Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Glory, Glory Tottenham Hotspur!

3 listopada 2010, 17:08, Michaliv
Niezły futbol w wykonaniu piłkarz Tottenhamu w tym sezonie oglądamy niezwykle rzadko. Grę bardzo dobrą jeszcze rzadziej. Świetnego spotkania Kogutów nie przyszło nam jeszcze oglądać. Aż do dzisiejszej konfrontacji w czwartej kolejce Ligi Mistrzów przeciwko Interowi Mediolan. Zawodnicy z White Hart Lane rozegrali bowiem znakomite zawody. Cudowne szarże lewym skrzydłem przeprowadzał Gareth Bale, który zostawiał daleko w tyle najlepszego prawego obrońcę świata, Brazylijczyka Maicona. Wspaniale spisywał się środek pola, z Rafaelem Van der Vaartem oraz Luką Modriciem na czele. I to właśnie akcja tych dwóch zawodników w 18 minucie spotkania wyprowadziła podopiecznych Harry'ego Redknappa na prowadzenie. Chorwacki rozgrywający Kogutów dość szczęśliwie utrzymał się przy piłce na 25 metrze przed bramką Interu, lecz po chwili popisał się cudownym podaniem na wolne pole do Van der Vaarta, związującym nogi trzem obrońcom Nerroazzurich, a graczowi rodem z Holandii nie pozostał już nic innego jak pokonać bramkarza rywala.

Gospodarze nie chcieli jednak na tym poprzestać i w dalszym ciągu parli w stronę pola karnego Interu, jakby chcieli udowodnić, że buńczuczne zapowiedzi Van der Vaarta w twitterowej konfrontacji z Weasleyem Sneijderem, nie były czczym gadaniem. Kilka chwil po trafieniu sprowadzonego z Realu Madryt pomocnika, w wybornej sytuacji znalazł się Peter Crouch, jednak nasz napastnik najwidoczniej tak bardzo chciał zdobyć gola, że nie zauważył lepiej ustawionego Holendra i ostatecznie minimalnie przestrzelił.

Swoje okazje stwarzali również goście. Po najlepszej - uderzeniu Sneijdera z rzutu wolnego sprzed szesnastki Spurs - znakomitą paradą popisał się Carlo Cudicini, który uratował drużynę Tottenhamu przed stratą bramki.

Znakomitą postawę gospodarze kontynuowali w drugiej części gry. Swoją okazję miał Bale, który po błędzie bramkarza przyjezdnych starał się go przelobować, lecz minimalnie chybił. Bliski zdobycia bramki był też Crouch, z kontrą próbował uciec Aaron Lennon, jednak aż do 60 minuty, piłka nie chciała po raz drugi wpaść do bramki zespołu z Italii. Wtedy to na lewym skrzydle wspaniale urwał się walijski pomocnik Kogutów i świetnie wyłożył futbolówkę Peterowi Crouchowi, któremu nie pozostał już nic innego, jak skierować ją za linię bramkową.

Tottenham grał bardzo dobrze, lecz wystarczył jeden błąd defensywy, by Inter wrócił do gry. W 80 minucie obronie londyńczyków znakomicie urwał się Samuel Eto'o, który zwiódł Alana Huttona i mocnym, mierzonym strzałem nie dał Cudiciniemu żadnych szans na skuteczną interwencję.

Inter naciskał coraz mocniej, jednak Tottenham ma w składzie człowieka, który potrafi w pojedynkę przesądzić o losach spotkania. Gareth Bale, bo o nim mowa, swój rajd w 89 minucie rozpoczął od wypuszczenia sobie piłki na odległość 20 metrów, do której błyskawicznie dobiegł. Walijczyk zorientował się, że w polu karnym przyjezdnych na futbolówkę czeka już Roman Pawluczenko i podał mu piłkę tak, by Rosjaninowi nie pozostało nic innego, jak zapewnić swojej drużynie zwycięstwo nad wielkim Interem.

Gdybyśmy w każdym meczu oglądali tak grający Tottenham, piłkarze z północnego Londynu biliby się zapewne o mistrzostwo Premier League. Te jest pewnie na razie poza naszym zasięgiem, ale napawajmy się własną chwilą chwały. Bo to był przecież Tottenham magiczny.

Tottenham Hotspur - Inter Mediolan 3:1
1:0 - Van der Vaart 18.
2:0 - Crouch 60.
2:1 - Eto'o 80.
3:1 - Pawluczenko 89.

Tottenham: Cudicini - Hutton, Kaboul, Gallas, Assou-Ekotto - Lennon (Palacios 84.), Huddlestone, Modrić, Bale - Van der Vaart (Jenas 46.) - Crouch (Pawluczenko 76.)

Inter: Castellazzi- Maicon, Lucio, Samuel, Chivu - Zanetti, Sneijder, Muntari (Obiora Nwankwo 53.) - Biabiany (Coutinho 64.), Eto'o, Pandev (Milito 71.)

Sędzia: V. Kassai

Widzów: 36.310

Żółte kartki:

Tottenham: Hutton 39., Jenas 72., Modrić 90+3.
Inter: Samuel 36., Chivu 51., Lucio 85.

MECZ DO ŚCIĄGNIĘCIA NA FORUM - KLIKNIJ!

Źródło: własne

109 komentarzy ODŚWIEŻ

adipetre
5 listopada 2010, 23:47
Liczba komentarzy: 1263
Inter moze i jest w kryzysie, a my to niby co?? Tez od kilku tygodni gralismy slabo, wiec jesli w spotkaniu dwoch slabo grajacych zespolow to my okazalismy sie lepsi, to znaczy ze zwyciestwo nie bylo przypadkiem.
0
aapa
5 listopada 2010, 13:36
Liczba komentarzy: 2742
Nie no Marcus, możemy pogadać. Dawaj. Najwyżej nikt się nie podłączy. Może rzeczywiście jest z Murinho tak, że piłkarze daliby się za niego pokroić? Czy w ogóle jest coś takiego jak bezbolesne przejęcie drużyny po Portugalczyku? A może to Benitez? A może są zmęczeni poprzednim sezonem? Trochę Interu z poprzedniego sezonu mieliśmy na San Siro. Przez kwadrans. Ale też widać było, że nasi robią w gacie (to może nawet lepsze wytłumaczenie niż w sumie nic nie mówiący "kryzys"). Jak na drużynę, która wzięła w maju wszystko, to różnica jakości jest zdecydowana. Może ten Benitez to nie taki as taktyki? Może piłkarze go nie lubią, on się pogubił już na wstępie?
0
MARCUS
5 listopada 2010, 13:09
Liczba komentarzy: 2060
Specjalnie nie zrobiłem tego bezpośrednio po meczu, bo uznałem ,ze to nie na miejscu. Jest to raczej wyraz szacunku wobec reszty, a nie prowokacja czy szukanie dziury w całym. Tym bardziej nie rozumiem, że zastanowił mnie głównie inter. To forum robi się dziwne, wręcz tendencyjne. Coraz mniej opini, spostrzeżeń, myślenia. Więcej czasu zajmują przepychanki i tłumaczenie własnego zdania, czy w drugą stronę, wyłowienie czegoś mądrego , niż przedstawienie sensu wypowiedzi. Ps. Aapa zastanawiające jest to co napisaleś, ale chyba faktycznie nie czas i miejsce.
0
jaroszy
5 listopada 2010, 11:43
Liczba komentarzy: 921
co za polska mentalność. Porażka... Jak jest źle to jest źle, a jak dobrze to przypadek. Szkoda oczu na to wszystko
0
Barometr
5 listopada 2010, 00:54
Liczba komentarzy: 5046
TrueYid nie ma za co. Nie trzeba było aż dwa razy. A i następnym razem lepiej w ogóle odpuść. Po co zaśmiecać internet idiotycznymi dywagacjami po tak wygranym meczu?
0
aapa
4 listopada 2010, 22:14
Liczba komentarzy: 2742
Marcus, to ja Cię lekko podkurzę: duże, czerwone na twarzy, w okularach, łatwo go sprowokować- oto w co wdepnęli. Mówiąc serio, po Murinho każdy ciężko dochodzi do siebie.
0
TrueYid
4 listopada 2010, 18:09
Liczba komentarzy: 618
Barometr przepraszam,nastepnym razem bede slepo wpatrzony w Twoje zdanie i bede zawsze przyzanawal ci racje
0
TrueYid
4 listopada 2010, 18:09
Liczba komentarzy: 618
Barometr przepraszam,nastepnym razem bede slepo wpatrzony w Twoje zdanie i bede zawsze przyzanawal ci racje
0
MARCUS
4 listopada 2010, 17:15
Liczba komentarzy: 2060
Myślełem, ze jak już trochę odsapneliście to pogadamy dalej, ale widze, że temat nie ruszy. Może i dobrze.
0
michaliv
4 listopada 2010, 17:01
Liczba komentarzy: 33
Jasne, że chodziło o to, że "staranie się" nie jest żadnym argumentem. Nie starać się to mogę ja jak z kumplami pogram w piłę, zmęczę się i mówię, że przerwa na faję. Pytanie kto go ściągnął jest nie na miejscu - Comolli z Ramosem, co to zmienia?! I najważniejsze, ja nie oceniam go tylko za mecz z Interem, gdybyśmy to my go przegrali 1:3 to chyba nikt nie mógłby specjalnie narzekać, w końcu rywal z innej bajki. Jak dobrze liczę, to było siódme z rzędu spotkanie Szkota w pierwszym składzie, pokazał się z niezłej strony jedynie z Wilkami. Oczym to świadczy? Bo moim zdaniem, że właśnie poziom takich Wilków on prezentuje. Marcus - nie przesadzaj z tymi kryzysami. Tu akurat varba napisał słusznie - ograliśmy zespół z dużo lepszymi zawodnikami i dużo lepszym trenerem. Potencjał mają taki, że nawet w kryzysie na poziomie Rowu Mariańskiego powinni nam wklepać. Brawa dla chłopaków, że stało się odwrotnie.
0
varba
4 listopada 2010, 15:43
Liczba komentarzy: 4468
Jakoś Marcus nie mówiłeś o kryzysie po pierwszym meczu. Nikt nie mówił do puki nie dostali baty w Londynie. Jak przegrywamy to my jesteśmy słabi, a jak wygrywamy to przeciwnik jest słaby. Mają lepszych piłkarzy i lepszego trenera, więc takie tłumaczenie, że mają kryzys mnie mało obchodzi. Jakby Redknapp tłumaczył porażki tym że nasi piłkarze mają kryzys i dlatego przegrali z Wigan, na pewno z takim dystansem byś na to nie patrzył, nie pisałbyś że w coś wdepnęli, tylko weź się chłopie ogarnij. Ja mam wrażenie że my nigdy nie pokonaliśmy nikogo dobrego, po prostu mieli kryzys jak z nami grali. Jakby mentalność drużyny budowali w ten sposób to byśmy się teraz byli z spadkiem, a nie z Interem w grupie o pierwsze miejsce!
0
MARCUS
4 listopada 2010, 11:54
Liczba komentarzy: 2060
Ochłoneliście trochę? Poszperałem i zastanowiłem się nad Interem z ostatniego okresu (mniej wiecej 1,5miecha) wychodzi mi na to ,ze są w sporym kryzysie. Nie wiem czy tak ma być czy nie, ale mocno wdepli w coś dużego, grząskiego i śmierdzącego ;). Jakoś nie moge się oprzeć wrazeniu, że wcale nie pokonaliśmy jakiejś mega ekipy. Znana nazwa i nic więcej.
0
MARCUS
4 listopada 2010, 11:44
Liczba komentarzy: 2060
Ale Ginoli chyba nie chodzi oto, ze jest pocieszny czy nie, że robi błedy czy nie, ale o to, że to nie argument, że się stara. Kwoty to tylko poparcie argumentu.
0
MARCUS
4 listopada 2010, 11:43
Liczba komentarzy: 2060
Ale Ginoli chyba nie chodzi oto, ze jest pocieszny czy nie, że robi błedy czy nie, ale o to, że to nie argument, że się stara. Kwoty to tylko poparcie argumentu.
0
aapa
4 listopada 2010, 08:57
Liczba komentarzy: 2742
Ale już nie ma co jeździć po tym Huttonie. Jest jaki jest, mamy problemy w obronie i musimy łatać dziury. Też widzę jego błędy, ale kurka, grał przeciw Eto'o. Co ma taki Maicon mówić, jak mu jakiś nieopierzony chłystek zrobił wiatrak wielkości San Siro? Często powołujemy się na statystyki, a Hutton ma jakieś takie szczęście, że z nim w składzie raczej idzie nam dobrze. W epickich widowiskach (Chelsea w CC, Arsenal 4:4, Inter 3:1) wychodzimy na +, mimo, że Begbie robi koszmarne błędy.
0
Barometr
4 listopada 2010, 08:17
Liczba komentarzy: 5046
varba napisałem tak bo jakiś TrueYid wali tekst "Zdecydowanie bez Croucha a z Payluchenka w składzie wczorajszy wynik moglbyc dla nas malo satysfakcjonujacy". A teraz jeszcze śmie uspokajać sytuację pt. wygrana to zasługa całego zespołu. Stary to po co wcześniej jątrzysz? Jak tak można było napisać po takim meczu? Jeden i drugi strzelili bramkę i jest super. Reszta to jakieś chore dywagacje.
0
adipetre
4 listopada 2010, 01:37
Liczba komentarzy: 1263
Kyle Walker od Huttona to jest o klase lepszy, niestety teraz musimy ogladac popisy Szkota tydzien w tydzien, bo udanym meczem z Wolves, wykupil sobie abonament na kilkanascie spotkan.
0
TrueYid
4 listopada 2010, 00:41
Liczba komentarzy: 618
dobra,nie ma sensu tutaj mowic kto i kiedy nie trafil. Panowie wygralismy i to zasluga calego zespolu,nawet tego,ze Crouch spudlowal z 5 metrow :) W kwestii Huttona... dobry to on byl na szkocka lige,dobitnie widac jego wine przy golu Eto,prosty zwod a on zachowal sie jakby Eto wkrecil go w ziemie...
0
woitek
4 listopada 2010, 00:29
Liczba komentarzy: 280
A tak na marginesie kto go ściągał z te 9 baniek? On chyba juz dla Liverpoolu pracuje .... ale to juz z innej beczki...
0
RAFO THFC
3 listopada 2010, 23:44
Liczba komentarzy: 3181
tak z Wilkami pokazał na co go stać.. ale jeden mecz to trochę za mało..
0
1  2  3  4  5    >  >>  >|

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 168 Zarejestrowanych użytkowników: 5225 Ostatnio zarejestrowany: Witek
• Sprawdź najnowszy bukmacher ranking na meczyki.pl

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się