Ciekawe widowisko, a co najważniejsze zwycięskie obejrzeli w poniedziałkowy wieczór kibice Spurs. Tottenham ograł swojego sąsiada z Londynu - West Ham United 2:0.
Koguty mogły objąc prowadzenie już w 1 minucie, jednak prosto w bramkarza uderzył Modrić. W pierwszej połowie Spursi mieli jeszcze 2 świetne sytuacje - najpierw strzał Bentleya wybronił Green, a tuż przed przerwą w słupek strzelił Roman Pavlyuchenko. West Ham odpowiedział jedynie dwoma przepychankami z udziałem ich zawodników ( Neil vs Pavlyuchenko, oraz Bellamy vs Zokora ) oraz nieuznaną bramką z rzutu rożnego.
Po przerwie Koguty troszkę spuściły z tonu, jednak przyśpieszenie nastąpiło w dobrym momencie
. W 68 minucie perfekcyjnie do akcji włączył się King i strzałem głową wykończył dośrodkowanie Aarona Lennona.
W końcówce bezapelacyjnym bohaterem Kogutów został Gomes, który w wielkim kotle obronił strzał z kilku metrów Di Michele. Gdy wydawało się, że pod naszą bramką będzie aż do ostatniego gwizdka sędziego nerwowo dosłownie kilka sekund po fenomenalnej interwencji Gomesa wynik pięknym strzałem zza pola karnego ustalił rezerwowy Jamie O'Hara. West Ham - Tottenham - 0:2.
Składy:
West Ham: Green, Neill, Collins, Upson, Ilunga, Behrami, Mullins Di Michele 73), Parker (Tristan 83), Faubert (Noble 58), Cole, Bellamy.
Tottenham: Gomes, Corluka, Woodgate, King, Assou-Ekotto, Lennon, Zokora, Jenas, Bentley (O'Hara 81), Modric, Pavlyuchenko (Bent 54)
Żółte kartki: Behrami, Noble
Sędzia:C.Foy
28 komentarzy ODŚWIEŻ