Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Give Roman some love!

19 grudnia 2011, 16:44, Marcin Nowak
Ze zdumieniem po wygranej z Sunderlandem i zwycięskim golu Romana Pawluczenki w tym spotkaniu przeczytałem wiadro pomyj (celowo przesadzam) wylane na głowę Rosjanina.

Zastanawiam się - skąd to się bierze? Czy aż tak bardzo nasze osobiste postrzeganie zawodników Spurs przesłania nam dobro drużyny? Czy nie możemy się wyzbyć negatywnych emocji nawet, gdy przychodzą sukcesy? Czy wreszcie - mamy po latach upokorzeń mechanizm defensywny wpojony tak głęboko, że po prostu musimy biadolić nawet po zdobyciu trzech punktów?

Z autopsji jeszcze kilka miesięcy temu mógłbym pozaznaczać co najmniej kilka z tych odpowiedzi twierdząco.

Przyznaję się bez bicia - nie muszę wszystkich lubić

Tak nie lubię niektórych zawodników Spurs z bardzo różnych względów - Benoit Assou-Ekotto za to, że jest najemnikiem, a nie romantyczną postacią z bajki, która gra tylko dla chwały Tottenhamu. I ok - najbardziej przeszkadza mi, że publicznie to powiedział. Jasne, że potrzeba było do tego dużo odwagi i pewnie większość naszych piłkarzy myśli podobnie, ale wolę by trzymali takie opinie dla siebie, a nie na każdym kroku opowiadali, że grają tylko dla kasy.

Tak - nie lubię Emmanuela Adebayora za to, że kiedyś występował w Arsenalu i do tego tłukł nam bramki w każdym meczu, gdy się z nimi spotykaliśmy, a później jeszcze w Realu Madryt.

Nie znoszę Williama Gallasa - kolejnego najemnika i byłego gracza Arsenalu. Choć chyba bardziej bo zawsze będzie mi się kojarzył z oszukaniem Irlandczyków w barażach do mundialu w RPA.

Nigdy nie przepadałem za Heurelho Gomesem. Brazylijski bramkarz to już mnie jakoś odpycha - uważam, że na bramce w tym kraju zwykle stają najgorsi w polu, choć są ku tej regule wyjątki.

Wreszcie nigdy nie potrafiłem się przekonać do naszego trenera Harry'ego Redknappa. Dla mnie to jest dinozaur futbolowy, który uparcie stawia na swoich znajomych, a nie rzeczywiście najlepszych zawodników, jakich ma do dyspozycji. Do tego kumpluje się z sir Alexem Fergusonem, którego nie znoszę chyba najbardziej spośród trenerów, choć szanuję za sukcesy jakie osiągnął.

Nie rozumiałem sprowadzania wielu zawodników do naszego klubu - powrotów Robbiego Keane'a, Jermain Defoe, Pascala Chimbondy, czy Petera Croucha. Albo kupowania 40-letniego bramkarza, czy kompletnie anonimowego Jimmy'ego Walkera.

Generalnie - piłka nożna to emocje. Pozytywne i negatywne. Nie muszę lubić wszystkich związanych z moim ukochanym klubem, ale...

Liczy się efekt

Część z moich sądów zweryfikował jednak czas. Czas i wyniki. Okazało się, że w niektórych przypadkach miałem rację, co do innych - byłem w absolutnym błędzie. I potrafię się do tego przyznać. Publicznie odszczekiwałem swoje zdanie o Redknappie i choć do dziś wkurzają mnie jego niektóre nawyki - brak rotacji w składzie, brak zmian, gdy nadchodzi 90. minuta meczu, dziwne pomeczowe wypowiedzi (One of those days...), czy dziwne komentarze podczas okna transferowego (He's a fantastic player...) to nie zmienia to tego, że Harry zrobił nam świetny wynik. Sprowadził nam Ligę Mistrzów na WHL. I za to zawsze będę mu wdzięczny.

Czy jak nie lubię BAE, Gallasa, czy Adebayora to życzę im kontuzji w każdym meczu? Nigdy przenigdy w życiu. Może rzucę jakiś komentarz po ich błędzie - ale zawsze będę szczęśliwy, jeśli pomogą nam zdobyć bramkę, czy będą wspierać drużynę dobrą grą.

Zeszło już jakiś czas temu ze mnie krytykowanie wszystkiego bez względu na otaczającą nas rzeczywistość. Zeszło ze mnie też bronienie zawodników za wszelką cenę. Ku mojej rozpaczy David Bentley nigdy nie będzie tak dobry, jak sobie wymarzyłem. Alan Hutton, czy Vedran Corluka nie zostali królami defensywy, choć już taki Gareth Bale - niemiłosiernie krytykowany kiedyś na spursmanii - odwdzięczył się zaufaniem, jakim go zawsze darzyłem.

Od "From Russia with Love" do "From Spursmania with Hate"

Z Romanem Pawluczenką sprawa wygląda jednak trochę inaczej. Dyskusja zawsze jest emocjonalna, bo ścierają się dwie niezwykle zantagonizowane grupy. Jedni Ruska od zawsze chcieli spalić na stosie - inni (właściwie głównie - jednoosobowo, czyli moimi komentarzami) wychwalali go pod niebiosa. Myślałem, że to zmieni się wraz ze zmianą jednej strony - czyli mojego podejścia. Robiłem wszystko, żeby spoglądać na występy Pawluczenki okiem obiektywnym, choć oczywiście zawsze z sympatią do jego osoby. I gdy zagra źle - z bólem to muszę przyznać, ale gdy strzeli gola - raduję się wniebogłosy. Niestety nie mogę się oprzeć wrażeniu, że druga strona pozostała okopana na tej samej pozycji - czyli patrzy na mecze Rosjanina tylko z antypatią bez chłodnej analizy jego gry (albo chociaż niewielkiej próby silenia się na obiektywizm). Dla nich cokolwiek zrobi dobrze - to albo fart, albo ewenement na skalę światową, albo żart.

Przykładem mecz Tottenhamu z Sunderlandem. 1:0 dla Spurs. Trzy punkty po golu Romana. A tymczasem... analiza Pawła - która wymienia litanię błędów jakie Rosjanin popełnił w tym spotkaniu. Raczej nie chłodna - bo wybrano same złe fragmenty gry. Dopiero na koniec rozgrzeszenie za zwycięskiego gola. Ale czy - jak ktoś oglądał mecz - z czystym sumieniem może powiedzieć, że Roman przez 70 minut grał fatalnie, poza dwoma sekundami, gdy oddał strzał na bramkę, po którym wygraliśmy?

Wśród wypowiedzi na forum znajduję z kolei taką opinię o Pawluczence - "Skoro dwa lata nie byl powolywany do reprezentacji to o czyms to swiadczy(o slabej formie o niczym innym) Nie mowic prosze ze ma slaba forme bo nie gra w klubie(Park zagral dwa mecze w 1 skladzie Woolwich a w repie gra i to wysmienicie o czym przekonala sie reprezentacja Polski) Nigdy nie bylem za przytaczaniem Football Managera ale : W football managerze od 2011 po najnowszy 2012 Pavluchenko zawsze odchodzi z Tottenhamu za darmo, a wszystkie proby sprzedania grajka za polowe ceny sa prawie wrecz niemozliwe. Podsumowujac moze i jest dobrym kumplem do picia wodki(jak kazdy wschodni kolega) ale do gry na poziomie Tottenhamu sie nie nadaje" (pisownia oryginalna).

jin_tae oczywiście Cię nie znienawidzę za tę opinię, czego się obawiałeś. A dlaczego? Bo raczej mi żal użytkowników, którzy albo naginają fakty, albo pie**dolą głupoty. Powoływanie się na FM to już jest żart i myślę, że zgodzi się tu ze mną większość spursmaniaków. Bo co Ty na to, że ja Pava sprzedałem do Anji za 15 mln? (poważnie). Czy to jest jakiś argument, że Roman jest genialny?! Pav nie powoływany do reprezentacji przez dwa lata? A ta reprezentacja nie odpadła czasem przed mundialem w RPA i potem była przerwa? Ignorancja nie zna granic... Właściwie powinienem ten komentarz zostawić bez odpowiedzi, bo nie zasługuje na nią jego albo brak wiedzy, albo celowe manipulowanie faktami, albo odwoływanie się do gier.

Z czego rozlicza się napastników?

Obudźmy się wszyscy i porozmawiajmy o rzeczywistości, a nie o wirtualnym świecie. Napastników przede wszystkim rozlicza się ze zdobywanych bramek. A zatem - Pav w Tottenhamie: 2008-09 - 36 meczów/14 goli, 2009-10 - 24 mecze/10 goli, 2010-11 - 39 meczów/14 goli, Pav w reprezentacji Rosji - 45 meczów/20 goli - drugi najskuteczniejszy strzelec w historii tego kraju.

Dla mnie to są przyzwoite liczby, szczególnie biorąc pod uwagę, że w większości (około 75 proc.) meczów Spurs grał ogony - czyli jakieś 15 do 20 minut. To są dla mnie argumenty. I moim skromnym zdaniem biją na łeb opinię jakiegoś użytkownika, który pożytkuje się swoimi doświadczeniami z FM'a.

A Roman swoją bramką, która dała nam trzy punkty, rzutem wolnym z linii pola karnego po faulu na nim (wg mnie to było w polu karnym w ogóle) dał drużynie zwycięskiego gola i szanse na podwyższenie wyniku. Czy jak raz czy dwa spudłował i raz czy dwa odskoczyła mu piłka tzn. że zagrał słabo?! Moim zdaniem absolutnie nie - o czym zresztą Paweł pisze na końcu komentarza i za wszystkie błędy go rozgrzesza. Bo liczy się efekt.

Co z tego, że Adebayor może ładniej przyjmował, jak gola strzelić nie potrafił. Co z tego, że Modrić wykonał x celnych podań, jak spudłował strasznie w kluczowej sytuacji. A to właśnie Pav w odpowiednim momencie wygrał nam mecz. I to właśnie dlatego ten występ cenię bardziej niż nic nam nie dające popisy indywidualne. I to właśnie dlatego goal.com - jak najbardziej słusznie nie dał się nabrać na pojedyncze zagrywki, tylko przyznał nagrodę MOTM zawodnikowi, który najbardziej przyczynił się do naszego zwycięstwa, czyli Pawluczence.

Wrzucić na luz

Sam często krytykuję Ruska i sam chcę już od dłuższego czasu, żeby go Redknapp sprzedał (choć tylko w momencie, gdy na jego miejsce przyjdzie ktoś rzeczywiście obiektywnie - lepszy), bo rozumiem, że nie widzi dla niego miejsca w swoim ustawieniu. Ale za mecze, które nam wygrywa chętniej widziałbym na spursmanii tekst pozytywny zamiast kolejnego biadolenia.

Czy my już nie potrafimy się cieszyć z sukcesów naszych piłkarzy? Sam wciąż lubię ponarzekać i podramatyzować, gdy tracimy głupio punkty, odpadamy z pucharów, ale w momencie, gdy całkiem pewnie notujemy cenną wygraną - chcę się tym nacieszyć!

Dlatego spursmaniacy - więcej luzu, więcej radości z sukcesów i zwycięstw, więcej wiary w naszych zawodników! Należy im się, bo notują (poza wpadką w Lidze Europejskiej) naprawdę przyzwoite wyniki!

Ja odpuściłem chwalenie Romka za byle co i poważnie - jak większość z Was - jestem za jego odejściem. Ale odejściem z honorami, bo jakbyście się nie śmiali z pojedynczych błędów Pawluczenki - ten piłkarz zdobył dla naszego ukochanego klubu wiele bardzo ważnych goli. Za to należy mu się szacunek i odrobina dobrej woli. Być może odwdzięczy się jeszcze kilkoma kolejnymi bramkami z dopiskiem "From Russia with Love"! A my dajmy naszemu zawodnikowi trochę miłości ze stron spursmanii, zamiast wyliczania nic nie znaczących w ogólnym kontekście wpadek!


Barometr
Źródło: spursmania.org

42 komentarzy ODŚWIEŻ

Barometr
22 grudnia 2011, 11:40
Liczba komentarzy: 5046
Ja już kończę - Cerbin dokładnie blog Okońskiego to jest komentarz publicystyczny. Większość blogów to komentarze publicystyczne. Ale już zostawmy sprawę - mam nadzieję, że ROmek dziś znów zwycięską strzeli :)
0
jin_tae
21 grudnia 2011, 21:20
Liczba komentarzy: 237
A ja niechcialbym, aby Harry w trakcie meczu zmienial ustawienie nie wiem 442 na 3232 czy bog wie jeszcze jak. Rozumiem miec przygotowane dwa, trzy ustawienia i pod nie ustalac sklad, ale na boga bron boze uczyc napastnika grania jako SP czy obronce jako Def pomocnika czy wreszcie skrzydlowego gry na boku obrony. Nie rotowac ustawieniami bo oni sie maja nauczyc gry raz a dobrze(nie ludzmy sie... nie mamy grajkow, ktorzy poradza sobie tak i na skrzydle jak i w ataku czy na srodku pomocy)
0
Cerbin
21 grudnia 2011, 11:54
Liczba komentarzy: 469
Zgadzam się z aapą. Nawet u nas kilkukrotnie dało się zauważyć, że np. Bale grał po jednej stronie z Lennonem w celu stworzenia przewagi i jednocześnie otworzenia tunelu po drugiej stronie jednemu z bocznych obrońców. Fakt, że były to krótkotrwale momenty, ale jednak. Podejrzewam, że Paweł krytykuje ustawienie 3 obrońców ze względu na możliwość stworzenia przeciwnikowi sielanki na skrzydłach. Fakt, wtedy cofnięty skrzydłowy ma na głowie skrzydłowego i bocznego obrońce przeciwnika, ale zawsze może go wspomagać jeden ze środkowych pomocników. Ja się najbardziej boje wystawienia VDV na skrzydle. Wtedy boczny obrońca tak, czy siak musi bronić flanki sam...
0
aapa
21 grudnia 2011, 11:01
Liczba komentarzy: 2742
Ja jeszcze do tego systemu. Cerbin i Marcus zwrócili uwagę na ciekawą rzecz. Myślę, że w nowoczesnych drużynach co raz częściej będziemy mieli do czynienia ze zmianą ustawień w trakcie meczu. Zawodnicy będą dobierani pod tym kątem, aby umieli zmienić pozycję na boisku. Po prostu muszą być wszechstronni. Co raz rzadziej efekt będzie przynosiło konsekwentne granie 442 czy innego systemu. Po prostu drużyna musi zmienić ustawienie, nawet kilka razy w meczu. Pytanie tylko jak szybko trener będzie umiał zareagować. Bruckner ściągał zawodników po 20 czy 30 minutach gry. Guardiola teoretycznie wystawił w meczu z Realem 4 obrońców, ale szybko okazało się, że to zmyła i FCB grała 343, albo 352, a może nawet 361, bo Messi jest równie często widziany na własnej połowie co pod bramką przeciwnika.
0
Cerbin
20 grudnia 2011, 22:21
Liczba komentarzy: 469
Baro, uwierz mi, rozróżniam. Wcześniej pisałem w pracy w pośpiechu i faktycznie jasno się nie wyraziłem. Pisząc o "ego" miałem na myśli to, że Twój artykuł bardziej przypomina, dajmy na to, blog Michała Okońskiego gdzie autor wyraźnie podkreśla, że jest do jego zdanie na dany temat. Mam nadzieje, że rozumiesz. Zresztą nieważne. Artykuł ogólnie bardzo fajnie się czytało, ale jakoś krzywo patrze na polemikę pomiędzy Tobą a np. Pawłem prowadzoną za pomocą artykułów na Spursmanii. Chociaż zresztą...róbcie co chcecie.
0
jin_tae
20 grudnia 2011, 19:47
Liczba komentarzy: 237
Na moje zapytanie odnosnie Pava pan Przemyslaw Rudzki(w programie Sport+ extra) stwierdzil ze Pav zostanie w tottenhamie, bo sezon sie jeszcze nie skonczyl, a Harry zapowiedzial, ze Roman nie odejdzie :P
0
Barometr
20 grudnia 2011, 18:04
Liczba komentarzy: 5046
Cerbin a propos "ego" sprawdź proszę w jakimś słowniku co to jest komentarz publicystyczny, bo zdaje się, że nie rozróżniasz z artykułem informacyjnym
0
Cerbin
20 grudnia 2011, 17:31
Liczba komentarzy: 469
Marcus, zgadzam się w całej rozciągłości. Widać Guardiola to też taki jaskiniowiec...
0
MARCUS
20 grudnia 2011, 15:06
Liczba komentarzy: 2060
niekoniecznie 5-3-2, ale 3-5-2, lub po drobnej modyfikacji, jeszcze 3-4-3, długo obowiązywał w bundeslidze. Z jedne jstrony racja system dosotsowuje siędo ludzi, ale też i w drugą stronę się to odbywa. Najlepszym przykładem był nasz Hoddle, który nawet był niemiłosiernie krytykowany jak w rep to wprowadził. nie aż takie odlegle czasy jakby się zdawało. Z drugiej strony myślę, ze granie 3 z tyłu (bo o to sie głównie sprawa rozbija) wraca do łask, czego najlepszym przykładem jest FCB, w tym sezonie już ewidentnie , a w poprzednich i tak bardzo często. Inter co prawda poniósł totalną klapę, ale jednak próbował. Ma to swoje spore plusy np latwiej utrzymać linię spalonego. Nie spychał bym takich rozwiązań jako tylko archaizmy. Mi się wręcz ideałem do takiego grania wydaje Bale.
0
Boyd
20 grudnia 2011, 14:28
Liczba komentarzy: 536
No to jaki mecz z Newcastle, bo skoro kiedyś to sprawdziłem 3 ostatnie mecze i nie miało to miejsca. Historia starożytna to nie jest, ale nawet w Portsmouth Redknapp tak grywał bo nie miał wyjścia, miał samych środkowych pomocników, dwóch bocznych szybkich obronców, miał trzech świetnych stoperów - to co miał robić? Grał tak, jak mu najlepiej pozwalały zasoby ludzkie. A u nas bardzo dobrze pracuje 4-4-1-1 i nie widzę sensu, żeby zmieniać na 5-3-2 z powodu, że wypadł Lennon. Rozumiem zmiana raz na jakiś czas, gdy coś się na boisku źle dzieje i trzeba się w ten sposób zabezpieczyć, ale pokaż mi kto tak w dzisiejszej piłce gra, kto się liczy w walce o najwyzsze cele? Będę wyzywał od FM-owców, bo to taka typowo FM-owa taktyka, ewentualnie dziś można nią grać jak się broni przed spadkiem, co zresztą HR czynił z Portsmouth grającym z Kaboulem i Southampton. Jakie były tego efekty, kto przypomni?
0
Cerbin
20 grudnia 2011, 13:54
Liczba komentarzy: 469
Poza tym, skoro grywał tak Harry, nawet jeśli sporadycznie, to proszę mnie tu od fm'owców nie wyzywać. Z góry dziękuję.
0
Cerbin
20 grudnia 2011, 13:51
Liczba komentarzy: 469
Brazylia 9 lat temu, Borussia 10 lat temu. Historia starożytna to to nie jest. Nie mówimy chyba o tym samym meczu z Newcastle.
0
Arcz
20 grudnia 2011, 13:45
Liczba komentarzy: 110
Barometr świetny artykuł!
0
MARCUS
20 grudnia 2011, 12:28
Liczba komentarzy: 2060
grywał, dobrze pamiętam Kaboula i szalejącego Bejhadja w takim ustawieniu w Portsmouth. A u nas to były sporadyczne epizody, wynikające z przetasowań w trakcie spotkania, bo nie szło/kontuzja/kartka, więc nie wierzę, że Redknapp wprowadzi coś takiego od pierwszej minuty na miesiąc. Nawet jeśli Brazylia w takim ustawieniu wygrywala mistrzostwo świata 10 lat temu, a Borussia mistrzostwo 15 lat temu, myślę że jeszcze parę mistrzów by się załapało tak od 2000 w dół :) Ze Stoke tak zagraliśmy, bo nie szło, z Newcastle patrzę, bo kontuzja, i to Bassong zagrał na lewej, a nie trójką w środku. Co ja tam wiem :P
0
MARCUS
20 grudnia 2011, 12:22
Liczba komentarzy: 2060
Zagarliśmy jeszcze tak z Birmingham. Może mało kto pamięta, ale HR dosyć czesto grywał 3 z tyłu w S'oton i Portsmouth.
0
Cerbin
20 grudnia 2011, 12:20
Liczba komentarzy: 469
Baro, tyle akapitów związanych z Twoim "ego" to mi jakoś średnio do publicystyki pasuje. Aczkolwiek przyznaje, że tego typu artykuł nie pierwszy raz się tutaj pojawił.
0
Cerbin
20 grudnia 2011, 12:16
Liczba komentarzy: 469
Paweł, to chyba Harry pogrywa, bo ustawił ich tak ze Stoke i kiedyś z Newcastle. Brazylia wygrała tak mistrzostwa świata, a Borussia Drotmund zdobyła Mistrza Niemiec, kiedy miała na skrzydłowych obrońcach Dede i Evanilsona. Ale co Ja tam wiem...
0
Barometr
20 grudnia 2011, 12:00
Liczba komentarzy: 5046
Cerbin - bo to nie jest realne ustawienie, chyba że odpalimy sobie FM-a :)
0
Barometr
20 grudnia 2011, 11:05
Liczba komentarzy: 5046
Cerbin - z całym szacunkiem - to jest publicystyka. Pojawia się wszędzie na stronach i na spursmanii już też od dawna. Do tego polemika z Pawłem, który też zamieścił komentarz tylko w drugą stronę. A i Cerbin - fajnie, że Pava doceniłeś. Szkoda, że nie zauważyłeś, że nie zawsze go wychwalałem.
0
Cerbin
20 grudnia 2011, 09:52
Liczba komentarzy: 469
A tak BTW, dlaczego w ankiecie nie ma opcji ustawienia z drugiej połowy ze Stoke? Trzech środkowych, Bale i Walker jako cofnięci skrzydłowi?
0
1  2  3    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 103 Zarejestrowanych użytkowników: 5225 Ostatnio zarejestrowany: Witek
• Sprawdź najnowszy bukmacher ranking na meczyki.pl

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się