Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Finał na Wembley!

1 lutego 2015, 18:06, Michał
Tottenham zremisował rewanżowe spotkanie na Bramall Lane i tym samy zapewnił sobie udział w finale. Dwa gola na wagę awansu zdobył Christian Eriksen. Duńczyk wypracował sobie przydomek króla końcówek, bo już kolejny raz ratuje skórę Kogutom w ostatnich minutach spotkania.

Pierwsza bramka padła po genialnym rzucie wolnym Eriksena. Bramkarz gospodarzy zapewne spodziewał się, że Duńczyk będzie szukał szczęścia w drugiej części bramki. Piłka lobowała na murem, potem uderzyła w dalszy słupek i wpadła do bramki. Howard tylko odprowadził ją wzrokiem.

Tottenham kontrolował spotkanie przez spory okres czasu, ale wszystko wydawało się zbyt proste. Każdy kto ogląda Spurs przynajmniej jeden sezon wie, że zdobyć bramkę i awanasować, to dla Kogutów zbyt pretensjonalne.

Dlatego w okolicach 78 minuty obrona Tottenhamu straciła koncentracje i wypracowaną wcześniej przewagę. Dwie bramki dla Sheffield zdobył młodziutki Che Adams. 18-latek pojawił się na boisku za Campbella-Ryce'a i już kilka minut później wyrównał wynik dwumeczu.

Fani Sheffield nie świętowali się zbyt długo, bo zegar na Bramall Lane wybił czas Eriksena. Podejrzewam, że jeszcze kilka takich spotkań i cała Anglia tak będzie nazywać ostanie 5 minut meczu. Eriksen idealnie ustawił się do prostopadłej piłki ze środka pola. Gdy otrzymał podanie, wszedł z nią w pole karne, a potem bez problemu pokonał goalkeepera gospodarzy. Wyglądało to tak łatwo, jakby kopnął piłkę do pustej bramki.

Kibice Tottenhamu znów mogli świętować awans do finału na Wembley. Tam czeka nas trudniejszy oponent. We wtorek awans zapewniła sobie Chelsea

United: Howard, Flynn, McEveley, Basham, Harris, Doyle (Reed 65), Campbell-Ryce (Adams 73), Scougall, Murphy, McNulty (Higdon 73), Baxter.

Spurs: Vorm, Walker, Vertonghen, Dier, Davies, Stambouli, Mason (Rose 90), Lamela (Townsend 73), Dembele (Paulinho 65), Eriksen, Kane.

Bramki: United – Adams 77, 79; Spurs – Eriksen 28, 88.

Żółte kartki: United – Doyle, Flynn; Spurs – Walker, Mason, Dembele.

Sędzia główny: Mike Dean.
Źródło: własne

5 komentarzy ODŚWIEŻ

halabala
29 stycznia 2015, 11:20
Liczba komentarzy: 1310
Wemberley, Wemberley, we're the famous Tottenham Hotspur and we're going to Wemberley!!! Brawo, brawo, brawo! Zdumiewajace, ze Szable graja zaledwie w League One, bo w obu meczach zaprezentowali sie naprawde godnie. Brawo dla calego zespolu za wywalczony awans - na tym etapie nie ma sensu pastwienie sie nad indywidualnymi bledami czy wytykanie bledow w taktyce - liczy sie koncowy efekt. A tym jest final na Wembley, z Chelsea - licze na powtorke z 2008 roku, wtedy tez nie bylismy faworytem, a jednak pieknie pojechalismy Ruskich. Wowczas karny Berbatowa i glowka w dogrywce Woodgate'a, kto bedzie bohaterem tym razem? Pewnie nasza mala pchelka Eriksen, moze Huragan, a moze Townsend z 'wapna'. Oby w bramce stanal Lloris - nie sadze zeby Pochettino kierowal sie glupio pojeta lojalnoscia wzgledem Vorma. Zeby nie bylo, to dobry bramkarz i glupota byloby skreslac go po dwoch srednio udanych meczach, choc prawde mowiac spodziewalbym sie, ze ten krotki rytm meczowy powinien zadzialac na jego korzysc a nie vice versa. Jak na razie w tym sezonie z Chelsea mamy remis i Wembley rozstrzygnie, kto zakonczy te rywalizacje z tarcza. Panowie, przywiezcie 1 marca Puchar!
0
RAFO THFC
29 stycznia 2015, 10:07
Liczba komentarzy: 3181
Eriksen -" Król Dreszczowców " ;-) CFC mimo wszystko faworytem w finale, ale może to i dobrze
0
_jaroszy
29 stycznia 2015, 09:20
Liczba komentarzy: 805
Ja po meczu z nimi mówiłem że drugi raz w tym sezonie w Anglii nie zagrają takiego gówna. Myliłem się, zagrali z Bradford. Nie mniej jednak finał to finał. Odpuszczać nie będą i raczej przycisną nas od pierwszej minuty i za ostatnie lanie i za finał sprzed paru lat. Zobaczymy co będzie. Po mojemu to finał jest już osiągnięciem.
0
_jaroszy
29 stycznia 2015, 09:10
Liczba komentarzy: 805
Mateuszek ,juz raz ogralismy Chelsea w tym sezonie i wierzę w to że i tym razem zagramy dobre spotkanie i wygramy . COYS!!!
0
Fido-Yido
29 stycznia 2015, 08:52
Liczba komentarzy: 7
To właśnie jest Tottenham. 77 minuta, prowadzimy 2:0 w dwumeczu po czym w 3-4 minuty dostajemy dwa obuchy i nagle z pewnego Wembley mamy rozpaczliwą walkę o awans, trzecio-kur...-ligowcem. Tam mało brakowało żeby nam jeszcze trzeciego wcisneli gdzieś koło minuty 87. Vorm skandaliczna forma! Już w pierwszych minutach zaczęły się cyrki. Genialne trafienie Eriksena, samolubność w strzałach Kane i jego przeasysta do Eriksena to właśnie jest Tottenham. Niemal 15 minut horroru ze szczęśliwym zakończeniem. Wiecznie trać to nie będzie ale w tym sezonie nasi mają nosa do bramek w końcówce, zwłaszcza Eriksen, asystujący mu Kane w sumie też. Szkoda że frajerzy (tak, tak! Frajerzy, wystarczy zobaczyć oba ich mecze 1/2 to się będzie wiedziało o czym mówię) z Anfield odpadli bo wolałbym ich. COYS!
0

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 150 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się