Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Słaba gra podopiecznych Juande Ramosa - 1:1

2 października 2008, 17:39, Spursmania
O godzinie 15:40 czasu polskiego Tottenham w ramach I rundy Pucharu UEFA podejmował Wisłę Kraków. Mecz zakończył się wynikiem 1:1 po samobójczej bramce Arkadiusza Głowackiego oraz trafieniu Pawła Brożka. Piłkarze z White Hart Lane grają dalej w rozgrywkach UEFA Cup.

Tottenham na stadion przy ulicy Reymonta wyszedł w nieco okrojonym składzie. Zabrakło dwóch piłkarzy kupionych tego lata - Romana Pawluczenki oraz Verdana Corluki, bo jak wiadomo nie mogą grać w europejskich Pucharach. Jak Alana Huttona nie było, tak nie ma - piłkarz nadal leczy kontuzje. Na prawej obronie, więc zagrał młody Walijczyk, Chris Gunter. Parę stoperów tworzyli Jonahtan Woodgate i kapitan "Kogutów" - Ledley King. Rolę lewego defensora pełnił również młody Walijczyk, którego występ stał pod znakiem zapytania, Gareth Bale. Na prawej pomocy wyszedł Aaron Lennon, a tuż obok niego Zokora i Jenas, sporą niespodzianką było postawienie Luki Modrić'a jako lewego pomocnika. Duet napastników tworzyli zaś Fraizer Campbell oraz Darren Bent.

Koguty od początku spotkania przejęli inicjatywę chcąc udowodnić jak silną liga jest Premiership, zaś Wiślacy ostrożnie podeszli do meczu oszczędzając siły na później. W czwartej minucie przed szansą stanął Jermaine Jenas, jednakże nie wykorzystał prezentu od sędziego i po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka trafiła w mur. Tuż zaraz akcję akcję na lewej flance stworzył Fraizer Campbell, ale jego dośrodkowanie nie trafiło pod nogi Spurs. Kilka minut później przed podobną sytuacją stanął Aaron Lennon, ale jego "wrzutka" do zupełne nieporozumienie - piłka wyszła na aut. Swoich sił próbował Mistrz Polski, jednakże po podaniu z pola karnego Diaz został złapany na spalonym. Wiślacy poszli za ciosem i chwilę później groźna sytuacja w polu karnym Heurelho Gomesa, ale Cantoro źle złożył się do strzału i bramkarz Spurs nie miał problemów ze złapaniem piłki.

W dwudziestej ósmej minucie niespodziewanie, po zamieszaniu szansę na strzelenie pierwszej bramki w meczu miał Paweł Brożek, choć jego uderzenie bez problemu zostało obronione przez Brazylijczyka. Gdzie jest Wisła? Z kim gramy? To jest Mistrz Polski? Czy to na pewno oni wygrali z Barceloną? Takie pytania mogło sobie zadawać po trzydziestu minutach spotkania. Krakowianie nie potrafili wymienić przynajmniej czterech celnych podań, nie mówiąc o skonstruowaniu jakiejkolwiek akcji - jak widać krótkie, mądre krycie Tottenhamu skutkowało. W trzydziestej trzeciej minucie żółty kartonik otrzymał Woodgate, za atak na golkiperze, gdy ten próbował wybić futbolówkę. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy, ze środka boiska od Modricia podanie otrzymał na lewą stronę Gareth Bale, jednakże jego dośrodkowanie wybyli defensorzy Wisły Kraków. Chwilę później piłkarze Macieja Skorży próbowali wykorzystać ospałość Tottenhamu, jednakże dwa razy wyjaśniał wszystko dobrze spisujący się bramkarz Spurs, Heurelho Gomes, wynik do przerwy 0:0.

Na drugą połowę Wisła wyszła jeszcze bardziej zmotywowana niż na początku spotkania, co wcale nie znaczyło, że była lepszą drużyną na boisku. W pięćdziesiątej minucie spotkania Luka Modrić uruchomił Campbella, ale strzał Anglika trafił w jednego z piłkarzy Białej Gwiazdy. Tottenham na gola musiał czekać do 58 minuty, z lewej strony dośrodkowywał Gareth Bale, formalności dopełnił tylko zawodnik Macieja Skorży, Arkadiusz Głowacki, który wraz z Fraizerem walczył bark w brak i to on ostatni dotknął futbolówkę. "Koguty" za ciosem, w sześćdziesiątej piątej minucie akcję sam na sam zmarnował Didier Zokora, który nie trafił w bramkę. Jak widać dotrzymuje swej tradycji, bowiem w trykocie z Kogutem na piersi nie trafił ani razu. Mimo że Reprezentant WKS nie strzelił bramki i tak był jednym z najlepszych graczy na boisku, próbował wsiąść sprawę w swoje ręce, gdy jego koledzy nie maja pomysłu na grę, ostatni czasy robi to bardzo często....

Dwie minuty później Ramos dokonuje zmiany, za Fraizera Campbella wszedł Jamie O'Hara, zwany ostatnio drugim Davidsem - jak widać Ramos bronił wyniku. Piętnaście minut przed końcem spotkania arbiter główny podarował trzy żółte kartki dla zawodników - Aaron Lennon za faul na piłkarzu Wisły, a Didier Zokora za dyskusję z sędzią, kartonik otrzymał również Cleber za przepychanki z "Kogutami". Końcówka spotkania zdecydowania należała do Krakowian, w osiemdziesiątej minucie z sześciu metrów strzelał głową Paweł Brożek, na nasze szczęście piłkę końcówkami palców wybił Gomes, nie bez podstaw nazywany jest ośmiornicą. W osiemdziesiątej trzeciej minucie piłkarze Macieja Skorży remisują, Junior Diaz dośrodkowaniem przed pole karne dał Pawłowi Brożkowi sytuację sam na sam, którą rzecz jasna wykorzystał. Wiślacy na fali, ale jak wiadomo na posterunku stał goalkeeper Spurs. Z tego powodu Juande Ramos na boisku wpuścił trzeciego stopera - Michaela Dawsona, aby tylko dotrzymać wynik do końca. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1:1

Podopieczni Juande Ramosa byli drużyną lepszą i zasłużenie będą grać dalej w rozgrywkach Pucharu UEFA. Co prawda z taką grą nie zawojujemy na boiskach angielskich, bez pomysłu na grę, bez zaangażowania - z taką grą to tylko w Orange Ekstraklasa mamy szansę na zdobycie Mistrza.

Wisła Kraków - Tottenham Hotspur

Wisła Kraków: Pawelek, Baszczynski, Glowacki, Cleber, Brozek, Boguski, Cantoro(66 Zienczuk), Sobolewski, Diaz, Jirsak (32 Lobodzinski ), Brozek

Tottenham Hotspur: Gomes, Gunter, King, Woodgate, Bale, Lennon(88 Dawson), Zokora, Jenas, Modric(77 Huddlestone), Campbel(68 O'Hara)l, Bent

Żółte Kartki: 45' Łobodzinski, 75' Cleber - 34' Woodgate, 58' Modrić, 62' Bale, 75' Zokora, 75' Lennon
Bramki: Arkadiusz Głowacki(samobój), Paweł Brożek
Sędzia: Alexandru Dan Tudor
Źródło: własne

43 komentarzy ODŚWIEŻ

konradthfc
3 października 2008, 07:29
Liczba komentarzy: 524
Bilety na Wisłe - 150 zł, kiełbaski na stadionie - 10 zł, pepsi (której zabrakło) - 8 zł, skrzeczenie kibiców Wisły - bezcenne. Mecz na żywo wyglądał prawdopodobnie inaczej niż na żywo. Graliśmy tak jak umiemy. A co umiemy?.....no comments. Mieliśmy farta że sędzia nie podyktował karnego na Brożku. Dzięki Paweł za bilet i pozdrowienia dla hałabały, marka, pawła, rspurs, czapli, aapy (zajebista ta knajpa - na zjazd idealna). Pozdrawiam
0
Wujo
3 października 2008, 07:22
Liczba komentarzy: 513
Nie czepiam się stylu ale tego,że...Frazier C. grał jako skrzydłowy. ;)
0
Jahools
3 października 2008, 05:18
Liczba komentarzy: 2
na sektorze Angielskim E conajmniej 7 osób z Polski,,,tyle udalo mi sie spotkać,,,,,
0
woitek
3 października 2008, 00:47
Liczba komentarzy: 280
Jenas oprocz biegania to nic....A tak w ogóle to: DLACZEGO SPURSMANIACY OGLĄDALI MECZ w telewizji? zapytam wa sie o to w niedziele:):) a jesli chodzi o wasze pozytywne oceny meczu to je przyjmuje bez dyskusji... tak bedzie dla mnie
0
Pistons
3 października 2008, 00:36
Liczba komentarzy: 240
Konstruktywna krytyka nie jest zła. Wystarczy przeciez odrobine wyedytowac artykul i bedzie super. Raptem po odwaleniu dużej roboty to tylko 5 minut. Chyba warto bo sporo osób z Polski bedzie to czytac. Zgadzam sie w opinii o meczu z Markiem moze poza Modricem. On najzwyczajniej w swiecie nie ma warunków. Krótka noga...zablokowane podania, nieudane dryblingi...niski wzrost - zero gry głową. Fizycznie nikogo nie przepcha gdzie nieraz w środku jest to potrzebne. Szybkością na razie też nie powala. Na środku lepiej radzą sobie JJ i Zoko. Rozczarował Bent. W Londynie grał dużo lepiej!
0
md18
3 października 2008, 00:10
Liczba komentarzy: 686
Marku Marku moze wpisujmy sie po kolei........My chilli ci którzy byli i ogladali na żywca wtedy bedziemy wiedzieli którzy do spurs mogą śmiało dodać MANIACY :)
0
ginola5
3 października 2008, 00:07
Liczba komentarzy: 3
Dobra robota pisze właśnie m.okoński. Wszyscy mogą być zadowoleni, choć gra daleka od ideału. Ramos też mówi "job done". Ale jak patrzylem na modricia, to nie zgodziłbym się z Markiem. Dużo tracił, uderzał słabo, chyba tylko raz mu wyszło ciekawe podanie - jak strzelał Campbell i był róg. Już lepszy Jenas, bo więcej biegał, no i Zokora. On nigdy gola nie strzeli, ale walczy, asekuruje obronę. Podobał się też Campbell, King-skała, Woodgate i Bale. Gunter po prostu grał bezpiecznie, bez ryzyka, ale był pewnym punktem obrony . Bent słabo - może raz czy drugi celnie zgrał wykopaną przez Gomesa piłkę. Sam Gomes na przemian genialnie i gapiowsko. Z Lennonem drugi Brożek w sumie sobie radził, może by Beenhakker spróbował bliźniaków w reprezentacji?
0
ginola5
2 października 2008, 23:57
Liczba komentarzy: 3
Dajcie spokój autorowi, relacja na Onecie to dopiero obciach - same błędy stylistyczne, literówki i kalki, a to ponoć najpoczytniejszy polski portal. Ja też byłem na meczu i też nie jestem powalony. Wisła przy odrobinie szczęścia mogła wyjść, gdyby strzeliła tuż przed przerwą. Ale moze tak jest najlepiej: wilk syty (awansowaliśmy) i owca cała (Wiślacy mają prawo do dumy)
0
Marek
2 października 2008, 23:54
Liczba komentarzy: 702
A tak w ogóle to: DLACZEGO SPURSMANIACY OGLĄDALI MECZ w telewizji. Nie potrafię tego pojąć.
0
Marek
2 października 2008, 23:51
Liczba komentarzy: 702
Trche nam przesadził redaktor Sebastian. Mecz nie był porywający bo taki nie mógł być. Poza ostatnim kwadransem zagraliśmy bardzo mądrze przede wszystkim. Odcieliśmy Wisle skrzydła i nie bardzo wiedzieli jak nas zaatakowac. Pierwsza połowa zdecydowanie wyczekiwanie z naszej strony na jakiś błąd przeciwnków a Wisła bez konceptu. Drugą połowę zaczeliśmy bardzo dobrze . Pełna kontrola sytuacji na boisku i zasłużony gol. Graliśy tak jak sobie wyobrażałem że zagramy: oszczędnie i kontrolując sytuacje. Włściwie druga bramka też mogła paść (czy ktoś mółby nauczyć Zokorę jak trafiać w bramkę) Jak się póżniej okazało błedem było zdjecie Modrica. W naszych szerwgach zapanował chaos i wpadł gol. Przez parę minut zrobiło się nerwowo a potem wszedł Dawson jakoś daliśmy radę. Z tego co widziałem "Live" to świetna grał Modrić. Kiedy miał zadyszke lub zszedł to Tottenham sporo tracił. Nie wiem jak to widać było w yelewizji ale na żywo widoczna była róznica klsay i tylko głupota w ostatnich minutach sprawiła że wrażenia całkiem pozytywne zostały zastapione przez niepokój.
0
polespur
2 października 2008, 23:25
Liczba komentarzy: 222
ups skasowało mi się... W znikniętym komentarzu napisałem, żeby dać spokój Snajperowi za potknięcia stylistyczne. I tak miło, że napisał, bo nikt inny nie mógł tego z różnych przyczyn zrobić. A bezstronny to powinien być red. Błoński czy inny mądrala ze sportowych działów różnych portali :)
0
woitek
2 października 2008, 22:55
Liczba komentarzy: 280
Z tego co widze to artykul powstal zaraz po meczu i redaktorowi sie zapewne jeszcze rece trzesly:)
0
Pistons
2 października 2008, 22:35
Liczba komentarzy: 240
Kilka moich uwag. Artkuł na stronę główną z masą błędów stylistycznych, paroma babolami ortograficznymi i dosyc stronniczy. Myślę, że jednak Pan redaktor na przyszlosc powinien się albo pod tym kątem przyłożyc albo ktoś to powinien weryfikowac bo to najsłabszy artykuł na Spursmanii a wiadomo, że będzie go czytac mnóstwo osób. Kiepska to wizytówka dla strony, Tottenhamu i wreszcie nas, kibiców...Odnośnie meczu: Wisła miała przewagę, kilka razy stworzyła prawdziwe sytuacje na zdobycie zwycięskiej bramki i Tottenham może mówic o duuuuużym szczęściu, że gra dalej. Potwierdziło się, że jesteśmy w olbrzymim dołku z formą, strategią, taktyką i indywidualnie też o niebo lepiej było na WHL. Rozpaczliwa obrona wyniku przed Wisłą to wstyd dla jednego z 15-stu najbogatszych klubów świata. Cieszę, że Spurs grają dalej, teraz może byc już tylko chyba dużo lepiej. Może sam fakt awansu postawi chłopaków psychicznie na nogi. Na rynku w Krakowie pełno policji, duże grupy kibiców Tottenhamu świętują awans w okolicznych pubach. W sumie fanów Spurs na meczu ok. 1000-1100, doping lepszy niż na WHL ale dalej to nie to co kiedyś. Pozdrawiam kibiców "Lillywhites". Coys!
0
Kamilos
2 października 2008, 21:28
Liczba komentarzy: 565
Co do Gomesa to mi się zdaje że mógł aż tak nie wychodzić (jak padła bramka)miałby wtedy większe szanse obrony... Już widziałem pierwszą bramkę Zokory a jednak jakoś nie wpadła,ale i tak myślę że to jest nasz najlepszy gracz tego sezonu i od niego powinien zaczynać wyznaczanie pierwszej jedenastki
0
Marcin108
2 października 2008, 21:20
Liczba komentarzy: 412
Kiepsko to wygląda ale nie skreślajmy kogutów. Bale zagrał dzisiaj dobry mecz i Zokora. Młody Campbell był chyba najlepszym transferem w przerwie letniej :):):)
0
woitek
2 października 2008, 21:18
Liczba komentarzy: 280
Wiec jak to z nami bedzie? Championship w nastepnym sezonie?
0
md18
2 października 2008, 21:11
Liczba komentarzy: 686
beznadzieja, dno, wstyd, hańba. W tych słowach moge ocenic nasza gre. Na plus Zokora. Reszta do domu na piechotę. Nie no Gomes jeszcze moze wrocic samolotem, ale tylko dlatego ze moi znajomi mieli niezły ubaw przy nim ( ciągły banan na ryju i zamiast wykopywac to wyrzucal pilki w stylu Schmeichela) DNO DNO DNO.
0
md18
2 października 2008, 19:53
Liczba komentarzy: 686
Po tych paru wypowiedziach kolejny raz utwierdzam sie w przekonaniu ze......zupełnie inny odbiór meczu jest na "żywca" z trybun, a co innego sprzed telewizora. Oczywiscie zgadzam sie że pierwsza połowa była mizernym widowiskiem ale....powiem Wam jedno. Byłem na sektorze B miejsca miałem praktycznie jak na wyspach-na dole przy murawie i już sama obecnosc Naszych chłopaków tuz obok, na wyciagniecie reki sprawiało że odbiór był zupełnie inny. A juz całkiem rozwaliło mnie (POZYTYWNIE!!! i nie wiem czy to w tv było ) jak przed meczem Poyet wreczył nasza koszulke dzieciakowi na wózku inwalidzkim i pozował z nim do zdjecia. Duzy szacunek !!!! Co równiez warte podkreślenia na żywo widząc cały zespół, jego ustawienie i jak sie zachowuja bez piłki i uwazam że aż tak tragicznie nie było jak w ocenie niektórych z Was jest to przedstawiane...choc oczywiscie ja równiez oczekuje zdecydowanie lepszej gry. Pozdrawiam wszystkich którzy wybrali sie na Reymonta i tak jak ja mogli nacieszyc oko widokiem Naszych Kogutów z bliska :)
0
Barometr
2 października 2008, 18:59
Liczba komentarzy: 5046
adipetre bez przesady. Autor się tylko zapędził trochę. Pewnie ma telefon w sieci Orange i dlatego tak wyszło :)
0
adipetre
2 października 2008, 18:51
Liczba komentarzy: 1263
ja rozumiem ze autor jest kibicem zagranicznego klubu, ale: 1. jak mozna nie wiedziec jak sie nazywa rodzima liga pilkarska?? wstyd ... 2.mimo wszystko powinnismy zachowac obiektywizm, w moim przekonaniu, wynik jest absolutnie sprawiedliwy, pierwsza polowa to nudne 45 minut, w trakcie ktorych tottenham nie stworzyl nawet 1 sutuacji, wisla grala slabo, ale stworzyla sobie pare dobrych okazji, druga polowa to dobry poczatek spurs i korzystna koncowka wisly, takze dla mnie to byl mecz na remis, w ktorym zaden zespol nie byl lepszy
0
<  1  2  3    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 83 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się