Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Tottenham rozbity na White Hart Lane

31 stycznia 2014, 23:42, Marcin Szymański
Tottenham Hotspur przegrał na własnym boisku z Manchesterem City 1:5 (0:1). Istotny wpływ na przebieg spotkania miał jednak sędzia liniowy - Scott Ledger, który popełnił fatalny błąd na początku drugiej połowy.

Wynik otworzył rozgrywający kapitalne spotkanie - Sergio Aguero już w 15. minucie rywalizacji na White Hart Lane. Argentyńczyk nie nacieszył się jednak zbyt długo występem w Londynie, gdyż jeszcze pod koniec pierwszej części gry doznał kontuzji i zmienił go Stevan Jovetić.

Tottenham w pierwszej połowie był zdecydowanie słabszą drużyną. Ekipa Tima Sherwooda miała jednak szansę na wyrównanie. W 35. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Michael Dawson wpakował piłkę do siatki, ale sędzia liniowy dopatrzył się spalonego. Jak pokazały powtórki - nasz obrońca nie był na pozycji spalonej, ale minimalnie na ofsajdzie znajdował się Emmanuel Adebayor. Napastnik "Kogutów" absorbował uwagę defensorów gości i bramkarza Manchesteru City, więc decyzja o nieuznaniu bramki nie była błędem.

Scott Ledger został jednak antybohaterem spotkania przy drugiej bramce dla "The Citizens". W polu karnym wślizg wykonywał Danny Rose, po którym padł napastnik gości - Edin Dżeko. Młody Anglik perfekcyjnie trafił w piłkę i arbiter główny - Andre Marriner chciał w pierwszej chwili wskazać na rzut rożny dla gości. Niestety jego asystent zasygnalizował rzut karny, a co za tym idzie - czerwoną kartkę dla Rose'a. "Jedenastkę" w 50. minucie wykorzystał Yaya Toure.

Od tej pory Tottenham grał już tylko o honor. Jednak zaledwie trzy minuty po karnym dla Manchesteru City - wynik spotkania podwyższył Edin Dżeko po dobitce strzału Davida Silvy.

Tottenham zdołał zdobyć gola na otarcie łez w 59. minucie spotkania. Dośrodkowanie Christiana Eriksena z rzutu rożnego wykorzystał Etienne Capoue wprowadzony w drugiej połowie w miejsce Mousy Dembele.

Nie zmieniło to jednak przebiegu spotkania. Wciąż w natarciu był Manchester City. Kolejne gole były kwestią czasu. Przepięknym strzałem w 78. minucie popisał się Jovetić i było już 1:4. "Koguty" w 89. minucie dobił Vincent Kompany po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Wynik 1:5 nie był przypadkiem i mógł być zdecydowanie wyższy. Choć błąd arbitra z początku drugiej połowy meczu ustawił przebieg rywalizacji - Tottenham był jedynie tłem dla świetnie spisującej się ekipy Manuela Pellegriniego.

Tottenham Hotspur - Manchester City 1:5

Bramki: 0:1 Agüero (15), 0:2 Yaya Touré (50), 0:3 Dżeko (53),1:3 Capoue (59) 1:4 Jovetić (78) 1:5 Kompany (88)

Tottenham Hotspur: Lloris, Walker, Dawson, Chiriches, Rose, Lennon, Dembele (Capoue 45), Bentaleb, Sigurdsson (Naughton 55), Eriksen (Holtby 84), Adebayor.

Na rezerwie: Chadli, Defoe, Friedel, Soldado

Manchester City: Hart, Zabaleta, Kompany, Demichelis, Clichy, Silva (Kolarov 80), Toure (Nastasic 64), Fernandinho, Navas, Dzeko, Aguero (Jovetic 45).

Na rezerwie: Negredo, Lescott, Pantilimon, Rodwell

Arbiter: A. Marriner

Żółte kartki: Manchester City - Yaya Touré (32), Demichelis (39), Agüero (39), Zabaleta (75)
Tottenham Hotspur - Naughton (63); Czerwona kartka: Tottenham Hotspur - Rose (49)
Źródło: spursmania

38 komentarzy ODŚWIEŻ

Barometr
1 lutego 2014, 16:51
Liczba komentarzy: 5046
Gaizka Ty sobie jaja robisz z tymi porównaniami? Głupa rżniesz, czy tak na poważnie? AVB grał z Arsenalem, Chelsea, Evertonem, City, United i Liverpoolem. TS tylko z United i City. A także stracił punkty z WBA. Gaizka jak coś porównujesz to bez takiej taniej propagandy. Na razie nie ma co porównywać, bo Sherwood nie zaliczyl nawet 10 spotkań w Premier League. Za to zdążył już w pucharach pozamiatać, gdzie AVB szło świetnie - jak już tak porównujemy bez sensu
0
tuczi
1 lutego 2014, 14:43
Liczba komentarzy: 2242
Sorki, ale ze względu na ułomność kliknąłem dwa razy :p
0
tuczi
1 lutego 2014, 14:42
Liczba komentarzy: 2242
Racja. No i Kun wróci zapewne na rewanż, więc dobije ich na Camp Nou ;)
0
tuczi
1 lutego 2014, 14:42
Liczba komentarzy: 2242
Racja. No i Kun wróci zapewne na rewanż, więc dobije ich na Camp Nou ;)
0
Hades
1 lutego 2014, 08:32
Liczba komentarzy: 710
Tuczi, to i tak niczemu nie przeszkadza. Jest przecież Negredo
0
gaizka
31 stycznia 2014, 23:44
Liczba komentarzy: 1248
"A i swoją drogą - czemu wciąż się liczymy w walce o top4? Bo poza wyjątkiem z WHU i Newcastle ogrywaliśmy wszystkich pozostałych średniaków i cieniasów. A tak się właśnie zbiera punkty - robił to zarówno AVB, jak i teraz Sherwood." Średnia pkt AVB to 1,69 pkt na mecz przy 2,29 Tima. Chyba ten AVB za rzadko wygrywał z tymi średniakami.
0
tuczi
31 stycznia 2014, 23:18
Liczba komentarzy: 2242
Zmartwiło mnie to właśnie, bo chciałem żeby tych z Katalonii pozamiatali ;)
0
tuczi
31 stycznia 2014, 23:04
Liczba komentarzy: 2242
Podobno wyłączyliśmy Aguero na miesiąc z kluczowych meczów
0
tuczi
31 stycznia 2014, 18:35
Liczba komentarzy: 2242
Całkowicie się z Tobą zgadzam Raku ;). Niestety, teraz to już trzepak by nie wytrzymał :D
0
tuczi
31 stycznia 2014, 16:15
Liczba komentarzy: 2242
tuczi, to nie było takie byle co - siedzenie na górnej poprzeczce trzepaka! :P
0
tuczi
31 stycznia 2014, 16:01
Liczba komentarzy: 2242
Rafo i Ty też?! Obejrzyj to na spokojnie jeszcze raz. Proszę Cię...
0
tuczi
31 stycznia 2014, 16:00
Liczba komentarzy: 2242
Eidur - odsyłam do definicji, znaczenia i przepisów dotyczących "spalonego". Na poprzeczce to mogłeś sobie siedzieć na osiedlowym trzepaku...
0
Hades
31 stycznia 2014, 10:55
Liczba komentarzy: 710
RAFO to była sytuacja 50/50, więc akurat o tą nie-bramkę Dawsona nie można mieć pretensji.
0
Gan1982
31 stycznia 2014, 10:45
Liczba komentarzy: 538
miało być po stronie city haha
0
Gan1982
31 stycznia 2014, 10:44
Liczba komentarzy: 538
Przepisy przy spalonym są po stronie Chelsea, jakby nie było tam Ade to jednak Hart mógłby inaczej obliczyć tor lotu piłki.Ale wracając do meczu, oglądałem go z kumplem, kibicem chelsea. Mi ciężko być obiektywnym, ale z jego strony ten mecz też został wypaczony. Po 15 minutach zaczeliśmy grać swoje, częściej byliśmy przy piłce, i to cipy za nami biegali. No a potem co się wydarzyło, wszyscy widzieli. Moim zdaniem skandal. Sędzia główny faulu nie widzi, a jakiś kutas na linii z kilkudziesięciu metrów go dostrzega. Co jak co ale z tak ofensywną drużyną jak city ( Baro odnośnie Pelegriniego - zgadzam się z Tobą w 100% ) nie da się grać w 10. No i kolejna kwestia, Sigi i Vlad to nie poziom Tottenhamu. Jeśli chodzi o Władka to może jeszcze nabierze masy i się dostosuje, ale Sigi to poziom co najwyżej WBA, jego czas na WHL minął, a tylko zabiera miejsce kogoś innego. Ok porażka z city była wliczona, to się mogło zdarzyć. Dla mnie wyznacznikiem pracy TSa będzie mecz z Evertonem. Drużyną na podobnym poziomie do nas, i z podobnymi aspiracjami.
0
RAFO THFC
31 stycznia 2014, 09:56
Liczba komentarzy: 3181
Baro - nie! To nie jest pierwszy PRAWIDŁOWY GOL strzelony City w tym sezonie przez drużynę przeciwną - przypomnij sobie bramkę zdobytą przez NU...
0
Barometr
31 stycznia 2014, 02:02
Liczba komentarzy: 5046
Panowie już skończcie z tym spalonym. Przy całej naszej sympatii do Spurs, czy zaklinania rzeczywistości - przepisy w tej sytuacji są jasne. To był ewidentny spalony i nie ma co tu się doszukiwać. Z pretensjami nie do liniowego, tylko do Adebayora w tej sytuacji
0
Eidur
31 stycznia 2014, 02:00
Liczba komentarzy: 515
Zgadzam się z Rafo - bramka powinna być uznana, Dawson nie był na spalonym, a on był strzelcem bramki. Ade mógł sobie nawet siedzieć na poprzeczce, on nie brał udziału w akcji. To plus czerwona i karny i było po meczu. Szkoda, bo od ok. 30 minuty do przerwy było widać, że da się im strzelić gola, a ofensywa zaczęła pracować. Po przerwie, do czerwonej, podobnie. Powinniśmy się odwoływać w sprawie tego czerwa, bo sędzia nie miał prawa go dać, a sam Rose powinien mimo to być dumny ze swojego wślizgu. Trzeba zagrać porządnie z Hull i Evertonem to humory wrócą :)
0
Barometr
31 stycznia 2014, 02:00
Liczba komentarzy: 5046
A i swoją drogą - czemu wciąż się liczymy w walce o top4? Bo poza wyjątkiem z WHU i Newcastle ogrywaliśmy wszystkich pozostałych średniaków i cieniasów. A tak się właśnie zbiera punkty - robił to zarówno AVB, jak i teraz Sherwood. Jestem w stanie przełknąć porażki z Chelsea, Liverpoolem, czy City - byleby tylko później zbierać komplet punktów z resztą, bo to nasza jedyna szansa na LM w przyszłym sezonie.
0
Barometr
31 stycznia 2014, 01:56
Liczba komentarzy: 5046
Umówmy się, że MC jest od lat poza zasięgiem. Zawsze tak było kadrowo. I tylko przez idiotyzm właścicieli - mieli beznadziejnych trenerów (Hughes i Mancini), którzy tych piłkarzy wstrzymywali. Teraz już nie ma przebacz, bo Pellegrini to idealny szkoleniowiec na tą ekipę - zawsze do przodu, zawsze atrakcyjnie. Tak trenował wszystkie kluby i wreszcie dostał skład o jakim każdy trener może pomarzyć. Choć przyznam, że jego stwierdzenie po meczu, że karny był oczywisty i kartka dla Rose'a się należała - mocno mi jego wizerunek zaburzyły. Swoją drogą lizanie d... za przeproszeniem Citizens na konferencji przez Sherwooda też potwornie mi się nie podobało. Ja wiem, że City to najpewniej mistrz Anglii, ale może zamiast patrzeć na innych - spójrzmy jak my graliśmy w tym meczu? http://uk.eurosport.yahoo.com/news/premier-league-sherwood-39-ve-seen-champions-065145786--sow.html
0
1  2    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 123 Zarejestrowanych użytkowników: 5230 Ostatnio zarejestrowany: MariaFlofe

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się