Pieniądze z Bliskiego Wschodu zmieniają współczesną piłkę nożną. Coraz więcej inwestorów z tego rejonu naszego globu wkłada swoje dolary w futbol.
Przeciwny takiemu zjawisku jest natomiast menedżer Tottenhamu Hotspur, Harry Redknapp. Od dłuższego czasu spekuluje się bowiem, że arabscy szejkowie mogą pokusić się o kupno popularnych "Kogutów". Trener Spurs nie chce jednak o tym słyszeć i w rozmowie radiowej przytoczył anegdotę, która miała miejsce za czasów jego pracy w Portsmouth.- Nie mam bladego pojęcia skąd oni wzięli tego faceta. Kiedy trenowałem Portsmouth przyprowadzili do mnie jednego szejka. Wyglądał jakby prowadził stragan na jakimś rynku. W moich oczach był to jedyny Arab, który nie znalazł pola naftowego w swoim ogródku - powiedział Redknapp w wywiadzie udzielonym angielskiemu radio.
Wypowiedź Redknappa od razu uruchomiła lawinę komentarzy sugerujących, że menedżer Tottenhamu jest rasistą. Jeden z przedstawicieli angielskiej federacji piłkarskiej stwierdził jednak, że to tylko i wyłącznie poczucie humoru Redknappa.- Harry ma takie poczucie humoru i nie można mówić, że jest rasistą. Nie odbieram jego wypowiedzi za przekraczającą pewne granice - stwierdził działacz FA.
10 komentarzy ODŚWIEŻ