Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

West Ham 1:0 Tottenham

25 września 2010, 18:14, Szymon Świerniak
Tottenham po raz kolejny nie zachwycił. Tym razem podopieczni Harry'ego Redknappa nie potrafili pokonać West Ham United. Na Upton Park, po bramce Frédérica Piquionne'a w pierwszej połowie, gospodarze pokonali "Koguty". To drugie z rzędu derby Londynu przegrane przez ekipę z White Hart Lane.

Tottenham na dzisiejsze spotkanie wyszedł odmieniony. Przynajmniej kadrowo. Z jedenastki, która kilka dni wcześniej poniosła sromotną klęskę w spotkaniu przeciwko Arsenalowi, ostał się jedynie Sebastien Bassong. Redknapp po raz kolejny spróbował zaskoczyć przeciwnika niezwykle ofensywnym ustawieniem 4-5-1, w którym tak naprawdę brakowało nam klasycznego defensywnego pomocnika. Co było czasem aż nadto widoczne, gdy West Ham z łatwością przedzierał się środkiem boiska pod pole karne Tottenhamu.

Pierwsze minuty spotkania to huraganowe ataki gospodarzy, które (na szczęście) nie skończyły się stratą bramki przez Tottenham. W otwierającym mecz kwadransie, West Ham miał kilka dogodnych okazaji, jednak żadna z nich nie skończyła się pokonaniem Carlo Cudiciniego. Najbliżej był Victor Obinna, lecz jego uderzenie w bardzo dobrym stylu wybronił włoski golkiper Tottenhamu.

Po przetrwaniu tego natarcia, goście spróbowali odpowiedzieć. Brylował w tym przede wszystkim Rafael Van der Vaart, który oddał trzy niezwykle groźne strzały pod rząd, lecz Robert Green, chcąc przełamać fatalne zdanie na jego temat, bronił jak w transie, nie dając się pokonać żadnemu z zawodników Hotspur.

W 28 minucie, West Hamowi w końcu udało się dopiąć swego. Na pole karne z rzutu rożnego futbolówkę dośrodkował Mark Noble, a tam najwyżej wyskoczył do niej Frédéric Piquionne, nie dając Cudiciniemu żadnych szans na skuteczną interwencję. Stracona bramka podziałała otrzeźwiająco na zawodników z White Hart Lane, którzy do tej pory nie prezentowali wielkiej formy. Jeszcze przed przerwą goście spróbowali zdobyć bramkę wyrównującą, jednak Luka Modrić, który znalazł się w najbardziej dogodnej okazji, uderzył w poprzeczkę.

Nie można niestety powiedzieć, że w drugiej części gry podopieczni Harry'ego Redknappa rzucili się na swojego rywala. Tottenham nie przejął nawet inicjatywy. Gra się niesamowicie wyrównała, lecz żadnej z drużyn nie udawało się stworzyć dogodnej szansy.

Wraz z upływem czasu kolejni piłkarze Tottenhamu stawali się coraz mniej widoczni. Z każdą kolejną minutą gasł Aaron Lennon, co zostało dostrzeżone przez Redknappa, który Azzę zastąpił Robbie Keane'em. Niestety, Irlandczyk swojego 300. meczu w barwach Spurs do najbardziej udanych zaliczyć nie może, gdyż nie udało mu się ani razu pokonać Greena.

Na ostatnie dziesięć minut, Redknapp postanowił postawić wszystko na jedną kartę i wpuścił na murawę Romana Pawluczenkę oraz Gio dos Santosa, jednak plan szkoleniowca Tottenhamu nie wypalił. Tottenham przegrał kolejne spotkanie, a z taką formą marzenia o powtórce z zeszłego sezonu uciekają z ogromną prędkością.

West Ham - Tottenham 1:0 (1:0)
1:0 - Piquionne 29'

Składy:

West Ham: Green - Gabbidon, Upson, Da Costa, Jacobsen - Dyer (Barrera 42'), Parker, Boa Morte, Noble - Piquionne (Cole 64'), Obinna (Kovac 89')

Tottenham: Cudicini - Hutton, Bassong, Corluka, Bale - Lennon (Keane 66'), Jenas, Huddlestone, Van der Vaart (Giovani 78'), Modrić - Crouch (Pawluczenko 80')

Niewykorzystani rezerwowi: Stipe Pletikosa, Wilson Palacios, Niko Kranjcar, Sandro

Żółte kartki:
West Ham: Boa Morte, Cole

Sędzia: Martin Atkinson

Widzów: 34.190

Statystyki:

Posiadanie piłki:
West Ham 52%:48% Tottenham

Strzały na bramkę:
West Ham 15:11 Tottenham

Strzały obok bramki:
West Ham 7:6 Tottenham

Rzuty rożne:
West Ham 14:7 Tottenham

Faule:
West Ham 10:11 Tottenham
Źródło: własne

43 komentarzy ODŚWIEŻ

Sajmon
25 września 2010, 18:02
Liczba komentarzy: 836
Ja przestanę ich oglądać normalnie, 3 mój mecz - 3 porażka :( Jestem złym amuletem... Tak na serio to walimy głową w mur aż do krwi. Na plus Jenas. Muszę ochłonąć.
0
Boyd
25 września 2010, 17:59
Liczba komentarzy: 536
Wieczór do kosza humoru już nie odbuduje.Nasz atak jest straszny- wyłącznie dla naszych kibiców:(
0
jasiowaty
25 września 2010, 17:59
Liczba komentarzy: 543
Teraz się nawet cieszę, że nie znalazłem żadnego streama do meczu...
0
<  1  2  3  

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2025/2026?
1 33.33%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 66.67%
3 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 104 Zarejestrowanych użytkowników: 5256 Ostatnio zarejestrowany: bartekbartek321

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się