Od sezonu 2013/14 Tottenham powrócił do systemu z dyrektorem sportowym. W teorii odpowiada on za transfery piłkarzy do klubu, które konsultuje z prezesem Danielem Levy'm i szkoleniowcem pierwszej drużyny. Obecnie funkcję dyrektira sprawuje Franco Baldini - wcześniej w AS Romie, Realu Madryt, a także dawny asystent Fabio Capello w angielskiej reprezentacji.
System kontynentalny był u nas jednak stosowany dużo wcześniej. Wprowadził go sam Daniel Levy w 2004 roku, wzorując się na swoich spostrzeżeniach z wizyt w innych wielkich klubach europejskich. W eksperymentalnym sezonie 2004/05 pracował u nas słynny Frank Arnsesen (wcześniej w PSV), który jednak po 12 miesiącach odszedł by rozpocząć wraz z Romanem Abramowiczem transferową rewolucję w Chelsea Londyn. Po Duńczyku przez wiele lat stanowisko piastował Damien Comolli - były włodarz AS Saint-Etienne.
Rządy Comolliego zakończyły się wraz z przyjściem Harry'ego Redknappa, który nie chciał do pomocy dyrektora sportowego. Harry przyzwyczajony do wyspiarskiej prostoty wolał sam dobierać sobie piłkarzy. I nawet choć czasem wyboru dokonywał za niego Daniel Levy - piłkarz przychodził na WHL dopiero za zgodą naszego dawnego szkoleniowca.
Jak wyglądała era transferowa za Arnesena i Comolliego? Oczywiście nie zawsze trafiało się z piłkarzami (najsłynniejszy w Polsce to chyba transfer Grzegorza Rasiaka), ale należy nadmienić, że to właśnie wtedy przyszły do naszego klubu późniejsze legendy Spurs, czy piłkarze, którzy pozostają do dziś w pamięci niektórych spursmaniaków - Michael Carrick z West Ham United (3,5 mln funtów), Andy Reid i Michael Dawson z Nottingham Forest (łącznie 8 mln) to były wynalazki Arnesena z sezonu 2004/05.
Z pierwszych dni pracy Comolliego na White Hart Lane zawitali: Tom Huddlestone z Derby County (2,5 mln), Aaron Lennon z Leeds United (1 mln), czy Jermaine Jenas z Newcastle United (7 mln) w sezonie 2005/06. Potem ruszyła lawina: BAE z Lens (3,5 mln), Didier Zokora z Saint-Etienne (8,6 mln), Steed Malbranque z Fulham (2 mln), czy wreszcie - Dimitar Berbatov z Bayeru Leverkusen (10,9 mln) w sezonie 2006/07. Sezon później nadszedł największy chyba transfer kilkudziesięcioleci w Tottenhamie, czyli Gareth Bale sprowadzony przez Comolliego z Southampton za 5 mln funtów. Wtedy przyszedł też Jonathan Woodgate z Middlesborough za 8 mln, Kevin Prince-Boateng z Herthy Berlin za 5,4 mln, Younes Kaboul z Auxerre za 8 mln, czy do dziś występujący u nas Danny Rose wzięty za darmo z Leeds United.
Ostatni rok pracy Francuza to przede wszystkim Luka Modrić kupiony z Dinama Zagrzeb po Euro 2008 za 16 mln funtów, Roman Pawluczenko ze Spartaka Moskwa za 14 mln, czy Vedran Corluka z Manchesteru City za 8,5 mln.
Oczywiście nie zawsze było różowo. Darren Bent ściągany za 16,5 mln funtów z Charlton nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Niewypałem okazali się kupowani w tym czasie - David Bentley z Blackburn (15 mln), Heurleho Gomes z PSV (7,8 mln), Grzegorz Rasiak z Derby, Ricardo Rocha z Benfiki (3,2 mln), Mido z Romy (?), Alan Hutton z Rangersów (9 mln), czy Giovanni Dos Santos z FC Barcelony (5 mln).
Comolliego spotkała potężna krytyka szczególnie wraz z fatalnym rozpoczęciem sezonu 2008/09, gdy pracę stracił Juande Ramos. Wraz z przyjściem Harry'ego Redkanppa powróciliśmy do stystemu wyspiarskiego - bez dyrektora sportowego w strukturze klubu. Jak to zmieniło politykę transferową? Przede wszystkim byliśmy świadkami wielu powrotów.
Oto nasze zakupy z czasów "Houdiniego". Liczymy od stycznia 2009 (czyli pierwszego okna HR w roli szkoleniowca):
1. styczeń 2009: IN: Defoe (9 mln funtów), Palacios (12 mln), Cudicini (za darmo), Chimbonda (4,5 mln), Robbie Keane (12 mln) - pierwsze okno od lat, które do dziś jest chyba jedynym debetowym w historii współczesnej Spurs
2009/10 - IN: Blackwood (za darmo), Walker i Naughton (9 mln łącznie), Crouch (10 mln), Bassong (8 mln), Jimmy Walker (za darmo), Kranjcar (2,5 mln), Kaboul (8 mln). Odchodzi Chimbonda do Blackburn (2 mln), Darren Bent do Sunderlandu (10 mln), Kevin-Prince Boateng do Portsmouth (4 mln)
2010/2011. IN: Sandro (6,5 mln), Gallas (za darmo), VdV (8 mln), Khumalo (1,5 mln), Pienaar (3 mln), Pletikosa (wyp.). Odchodzi Adel Taarabt do QPR (1 mln), Jimmy Walker (za darmo do Walsall)
2011/2012. IN: Friedel (za darmo), Ceballos (za darmo), Coulibaly (?), Parker (5,5 mln), Falque (?), Saha (za darmo), Nelsen (za darmo), Adebayor (wyp., potem 5 mln). Odchodzi: Robbie Keane do LA Galaxy (3,5 mln), Palacios do Stoke (6 mln), Hutton do Aston Villi (3 mln), Crouch do Stoke (12 mln), czy Roman Pawluczenko do Lokomotivu (8 mln)
2012/13 - pierwszy sezon AVB. Odchodzi: Bassong do Norwich (5,5 mln), Kranjcar do Dynama Kijów (5,5 mln), Pienaar wraca do Evertonu (4,5 mln), VdV do HSV Hamburg (10,3 mln), Saha do Sunderlandu (za darmo), Cudicini do LA Galaxy (za darmo) i Nelsen do QPR (za darmo)
Na początku trzeba zaznaczyć jedną kwestię, bo zauważyłem, że niektórzy mają bardzo krótką pamięć. Rafaela Van der Vaarta ściągnął ostatniego dnia okna sam prezes Daniel Levy. Historia jest znana i opisywana nawet przez Harrye'ego. Holender był kupowany na ostatnią chwilę i Redknapp dowiedział się na 5 minut przed podpisaniem kontraktu, że w ogóle istnieje taka możliwość.
Do metod HR się przekonałem, ale do celów transferowych nie potrafię do dziś. A do tego irytująca była fatalna znajomość piłkarzy spoza Wysp, że przypomnę historię Thomasa Vermaelena, którego mogliśmy mieć zanim poszedł do Arsenalu.
Teraz z tej gromadki ludzie, których na pewno nie sprowadzał osobiście Harry: VdV (Levy), Sandro i Khumalo (to byli piłkarze nabyci podczas załatwiania przez Levy'ego umów partnerskich w Brazylii i RPA), Ceballos, Coulibaly, Falque. Pozostaje nam cała reszta - od Defoe po Nelsena.
A więc w ciągu ponad 3 lat, który z piłkarzy się sprawdził wybranych przez Redknappa?
JUŻ NIE GRAJĄ U NAS:
2009:
Jermain Defoe - odpalił w jednym sezonie maksymalnie 2009/10 (24 gole we wszystkich rozgrywkach), następny miał katastrofalny (4 gole w lidze), a kolejne dwa niezłe/przeciętne (po 11 ligowych bramek). Ogólnie - udany powrót.
Wilson Palacios miał świetny początek, ale dość szybko tragiczna historia z zamordowanym bratem kompletnie go dobiła i trzeba było go puszczać za połowę wydanej kasy (6 mln)
Robbie Keane - cień człowieka, którego sprzedawaliśmy do Liverpoolu za 19 mln. Sprowadziliśmy z powrotem za 12 mln i to była katastrofa - zaledwie 11 goli ligowych w półtora sezonu. W końcu straciliśmy na nim jakieś 8 mln wysyłając go do USA za 3,5 mln
Pascal Chimbonda po rozegraniu 3 katastrofalnych spotkań, nawet jak na obecny brak standardów naszej obrony - odszedł błyskawicznie (sierpień 2009) do Blackburn za 2 mln funtów. Strata 2,5 mln, zakup kompletnie nielogiczny. Dziś piłkarz ten gra na poziomie League Two i broni barw reprezentacji Gwadelupy...
Carlo Cudicini - solidny rezerwowy. Przyszedł za darmo, odszedł za darmo. Nic o tym transferze nie można powiedzieć tak naprawdę
2009/10
Jimmy Walker - przyszedł i odszedł po roku. Do dziś nie wiadomo, co robił w klubie. Krążą plotki, że ktoś widział go w roli dozorcy, ktoś inny zauważył go obierającego ziemniaki w jadłodajni na WHL. Na pewno transfer z litości dla dawnego znajomego - żadnej logiki w tym nie było, a jednak przez rok pobierał pewnie nie małą pensję
Scott Parker - na pewno miał dobry 1 sezon, może połowę kolejnego. Potem jednak wiek dał o sobie znać i trzeba się było go pozbywać do Fulham za grosze (3,5 mln). Oceniam jednak jako zakup średni, bo swoje zrobił przez kilkanaście miesięcy.
Peter Crouch - kosztował 10 mln funtów. Rozegrał dwa pełne sezony w barwach Spurs właściwie od pierwszej do ostatniej minuty. 73 spotkania ligowe - 12 goli. W pierwszym - 8, w drugim - 4. Ja wiem, że napastnika nie rozlicza się tylko z goli, ale przede wszystkim powinno. Cud, że zarobiliśmy na głupocie Stoke, które ściągnęło go za 12 mln
Sebastien Bassong - ściągany jako wielka nadzieja w defensywie z Newcastle za 8 mln okazał się pomyłką i odszedł do Norwich za 5,5 mln (!), gdzie radził sobie nawet całkiem nieźle, ale też do czasu. Jakim cudem rozegrał u nas 45 spotkań ligowych pozostaje tajemnicą chyba dla wszystkich.
Niko Krancjar - mówiło się, że najciekawszy piłkarz z byłego klubu Harry'ego i tak też się okazało. Nie dość, że w cenie promocyjnej (2,5 mln bo kończył mu się kontrakt) to dał nam wiele wiele radości. 72 ligowe mecze, 11 goli, wiele asyst. Na pewno na plus.
Kaboul, Walker i Naughton - grają do dziś, więc o nich dalej
2010/11
Sezon, w którym Daniel Levy postanowił nieco wkroczyć i ściągnął Sandro, Khumalo i oczywiście Rafaela Van der Vaarta. Zatem Ci piłkarze nie mogą być brani pod uwagę, jako transfery Harry'ego Redknappa
William Gallas - doświadczony najemnik raczej potwierdził wszelkie obawy związane z jego charakterem i już dość sędziwym wiekiem. Pierwszy piłkarz w historii, który występował w Chelsea, Arsenalu i Tottenhamie. Dla Redknappa to był transfer "no brainer", kibice mieli inne zdanie, a Gallas na boisku okazał się bezbarwny i popełniał wiele kosztownych błędów. Mimo to zagrał w aż 61 ligowych meczach. Kompletna pomyłka.
Steven Pienaar - okazja na rynku (3 mln), gdy też kończył mu się kontrakt z Evertonem. Tam miał świetny sezon, u nas niestety tego nie potwierdził, Wrócił dość szybko, ale przynajmniej udało się na nim zarobić (4.5 mln). Zakup nie do oceny
2011/12
Ciężko przypuszczać, żeby Harry słyszał coś wcześniej o Ceballosie, Coulibalym, czy Falque, więc tych piłkarzy wykluczamy z oceny
Louis Saha - przyszedł z Evertonu za darmo, strzelił 3 gole w 10 spotkaniach i odszedł za darmo. Transfer marzenie
Ryan Nelsen - kolejny transfer marzenie. 34 lata, obrońca ledwo na poziom Capital One Cup. Zagrał pięć ligowych spotkań i odszedł
Brad Friedel - przyszedł za darmo z Aston Villi i mimo sędziwego wieku zagrał aż 50 spotkań. Zwykle bardzo solidnych - szczególnie na początku. W sumie - transfer na plus. Do dziś w kadrze klubowej, ale już w roli bardziej ambasadora, niż piłkarza, więc można już podsumować jego historię
W tym czasie oddaliśmy też takich piłkarzy (których HR nie widział w drużynie), jak:
Adel Taarabt za 1 mln do QPR (!), o którego późniejszym wzlocie u naszych sąsiadów nie trzeba chyba wspominać.
Kevin Prince-Boateng - 4 mln do Portsmouth, potem sprzedany do Milanu, gdzie przez kilka sezonów był ostoją środka pola klubu Serie A
Darren Bent - u nas się kompletnie nie sprawdził i straciliśmy na nim sporo (z 16,5 mln na 10 mln), gdy sprzedawaliśmy go do Sunderlandu, ale tam znów nastąpiło odrodzenie i później był już transferowany do Aston Villi za około 20 mln funtów (!)
Allan Hutton - strata z 9 mln do 3 mln, gdy kupowała go Aston Villa. Właśnie kapitalnie rozpoczął sezon i zaczął grać na miarę swoich występów w Rangers
DO DZIŚ GRAJĄ:
Kyle Walker - absolutny strzał w "10", choć ostatnio nie zachwycał to wciąż jest w miarę pewnym piłkarzem pierwszego składu i za to chwała
Kyle Naughton - przeciętny zmiennik, który do drużyny nie wniósł nic, a na pewno nie więcej, niż sprzedany w okresie Redknappa Alan Hutton (3 mln do Aston Villi)
Younes Kaboul - nasz obecny kapitan. Kiedyś wydawało się, że nie wytrzymywał presji i odszedł do Portsmouth. Potem Harry dał mu szansę powrotu i wydawało się, że będzie liderem defensywy. Jaki efekt mamy obecnie - chyba każdy widzi. Wrócił Kaboul z pierwszego sezonu, gdy na WHL przychodził z francuskiego Auxerre. Jak dla mnie - transfer ani dobry ani zły
Emmanuel Adebayor - kolejny najemnik z przeszłością w Arsenalu. Na wypożyczeniu z City grał genialny sezon - 17 goli w 33 spotkaniach ligowych. Tuż po podpisaniu z nami kontraktu i transferze definitywnym (kupiony za 5 mln) zaczęła się obniżka formy i problemy wychowawcze. Kompletnie nie dogadywał się przez półtora roku z AVB. Strzelił wówczas zaledwie 5 goli w lidze. Po odejściu AVB i objęciu sterów przez Sherwooda znów zaczęło mu się chcieć i huknął 11 goli w lidze. Olbrzymia sinusoida formy. Ciężko powiedzieć, jak to będzie za Mauricio Pochettino, więc na razie bez oceny.
Po odejściu Redknappa jeden sezon miał jeszcze wolną rękę Andre Villas-Boas, choć w dużej mierze za transfery z sezonu 2012/13 odpowiadał też Daniel Levy. To był zmierzch ery wyspiarskiej, a początek powrotu do kontynentalnej. Zakończyły go takie zakupy:
2012/13
IN: Lloris (12 mln), Sigurdsson (8 mln), Vertonghen (9,5 mln), Dembele (15 mln), Dempsey (6 mln), Fryers (3 mln), Holtby (1,5 mln)
Poza "wynalazkami" Redknappa, których sporo odeszło w tamtym oknie - transfer do Realu Madryt wymusił Luka Modrić, a klub opuściło też wielu innych wysłużonych piłkarzy
OUT: King - emerytura, Jenas do QPR (?), dos Santos do Mallorki (1,7 mln), Modrić do Realu (33 mln) Corluka do Dynama Kijów (5,5 mln), Bassong do Norwich (5,5 mln), Kranjcar do Dynama Kijów (5,5 mln), Piennar wraca do Evertonu (4,5 mln), VdV do HSV Hamburg (10,3 mln), Saha do Sunderlandu (za darmo), Cudicini do LA Galaxy (za darmo) i Nelsen do QPR (za darmo)
Ocena takich piłkarzy jak Hugo Lloris, czy Jan Vertonghen wydaje się zbyteczna. Clint Dempsey też właściwie zrobił swoje, a jak spojrzymy na statystyki Gylfiego Sigurdssona i to, co wyczynia po powrocie do Swansea City - możemy sobie zacząć pluć w brodę. Lewis Holtby to zagdaka, ale za 1,5 mln funtów - nie można tego uznać za zły zakup, bo i tak się spłaci. Dembele po kapitalnym pierwszym sezonie niestety stanął w miejscu i właściwie tylko Zeki Fryers nie sprostał oczekiwaniom (i tak niskimi) i już opuścił klub. Jak dla mnie - zdecydowanie na plus, jeśli weźmiemy pod uwagę, że sprzedaż Luki Modricia była wymuszona przez samego zawodnika.
A Wy jak oceniacie transfery okresu Arnesen-Comolli, a czasów Redknappa i jednego sezonu AVB bez dyrektora sportowego? Czy wypalą zakupy Franco Baldiniego - zdecydowanie za wcześnie powiedzieć, więc to jest temat na później. Pewnie dopiero po zakończeniu tego sezonu można snuć jakieś analizy. Ale dla tych, co mają krótką pamięć - to była porównawcza historia w pigułce naszych zakupów od niemal początku ery pod przewodnictwem Daniela Levy'ego (prezes od 2001 roku). COYS!
PS Czy ktoś kuma o co chodziło z tym Ryanem Nelsenem i Jimmym Walkerem?
Barometr
35 komentarzy ODŚWIEŻ