Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Kogucia karuzela transferowa

29 czerwca 2008, 17:05, Spursmania
Pieniądze to nie wszystko ?

Przeszło 37 mln. funtów – tyle do dnia dzisiejszego wydał Tottenham w ostatnich 2 miesiącach. Tak wielkich pieniądzy na WHL nie było od dawna. Dla porównania w zeszłym sezonie ( uwzględniając oba okna transferowe ) Martin Jol kupił nowych piłkarzy za trochę ponad 30 mln funtów. Cofnijmy się 2 lata wstecz – Boss w przeciągu całego sezonu wydaje „tylko” 20 mln. funtów. Sezon 2007/08 jeszcze się nie zaczął, a Tottenham już wydał 2 razy więcej niż 2 sezony temu, gdy to do ostatniej kolejki walczyliśmy z Arsenalem o Ligę Mistrzów.

Priorytet – awans do Champions League

To nie przypadek, że BMJ nie skąpi pieniędzy na nowe nabytki, bowiem on wraz z wszystkimi zawodnikami postawił sobie w tym roku jasny cel – Liga Mistrzów. Od 2 lat jesteśmy tuż, tuż za czołową „czwórką”. Teraz, po osłabieniu się największego rywala, nasi piłkarze stoją przed niepowtarzalną szansą spełnienia swoich marzeń i wszystkich kibiców Spurs. Jol od dłuższego czasu daje nam sygnały, że włączamy się do walki o CL. Nie obiecywał nic od razu. Mówił: „Dajcie mi 3 lata”. Właśnie rozpoczął się sezon numer 3 – dla większości piłkarzy przełomowy. A przede wszystkim dla naszej największej gwiazdy – Dimitara Berbatova. Bułgar – objawienie ubiegłego sezonu chce z Tottenhamem awansować do najbardziej prestiżowych piłkarskich rozgrywek na świecie. Jeśli mu się to w tym roku nie uda, możemy więcej Berbiego z Kogutem na piersi nie oglądać. A zatem do boju.

Dokąd oni pójdą?

Długo się zastanawiałem po co na WHL taki gość jak Danny Murphy. Ani to zmiennik Jenasa, ani podstawowy rozgrywający, a od 1,5 roku gnije nam w rezerwach. Zainteresowanie Murphim jest niemałe, jednak Koguty mają zamiar odzyskać wyrzucone w błoto 2 mln. funtów zainwestowane w byłego zawodnika Liverpoolu i Charltonu. Jak na razie nikt takiej sumy za Danny’ego dać nie chce, więc możemy się spodziewać, że prędko z Tottenhamu nie odejdzie. Lecz odejść musi. Rację miał Rafa Benitez, który wyrzucił z ekipy The Reds Murphiego twierdząc, że jest on już za słaby fizycznie, by toczyć boje o najwyższe cele w Premiership i Europie. Pozostaje mieć nadzieję, że skusi się na niego któraś ze słabszych drużyn w Anglii, a mam tu w szczególności na myśli Bolton, który przyzwyczaił nas do sprowadzania do swojej ekipy „starych i niechcianych”.

Drugi na liście jest Lee Young Pyo. Doświadczony Koreańczyk „podobno” ma odejść, jednak gdzie i dokąd nie wie na razie nikt. Sytuacja Pyo bardzo przypomina przygodę Edmana na WHL, który przestraszył się rywalizacji o miejsce w składzie właśnie z Koreańczykiem i odszedł do Rennes. Teraz nasz lewy obrońca najwyraźniej „trzęsię portkami” przed rywalizacją z jednym z najzdolniejszych obrońców na Wyspach Garethem Bale’m i miejmy nadzieję w pełni zaaklimatyzowanym Benoit Assou-Ekotto. Trudno się spodziewać, żeby wszyscy trzej zostali w drużynie, bo po prostu nie ma dla wszystkich miejsca. Jednak daleki byłbym od sprzedawania Lee, który z miesiąca na miesiąc poczynał sobie coraz lepiej, a gdy w końcu doszedł do szczytu swojej formy, złapał niefortunna kontuzję i resztę sezonu przesiedział na trybunach. Patrząc jednak na potencjał wszystkich naszych lewych obrońców, to właśnie Lee wydaje się być najsłabszym ogniwem, a przeciw niemu świadczą chociażby statystyki – 0 goli, 0 asyst przez dwa lata gry w Tottenhamie.

Hossam Ghaly i Teemu Tainio – dwie nasze zapchajdziury również coraz częściej przewijają się podczas spekulacji transferowych. Ani jeden, ani drugi nie mogą być pewni, czy znajdą się w planach Martina Jola w nadchodzącym sezonie. Ghaly zrobił bardzo dobre wrażenie podczas swojego pierwszego sezonu na Wyspach. Nie grał na swojej koronnej pozycji tj. środku pomocy, tylko został przestawiony na skrzydło, a mimo to poczynał sobie świetnie, był niezły w odbiorze i aktywny w akcjach zaczepnych. Niestety „koszulkowy” incydent sprawił, że wielu kibiców zaczęło się domagać sprzedaży niesfornego Egipcjanina i chyba sam Martin Jol nie do końca przebaczył mu ten wybryk. Ghaly znalazł się na liście transferowej i pytają o niego kolejne kluby. Cena za Egipcjanina jest jednak dla nich zbyt wysoka. Szkoda, że Ghaliemu w końcówce sezonu puściły nerwy – świadczy to o pewnej słabości psychicznej, oraz o wielkiej ambicji. Jednak rzucanie koszulki klubowej to było przegięcie i chyba dni Hossama na WHL są już policzone. Podobnie może być z Teemu Tainio, którego wieczne kontuzje powoli doprowadzają każdego, nawet najspokojniejszego kibica do białej gorączki. Waleczny i ambitny, jednak słaby fizycznie i kruchy, niczym z papieru Fin, nie może złapać od roku formy, ponieważ ciągle jest nękany kontuzjami. Jeśli Martin Jol ma długą pamięć, to przypomni sobie, jakim wzmocnieniem dla naszego zespołu był Teemu 2 lata temu – a warto też dodać, że nie wydaliśmy na niego ani funta. Tainio jest jednak jednym z ulubieńców kibiców i gdybym miał wybierać, kogo woleliby kibice oglądać w koszulce Spurs miejąc do wyboru Fina i Egipcjanina, z całą pewnością wybraliby tego pierwszego.

Wayne Routledge przychodząc do nas miał stać się czołowym skrzydłowym PL. Jednak od dwóch lat jest jedynie symbolem załamującej się kariery utalentowanego zawodnika, który zagrał jeden dobry sezon w najwyższej klasie rozgrywek. Od dwóch lat Wayne włóczy się po wypożyczeniach, jednak nigdzie nie przekonali się co do niego. Wayne miał świetny debiut w Tottenhamie – na Peace Cup, jednak w Korei zostawił i technikę, i drybling, i szybkość. Młody Anglik został przyćmiony przez Lennona i jestem głęboko przekonany, że w tym sezonie znów będziemy oglądać go w nowych barwach.

Jedni nazywają go niespełnionym talentem, drudzy drewniakiem. Fakt faktem jest, iż Tony’ego Gardnera na WHL więcej już oglądać nie będziemy. Miejąc w składzie Kinga, Dawsona, Roche i Kaboula trudno się spodziewać, żeby dla Tony’ego znalazło się miejsce choćby w rezerwach. Starają się o niego niezłe drużyny PL, jednak jak dla mnie Gardner prezentuje mizerny poziom CC.

Jermain Defoe jest bardzo interesującą postacią w Tottenhamie. Wielki talent, wielka gwiazda, jednak z sezonu na sezon coraz słabszy. Spekulacji na jego temat możemy dziennie przeczytać kilka. Trudno się jednak spodziewać, żeby Jem pozwolił sobie na sportową degradację i odszedł do Aston Villi, czy Portsmouth. Defoe jest ambitnym piłkarzem ( mimo że na boisku zbyt często tego nie zauważamy ), więc powinniśmy być pewni, że wkrótce zwiąże się z Kogutami na dłużej. Jeśli tak się nie stanie – droga wolna. 10 – 12 mln funtów i Defoe może odejść. W przyszłym roku już tyle za niego nie dostaniemy, ponieważ za 2 lata wygasa mu z nami kontrakt. Jermain jednak mimo że często „strzela fochy”, a dużo rzadziej do bramki rywala, to chyba jednak z pokorą przyjmie pozycją numer 2 w naszym ataku i będzie rywalizował o miejsce w składzie z Robbie Keanem.

Na deser Mido

Oj, piłkarze z Egiptu chyba nie będą mile wspominać pobytu w Londynie. Obaj są w klubie niechciani, jednak za żadnego nie wpłynęła zadowalająca oferta. Mido jednak nie ma szans na pozostanie w drużynie i nawet jeśli nie zostanie sprzedany, to odejdzie przynajmniej na wypożyczenie. A jego towarzysz Ghaly wraz z nim. Nikt chyba po Midosie nie zapłacze. Tak jak nie płakali po nim w Amsterdamie ( gdzie rywalizował z Ibrahimovicem, czy Marsylii ( konkurent Drogby). Widocznie Egipcjanie nie znoszą rywalizacji…

A kto przyjdzie?

Wzmocniona formacja obronna, ulepszony atak – tak na razie wyglądają pierwsze 2 miesiące polowań Kogutów na rynku transferowym. Kogo jeszcze upolujemy? Wydaje się, że rozgrywającego, skrzydłowego i w razie potrzeby defensywnego pomocnika. Jest to oczywiśce gdybanie, bo trudno przewidzieć, co siedzi teraz w głowie Martina Jola. Nasz Boss zdaje sobie sprawę, jak ważny jest to sezon i do końca będzie walczył o upatrzonych przez siebie graczy. Pierwsza „czwórka” w tym roku to cel numer 1, a bez poważnych wzmocnień na pewno go nie osiągniemy. Z drugiej strony za duża dawka nowych piłkarzy może spowodować brak zgrania. Jednak Bale, Bent i Kaboul mają tak dużo czasu na poznanie się z nowymi kolegami, że na pewno zdążą się zaaklimatyzować do tego czasu. Trzeba teraz jedynie mieć nadzieję, że i reszta zakupów Martina Jola nie okaże się jedną, wielka gafą.
Źródło: własne

0 komentarzy ODŚWIEŻ

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 93 Zarejestrowanych użytkowników: 5225 Ostatnio zarejestrowany: Witek
• Sprawdź najnowszy bukmacher ranking na meczyki.pl

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się