Tottenham z łatwością pokonał podopiecznych Chrisa Hughtona. Bohaterem meczu okazał się debiutant w składzie Tottenhamu Christian Eriksen, który precyzyjnymi podaniami obsługiwał kolegów z drużyny. Świetny występ zaliczył też Gylfi Sigurdsson, zastępując w składzie Nacera Chadli. Islandczyk zapisał na swym koncie dwa gole.
Mecz od początku do końca był absolutną dominacją Spurs. Kanarki w ciągu 90 minut, zdołały oddać tylko jeden strzał na bramkę Llorisa. Na pozycji ofensywnego pomocnika błyszczał Eriksen, który wyglądał, jak element dopełniający układankę Villasa-Boasa.
Na pierwszą bramkę kibice Tottenhamu czekali do 28 minuty. Akcję rozpoczął na lewej flance Danny Rose. Jego dośrodkowanie odnalazło na linii pola karnego Soldado. Ten umiejętnie zgrał piłkę do ziemi klatka, a następnie szybko oddał do Eriksena. Eriksen bez patrzenia podał piłkę w uliczkę utworzoną z obrońców Norwich City. Tam właśnie zza pleców Eriksena wbiegł Sigurdsson, który precyzyjnym strzałem pokonał Johna Ruddy (1-0).
Druga bramka też była dziełem dwóch bohaterów tego meczu. Rozpoczęła się tradycyjnie od Eriksena. Jego otwierające podanie pozwoliło Paulinho na dobre dośrodkowanie wzdłuż bramki Norwich. Na końcu drogi nogę przyłożył Gylfi Sigurdsson, kierując piłkę do siatki (2-0).
Po drugiej bramce Kanarki straciły wszelkie nadzieje na wywiezienie choćby punktu z White Hart Lane. Spurs wykreowali kilka dogodnych sytuacji, ale nie zdołali zamienić ich na bramki. Szansę na hat-tricka miał Sigurdsson, ale jego strzał świetnie obronił Ruddy.
Spurs: Lloris, Walker, Dawson, Vertonghen, Rose, Dembele (Lamela 83), Paulinho, Eriksen (Holtby 71), Townsend, Sigurdsson (Sandro 79), Soldado.
Norwich: Ruddy, Whittaker, Bassong, Turner, Garrido, Snodgrass, Fer, Johnson (Howson 65), Redmond (Pilkington 74), Elmander (Tettey 74), Van Wolfswinkel.
Bramki: Spurs - Sigurdsson 28, 49.
Żółte karki: Spurs - Lloris. Norwich - Johnson, Garrido, Elmander.
Arbiter główny: Lee Mason.
Frekwencja: 35,952.
25 komentarzy ODŚWIEŻ