Gennaro Gattuso przeprosił za swoje skandaliczne zachowanie w trakcie i po wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Tottenhamem. Gorącokrwisty Włoch szukał zaczepki między innymi z Peterem Crouchem a także – co najbardziej bulwersujące, dwukrotnie uderzył asystenta Harry’ego Redknappa – Joe Jordana.
Najpierw Włoch w trakcie meczu złapał Jordana za twarz i energicznie odepchnął, zaś po końcowym gwizdku wymianę uprzejmości między panami zakończyło uderzenie „z główki” w wykonaniu Gattuso. Co ciekawe, ani jeden z tych przejawów chamstwa nie spotkał się z reakcją sędziego – Gattuso dostał żółtą kartkę za „zwykły” faul. Na szczęście oznacza to, że krewki piłkarz nie wystąpi w meczu rewanżowym.
- Straciłem panowanie nad sobą, przepraszam – moje zachowanie było niedopuszczalne – pokajał się Gattuso. – Nie chciałem awanturować się z piłkarzami, dlatego postanowiłem wyładować złość na nim (Jordanie – przyp. HB), nie powinienem był tego robić.
Trener Milanu, Massimiliano Allegri nie próbował tłumaczyć zachowania Gattuso, podkreślił jednak, że sprowokowało go ostre wejście Stevena Pienaara tuż przed końcem spotkania.
Harry Redknapp skomentował całe zajście w humorystyczny sposób: - Nie wiem, dlaczego Gattuso awanturował się właśnie z Jordanem. Ewidentnie nie odrobił pracy domowej, bo Joe to ostatnia osoba, z którą ktokolwiek chciałby mieć fizyczne starcie. Gdyby doszło do rękoczynów, postawiłbym każde pieniądze na zwycięstwo Jordana.
Co ciekawe, Gattuso wyznał, że awantura była prowadzona w języku...szkockim (zapewne miał na myśli dialekt, używany w Glasgow, a nie oryginalny język szkocki). Włoch grał bowiem swego czasu w drużynie Rangers, Jordan zaś jest rodowitym Glasgowczykiem.
UEFA wszczęła już dochodzenie w sprawie incydentu, możemy zatem oczekiwać surowej kary dla Gennaro Gattuso.
117 komentarzy ODŚWIEŻ