Tottenham ma żywotni interes w tym, by Chelsea przegrała w finale Ligi Mistrzów. Harry Redknapp otwarcie zapewnia, że w tym meczu będzie trzymał kciuki za Bayern Monachium.
Jeśli bowiem Bawarczycy w rozgrywanym na Allianz Arena finale wygrają, wówczas w następnej edycji Ligi Mistrzów ujrzymy zespół z północnego Londynu. Gdyby jednak 19 maja lepsza okazał się Chelsea, to jej należeć się będzie gra w Champions League.
O swoich sympatiach przed finałem Ligi Mistrzów otwarcie mówi Harry Redknapp. Szkoleniowiec Tottenhamu nie kryje, że będzie trzymał kciuki za Bayern Monachium.- Chcę Tottenhamu w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Wiem, że łączy się to z porażką Chelsea, ale taki jest futbol. Przed rozpoczęciem sezonu czwarte miejsce dawało Champions League. Zajęliśmy je, lecz teraz nasz los jest w cudzych rękach - przyznał menedżer "Kogutów".
64 komentarzy ODŚWIEŻ