Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

N17: Okres ochronny się skończył

10 stycznia 2014, 10:05, Tomasz Wasak
Nie chciało mi się wypowiadać po ostatnim meczu z Manchesterem United z kilku powodów: po pierwsze wygraliśmy, po drugie wygraliśmy, a po trzecie, czegokolwiek bym nie napisał, i tak zostałbym zjedzony przez wielbicieli talentu Timmy'ego S., bo przecież wygraliśmy. Rachunek punktowy się zgadza, czego niby chcieć więcej?

Timmy S., choć po jego ostatnich wypowiedziach aż trudno w to uwierzyć, swoją misję całkowitej odmiany gry Tottenhamu rozpoczął od zmiany ustawienia. Od nieefektywnego (podobno) za Andre Villasa-Boasa 4-5-1 przeszliśmy do sprawdzającej się w przeszłości formacji 4-4-2. Odkurzyliśmy ją nieco z pajęczyny zapomnienia i taką, jaka była jeszcze dwa lata temu wstawiliśmy z powrotem na boisko. Bez zbędnego oglądania się na to, czy zmienił się piłkarski świat, a nasi najbliżsi rywale urośli w siłę. W końcu, jeśli nie 4-4-2, to co innego?

Owszem, ucieszyło mnie zwycięstwo nad Manchesterem United; nawet ucieszyło niezmiernie, ale kruchość czająca się pod tą zdobyczą punktową martwiła mnie niemiłosiernie. Kruchość, która doskonale dała o sobie znać w spotkaniu z Arsenalem, kiedy to fatalnych pomocników "Czerwonych Diabłów" zastąpili zawodnicy "Kanonierów", którzy z podniecenia oblizywali wargi za każdym razem, gdy otrzymywali piłkę.

Szczęśliwie nie należę do grona osób, które naiwnie wierzą, że Timmy S. jest w stanie cokolwiek na White Hart Lane osiągnąć, dlatego też starannie analizuję jego poczynania, by móc później wypunktować błędy. Najlepiej czynić to poprzez: a) oglądanie gry Tottenhamu, oraz b) słuchanie tego, co trener (bo trudno Timmy'ego nazwać menedżerem, skoro nie stać go nawet na zrobienie licencji UEFA) mówi po meczu.

- Arsenal miał przewagę liczebną w środku boiska, ale my mieliśmy przewagę po bokach. Nie mogli zdominować każdego fragmentu placu gry. Nie przegraliśmy tego meczu dlatego, że Arsenal był lepszy w środku - stwierdził po spotkaniu, jak się nietrudno domyślić, wszechwiedzący Timmy.

Jak dla mnie wypowiedź tę można określić tylko jednym sformułowaniem i żeby nie używać polskich słów uznanych powszechnie za wulgarne zastąpię je angielskim odpowiednikiem: "bullshit". Ray Charles siedzący w ciemnym pokoju z torbą na głowie zauważyłby, że obecność w środku pola Nabila Bentaleba oraz Moussy Dembele, wspieranych od czasu do czasu przez, podobno skrzydłowego (jak to się ma do tej dominacji po bokach boiska) Christiana Eriksena była niewystarczająca. Za Sherwooda mieliśmy grać ofensywnie i ładnie dla oka. Skończyło się tym, że z największym rywalem w jednym z najważniejszych meczów sezonu oddaliśmy aż trzy celne strzały na bramkę takiego wirtuoza słupków, jakim niewątpliwie jest Łukasz Fabiański. Polski bramkarz powinien mieć spory żal do napastników Tottenhamu. W końcu dostał szansę od trenera, a snajperzy Spurs nawet go nie zmęczyli.

- Systemów gry jest wiele: 4-4-2, 4-3-3, nazywajcie je jak chcecie. W futbolu chodzi o podanie piłki do swojego kolegi z zespołu i utrzymywanie się przy niej jak najdłużej, bo gdy się ją straci zespół przestaje grać ładnie dla oka i staje się nudną drużyną. System nie ma tu dużo do powiedzenia - dodał później Timmy.

Czyż nie jest to ostateczny dowód na to, że Timmy obsesyjnie myśli tylko i wyłącznie o tym, by nie być porównywanym do swojego poprzednika? Timmy ma gdzieś to, jak gra drużyna tak długo, jak gra inaczej niż za Boasa. Koniec kropka.

Pozostała część wypowiedzi Timmy'ego to już całkowita zrzynka z redknappowych mądrości, które rozumiał tylko Redknapp.

- Chodzi o skupienie, by wrócić do gry. Nie sądzę, by Arsenal zdominował nas w środku.

Ja wiem, że chodzi o piękno gry, a Sherwood, jako typowy Angol ma piłkę nożną we krwi. Szkoda tylko, że nie potrafi odpowiednio skorzystać ze swoich płuc, dostarczając tym samym, za pośrednictwem przesiąkniętej futbolem krwią zresztą, zbyt mało tlenu do swojego małego rozumku.

Porażka z Arsenalem jest świetną okazją do tego, by na myśl o trenerze bez licencji UEFA Pro zapaliła nam się czerwona lampka, bo z jego wypowiedzi naprawdę wynika jeden, przeraźliwy fakt: gość najzwyczajniej w świecie nie widzi, co robi źle, ale trzyma się tego, by nie wyjść na ignoranta, który ucieka od sprawdzonego przez siebie w spotkaniach z rezerwowym Southampton czy słabiutkim Manchesterem United ustawienia.

Każda osoba z połową mózgu mogła zauważyć, że w meczu z Arsenalem graliśmy niesamowicie chaotycznie, prawda? Cały mecz obserwowałem, jak przedstawiają się "Kanonierzy". Oni mieli swój system gry i nie wyglądali jak nudny zespół. Arsenal grał naprawdę dobrze. Lepiej niż "bezsystemowy" Tottenham. A przecież przed meczem wszystko miało wyglądać tak świetnie. Arsenal taki słaby. Kontuzji tak wiele. Wow, wow. Uszanowanko. Różnica polegała jednak na tym, że Arsenal od początku wiedział co i jak chce grać. Tottenham liczył natomiast na to, że jak za Redknappa dostanie piłkę i stanie się cud.

Gra bez piłki natomiast, czyli dość ważny element całej tej układanki,i u Sherwooda kuleje, jak człowiek z jedną nogą krótszą od drugiej. Być może jest to kolejny element, którym Timmy chce się różnić od swojego poprzednika. Albo po prostu Timmy nie wie, czym jest gra bez piłki, chcąc dać kibicom tylko i wyłącznie futbol w swojej czystej postaci. Futbol ofensywny, bez sztywnych ram taktycznych. Nie spekuluję. Mówię po prostu to, co większość z nas widziała na Emirates.

Być może jednak taktyka Timmy'ego się sprawdza, choć specjalnie nie chce mi się w to wierzyć. Dlaczego bowiem mam wierzyć człowiekowi, który sądzi, że Arsenal nie zdominował nas w tym meczu w środku pola, skoro:

- pierwsza nieudana próba Walcotta rozpoczęła się od straty w środku pola,
- druga nieudana próba Walcotta rozpoczęłą się od straty w środku pola,
- trzecia nieudana próba Walcotta rozpoczęła się od straty w środku pola,
- sytuacja bramkowa Cazorli rozpoczęła się od straty w środku pola,
- czwarta nieudana próba Walcotta rozpoczęła się od straty w środku pola,
- sytuacja bramkowa Rosicky'ego rozpoczęła się od straty w środku pola.

Bazując tylko i wyłącznie na tych danych, zmianach, jakie w składzie dokonał Timmy oraz jego pomeczowych wypowiedziach dochodzę do wniosku, że nasz coach po prostu nie posiada odpowiedniej wiedzy, by to wszystko ogarnąć swoim małym rozumkiem. I nie przemawiają do mnie stwierdzenia, że Sherwood musi najpierw uprzątnąć po swoim poprzedniku, a stawianie na młodzież da wymierną korzyść w przyszłości. Bo po tym, co do tej pory widziałem w grze Bentaleba jestem w stanie ustawić go w szeregu graczy livermore'o-podobnych. Co z tego, że procent jego podań jest niebotycznie wysoki, skoro najczęściej podaje do najbliższego sobie zawodnika; co więcej, najbliższego stojącego najczęściej za nim?

Dodatkowo zachowanie Bentaleba w pewnych momentach meczu z Arsenalem było wręcz niedopuszczalne. Nie możemy z jednej strony wyzywać od najgorszych Charlie'ego Adama, a z drugiej przyklaskiwać chamskiej grze Bentaleba, bo przynajmniej ja dostrzegam tu spory zgrzyt.

Do duetu Sherwood - Bentaleb odczuwam zresztą dodatkową niechęć po tym, jak o ile mnie pamięć nie myli dwa lata temu radząca sobie świetnie w rozgrywkach młodzieżowej Ligi Mistrzów drużyna Tottenhamu, prowadzona przez Sherwooda, mierzyła się w ćwierćfinale z Liverpoolem. Młodzi gracze Spurs wygrali i awansowali dalej, ale zostali z rozgrywek wyrzuceni, gdyż w spotkaniu zagrał... niezgłoszony do rozgrywek Bentaleb! Timmy, jak mogłeś o tym nie wiedzieć?!

Teraz czeka nas mecz z Crystal Palace, które od momentu przejęcia władzy w tym klubie przez Tony'ego Pulisa spisuje się o niebo lepiej. Następnie czeka nas wyjazd do Swansea, by 29 stycznia zmierzyć się u siebie z Manchesterem City.

Jeśli Sherwood był rzeczywiście pomysłem na lepszą grę Tottenhamu, powinien to udowodnić właśnie 29 stycznia. Z City. U siebie. Przed własną publicznością. Lepszego momentu już chyba nie będzie.

A co, jeśli mu nie wyjdzie? Chyba nic. Trochę się pozłościmy, a następnego dnia znowu z uśmiechem na ustach wejdziemy na Spursmanię powtarzając pod nosem, że to już taki nasz los...
Źródło: własne

169 komentarzy ODŚWIEŻ

RAFO THFC
7 stycznia 2014, 18:25
Liczba komentarzy: 3181
"Nikt nie zmienia 3 razy trenera w trakcie sezonu." - dzejkob - nigdy nic nie wiadomo ... - w tym sezonie nic mnie już nie zdziwi - im bardziej pokerowa jest twarz D. Levy-ego tym większą niewiadomą jest Tottenham Hotspur FC ...
0
Wduwek
7 stycznia 2014, 18:22
Liczba komentarzy: 892
Baro, tylko że od ostatnich derbów za AVB to nie jest żadne pogorszenie. We wrześniu też byliśmy fatalni na Emiratach. Nie odbieram osiągnięć AVB - w dwóch wcześniejszych starciach z dziadostwem za jego kadencji była motywacja. Ale to się nie liczy, trener nie zostaje w klubie za poprzednie lata. A poza wszystkim ja cały czas mówię wynikach. 0-2 w odbyciarni, na terenie lidera PL to jest porażka, ale nie tak kompromitująca jak 0-6, 0-5 home, czy 0-3 home z drużyną w strefie spadkowej, która w co drugim meczu nie potrafi gola strzelić. Oczywiście, że derby też mi się nie podobały, ale pisać po nich o końcu okresu ochronnego dla trenera, który pracuje w klubie pół miesiąca to lekka przesada jednak. I tak całkiem serio, serio nie widzisz zmiany jakości poza Stoke? 2 razy wygraliśmy z zespołami z 10-tki co za AVB się nie udało, 2 razy strzeliliśmy po 3 bramki. Sherwood nie jest wielkim trenerem, ale coś poprawił. Ot, przeprosił się z Ade, powiedział piłkarzom żeby grali mniej taktycznie, a bardziej swoje ;) To bardzo proste ale AVB tego nie zrobił. Zrobił Sherwood i póki co wystarczy. Jak przestanie stykać będzie czas żeby mu posłać parę 'TS out' ;)
0
varba
7 stycznia 2014, 18:19
Liczba komentarzy: 4468
Czyli, varba, jeśli dobrze rozumiem, nie mogę pisać o błędach Sherwooda, które nie wynikają z niezgrania zespołu, a z pewnych powtarzalnych, choć charakterystycznych dla niego zachowań? Błędów, które powtarza mecz w mecz? Bo niby co? Bo mam wierzyć, że się tego nauczy? Tu nie chodzi o to, co zespół prezentuje sobą, ale kto ich próbuje na boisku ustawić (choć dla Sherwooda to szalenie niezrozumiałe pojęcie). Nie dał rady przebić Jola? Świetny argument! Ja też żałuję, że nawet nie na półmetku drugiego sezonu nie mieliśmy już zapewnionego miejsca w Lidze Mistrzów i żadnego wygranego pucharu w tym sezonie. Widzisz, nazywasz mnie hipokrytą, a sam porównujesz dorobek Boasa w przeciągu około roku z trzema latami Jola i czterema Redknappa. I jeśli naprawdę w tym tekście powyżej nie widzisz argumentów, to chyba nic do Ciebie nie jest w stanie przemówić :)
0
varba
7 stycznia 2014, 18:07
Liczba komentarzy: 4468
Tu nie chodzi o wytykanie błędów, też będę pisał jak będzie coś nie tak. Chodzi o hipokryzję Raka, bo tego się czytać nie da. Wieczne odwracanie kota ogonem z braku argumentów. Wszystkich moralizował przez 1.5 roku. Wszyscy nie mogą uwierzyć, że można tak zmienić się po trzech tygodniach. Jak w tak krótkim okresie można stać się tym, co próbowało się ośmieszać, krytykować i nie szanować? Tego większość ludzi tu nie ogarnia. A o AVB to szkoda dyskusji, bo niczym w kartach naszej historii się nie zapisał. Nawet nie dał rady przebić Jola w osiągnięciach, bo ten przynajmniej obronił 5 miejsce. Ramos zdobył puchar, a Redknapp Lige Mistrzów. AVB nie zdobył nic, więc dyskusja o nim to strata czasu. Podobnie będzie z Sherwoodem jak zastąpi go manager z poważnym warsztatem.
0
Barometr
7 stycznia 2014, 18:05
Liczba komentarzy: 5046
Nie chce mi się wierzyć tym plotkom, bo tak irracjonalnej decyzji bym za cholerę nie zrozumiał, ale oczywiście - jeśli takie numery będą odwalać to Baldini też powinien na zbity pysk wylecieć. A szkoda - myślałem, że to jedno z naszych największych wzmocnień będzie (Baldini)
0
Robert
7 stycznia 2014, 18:04
Liczba komentarzy: 309
Baro jeśli teraz do tego wypożyczą Lamele to jestem za, do tej pary dodałbym Baldiniego ;)
0
Barometr
7 stycznia 2014, 17:56
Liczba komentarzy: 5046
Wduwek poważnie "nie ma kompromitujących meczów to Sherwooda"? A jak nazwiesz brak jakiejkolwiek walki w meczu z Arsenalem (tylko pierwsze 10. minut było pozytywne). Przecież to były derby! Derby niemiłosiernie przegrane pod każdym względem. Ja tam Sherwooda zwalniać nie zamierzam. Niestety utknęliśmy z nim pewnie do końca sezonu i jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma, ale no nie możemy nie zauważać błędów jakie popełnia. Na razie - poza meczem ze Stoke - ja żadnej wielkiej zmiany jakości nie widzę. Punktowo się w lidze broni i to jak na pewno trzeba zapisać na plus. Mam nadzieję, że mu szczęścia nie zabraknie, a i trochę rozumu przybędzie i znajdziemy się w top4 na koniec sezonu, ale optymizmu po tym co widziałem u mnie niewiele. Natomiast zaryzykuję zupełnie inną zmianę na koniec sezonu (poza trenerem, jeśli nie będzie LM). Może czas by właściciel Tottenhamu pomyślał o nowym prezesie klubu?
0
Wduwek
7 stycznia 2014, 17:38
Liczba komentarzy: 892
Wiem raku, tylko pamiętaj jakiego ja byłem zdania po 4 kolejkach tego sezonu. Po Aston Villi użyłem określenia 'jest kapitalnie' (cytuję, mam to na piśmie :P), po CP też byłem umiarkowanie optymistycznie nastawiony, chociaż widziałem minusy np w postaci słabo wykonywanych i bronionych rożnych. Ale widzieć minusy a zwalniać trenera to 2 różne rzeczy, ja przetrzymałem WHU i MC, po MC napisałem 'jeszcze jeden taki mecz i bym powiedział baj baj'. Levy widać też był tego zdania, co wielkim honorem dla mnie nie jest, bo różnie mu dobór menadzerów wychodzi delikatnie mówiąc ;) Póki wyniki są dobre (w lidze, puchary zawalił), nie ma kompromitujących meczów to Sherwooda przy jego brakach będę tolerował tak samo jak tolerowałem AVB przy jego zaletach. Ja po prostu wychodzę z założenia, że jeśli trener osiąga z klubem wyniki to trzeba dać mu szanse. Nie patrząc czy jest uznanym, doświadczonym fachowcem, czy żółtodziobem. Jeśli Harry mógł zajmować 4 miejsce z Jenasem, Pavem i Palaciosem, z czerwoną gębą, bez poważania w Europie i bez warsztatu to mi to wszystko nie przeszkadza. Jeśli AVB z Soldado, Eriksenem i Lamelą, w eleganckim garniturze uznany za złote dziecko trenerskiego fachu przegrywa co 3 tygodnie kilkoma golami to go to nie ratuję. Chociaż wolę transfery AVB, wolę Porto niż Bournemouth itd itp to przede wszystkim myślę o wynikach. Jakby przyszedł do nas Ian Holloway, ściągnął Vaz Te, Bunna i Bramble'a za Soldado, Llorisa i Janka i zajął 3 miejsce uznałbym go za bardziej efektywnego niż Harry i niż AVB ;) Mimo, że jak napisałem wolę cechy i transfery AVB. Teraz nie mam zamiaru Sherwooda bronić, bo zgadzam się i co do Bentaleba i co do ustawienia (poniekąd) i co do tego, że nie powinien gęgać, że kibicuje analom. Ale broni się ligą, gdzie idzie mu od AVB lepiej i nic nie mogę mu w swoim mniemaniu 'zrobić' ;)
0
Hades
7 stycznia 2014, 17:25
Liczba komentarzy: 710
Sherwood może nie mieć niektórych cech AVB, ale tak samo to działa w drugą stronę. Taktyka to nie wszystko i chociaż na pewno jest ważna, to nawet genialna taktyka niczego nie gwarantuje. Każdy mecz jest inny i trzeba mieć nadzieję, że Sherwood ma głowę na karku i szybko się uczy. Jak będzie miał więcej doświadczenia, to pewnie pójdzie mu lepiej.
0
varba
7 stycznia 2014, 17:24
Liczba komentarzy: 4468
Mi się wydawał absurdalna w dniu kiedy zwolniliśmy AVB, ale po tym jak nagle zaczęliśmy zdobywać o trzy gole w meczu, to wydawała mi się mniej absurdalna, bo te zwycięstwa to nie zasługa Sherwooda, tylko braku AVB, który zachowywał się jak człowiek, który nie dorósł do swojego stanowiska. Dobro klubu jest zawsze najważniejsze, tak zarzekał się na początku kariery w naszym klubie AVB, a potem odsuwa Adebayora z powodu osobistej utarczki, To gdzie tu jest dobro klubu? Co z tego że traciliśmy 4 punkty do wicelidera skoro nie było żadnych perspektyw na to że nagle zaczniemy odrabiać straty, raczej wyglądało na to, że przewaga będzie się powiększać. Puchary nigdy nie były naszym priorytetem, bo to nie liga mistrzów, a przeciwnicy w grupie byli żałośnie słabi (druga liga norweska, spadkowicz z ligi rosyjskiej). Czas Sherwooda pokazał, że można zdobywać gole bez Bale'a. Boas tego nie potrafił. Cała Anglia się śmiała, że Suarez zdobył więcej goli niż Tottenham. Skoro AVB był taki lepszy to czemu wszystko wyglądało gorzej?
0
dzejkob
7 stycznia 2014, 17:22
Liczba komentarzy: 340
Zgadzam się w 100% z ginolą i Markiem. Coś od siebie jednak też bym chciał dodać. Wgl nie rozumiem że okres ochronny się skończył. Czyli że co, nie daj boże przegra 3 następne mecze to zwalniamy go i zatrudniamy Lesa Ferdinanda? Jestem pewny że TS zostanie do końca sezonu czy nam się to podoba czy nie. Nikt nie zmienia 3 razy trenera w trakcie sezonu. Przecież Sherwood został początkowo trenerem tymczasowym. Oczywiste według mnie było że na jego miejsce szukamy kogoś innego. Nie udało się i Levy miał problem i właściwie nie miał innego wyjścia niż dać szanse Sherwoodowi. Ktoś może zapytać czemu nie dano szansy do końca sezonu AVB. Bo (taka jest przynajmniej moja opinia) z nim mogło być już tylko gorzej! I przekonują mnie o tym wypowiedzi piłkarzy po jego odejściu. Koleś stracił szatnie. Nie umiał zmotywować piłkarzy którzy przestali wierzyć w jego projekty, wizje, taktyki itp. Dlatego nie mogliśmy nagle zaskoczyć. Tym bardziej że mało prawdopodobne by Portugalczyk chciał cokolwiek zmieniać w swoim pomyśle gry skoro nie zmienił go ani na minute przez 16 kolejek mimo porażek i fatalnego stylu gry. Zatrudnienie w jego miejsce kogoś o charakterystyce Redknappowskiej (przy braku innych ciekawych opcji trenerskich na rynku) może jeszcze ten sezon uratować. Podobnie było z Ramosem. Tylko że w tamtym sezonie straciliśmy wszystko na starcie. Teraz piłkarze jeszcze wierzą że mogą coś w tym sezonie osiągnąć. (chociaż jeśli mnie pamięć nie myli to w pierwszym sezonie za Redknappa zabrakło nam 1 pkt do miejsca w P.UEFA) Dla mnie wypożyczenie Ekotto to jest od początku fatalny pomysł. Koleś który jeśli jest w formie jest jednym z najlepszych obrońców w Premier League zostaje wypożyczony a w jego miejsce zostajemy z Rosem który może wypali a może nie. Ekotto miał słaby okres w poprzednim sezonie kiedy wrócił po kontuzji. Inną sprawą jest że nawet jak wrócił to na lewej AVB stawiał na Vertonghena czy nawet Naughtona. Przecież przez 3 lata za Redknappa to był człowiek bez którego nie wyobrażaliśmy sobie składu. Bo po pierwsze nie miał go kto zastąpić, po drugie był jednym z najrówniejszych zawodników w naszej drużynie. Dla mnie to tylko kolejny dowód na to że AVB miał problem z zawodnikami "z charakterem". Jak Van der Vaart, Adebayor, BAE. Jakie były ich relacje z portugalczykiem i jaki był ich los wszyscy wiemy.
0
Barometr
7 stycznia 2014, 16:28
Liczba komentarzy: 5046
Co do okresu ochronnego. Chyba jasne jest, że AVB po kapitalnym sezonie, gdy ugraliśmy najwięcej punktów w historii występów w Premier League ma większy kredyt zaufania (albo przynajmniej powinien mieć), niż totalny żółtodziób bez licencji? To jest oczywiste Po drugie - AVB traci największą gwiazdę Tottenhamu od dekad (a być może nawet w całej historii) i musi układać puzzle od nowa - z 7 nowymi piłkarzami. Jasne jest, że na to potrzeba czasu. Do tego jego drużynę dziesiątkują kontuzje. Chyba jasne powinno być, że 16. kolejek w sytuacji, gdy Tottenham w lidze miał zdaje się 4 punkty do wicelidera, awansował do 1/16 LE jako najlepiej grająca ekipa z rozgrywek, mający przed sobą mecze w Pucharze Ligi i Pucharze Anglii, a więc w sumie - wszystko do wygrania - powinien dostać czas. Szczególnie w momencie, gdy wiadomo, że nie ma absolutnie żadnego godnego następstwa. Nikt z nas pewnie by okiem nie zmrużył, gdyby za AVb przyszedł od razu - De Boer, Laudrup, Pochettino, czy nawet Capello. Ale jak się w tej sytuacji dostaje Sherwooda, to czemu się dziwić, że tej cierpliwości brak , a decyzja o zmianie szkoleniowca wydaje się absurdalna?
0
Barometr
7 stycznia 2014, 16:22
Liczba komentarzy: 5046
Iwan chcę Ci przypomnieć, że sprowadzenie lewego obrońcy od dłuższego czasu było priorytetem, a wzmocnienie napadu - obowiązkiem. W zamian dostajesz x-środkowych pomocników plus masz po trzech skrzydłowych na miejsce w składzie. Widzisz w tym jakąś logikę? Czy BAE jest lepszy od Rose'a, czy Fryersa? Nie wiem, bo u nas nie gra. A zeszły sezon miał fatalny. Dlatego nic nie będę wmawiał - wiem tylko, że to nie jest zawodnik na poziomie walki o LM.
0
Barometr
7 stycznia 2014, 16:14
Liczba komentarzy: 5046
Wduwek, dobrze wiesz, że krytyka tego sezonu w wykonaniu AVB rozpoczęła się na długo przed jego zwolnieniem. Nie wmówisz mi, że to wyglądało tak, że wszyscy mówili: "Dajmy mu czas, wszystko będzie dobrze" i nagle po meczu z Liverpoolem to się zmieniło. Nie, to narastało już od meczu z Crystal Palace, więc i ja, wychodząc z tego założenia, mogę teraz krytykować Sherwooda :) Raz jeszcze powtórzę. Zwolnienie AVB było błędem, ale być może czasem trzeba popełnić błąd. Większym błędem było zwolnienie AVB i zatrudnienie Sherwooda, ale tego się nie zmieni. I nikt nie jest w stanie mi wmówić, że gdyby w miejscu Sherwooda pojawił się ktoś z odrobiną rozsądku pisałbym teraz podobne rzeczy. Bo pewnie byłoby z goła inaczej. Bo pewnie broniłbym trenera i zrzucał wszystko na karb niezgrania i tak dalej, ale Sherwooda na ławce trenerskiej (dobrze, że teraz wie już przynajmniej gdzie ona jest) znieść nie jestem w stanie.
0
Barometr
7 stycznia 2014, 16:11
Liczba komentarzy: 5046
"i faktycznie nie miło się już spędza czas na tej Spursmani, która kiedyś była całkiem inna." Całkiem inna??? Kiedy? Kiedy wskaż mi wszyscy się zgadzali i była jakaś cudowna sielanka? Jak wygrywaliśmy mecz za meczem to i tak AVB był zły dla niektórych. Teraz jesteśmy w sytuacji, gdy drużyna, która miała się bić o mistrzostwo - wylatuje z dwóch pucharów i będzie pewnie bardzo ciężko o awans do LM. A do tego prowadzi ją kompletny żółtodziób trenerski i do tego fan Arsenalu. Na dodatek przegrywamy drugie derby z rzędu. To czego się spodziewałeś - sielanki i samozachwytu? Że wszyscy przyklasną, bo Tim jest taki fajny? Wszyscy nagle napiszą - olivier taki mądry - trzeba mu bić brawo? Błagam - Panowie zawsze na spursmanii były ostre dyskusje, mniej lub bardziej kulturalne, mniej lub bardziej emocjonalne. Nie zmieniło się zbyt wiele, więc przestańcie zakłamywać rzeczywistość.
0
Wduwek
7 stycznia 2014, 16:09
Liczba komentarzy: 892
Bo 16 kolejek. Powtórzę się: jeśli po 16 kolejkach prowadzenia Tottenhamu Sherwood będzie miał takie (lub gorsze lub zbliżone) wyniki jak AVB miał po 16 pierwszych kolejkach sezonu (nie więcej niż 27 punktów i nawet minimalnie ujemny bilans bramkowy, nie lepsze niż 7 miejsce) pierwszy napiszę 'TS out'. Bez względu na styl i okoliczności. Wymagam od niego dokładnie tego samego co od AVB.
0
tuczi
7 stycznia 2014, 16:00
Liczba komentarzy: 2242
To ja odwrócę pytanie, dlaczego wówczas mówienie o danie czasu AVB było nie na miejscu, a teraz nie na miejscu jest oczekiwanie od Sherwooda polepszenia gry? No bo w końcu po to przyszedł.
0
Wduwek
7 stycznia 2014, 15:54
Liczba komentarzy: 892
Fakt raku, zwycięstwo z MU na ich terenie za Sherwooda było szczęśliwe. A przecież za Boasa, Harryego, Ramosa, Jola itd gnoiliśmy ich na OT po 3-0. Za to za AVB nie było szczęśliwych zwycięstw. Jak Townsend nurkował z sucharami na Lane i skończyło się 1-0 liczył się wynik i procent wygranych. Teraz 2-1 na Old Trafford (!!!) jest wymęczone. Przychylam się do zdania, że felieton dało się czytać, ale komentarze, wybacz, wołają o pomstę do nieba. Krytyka Sherwooda za Bentaleba i ustawienie jeszcze jakiś sens ma ale (najważniejsza część zdania) nie za wyniki bo wyniki ma w tym sezonie lepsze niż AVB. W tym sezonie i nie odwołujmy się do poprzedniego, tam AVB miał Bale'a z którym potrafił grać. Bez niego nie miał pomysłu. A ponieważ Bale do nas nie wraca więc AVB nie miał przyszłości. Bez niego sobie nie radził i 3 razy po porażkach nie zmienił nic poza napastnikiem, cały czas grając ustawieniem 4-2-3-1 z Paulinho na 10-tce. I (o zgrozo) nie próbując zmian ustawienia nawet w końcówkach z WHU czy MC. I (o zgrozo zgrozo) w imię swojego uporu nie dając szans Ade przy takiej a nie innej grze Soldado i JD. Jaki on miał bilans po tych 16 (?) kolejkach? 15-21? Sherwood ma czy tego chcesz czy nie 9-4 zdaje się. Boas zdobył 27 punktów w 16 meczach (niecałe 1,5 na mecz), Sherwood 10 w 4 (2,5 na mecz) i tego też nie zmienisz. Krajowe puchary, owszem, Sherwood przegrał. To fakt. W lidze radzi sobie jednak lepiej. Póki co. Podobnie ma się to: "A może chcesz do końca sezonu twierdzić, że Sherwood musi zgrać zespół" - raku, za AVB niemal co kolejkę pisałeś, żeby dać im czas bo się zgrywają. Czemu teraz dałeś im 5 meczów? Krytyka Sherwooda - tak, bo jaki jest każdy widzi, ale krytyka i wymagania od Sherwooda w stosunku do tego, co za Boasa było dla Ciebie akceptowalne (słaby styl przy korzystnych wynikach) albo było okolicznością łagodzącą (brak zgrania) - nie. Dodam, że porównywanie statystyk z 4 meczów to statystyk z 16 mija się z celem, ale trudno, mus to mus ;)
0
Iwan
7 stycznia 2014, 15:35
Liczba komentarzy: 173
Marek znów z głosem rozsądku. Zgadzam się w 100% - na pierwszy rzut oka widać, że AVB musi mieć strasznie skurwia, hmmmm, nieprzyjemny charakter. Gość uwierzył, że jest drugim Mourinho, ale do oryginału mu jeszcze dalej niż Sofoklisowi "Baby Shaqowi" Schortsanitisowi do O'Neala. Nie wierzę w to, że gra się tak polepszyła "bo Sherwood". Nie, gda się tak polepszyła "bo nie AVB". Nikt nikogo za rękę nie złapał, ale moim skromnym zdaniem chłopaki grali przeciwko Portugalczykowi (wielu naiwniaków myśli, że to tylko w Polsce, podobnie jak ustawianie meczów). Zawsze jestem w takiej sytuacji po stronie trenera, ale tu... no zachodzi podejrzenie nierównego traktowania piłkarzy, nieumiejętności nawiązania dialogu i ogólnego ku***twa osobowości. "Nie dostał Coetrao, nie dostał Hulka" - to mało dostał? Śmiem zaryzykować, że żaden trener w historii Kogutów nie sprowadził w jednym okienku tylu gwiazd. I tak zespół jest ciągle niezgrany i jeszcze dwóch nowych? Bez jaj. Baro, pisz sobie co chcesz, ale nigdy nie wmówisz mi, że na ten moment Rose i za przeproszeniem Fryers są lepszymi zawodnikami od Ekotto. Miał odejść? Nie ważne, nie odszedł, więc powinien być traktowany na takich samych zasadach jak cała reszta. Raku - spoko felieton, ale... uważaj. Wiem, że w dzisiejszych czasach jest podejście, że trzeba być kontrowersyjnym w poglądach, taki trend. Jest jednak różnica między zręcznie złożonymi i uargumentowanymi kontrowersyjnymi poglądami (vide Stanowski), a oszołomstwem oderwanym od rzeczywistości (vide Zarzeczny).
0
Wolff
7 stycznia 2014, 15:35
Liczba komentarzy: 220
Ja myślę, że w tym ataku na Raka chodzi troszkę o coś innego. Nie chodzi tu o to by się z wszystkimi zgadzał, niech punktuje Sherwooda za błędy, które popełnia, ma do tego pełne prawo i polepsza dyskusję bo jest o co się spierać. Natomiast sednem jest to, że wielu jego oponentów boli, że broniąc Andre (do czego ma pełne prawo) używał argumentów: dajmy czas trenerowi by wprowadził swoją wizję i zgrał zespół, jest bardzo dobrym trenerem bo ma wyniki lepsze nawet od Harrego procentowo w lidze itp. Teraz natomiast pisze o sprawach z którymi większość się zgadza bo są to trafne spostrzeżenia ale ocenia według innego szablonu - procent zwycięstw w lidze nie jest już ważny tylko styl i do tego podgrzał atmosferę ten tytuł Okres ochronny się skończył. Przecież każdy wie, że Raku nawoływał do dania czasu staremu trenerowi a teraz gdy mamy nieopierzonego, niedoświadczonego i słabego na tym poziomie trenera (przecież to jego pierwszy klub gdzie prowadzi pierwszą jedenastkę ) nie daje mu się tych 16 kolejek tylko z grubej rury. Spierajmy się i miejmy swoje zdania ale ustalmy według jakich zasad oceniamy stanowisko trenera, obojętnie kto nim był i będzie. Do bicia i wytykania błędów Sherwoodowi Raku też ma prawo tylko wygląda to trochę śmiesznie jak dwie osoby na tym samym stanowisku ocenia przez różne kryteria.
0
<  1  2  3  4  5    >  >>  >|

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 64 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się