Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Piłkarskie menu: bramkarz, który lubi klopsy

3 maja 2011, 21:33, Spursmania
Tottenham w sobotę uległ na wyjeździe Chelsea 1:2. Spurs prowadzili od dziewiętnastej minuty za sprawą trafienia Sandro, jednak tuż przed przerwą wyrównał Frank Lampard. Gola na wagę zwycięstwa pod koniec drugiej połowy zdobył natomiast Salomon Kalou.

Obie bramki strzelone przez Chelsea wywołały na Wyspach Brytyjskich olbrzymie kontrowersje. W przypadku trafienia Franka Lamparda sporą winę ponosi golkiper Tottenhamu, Heurelho Gomes, który przepuścił strzał Anglika między nogami i choć udało mu się zatrzymać futbolówkę nim ta minęła linię bramkową, to sędzia Andre Marriner trafienie zaliczył. Gol Salomona Kalou natomiast, co pokazały powtórki, padł ze spalonego.

Kibice Tottenhamu w tym wypadku także są podzieleni. Zdaniem jednych największą winę przy stracie pierwszej bramki ponosi Marriner, który gola nie powinien zaliczyć. Drudzy wypominają błąd Gomesowi, bo to brazylijski golkiper tak naprawdę całą sytuację sprokurował. Jak się jednak okazuje, to nie jedyna "gafa" Gomesa od czasu zawitania na White Hart Lane. Tych bowiem uzbierało się już naprawdę sporo. Wystarczy wspomnieć te najbardziej spektakularne:

Październik 2010: Inter Mediolan - Tottenham Hotspur 4:3

Gomes zostaje wyrzucony z boiska już w dziesiątej minucie meczu, po tym jak w sytuacji sam na sam faulował Jonathana Biabiany'ego. W głównej mierze to właśnie ten błąd spowodował, że "Koguty" przegrywały do przerwy z Interem aż 4:0. Po zmianie stron popis swoich umiejętności dał Gareth Bale. Walijczyk strzelił aż trzy bramki i zmniejszył rozmiar porażki.

Październik 2010: Manchester United - Tottenham Hotspur 2:0

Jak się okazało, październik ubiegłego roku nie był najlepszym miesiącem w piłkarskiej karierze Gomesa. Oprócz czerwonej kartki na San Siro Brazylijczykowi przydarzył się także fatalny błąd na Old Trafford. Golkiper Spurs w samej końcówce meczu dopatrzył się zagrania ręką pomocnika Manchesteru United, Naniego, dlatego postanowił rozpocząć grę od rzutu wolnego. Innego zdania był jednak arbiter, który stałego fragmentu gry nie podyktował. Efekt? Nani wykorzystał gapiostwo Gomesa i podwyższył wynik na 2:0 dla "Czerwonych Diabłów"
.
Grudzień 2010: Tottenham Hotspur - Chelsea FC 1:1

Tym razem Gomes, tylko sobie znanym sposobem, przepuścił uderzenie Didiera Drogby. Zanim napastnik The Blues wpakował futbolówkę do siatki, Tottenham prowadził za sprawą bramki Romana Pawluczenki. W samej końcówce były gracz PSV Eindhoven sprokurował także rzut karny, który - na szczęście dla Spurs - obronił. Gdyby nie te dwa błędy, "Koguty" mogły wówczas pokonać Chelsea na własnym terenie.

Kwiecień 2011: Real Madryt - Tottenham Hotspur 4:0

Brazylijski golkiper przepuszcza uderzenie Cristiano Ronaldo. Piłka po strzale portugalskiego internacjonała leciała w kierunku bliższego słupka (teoretycznie chronionego przez bramkarza Spurs), jednak Gomes nie był w stanie zatrzymać futbolówki. Do tego momentu "Koguty" przegrywały na Santiago Bernabeu z Realem Madryt 3:0 i mogły liczyć na odrobienie strat na White Hart Lane. Czwarta bramka dobiła przyjezdnych.

Kwiecień 2011: Tottenham Hotspur - Real Madryt 0:1

Gomes spróbował złapać w rękawice piłkę uderzoną z piekielną siłą przez Cristiano Ronaldo. Niestety, siła strzału była tak potworna, że przełamała dłonie brazylijskiego golkipera, pozwalając futbolówce wtoczyć się do siatki. Tottenham przegrał przez to pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzów na swoim stadionie.

Kwiecień 2011: Chelsea FC - Tottenham Hotspur 2:1

Kolejna wtopa Gomesa. Tym razem bramkarz Tottenhamu przepuszcza między nogami uderzenie Franka Lamparda i choć zatrzymuje futbolówkę na linii bramkowej, to sędzia przyznaje Chelsea bramkę. Do tego momentu Tottenham prowadził na Stamford Bridge 1:0. Stracony w samej końcówce pierwszej połowy gol nie podziałał najlepiej na psychikę "Kogutów", którzy w drugiej połowie grali zauważalnie gorzej. Błąd Gomesa najprawdopodobniej będzie kosztował londyńczyków brak kwalifikacji do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Źródło: nicesport.pl

36 komentarzy ODŚWIEŻ

TrueYid
4 maja 2011, 19:30
Liczba komentarzy: 618
za Hole in The Wall powinienes dostac jakas nagrode literacka.
0
Buli
4 maja 2011, 18:05
Liczba komentarzy: 218
Dr. Octopus czy Hole in The Wall? Ile razy ratował nas od porażki? Ile razy jeszcze będziemy przez niego tracić punkty? Hm. Prawdziwy Kogut :P
0
MARCUS
4 maja 2011, 17:34
Liczba komentarzy: 2060
Ja na bramkarzach znam się słabo, mysłe, że jak zdecydowana więksozść z nas. No chyba, że jeżeli mieliście jużcoś do czynieniea z tym sportem to właśnie wklatce. Wątpię. Ci co mieli z tą pozycją do czynienia, bardzo często podkreślają, że to jest specyficzna pozycja i tu akurat pewnośc zachowania placu jest kurewsko isttona. Jeżeli przeliczyć by nawet po kursię 1 babol za 10 zjeb (nie wyjscie, zostanie na spalonym kompletnie be zpowodu, uderzenie sięnogą w ciemiączko itp, podanie na piszczel z 3 metrów) to pewnie Gomes w porównianiu z Pavem czy Defoe byłby i tak Bogiem. Własnie jednak przez tą specyfikę i obowiazkowy komfort zaufania mimo czegoś tam nie da sietego porównać. Wytłumaczcie mi więc , moi drodzy golkiperzy, na kiego wała cisnienie w postaci kogoś na ławce? Anale tak mają od lat i jakoś mocno chujowo u nich to wygląda. Inny temat to już ewentualny wybór kogoś w zamian, bo wymiana na to samo, ale inne to głupota kompletna. Varba ty albo nie rozumiesz, albo zrozumieć nie chcesz. Po to jest cały ten wywód, bo mając przed sobą Vidica w obecnej formie to pewnie byśmy się nawet Kotorowski mogli zachwycić. W zeszłym sezonie byl monolit, mimo, ze przecież statystycznie jakiegoś potwornej róznicy w bramkach nie było, w tym nie ma i jest jak jest. Jest dokładnie odwrotnie niż opowiadasz. Wpaść w błędne koło to można wymiejac ciągle kogoś bo zagrał źle. W takich ekipach to ktoś gra dobrze, a drużyna jest na 12 miejscu, ale tym kimś interesujasię .....
0
bambi
4 maja 2011, 17:21
Liczba komentarzy: 273
Piszecie o nim tylko błędy i się nie dziwie, ale miał też wspaniałe mecze jak np. z Milanem czy z Analami
0
varba
4 maja 2011, 16:30
Liczba komentarzy: 4468
Tak udanego tytułu dawno nie widziałem ;) a co do Gomesa... zaczęliście się tam bawić w licytację, wymieniając przeważnie zawodników o podobnym "profilu" co Gomes. albo takich co klopsy też lubią, albo tacy co nie wybronią tego co Gomes czasem nam broni, ale też pewnosci w ich grze brakuje. Na chwilę obecną jest tylko dwóch, którzy mogliby wznieść nas na poziom wyżej : Lloris i Neuer. Jeśli żadnego z nich, to ja wolę się "męczyć" z gomesem. W końcu rok temu przez cały sezon nie popełnił żadnego błędu i to głównie dzięki jego fenomenalnej grze mogliśmy cieszyć się w tym sezonie z występów w LM. Ten sezon ma fatalny, ale tak jak pisał MARCUS, kurcze, od dłuższego czasu wszyscy grają piach. I nie tylko grają. Harry też się gubi i miota. Ogólnie widać u nas tendencje spadkową z formą, wyszumieli sie chłopcy na początku i teraz dogasają...
0
varba
4 maja 2011, 16:15
Liczba komentarzy: 4468
W piłce nożnej już tak jest że nie da się odnieść sukcesu bez dobrego bramkarza. W zeszłym sezonie mieliśmy dobrego bramkarza i on pomógł nam odnieść sukces. W tym sezonie tego zabrakło. I nie obwiniam Gomesa za całe zło, ale ile można popełniać ten sam błąd. W zeszłym sezonie miałem wrażenie że Gomes to najlepszy shot stopper w lidze, że z dystansu nie sposób go pokonać, dziś obawiam się każdego strzału z dystansu. Na Gomesie nie ma presji z ławki i dopóki nie będzie się obawiał o utratę miesjsca w składzie błędy będą mu się zdarzać kilka razy w sezonie. To że Defoe gra słabo nie usprawiedliwia Gomesa do szkolnych błędów, przez takie rozumowanie wpada się w błędne koło. Nikt nie powinien dostawać miejsca w składzie za zasługi z poprzedniego sezonu. Nie chcę odbierać Gomesowi pozycji numer jeden w bramce, ale chce dorzucić mu jakiegoś poważnego konkurenta, Defoe i Romanowi z reszta też, bo cały sezon mówimy o nowym napastniku, więc proporcje winy zostały zachowane, a Gomes zasłużył sobie na ten jeden artykuł!
0
MARCUS
4 maja 2011, 12:45
Liczba komentarzy: 2060
Kosa błagam .... Znasz moje zdanie na temat Gomesa w tym sezonie, podobnie jak ty widzę jego , nazwijmy to dziwne reakcje, zwłaszcza po babolach, ale miej litośc i nawet nie wstawiaj go w jednym wątku z Robbo. To jak porównanie 1 awarii Lincolna z niezwodnością hOpla albo jakiejś inne Taty ;) Ogólnię widzę, że jakiś trend się załapał na znalezienie kozła ofiarnego. Nie za bardzo rozumime dlaczego, aż takie wnioski idą, ale równie dobrze można zapytać się Defoe dlaczego jest taki kiepski, dlaczego Pav kolejny sezon nie może odpalić, Bale - oprócz poczatku sezonu to na dzień dzisiejszy jest piach, Lenon- ten sezon ze statystyk zapamieta, Daws też siemyli jakoś dziwnie często. Można jeszcze trochę powymieniac, ale na razie raz, że wnioski zdecydowanie przedwczesne, dwa graliśmy "dziewiczy' sezon w LM, trzy, że jeszcze mamy szansę wiele ugrać itd.
0
md18
4 maja 2011, 12:26
Liczba komentarzy: 686
Boruc to się nadaje do cyrku ,a nie do Tottenhamu.....
0
md18
4 maja 2011, 12:24
Liczba komentarzy: 686
A szczytem jest pisanie że w Madrycie Gomes przy 0-3 na załatwił bo była szansa na odrobienie strat,załtwiła nas czerwona kartka Croucha,a ztaką grą jaką graliśmy to 0-2 by Realowi wystarczyło.Real Madryt był po prostu lepszą drużyną w tym dwumeczu.
0
md18
4 maja 2011, 12:19
Liczba komentarzy: 686
Czepiacie się Gomesa,a prawda jest taka że to przez te cholerne remisy jesteśmy w dupie a nie w top4.Każdy bramkarz świata popełnia błędy,nawet Buffon czy Casillas.Jakoś szybko zapomina się kto na uratował tą Ligę Mistrzów w tamtym roku w meczach z Arsenalem,Chelsea czy w najważniejszym z M.C.Wiadomo koziół ofiarny musi być.W tym roku Tottenham jest po prostu za slaby na top4,koniec kropka i przestńmy pieprzyć bzdety że nasza ośmiornica nam zawaliła sezon !!!!!
0
md18
4 maja 2011, 10:50
Liczba komentarzy: 686
Po tym jak Huerlho puszcza te swoje babole za każdym razem martwi mnie jego mina. Mina człowieka, którego psycha nie jest w stanie udzwignąć ciężaru związanego z gra w PS. Umówmy się. Liga holenderska to nie to samo. W każdym razie Robbo może nie spisywałby się lepiej, ale gorzej też na pewno nie.
0
jaroszy
4 maja 2011, 09:17
Liczba komentarzy: 921
Zaskakujące jest to że bramkarz który w jednym meczu jest najlepszym graczem na boisku i broni nawet więcej niż ma do wybronienia w drugim meczu przepuszcza klopsa który ośmieszyłby nie jednego juniora . Nie tylko Gomes ma takie problemy , jest mnóstwo dobrych bądź bardzo dobrych golkiperów którym takie błędy się zdarzają i to wcale nie rzadko . Jestem jednak zdania że Ośmiornicy należy się zaufanie i kolejne szanse bo jeszcze nie raz nas będzie ratował .
0
adipetre
3 maja 2011, 23:27
Liczba komentarzy: 1263
A ja sobie przypominam tez mecze z Aston villa czy tez Boltonem, gdy przepuszczal latwe strzaly Sturridge'a i Younga.
0
Mazur01
3 maja 2011, 23:23
Liczba komentarzy: 287
ja myślę,że czas na zmiany.Najbardziej pasowałby Boruc!
0
TrueYid
3 maja 2011, 22:46
Liczba komentarzy: 618
kiedys,dawno temu,bardzo dawno temu...napisalem,ze potrzebujemy nowego bramkarza. dostalem za to niezly opieprz. nie chcialbym byc zle zrozumiany,ale musze to powiedziec. a nie mowilem?
0
varba
3 maja 2011, 21:41
Liczba komentarzy: 4468
A przecież było jeszcze chociażby Udinese, Fulham...
0
<  1  2  

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2025/2026?
1 33.33%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 66.67%
3 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 8 Zarejestrowanych użytkowników: 5255 Ostatnio zarejestrowany: maciek_1984

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się