Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Co tu jest grane?

9 września 2012, 16:11, Damian Sońta
Wynik meczu z Newcastle to sprawa drugorzędna. Na pierwszy rzut oka widać, że przy wsparciu piłkarzy Andre Villas-Boas może z tą drużyną osiągnąć wiele. Jednak potrzebuje także odpowiednich ruchów prezesa Daniela Levy’ego, który ponownie z Tottenhamu robi maszynkę do robienia interesów, z nastawieniem, żeby „kasa się zgadzała”. Bez ryzyka nie ma zabawy.

Każdy w naszym klubie zaakceptował fakt, że płace nie przekraczają pewnego limitu i dzięki temu mamy pewien kłopot z głowy – nie kłócą się nasi piłkarze o podwyżki wiedząc, że nic nie zdziałają, bo wszyscy przy White Hart Lane tyle zarabiają. Inaczej sprawa ma się z chętnymi do gry w Tottenhamie, którzy mając sześciocyfrowe płacowe oferty z czołowych klubów, nie palą się do występów w Północnym Londynie. Z tego powodu Adebayor opuścił Arsenal, a teraz najprawdopodobniej nie trafi na stałe do Tottenhamu.

Duże ego, mała szabla
Czy sagi transferowe w Tottenhamie muszą zawsze kojarzyć się z kłótnią o każdego funta, wieloletnimi negocjacjami i dobijaniem się po kolejnych zawodników do ostatniego dnia okienka? Niestety tak, a potwierdza to Luka Modrić, po którego zgłosił się Real Madryt, a wiadomo, że ofert od „Królewskich” się nie odrzuca. Nie mając takich pieniędzy, takich możliwości, takich piłkarzy i takiej marki – Daniel Levy próbuje równać do najlepszych walcząc o swoich zawodników w sposób dość kontrowersyjny, a na pewno ośmieszający nas w oczach innych. Nie tylko dlatego, że każdy kto wybiera się na WHL wie, że w Tottenhamie nie zarobisz więcej niż 90 tysięcy tygodniowo, prezes będzie rzucał ci kłody pod nogi przy ewentualnym transferze, kłócąc się o grosze (Keane, Kranjcar, Pavlyuchenko – wymieniać można bez końca, a ostatecznie i tak byliśmy stratni), ale również z tego powodu, że takimi zachowaniami wywołujemy wśród klubów słuszne wrażenie, że możemy płacić więcej niż inni. Czy machanie szabelką jest godne takiego klubu jak Tottenham?

Kasa się zgadza, kadra nie
A następców jak nie było, tak nie ma. Oczywiście optymalnym rozwiązaniem byłoby znalezienie ich już w naszych szeregach, ale Tom Huddlestone po rocznej przerwie może długo wracać do formy, a AVB chyba nie jest fanem jego talentu. Kranjcar odszedł, Pienaar odszedł, Modricia też już praktycznie nie ma. W meczu z Newcastle na środku musieli grać Sandro z Livermorem. Za Redknappa z całą pewnością ten mecz byłby dużo bardziej chaotyczny, ponieważ w ustawieniu z eksperymentalną parą rozgrywających zawsze dochodziło do słabszych występów Spurs. Najgorszy jest jednak fakt, ze środkowy pomocnik potrzebuje czasu, żeby zgrać się z resztą zawodników i poczuć to, czego oni od niego oczekują. Kupienie kogokolwiek nie rozwiąże naszego problemu od razu. Z pewnością byłoby pomocne dwa miesiące temu.

Krok za innymi
Z napastnikiem jednak nie ma takiego problemu. Czy przyjdzie dziś, czy ostatniego dnia okienka – jeśli ma olbrzymie umiejętności, zrobi swoje z marszu, nawet z niedopasowanym obuwiu. Berbatov, Adebayor – ktokolwiek.

Patrząc na to, co pokazywały letnie nabytki czołowych drużyn można poczuć się dość kiepsko. Eden Hazard zagrał fenomenalne zawody dla Chelsea, Santi Cazorla praktycznie jako jedyny w Arsenalu zaprezentował się na miarę oczekiwań, Kagawa również nie zawiódł, mimo że zawiedli jego koledzy. Na nasz błysk trzeba czekać, ale chyba każdy kibic Spurs ma wrażenie, że ponownie w tej układance zgubiono kilka puzzli.
Źródło: własne

26 komentarzy ODŚWIEŻ

aapa
21 sierpnia 2012, 11:55
Liczba komentarzy: 2742
Pewnie tak. Ale pod to można podciągnąć praktycznie wszystko :)
0
aapa
21 sierpnia 2012, 11:49
Liczba komentarzy: 2742
Wszystko wina Tuska, yyy to znaczy wyniku meczu z NU. Gdyby był remis, albo nawet wygrana (spokojnie było to do zrobienia) to pewnie artykuł Pawła w ogóle by nie powstał. Albo miałby zupełnie inny ton. Nie bardzo rozumiem też te żale dlaczego Hazard czy Cazorla grają akurat tam gdzie grają. Nie wiem też czemu Adebayor zarabiając 180 tys miałby już na początku okienka pójść do pracy za 90 tys. Ma czas, a nuż ktoś go zatrudni za aktualna lub niewiele niższą stawkę.
0
gurahl
21 sierpnia 2012, 11:28
Liczba komentarzy: 95
A dla mnie logiczne jest, że nie wzmocnił nas w zimie bo Levy zdawał sobie sprawę z bardzo prawdopodobnego pożegnania się z Harrym i nie chciał skupywać szrotu... Osobiście uważam, że lepiej mieć kiepski początek i mieć formę na najważniejsze momenty sezonu niż zaczynać z wysokiego C a potem dołować. Nam kibicom łatwo jest mówić kup to kup tamto. Ciekawe czy co sezon kupujecie nowe mieszkania bo stare Wam się znudziły...
0
MARCUS
21 sierpnia 2012, 10:42
Liczba komentarzy: 2060
Harrego zwalnial, bo drugą połówkę sezonu miał 2 razy z rzedu maksymalnie chaotyczną, a sam co robi?? W lwiej części podzielam pogląd autora. Ja uważam, ze właśnie do pierwszego meczu jest czas rozliczania wzmocnień/ osłabień etc. 31 sierpnia to tylko "dedlajn" , gra sie już toczy i już się punkty zyskuje lub traci. Zakupy na sam koniec są durne. Sporo trzeba ,żeby kogoś wsadzić, nawet jak ma masę umiejętności. Tu się nie zgodzę, że napadzior to bez różnicy kiedy się pojawi. Nie dziwię się, jak RvP zacznie w mułach grać regularnie w połowie września lub później.
0
Gan1982
21 sierpnia 2012, 10:23
Liczba komentarzy: 538
Ale ile razy można powtarzać ten sam błąd ? W zeszłym sezonie zabrakło nam 1 pkt do ligi mistrzów, kto wie jakby się sezon skończył gdybyśmy dobrze przepracowali okienka transferowe ? Szczególnie to zimowe. Niestety pan Levy poskąpił grosza, kombinował jak koń pod górę, i wyszedł na tym jak zabłocki na mydle. Była by liga mistrzów, były by większe pieniądze, i więcej ciekawych graczy było by skłonnych u nas grać ( Sahin ). A tak to będziemy mieć powtórkę z rozrywki. Narzekaliśmy na Arrego, ale jak na to patrzę z perspektywy czasu, to biedak miał związane ręce, to prezes decydował kogo kupić. Levy może i ma głowę do interesów, ale czy do sportu także ?
0
FallenOne
21 sierpnia 2012, 10:06
Liczba komentarzy: 625
Zabawna sytuacja. Nawet najstarsi stażem kibice Tottenhamu zapomnieli, że u nas z transferami czeka się do ostatniej chwili. Wiem, wiem - miał przyjść AVB i wszystko miało się zmienić, a szybkie transfery Gylfiego i Vertonghena (bardziej wczesny, niż szybki) tylko rozbudziły wszystkim apetyty. Ja też życzyłbym sobie, żeby transfery w naszym klubie były zaklepane jeszcze przed końcem sezonu, a nowi zawodnicy mieli cały okres przygotowawczy na przepracowanie z drużyną. Ale jestem kibicem Tottenhamu i wiem, że tak się to nie odbywa. Po raz kolejny więc pozostaje nam czekać i nie wieszać psów na Levym ani AVB dopóki okienko transferowe się nie zamknie. Powinniśmy ich rozliczać z ostatecznego efektu. Cierpliwości więc :)
0
<  1  2  

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 61 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się