Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Tottenham 1-0 Blackburn

27 listopada 2008, 09:45, Tomasz Wasak
Koguty ograły na WHL grającą przez przeszło połowę spotkania w "dziesiątkę" ekipę Paula Ince'a - Blackburn Rovers 1:0. Bramkę na wagę 3 punktów strzelił rosyjski napastnik Spurs Roman Pavlyuchenko już w 9 minucie spotkania. Były napastnik Spartaka Moskwa wykończył świetny rajd Aarona Lennona, który bez dwóch zdań zasłużył na miano gracza meczu.

10 minut później Tottenham miał świetną okazję do podwyższenia wyniku, jednak po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bentleya, piłka uderzona głową przez Pavlyuchenke trafiła w słupek.

W 39 minucie obrońca gości Martin Olsson po raz drugi w spotkaniu nie przepisowo zatrzymuje rajd Aarona Lennona i otrzymuje drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę.

Druga połowa była absolutną dominacją Tottenhamu, jednak nasi zawodnicy nie umieli znaleźć drogi do bramki rywala. W końcówce spotkania doszło do starcia Keitha Andrewsa z Jermainem Jenasem, w konsekwencji czego oboje otrzymali żółte kartki.

Tottenham Hotspur: Gomes, Corluka, Woodgate, King, Assou-Ekotto, Bentley(86 O'Hara ) , Jenas, Huddlestone, Lennon, Pavlyuchenko(74 Campbell ), Bent

Blackburn Rovers: Robinson, Ooijer, Samba, Nelsen, Olsson, Pedersen(81 Treacy ) , Mokoena, Andrews, Emerton(71 Derbyshire ) , McCarthy(46 Simpson ) , Santa Cruz

Żółte kartki:Jenas, Bentley - Ooijer, Andrews, Olsson x2

Czerwona kartka: Olsson

Widzów: 35903

Sędzia: Howard Webb
Źródło: własne

25 komentarzy ODŚWIEŻ

MARCUS
27 listopada 2008, 12:19
Liczba komentarzy: 2060
Podobnie było raz czy dwa z Robbo, ale to raczej były jaja, bo nawet on chwilę później się z tego śmiał.
0
aapa
26 listopada 2008, 09:40
Liczba komentarzy: 2742
MARCUS, mły miały. Wyraźnie było słychać grupę, która nabijała sie z tych zagrań. Na innych portalach Spurs nawet ich krytkują.
0
MARCUS
25 listopada 2008, 21:04
Liczba komentarzy: 2060
Pomysł z połączeniem sił jest zdecydowanie lepszy! Brawa dla Gomesa nie miały nic wspólnego z sarkazmem. Przyznaje sam za bardzo nie wiedziałem na początku o co biega. U nas raczej to nie spotykane, jakby inne szkoły kibicowania.
0
aapa
25 listopada 2008, 13:18
Liczba komentarzy: 2742
ura ura ura!!! Powiem szczerze, że te brawa dla Gomesa to brzmiały nieco sarkastycznie (mówie o tych w trakcie spotkania). Komentatorzy ze skyports stwierdzili nawet, że "nie rozumieją kibiców".
0
Marek
25 listopada 2008, 09:14
Liczba komentarzy: 702
Cholera Marcus niech cie.....trafi. Wyglada na to że twoja młoda małżonka (notabene gratulacje) wygryzie moją z roli szczęśliwego ducha SPURS. Przez parę lat było tak że jak moja żona pojawiała się przed telewizorem lub kompem to bramkę strzelał Defoe. W końcu nawet kupiliśmy jej kubek z Defoe. Potem JD odszedł ale "forma" mojej lepszej połowy nie opadła. Tez przyszła na Arsenal przy stanie 2-4 i na Liverpool przy 0-1. A może tak połączyć ich siły (naszych małżonek ) i LM w kieszeni..... P.S. Gratuluję wyjazdu . Wiem co czujesz bo tez będę pamiętał swój pierwszy raz do końca życia.....no i wydało się kto pisał do mnie tajemnicze maile ....Potem wydawało się że sprawa upadła ale jednak....Świetny prezent na ślub. Niech inne panie biorą wzór...Na cześć Pani Marcusowej trzykrotne hip hip hurra!
0
MARCUS
24 listopada 2008, 16:03
Liczba komentarzy: 2060
DZięki. Generalnie to myślałem, żeby ją wydelegować na maskotkę THFC, bo ma bardzo dobry wpływ na nas. Dla przykładu: ostatnie derby z analem dostajemy 2:4, pomyślałem , że trzeba wyciągnąć ostatniego asa z rękawa. Wołam żonę, na ostatnie chwile i ..... Z L'poolem w lidze zasiadła obok mnie jak było 0-1, chwila ... i potem! Szał. Nawet usiadła przy bramce z Boltonem! Apogeum było, kiedyś jak zaplanowałem sobie 3 mecze z rzedu, same hity; pierwszy 0:0, drugi 0:0, trzeci 85 minuta jajo do jaj, weszła, usiadła i skończyło się 2:1. Coś jest na rzeczy więc nie wiem czy dobrze robię nagłaśniając całą sprawę, bo ..... lepiej, żeby nie. A do Spursów to ma bardzo szczęśliwą monetę!
0
MARCUS
24 listopada 2008, 15:50
Liczba komentarzy: 2060
pozazdrościć! może to nie miejsce na to, ale Niech nam żyje koguci Pan Młody ;) i niech szanowna małżonka częściej robi takie niespodzianki, bo jak widać 3 punkty wtedy gwarantowane ;)
0
MARCUS
24 listopada 2008, 15:31
Liczba komentarzy: 2060
Zacznę nietypowo. Dnia 10-10 roku pańskiego obecnego zmienił się mój stan cywilny. Oprócz tego, że zabaw była przednia spotkała mnie niespodzianka.... otóż moja żona ni stąd ni stamtąd w pewnym momencie przerwała zabawę i przywołał mnie na środek sali! Stanąłem jak wryty, zaniepokojony nawet. Dowiedziałem się wówczas, że czeka na mnie niespodzianka! Dowiedziałem się, że zabiera mnie na WHL, bo nie dowierzałem jej, że ..... po śłubie będzie lepiej!! Potem okazało się, że był to spisek na moją skromną osobę, grubymi nićmi szyty, i że wiele osób było w to zamieszane, nawet ze Spursmanii ( Marek- chyba??? w każdym razie dzięki )Tym oto sposobem, w dniu wczorajszym było mi dane obejrzeć na żywca Spurów. Super uczucie, raczej cięzko to opisać. Polecam, którym nie było dane! Jeżeli chodzi o sam mecz, to chyba największe wrażenie wywarło na mnie to , że bycie kibicem THFC to jak znalezienie swojego gatunku, rasy. Może brzydko to określam, ale takie mam skojarzenia. Najdobitniej o tym przekonał się chyba ..... Robbo! Nasz były bramkarz miał wręcz braterskie stosunki z kibicami. Naprawdę dostał masę braw. Witał i żegnał się jakby wracał do rodziny. Cięzko to może zrozumieć, ale to naprawdę piękne. Po tych wszystkich klopsach, nieporozumieniach....., no cóż i tak jest "Jiiiiido". Jeszcze większe oklaski i wsparcie dostawał ..... tu chyba drugie zdumienie..... Gomes! Do tego stopnia, że nawet jak łapał " balonika" to dostawał masę, naprawdę masę braw. Po meczu zrobił coś na kształt rundy honorowej i odwidzięczył się brawami. Po prostu wszyscy wiedzieli o jego "dołach" i bardzo chcieli pomóc. Dla mnie graczem meczu Woody i to o co najmniej jedną długość przed Lennonem, ten drugi też grał dobrze, ale w paru sytuacjach naprawdę mógł pewne sprawy ... trochę roztropniej rozegrać, wyjść na pozycję i takie tam, nie istotne. King powiem szczerze wygląda nie za dobrze. Miałem wrażenie, że gra z jakąś blokadą. Próbuje nadrabiać doświadczeniem, tak trochę jak swój własny cień. Bez przeboju, tempa, wyczucia.... Raczej nie podjerzewałbym, że to brak konkurencji. To raczej pokłosie tych wszystkich konkuzji i takich tam. Trochę smutny obrazek. Tak czy inaczej jestem zachwycony. I jeszcze na koniec DZIĘKUJĘ GOSIU!!!!!
0
Marek
24 listopada 2008, 13:27
Liczba komentarzy: 702
Marku- masz racje co do slabej gry Kinga. Chyba nawet wiem co moze byc jej powodem- zupelny brak konkurencji. Bo przy konyuzji Huttona Corluka jest pewniakiem na prawa strone (gunter to poki co slabiak, a Zoko nie gra tam najlepiej), wiec na srodku mamy Ledleya, Woody'ego i Dawsa, gdzie Daws to slabiak bez zadnych szans na wygryzienie ktoregos z pozostalych.
0
Marek
24 listopada 2008, 10:59
Liczba komentarzy: 702
Grając od 40 minuty w przewadze 1 zawodnika i prowadzac przedtem juz 1:0 wstydem byłoby nie doprowadzic zwyciestwa do konca,takze wygrana była obowiazkiem i jest ok :)
0
Marek
24 listopada 2008, 10:07
Liczba komentarzy: 702
Liga to nie tylko porywające pojedynki z Ar5ena1em ale typowa ligowa młócka w której trzeba uciułać punkty. Jest wygrana i są 3 punkty to najważniejsze. Jasne że zawsze z 1-0 przez przypadek moze się zrobić 1-1 i dupcia zbita ale nie ma co dywagować. jest wygrana. Pewna wygrana, dobra gra. Kolejny świetny mecz Toma, ciężko harował Jenas, a o Lennonku to wszystko zostało napisane. Tak trzymaj chłopcze. Martwi mnie gra Kinga. miał takie momenty że gubił krycie w polu karnym. Na szczęście nic nie wpadło ale Nasz kapitan musi bardziej uważać.
0
olivier
24 listopada 2008, 07:10
Liczba komentarzy: 1361
Szkoda,że lennon nie strzelił bramki bo należała mu się.Tak to by miał notę 10/10.
0
Pistons
24 listopada 2008, 06:24
Liczba komentarzy: 240
Dobry mecz Spurs, cieszą punkty, wreszcie widowiskowy styl i brak straty bramki. Do poprawy jednak całkowicie gra obronna. Co stały fragment gry to niebezpieczeństwo...przegrywamy praktycznie wszystkie pojedynki główkowe.
0
gaizka
24 listopada 2008, 00:34
Liczba komentarzy: 1248
Tak, ale wtedy to był Lennon którego mało kto znał, o którym nie było filmików na youtube.com i o którym trenerzy nie przestrzegali swoich obrońców i nie wybierali mu takich co to za nim nadążą. Teraz jest firma, klasa, ale i wymagania są dużo większe, a dzisiaj Lennon sprostał im na ocenę 5+ w 6-stopniowej skali
0
Kamilos
23 listopada 2008, 21:06
Liczba komentarzy: 565
dużo lepiej Lennon grał za Jola w swoim pierwszym sezonie na WHL :) przeciez to co robił z Boltonem, Blackburn 3 lata temu ... i to co kolejke... A teraz pojedyczny epizod ... mam nadzieje ze nie ostatni :)
0
Kamilos
23 listopada 2008, 20:53
Liczba komentarzy: 565
Nie wyciągnęli żadnych wniosków z meczu z City gdzie graliśmy także z przewagą ,a do końca było nerwowo.Zagrali tak jakby prowadzili 2:0, a znając naszych, szczególnie naszego bramkarza w każdej minucie czy nawet sekundzie potrafimy stracić głupiego gola.Ile to już razy traciliśmy punkty po golach w doliczonym czasie ,bo wcześniej nie potrafiliśmy "dobić rannej zwierzyny".Mam nadzieję że Harry ich tego nauczy. Lennon rozegrał świetny mecz czym pokazał że zasługuje na miejsce w pierwszej 11
0
olivier
23 listopada 2008, 20:29
Liczba komentarzy: 1361
Mecz ładny ale zabrakło niestety tego drugiego trafienia. Jedno jest pewne: Lennon rozegrał mecz życia. Nareszcie wybilismy sie na 15 miejsce i mozemy jeszcze podskoczyc o pare pozycji. Wyszlismy z dolka i idziemy ku lepszemu:)
0
olivier
23 listopada 2008, 19:20
Liczba komentarzy: 1361
woitek patrzylem na spotkania za tydzień i mamy duże szanse na to by zająć to 9 miejsce.
0
woitek
23 listopada 2008, 18:40
Liczba komentarzy: 280
Ale na pewno spadniemy z tego 14 na 15, bo nas w razie remisu wyprzedzi Sunderland a przy zwyciestwie zwyciezca. Co do spotkania- Lennonek zagral chyba mecz zycia, dawno nie pamietam, zeby zaliczyl az tyle udanych dryblingow. JJ moim zdaniem nie byl taki zly, duzo walczyl z tylu. martwia mnie te stale fragmenty- mamy w skladzie, Ledleya, Woody'ego, Corluke, Romana, Big Toma, Benciora i nawet JJ'a, a nie jestesmy w tym elemencie zadnym zagrozeniem. Normalnie jak reprezentacja Polski, ktora strzela w ten sposob gola na pol roku. Ale to nie bylo najgorsze. Grajac ponad pol meczu w przewadze musimy rozstrzygnac mecz przed ostatnim gwizdkiem. Malo juz razy tracilismy frajerskie gole w koncowce? Gdyby Woodgate strzelil w 91 minucie samoboja, albo Gomes wrzucil sobie pilke jak z Fulham, to pisalibyscie tu, ze jak zawsze mamy pecha. A to nie bylby pech, tylko nasze frajerstwo! Tym razem udalo sie wygrac, ale nastepnym razem moze juz nie byc tak fajnie.
0
woitek
23 listopada 2008, 18:33
Liczba komentarzy: 280
Olivier nie zapomnij ze nie tylko my gramy ale druzyny ktore sa wyzej od nas w tabeli takze.
0
1  2    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 24 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się