Nasz były ofensywny pomocnik Rafael Van der Vaart wyznał, że słaby początek współpracy z Andre Villasem-Boassem był powodem opuszczenia przez niego klubu z White Hart Lane.
- Nasza współpraca to był falstart, natomiast HSV to był klub w potrzebie. Czułem, że jestem im potrzebny i chciałem im pomóc - stwierdził VdV.
- Podczas naszej pierwszej rozmowy, AVB powiedział, że muszę walczyć o swoje miejsce w składzie. To samo w sobie nie jest złe, ponieważ mam sporą wiarę we własne umiejętności. Jednak do tego czasu byłem na White Hart Lane "kimś". AVB kompletnie tego nie dostrzegał. Klub sprowadził w tym momencie Sigurdssona, który miał u menedżera przewagę. Wówczas do drzwi Tottenhamu zapukał Hamburg. Wkrótce potem Villas-Boass zmienił swoją opinię na mój temat, bo widocznie z Sigurdssonem nie kleiło mu się wszystko tak, jakby chciał. Jednak ja już podjąłem decyzję - powiedział Holender.
- O Tottenhamie nie mogę nic złego powiedzieć. Atmosfera w drużynie była świetna, mieliśmy dobry zespół, który wciąż jest w budowie - zakończył
20 komentarzy ODŚWIEŻ