Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Okres ochronny się nie zaczął

10 stycznia 2014, 10:26, Marcin Nowak
Zachęcony przez raka postanowiłem napisać krytykę krytyki Sherwooda. A w zasadzie nie krytykę krytyki - tylko coś co ma usprawiedliwić poczynania naszego nowego trenera. I to bynajmniej nie dlatego, że uważam jego wybór za słuszny.

Nic z tych rzeczy, wszakże Tim to zadeklarowany fan kloacznej drużyny bez żadnego doświadczenia i niezbędnego do pracy warsztatu. Dlaczego więc? Ano dlatego, że siedzę przed kompem, obserwuje świat, a konkretnie jego część zlokalizowaną na północy Londynu i ganię wszystko co tam się dzieje. Bo tak jest najłatwiej, bo sam nic nie robię, bo się nie znam. A jak wiadomo z takiej perspektywy krytykować najlepiej. Postanowiłem więc stworzyć listę wad Sherwooda, listę wad AVB i porównać je w taki sposób żeby ta pierwsza była krótsza.

Zanim przejdę do sedna kilka przeprosin. Nie, nie za nieobiektywny i głupi wpis, sorry. Bardzo przepraszam za karkołomny język i w tym aspekcie proszę o wyrozumiałość, wszakże moje doświadczenie na tym polu jest marne. Wybaczcie również powtórki tego co pisałem w komentarzach, czasem inaczej się nie da. Przepraszam też za literówki - Baro nie miał czasu zredagować (i tak trochę zredagował - przyp. Baro). No i - last but not least - przepraszam czytelników portalu kanonierzy.com, którzy w swojej wątpliwej mentalności weszli na naszą stronę nawrzucać nam po derbach, za nazywanie ich ulubionej drużyny odbytami albo dziadostwem. Nie chcę po prostu być wulgarny, więc unikam tego brzydkiego słowa na "A". Tyle tytułem wstępu, a teraz ad rem, niniejszym przystępuję do rzeczy.

Nasz były menadżer Andre Villas-Boas zaczął pracę na White Hart Lane bardzo dobrym sezonem, w którym jak pamiętamy zdobył 72 punkty. W debiucie przeskoczył zdobycze punktowe Jola, Redknappa i oczywiście Ramosa (tego ostatniego mogłem sobie darować bo i ja bym dał radę ale sukces jest sukces). Niestety na jego nieszczęście w piłce jesteś tak dobry jak Twój ostatni mecz. Kto z nas nie odetchnął z ulgą po wyrzuceniu z klubu Ramosa? A przecież rok wcześniej wywalczył z nami puchar, nasze ostatnie trofeum. Naprawdę nie byliście wzruszeni kiedy Ledley King po tylu latach bycia kapitanem mógł podnieść w górę cenną nagrodę za wygranie poważnego turnieju? A jednak niemal wszyscy chcieli wylotu hiszpańskiego trenera po tym jak wystartował w lidze parę miesięcy później. Ergo, dokonania z pierwszego sezonu AVB u nas nie będą brane przeze mnie pod uwagę.

Sezon 2013-14 pod wodzą Boasa zaczęliśmy... hmm... w zależności od tego czy chcemy rozpatrywać wyniki czy styl kapitalnie lub poprawnie. Ja skłaniam się ku ocenie rezultatów, a więc wybieram opcję "kapitalnie". Tyle, że każdy widział w jaki sposób osiągamy tak świetne wyniki. W lidze 1-0 po karnych (pamiętamy, że jeden z nich nie powinien zostać podyktowany) z dzbaniastymi drużynami, w Europie z Gruzinami, Mołdawianami albo spadkowiczami z lig Rosji i Norwegii. Przy czym nie myślałem się czepiać, były 3 punkty. Derby były pierwszym sygnałem, że coś jest nie tak. Niby tylko 0-1, a dziadostwo u siebie to nie jest łatwy przeciwnik. Ale to ile razy pupę (ech, nie ma jak poprawne wyrażanie emocji, ale będę kulturalny) ratował nam Lloris musiało być niepokojące. Potem kolejna seria zwycięstw (z beniaminkami po golu w 90 minucie, ale nie czepiam się wygranych) i niestety - jak mawia wielki filozof Ferdynand K. - skończyło się eldorado. Nasz piękny sen poszedł się kochać, przyszły 3 mecze które wszystko zburzyły. A przeplataliśmy je remisami, męczarniami z bliskimi relegacji do Championship Czarnymi Kotami i jedną bardzo ładną wygraną na Craven Cottage, wszak gdyby JD nie postawił sobie wtedy za punkt honoru obijania słupków i poprzeczek byłoby 6-1 zamiast 2-1. Nad wyżej wspomnianymi trzema tragediami nie ma się co rozwodzić. Wiemy jak było przypomnę tylko wyniki 0-3 u siebie z Młotami, które grają w tym sezonie niewyobrażalną padlinę, 0-5 z Liverpoolem również u siebie i 0-6 z Man City, chociaż wyjazd na terytorium Obywateli to akurat stosunkowo najmniejsza wpadka, Wojtuś Sz. też 6 razy wyciągał piłkę z siatki na Etihad.

Co zawiodło, co było nie tak? Moja lista jest niestety długa. Ponumeruję dla porządku.

1. System gry 4-2-3-1. Co mi w nim przeszkadzało? Nic. Problem polegał na tym, że Andre trzymał się go jak pijany płotu i nie reagował choćby ściany robiły kupę (zabiję gościa, który wymyślił cenzurę). Przegrywamy z dzbanami takiej maści jakich mało, bo za takową drużynę trzeba uznać WHU w tym sezonie. I co? I 4-2-3-1. Po chu chu zagrać dwoma napastnikami? Przecież Chiriches czy Vertonghen to urodzone lisy pola karnego, które strzelą przeciwnikom milion goli. Szkoda słów. A paradoksalnie właśnie mecz z WHU powinien pokazać Villasowi jak ważny jest napastnik. Pamiętacie bramkę Vaz Te dla Młotów? Jak on ją strzelił, czym, z czego? Dlatego napadzior, nawet słaby, robi różnicę.

2. Paulinho na pozycji "10". To jest skandal, to jest normalne chamstwo w państwie. Jeszcze żeby chociaż w ataku wystawić Defoe (o Adebayorze za Boasa można było zapomnieć), który jakby irytujący nie był, jest w stanie kreować sobie sytuacje. Ale Soldado? On przecież żyje z piłek, on musi mieć za sobą prawdziwą dziesiątkę jak Eriksen. A nie defensywnego pomocnika udającego dziesiątkę.

3. Zmiana skrzydłowych stronami. Nie będę wnikał ani w jakim celu AVB to wymyślił, ani co konkretnie było z nią nie tak. Fakty są takie, że zamienieni skrzydłami Azza i Townsend grali totalny piach. Andre po n (przy n dążącym do nieskończoności) meczach wreszcie to zmienił i od razu ich gra uległa poprawie.

4. Townsend jako joker. Chyba każdy w Anglii już wie co on zrobi. Złamie do środka i odda strzał. Naprawdę, jest czym straszyć...

5. Linia obrony. Wiem, że były kontuzje, ale kto zagrał na lewej obronie pod nieobecność Rose'a? Naughton. Prawy obrońca na poziomie Blackpool albo innego Sheffield Wednesday łata u nas prawą obronę. A na ławce siedzi Zeki, który poziomem od Naughtona nie odbiega, ale przynajmniej jest nominalnym lewym obrońcą. A wcześniej mając zdrowych kilku środkowych defensorów grał Dawson. Nie lubić się go nie da, każdy też pamięta, że swoje na ławce przez lata odsiedział, ale obecnie jest bez formy.

6. Ośli upór naszego ex-menago. Obrażenie się na Ade, obrażenie się na Benny’ego, brak poważnych rotacji w składzie nawet po wysokich porażkach.

7. Transfery. Mamy za dużo pomocników przy deficycie napastników i defensorów. Jeśli to wina Baldiniego, który sprowadzał AVB piłkarzy niechcianych przez Portugalczyka to znaczy, że Boas jest za przeproszeniem żeńskim narządem płciowym. Jeśli sam ich wybierał to nie wybaczę mu dziury na lewej obronie.

8. Wkur... irytowanie mnie osobiście na konferencjach pomeczowych. "Wszystko jest ekstremalnie dobrze tylko nie mieliśmy szczęścia" - wynik 0:6. Jak mówił poeta "dorsze są najgorsze". Nie, konferencje AVB były jeszcze bardziej do pupy.

9. Indolencja strzelecka. Przecież cała Anglia się z nas śmiała, że mieliśmy mniej bramek niż Suarez. Po części spowodowane to było brakiem Ade, po części wuj wie czym. Tym niemniej w 16 meczach strzeliliśmy 15 goli. Wynik jak na kandydata do LM żałosny w najgłębszej żałosności formie.

10. Miejsce w tabeli, po prostu Andre odziedziczył nas na P4, zostawił na P7. Jak pisałem liczą się punkty, a nie styl. Ale liczy się nie ich liczba, a to które ta liczba da miejsce. Wiadro wódki temu, kto mi udowodni, że tak nie jest, wszak to miejsce a nie punkty premiuje awansem do europejskich pucharów.

***

Tim Sherwood zostając naszym menago od razu wszedł na głęboką wodę. Czy to dobrze? Moim zdaniem nie. Ale to nie ma znaczenia, skupię się na jego wadach.

1.Wystawianie Bentaleba na ważne mecze. Ja wiem, praca z młodzieżą, wstawianie do składu wychowanków. Ale do diabła na mecz z odbytami? To tak ważne dla kibiców spotkanie, a nie uwierzę, że Bentaleb jest lepszy od Capoue.

2. Gra bez defensywnego pomocnika. Z tego już się poprawił, ale na początku było słabo.

3. Gęganie do mediów, że jest fanem anusiaków. Teraz już się nie uwolni od podejrzeń, że jest piątą kolumną i że nie dokonał zmian w derbach, żeby przegrać. I po co mu to było? Trzeba było postępować "więcej inteligentnie"

4. Naughton. Znowu on. Czemu zagrał za Walkera mimo katastrofalnego występu z Liverpoolem? Czemu tak stawiający na wychowanków trener nie dał szansy Fredericksowi, który świetnie pokazał się w LE? Nie wiem.

5. Przegrał puchary. Ale tu (niestety, bo najchętniej bym krytykował) Boas był tylko trochę lepszy. Pamiętacie zeszłoroczny mecz pucharowy vs Norwich? Prowadzimy 1-0, mamy karnego, ale Bunn broni, a potem Kanarki strzelają nam 2 gole i baj baj. Za to Ramos, który jest powszechnie uważany za zło, wygrał w pucharze z dziadostwem 5-1. Pamiętam ten mecz jak wczoraj, chociaż prawie 6 lat minęło. Genialne spotkanie Spurs.

Ale teraz uwaga, niespodzianka na koniec. Sherwood ma też plusy.

1. Uczy się na błędach, bo wprowadził w końcu DM do składu. Nie jest uparty jak AVB, przeprosił się z Ade, a ten strzela wiele goli.

2. Niestety, ale ma korzystny bilans bramkowy i lepiej niż Boas punktuje (póki co). Każdy może sobie sprawdzić, policzyć, nic trudnego.

W zestawieniu pominąłem wady wspólne dla obu panów.

Moje wnioski są następujące: Sherwood nie jest wybitny. Więcej, jest że tak to ujmę wujowy i powinien pracować tylko do końca sezonu. Ale broni się wynikami. I chociaż dziwię się widząc w składzie Bentaleba i ustawienie 4-4-2 na Old Trafford to nie mogę go (trenera nie piłkarza) w żaden sposób ruszyć. Jak wielokrotnie pisałem - przy takich samych wynikach wolałem Porto Boasa od Bournemouth Harry'ego, ale jeśli coś osiągamy tylko jedną z tych metod, to nieważne którą. Nie chcę w żaden sposób bronić Sherwooda w dłuższej perspektywie, mam tylko jedną prośbę. Dajmy mu 16 kolejek tak jak AVB. Porównajmy efekty ich pracy i wtedy bez względu na to jakie one będą napiszę coś o pracy Tima u nas. Jak będzie trzeba to równie krytycznie co o AVB, bo fanem Sherwooda nie jestem. Jeśli jednak drużyna poprawi się w stosunku do czasów Portugalczyka, to nie widzę powodów dla atakowania Sherwooda. Już taki jestem miły. Dziękuję wszystkim, którzy dotrwali do końca tej masy pierdół. The end.

Adam Wdowiński (Wduwek)
Źródło: spursmania

23 komentarzy ODŚWIEŻ

Matrioszek
8 stycznia 2014, 18:26
Liczba komentarzy: 48
Język tekstu bardzo ekspresyjny, może aż za bardzo,ale bardzo dobrze mi się czytało. Masz rację, Timmy ma wiele wad, podobnie jak AVB, który musiał zostać wyrzucony, bo zespołu pod jego wodzą nie dało się oglądać, zamiast być lepiej, było gorzej, nie było Bale'a, nie miał mu kto tyłka ratować. Sherwood jest tylko opcją tymczasową, do końca sezonu, który musi uratować - jak najdalej zajść w LE, w lidze przynajmniej miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach. Przydałoby się, żeby było widać, że ten zespół ma styl, ale tego nie ma co od Sherwooda wymagać.
0
Barometr
8 stycznia 2014, 17:39
Liczba komentarzy: 5046
Tekst mi się bardzo podobał. Z wieloma rzeczami się mogę nie zgodzić, kilka muszę przyznać, ale czytało się świetnie - bez problemu dotrwałem do końca :)
0
Barometr
8 stycznia 2014, 17:20
Liczba komentarzy: 5046
Wduwek, żeś się chłopie rozpisał. Jedno, ale - zawsze jak przesyłasz tekst to przed przekopiowaniem z Worda - przeklej go przez notatnik, bo potem znaki typu ..., czy " widać w formie zupełnie innej - kodów. Poprawiłem na wyczucie. Mam nadzieję, że wszystko jest jak być powinno
0
<  1  2  

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 23 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się