Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

SPURS vs SUNDERLAND

11 września 2008, 12:56, Spursmania
Koguty po raz pierwszy w tym sezonie wystąpią na WHL. Podejmują drużynę Sunderlandu, którą możemy nazwać Spurs II (Malbranque, Tainio, Chimbonda – nowy nabór Keane’a). W historii Premiership, na Lane graliśmy 7-krotnie z Czarnymi Kotami i wszystkie te mecze wygraliśmy, nie wyobrażam sobie i tym razem innego scenariusza. W I kolejce – Czarne Koty – na własnym stadionie podejmowali Liverpool – mecz zakończył się ich porażką 0:1. My również po pierwszym meczu jesteśmy „w plecy”, tak więc obie drużyny przystępują do meczu z dużym obciążeniem psychicznym. Na naszą korzyść przejawia fakt, że gramy na Lane i że jesteśmy jednak trochę lepszą drużyną. Wszystko zweryfikuje – jak zwykle – boisko.....

Czarne Koty w meczu z Liverpoolem zagrały w składzie : Gordon – Chimbonda, Nosworthy, Collins, Bardsley, Malbranque (Edwards), Tainio (Whitehead), Reid, Richardson, Diouf (Chopra), Murphy.

W ubiegłym sezonie również na początku graliśmy z Czarnymi Kotami. W meczu otwierającym sezon 2007/08 przegraliśmy na Stadium of Light 0:1 - po golu Chopry w ... 92 minucie. W rewanżu na Lane – wygraliśmy 2:0 po golach Lennona (2 minuta) i Keane’a (92 min., gol Irlandczyka był jego 100 golem strzelonym dla Spurs. W ostatnich 30 latach tylko Hoddle i Sheringham dokonali podobnego wyczynu). Ciekawostką tego meczu był również fakt, że opaskę kapitańską nosił ... Jermain Defoe. W końcu był to nasz 100 mecz w historii przeciwko Sunderland.

Pokrótce przedstawię dzieje Sunderlandu w ostatnich kilkunastu latach. W 1996 r. awans do Premier League, po roku jednak spadają w dramatycznych okolicznościach, przegrywając w ostatniej kolejce z Wimbledonem. Po roku mieli szansę na ponowny awans – w play-off jednak po rzutach karnych ulegają Charltonowi. Nowy stadion Czarnych Kotów – Stadium of Light – doczekał się wreszcie Premiership w 1999 r. Manager Sunderlandu – Peter Reid opuścił klub w X’2002 r., po 7-miu latach w klubie. Zastąpił go były manager Leeds – H. Wilkinson, którego na koniec sezonu 2002/03 zastąpił M. McCarthy. Te roszady trenerskie nie pomogły drużynie, która spadła z Premiership. Po roku drużyna z północy Anglii mogła wejść do elity, tradycyjnie już jednak uległa w play-off w karnych – tym razem z Crystal Palace. McCarthy jednak został i w kolejnym sezonie, przy pomocy doświadczonego Gary’ego Breena – wprowadził drużynę do Premier League. Sunderland z dorobkiem 94 punktów został mistrzem Championship 2004/05, z 7-mio punktową przewagą nad drugim Wigan. Sytuacja powtarza się, Premiership to za wysokie progi dla Kotów, w III’2006 zwolniony zostaje McCarthy, a Sunderland spada z ligi. W klubie następują zmiany : prezesem zostaje Niall Quinn, a managerem Roy Keane – ten duet doprowadza Sunderland do mistrzostwa Coca-Cola Championship. Sezon 2007/08 Sunderland szczęśliwie kończy nad strefą spadkową.

W porównaniu do ubiegłego sezonu w drużynie Keane’a nastąpiły następujące zmiany : przybyły przede wszystkim 3 Koguty : Chimbo, Tainio, Steed, a ponadto Diouf z Boltonu.

Odeszli z kolei : Andy Cole, Ian Harte i Varga (wszyscy rozwiązanie kontraktów).

Z zawodników Sunderlandu, poza oczywiście ex-Spursami, szczególną uwagę należy zwrócić na : Choprę i Richardsona.
Michael Chopra to były napastnik Newcastle, „produkt” szkoły do której uczęszczał sam A. Shearer. W swoim debiucie dla Srok strzelił gola ... Sunderlandowi, po kilkunastu sekundach pobytu na boisku !!! Potem grał w Watfordzie, Barnsley i Cardiff, skąd po strzeleniu 22 goli w sezonie 2006/07 – za 5 mln. funtów przeniósł się do Sunderlandu. W sezonie 2007/08 – 29 meczów / 6 goli.
K. Richardson – utalentowany pomocnik, który ma za sobą występy w reprezentacji Anglii (2 gole w debiucie podczas tournee po USA w ubiegłym roku). To m.in. dzięki niemu WBA uratował się przed spadkiem w sezonie 2004/05. Na taką jego rolę liczą również w Sunderlandzie. Karierę zaczynał w WHU, potem trafił do akademii United. W MU debiutował w XI’2002 w zwycięskim meczu z Newcastle (5:3). W sezonie 07/08 – 18 meczów / 3 gole.
Przed meczem otwarcia sezonu 2007/08 - ostatni mecz z Sunderlandem rozegraliśmy 12.02.2006 – na wyjeździe zremisowaliśmy 1:1 – po golu Keane. 3 punkty straciliśmy w 89 min., kiedy to delikatnie pisząc – Stalteri pozwolił gospodarzom wyrównać. Później zabrakło nam tych punktów do Ligi Mistrzów.... Wcześniej po dramatycznym meczu pokonaliśmy Black Cats – 3:2 na WHL – po golach Mido, Keane’a i Carricka. Jak widać – to trudny rywal – pewnie będzie również i teraz dramatyczny i zacięty mecz.

SPURS – SUNDERLAND Statystyka :

Mecze – 100 – 39 zwycięstw – 26 remisów – 35 porażek, bramki : 143:133

Premier League :
Mecze-zwy –rem-por bramki Home 7 7 0 0 18 :6 Away 7 3 1 3 11:9 Total 14 10 1 3 29:15

Pierwszy mecz w historii vs Sunderland – rozegraliśmy 11.02.1899 r. – w II rundzie FA CUP – pokonaliśmy ich 2:1 po golach Camerona i Bradshawa. Nasze pierwsze spotkanie w lidze (Div. One) – 01.09.1909 – zakończyło się naszą porażką 1:3 (gol Morrisa)

First Division :
Mecze-zwy –rem-por bramki Home 37 14 12 11 57 :45 Away 37 8 11 18 31:58 Total 74 22 23 29 88:102

Second Division :
Mecze-zwy –rem-por bramki Home 1 0 0 1 2:3 Away 1 1 0 0 2:1 Total 2 1 0 1 4:4

FA Cup :
Mecze-zwy –rem-por bramki Home 5 4 0 1 14:4 Away 2 1 1 0 5:2 Total 7 5 1 1 19:6

League Cup :
Mecze-zwy –rem-por bramki Home 2 1 0 1 3:3 Away 1 0 1 0 0:0 Total 3 1 1 1 3:3

Spurs v Sunderland fakty :
Najwyższe zwycięstwo home = 5 - 0 - 08.03.1961
Najwyższa porażka home = 0 - 6 - 19.12.1914
Najwyższe zwycięstwo away = 4 - 0 - 04.03.1997
Najwyższa porażka away = 0 - 6 - 21.02.1934

Największa liczba goli w 1 meczu = 7 - 5-2 - 09.02.1957 i 3-4 - 31.10.1953
Największa widownia na meczu na WHL = 75,038 - 05.03.1938 (Tottenham record widowni do dziś)

Najwięcej goli w 1 meczu vs Sunderland = 4 - Jimmy Greaves - 16.11.1968
Hat-trick dla Spurs vs Sunderland - Steffen Iversen - 04.03.1997

Strzelcy Tottenhamu vs Sunderland :
10 goli – Greaves
5 – Walters
4 – Bennett, Ivesen, Sheringham
3 - Duquemin, Bobby Smith, Stokes, Cliff Jones, John Duncan, Steve Archibald, Doherty, Keane
2 - Humphreys, Bobby Steel, Middlemiss, Minter, Bliss, Seed, Lindsay, Blair, Dimmock, George Hunt, Willie Hall, Robb, Brooks, McClellan, Dyson, Mackay, Crooks, Hoddle, Walsh, Klinsmann, Chris Armstrong, Sherwood, Poyet.
1 - Cameron, Bradshaw, Tom Morris, Curtis, Cantrell, Walden, Thompson, Osborne, Willie Evans, Channell, Medley, Baily, Dunmore, Harmer, Les Allen, Jimmy Robertson, Clayton, Gilzean, England, Roger Morgan, Moores, Chris Jones, Peter Taylor, Hazard, Galvin, Brooke, Gibson, Perryman, Falco, Roberts, Lineker, Mabbutt, Campbell, Sinton, Nielsen, Anderton, Carr, Clemence, Ziege, Ferdinand, S. Davies, Mido, Carrick, LENNON.

Debiuty dla Spurs vs Sunderland :
- Buchanan Sharp – 31.03.1923
- Fred Channell – 07.10.1933
- Sid McClellan – 23.09.1950
- Peter Baker – 18.04.1953
- Steve Perryman – 27.09.1969
- Danny Murphy – 12.02.2006
- YOUNES KABOUL i DARREN BENT – 11.08.2007

Ostatni mecz dla Spurs vs Sunderland
- Percy Humphreys – 16.09.1911
- David Levene – 23.02.1935
- Terry Dyson – 20.03.1965
- David Ginola – 14.05.2000

Pierwszy gol dla Spurs strzelony vs Sunderland
- Fred Channell – 23.02.1935
- Michael Carrick – 03.12.2005

Ostatni gol dla Spurs strzelony vs Sunderland
- Fred Channell – 23.02.1935
- Gary Mabbutt – 29.01.1995
- Stephen Clemence – 14.04.2001

Kamienie milowe Spurs – Sunderland :
- 14.05.2000 – David Ginola rozgrywa swój 100-tny, zarazem ostatni mecz ligowy w Spurs.
- 08.02.2003 – Teddy Sheringham strzela swojego 300 gola w karierze.
- 08.03.2003 – Gus Poyet zalicza swojego 50-tego gola w ligowej piłce angielskiej.
- 03.12.2005 – ROBBIE KEANE strzela swojego 50-tego gola dla Spurs.
- 03.12.2005 – JERMAIN JENAS – notuje swój 150-ty mecz ligowy w karierze (Forest, Newcastle i Spurs).
- 03.12.2005 - MICHAEL DAWSON – notuje z kolei swój 100-tny mecz ligowy w karierze (Forest i Spurs).
- 03.12.2005 – Dla MARTINA JOLA był to 50-ty raz kiedy poprowadził Spurs w roli oficjalnego managera.
- 11.08.2007 – 50-ty mecz w Spurs PASCALA CHIMBONDY
- 19.01.2008 - gol KEANE’A był jego 100 golem strzelonym dla Spurs. W ostatnich 30 latach tylko Hoddle i Sheringham dokonali podobnego wyczynu.
- 19.01.2008 - 100 mecz w Spurs (liga i puchary) LENNONA / 9 goli, DEFOE kapitanem Spurs.
- 19.01.2008 – był to nasz 100 mecz przeciwko Sunderlandowi w historii : 39 zwycięstw – 26 remisów – 35 porażek, bramki : 143:133

Źródło: Paweł Morga

16 komentarzy ODŚWIEŻ

nth1
25 sierpnia 2008, 06:58
Liczba komentarzy: 70
Niezaogniona sytuacja sprzyja dyskusji.Tak, można to tak nazwać. Te pytania to w jakimiś sensie właśnie puste hasła i strzały. Styl jak się okazuje marny, który miał prowokować do tego aby każdy z nas kto przychyla się do podejścia, które skrótowo określam sloganami 'Ramosa oceniamy po sezonie' oraz że to 'sezon przebudowy', zadał sobie teraz pytanie i sprawdził czy to samo myśleliśmy jesienią 2007 o nadchodzącym czasie Juande. Komentarz mój to odegranie pewnej roli. Ale na pewno nie jest to czepianie się Ramosa, ani jego metod, ani też długości czasu jaki potrzebuje on do przeprowadzenia swojego planu. Bardziej jest to czepienie się niekonsekwencji pewnej postawy kibicowskiej, która w nowym reżymie zapowiadała wtedy nadjeżdżający walec i nie używała słowa ale. Rozumiem jednak, że taki nieklarowny styl może być denerwujący dla kogoś kto lubi się zmierzyć na argumenty, ale potrzebuje do tego określenia się stron na jasnych pozycjach. A znamienne dla całej sprawy jest to, że i ja też całkowicie mogę się podpisać pod komentarzem Pawła, z którym i ty się zgodziłeś. Co więcej, mogę zapewnić, że tak samo myślałem także za Jola. Ale gdybym wtedy w okolicach 26 października wyskoczył z podobną opinią w dyskusji to zostałbym pożarty natychmiast przez sieć. Przy całej ówczesnej euforii, tonowanie czy niepodzielanie poglądu o oczywistej różnicy, jaką od razu zrobi Ramos, czyniło takiego komentatora niemal idiotą bez podstawowej wiedzy o działalności klubu, taktyki gry a wątpliwości były wyśmiane. Wtedy jeszcze Ramos równał się top 4. Napisałem ten komentarz, bo obawiam się, że może po kolejnym nieudanym wyjeździe na Chelsea, kolejnym poniedziałkowym remisie 4:4 z Villa oraz trudnymi warunkami jakie postawi nam Wigan i tak dalej i tak dalej, znowu zrobi się nerwowa atmosfera i ktoś zechce zacząć ten cyrk ze zmianami, nowymi obietnicami i łatwymi genialnymi rozwiązaniami. Ramos podczas wywiadu udzielonego SpursTV przed meczem z Sunderland wyglądał na niespokojnego i zdenerwowanego. Wiem, że bierze potężną kasę za tę robotę. Ale szkoda go widzieć z tym samym smutnym wyrazem twarzy jaki miał Jol w tamten jesienny czwartek gdy kończył swoje występy na Lane.
0
MARCUS
23 sierpnia 2008, 14:30
Liczba komentarzy: 2060
NTH1 na pewno nie zogniasz sytuacji, ale szczerze powiedziawszy też nie za bardzo wiem o co ci chodzi. Niby z jednej strony nie chcesz być jakoś postrzegany - obojętnie jak, nie istotne; a z drugiej zadajesz masę pytań! To znaczy mam rozumieć, że to są puste strzały? Hasła? Do tego oceniasz praktycznie wszędzie? Przecież w ten sposób sam się klasyfikujesz, oczywiście to nic złego! Skoro podważasz to , że Juande może mieć jeszcze czas, skoro zastanawiasz się co to jest budowa/przebudowa i na czym ona powinna polegać, skoro zastanawiasz się na rolą i stanowiskiem zarządu, to nie uważasz, że sam się wpisujesz w grono tych, którzy chcieliby sukcesów od zaraz?! Co prawda starasz się łagodzić to, pisząc, że nie będziesz zawiedziony i rozczarowany, ale przecież ciężko takiemu typowi jak ja, który uważa, że sezon to nie jeden mecz i, który uważa, że krytyka na dzień dzisiejszy jest bardzo nie na miejscu, stwierdzić, że poglądami bliżej ci do moich, niż do "przeciwnikow" - brzydkie i mało szczęśliwe słowo, ale na takie wpadłem!
0
MARCUS
23 sierpnia 2008, 14:17
Liczba komentarzy: 2060
Mamy podbne zdanie Pawle - tak mniemam- POSTĘP, a czy zaraz będzie WYNIK? wiadomo, że jedno gdzieś z drugim musi w końcu iść w parze, ale kiedy? Nie chciałbym być postrzegany jako wielki obrońca Ramosa, ale po prostu staram się jakoś to wszystko, w miarę sprawiedliwie postrzegać! To nie jest PARASOL, bo facet bierze mega kapuchę i ma naprawdę otwarte wrota w wielu kwestiach, ale z drugiej strony należy pamiętać o punkcie odniesienia - Anglia. Walka idzie na całego i nie tylko my mamy plan na jutro. Nikt nam niczego nie odpuści i nawet ścisły czub tabeli po każdym sezonie coś tam majstruje i udoskonala przeznaczając na to masę kapusty. Liga to nie THFC i reszta, więc trzeba mieć naprawdę pomysł jak tam coś osiągnąć.
0
pawcius
23 sierpnia 2008, 11:48
Liczba komentarzy: 279
ja bym sie nie chciał ustosunkowywac, z jednej strony słychać te same gadki co za Jola, z drugiej strony to jest tak naprawde prawdziwy test druzyny Ramosa, jesli bedzie widoczny postęp tzn ze idziemy w dobrym kierunku i nie mowie ze od razu Top 4, wystarczy postęp w stylu gry i jej dojrzałości
0
pawcius
23 sierpnia 2008, 10:08
Liczba komentarzy: 279
W sumie Ramos już coś osiągnął z naszą drużyną. Puchar pierwszy od 10 lat. I to w pierwszym sezonie. Czekamy na kolejne sukcesy.
0
nth1
23 sierpnia 2008, 09:00
Liczba komentarzy: 70
Poprzednia wypowiedź Markusa sprowadza mnie niestety w tej dyskusji na pozycje z którymi sam się kompletnie nie identyfikuję. A polemizując z nią czułbym się chyba jakbym się sprzeczał sam ze sobą. Mam nadzieję i wrażenie, że gdzieś tu wkradło się nieporozumienie. Wygląda na to, że umieszczono mnie w grupie niecierpliwych krytyków Ramosa już po jednym meczu. Gdybym był jednym z nich, wszystko co skomentowano byłoby prawdą. Ale ja w ogóle się nie znam na trenerce a to co ewentualnie krytykuję, a raczej tylko z niesmakiem oceniam, to pewne podejście kibiców, na siłę rozciągające parasol ochronny nad managerem gigantem, który przychodząc na WHL przedstawiony został i zaakceptowany przecież przez sieć jako twardziel i fachowiec nieporównywalny z tym co było w Spurs ostatnimi laty. I dlatego Sevilla była mi potrzebna nie jako analogia środowiska i typu pracy, jaką Ramos musi włożyć teraz w Hotspur, ale właśnie do tego żeby uwypuklić pewne początkowe oczekiwania fanów. Sam nie mam bladego pojęcia z czym borykał się Ramos w Andaluzji tworząc sukcesy tego klubu. Natomiast oczywiście nie ominęła mnie informacja, że wygrał puchar UEFA. I jestem przekonany, że to ten sukces sam w sobie przemówił do kibiców tak gorąco popierających jego kontrakt z THFC, że oczekiwali podobnego sukcesu w Londynie. To była euforia. Zaraz jednak, gdy marsz w górę tabeli okazał się bardzo mozolny, pojawił się propagandowy parasol ochronny w postaci hasła, że Ramosa ocenimy dopiero po sezonie, które zdominowało poprzednią zimę i wiosnę. Teraz nowe hasło 'trwa przebudowa' oceniłem (przepraszam jeśli niesprawiedliwie) jako kolejne, które miałoby wyjaśnić sytuację w bieżącym sezonie, jeśli nie byłoby wyników na które oczekiwano. Oceniłem ale też i zadałem pytanie co to właściwie dla nas znaczy? I to jest sedno tej wypowiedzi. Obiecywano sobie i innym tak wiele a dziś się już odpuszcza i usprawiedliwia? Co myśleliśmy rok temu naprawdę o tym co osiągnie Ramos do końca bieżącego sezonu? Czy była zgoda wtedy na to co twierdzimy dziś, że będzie to rok przebudowy? Ja to zniosę bez zmrużenia oka - nie jestem i nie będę rozczarowany. Jesteśmy w końcu doroślejsi o rok. Ale jak zareagowałby Zarząd gdyby to sam Ramos powiedział coś podobnego, że 'ten sezon bedzie lepszy od poprzedniego, ale nie tak cudowny jak sobie wielu życzy, to raczej czas przebudowy'. Czy Prezes nie poczułby się lekko poirytowany? To wielki klub z ambicjami (nieprzypadkowo o tym wspomniałem poprzednio) i nie jestem pewien czy 'przebudowa' byłaby wystarczającym usprawiedliwieniem. Ale jeśli nawet, to na czym ona miałaby polegać? Ja powtórzyłem za mądrzejszymi teorię wymiany słabszych ogniw. Markus zauważył, że piłkarzy już mamy lepszych. Zatem jak w praktyce miałaby ta przebudowa wyglądać? Przepraszam za przydługawy komentarz, który mam nadzieję nie za bardzo zaognia dyskusję.
0
MARCUS
22 sierpnia 2008, 16:16
Liczba komentarzy: 2060
Panie NTH1, piszesz fajnie, ale sensu mało w twej wypowiedzi. Pisząc, że piszesz banały, sam bym w ten banał popadł! Dowody wyciągasz waćpan takie, jakie chcesz, żeby udowodnić swe słowa. Jakby wszystko było białe albo czarne, a możesz i cieszyć się nowym sezonem, i liczyć że cośsię zmieni. Może my naród skrajnościami namaszczony, wszystkiego chcemy od zaraz, na teraz, ale życie takie nie jest. Ramos ma inne zadanie u nas niż w FCS, tam drużyna była dobra, trzeba było ją doszlifować i trochę ofensywniej nastawić, żeby zrobił się samograj. Mało kto pamięta jaką Sevillę on przejmował - mega defensywną i mega brutalną, a jak odchodził, to wszyscy zachwycali się ,że nie ma lepszego kolektywu na świecie i że w sumie to wielu piłkarzy jest tam od lat - w tym wielu wychowanków. O sprzedaży Reyesa do analu nie wspominając - bo to było mega posunięcie! Tu jest rochę inaczej, inna liga , inni ludzie, inny czas więc nie za bardzo rozumiem gdzie analogie do tzw odnoszenia sukcesów mają być! Na Kasprowy można wjechać, albo wejść szlakiem - my raczej do kolejki na razie się nie zbliżamy. To, że mamy piłkarzy, śmiało można rzec lepszych , to fakt! Czy mamy drużynę?? Jeszcze nie.
0
nth1
22 sierpnia 2008, 11:40
Liczba komentarzy: 70
To nie polemika, to refleksja. Wiecej pytan niz odpowiedzi. Od zawsze sie zastanawiam co to jest w praktyce ta budowa czy przebudowa zespolu w przypadku klubow wielkosci Hotspur. I czy w ogole ja w to wierze jako jakis systematyczny, wieloletni a tym bardziej zaplanowany proces? Najprostsza definicja juz tu padla. To wymiana slabszych ogniw na mocniejsze (to kim zastapimy Berbatova???). Ale jak dlugo moze to trwac? Przyjmijmy trzy istotne zmiany na jedno okno transferowe. W ogromnym uproszczeniu wychodzi ze dwa pelne sezony zeby trener dostal wlasna (a nie odziedziczona) jedenastke marzen. No i plus przyzwoici zmiennicy. Ale w ciagu tych dwóch lat przeciez pojawi sie niezliczona ilosc innych czynnikow jak konczace sie kontrakty, kontuzje, chec realizacji innych planow i marzen czy tez niewytlumaczalna niczym slabsza forma takze tych tak zwanych mocnych ogniw. Co tu wiec planowac i jak? Czy to jest budowanie czy strzelanie? Czy nie jest to kolejny mit? Zarzad idzie na calosc i jak przewidywalem nie skapi. Zatem Juande wymienia ogniwa i sadze, ze sam jest przekonany, ze juz teraz ma dobry zespol, zdolny do walki o wysokie miejsca. Co tu dalej budowac? Mamy juz zespol. No to trzeba odniesc sukces i pokazac klase teraz a nie za rok czy dwa. Pamietacie piecioletni plan Martina? A ile sezonow spedzil Ramos w Sevilli? Byl tam w sumie krotko, przyszedl, zrobil swoje. Sukces. Dziekujemy. Nastepne wyzwanie czeka. A tak zwane budowanie zespolu to tylko dowod na slabosc poprzednio podjetych decyzji, ktore trzeba korygowac. Kto chcial Ramosa byl wtedy zafascynowany jego zdolnoscia do osiagania realnego sukcesu a nie tylko samym o nim marzeniem. Nie odpuszczajmy zatem jak ludzie sukcesu - to opcja pierwsza. Albo, przyzwyczajeni do standardow THFC, nie oczekujac zbyt wiele, cieszmy sie po prostu nowym sezonem. Ja wybieram te druga. Czy jest opcja trzecia?
0
MARCUS
21 sierpnia 2008, 23:48
Liczba komentarzy: 2060
Amen
0
MARCUS
21 sierpnia 2008, 23:46
Liczba komentarzy: 2060
Wygramy! Myślę, że generalnie ten sezon będzie lepszy od poprzedniego, ale nie tak cudowny jak sobie wielu życzy, to raczej czas przebudowy. Oby to były prawdziwe podwaliny czegoś dużego.
0
RAFO THFC
21 sierpnia 2008, 22:52
Liczba komentarzy: 3181
a ja obstawiam 3-0 dla nas - 2 X BERBA i gol BENTLEYA taki z 35 metrów.... no co nie można pomarzyć
0
Sajmon
21 sierpnia 2008, 20:41
Liczba komentarzy: 836
a ja nie wyjde bo dałem 2-1 dla Sunderlandu xD
0
Sajmon
21 sierpnia 2008, 20:38
Liczba komentarzy: 836
Ja wyjdę na mniejszego bo obstawiam 2:1
0
Sajmon
21 sierpnia 2008, 17:36
Liczba komentarzy: 836
to wyjdziemy obydwaj na frajerów ginola, bo ja też taki wynik obstawiam ;)
0
nth1
21 sierpnia 2008, 16:09
Liczba komentarzy: 70
Ja bym sie jednak bardziej obawial Steeda i Chimbo. Ale ze zawsze jestem dobrej mysli, to obstawiam 2-0 wiedzac, ze pewnie po raz kolejny wyjde na frajera;)
0
nth1
21 sierpnia 2008, 16:05
Liczba komentarzy: 70
Mozliwe, ze w sobote zabraknie Tainio. Ale przyjedzie nasz Andy, któremu co prawda nie zawsze chce sie biegac jak spozyje za duzo przetworów ziemniaczanych. Ale moze to i gorzej, bo wtedy zaczyna strzelac z dystansu i to calkiem niezle.
0

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 39 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się