Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Tottenham deklasuje rywali na Villa Park

27 grudnia 2012, 03:10, Michał
Podopiecznie Villasa-Boasa rozegrali świetne wyjazdowe spotkanie w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Wysoka wygrana pozwoliła podreperować słaby bilans bramek w tym sezonie. Zwycięstwo 4-0 zapewniło awans na czwarte miejsce w Barclays Premier League.

Tottenham już od pierwszej minuty narzucił własny styl gry. Podopieczni Paula Lamberta podłamani wysoką porażką na Stamford Bridge, skupiali się głównie na tym, aby bramki nie stracić. Notoryczne ataki graczy Tottenhamu przeważnie kończyły się rzutem rożnym. Tottenham wywalczył aż 15 rzutów rożnych w pierwszej połowie meczu. Niestety nie wynikło z nich zbyt wielkie zagrożenie dla bramki bronionej przez Brada Guzana.

W drugiej połowie piłkarze Aston Villa chcieli zatrzeć złe wrażenie z pierwszej części spotkania. W ciągu pięciu minut stworzyli większe zagrożenie dla bramki Llorisa, niż przez całą pierwszą połowę. Na szczęście Tottenham zachował się jak klasowa drużyna. Świetnie wykorzystał rozluźnieni w szeregach defensywnych piłkarzy z Villa Park.

Najpierw po genialnym podaniu Kyle’a Naughtona piłkę do bramki, między nogami Guzana, skierował Jermain Defoe. Następnie świetnie dysponowany w tym meczu Gareth Bale, okrutnie obnażył brak doświadczenia i zaangażowania defensorów Aston Villa. Nie zdążyło upłynąć pięć minut od bramki Defoe, kiedy reprezentant Walii przechwycił piłkę w środku pola i popędził z nią w pole karne. Z łatwością minął Brada Guzana i zapewnił dwubramkowe prowadzenie piłkarzom z White Hart Lane. Po tej bramce nikt już nie miał wątpliwości, że trzy punkty powędrują do Londynu.

Bale nie miał zamiaru spoczywać na laurach. W 73 minucie świetnie odnalazł się w polu karnym i po podaniu Lennona, z łatwością skierował piłkę w dolny róg bramki. Jedenaście minut później, Bale skompletował swojego hattricka. Bardzo dobrze w polu karnym zachował się rezerwowy pomocnik Gylfi Sigurdsson, wypatrując lepiej ustawionego kolegę. Chwilę potem Bale’a zastąpił Andros Townsend. Przyjezdni kibice zgotowali Walijczykowi gorącą owację, przez kilka minut skandując jego nazwisko. Bale niecierpliwie czekał na ławce rezerwowych, aby zabrać piłkę meczową po ostatnim gwizdku sędziego. To jego pierwszy hattrick w Premier League.

Villa (5-3-2): Guzan; Lowton, Herd, Clark, Baker (Ireland, 45), Bennett; El Ahmadi, Westwood (Albrighton, 46), Delph; Holman, Benteke.

Spurs (4-4-2): Lloris; Walker, Gallas, Vertonghen, Naughton; Lennon, Dembele (Parker, 67), Sandro, Bale (Townsend, 85); Adebayor (Sigurdsson, 79), Defoe.

Bramki: Spurs - Defoe (57), Bale (61, 73, 84).

Żółte kartki: Villa - Delph.

Arbiter główny: M Clattenburg.

Frekwencja: 36,863.

Źródło: własne

45 komentarzy ODŚWIEŻ

Wduwek
27 grudnia 2012, 20:56
Liczba komentarzy: 892
Co do Ade i JD: Defoe może i Adebayorowi nie podaje, ale ma 10 bramek w 19 meczach. Raptem o 3 mniej niż RvP, który w zeszłym roku był bez dwóch zdań najlepszym piłkarzem w lidze i cały czas trzyma poziom. Nie ma żadnego hat-tricka a więc strzela dość regularnie. Dopóki tak jest niech nie podaje i ja go varba sądził nie będę właśnie w myśl zasady o niesądzeniu zwycięzców (gdzie przez zwycięzcę rozumiem kogoś kto wywiązuje się ze swoich zadań. Napadzior jest od strzelania goli). Ade może i gra altruistycznie tyle że nic z tego nie wynika. Bo gdyby on chociaż miał z tego altruizmu z 5 asyst to rozumiem. Ale on robi bardzo niewiele, może to nie jego wina, może nie ma z kim grać, może nie pasuje do koncepcji Boasa, jednak efekt jest jaki jest. Poza tym, co było widać z Evertonem, nie wywiązuje się do końca z przytrzymywania piłki przy niskim prowadzeniu co miało być jego atutem. Do tego dochodzi zjebanie nam derbów. Oczywiście Ade nie jest zły, może grać w pierwszym składzie ale od zawodnika z taką opinią oczekiwałem jednak więcej. Dla mnie na chwilę obecną jest słabszy niż JD. Natomiast absolutna zgoda co do Gallasa. Trzeci mecz z rzedu na zero z tyłu i tym razem to właśnie Gallas był najlepszy w naszym bloku defensywnym. Każdy po nim jeździł za fatalne "podanie" (to w ogóle można tak nazwać? :P) ale tak jak z JD i Ade: dokładne podanie to nie jest pierwsze zadanie obrońcy. Obrońca ma bronić, po to się obrońcą nazywa. Gallas sam nie popełniał błędów w defensywie i jeszcze naprawiał pomyłki innych. Wielki plus za ten mecz dla niego.
0
aapa
27 grudnia 2012, 20:05
Liczba komentarzy: 2742
Co do łez lanych na Adebayorem to warto dodać, że wcześniej graliśmy jednym napastnkiem i to było trochę pod niego. Było wsparcie Modrića i VDV. Pewnie nie jest w optymalnej formie, ale nie jest tak źle jak twierdzicie.
0
varba
27 grudnia 2012, 20:03
Liczba komentarzy: 4468
Może jakby Adebayor nie grał z największą łasicą w lidze to coś by strzelił. Defoe piłki na 16-18 metrze nie odda. Jak strzela bramki to ok, zwycięzców się nie sądzi. Niestety przychodzą, że Defoe jest zbyteczny na boisku, bo jak nie zdobywa bramek nie robi zupełnie nic dla drużyny. Jest jak Bent u szczytu formy. Adebayor strzelał bramki w poprzednim sezonie bo grał z VdV, który miał podobną wizję footballu. Fajnie klepali piłkę i obaj na tym korzystali. Wizja footballu Defoe to "mam piłkę to strzelam, jak za daleko to trochę podbiegnę i strzelam". Adebayor przy pierwszej bramce Bale stał i czekał na podanie, miałby pustą bramkę, ale Bale wolał sam to wykończyć. Jedyny zarzut który można mieć do Ade, to jest za mało samolubny, jakby olał Defoe i Bale to sam by więcej strzelał. Zaczął walić z każdej piłki to miałby z 5 bramek więcej. Nie zapominajmy o Gallasie, który dwa razy ratował nam dupę po błędach Vertonghena. Tego to na pewno nikt nie chce widzieć ;-), tak jak asysty Naughtona, którą niektórzy przypisali Sandro .
0
Zoolander
27 grudnia 2012, 18:32
Liczba komentarzy: 1192
Ktoś niedawno napisał, że Adebayor wywalczył sobie kontrakt i teraz ma wszystko w dupie. Coś w tym jest, bo raczej średnio przypomina Ade z zeszłego sezonu, ale wczoraj dało się zauważyć kilka zagrań zdecydowanie pod drużynę niż pod siebie i tę frustrację po golu Bale'a, który mógł mu podać na pustą. Widocznie jeszcze mu zależy, a że coś tam potrafi, to kwestią czasu jest jakaś bramka :)
0
Barometr
27 grudnia 2012, 18:26
Liczba komentarzy: 5046
No zagrali pięknie - wreszcie z Parkerem, z Jankiem na środku obrony, z Llorisem w bramce, z optymalnymi skrzydłami i tylko ten Adebayor w ataku nędza straszna. Tak jak pisałem wcześniej - spokojnie do przodu. Dać chłopakom czas aż będą mieli pełny skład i efekty będą. Brakuje jeszcze BAE, choć Naughton w tym meczu spisał się nad wyraz dobrze. Przed nami jeszcze jakieś drobne uzupełnienia w styczniu (rozgrywający i napastnik) i top4 wydaje się w pełni możliwe
0
_jaroszy
27 grudnia 2012, 18:00
Liczba komentarzy: 805
Nie spodziewałem sie że pójdzie tak łatwo , zdeklasowaliśmy rywala na łeb i na szyje . Bardzo miło sie to oglądało.
0
Julkos
27 grudnia 2012, 17:48
Liczba komentarzy: 661
BadBoy20 ma racje. Mnie tez Ade wkurza jak nigdy. Spowalnia wszystkie akcje, zanim odda strzal to juz mu odbiora, jest tam gdzie nie powinien, lata gdzies na skrzydle, a w polu karnym jest zagubiony. I wszyscy mowia jaki to on dobry, a na Defoe najezdzaja. Tyle, ze Defoe na 19 meczów 10 bramek, a Ade na 11 meczow 1 bramka. Obrona cieszy bo z meczu na mecz coraz lepiej.
0
Walu
27 grudnia 2012, 16:50
Liczba komentarzy: 791
To przez tego nicka, Szczurek ma bana na pisanie komentarzy na spursmanii :p
0
Luka_Modric
27 grudnia 2012, 15:51
Liczba komentarzy: 139
Wszystko pięknie, fajnie ale ja się pytam dlaczego nie mogę lajkować i komentować postów Spursmanii na Facebooku ? :)
0
Emilian
27 grudnia 2012, 15:48
Liczba komentarzy: 179
Tak słabej drużyny jak AV w tym spotkaniu, jeszcze nie widziałem w tym sezonie PL. A nasze rzuty rożne to jakaś kpina. Niemal jak reprezentacja Polski... A sam wynik rewelacyjny i to jest najważniejsze.
0
deiak7
27 grudnia 2012, 14:37
Liczba komentarzy: 96
Fajny mecz w naszym wykonaniu, 4;0 powinno być już w pierwszej części meczu, ale jak się nie ma klasowego napadziora to trzeba się przyzwyczaić. Kolejny mecz bez straty gola, chyba ta rozmowa Andre z naszymi obrońcami coś dała :D Ogólnie nie jest źle wróci Benny,Kaboul i obrona będzie ok.
0
TrueYid
27 grudnia 2012, 13:43
Liczba komentarzy: 618
Gan,ale komu Dembele miał te piłki zagrywać do JD, który albo jest niewidoczny albo strzeli jedna bramkę na 10 sytuacji? Ade wracał i pomagał piłkę rozegrać, więc do niego nie można mieć pretensji. Zgadzam się, że pomysłu na grę nie ma żadnego, jak trzeba przyspieszyć to zwalniamy, jak trzeba piłkę przytrzymać to oddajemy ją przeciwnikowi. O tym, że murowanie bramki przez przeciwnika nam nie służy nie będę pisał bo Gan się tym zajął. Mogliśmy strzelić co najmniej 7 bramek, skończyło się na 4.
0
Gan1982
27 grudnia 2012, 13:27
Liczba komentarzy: 538
Kurcze podniecacie się tym meczem jakbyśmy zagrali jakieś niesamowite zawody. Pierwsza p0ołowa dobitnie pokazała jak wygląda nasz atak pozycyjny. A generalnie nie wygląda. Dembele miał być naszym nowym modersem, a nie widziałem wczoraj żadnych dobrych zagrań z jego strony. W drugiej połowie Villa opadła z sił i wykorzystaliśmy to. Na obecnym etapie ligi nie ma słabszej drużyny pod względem mentalnym niż nasi przeciwnicy, także wynik jaki osiągnęliśmy to nie jest nic nadzwyczajnego. Everton i Stoke pokazały nam na jakim etapie jesteśmy. I choć ostatnimi czasy powiało optymizmem, to niestety widzę że nie idziemy naprzód a jedynie stoimy w miejscu. Najgorszy jest ten brak pomysłu na gre, gdy przeciwnik muruje pole karne. Jak strzelimy i przeciwnik zaczyna grac otwartą piłkę to robi się nam naprawdę ciekawe widowisko, w innym wypadku to klapa po całości.
0
Onio11
27 grudnia 2012, 13:17
Liczba komentarzy: 59
Dla mnie najwiekszym pozytywnym aspektem tego meczu było 3 czyste konto z rzędu. Według statystyk w ostatnich trzech meczach dopuscilismy do 10 strzałow na własna bramke. Wreszcie zaczelismy dobrze bronic jako zespół.
0
aapa
27 grudnia 2012, 13:10
Liczba komentarzy: 2742
Tak zakłady przegrywać mogę ;)
0
aapa
27 grudnia 2012, 11:50
Liczba komentarzy: 2742
Paweł, Tyskim się nie wykpisz, chyba,że zaczęli robić coś godnego wyniku 0-4.
0
Mateusz
27 grudnia 2012, 11:17
Liczba komentarzy: 48
Pierwsza połowa 15 rzutów rożnych i praktycznie zero zagrożenia z nich... : / Mogli by trochę nad tym popracować. Ade troszkę w słabszej dyspozycji i nie chodzi nawet o to, że nie strzela bramek. Szkoda, że nie ma miejsca w składzie dla Gylfiego. Ogólnie meczyk przyjemnie się oglądało. Liczę na 3pkt z Sunderlandem i powrót BAE, chociaż Naughton daje radę.
0
Hades
27 grudnia 2012, 11:02
Liczba komentarzy: 710
Teraz spinać dupy, nie lekceważyć rywali i z rozpędu nadrobić różnicę bramek w 3 następnych meczach. Chociaż patrząc na ostatnie wyniki... Sunderland na pewno postawi opór podbudowany wygraną z City, potem chyba najłatwiejszy mecz w sezonie, który spokojnie powinniśmy wygrać 4-0. Następnie QPR z Redknappem może być zdradliwe. Potem United, no i Norwich, które ostatnio pokazuje, że jest całkiem silne. Jak z tych meczów urwiemy 10 punktów, to będę zadowolony.
0
Amper
27 grudnia 2012, 08:59
Liczba komentarzy: 55
Grubson ja też wczoraj obejrzałem skróty bo nie mogłem oglądać meczu ale teraz leci powtórka na C+ od 7:15 i oglądam w pracy przez Cyfraplus Online hehe ;)
0
Wduwek
27 grudnia 2012, 08:56
Liczba komentarzy: 892
BadBoy20 - pełna zgoda. Natomiast co do samego meczu to właśnie panowie zrobili to czego od nich oczekiwałem. Takim rywalom nie można dać szans na wyrównanie, trzeba pewnie, wysoko wygrywać. I w dodatku przeskoczyliśmy Everton. Bardzo sympatycznie.
0
<  1  2  3    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 31 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się