Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Robbie Keane w Celticu

2 lutego 2010, 09:18, Marcin Nowak
Robbie Keane został do końca sezonu wypożyczony do Celticu Glasgow. 29-letni napastnik ostatniego dnia okienka transferowego zgodził się związać ze szkocką drużyną.

Harry Redknapp jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem transakcji poparł wypożyczenie Irlandczyka. Nasz menadżer nie mógł zagwarantować Keanowi stałych występów w wyjściowym składzie. Dlatego - zdaniem szkoleniowca Tottenhamu - przejście do Celticu jest "wymarzonym" ruchem dla Robbiego, który w barwach "The Bhoys" może liczyć na regularne występy.

Zanim Irlandczyk trafił do Tottenhamu grał kolejno w Wolverhampton Wanderers, Coventry City, Interze Mediolan oraz Leeds United. Na White Hart Lane po raz pierwszy zawitał w 2002 roku. Kwota transferu opiewała wówczas na 7 milionów funtów.

Robbie Keane szybko stał się ulubieńcem kibiców. W trakcie 6 sezonów zdobył dla naszego klubu 80 bramek w 197 ligowych spotkaniach. Stał się też jednym z 15 zawodników, którzy strzelili dla "Kogutów" ponad 100 goli we wszystkich rozgrywkach. Imponujące występy dały temu supersnajperowi tytuł gracza roku Tottenhamu w aż trzech sezonach: 2003–04, 2005–06 i 2007–08.

Potem nastały jednak gorsze czasy dla Robbiego. Irlandczyk nagle zażądał transferu do Liverpoolu - klubu, któremu ponoć kibicował jeszcze w dzieciństwie. Pomimo początkowej niechęci władz Tottenhamu do tej transakcji - w lipcu 2008 roku zgodzono się na sprzedaż Keane'a. Do "The Reds" trafił za kwotę ponad 20 milionów funtów.

W ekipie Rafaela Beniteza Irlandczyk nie błyszczał już jednak tak, jak na White Hart Lane. W 19 występach w lidze zdobył zaledwie 5 bramek. Nic więc dziwnego, że już po połowie sezonu w barwach drużyny z Anfield Robbie znów postanowił zmienić klub.

Po zmianie szkoleniowca na White Hart Lane - z otwartymi ramionami Keane'a ponownie przywitał w naszej drużynie Harry Redknapp. Irlandczyka sprowadzono na początku lutego 2009 za łączną kwotę 16 milionów funtów. Nowy menadżer "Kogutów" wciąż widział w nim pierwszorzędnego lidera formacji ataku i w pewnym momencie postanowił go nawet uhonorować opaską kapitańską naszego klubu.

Keane nie odnalazł już jednak formy z ubiegłych lat. W 14 spotkaniach ligowych na koniec ubiegłego sezonu zdobył jedynie 5 bramek. W tegorocznych rozgrywkach też nie zachwycał. W 20 meczach Premier League trafił 6 razy do siatki, z czego cztery bramki strzelił w jednym spotkaniu przeciwko beniaminkowi z Burnley.

Robbie wciąż jest jednak wyśmienitym łowcą bramek dla swojej narodowej reprezentacji. Dla Irlandii zdobył już 41 goli w 96 spotkaniach.

Teraz Keane może na nowo rozpocząć kolejny etap swojej kariery. Po raz drugi opuszcza Anglię - by tym razem spróbować swoich sił w szkockiej ekstraklasie. Szczerze życzę mu tam wszystkiego dobrego.
Źródło: własne/Sky Sports/BBC

69 komentarzy ODŚWIEŻ

mariano
5 lutego 2010, 10:21
Liczba komentarzy: 144
Marcus - szacun za to porównanie,. :)
0
MARCUS
4 lutego 2010, 21:12
Liczba komentarzy: 2060
Dla mnie jest kibic (w samym słowie jest już pierwiastek emocjonalny), i jest piłkarz, rozumiany jako zawód, więc musi mieć pewne baczenie na tych pierwszych i nie tyle nie sądzić, co nie gadać pierdoł. Takie tłumaczenie troszeczkę bez sensu. Tak jakby ktoś zawsze "kochał" blondzie i rude, a trafiła mu się brunetka, więc pech wielki mu się stał , bo najlepiej mu z nią ;)
0
Barometr
4 lutego 2010, 16:52
Liczba komentarzy: 5046
Ja się z tobą nie zgodze ginola faworytem absolutnym jest Rasiak ;) Oczwiscie to był żart Berba iKeane to są faworyci i to na nich zagłosuje.
0
Barometr
4 lutego 2010, 16:13
Liczba komentarzy: 5046
No bez dwóch zdań powinien Robbie razem z Berbą wygrać tą klasyfikację. Co do tych faktów mówiących jakoby za siebie to zawsze byłem zdania, że za zasługi stawia się pomniki i daje medale a nie miejsce w składzie;)
0
mariano
4 lutego 2010, 15:04
Liczba komentarzy: 144
Fakty mówią same za siebie, ale niektórym fakty nie przeszkadzają. Niestety.
0
osterro82
4 lutego 2010, 12:05
Liczba komentarzy: 14
Pierwszy raz się z tobą zgadzam Kogut ,no bo trudno by na niego nie zagłosować przecież on dla nas strzelił 91 bramek i jest to chyba najlepszy napastnik od dekady zdecydowanie.
0
Kogut
4 lutego 2010, 09:36
Liczba komentarzy: 119
Ale i tak w ankiecie na 'napastnika dekady' pewnie wygra.
0
me262schwalbe
3 lutego 2010, 23:42
Liczba komentarzy: 273
Widziałem dziś fragment w tv jak Keano zmaścił sytuację. Już widzę w wyobraźni dyskusję, która byłaby na tej stronie, gdyby to samo zrobił w koszulce z kogutem...
0
aapa
3 lutego 2010, 17:43
Liczba komentarzy: 2742
ginola, chodzi mi tylko o to, że często tak w życiu jest , że lubiąc coś czy kochając, niekoniecznie trzeba być kochanym. Jeśli można tak powiedzieć najlepszy Keane grał w Spurs. Nie w LFC i nie w CFC i bardzo mnie to cieszy.
0
halabala
3 lutego 2010, 17:06
Liczba komentarzy: 1310
Nie rozumiem cie nth1 .Mógłbys to inaczej zobrazować ;)
0
Barometr
3 lutego 2010, 16:34
Liczba komentarzy: 5046
"swoją drogą zaczynam podejrzewać, że to ta sama osoba pod dwoma nickami" - nie no schizofrenii jeszcze nie mam :)
0
Barometr
3 lutego 2010, 16:27
Liczba komentarzy: 5046
Powiem Ci aapa, że nie bardzo rozumiem na jakiej płaszczyźnie łączysz te niech już nawet będzie ukochane od dzieciństwa kluby Keano ze 100 bramkami dla nas. Możesz to jakoś rozrysować?
0
aapa
3 lutego 2010, 16:14
Liczba komentarzy: 2742
Ja rozumiem nth1, ale...każda przypowieść ma jakieś odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jezus mówiąc w podobieństwach używał przykładów zrozumiałych przez prostych ludzi, w konkretnym czasie i strefie geograficznej. Stąd tylko moje pytanie o Kraków, z czegoś ten przykład (przykłady, bo to nie pierwszy raz) musiał Ci się wziąć. Nie podejrzewam, że kierujesz swoje wpisy do Krakusów tylko. O bycie Jezusem też zresztą nie.
0
aapa
3 lutego 2010, 16:07
Liczba komentarzy: 2742
No jako fan Spurs jakoś rozumiem o co chodzi. Gdyby powiedział jak Mascherano, że jest czerwonym diabłem z Liverpoolu to można by się czepiać. Sorry Barometr, ale czytając o Twoich sympatiach, po prostu nie mogę wyjść z podziwu jak możesz zarzucać cokolwiek Keano? Czy, zakładając zupełnie przypadkowo, jako urodzony w Białymstoku, trzymam za Jagiellonią, ale największe sukcesy w tym czasie odnosi Widzew i jak to dziecko kibicuję lepszym, to nie mogę się przyznać, że jestem kibicem tych drużyn? Każdy, kto choć trochę orientuje się w wyspiarskiej piłce wie, że dla Irlandczyków Celtic i LFC często idą w parze i nie ma w tym nic dziwnego. Gdy Keane był u nas każdy to wiedział i nikomu to nie przeszkadzało. Mamy nawet przewagę, nad jego ulubionymi klubami, bo 100 bramek dla żadnego z nich już raczej nie strzeli. Najpełniej kariera Irlandczyka rozwinęła się u nas, to u nas tworzył duet z Berbatowem i żaden Barometr, Raptus (swoją drogą zaczynam podejrzewać, że to ta sama osoba pod dwoma nickami) czy zczuba tego nie zmieni.
0
nth1
3 lutego 2010, 15:44
Liczba komentarzy: 70
To naprawdę tylko symbolicznie. Jak zaczynam pisać to najchętniej sto tematów za jednym razem. I pętla gotowa. Aż trzeba wyrwać kabel z komputera. A jeszcze ta cholerna bateria daje napięcie. Zapomnijmy zatem o krakowskich więzieniach, barkach, szkunerach i tankowcach. Chodzi tylko o to, że Keano kibicował Liverpoolowi czyli dajmy na to Pogoni oraz Celticowi czyli powiedzmy Legii. A potem zawodowo zaczął grać dla Wolves i Leeds i też mu się tam chyba podobało. Więc z naiwnej i naturalnej potrzeby wyrażania emocji i pitolenia o wszystkim zaczął mówić o miłości i pokoju. Czego zresztą kibice pewnie oczekiwali. W kraju zimnym brzmi to być może śmiesznie, ale w innym, już absolutnie bezpretensjonalnie i naturalnie. A symbolem niechjuż będzie, że tam nie jest wstyd śpiewać o Michaelu i żegnającej go Marry , a u nas o tęskniącym góralu już być może tak, bo taki a nie inny mamy akurat poziom emocji. Być może. I tak właśnie bym patrzył na podobne wyznania Irlandczyków. To takie tylko porównanie dwóch odległych światów. Symbolicznie. Nic więcej.
0
Barometr
3 lutego 2010, 15:34
Liczba komentarzy: 5046
Ja rozumiem, że można być fanem jakiegoś klubu w kraju, z którego się pochodzi. Byłeś na meczu, albo za młodu oglądałeś w tv. Do tego jeden, któremu kibicowałeś zagranicą, coś co by się odróżniało od naszej szarej rzeczywistości. Poza tym kibicujesz na zabój swojej reprezentacji. I to są Twoje ULUBIONE zespoły. Natomiast przy okazji SYMPATIĄ darzysz jeszcze jakiś tam klub, bo okoliczności na to wpłynęły. I w tym momencie wszystko jest ok. Ale żeby ulubionych klubów mieć już 4 (!) to śmierdzi jakimś lizusostwem. Ja mam nr 1 Lechię Gdańsk i nr 1 zagranicą Tottenham. Do tego nr 1 Polska, ale nr 1 zagranicą Holandia. Mogę dodać do tego kluby, które darzę sympatią, jak Athletic Bilbao (bo Baskowie), Real Madryt (era Butrageno, czy Michaela Laudrupa w mojej młodości), Nottingham Forest (właściwie nie wiem czemu, pewnie przez Robin Hooda), czy AC Milan za Holendrów (Rijkaard, Gullit, van Basten), ale te sympatie choć mocno stałe (właściwie tylko Milan odpadł, po tym co się tam dzieje w ostatnich 10 latach straciłem resztki sympatii i pozostały wspomnienia) to nie będą ULUBIONE kluby. Tymczasem Keano ma już 4, a może z 5 nawet - Celtic, Liverpool, Wolves, Tottenham i pewnie jeszcze jakiś Bohemians Dublin. A to już moim zdaniem przesada.
0
Barometr
3 lutego 2010, 15:19
Liczba komentarzy: 5046
Już się z Keane'a śmieją - http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,7519517,Trensfery__transfery_i_po_transferach_czyli_kto__gdzie_.html
0
aapa
3 lutego 2010, 15:09
Liczba komentarzy: 2742
nth1, często o KRK zahaczasz. Jesteś z Krakowa lub okolic? A tę Barkę, to Irlandasy śpiewają czy chodziło Ci (albo im) o Polskę?
0
nth1
3 lutego 2010, 14:29
Liczba komentarzy: 70
Do tego dodam, że dla Keano kibicowsko liczyły się właśnie za młodu te dwa: Liverpool FC i Celtic. No i oczywiście ten parafialny. A pozostałe potem - to już były jego zawodowe kontrakty. Trzeba to rozróżnić. Jednak w międzyczasie jego żywy charakter oraz naturalne, emocjonalne zaangażowanie w bieżące sprawy, spowodowały, że często deklarował, że lubi też i te inne miejsca, kluby i kibiców. A co miał mówić, gdy wszędzie kibice lubili samego Keano, a dziennikarze pytali? Czy to źle? Takie zwykłe miłe słowa. Cóż, może tylko jedynie niepoprawne z punktu widzenia naszej zimnej Europy. A Keano to można oczywiście i nie znosić za charakterek. Z drugiej strony jednak, poziom emocjonalnego zaangażowania przeciętnego Irlandczyka w życie sportowe, długo jeszcze nie będzie zrozumiany w dalszych częściach kontynentu. Uświadomiłem to sobie gdy w jakiejś dyskusji o patriotyzmie i sporcie, ktoś z dezaprobatą symbolicznie stwierdził z wyrzutem, że najłatwiej to śpiewać barkę na trybunach i już wszystko cacy. Pomijając wszystkie inne, jakże ważne aspekty tego zdania, jedno przyszło natychmiast na myśl: że, gdyby Polska była choć w części taką emocjonalnie zjednoczoną Irlandią, to pewnie by się to właśnie śpiewało. Co wcale oczywiście nie znaczy, że wszystko cacy. Takich pretensji nikt nie rości. I jeszcze Góralu czy ci nie żal na dodatek, pieśń z krakowskiego więzienia św. Michała, tak naciąganie podobna, jak zdecydowanie młodsze od niej Fields of Athenry na Lansdown, gdzie też przewija się cela przed wywózką do Botany. Byłaby, ale nie jest. A jak jest zima to musi być zimno. Wszystko to oczywiście tylko symbolicznie. Symbolicznie. Teraz Keano za swe miłości bierze już kasę, a kto płaci, będzie i pewnie wymagał. A o tym, że wielu Irlandczyków kibicujących LFC, wspiera także Celtic nawet nie zaczynam, bo trudno skończyć.
0
Marcin
3 lutego 2010, 14:13
Liczba komentarzy: 1784
Z tym zwijaniem manatków to nie przesadzaj, nie mamy jako Spursmania AŻ (:D:D:D) takiego wpływu na Klub, strona fanów chyba generalnie nie jest czwartą władzą;) Co do pojedynczych meczów - chyba nikt nie podchodzi do nich z takim stoicyzmem jak ja. Przed meczami z Arsenalem czy Chelsea z góry mówię, że porażka dwiema bramkami mnie zadowoli. Bo tu jest cały problem - nasi piłkarze napinają się przed meczami z Top 4, mimo to dostają konkretne baty w praktycznie każdych okolicznościach. A tak naprawdę wystarczyłoby żeby tak napinali się na mecze z Hull czy Stoke i mielibyśmy w tym sezonie pewną LM. Ewentualnie żebyśmy mieli trenera, który zmienia pomysł na mecz w zależności od rywala i absencji w swoim zespole. Wiadomo wyżej ch*a nie podskoczysz, Chelsea czy Barcelony (o ile daj Boże pojawi się kiedyś okazja) nie będziemy jeszcze długo regularnie ogrywać nawet z Hiddinkiem czy Mourinho na ławce. Problem w tym, żeby wygrać powiedzmy 27-28 z pozostałych 30 spotkań, na LM na pewno wystarczy;)
0
1  2  3  4    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 17 Zarejestrowanych użytkowników: 5230 Ostatnio zarejestrowany: MariaFlofe

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się