W ostatnich dniach wiele mówiło się o odejściu niespełnionego talentu, Giovaniego Dos Santosa. Stronami rzekomo zainteresowanymi sygnaturą piłkarza Tottenhamu były m.in. Liverpool oraz potentaci z Włoch i Meksyku. Zgodnie z doniesieniami, Gio odrzucił oferty ze swojej ojczyzny, by zainteresować się grą w Serie A, najprawdopodobniej w barwach Genui. Ludovico Spinosi, agent zawodnika, poinformował media, że w nadchodzących dniach zasięgnie rady ojca Giovaniego odnośnie jego przyszłości.
"Na chwilę obecną nie ma dobrych nowin, nie wiem czy on na prawdę odrzucił oferty z Meksyku by przejść do Genui," powiedział agent dla włoskiego Calciomercato.
"Spotkam się z jego ojcem żeby przedyskutować przyszłość chłopaka."
"Co jeśli Lazio i Fiorentina również się nim interesują? Nie wykluczam takich możliwości, ale na razie nie mogę o tym rozmawiać," zakończył dyplomatycznie Spinosi.
Druga historia tyczy się osoby popularnego Irlandczyka Robbiego Keane'a. Tutaj, zamiast bełkotu agentów, otrzymujemy na tacy kilka konkretów od samego Harry'ego Redknappa. Zgodnie ze słowami menedżera Spurs, Robbie będzie mógł opuścić White Hart Lane już za miesiąc, by trafić do drużyny, która zagwarantuje mu regularną grę w pierwszym zespole. Wygląda na to, że tym razem żegnamy się z Keano na dobre (ale, jak mówi przysłowie, nigdy nie mów nigdy!).
Keane nie wybiegł na boisko z pierwszą drużyną od ponad miesiąca i teraz, gdy Jermain Defoe jest zdrowy, jego szanse na gre drastycznie spadły. Guardian podaje, że napastnikiem mają się interesować angielska Aston Villa oraz drużyna z Major League Soccer - Vancouver Whitecaps.
Harry Redknapp skomentował doniesienia:
"Myślę, że chce transferu - wiesz, on chce grać. Nie jest przyzwyczajony do roli rezerwowego. Przez całą swoją karierę grał i był ważnym ogniwem, chciałby to kontynuować."
"Mógłby siedzieć i zbierać tygodniówkę, ale to nie w jego stylu. On chce grać w piłkę. Każdego dnia ciężko trenuje, pokazał, że ma świetne nastawienie."
"Najtrudniejszą decyzję jaką musiałem podjąć tydzień temu było nie posadzenie go na ławce rezerwowych. To nie było łatwe, bo to wciąż dobry zawodnik."
Boss przyznał też, że w grę wchodzi jedynie transfer permanentny. Dodał również, że nic nie wie o zainteresowaniu drużyny z Vancouver oraz zaprzeczył doniesieniom, jakoby klub miał starać się o transfer Emmanuela Adebayora na WHL.
24 komentarzy ODŚWIEŻ