Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Walijski pocisk BALEistyczny

1 marca 2013, 09:12, Krzysztof Runowski
Dostaje piłkę na środku boiska, na krótkiej przestrzeni osiąga prędkość galopującego rumaka. Jest silny, więc dla rywali pozostaje jedno rozwiązanie – wejść mu bezpardonowo w nogi. Trzeba to uczynić mocno, zdecydowanie i najlepiej z zaskoczenia – w przeciwnym razie może ominąć wślizg, albo wręcz utrzymać się po ataku na nogach. Jeśli obrońca tego nie zrobi, wtedy Bale wejdzie w pole karne niczym nóż w miękkie masło lub pocisk w ciało niechronione kamizelką kuloodporną. Z kolei jeśli sfauluje, wtedy rozpocznie się przedstawienie. Rzut wolny, piłka w rękach Bale’a. Obraca ją pieszczotliwie, szuka swojej „łatki”, choć przecież współczesne futbolówki ich nie posiadają. Potem dokładne ułożenie na podłożu, odgonienie kolegów – tylko przeszkadzają w koncentracji. Kilka kroków w tył, rozstawione szeroko nogi. Podobieństwo do Cristiano Ronaldo nieprzypadkowe – w poprzednim sezonie było źródłem ironii, w tym nikt już się nie śmieje. Krótkie spojrzenie w kierunku bramki, rozbieg, strzał. Piłka początkowo leci za wysoko, czasem tak zostanie i wyląduje gdzieś w trybunach. Jednak czasem, z każdym tygodniem coraz częściej, w ostatniej chwili zacznie opadać w kierunku bramki. Jeśli golkiper ma szczęście, piłka w niego uderzy i wyleci w boisko, lub na rzut rożny. Ale bramkarz szczęście ma coraz rzadziej – efektem z reguły jest piłka w siatce, radość piłkarzy i kibiców, serduszko z palców do kamery, szczery uśmiech zadowolonego dzieciaka. Oto nowa gwiazda światowej piłki – simply the BALEst, the IncrediBALE – niespełna 24-letni Gareth, z Walii.

Urodzony w Cardiff w 1989 roku, wypatrzony przez skautów Southampton na meczu lokalnej dziecięcej ligi, przenosi się na południowe wybrzeże Anglii. Tam jest o krok od nieprzedłużenia umowy juniorskiej – ówcześni trenerzy Bale’a uważają, że nie zdoła się odpowiednio rozwinąć fizycznie. Na szczęście umowa jest ostatecznie przedłużona, Bale nabiera ciała i w wieku 16 lat debiutuje w pierwszej drużynie. W owym czasie zostaje drugim najmłodszym debiutantem w Southampton – wcześniej od niego zaczynał jedynie Theo Walcott. Bale tworzy ciekawą parę skrzydłowych właśnie z Walcottem – Anglik na prawej, Walijczyk na lewej stronie.

W 2006 roku duetem zaczyna interesować się Arsene Wenger. Francuz ma chrapkę na obu piłkarzy, ostatecznie decyduje się jedynie na Walcotta, od Bale’a odstrasza go podobno cena. Dziś Francuz robi dobrą minę do złej gry podkreślając, że nie żałuje ówczesnego wyboru.

Rok później po Walijczyka zgłasza się Tottenham. Płaci z góry 5 milionów funtów, pozostałe 5 jest uzależnione od późniejszych występów Bale’a. Po pewnym czasie So’ton potrzebuje pilnie gotówki – kluby dogadują się na zmniejszenie całkowitej sumy do 7 milionów, Spurs brakujące 2 wypłacają Świętym od razu.

Początki w Tottenhamie Bale ma fatalne. Gdy Walijczyk pojawia się w składzie Spurs, drużyna nie jest w stanie odnieść ligowego zwycięstwa. Czarna seria trwa aż przez 24 spotkania. Bale debiutował meczem z Manchesterem United na początku sezonu 2007-2008, a pierwszy raz wystąpił w zwycięskim dla Tottenhamu meczu ligowym we wrześniu 2009 roku! (5:0 z Burnley). Przez cały sezon 2008-2009 Gareth ani razu nie zasmakował ligowego sukcesu! W efekcie po raz wtóry w karierze Bale znalazł się „na wylocie”, gdyż Spurs poważnie rozważali pozbycie się nieproduktywnego młodziana, żeby chociaż w części odzyskać pieniądze wyrzucone – jak się wtedy wydawało – w błoto.

Na szczęście po razu kolejny do Walijczyka uśmiechnęło się szczęście, pozostał w Tottenhamie i pod okiem Harry’ego Redknappa, jego kariera zaczęła nabierać przyspieszenia. Po raz pierwszy szeroka publiczność poznała nazwisko Bale przy okazji występów Kogutów w Lidze Mistrzów w sezonie 2010-2011. Dwumecz z Interem Mediolan przeszedł już do historii Tottenhamu, w kolejnym sezonie Walijczyk już jako gwiazda zespołu poprowadził nas do czwartego miejsca w tabeli – niestety nie gwarantującego w ostatecznym rozrachunku miejsca w Champions League. A obecny sezon, cóż – to już piękny sen Garetha, gwiazdy nie tylko klubowego, nie tylko ligowego, ale w pełni – światowego formatu.

Żeby ta gwiazda świeciła jak najdłużej nad White Hart Lane. Czy zostanie z nami na kolejny sezon? Laicy twierdzą że nie ma takiej możliwości, optymiści – że Bale stanie się legendą Spurs. Prawda zapewne leży pośrodku i gdybym miał stawiać pieniądze – postawiłbym na pozostanie Bale’a w Tottenhamie jeszcze przez jeden sezon i wtedy, w glorii piłkarza, który poprowadził Spurs do sensacyjnego półfinału Ligi Mistrzów – na odejście do Realu Madryt. Jak będzie, zobaczymy. Tymczasem cieszmy się tym co jest nam dane, czyli obcowaniem z gwiazdą światowego formatu, jednym z trzech najlepszych piłkarzy globu i miejmy nadzieję, że ten piękny sen nie zakończy się tego lata. Cokolwiek jednak przyniesie przyszłość, Bale już dostał się do panteonu legend White Hart Lane.
Źródło: własne

10 komentarzy ODŚWIEŻ

_jaroszy
4 marca 2013, 11:09
Liczba komentarzy: 805
Trzeba przyznać że Gareth ostatnio już nie nurkuje. W biegu mocno trzyma sie na nogach i to przynosi zdecydowanie większe korzyści dla niego i dla nas . Widać też że bardzo wzoruje się na technice Cristiano .
0
tuczi
2 marca 2013, 12:09
Liczba komentarzy: 2242
Pokonajmy najpierw odbyciaków, a wtedy można zacząć myśleć o szwejkach i chawski (nie zapominając o 'poolu na wyjeździe)...
0
Hades
1 marca 2013, 18:28
Liczba komentarzy: 710
Dokładnie. Od pewnego czasu(ze 3-4 miesiące) Bale wcale nie nurkuje. Fajnie gra i cieszy się grą w piłkę. Jak utrzyma taki poziom jak w tym miesiącu, to 2 miejsce czeka. Tylko trzeba pokonać City i Chelsea w meczach bezpośrednich. ;D
0
purplerain
1 marca 2013, 15:55
Liczba komentarzy: 36
Po prostu w naśladowaniu Ronaldo czerpał ze wszystkiego.
0
Arcz
1 marca 2013, 15:01
Liczba komentarzy: 110
Całe szczęście że ostatnio mu przeszło , może ktoś nawet ktoś mu w tym pomógł . Oby tylko w meczu z Arsenalem grał równie dobrze jak ostatnio . Świetnie byłlby ich teraz pokonać i na dłużej zagościć na 3 miejscu , a kto wie może nawet zbliżyć się do City
0
Walu
1 marca 2013, 14:02
Liczba komentarzy: 791
Arcz, bale faktycznie dostał sporo żółtych kartek za nurkowanie, ale to raczej w pierwszej części sezonu. Ostatnio raczej wygląda to tak: http://www.youtube.com/watch?v=83oa79xmjv0 W ostatnich kilkunastu meczach nie przypominam sobie sytuacji w której by symulował.
0
Arcz
1 marca 2013, 12:52
Liczba komentarzy: 110
Nie zgodzę sie tylko z jednym "Trzeba to uczynić mocno, zdecydowanie i najlepiej z zaskoczenia – w przeciwnym razie może ominąć wślizg, albo wręcz utrzymać się po ataku na nogach" przy tej całej euforii nad Bale'm (którego też jestem ogromnym fanem! ) NIE PRZESADZAJMY , przecież nasz najlepszy strzelec ostatnimi czasy lubi aktorzyć.. i nikt mi nie powie że tak nie jest , bo przecież juz niejednokrotnie irytowaliśmy się tym na forum podczas meczu i nawet wydaje mi się ze sędziowie mają od jakiegoś czasu do Bale'a większy dystans ;)
0
Barometr
1 marca 2013, 12:03
Liczba komentarzy: 5046
Wiele osób (w tym w ostatnim czasie nawet ja) uważało, że Bale pewnego poziomu już nie przeskoczy. W 2008, 2009, po Lidze Mistrzów, na początku tego sezonu... Jednak Bale cały czas czymś zaskakiwał. Gdy zaczynał u Jola poznaliśmy go z niemałej szybkości i dobrej nogi do wolnych, potem z czasem u Redknappa nagle się okazało, że jest piekielnie szybki i potrafi uderzyć z każdej pozycji. W Lidze Mistrzów potrafił wziąć na siebie ciężar gry i na skrzydle objeżdżać każdego. Jednak za każdym razem w końcu dochodziło do tego, że Bale był neutralizowany i lewa flanka przestawała istnieć. W tym sezonie też tak można było myśleć. Bale gra pod siebie, ale nie idzie. Ale z czasem zaczęło wychodzić. Do składu wrócił Dembele i łoh... Jednak jest to olbrzymia zasługa AVB, który wystawia Bale'a na tej samej pozycji, na jakiej gra Ronaldo. Niby skrzydłowy, ale jednak rób co chcesz. I jak teraz powstrzymać Tottenham, skoro Bale może biegać wszędzie i robi się burdel dzięki temu? Podwoić? Są inni w Tottenhamie, a dla Bale na środku nawet potrojenie czasem nie jest straszne. Gdy myślimy, że z niego już więcej nie będzie, że stanie na pewnym poziomie i do kolejnego nie doskoczy - on nas zaskakuje i rozwija się. Ale już bardziej się rozwinąć nie da, bo dobił do najwyższego poziomu. Głupi nie jest i do żadnych Realów nie odejdzie, bo zdaje sobie sprawę, że tam taką gwiazdą nie będzie, jaką jest w Tottenhamie. Że to u nas przeżywa najpiękniejsze chwile swojej kariery, tu go kochają, że to w tym klubie, najpierw pod okiem Redknappa, a później pod okiem AVB dojrzał do bycia nie gorszym od Ronaldo. Ale odchodząc może to wszystko zaprzepaścić i żałować. Di Canio, Shearer i wielu, wielu innych pokazało, że w nienajwiększym klubie też można być gwiazdą i święcić wielkie chwile. Zdobywać więcej i więcej chciałby każdy, ale Tottenham może mu to zagwarantować, jeżeli on nie spuści z tonu, a klub będzie dalej podążał w słusznym kierunku
0
RAFO THFC
1 marca 2013, 11:18
Liczba komentarzy: 3181
kurde, AVB i DL - powinni przygotować dla niego jakąś specjalną ofertę ..... marzy mi się że GB będzie naszym "Gerardem"
0
SebastianAlex
1 marca 2013, 09:40
Liczba komentarzy: 32
Bale szuka wentylka, a nie łatki :D
0

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 108 Zarejestrowanych użytkowników: 5225 Ostatnio zarejestrowany: Witek
• Sprawdź najnowszy bukmacher ranking na meczyki.pl

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się