my majac prawo pierwokupu wyrownamy te oferte, to wtedy Z AUTOMATU my mamy prawo to kupic (pierwo-kup

). W przypadku pilkarzy kwestia jest o tyle skomplikowana, ze (niestety) cos do powiedzenia ma tez pilkarz, ale i tak wyobrazam to sobie tak: klub A sklada za Damiao 10-milionowa oferte, Internacional nas o tym informuje i daje nam deadline na wyrownanie oferty. My ja wyrownujemy i w tym momencie nie ma negocjacji pilkarza ze wszystkimi, tylko klub pozwala mu negocjowac na poczatek tylko z nami. Jesli sie dogadamy, to pilkarz idzie do nas, natomiast jesli ktoras ze stron odmowi podpisania kontraktu, dopiero wtedy do negocjacji dopuszczana jest reszta oferentow. Tak to przynajmniej w teorii powinno wygladac
Nie do końca jest tak, jak piszesz. W normalnej umowie o prawie pierwokupu, jeśli oferent A daje za coś x kasy, a my majac prawo pierwokupu wyrownamy te oferte, to wtedy Z AUTOMATU my mamy prawo to kupic (pierwo-kup :) ). W przypadku pilkarzy kwestia jest o tyle skomplikowana, ze (niestety) cos do powiedzenia ma tez pilkarz, ale i tak wyobrazam to sobie tak: klub A sklada za Damiao 10-milionowa oferte, Internacional nas o tym informuje i daje nam deadline na wyrownanie oferty. My ja wyrownujemy i w tym momencie nie ma negocjacji pilkarza ze wszystkimi, tylko klub pozwala mu negocjowac na poczatek tylko z nami. Jesli sie dogadamy, to pilkarz idzie do nas, natomiast jesli ktoras ze stron odmowi podpisania kontraktu, dopiero wtedy do negocjacji dopuszczana jest reszta oferentow. Tak to przynajmniej w teorii powinno wygladac
26 lipca 2012, 13:11 [cytuj]
Sawik powiedział/a:
Niektórzy już tutaj zapomnieli, że jak Tottenham rzucił 12 mln funtów za Damiao, to nie dopuszczono nas do rozmów, tylko cichaczem złożyli ofertę Damiao indywidualnego kontraktu, ten chłopak nawet nie wiedział, że została złożona za niego oferta z jakiegoś innego klubu
A to jeszcze inna kwestia. Mozna miec podejscie legalistyczne, jak Iwan i Jin-tae i stwierdzic, ze przeciez warunkow umowy nie lamia. Mozna miec podejscie zdroworozsadkowe, jak Baro czy ja i uwazac, ze przepisy przepisami, ale zgadzajac sie na partnerstwo z jakims klubem, z automatu w jakis sposob, w miare mozliwosci, idziemy im na reke, a przynajmniej nie zachowujemy sie jak prezes firmy zagrozonej wrogim przejeciem.
A to jeszcze inna kwestia. Mozna miec podejscie legalistyczne, jak Iwan i Jin-tae i stwierdzic, ze przeciez warunkow umowy nie lamia. Mozna miec podejscie zdroworozsadkowe, jak Baro czy ja i uwazac, ze przepisy przepisami, ale zgadzajac sie na partnerstwo z jakims klubem, z automatu w jakis sposob, w miare mozliwosci, idziemy im na reke, a przynajmniej nie zachowujemy sie jak prezes firmy zagrozonej wrogim przejeciem
26 lipca 2012, 13:43 [cytuj]
jin_tae powiedział/a:
Ktoś go zna? Abdel Barrada, pomocnik Getafe,
Własnie strzelił bramkę dla Maroka na IO
Własnie strzelił bramkę dla Maroka na IO ;)
Can't Smile Without You!!!
26 lipca 2012, 14:14 [cytuj]
halabala powiedział/a:
Nie do końca jest tak, jak piszesz. W normalnej umowie o prawie pierwokupu, jeśli oferent A daje za coś x kasy, a my majac prawo pierwokupu wyrownamy te oferte, to wtedy Z AUTOMATU my mamy prawo to kupic (pierwo-kup

). W przypadku pilkarzy kwestia jest o tyle skomplikowana, ze (niestety) cos do powiedzenia ma tez pilkarz, ale i tak wyobrazam to sobie tak: klub A sklada za Damiao 10-milionowa oferte, Internacional nas o tym informuje i daje nam deadline na wyrownanie oferty. My ja wyrownujemy i w tym momencie nie ma negocjacji pilkarza ze wszystkimi, tylko klub pozwala mu negocjowac na poczatek tylko z nami. Jesli sie dogadamy, to pilkarz idzie do nas, natomiast jesli ktoras ze stron odmowi podpisania kontraktu, dopiero wtedy do negocjacji dopuszczana jest reszta oferentow. Tak to przynajmniej w teorii powinno wygladac
halabala powiedział/a:
Nie do końca jest tak, jak piszesz. W normalnej umowie o prawie pierwokupu, jeśli oferent A daje za coś x kasy, a my majac prawo pierwokupu wyrownamy te oferte, to wtedy Z AUTOMATU my mamy prawo to kupic (pierwo-kup

). W przypadku pilkarzy kwestia jest o tyle skomplikowana, ze (niestety) cos do powiedzenia ma tez pilkarz, ale i tak wyobrazam to sobie tak: klub A sklada za Damiao 10-milionowa oferte, Internacional nas o tym informuje i daje nam deadline na wyrownanie oferty. My ja wyrownujemy i w tym momencie nie ma negocjacji pilkarza ze wszystkimi, tylko klub pozwala mu negocjowac na poczatek tylko z nami. Jesli sie dogadamy, to pilkarz idzie do nas, natomiast jesli ktoras ze stron odmowi podpisania kontraktu, dopiero wtedy do negocjacji dopuszczana jest reszta oferentow. Tak to przynajmniej w teorii powinno wygladac
Wszystko się zgadza halabala, to powiedz w którym momencie International dyma nas w dupę skoro nie byliśmy zainteresowani wyrównaniem oferty Chelsea za Oscara!? Jeśli tak bardzo chcecie zerwać umowę, to powiedzcie wszystkim jakie wymierne korzyści odniesie Tottenham Hotspur po podjęciu takiej decyzji, bo chyba nie zależy wam tylko na połechtaniu waszej urażonej dumy, to byłoby strasznie dziecinne. To nam powinno zależeć na tej umowie a nie Interowi, bo jakie oni mają korzyści z zawarcia takiej umowy!? Jakoś nie przychodzą po Bale z 15 mln i nie strzelają focha jak nie chcemy im sprzedać. Umowa jest partnerska a odnoszę wrażenie że to wy chcielibyście ich wyruchać.
[quote=halabala]Nie do końca jest tak, jak piszesz. W normalnej umowie o prawie pierwokupu, jeśli oferent A daje za coś x kasy, a my majac prawo pierwokupu wyrownamy te oferte, to wtedy Z AUTOMATU my mamy prawo to kupic (pierwo-kup :) ). W przypadku pilkarzy kwestia jest o tyle skomplikowana, ze (niestety) cos do powiedzenia ma tez pilkarz, ale i tak wyobrazam to sobie tak: klub A sklada za Damiao 10-milionowa oferte, Internacional nas o tym informuje i daje nam deadline na wyrownanie oferty. My ja wyrownujemy i w tym momencie nie ma negocjacji pilkarza ze wszystkimi, tylko klub pozwala mu negocjowac na poczatek tylko z nami. Jesli sie dogadamy, to pilkarz idzie do nas, natomiast jesli ktoras ze stron odmowi podpisania kontraktu, dopiero wtedy do negocjacji dopuszczana jest reszta oferentow. Tak to przynajmniej w teorii powinno wygladac
"If you dont have to drag yourself of the field exhausted after 90 minutes, you cant claim to have done my best" Sir Bill Nicholson
26 lipca 2012, 14:29 [cytuj]
Dodam jeszcze, że to my im zaproponowaliśmy chyba tą współpracę a nie na odwrót.
Halabaluś - to się tylko nazywa "pierwokup"(nie ma nic wspólnego z terminem prawnym pierwokup) Mają obowiązek nas informować, że ktoś zoferował tyle i tyle za gracza x a my albo wyrównujemy(i mamy takie same szanse jak ten inny klub, który tyle dał) albo olewamy. Z założenia to nie jest takie czyste globalne partnerstwo w sensie : Nie pomagamy waszym ligowym przeciwnikom, nie wzmacniamy ich etc. To oferta czysto finansowa(skauting, wymiana wiedzy i łączenie obszarów marketingowych).
Dodam jeszcze, że to my im zaproponowaliśmy chyba tą współpracę a nie na odwrót.
Halabaluś - to się tylko nazywa "pierwokup"(nie ma nic wspólnego z terminem prawnym pierwokup) Mają obowiązek nas informować, że ktoś zoferował tyle i tyle za gracza x a my albo wyrównujemy(i mamy takie same szanse jak ten inny klub, który tyle dał) albo olewamy. Z założenia to nie jest takie czyste globalne partnerstwo w sensie : Nie pomagamy waszym ligowym przeciwnikom, nie wzmacniamy ich etc. To oferta czysto finansowa(skauting, wymiana wiedzy i łączenie obszarów marketingowych)
Life is short, too short to have fun
Life is long, too long to go wrong
26 lipca 2012, 15:10 [cytuj]
Varba - wydaje mi się, że HB chciał jedynie przedstawić, co jego zdaniem oznacza umowa "pierwokupu". A sam "moment dymania" dokładnie określił i przedstawił Sawik:
Sawik powiedział/a:
Niektórzy już tutaj zapomnieli, że jak Tottenham rzucił 12 mln funtów za Damiao, to nie dopuszczono nas do rozmów, tylko cichaczem złożyli ofertę Damiao indywidualnego kontraktu, ten chłopak nawet nie wiedział, że została złożona za niego oferta z jakiegoś innego klubu
... i ma całkowitą rację. Jeśli to nie dymanie to można to nazwać po prostu bezczelnością i kurestwem, jeśli takie określenia bardziej Ci pasują

. Myślę, również, że (podobnie jak w życiu) albo rzucasz niewierną szmatę, która jebie się za twoimi (nie Twoimi dosłownie)plecami albo całujesz ją w usta i zostajesz pośmiewiskiem wśród wszystkich, którzy o tym wiedzą...
... i ma całkowitą rację. Jeśli to nie dymanie to można to nazwać po prostu bezczelnością i kurestwem, jeśli takie określenia bardziej Ci pasują :ok:. Myślę, również, że (podobnie jak w życiu) albo rzucasz niewierną szmatę, która jebie się za twoimi (nie Twoimi dosłownie)plecami albo całujesz ją w usta i zostajesz pośmiewiskiem wśród wszystkich, którzy o tym wiedzą
Can't Smile Without You!!!
26 lipca 2012, 15:41 [cytuj]
Czyli tak, chłopina Modrić odchodzi za 40m, za tą kasę kupujemy: Adebayora, Moutinho i jakiegoś bramkarza, według mnie tutaj odpowiedni byłby TER STEGENA, i Kasa za Modricia zostaje wydana + dopłata, po cichu liczyłbym na transfer jakiegoś dobrego młodego grajka, tzw. "nieoszlifowany diament", za rozsądną cenę.
Czyli tak, chłopina Modrić odchodzi za 40m, za tą kasę kupujemy: Adebayora, Moutinho i jakiegoś bramkarza, według mnie tutaj odpowiedni byłby TER STEGENA, i Kasa za Modricia zostaje wydana + dopłata, po cichu liczyłbym na transfer jakiegoś dobrego młodego grajka, tzw. "nieoszlifowany diament", za rozsądną cenę