W mocno eksperymentalnym składzie przyjechała ekipa Harry'ego Redknappa do Grecji na spotkanie Ligi Europy. PAOK Saloniki nie okazał się zbyt wymagającym rywalem dla koguciej mieszanki rutyny z młodością, jednak w końcówce mieli swoje okazje. Do tego Grecy mieli rzut karny, który za pierwszym razem wykorzystali. Na nasze szczęście sędzia nakazał powtórzenie "jedenastki", którą napastnik PAOK-u przestrzelił.
Również Tottenham miał swoje okazje. Świetny rajd Jake Livermore'a, minięcie bramkarza i wystawienie jak na tacy piłki Yago Falque - niestety z pustej bramki piłkę wybił grecki stoper. Harry Kane otrzymał żółtą kartkę za nurkowanie w polu karnym - również niesłuszną.
- To był rzut karny. Harry był załamany tym, że dostał żółtą kartkę, a przecież obrońca zaatakował go nieczysto. Natomiast Carlo przyrzekał, że nie dotknął napastnika przy rzekowym faulu - powiedział Redknapp.
Środek defensywny tworzyli Bassong z Corluką, którzy przez większość spotkania grali pewnie, jednak w końcówce doprowadzili do kilku groźnych sytuacji, źle pilnując napastników rywali w polu karnym. Gdyby nie masa szczęścia i świetna postawa Cudiciniego, wrócilibyśmy z Grecji na tarczy.
PAOK 0:0 Tottenham
Spurs: Cudicini; Walker; Corluka; Bassong; Townsend; Falque (Fredericks 81); Carroll; Livermore; Dos Santos (Parrett 92); Kane; Pavluchenko
3 komentarze ODŚWIEŻ