Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Podsumowanie na pożegnanie sezonu 2010/11

28 maja 2011, 16:32, Marek
Minął nam kolejny bardzo ekscytujący sezon. Piłkarze Tottenhamu zadebiutowali w rozgrywkach Ligi Mistrzów, jednak za rok zagrają tylko w Lidze Europy. Sezon w wykonaniu „Kogutów” miał dwa oblicza. W pierwszej jego połowie obserwowaliśmy piękną walkę w Lidze Mistrzów i trzymanie się w czołówce Premier League przez podobiecznych Harry’ego Redknappa. Druga część sezonu była totalną klapą, zawodnicy byli w zdecydowanej większości zmęczeni i nie potrafili poradzić sobie na własnym boisku z outsiderami ligowymi. Na szczęście zebrali się do kupy na dwie ostatnie kolejki Premier Leauge i zapewnili sobie całkiem zasłużone piąte miejsce w tabeli.

Skala punktowa od 1 do 10.

Heurelho Gomes: 41 spotkań, 4 żółte kartki, 1 czerwona. brazylijska „Ośmiornica” rozegrała fenomenalny sezon. Spisywany na straty w poprzednich rozgrywkach, przez komentatorów ogłaszany najgorszym bramkarzem w historii Premier League. W sezonie 2009/2010 był niepodważalnym liderem naszej defensywy. Rzuty rożne, rzuty wolne oraz strzały z dystansu przestały być naszą zmorą. W ciągu całego sezonu Gomes nie popełnił żadnego błędu, który kosztowałby nas stratę punktów. Absolutnie zasłużył na peany na swą cześć. Ocena: 9
Nie, to nie opis tegorocznych popisów Gomesa. To jego podsumowanie z zeszłego sezonu. Czy w tym wiele się zmieniło? Owszem. Brazylijczyk popełniał kosztowne błędy, bronił niepewnie i wprowadzał w nasze szeregi niepotrzebną nerwowość. Na usprawiedliwienie dla Gomesa pozostaje to, że z powodu kontuzji praktycznie co kolejkę grał z inną parą stoperów. Pod koniec sezonu usiadł na trybunach, wyraźnie zmęczony psychicznie całą zaistniałą sytuacją. Ocena: 5+

Carlo Cudicini: 12 spotkań. Włoch godnie zastępował Gomesa, gdy ten pauzował za czerwoną kartkę, z powodu kontuzji lub słabszej dyspozycji. Trudno oczekiwać od bramkarza, który regularnie grzeje ławę, że z marszu trafi z formą. Jednak Carlo nie zawodził i można było spokojnie spać, nie obawiając się co będzie, gdy nasz bramkarz numer 1 nabawi się kontuzji. Ocena: 4+

Stipe Pletikosa: 1 spotkanie. Zagrał w przegranym meczu z Arsenalem w Carling Cup. Był to jego debiut. Tragedii nie było, tragedią był jedynie wynik spotkania. Prawdopodobnie wróci do Spartaka Moskwa.

Benoit Assou-Ekotto: 45 spotkań, 3 żółte kartki. Lewy obrońca Tottenhamu był prawdopodobnie najrówniej grającym przez cały sezon graczem „koguciej” linii obrony. Kameruńczykowi we wcześniejszych sezonach mieliśmy sporo do zarzucenia, jednak przy Garethie Bale’u odnalazł swoje miejsce na boisku i świetnie się z Walijczykiem uzupełnia. Niesamowicie wybiegany, potrafi przez całe 90 minut biegać na równych obrotach, do tego inteligentny i zadziorny, nie dawał pograć swoim rywalom na skrzydle. Ocena: 8

Michael Dawson: 32 spotkania, 1 bramka, 1 czerwona kartka i 6 żółtych. Popularny „Daws” zaliczył, tak jak praktycznie każdy zawodnik Tottenhamu, sezon ze wzlotami i upadkami. Mimo wszystko Anglik prezentował się przyzwoicie i mimo poważnej kontuzji odniesionej na początku sezonu, powrócił do dobrej dyspozycji. Zdecydowanie lepiej jednak wyglądała jego współpraca w zeszłym sezonie z Sebastienem Bassongiem, niż w tym z Wiliiamem Gallasem. Ocena: 7

Younes Kaboul: 24 spotkania, 2 bramki, 2 żółte i 1 czerwona kartka. Francuski stoper, a jednocześnie w krytycznych sytuacjach kadrowych również prawy obrońca, ma za sobą udany rok w barwach „Kogutów”. Niestety, podobnie jak w przypadku większości z naszych środkowych obrońców, nie omijały go kontuzje. Jednak gdy grał, nie można było mieć do niego żadnych zastrzeżeń. Jeśli urazy go ominą w przyszłym roku, powinien na stałe wejść do podstawowej „11” Tottenhamu. Ocena: 7

William Gallas: 36 spotkań, 5 żółtych kartek. 33-letni Francuz z pewnością był wyróżniającą się postacią mizernego w tym sezonie bloku obronnego „Kogutów”. Pozostawił na boisku dużo zdrowia, często sam zaciągał się w akcje ofensywne, aby zainspirować pozostałych kolegów do odważniejszej gry. Byłemu graczowi Arsenalu dokuczały kontuzje przez niemal okrągły rok, dlatego nie umiał złapać odpowiedniego rytmu meczowego. Ocena: 7

Vedran Corluka: 24 spotkania, 2 żółte kartki. Kolejny obrońca Tottenhamu, który nie mógł rozegrać całego sezonu w spokoju od urazów i kontuzji. Chorwat bardzo słabo rozpoczął rozgrywki i został odsunięty na ławkę przez Harry’ego Redknappa. Zastąpił go Alan Hutton. Mimo wszystko 25-letni defensor powinien się czuć spokojny o swój dalszy pobyt w Londynie, głównie ze względu na Lukę Modricia. Ocena: 5

Alan Hutton: 26 spotkań, 2 bramki, 3 żółte kartki. Szkot jest typem prawego obrońcy, przy którym nie można być pewnym, czy za chwilę nie stanie się jakaś tragedia z jego udziałem. Koncentracja z pewnością nie jest jego głównym atutem. Przebojowy, szybki , jednak często więcej z jego gry szkody niż pożytku. Zaliczył odrobinę lepszy sezon niż Corluka, jednak obaj spisywali się poniżej swojego poziomu. Hutton przekreślił swoją przyszłość przy White Hart Lane kłótnią z Redknappem, który skrytykował jego postawę po jednym ze spotkań. Szkot nie powrócił już do składu, a na prawej obronie występował z konieczności Younes Kaboul. Ocena: 5+

Sebastien Bassong: 20 spotkań, 2 bramki, 1 żółta kartka. Zdecydowanie słabszy sezon w wykonaniu Kameruńczyka. Słabszy to może za dużo powiedziane zważając na to, że Kameruńczyk głównie przesiadywał na ławce rezerwowych po transferze Williama Gallasa. Ocena: 5+

Ledley King: 9 spotkań. Nasz kapitan, który to już sezon, męczy się z kontuzjami. Jego kontrakt obowiązuje jeszcze jeden sezon, a King uparcie nie kończy kariery. Ma chłop nerwy. Albo po prostu za dobrze mu.

Jonathan Woodgate: 1 spotkanie. Woodgate’owi wygasa po sezonie kontrakt. Redknapp wpadł na „genialny” pomysł przedłużenia go, z opcją „zarabiasz, jeśli grasz”. Czy jest sens trzymania w składzie piłkarza, który w ostatnich dwóch sezonach rozegrał 4 spotkania, a w obecnym pojawił się na boisku na 30 minut, jednak ponownie nabawił się urazu?

Steven Caulker: 1 spotkanie. Zdążył zadebiutować, jednak jego występ w Carling Cup był bardzo nerwowy. Słusznie został wypożyczony do Championship, gdzie do czasu poważnej kontuzji robił furorę. Mogą być z niego ludzie, jeśli przeskoczy z poziomu Championship na Premier League.

Kyle Walker: 1 spotkanie. Młodziutki defensor zdążył podbić serca kibiców… Aston Villi. W przyszłym roku powróci na White Hart Lane i mamy nadzieję, że z podobnym skutkiem będzie przywdziewał barwy Tottenhamu.

Kyle Naughton: 1 spotkanie. Podobnie jak Caulker, wystąpił w spotkaniu Carling Cup z Arsenalem. Również zeżarły go nerwy i zagrał bardzo niepewnie. Odbił sobie to w Championship na wypożyczeniu, gdzie został wybrany do „11” sezonu. Prawdopodobnie opuści Tottenham w letnim okienku transferowym.

Danny Rose: 4 spotkania. Trudno przypisywać go do linii pomocy, skoro we wszystkich spotkaniach występował na lewej obronie. I można powiedzieć, że ta pozycja pasuje do niego jak ulał. Na wygryzienie ze składu Assou-Ekotto liczyć nie powinien, jednak mamy w nim solidnego zmiennika na lewą stronę.

Luka Modrić: 44 spotkania, 4 bramki, 4 żółte kartki. Chorwacki filigranowy rozgrywający Tottenhamu po raz kolejny nie zawiódł naszych oczekiwań. Z każdym kolejnym sezonem zyskuje w naszych oczach, mądrze rozdzielając piłki i dyrygując naszą drugą linią. Co więcej, Modrić mocno poprawił grę ciałem i przepchanie Luki nie należy już do najprostszych zadań. Ocena: 8

Aaron Lennon: 46 spotkań, 3 bramki, 1 żółta kartka. Przebojowy skrzydłowy kilka razy w tym sezonie ratował nam skórę. W pierwszej części sezonu błyszczał razem z Bale’m, a naszych skrzydeł obawiały się największe kluby w Anglii. W drugiej części sezonu wyraźnie spuścił z tonu. Z pewnością stać go na dużo więcej. Ocena: 7

Gareth Bale: 44 spotkania, 11 bramek, 1 żółta kartka. Walijczyk został wybrany najlepszym piłkarzem Premier Leauge zdaniem piłkarzy i trenerów. Czy słusznie? Wielu ma wątpliwości. Z pewnościa 21-letni piłkarz jest postrachem większości prawych obrońców na świecie, jednak podobnie jak Lennon, również on w roku 2011 stracił parę. Chociaż taki argument tyczy się praktycznie wszystkich zawodników, więc czy można mieć do nich o to pretensje, czy też powinny być one adresowane do Harry’ego Redknappa i jego sztabu? Bale zapewnił nam w tym sezonie wiele radości. Prawdopodobnie takiej dawki uśmiechu po meczach Spurs nie mieliśmy dawno. Pierwsza połowa sezonu w wykonaniu Garetha była z pewnością na 9+, w drugiej nie zasłużył na więcej niż 6. Ocena: 8

Wilson Palacios: 31 spotkań, 5 żółtych kartek. Sierżant naszego środka pola w dalszym ciągu nie odzyskał impetu, z którym wszedł do naszego zespołu w 2009 roku. Praktycznie żyjemy jedynie wspomnieniami jeśli chodzi o dobrą postawę Palaciosa. Na 10 spotkań, 8 rozgrywał przeciętnych do bólu, 1 beznadziejne i 1 bardzo dobre. Gdy pojawił się w zespole, z ulgą przyjęliśmy jego obecność w środku pola, w miejsce Didiera Zokory, który pasował do naszej drużyny jak śledź do czekolady. Gdy pojawił się Sandro Ranieri, równie mocno cieszyliśmy się, że Palacios wylądował na ławce. Czy znajdzie się dla niego miejsce w kadrze Tottenhamu w przyszłym sezonie? Mocno wątpliwe. Ocena: 5

Jermaine Jenas: 27 spotkań, 5 żółtych kartek. W zeszłym sezonie „JJ” był odsunięty od składu Tottenhamu przez większość sezonu. Zagrał w pierwszym składzie tylko 9 razy i wreszcie bez jego udziału w grze, awansowaliśmy do Ligi Mistrzów. W minionych rozgrywkach Jenas częściej pojawiał się na boisku, formą w dalszym ciągu nie zachwycał i po raz pierwszy w karierze nie strzelił żadnej bramki w sezonie. W tamtym roku wróżyłem koniec Jermaine’a na White Hart Lane, lecz się pomyliłem. Teraz zostać po prostu nie ma prawa. Ocena: 4

Tom Huddlestone: 21 spotkań, 2 bramki, 4 żólte kartki. Jeśli kogoś nam w tym sezonie brakowało, to z pewnością popularnego „Big Toma”. Jeszcze niedawno wyśmiewany i sprzedawany „byle gdzie, byle dalej od WHL”, jednak dziś 24-letni piłkarz jest podporą koguciej drugiej linii. Niestety z powodu kontuzji stracił ważniejszą część sezonu. Jednak gdy grał, nie mieliśmy do niego zastrzeżeń. A bramki z Arsenalem komentować nie trzeba, do takich trafień już nas przyzwyczaił. Ocena: 6

Sandro Ranieri: 26 spotkań, 1 bramka, 5 zółtych kartek. Postawa brazylijskiego pomocnika należy z pewnością do niespodzianek. Wychowanek Internacionalu trafił do nas dopiero we wrześniu, nie znał języka, nie rozumiał poleceń trenerów, którzy kazali mu zostać w domu, a nie lecieć samolotem… Jednak Sandro podwinął rękawy do góry, naciągnął getry i wziął się za siebie. Po niemrawym początku, rozkręcał się z każdym meczem, a w maju nie wyobrażaliśmy sobie, aby 21-letni piłkarz nie wybiegał na murawę w wyjściowym składzie. Niestety dostawał szansę gry w okresie, gdy wszyscy piłkarze przygotowywani do walki na kilku frontach przez Redknappa byli zmęczeni trudami sezonu. Sandro wyglądał przy nich jak skrzyżowanie wybitnego piłkarza, z lekkoatletą i futbolistą amerykańskim. Szybszy, silniejszy, po prostu lepszy. Drużyna grała słabo, a on błyszczał. Pozostaje mieć nadzieję, że gdy drużyna będzie grała dobrze, on również nas nie zawiedzie, tak jak czynią to kolejni defensywni pomocnicy sprowadzani do Tottenhamu. Ocena: 7+

Steven Pienaar: 11 spotkań, 1 żółta kartka. Były gracz Evertonu nie zdążył jeszcze dostać porządnej szansy od Harry’ego Redknappa. Jednak gdy grał, specjalnie nie zawodził. Początkowo nie rozumiał się z kolegami i zbyt mocno chciał się przypodobać koguciej publiczności. Z tego powodu szybko wylądował na ławce rezerwowych. W przyszłym sezonie może być z niego większy pożytek, gdy uczciwie przepracuje okres przygotowawczy z drużyną.

Niko Kranjcar: 21 spotkań, 2 bramki, 1 zółta kartka. Mimo rozegrania aż 21 spotkań, Kranjcar tylko czterokrotnie wybiegał na boisko od pierwszej minuty. Miał swój czas, gdy zapewnił nam zwycięstwa w dwóch spotkaniach z rzędu, jednak ponownie wrócił na ławkę rezerwowych. Można pomyśleć, że swoje zrobił, czas na innych. Czy słusznie? Odpowiedzi nie poznamy. Od przyszłego sezonu będziemy mogli podziwiać Chorwata już w innych barwach.

Jake Livermore: 1 spotkanie. Jake ma za sobą bardzo mizerne 45 minut z Arsenalem w Carling Cup. Wydawało się, że może coś z niego wyrosnąć. Niestety, Livermore nie dawał rady nawet na wypożyczeniach do ekip Championship, więc na poziom Tottenhamu nie dorósł.

David Bentley: 3 spotkania.

Rafael Van der Vaart : 39 spotkań, 15 bramek, 7 żółtych kartek, 1 czerwona. Transfer „Last minute” udał się Redknappowi bez dwóch zdań. VdV zdobywał bramki jak maszyna, jednak niestety, jak cała tottenhamowa machina, od lutego się zaciął. Obecnie odpoczywa z piękną żoną na wakacjach, która niekoniecznie zadba o to, aby nasz Rafael przystąpił do przygotowań przedsezonowych całkowicie wypoczęty. A kondycja Van der Vaarta to jego jedna z pięt achillesowych. Ocena: 8

Roman Pavlyuchenko : 39 spotkań, 14 bramek, 4 żółte kartki. Rosjanin był najskuteczniejszym napastnikiem Tottenhamu w tym sezonie i łaskawie jako jedyny dobił do 10 bramek w lidze. Na brak szans narzekać nie mógł, ponieważ grywał równie często co Crouch. Peter głównie asystował przy bramkach Van der Vaarta, Pav głównie trafiał do siatki. Ocena:6

Peter Crouch : 45 spotkań, 11 bramek, 6 żółtych i 1 czerwona kartka. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Crouch ustrzelił w minionym sezonie całe 4 bramki w lidze. Ratują go jedynie asysty przy bramkach Van der Vaarta. Mimo to był to prawdopodobnie jeden z najsłabszych sezonów 2-metrowego napastnika w karierze. Ocena: 5+

Jermain Defoe : 30 spotkań, 9 bramek, 1 żółta i 1 czerwona kartka. Jeśli mamy wątpliwości, czy sezon 2010/11 był najgorszym w wykonaniu Croucha, to w tym wypadku mieć ich nie możemy. Defoe mógł kiedyś grać nawet 8 spotkań w lidze w sezonie, a strzelał w co drugim spotkaniu. „Jem” był wyraźnie zagubiony, nie potrafił odnaleźć formy po kontuzji, a frustrację wyładował na Redknappie, któremu zagroził, że odejdzie, jeśli go nie zacznie wystawiać w podstawowym składzie. Latem prawdopodobnie pożegnamy go po raz kolejny. Ocena: 4

Robbie Keane: 13 spotkań, 1 bramka. Pomógł nam uratować się przed spadkiem dwa lata temu, a dziś przyczynił się znacznie do spadku West Hamu. Dziękować? Aż dziw, że w West Hamie zastanawiają się nad zatrudnieniem go na stałe. Po takim sezonie, po Irlandczyka zgłosić powinna się co najwyżej Odra Wodzisław.

Giovani dos Santos: 5 spotkań. Nie wszystko złoto, co katalońskie? Z pewnością. Trzeci sezon przy White Hart Lane i wciąż wypożyczenia, narzekania, balangi… Meksykanin zostanie w Hiszpanii już na stałe, jednak może zacząć się nowa saga z nowym produktem z Barcelony…
Źródło: własne

85 komentarzy ODŚWIEŻ

matek
1 czerwca 2011, 21:27
Liczba komentarzy: 478
Doskonale pamiętam sytuację związaną z odejściem Berbatowa więc mam prawo się do tego odnieść! Nie jestem również żadnym "świeżakiem" jeśli chodzi o kibicowanie tej drużynie, a nazywanie piłkarza śmieciem tylko dlatego że odszedł do MU jest lekką przesadą. Oczywiście nie zrobił tego w dobrym stylu ale wydaje mi się iż wielu z was wyolbrzymia całe to zdarzenie i oczernia Bułgara tylko dlatego że chciał odejść do lepszego klubu. Z tego co wiem to Berba nigdy nie obraził nikogo związanego z Tottenhamem, począwszy od prezesa a skończywszy na kibicach dlatego nie rozumiem tej fali nienawiści skierowanej przeciwko niemu. Przecież przychodząc do nas nigdy nie obiecywał że zostanie na zawsze i nie pierdolił mediom jak kocha nasz klub. Był uczciwy i rzetelny, czasem może lekko poirytowany ale do cholery w owym okresie jego forma i klasa była zbyt wysoka by grać dla ówczesnego Tottenhamu. Niezależnie od tego jak skończyła się jego przygoda w Tottenhamie zawsze będę jego fanem.
0
Zoolander
1 czerwca 2011, 21:05
Liczba komentarzy: 1192
Od kiedy transfermarkt jest wyznacznikiem czegokolwiek?
0
kiko10
1 czerwca 2011, 21:03
Liczba komentarzy: 73
Dajcie spokoj 15mln Ł + Berba i to za maloshah...Przeciez sam Berbatov na transfermarkt.de jest wiecej warty od Bale'a czy Modrica...To jest król strzelców PL z tego sezonu...
0
Barometr
1 czerwca 2011, 20:43
Liczba komentarzy: 5046
nic dodać nic ująć do komentarza poniżej. Mam wrażenie, że niektórzy nie zauważyli co się dzieje na rynku. 15 mln? To jest cena za przeciętnego piłkarza PL w tej chwili. Przypomnę, że Berba grzeje teraz w MU ławę. Ja już nie mówię, że jak ktoś nie pamięta co Bułgar zrobił przy odejściu z klubu to lepiej niech się nie wypowiada. Rozumiem, że naniosło tu falę nowych fanów, ale taka wiedza to podstawa. Na szczęście to dywagacje z dupy wzięte i żadnego śmiecia, który się zaprzedał MU pewnie nie będziemy musieli oglądać.
0
Spursman
1 czerwca 2011, 19:43
Liczba komentarzy: 42
Bale jest wart więcej niż Berba i 15 mln to w kwestii pieniężnej w kwestii honoru zaś to byłby policzek i śmieszna cena
0
slojkowski
1 czerwca 2011, 19:17
Liczba komentarzy: 288
tak, za każdego innego piłkarza niż modrić ja też, obejrzałem sobie dziś jakąś nową kompilację na yt - http://www.youtube.com/watch?v=RG_CiVDCqV8 , no i po tym jeszcze bardziej chcę go dalej u nas oglądać. a berba? z szeroko otwartymi ramionami i uśmiechem na twarzy. to jeden z moich ulubionych piłkarzy i oglądanie go daje mi tyle frajdy, co niewielu innych piłkarzy.
0
adipetre
1 czerwca 2011, 15:47
Liczba komentarzy: 1263
Ja nie jestem czlowiekiem specjalnie pamietliwym, dlatego jesli MU zaproponowaloby Berbe+15 mln za kazdego innego pilkarza niz Modric np. Bale'a, zgodzilbym sie bez wahania. Szlag mnie trafia jak pomysle sobie ze Gervinho na 80-90% wyladuje w Newcastle, niby mamy bogactwo w drugiej linii, ale sa pilkarze obok ktorych na rynku przejsc obojetnie nei mozna.
0
Zbingo
1 czerwca 2011, 12:21
Liczba komentarzy: 136
jak oddamy (bo ta cena, ktoa podaja media, 25 mln to jest jakis zart) Luke do utd to sie bede czuł, jakbysmy byli jakims ich klubem filialnym albo zapleczem kadrowym
0
Boyd
1 czerwca 2011, 12:16
Liczba komentarzy: 536
No nie wiem, czy kibice przyjęliby Berbatowa z otwartymi rekami (?).Można odejść z klasa albo w takim żenującym stylu jak zrobił to Berba-przecięż on odmawiał gry! Poczuł się większy od klubu i z pewnością skłócił się z zarządem, wiec jego powrót uważam za bardzo wątpliwy. I nie róbmy już deali z United, bo skończymy znowu z jakimś Frazierem, niech oni se kogoś wychowają wreszcie, bo pokolenie Giggsów i Scholsów własnie piłkarsko wymiera, a barcelonka i tak ich z łatwością ograła.
0
matek
1 czerwca 2011, 12:08
Liczba komentarzy: 478
Myślę varba że za bardzo uczepiłeś się Luki i jesteś dziwnie uprzedzony do chłopaka. Ja w każdym meczu widzę jego aktywność w grze defensywnej, agresję a przede wszystkim inteligencję która pozwala mu odpowiednio się ustawiać i kasować akcje przeciwników niekoniecznie ostrymi atakami czy wślizgami tylko poprzez przecinanie podań rywali. Oczywiście z Modricia nigdy nie będzie Essiena tak jak toi już zostało powiedziane ale nie oszukujmy się: czasy kiedy w środku pomocy w Premier League grało dwóch drwali już dawno minęły. Jeszcze nie tak dawno naszą parę środkowych pomocników stanowili mój "ulubieniec" Zokora i Jenas bądź Huddlestone i gra jak wyglądała? Lepiej? No raczej nie... Poza tym twierdzisz iż Luka notuje mało asyst... Ja się z tym nie zgadzam bo wg mnie zagrana z których Luka słynie czyli crossy po ziemi na skrzydła które idealnie otwierają drogę bocznym obrońcom bądź pomocnikom są tak samo ważne jak podania finalizujące akcje. Problem w tym iż takich zagrań nie uwzględnia się w przytaczanych przez Ciebie statystykach. Dla przykładu wymienię jedno takie zagranie w meczu z Aston Villą na wyjeździe kiedy to bramkę strzelił Rafa. Asystę zaliczył wprawdzie Hutton ale bez fantastycznego podania Luki gola by nie było. Na zakończenie dodam iż wg mnie była no najładniejsza bramka Spurs w tym sezonie :) Teraz być może ja nie będę zbyt obiektywny ale wg mnie Luka i Berba to magicy i bez wątpienia dwaj najlepsi piłkarze Tottenhamu ostatniego dziesięciolecia. A gdyby Berbatov zechciał do nas wrócić to przywitałbym go z otwartymi ramionami.
0
slojkowski
1 czerwca 2011, 00:11
Liczba komentarzy: 288
poza tym wiadomo, że modrić nigdy nie będzie essienem ani mascherano, ale jest na tyle inteligentny, i na tyle czyta grę, że będzie nadrabiać ustawianiem się w obronie, a było też widać, że fizycznie popracował, bo nie jest już aż tak łatwo go po prostu przepchnąć. ale jeśli rozliczamy go z ofensywy, to jednak (mimo jego kreowania gry) powinien mieć więcej bramek (sytuacje były) i tych ostatnich podań. doceniam to, co robi, ale wiemy wszyscy, że nie będzie defensywnym pomocnikiem, a od takich rozgrywających, nadających tempo grze wymaga się więcej w ofensywie.
0
slojkowski
1 czerwca 2011, 00:05
Liczba komentarzy: 288
klub musi dać sygnał luce, że chce dalej walczyć o najwyższe cele. dla mnie jest ta pierwsza rzecz - z niewolnika nie ma pracownika. w piłce to się zajebiście sprawdza, bo odmawiając komuś transferu do lepszego klubu w jakiś sposób uśmierca się atmosferę w drużynie. jeśli człowiek nie czuje, że może do czegoś doprowadzić tę drużynę, w której gra aktualnie, a ma opcję, żeby odejść, to będzie na nią naciskał. dosyć proste. dla mnie luka jest podstawą tego tottenhamu na teraz, od niego w dużej mierze zależy nasza gra, ale jeśli będzie rzeczywiście zdeterminowany, żeby odejść, no to trzeba będzie go puścić i zarobić jak najwięcej. hmm, tak jak ktoś już napisał, też mi jest szkoda, że nie zobaczyłem ich (berby i modricia) w jednej drużynie. może założymy nowy temat, co?
0
Spursman
31 maja 2011, 21:05
Liczba komentarzy: 42
Myślę , że Luka nie jest taką za przeproszeniem dziwką łasą na kasę ! Od szejków lub podwojoną pensje od UTD ! Modric moim zdaniem jest jednym z tych których niewielu pozostało . A mianowicie piłkarzy dla których liczy się radość z gry miłość do klubu i dążenie do celu ! Dopiero na drugim miejscu stawiają zarobki . Berba może i ma króla strzelców i 2 tytuły lecz co to za sukces dołączyć do najlepszego klubu na świecie i z nim to uczynić . Wyczynem było by to gdyby został i poprowadził SPURS do 2 tytułów ! LUKA jeśli odejdziesz stracę wiarę w to , że futbol to jeszcze ta piękna gra a nie manipulacje i walka o jak największą kasę . Wiara w ludzi czyni cuda !
0
aapa
31 maja 2011, 20:27
Liczba komentarzy: 2742
Ja osobiście bardzo żałuję, że nie dane im było zagrać razem (Berba + Modrić). Modrić stay, Berba in.
0
Barometr
31 maja 2011, 20:26
Liczba komentarzy: 5046
No dobrze, ale pod koniec sezonu grał tak, że nie miał miejsca w składzie... Lepszego sezonu już mieć nie będzie
0
kiko10
31 maja 2011, 20:06
Liczba komentarzy: 73
Dziwka czy nie dziwka mistrzostwo 2x zdobyl...Korone króla strzelców tez wywalczyl:)A w Spurs nie mial by na to wiekszych szans..
0
Barometr
31 maja 2011, 19:58
Liczba komentarzy: 5046
Ja bym czymś takim (Berba + 15 mln) był wręcz zażenowany. To byłby policzek dla kibiców i wszystkich, którym ten klub leży na sercu. Modrić musi zostać. Mam nadzieję, że klub to rozumie. I mam nadzieję, że Luka nie okaże się taką dziwką (za przeproszeniem) na kasę jak ten Bułgar.
0
varba
31 maja 2011, 18:19
Liczba komentarzy: 4468
Na pewno nie ja, co to za wzmocnienie skoro osłabimy inną formację. Musimy zatrzymać wszystkich najlepszych piłkarzy. Do tego dokupić na inne pozycje, słabiej obsadzone!
0
kiko10
31 maja 2011, 17:47
Liczba komentarzy: 73
Nikt nie będzie.
0
kiko10
31 maja 2011, 17:41
Liczba komentarzy: 73
Berba do Spurs ,Luka do United + 15 mln Ł dla was i mysle kazdy bedzie usatysfakcjonowany...
0
<  1  2  3  4  5    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 34 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się