Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

O Transferach, o Ramosie, o transferach, o Jolu i o transferach raz jeszcze ...

6 sierpnia 2008, 00:04, Marcin Iwankiewicz
Gomes, Dos Santos, Modrić, Bentley – wszyscy Ci piłkarze dołączyli w tym okienku transferowym do Tottenhamu. W drodze na WHL wg. prasy są Villa, Santa Cruz, Arshavin, Veloso, czy Corluka. Wielu kibiców już ostrzy sobie zęby na mistrzostwo Anglii. Mimo wszystko nie oczekiwałbym w tym sezonie cudu. Ramos Harrym Potterem nie jest. W Sewilli udało mu się dość szybko zbudować niezłą drużynę, jednak w Hiszpanii jest to o wiele łatwiejsze. Tutaj jednak dysponuje dużo większymi pieniędzmi, które o dziwo wydaje bardzo rozsądnie. Sprowadza graczy głodnych sukcesu, podobnie jak w Sewilli, jednakże za dużo większe pieniądze. Wielu fanów Spurs obecne okienko transferowe uważa za najlepsze w całej historii istnienia klubu, mimo że trwać ono będzie jeszcze przez niecały miesiąc! Nie dość że wzmocnili nas świetni piłkarze, to jeszcze zarobiliśmy naprawdę spore pieniądze za zawodników, których misja w klubie z północnego Londynu już się skończyła. Pytanie jednak jak ta maszyna zadziała. Niby to co najważniejsze pozostało prawie nie tknięte – defensywa. Transfer ekscentrycznego Gomesa może bowiem jedynie pomóc a nie zaszkodzić naszej obronie, która w sparingach spisywała się bez zarzutu. Podobnie jak ofensywa, która jednak w porównaniu do poprzedniego sezonu bardzo się zmieniła. Modrić, Dos Santos, Bentley – to oni będą stanowić o sile naszego ataku. Trudno spodziewać się, by po kilkunastu treningach spędzonych razem czytali sobie w myślach, jednak są na tyle inteligentnymi piłkarzami, że z czasem to wszystko powinno działać „jak ta lala”. Obawy są jednak, czy nie zadziała to za późno i kolejny sezon będziemy musieli spisać na straty. Pozostaje mieć nadzieję w magię Ramosa.

Podobnie jak w poprzednich latach, tak i w tym roku Tottenham fenomenalnie spisywał się w sparingach. Wydaje się jednak, że w porównaniu do poprzednich lat piłkarze Kogutów są optymalnie przygotowani do gry pod względem fizycznym. Inauguracja powinna być udana, ale trzeba uważać ze zbyt wielkimi nadziejami. Nie jednokrotnie bowiem przejechaliśmy się na zbytnim optymizmie po paru dobrych sparingowych gierkach.

Chciałem też zamieścić parę refleksji na temat naszego ex-menago – Martina Jola. Wyrażał on w mediach opinię, że Tottenham nie ma szans, by za Ramosa włamać się do Top 4 Premiership. Po kilku wzmocnieniach jakie dokonał Juande, BMJ zmienił zdanie. A pamiętacie poprzednie letnie okienko transferowe? Kaboul, Boateng, Bale, Taarabt. A 2 lata temu? Assou-Ekotto, Zokora. Dla przeciętnego kibica nic nie mówiące nazwiska. Tymczasem od pół roku do Tottenhamu przechodzą piłkarze, którzy nazwiska swoje już w Europie wyrobili. Dos Santos kilkoma świetnymi meczami w Barcelonie. Modrić upokorzeniem Anglii. Gomes kilkoma świetnymi sezonami w PSV. Woodgate może mniej chlubnie, ale jednak – 2-letnim przesiadywaniem u lekarza Realu Madryt. Hutton powstrzymywaniem Włochów i Francuzów w eliminacjach do Mistrzostw Europy. Ramos kupuje ( nie ma co ukrywać ) lepszych piłkarzy. Natomiast Jol kupował ( bądź jak sam twierdzi – dostawał ) towary niepewne, niesprawdzone w prawdziwej dorosłej piłce. Zastanawia mnie, czy gdyby Ramos miał do dyspozycji wciąż takich piłkarzy jak miał Jol, czy podołałby i doprowadziłby tę drużynę do Ligi Mistrzów. I czy Jol mając w składzie Modricia i Dos Santosa, czy zająłby lepsze niż 11 miejsce w tabeli. Odpowiedzi nigdy nie poznamy. Możemy być jednak pewni, że gdyby Martin Jol wciąż był naszym menedżerem to na WHL nie mielibyśmy Luki Modricia, czy Gomesa. A gdyby Juande Ramos pracował z nami od 2005 roku, to pewnie nigdy nie byłoby nam dane oglądać z „kogutem” na piersi takich piłkarzy jak Stalteri, Ghaly, czy Boateng, których Hiszpan próbuje się obecnie rozpaczliwie pozbyć. Jaki będzie ten sezon? Na pewno lepszy niż poprzedni. Ale czy lepszy od 2 najlepszych sezonów pod wodzą Martina Jola? Odpowiedź już wkrótce.

Było już o refleksjach przedsezonowych, czas teraz na troche – tak mi się wydaję – mojego obiektywnego spojrzenia na to co robił Tottenham na rynku transferowych w ostatnich latach. Chciałbym przedstawić 10 najlepszych i 10 najgorszych transferowych interesów Kogutów w XXI wieku. Zacznę od tych pozytywniejszych.

1. Robbie Keane – zakupiony w 2002 roku z Leeds United za 7 mln. funtów, po 6 sezonach sprzedany do Liverpoolu za 20,3 mln. funtów.

„Keano” nie jest już najmłodszym piłkarzem, ma 28 lat. A mimo to udało się nam za niego zainkasować ponad 20 mln. funtów. To więcej niż Barcelona otrzymała za Ronaldinho! Jeśli jeszcze wziąć pod uwagę, że za 7 mln. funtów sprowadziliśmy gracza, który przez 6 lat strzelił dla nas 107 bramek ( średnio prawie 18 bramek na sezon ) to mimo wszystko był to strzał w „10”

2. Michael Carrick – zakupiony w 2004 roku z West Ham United za 2,5 mln funtów, po 2 latach sprzedany do Manchesteru United za 18,6 mln. funtów.

Carrick w swoim ostatnim sezonie w Tottenhamie był prawdziwym liderem Kogutów. Rządził w środku pola naprawdę mądrze. Gdy odszedł zostały po nim tylko wielkie pieniądze, a my przez 2 lata nie mieliśmy w środku pola dobrego rozgrywającego. W tym sezonie będziemy mieć Modricia. A Carrick… za pewne będzie grzał ławkę w klubie z Old Trafford.

3. Dimitar Berbatov – zakupiony w 2006 roku z Bayeru Leverkusen za 11 mln. funtów, obecnie Daniel Levy rząda za niego od Manchesteru United przeszło 30 mln. funtów.

Miałem nadzieję, że legendą Tottenhamu zostanie Robbie Keane. Nie udało się. Wciąż się łudzę, że może takową zostanie Berbatov. Jednak Sir Alex Ferguson nie odpuści i będzie walczył o Bułgara do ostatniego dnia okienka transferowego.

4. Aaron Lennon – zakupiony w 2005 roku z Leeds United za grosze, obecnie Tottenham odrzuca oferty za Anglika, opiewające na 10 mln. funtów.

Aaron miał fenomenalny pierwszy sezon, po którym baliśmy się, że ukradnie nam go Chelsea, bądź Manchester United. Obecnie interesują się nim jedynie kluby pokroju Blackburn, lecz mimo wszystko nasz „Speedy Gonzales” wciąż jest szanowanym skrzydłowym w Premiership.

5. Gareth Bale – zakupiony rok temu za 5 mln. funtów z Southampton.

Młody Walijczyk miał pecha, bo szybko złapał kontuzję. W kilkunastu meczach zdążył nas jednak olśnić swym talentem. Z lewego obrońcy chyba zostanie przekształcony w lewego pomocnika. Gorzej dla rywali.

6. Tom Huddlestone – zakupiony w 2005 roku z Derby County za 2,5 mln. funtów, Levy odrzucił nie dawno ofertę Evertonu za Toma wartą 10 mln. funtów, a sam pilkarz podpisał nowy kontrakt.

Może nie jest z niego geniusz piłkarski, ale za naprawdę małą kwotę mamy solidnego piłkarza, z którego – miejmy nadzieję – Ramos zrobi świetnego piłkarza.

7. Michael Dawson – zakupiony zimą 2005 roku za 3,5 mln. funtów z Nottingham Forest, obecnie wyceniany na 10 mln. funtów.

Dawson nie jest już podstawowym zawodnikiem Tottenhamu, mimo wszystko możemy liczyć, że jeśli tylko zachce mu się odejść, znajdzie się hojny kupiec. Tyle że nie dawno podpisał nowy kontrakt wiążący go z klubem do 2013 roku.

8. Paul Robinson – zakupiony w 2004 roku z Leeds United za 1,5 mln. funtów, po 4 latach sprzedany za 3,5 mln. funtów do Blackburn

I dzięki Bogu, że w ogóle ktoś go za tyle kupił. Jednak wyciągnięcie go z Leeds za takie grosze ( dzięki kłopotom finansowym ) to był bardzo dobry interes. Jakby nie patrzeć przez 2 lata dzielnie bronił naszej bramki. Następne 2 lata były już troszkę gorsze …

9. Jermaine Jenas – zakupiony w 2005 roku z Newcastle za 7 mln. funtów, Everton dawał za niego 10 mln. funtów, obecnie wice-kapitan Kogutów.

Można go nie lubić, jednak ma swoje momenty. Na pewno już dawno zwróciły się pieniądze w niego zainwestowane dzięki bramkom, które strzelił. Czekamy na więcej.

10. Mido – wypożyczony w 2005 roku z Romy na 1,5 roku.

Te półtorej roku miał naprawdę świetne. Strzelił kilka ładnych bramek, kibice Kogutów go polubili. Niestety w tym zestawieniu znajdzie się jeszcze raz …

Teraz czas na te mniej chlubne …

1. Freddie Kanoute – zakupiony w 2004 roku z West Hamu za 3,5 mln. funtów, sprzedany po 2 latach do Sewilli za 4,4 mln. funtów.

Mimo że w Tottenhamie miewał jedynie przebłyski to w Sewilli pod okiem naszego obecnego menadżera stał się prawdziwą gwiazdą. Zdobył dwukrotnie Puchar UEFA. Chelsea płaciła za niego prawie 20 mln. funtów. Nic z tego.

2. Darren Bent – zakupiony rok temu z Charltonu za 16,5 mln. funtów.

Nie będę się pastwił. Od Ramosa dostanie w tym roku szansę. Może ją wykorzysta.

3. Dean Richards – zakupiony w 2001 roku z Southampton za 8,1 mln funtów, po 4 latach zakończył karierę z powodu choroby zagrażającej życiu.

Wielkim obrońcą nie był. Jednak lepszym od Kaboula za którego zapłaciliśmy podobne pieniądze. Za Kaboula może jednak choć część się zwróci. Za Richardsa z powodów, których nasz klub nie mógł przewidzieć – niestety nie.

4. Jermain Defoe – zakupiony w 2004 roku z West Hamu za 7 mln. funtów, sprzedany po 4 latach za 9 mln. do Portsmouth

Nie dlatego, żeby Defoe był jakimś niewypałem. Wręcz przeciwnie. Grał naprawdę super. Jednak mogliśmy go po roku sprzedać do Chelsea za przeszło 20 mln. funtów. W końcu zmarnowaliśmy jego talent ( lub on sam go zmarnował ) i poszedł za zaledwie 9 mln. funtów do Pompeys, gdzie od razu się rozstrzelał. Teraz będzie miał Croucha do pomocy.

5. Younes Kaboul – zakupiony przed rokiem z Auxerre za 8,2 mln. funtów, obecnie wystawiony na listę transferową, oferty za niego nie przekraczają 4 mln. funtów.

Nowy Boumsong angielskich boisk. Zabawny, utalentowany, ale nie do klubu walczącego o Top 4. Nawet na ławkę.

6. Helder Postiga – zakupiony w 2003 roku z Porto za 6,25 mln. funtów, po roku sprzedany do Porto spowrotem za 5 mln. funtów.

Mourinho – ówczesny trener Porto śmiał się z Tottenhamu, gdy Ci kupowali Postigę, twierdząć, że w życiu nie poradzi sobie w Premiership. Miał rację. Straciliśmy na tym interesie ponad milion funtów. I tak trzeba dziękować Porto, że w ogóle odważyli się go od nas odkupić.

7. Pascal Chimbonda – zakupiony w 2006 roku z Wigan za 4 mln. funtów, za podobne pieniądze sprzedany po 2 latach do Sunderlandu.

Może jakoś specjalnie nie zawiódł, ale po roku można było go opchnąć do Chelsea za 10 mln. funtów. A tak to kasa jedynie się zwróciła, choć nie wiadomo czy w całości.

8. Andy Reid – zakupiony zimą 2005 roku za 4,5 mln funtów z Charltonu, sprzedany po 1,5 roku do Charltonu za 3 mln. funtów.

I tak dużo za niego zapłacili. Komentatorzy z Canal + niejednokrotnie wyśmiewali tuszę Reida. Mimo wszystko umiejętności nie miał takich złych. Ale też nie na Top 4.

9. Kevin-Prince Boateng – zakupiony przed rokiem z Herthy Berlin za 5,25 mln funtów, obecnie wystawiony na sprzedaż, chętnych raczej brak.

Miał być rywalem Jenasa do składu, tymczasem zagrał parę spotkań, zniechęcił do siebie kibiców. I to za niemałe pieniądze. Miejmy nadzieję, że Borussia, która się nim interesuje sypnie jakimiś porządnymi pieniędzmi.

10. Mido – zakupiony w 2006 roku z Romy za 4,5 mln. funtów, sprzedany po roku do Boro za 6,25 mln funtów.

W sumie powinniśmy to uznać za sukces. W końcu kasa się zwróciła, a nawet zarobiliśmy. Jednakże nie tego oczekiwaliśmy od Egipcjanina. Eh.. widocznie mieszkańcy tego kraju mają to do siebie, że muszą zawodzić …

Pozostaje życzyć naszemu klubowi, aby następny, który będzie pisał podobny felieton miał problem ze skompletowaniem tej „niechlubnej dziesiątki”.
Źródło: własne

32 komentarzy ODŚWIEŻ

spurs3
7 sierpnia 2008, 23:05
Liczba komentarzy: 632
Ofijcalnie jarał w CP, a nasz rekordowy transfer to było raptem 4,5 mln. f. - ja go lubile, taki luzak był , taki reaggowy, pasował mi, mieliśmy wielu, wielu gorszych, mniej bramkostrzelnych napasciorow...
0
spurs3
7 sierpnia 2008, 22:47
Liczba komentarzy: 632
eh żałuje że to nie moje czasy ;)
0
spurs3
7 sierpnia 2008, 22:31
Liczba komentarzy: 632
No jak na najdrozszego wowczas pilkarza Kogutow to chyba jednak byla;) W sumie fajne byly czasy- za jaranie zielska chyba nie gral raptem przez miesiac:D:D:D Ale to chyba jeszcza w C.Palace bylo, nie to zebym bron Boze pamietal;)
0
spurs3
7 sierpnia 2008, 21:35
Liczba komentarzy: 632
Chris przychodził zastapic .... Klinsmanna i razem w duecie z Teddym pod wodza Gerry Francisa - Spurs zajeli najwyzsze miejsce w PL az do czasu Jola ! Wiec to taka porazka nie byla.
0
spurs3
7 sierpnia 2008, 21:25
Liczba komentarzy: 632
Statystyki zostawmy statystykom:D:D:D
0
spurs3
7 sierpnia 2008, 20:25
Liczba komentarzy: 632
Oj Ginola w kwestii Armstronga (wielbiciela zioła) to gdyby przejrzec jego statystyki, to nie było zle naprawde !
0
nth1
7 sierpnia 2008, 12:01
Liczba komentarzy: 70
Moje wrażenie (nie poparte żadnymi protokołami z posiedzeń Zarządu) jest takie, że od stycznia 2008 zauważalnie zmieniło się podejście Prezesa i Dyrektorów do sprawy transferów. Widać zdecydowanie a przede wszystkim konsekwentność. Zatrudnienie poważnego managera wymusiło konieczność zapewnienia mu poważnych nazwisk. Wydaje się, że Ramos swoim autorytetem jest w stanie naciągnąć Dyrekcję na naprawdę wielkie zakupy. Nie ma ona zresztą innego wyjścia. To coś ma się bowiem stać nie kiedy indziej lecz tu i teraz. Jedni mówią 4 miejscem, inni że mistrzostwo. Niewierni się śmieją. Nieważne. Zarząd rozpoczął grę i zamierza ją zakończyć sukcesem. Pewnie dlatego to własnie teraz Prezes tak umiejętnie podkolorował oburzenie w swoim oświadczeniu (choć sprawa Berby, jak pisze, to już przecież rok podobnzch praktyk), pisząc jak podchody do D.Berbatoffa i Robye K. rozpraszają ich przygotowanie do sezonu. Lecz czy bardziej niż namiętne serfowanie po internecie tego pierwszego czy wesele drugiego? Najwyraźniej chodziło tu o to, że poza podziurawieniem planowanego trzonu zespołu, nagłe odejście któregokolwiek z nich utrudnia pozycję negocjacyjną w pozyskiwaniu kolejnych zawodników. Dlaczego bowiem teraz ceny u naszych oferentow nie miałyby pójść dramatycznie w górę? Gniew Prezesa potwierdza tylko (wciąż bez protokołów z posiedzeń Zarządu) wyjątkowe zaangażowanie w transfery tego lata. A to zdaje się jeszcze nie koniec. Oby w przyszłorocznym podsumowaniu tegoroczne transfery znalazły się w pierwszej grupie 'tych pozytywniejszych'.
0
Marek
7 sierpnia 2008, 09:52
Liczba komentarzy: 702
Dorzucę jeszcz jedno zdanie. pamiętajmy że o cenie piłkarza decyduje również to ile ma do końca kontraktu. Typowy przykład to przywoływany tu Defoe. Jego cena malała nie tylko ze względu na spadek formy (między Bogiem a prawda nie przestał być dobrym graczem w ciągu roku) a ze wzgledu na to że KOŃCZYŁ MU się kontrakt. Woleleliśmy go opchnąć za 9 mln teraz niz oddać za darmo za rok.
0
MARCUS
6 sierpnia 2008, 19:35
Liczba komentarzy: 2060
dzięki za opinie i uwagi ;)
0
MARCUS
6 sierpnia 2008, 18:25
Liczba komentarzy: 2060
Ja bede bronil tego, ze Pawel oparl sie na klasyfikacji finansowej. Bo niby na jakiej innej??? jak kto gral??? To jest kwestia megasubiektywna!!! Wtedy pewnie wielu z was za najlepszego wybraloby Keano, a z kolei w zestawieniu moim czy MARCUSA nie wiem, czy by sie nawet w 10-ce znalazl... Spurs3- z tych niewypalow to chyba i tak nic nie przebije Chrisa Armstronga:D:D:D
0
MARCUS
6 sierpnia 2008, 17:32
Liczba komentarzy: 2060
Raczej ciężko mi się zgodzić z taką klasyfikacją. Same charakterystyki są ok. Nie za bardzo rozumiem co jest podstawą do porównań? Pieniądze? Niby mogą być, ale trochę inaczej płacono w czasach Zidanów czy teraz, a inaczej też z 2-3 lata temu. Zgadzam się z jasiowatym, że pewnie w momencie eksplozji Defoe, ktoś go oddał za te nawet 20, to byłoby wtedy bardzo źle, a potem jak się rozmienił na drobne to te 9 jest też dobre! Rację mają też ci , którzy piszą o wartości dodanej, bo w zasadzie to podstawa. Ja np. jestem zdania, że Keano to nie był nasz super strzał - zaraz pewnie polecą statystyki w moją stronę; i mało istotne, że sprzedaliśmy go za 3 razy tyle, bo moim zdaniem ..... i tak gadać można. Trochę też ciężko na pole position rozkminić mi osobę Kanutka???? Generlanie i tak uznanie dla autora, bo takie klasyfikacje są bardzo trudne, ja bym raczej proponował dwa worki do których można wrzucić plusowiczów i minusowiczów, bez ograniczonej liczby.
0
jasiowaty
6 sierpnia 2008, 17:10
Liczba komentarzy: 543
nie rozumiem tych rozważań, typu: "Nie dlatego, żeby Defoe był jakimś niewypałem. Wręcz przeciwnie. Grał naprawdę super. Jednak mogliśmy go po roku sprzedać do Chelsea za przeszło 20 mln. funtów. W końcu zmarnowaliśmy jego talent ( lub on sam go zmarnował ) i poszedł za zaledwie 9 mln. funtów do Pompeys, gdzie od razu się rozstrzelał. Teraz będzie miał Croucha do pomocy.". Dla mnie to trochę bez sensu, pokładano wtedy na nim jakieś nadzieje, więc go nie sprzedawano... Tyle! A że go później sprzedaliśmy za wiele mniejszą sumę, to już inna kwestia :|
0
spurs3
6 sierpnia 2008, 16:17
Liczba komentarzy: 632
Kiedys na tych łamach opisałem 10 najgorszych transferów Spurs, raczej nikt z tu obecnych by sie na niej znalazł , ale moje lista obejmowala lata 80 i 90-te, gdzies do 2000 roku. Np. Iversen, Mimms, Rebrov (do dyskusji), Leonhardsen, Dominguez, Berti, Booth, Toda, Acimovic, Scales ....
0
Marek
6 sierpnia 2008, 15:03
Liczba komentarzy: 702
oj Marku oboje wiemy, że jak Defoe ładował bramkę za bramką to Romek sie na niego napalił i oferował takie pieniadze. Chimbonde również chcieli, bo potrzebowali na szybko jakiegos prawego obronce, bo z przymusu musialy grac tam takie leszcze jak Boulahrouz. Pensjami natomiast sie nie zajmowałem, bo skad mam wiedziec ile dany zawodnik zarabia? Chyba takie rzeczy utrzymywane są w pewnej tajemnicy. A ile zarabiamy na sprzedaży koszulek danego zawodnika tez jakos nigdzie nie widzialem takich informacji. Moze zle szukam..
0
Marek
6 sierpnia 2008, 14:10
Liczba komentarzy: 702
Wydaje mi się Pawle że w swoich rozważaniach zbytnio ufasz nie sprawdzonym doniesioniom ile to Chelsea dawała za Chimbondę lub Defoe itp itp. Sa to tylko plotki a tak naprawde nie weimy czy takie oferty były. Ciężko będzie więc ci obronić niektóre twoje tezy. Generalnie licza się fakty a więc kwoty transferów które miały miejsce. Poza tym jak pisze Aapa- przy rozważaniu transferów trzeba brać pod uwagę ILE KOSZTOWAŁO (KOSZTUJE) nas utrzymanie(pensja) danego zaowodnika. No i od tego dochodzi wartość marketingowa zawodnika (chodzi o sprzedaż pamiątek, koszulek z nazwiskiem itp).
0
aapa
6 sierpnia 2008, 13:37
Liczba komentarzy: 2742
No i nawet jak np. taki Berbatow odejdzie za tyle za ile przyszedł to i tak jest zysk, bo trzeba doliczyć ile taki trasfer dał bramek, asyst, sprzedanych koszulek. Osobiście oddałbym Berbę za 35 mln.
0
Marek
6 sierpnia 2008, 12:36
Liczba komentarzy: 702
fajnie że taka dyskusja rozgorzała. Wiadomo, że gdybym patrzał przy tym tylko na to jak kto grał, a nie na kwoty za jakie przyszli, poszli albo mogli pojsc, to te 2 dziesiatki inaczej by wygladaly. Kanoutka sprzedalismy za grosze, a rok pozniej wart byl 4 razy tyle w Sewilli. Za Defoe Chelsea dawała też ok. 20 mln funtów, a my nie skorzystalismy, tylko męczyliśmy go potem. Jakby nie patrzec moglismy zrobic lepsze interesy niz zrobilismy. Obawiam sie ze podobnie moze byc z Berbatovem - zamiast puscic go teraz za te 25 mln, to my moze i go zatrzymamy na siłę, ale za rok jak sie uprze to odejdzie za tyle ile go kupilismy. No chyba że stanie się cud i zagramy w Lidze Mistrzów ...
0
Marek
6 sierpnia 2008, 10:14
Liczba komentarzy: 702
Czy naprawdę Defoe i Kanute byli złymi transferami. Nie można mierzyć wszystkiego obecną sytuację. Na tamte czasy i tamte pieniedzy były to bardzo udane zakupy. Jakby nie byył Defoe grał aż miło do czasu gdy sie posypał psychicznie bo nie umiwał podjąć rywalizacji z Keanem. (wygrała psychika Keano do Defoe talent ma przogromny). Wciąz też nie moge zrozumieć tej całej jazdy po Bencie. I nie chodzi mi wcale o to że strzela w sparingach. Po prostu troche mu nie poszło. Wiele wskazuje na to że był kupiony jako następca Berbatowa. Dimi jednak pozostał i przy świetnej formie Keane'a Bentowi pozostała ława. Do tego doszła kontuzja i obeność jeszcze Defoe (do stycznia). Nawet ramos nie był az tak szalony żeby posadzić kogoś z naszego duetu snajperów i wprowadzić Benta. Domuślam się ze chłopak miał trochę kryzys psychiczny i ciężko było mu się było pozbierać. A na dodatek cena 16 mln mocno ciążyła(presja kibiców). Dajmy chłopakowi szansę (co najmniej 1 PEŁNY sezon) a potem będziemy oceniać jego transfer. oczywiście że jego gra w tym sezonie dalej pozostaje zagadką. Wciąż nie wiemy kto bedzie u nas grał, kto odejdzie (berbatow?). Anyway- jak śpiewał John Lennon: Give Bent A Chance.
0
aapa
6 sierpnia 2008, 09:38
Liczba komentarzy: 2742
co do tych finansów to warto wspomnieć, że to nie do końca tak hula. czasem tygodniówka pilkarza jest sporym obciążeniem i klub pozbywa się go niby za mniej, ale do końca nie jest to mniej.
0
halabala
6 sierpnia 2008, 09:16
Liczba komentarzy: 1310
W pierwszej chwili z ogromnym zaskoczeniem przygladalem sie liscie niewypalow (Kanoute?? Defoe?? Nawet Chimbonda??, nie mowiac o Bencie - bo za wczesnie), ale jesli chodzi wylacznie o kwestie finansowe, to faktycznie trudno sie przyczepic. Choc wedlug mnie rozpatrywanie transferow wylacznie pod katem cena zakupu, cena sprzedazy wg mnie bardzo nietrafne, bo przeciez najwazniejsza u pilkarza jest "wartosc dodana"...
0
1  2    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 118 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się