O godzinie 15:40 czasu polskiego Tottenham w ramach I rundy Pucharu UEFA podejmował Wisłę Kraków. Mecz zakończył się wynikiem 1:1 po samobójczej bramce Arkadiusza Głowackiego oraz trafieniu Pawła Brożka. Piłkarze z White Hart Lane grają dalej w rozgrywkach UEFA Cup.
Tottenham na stadion przy ulicy Reymonta wyszedł w nieco okrojonym składzie. Zabrakło dwóch piłkarzy kupionych tego lata - Romana Pawluczenki oraz Verdana Corluki, bo jak wiadomo nie mogą grać w europejskich Pucharach. Jak Alana Huttona nie było, tak nie ma - piłkarz nadal leczy kontuzje. Na prawej obronie, więc zagrał młody Walijczyk, Chris Gunter. Parę stoperów tworzyli Jonahtan Woodgate i kapitan "Kogutów" - Ledley King. Rolę lewego defensora pełnił również młody Walijczyk, którego występ stał pod znakiem zapytania, Gareth Bale. Na prawej pomocy wyszedł Aaron Lennon, a tuż obok niego Zokora i Jenas, sporą niespodzianką było postawienie Luki Modrić'a jako lewego pomocnika. Duet napastników tworzyli zaś Fraizer Campbell oraz Darren Bent.
Koguty od początku spotkania przejęli inicjatywę chcąc udowodnić jak silną liga jest Premiership, zaś Wiślacy ostrożnie podeszli do meczu oszczędzając siły na później. W czwartej minucie przed szansą stanął Jermaine Jenas, jednakże nie wykorzystał prezentu od sędziego i po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka trafiła w mur. Tuż zaraz akcję akcję na lewej flance stworzył Fraizer Campbell, ale jego dośrodkowanie nie trafiło pod nogi Spurs. Kilka minut później przed podobną sytuacją stanął Aaron Lennon, ale jego "wrzutka" do zupełne nieporozumienie - piłka wyszła na aut. Swoich sił próbował Mistrz Polski, jednakże po podaniu z pola karnego Diaz został złapany na spalonym. Wiślacy poszli za ciosem i chwilę później groźna sytuacja w polu karnym Heurelho Gomesa, ale Cantoro źle złożył się do strzału i bramkarz Spurs nie miał problemów ze złapaniem piłki.
W dwudziestej ósmej minucie niespodziewanie, po zamieszaniu szansę na strzelenie pierwszej bramki w meczu miał Paweł Brożek, choć jego uderzenie bez problemu zostało obronione przez Brazylijczyka. Gdzie jest Wisła? Z kim gramy? To jest Mistrz Polski? Czy to na pewno oni wygrali z Barceloną? Takie pytania mogło sobie zadawać po trzydziestu minutach spotkania. Krakowianie nie potrafili wymienić przynajmniej czterech celnych podań, nie mówiąc o skonstruowaniu jakiejkolwiek akcji - jak widać krótkie, mądre krycie Tottenhamu skutkowało. W trzydziestej trzeciej minucie żółty kartonik otrzymał Woodgate, za atak na golkiperze, gdy ten próbował wybić futbolówkę. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy, ze środka boiska od Modricia podanie otrzymał na lewą stronę Gareth Bale, jednakże jego dośrodkowanie wybyli defensorzy Wisły Kraków. Chwilę później piłkarze Macieja Skorży próbowali wykorzystać ospałość Tottenhamu, jednakże dwa razy wyjaśniał wszystko dobrze spisujący się bramkarz Spurs, Heurelho Gomes, wynik do przerwy 0:0.
Na drugą połowę Wisła wyszła jeszcze bardziej zmotywowana niż na początku spotkania, co wcale nie znaczyło, że była lepszą drużyną na boisku. W pięćdziesiątej minucie spotkania Luka Modrić uruchomił Campbella, ale strzał Anglika trafił w jednego z piłkarzy Białej Gwiazdy. Tottenham na gola musiał czekać do 58 minuty, z lewej strony dośrodkowywał Gareth Bale, formalności dopełnił tylko zawodnik Macieja Skorży, Arkadiusz Głowacki, który wraz z Fraizerem walczył bark w brak i to on ostatni dotknął futbolówkę. "Koguty" za ciosem, w sześćdziesiątej piątej minucie akcję sam na sam zmarnował Didier Zokora, który nie trafił w bramkę. Jak widać dotrzymuje swej tradycji, bowiem w trykocie z Kogutem na piersi nie trafił ani razu. Mimo że Reprezentant WKS nie strzelił bramki i tak był jednym z najlepszych graczy na boisku, próbował wsiąść sprawę w swoje ręce, gdy jego koledzy nie maja pomysłu na grę, ostatni czasy robi to bardzo często....
Dwie minuty później Ramos dokonuje zmiany, za Fraizera Campbella wszedł Jamie O'Hara, zwany ostatnio drugim Davidsem - jak widać Ramos bronił wyniku. Piętnaście minut przed końcem spotkania arbiter główny podarował trzy żółte kartki dla zawodników - Aaron Lennon za faul na piłkarzu Wisły, a Didier Zokora za dyskusję z sędzią, kartonik otrzymał również Cleber za przepychanki z "Kogutami". Końcówka spotkania zdecydowania należała do Krakowian, w osiemdziesiątej minucie z sześciu metrów strzelał głową Paweł Brożek, na nasze szczęście piłkę końcówkami palców wybił Gomes, nie bez podstaw nazywany jest ośmiornicą. W osiemdziesiątej trzeciej minucie piłkarze Macieja Skorży remisują, Junior Diaz dośrodkowaniem przed pole karne dał Pawłowi Brożkowi sytuację sam na sam, którą rzecz jasna wykorzystał. Wiślacy na fali, ale jak wiadomo na posterunku stał goalkeeper Spurs. Z tego powodu Juande Ramos na boisku wpuścił trzeciego stopera - Michaela Dawsona, aby tylko dotrzymać wynik do końca. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1:1
Podopieczni Juande Ramosa byli drużyną lepszą i zasłużenie będą grać dalej w rozgrywkach Pucharu UEFA. Co prawda z taką grą nie zawojujemy na boiskach angielskich, bez pomysłu na grę, bez zaangażowania - z taką grą to tylko w Orange Ekstraklasa mamy szansę na zdobycie Mistrza.
Wisła Kraków - Tottenham Hotspur
Wisła Kraków: Pawelek, Baszczynski, Glowacki, Cleber, Brozek, Boguski, Cantoro(66 Zienczuk), Sobolewski, Diaz, Jirsak (32 Lobodzinski ), Brozek
Tottenham Hotspur: Gomes, Gunter, King, Woodgate, Bale, Lennon(88 Dawson), Zokora, Jenas, Modric(77 Huddlestone), Campbel(68 O'Hara)l, Bent
Żółte Kartki: 45' Łobodzinski, 75' Cleber - 34' Woodgate, 58' Modrić, 62' Bale, 75' Zokora, 75' Lennon
Bramki: Arkadiusz Głowacki(samobój), Paweł Brożek
Sędzia: Alexandru Dan Tudor
43 komentarzy ODŚWIEŻ