Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

N17: Okres ochronny się skończył

10 stycznia 2014, 10:05, Tomasz Wasak
Nie chciało mi się wypowiadać po ostatnim meczu z Manchesterem United z kilku powodów: po pierwsze wygraliśmy, po drugie wygraliśmy, a po trzecie, czegokolwiek bym nie napisał, i tak zostałbym zjedzony przez wielbicieli talentu Timmy'ego S., bo przecież wygraliśmy. Rachunek punktowy się zgadza, czego niby chcieć więcej?

Timmy S., choć po jego ostatnich wypowiedziach aż trudno w to uwierzyć, swoją misję całkowitej odmiany gry Tottenhamu rozpoczął od zmiany ustawienia. Od nieefektywnego (podobno) za Andre Villasa-Boasa 4-5-1 przeszliśmy do sprawdzającej się w przeszłości formacji 4-4-2. Odkurzyliśmy ją nieco z pajęczyny zapomnienia i taką, jaka była jeszcze dwa lata temu wstawiliśmy z powrotem na boisko. Bez zbędnego oglądania się na to, czy zmienił się piłkarski świat, a nasi najbliżsi rywale urośli w siłę. W końcu, jeśli nie 4-4-2, to co innego?

Owszem, ucieszyło mnie zwycięstwo nad Manchesterem United; nawet ucieszyło niezmiernie, ale kruchość czająca się pod tą zdobyczą punktową martwiła mnie niemiłosiernie. Kruchość, która doskonale dała o sobie znać w spotkaniu z Arsenalem, kiedy to fatalnych pomocników "Czerwonych Diabłów" zastąpili zawodnicy "Kanonierów", którzy z podniecenia oblizywali wargi za każdym razem, gdy otrzymywali piłkę.

Szczęśliwie nie należę do grona osób, które naiwnie wierzą, że Timmy S. jest w stanie cokolwiek na White Hart Lane osiągnąć, dlatego też starannie analizuję jego poczynania, by móc później wypunktować błędy. Najlepiej czynić to poprzez: a) oglądanie gry Tottenhamu, oraz b) słuchanie tego, co trener (bo trudno Timmy'ego nazwać menedżerem, skoro nie stać go nawet na zrobienie licencji UEFA) mówi po meczu.

- Arsenal miał przewagę liczebną w środku boiska, ale my mieliśmy przewagę po bokach. Nie mogli zdominować każdego fragmentu placu gry. Nie przegraliśmy tego meczu dlatego, że Arsenal był lepszy w środku - stwierdził po spotkaniu, jak się nietrudno domyślić, wszechwiedzący Timmy.

Jak dla mnie wypowiedź tę można określić tylko jednym sformułowaniem i żeby nie używać polskich słów uznanych powszechnie za wulgarne zastąpię je angielskim odpowiednikiem: "bullshit". Ray Charles siedzący w ciemnym pokoju z torbą na głowie zauważyłby, że obecność w środku pola Nabila Bentaleba oraz Moussy Dembele, wspieranych od czasu do czasu przez, podobno skrzydłowego (jak to się ma do tej dominacji po bokach boiska) Christiana Eriksena była niewystarczająca. Za Sherwooda mieliśmy grać ofensywnie i ładnie dla oka. Skończyło się tym, że z największym rywalem w jednym z najważniejszych meczów sezonu oddaliśmy aż trzy celne strzały na bramkę takiego wirtuoza słupków, jakim niewątpliwie jest Łukasz Fabiański. Polski bramkarz powinien mieć spory żal do napastników Tottenhamu. W końcu dostał szansę od trenera, a snajperzy Spurs nawet go nie zmęczyli.

- Systemów gry jest wiele: 4-4-2, 4-3-3, nazywajcie je jak chcecie. W futbolu chodzi o podanie piłki do swojego kolegi z zespołu i utrzymywanie się przy niej jak najdłużej, bo gdy się ją straci zespół przestaje grać ładnie dla oka i staje się nudną drużyną. System nie ma tu dużo do powiedzenia - dodał później Timmy.

Czyż nie jest to ostateczny dowód na to, że Timmy obsesyjnie myśli tylko i wyłącznie o tym, by nie być porównywanym do swojego poprzednika? Timmy ma gdzieś to, jak gra drużyna tak długo, jak gra inaczej niż za Boasa. Koniec kropka.

Pozostała część wypowiedzi Timmy'ego to już całkowita zrzynka z redknappowych mądrości, które rozumiał tylko Redknapp.

- Chodzi o skupienie, by wrócić do gry. Nie sądzę, by Arsenal zdominował nas w środku.

Ja wiem, że chodzi o piękno gry, a Sherwood, jako typowy Angol ma piłkę nożną we krwi. Szkoda tylko, że nie potrafi odpowiednio skorzystać ze swoich płuc, dostarczając tym samym, za pośrednictwem przesiąkniętej futbolem krwią zresztą, zbyt mało tlenu do swojego małego rozumku.

Porażka z Arsenalem jest świetną okazją do tego, by na myśl o trenerze bez licencji UEFA Pro zapaliła nam się czerwona lampka, bo z jego wypowiedzi naprawdę wynika jeden, przeraźliwy fakt: gość najzwyczajniej w świecie nie widzi, co robi źle, ale trzyma się tego, by nie wyjść na ignoranta, który ucieka od sprawdzonego przez siebie w spotkaniach z rezerwowym Southampton czy słabiutkim Manchesterem United ustawienia.

Każda osoba z połową mózgu mogła zauważyć, że w meczu z Arsenalem graliśmy niesamowicie chaotycznie, prawda? Cały mecz obserwowałem, jak przedstawiają się "Kanonierzy". Oni mieli swój system gry i nie wyglądali jak nudny zespół. Arsenal grał naprawdę dobrze. Lepiej niż "bezsystemowy" Tottenham. A przecież przed meczem wszystko miało wyglądać tak świetnie. Arsenal taki słaby. Kontuzji tak wiele. Wow, wow. Uszanowanko. Różnica polegała jednak na tym, że Arsenal od początku wiedział co i jak chce grać. Tottenham liczył natomiast na to, że jak za Redknappa dostanie piłkę i stanie się cud.

Gra bez piłki natomiast, czyli dość ważny element całej tej układanki,i u Sherwooda kuleje, jak człowiek z jedną nogą krótszą od drugiej. Być może jest to kolejny element, którym Timmy chce się różnić od swojego poprzednika. Albo po prostu Timmy nie wie, czym jest gra bez piłki, chcąc dać kibicom tylko i wyłącznie futbol w swojej czystej postaci. Futbol ofensywny, bez sztywnych ram taktycznych. Nie spekuluję. Mówię po prostu to, co większość z nas widziała na Emirates.

Być może jednak taktyka Timmy'ego się sprawdza, choć specjalnie nie chce mi się w to wierzyć. Dlaczego bowiem mam wierzyć człowiekowi, który sądzi, że Arsenal nie zdominował nas w tym meczu w środku pola, skoro:

- pierwsza nieudana próba Walcotta rozpoczęła się od straty w środku pola,
- druga nieudana próba Walcotta rozpoczęłą się od straty w środku pola,
- trzecia nieudana próba Walcotta rozpoczęła się od straty w środku pola,
- sytuacja bramkowa Cazorli rozpoczęła się od straty w środku pola,
- czwarta nieudana próba Walcotta rozpoczęła się od straty w środku pola,
- sytuacja bramkowa Rosicky'ego rozpoczęła się od straty w środku pola.

Bazując tylko i wyłącznie na tych danych, zmianach, jakie w składzie dokonał Timmy oraz jego pomeczowych wypowiedziach dochodzę do wniosku, że nasz coach po prostu nie posiada odpowiedniej wiedzy, by to wszystko ogarnąć swoim małym rozumkiem. I nie przemawiają do mnie stwierdzenia, że Sherwood musi najpierw uprzątnąć po swoim poprzedniku, a stawianie na młodzież da wymierną korzyść w przyszłości. Bo po tym, co do tej pory widziałem w grze Bentaleba jestem w stanie ustawić go w szeregu graczy livermore'o-podobnych. Co z tego, że procent jego podań jest niebotycznie wysoki, skoro najczęściej podaje do najbliższego sobie zawodnika; co więcej, najbliższego stojącego najczęściej za nim?

Dodatkowo zachowanie Bentaleba w pewnych momentach meczu z Arsenalem było wręcz niedopuszczalne. Nie możemy z jednej strony wyzywać od najgorszych Charlie'ego Adama, a z drugiej przyklaskiwać chamskiej grze Bentaleba, bo przynajmniej ja dostrzegam tu spory zgrzyt.

Do duetu Sherwood - Bentaleb odczuwam zresztą dodatkową niechęć po tym, jak o ile mnie pamięć nie myli dwa lata temu radząca sobie świetnie w rozgrywkach młodzieżowej Ligi Mistrzów drużyna Tottenhamu, prowadzona przez Sherwooda, mierzyła się w ćwierćfinale z Liverpoolem. Młodzi gracze Spurs wygrali i awansowali dalej, ale zostali z rozgrywek wyrzuceni, gdyż w spotkaniu zagrał... niezgłoszony do rozgrywek Bentaleb! Timmy, jak mogłeś o tym nie wiedzieć?!

Teraz czeka nas mecz z Crystal Palace, które od momentu przejęcia władzy w tym klubie przez Tony'ego Pulisa spisuje się o niebo lepiej. Następnie czeka nas wyjazd do Swansea, by 29 stycznia zmierzyć się u siebie z Manchesterem City.

Jeśli Sherwood był rzeczywiście pomysłem na lepszą grę Tottenhamu, powinien to udowodnić właśnie 29 stycznia. Z City. U siebie. Przed własną publicznością. Lepszego momentu już chyba nie będzie.

A co, jeśli mu nie wyjdzie? Chyba nic. Trochę się pozłościmy, a następnego dnia znowu z uśmiechem na ustach wejdziemy na Spursmanię powtarzając pod nosem, że to już taki nasz los...
Źródło: własne

169 komentarzy ODŚWIEŻ

gaizka
7 stycznia 2014, 00:10
Liczba komentarzy: 1248
Masz pełną rację Royal - tzn. zgadzam się z Tobą. Powiem Ci, że poznałem Raka na różnego rodzajach zjazdach Spurs i to naprawdę fajny gość, inteligentny, rezolutny i lubiący mieć swoje własne zdanie (strzelam Raku że jesteś środkowy w rodzinie - Ci zawsze lubią wiele szumu wokół siebie :)). Bardzo nie podobają mi się zarzuty at personam do naszego coacha - takie argumenty świadczą tylko o bardzo emocjonalnym podejściu do sprawy, które wskazuje że to uczucia a nie racje natury logicznej popychają do pisania. Kwestie dot. małego rozumku uważam za co najmniej niestosowne. Nie zgadzam się też z prawie wszystkimi ;) którzy twierdzą, że Tim to słaby trener? Skąd niby to wiecie? Gość ma wyniki, a do tego odmienił styl gry na skinięcie ręki. Ja jestem pod wrażeniem i z radością przywitałem stary dobry Tottenham. Raku popraw się ;)
0
Royal
6 stycznia 2014, 23:48
Liczba komentarzy: 92
Nawet w artykule musi być tyle jakiejś dziwnej zażartości, sarkazmu i chamstwa? Nie wystarczy nam już tego syfu w komentarzach? Kibicujemy jednemu klubowi, a ja mam wrażenie, że niektórzy wolą żeby Spurs przegrywali mecze tylko po to aby udowodnić swoje racje i dowalić innym. Poza tym, jak czytam komentarze autora tekstu to się się zastanawiam czy w normalnych kontaktach też jest takim zgorzkniałym, przepraszam za określenie, bucem. Prawie każdy komentarz napisany żeby dogryźć, z ironią i głupim uśmieszkiem, dla mnie to jest żenujące, niedługo zmienimy adres na spursmania.onet.pl. Piszę to, bo od jakiegoś czasu po prostu odechciewa się czytać komentarze i tym bardziej udzielać się. Wyraź swoją opinię to zostaniesz zgnojony przez ludzi którzy zawsze mają rację... dobranoc
0
Kamilos
6 stycznia 2014, 23:45
Liczba komentarzy: 565
Moim zdaniem trochę niepotrzebne niektóre(osobiste) wjazdy na Sherwooda ,ale prawda ,że taktycznie jest zielony ,a może tak samo uparty jak AVB który też nic nie zmieniał np wysoko ustawiona obrona nawet jesli grali Capoue z Dawsonem przeciwko Liverpoolowi. Jak napisałem ,że z Manchesterem było na dużym farcie to ktoś się nawet obraził na te sformułowanie.Przecież my przez ileś tam minut (kilkadziesiąt) mieliśmy problem żeby wyjść z własnej połowy(na początku spotkania!!). Z Arsenalem już się nie udało. Można jeszcze dużo napisać o tym braku (elastyczności) w taktyce ,wspomnę już tylko o braku defpoma na początku ,np z Southampton w pierwszej polowie mogło być po meczu ,dopiero po wejściu Bentaleba(defpoma) zaczęło to wyglądać. Przynajmniej pokazuje to jakąś gotowość do zmian , bo u AVB pod koniec tego nie było już wogóle można dostrzec ,no chyba że Raku widział;) Podsumowując Tim miał być tymczasowy i taki powinien być(do lata) ,więc mamy parę miesięcy na znalezienie trenera. Trudno było się spodziewać ,że okaże się nagle że Sherwood to mega trener ,ale i tak jest lepiej niż było ,a w lidze punkty się zgadzają ,więc tak całkowicie mieszać go z błotem po prostu nie wypada. PS Bentaleb zdecydowanie powinien dostać czerwoną w sobotę.
0
Swanlake
6 stycznia 2014, 23:43
Liczba komentarzy: 65
ja wezme strone Sherwooda. nie pamietam zeby ktos odsylal Fergusona do lamusa kiedy ustawial United w 4-4-2 przez dlugie lata. Mourihno wygral wszystko co bylo do wygrania grajac 4-4-2. zarowno Adebayor jak i Soldado cofaja sie po pilke, dobrze rozgrywaja. srodek bedzie dzialal, nie mam co do tego watpliwosci, poczekajmy z ocena do powrotu Sandro i Paulihno. nie zdziwil bym sie tez gdyby sie okazalo, ze tak irytujaca gra Townsenda wynikala z przydzielonych mu przez Boasa zalozen. niech sie Lennon o to martwi. o obrone tez sie nie boje, trzeba nam Vertsa, temat nie wart dyskusji. na lewej stronie dobrego wyjscia nie znalazl by zaden Hiddink, musimy z tym zyc. Podsumujmy ocene Sherwooda: charyzma bije AVB na glowe, niemowa nie jest, dogaduje sie z pilkarzami. czyli gitara gra. uefa pro? kazio gorski jej nie potrzebowal. z czego jeszcze rozliczac trenera? z wynikow i stylu, poprawcie mnie jesli sie myle. 3 wygrane w lidze, w tym a Manchesterem. jeden remis z WBA. 2 prestizowe porazki w pucharach. liga jak dla mnie super i w milym dla oka stylu. dwa w jednym, przeciez nawet wygrywanie przez dluzszy czas bez stylu, na tzw fuksie jest po czasie uznawane za osobny styl. porazke z Arsenalem przy wycietej w pien kadrze jestem w stanie wybaczyc. ostatecznie nie bylo totalnej kompromitacji jak za AVB. z WHU to zdecydowanie wpadka ale trzeba pamietac ze to mecz zaraz po rewolucji a 'efekt nowej miotly' to jak rzut kostka. zreszta jakby mala wpadka raz na jakis czas zwiastowala tragedie to Pellegrini out, Rodgers out, nie mowiac juz o Mourihno i Moyesie. mam wrazenie, ze gdyby niektore decyzje Tim podjal by przebrany za jakiego Capello to bysmy sie tu rozplywali nad geniuszem doswiadczonego wygi co to w koncu znalazl dla Adebayora jego miejsce na boisku i nauczyl Soldado sie po niem poruszac itd zyczmy zdrowia pilkarzom zamiast pluc pod nogi calkiem niezle startujacemu trenerowi
0
RAFO THFC
6 stycznia 2014, 23:18
Liczba komentarzy: 3181
Spursmania żyje
0
Damian88
6 stycznia 2014, 23:10
Liczba komentarzy: 445
Spoko, ale niech coś takiego nie zaśmieca strony głównej tylko znajdzie się gdzieś tam z boku, obok newsa o Defoe.
0
Wduwek
6 stycznia 2014, 23:09
Liczba komentarzy: 892
Doskonale Baro Twój punkt widzenia rozumiem i dlatego w tę dyskusję między rakiem a Matrioszkiem się nie wcinałem, ale coś mi w tym felietonie jednak się nie podoba. Moim zdaniem raku ogólnie (już nie tylko w felietonie) przekracza granice między subiektywizmem a hipokryzją, nothing offence rzecz jasna. Można Boasa bronić i Tima ganić, ale nie w taki sposób. "Rachunek punktowy się zgadza, czego niby chcieć więcej? " - pytanie wyjaśniające czemu raku zostałby "zjedzony przez wielbicieli TS" (swoją drogą jak dla raka każdy kto jest zadowolony z 10 punktów w 4 meczach, strzelania przez drużynę większej liczby goli i powrotu Ade jest wielbicielem Sherwooda to wsółczuję). Przyznaje się że zamieściłby artykuł już po United bo nie podobał mu się styl. A co było jak męczyliśmy dzbany z CP albo Cardiff po 1-0? Raku był pierwszy do pisania komentarzy, że liczą się wyniki, że AVB ma najlepszy procent zwycięstw... Tak samo w stosunku do AVB chciał mu dawać czas po 1,5 roku pracy, a Sherwoodowi nie chce dać czasu po 6 meczach. Także ja Baro sądzę, że bardzo fajnie, że raku ma taki pogląd jaki ma na Sherwooda. Zgadzam się, że to nie jest trener jaki był nam potrzebny po zwolnieniu AVB. I znajdywanie jasnych stron pracy Portugalczyka, a negatywów o TS to subiektywizm, który ma każdy z nas. Ale niech raku znajduje takie negatywy Tima/pozytywy Boasa (Bentaleb, procenty zwycięstw), ale niech nie daje jednemu 1,5 roku a drugiemu paru tygosni, bo to już (mi przynajmniej) podjeżdża pod hipokryzję. Ale to tylko moje praywatne zdanie, mam sie prawo mylić przecież ;)
0
Barometr
6 stycznia 2014, 22:45
Liczba komentarzy: 5046
Panowie - to NIE JEST ARTYKUŁ a FELIETON. Kto nie rozumie różnicy - są słowniki. Niech odszuka tam słowo PUBLICYSTYKA przy okazji. I zrozumie, że raku, ja, gaizka, varba, czy ktokolwiek inny ma prawo napisać swój własny komentarz subiektywny w jakiejkolwiek zmianie i opublikować go w tej formie. Jak tego ktoś nie jest w stanie zrozumieć i się będzie przyczepiał, że tekst "jest nieobiektywny" - znów polecam słowniki. Tyle w tym temacie
0
Matrioszek
6 stycznia 2014, 21:45
Liczba komentarzy: 48
Nie szczycę się tym, o czym wspomniałem wcześniej, i wiem, czym się charakteryzuje felieton. Masz rację, nie jest obiektywny, więc pod tym względem nie będę go oceniał. Z drugiej jaki to rodzaj felietonu? Asocjacyjny, opisujący rzeczywistość w sposób satyryczny? Nie! Dyskursywny, wprowadzający słuszne argumenty, nie będące stekiem bzdur, jak to jest u ciebie? Nie! Udramatyzowany, przybierający formę dialogu? Nie! Fabularny, wykorzystujący chwyty dostępne dla literatury? Nie! Nie graj w grę, którą przegrasz na pewno ;) Nie czepiam się już formy, może to i felieton. Co do twoich uzasadnień dotyczących AVB, to jako jedyny bronisz spraw przegranych, co powtarzam po raz drugi. Chcesz pokazać, że masz rację, kreujesz siebie na hegemona, udajesz największego fana we wszechświecie, nie potrafisz przyznać,że ktoś ma rację, ale nie musisz. Boasa w tym klubie nie ma, przyszedł i poszedł, może zmądrzeje kiedyś, może będzie podobnie z tobą.
0
HotspurFan
6 stycznia 2014, 21:31
Liczba komentarzy: 11
Felieton, mój drogi polonisto, o czym powinieneś wiedzieć, skoro tak się szczycisz swoim wykształceniem, ze swojego założenia nie jest obiektywny :)
0
Matrioszek
6 stycznia 2014, 21:16
Liczba komentarzy: 48
raku jedno ci jeszcze powiem, napiszę - twój ukochany AVB został wyrzucony na zbity pysk, bo nędzny z niego trener, i teraz na jego stanowisku jest Tim, czy to się tobie podoba, czy nie. Pozostają ci gorzkie żale,ale nie zanudzaj nimi innych, jak masz pisać, to bądź obiektywny, a jak tego nie potrafisz, zajmij się czymś innym. Bronisz sprawy przegranej, nic nie zmienisz, na szczęście.
0
Damian88
6 stycznia 2014, 20:57
Liczba komentarzy: 445
Tylko, że dla Arsenalu był to wypadek przy pracy, a u nas podsumowanie marazmu jaki trwał od początku sezonu. Raz wszędzie może się zdarzyć, ale nie trzy razy w niewielkim odstępie czasowym. Czy Arsenal miał w tamtym sezonie taki bilans bramkowy jak my? Ze świeczką szukać takiego drugiego zespołu jak Tottenham za AVB w tym sezonie. 15 zdobytych bramek po 16 kolejkach, ujemny bilans bramkowy, a ten ma czelność mówić, że za AVB byłoby lepiej. Matrioszek mógł lepiej poprosić o wskazanie zespołu, który gra w LM i miał ujemny bilans bramkowy. Przecież to w tym kierunku zmierzało za kadencji Dyzmy.
0
Caps
6 stycznia 2014, 20:34
Liczba komentarzy: 33
Matrioszek, Arsenal potrafił dostać 8-2 od Manchesteru i jakoś w tej Lidze Mistrzów zagrał. Hm, hm, hm...
0
Caps
6 stycznia 2014, 20:31
Liczba komentarzy: 33
Co jak co, ale trzeba Ci raku oddać, że ironią posługujesz się wspaniale. Może się nie zgadzam w 100% z tym co napisałeś, ale przyjemnie się to czytało :)
0
Matrioszek
6 stycznia 2014, 20:22
Liczba komentarzy: 48
Wskaż mi ligę, w której zespół przegrywający pięcioma i sześcioma golami, grając gorzej niż Legia w LE, gra w Lidze Mistrzów?
0
olivier
6 stycznia 2014, 20:21
Liczba komentarzy: 1361
Ciekawi mnie co to za osiągnięcia miał Boas w Tottenhamie, hmm, pewnie te najgorsze rekordy z tego sezonu :). Był podsumowany za pracę w tym sezonie Raku, nie w tamtym. W tamtym sobie radził dobrze, nic więcej.
0
Matrioszek
6 stycznia 2014, 20:18
Liczba komentarzy: 48
Wskaż mi ligę, w której zespoły ze stratą sześciu punktów do Ligi Mistrzów spadają.
0
Matrioszek
6 stycznia 2014, 20:17
Liczba komentarzy: 48
No, z ABVB osiągnęlibyśmy więcej, spadek... Marne pocieszenie;)
0
Raptus1
6 stycznia 2014, 20:14
Liczba komentarzy: 359
Naprawdę aż tak Cię boli, że mam inne zdanie od Ciebie i inaczej patrzę na tę sytuację? Tak, sądzę, że z AVB osiągnęlibyśmy więcej niż z Sherwoodem, co nie oznacza, że mówiłbym podobnie, gdyby na ławce znalazł się ktoś inny.
0
Raptus1
6 stycznia 2014, 20:13
Liczba komentarzy: 359
żaden AVB, żaden Sherwood (który raz już mnie zawiódł). Niczym szczególnym się nie wykazał grając u nas. W/g mnie na dzień dzisiejszy tylko Hoddle może zrobić różnicę. Prawdopodobnie jest chyba w konflikcie z Levy'm. Natomiast Sherwood jest friend i Daniel w czerwcu/lipcu zrywając z nim kontrakt da mu nieźle za nic zarobić. Weźmie pewno jakiegoś makaroni z poręczenia dyrektora technicznego i show must go on.
0
|<  <<  <  4  5  6  7  8    >  >|

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 66 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się