Na wstępie chciałem zaznaczyć, że artykuł ten nie będzie obroną samych transferów jako takich, a polityki transferowej. Jak łatwo się domyślić jest to więc głos w obronie Juande Ramosa, a pewnie także i Damiena Comolliego.
W tym celu chciałbym, żebyśmy cofnęli się do pierwszego lipca 2008. Do Klubu już oficjalnie przychodzą Luka Modric, Giovani dos Santos i Heurelho Gomes (dodam, że bedę pisał tylko o zawodnikach 1-go zespołu, choć oczywiście transfery Bostocka, Ranieriego i Mpoku mogą niedługo okazać się świetnymi). Jednak rozmowy z tymi zawodnikami zostały sfinalizowane już dużo wcześniej- to chyba dowód na to, że Juande i Damien zabrali się do roboty tuż po ostatnim gwizdku sezonu 2007-08. W moim skromnym przekonaniu zespołowi brakuje w tym momencie jeszcze tylko rezerwowego bramkarza i defensywnego pomocnika (zawsze byłem zwolennikiem ewolucji, a nie rewolucji).
Niestety, pod koniec lipca cały (moim zdaniem istniejący) misterny plan budowy drużyny bierze w łeb. Okazuje się, że "legenda" Spurs Robbie Keane w swoim milionie deklaracji o tym, że chce zakończyć karierę na WHL, zapomniał dodać małe "ale". To "ale" nazywa się "odwieczna miłość do Liverpoolu FC". Dla mnie, wierzącego w to że Dimitara Berbatova uda się zatrzymać, te 20,3 miliony funtów to złoty interes. Pytanie brzmi czy także dla Ramosa. Czy Juande brał pod uwagę odejście Irlandczyka, czy przygotowując plan transferów miał do tego jakiekolwiek podstawy? A może wiedział, że dni Berbatova na WHL są policzone i przyszłość ataku widział w duecie Robbie + ktoś?
Juande postanawia przewietrzyć naszą dziurawą obronę i sprzedaje Chimbondę i Kaboula (których osobiście ciągle trochę żałuję). Ma dla nich doskonałego następcę- Vedrana Corluke. Zawodnik jest już w Londynie, już zapoznaje się z kolegami, już pobiera sprzęt z magazynu, aż tu nagle władze Manchesteru City postanawiają blokować transfer. Corluka zostaje więc oficjalnie Kogutem pierwszego września, kiedy jest już "spalony" w europejskich pucharach.
Juande pozbywa się także Steeda Malbranque'a. Tu na pewno dojdzie do ostrej dyskusji- zawodnik ten ma wielu zwolenników wśród kibiców, szczególnie Spursmaniaków;) Moim zdaniem jest to dobry krok- zawsze uważałem, że to nie ten poziom. Ramos musi w jego miejsce kogoś ściągnąć. Klub dogaduje się z Fluminense w sprawie transferu Thiago Nevesa, zdobywcy Bola de Ouro 2007 (najlepszego piłkarza ligi brazylijskiej). Niestety, zawodnik nie otrzymuje pozwolenia na pracę. Jest jednak opcja rezerwowa- Diego Capel. Zawodnik wyraża chęć dołączenia do swojego byłego szkoleniowca, jednakże Jose Maria del Nido- prezes Sevilli- blokuje transfer. Ciągle jest, zresztą niebezpodstawnie, urażony sposobem w jaki Ramos odszedł do Tottenhamu. W ostateczności ściągnięty zostaje więc David Bentley.
Natępnym Kogutem zostaje Cesar Sanchez- tu krótko, jest to dobry i potrzebny transfer. Jest on na pewno lepszym konkurentem i zmiennikiem dla Heurelho Gomesa niż Ben Alnwick.
W połowie sierpnia już chyba wszyscy wiedzą, że czas Dimitara Berbatova na WHL nieuchronnie się kończy. Według wielu osób Ramos i Comolli są zupełnie nieprzygotowani na taką sytuację. Ja chyba jednak nie mogę się z tym zgodzić. Moim zdaniem Juande już od dłuższego czasu się z tym liczył. Niestety, Diego Milito wybiera ofertę Genui (osobiście bardzo go szanuję za ten ruch- odchodząc do Saragossy mówił, że nigdzie nie czuł się tak dobrze jak w stolicy Ligurii i że będzie chciał tam kiedyś wrócić; choć raz takie słowa nie okazały się piłkarską czczą gadaniną). Saga z Andriem Arshavinem zaczyna przypominać "Baśń o Różowej Krystynie", zresztą kończy się w ten sam sposób- zawodnik zostaje w swoim dotychczasowym klubie. Już po zamknięciu okienka Comolli wspomina też o "zawodniku z najwyższej światowej półki, z którego klubem byliśmy juz dogadani i który także wstepnie przyjął naszą ofertę, ale w ostatniej chwili powiedział, ze jak ma odchodzić, to tylko do klubu grającego w Lidze Mistrzów". Tutaj każdy może w odpowiednim miejscu podstawić sobie nazwiska Davida Villi, Samuela Eto'o czy Klaasa-Jana Huntelaara, z którymi byliśmy wielokrotnie łączeni przez całe wakacje, także przez poważne tytuły prasowe. Dopiero wtedy zostaje sprowadzony Roman Pavlyuchenko, opcja awaryjna numer 3, a może nawet 4, 5 albo i 6.
Wreszcie nadchodzi pierwszy września 2008 roku- moim zdaniem najczarniejszy (obok 31.07.06- dnia odejścia Michaela Carricka) dzień dla Klubu w ciągu ostatniej dekady. Piłkarzem Manchesteru United zostaje Dimitar Berbatov. Kwota 30,75 milionów funtów nie zadowalała na pewno wcześniej naszych włodarzy, dlatego Czerwone Diabły musiały podbić ofertę. W drugą stronę wędruje więc Fraizer Campbell, na razie na roczne wypożyczenie. Żebyśmy sie dobrze rozumieli- uważam że chłopak ma duży potencjał, no ale nie ulega wątpliwości, że trafił do nas "przy okazji", praktycznie z łapanki.
Myślę, że choć kilka z przytoczonych tu faktów powinno odmienić pogląd wielu osób na beznadziejność ruchów Ramosa czy nawet Comolliego. Musimy zdać sobie sprawę, że dopóki nie gramy w Lidze Mistrzów, dopóty będziemy mieć problem ze ściąganiem niektórych zawodników i zatrzymywaniem w Klubie najlepszych graczy. Poza tym wiele osób mylnie kojarzyło Ramosa z wyszukiwaniem tanich i mniej znanych zawodników, którzy z czasem stają się gwiazdami. Tymczasem tacy zawodnicy jak Adriano, Daniel Alves, Renato czy Julio Baptista zostali ściągnięci do Sevilli jeszcze zanim Juande został trenerem. Tam za transfery zawsze odpowiadał genialny moim zdaniem dyrektor sportowy Ramon Rodriguez "Monchi", konsultujący zresztą czasem swoje ruchy z nie mniej genialnym prezesem Jose Marią del Nido...
P.S.
To już tak poza tematem. Apeluję do części Spursmaniaków, żeby za bardzo nie podniecali się ewentualnym kilkubramkowym zwycięstwem w dzisiejszym meczu z Wisłą. Pamiętam te peany na cześć naszego zespołu po wysokich zwycięstwach w sparingach z klubami, które powinny być ogrywane nawet i przez nasz zespół rezerw. Nie zmienia tu nic wynik sparingu z Romą- graliśmy u siebie z drużyną, która była na zupełnie innym etapie przygotowań do sezonu, której liga ruszała trzy tygodnie później niż nasza, zresztą zezon zaczęła nie lepiej od nas, o czym niech świadczy wynik meczu LM z CFR Cluj.
30 komentarzy ODŚWIEŻ