Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

NEVER F*CKING GIVE UP! Spurs -WHU 2:2

1 marca 2015, 18:58, RAFAŁ SKUZA
Tego meczu nie można było przegrać. Powiem więcej - remis większość z nas traktowała jako porażkę.
Jak bardzo się to zmieniło po 97 minutach emocjonującego widowiska, którego byliśmy świadkami w niedzielne wczesne popołudnie, każdy kto widział dobrze wie.
Zaczęło się dobrze, mieliśmy przewagę a H.Kane był bliski zdobycia bramki, jednak piłka ostatecznie trafiła w słupek i wyszła w pole. W 22 minucie trybuny na WHL doznały pierwszego wstrząsu. Dembele, który rozgrywał chyba swój najgorszy mecz w barwach Spurs stracił piłkę w okolicach pola karnego a kilka sekund później dokładne podanie Aaron-a Cresswell-a na gola zamienił C. Kouyate.
Trybuna gości aż trzeszczała w posadach a Big Sam triumfował. Do przerwy 0-1.
Druga połowa zaczęła się od zmiany bezproduktywnego Dembele na Eriksena. Jednak nie byliśmy nadal w stanie stworzyć sobie przewagi. Dodatkowo przeciwnik już od samej 46 minuty rozpoczął ewidentną grę „na czas”.
W 62 min. sędzia uznaje bramkę dla Młotów mimo, że cała nasza linia obrony reklamuje spalonego. Jak się później okazuje bramka na 0-2, którą zdobył D. Sakho nie powinna mieć miejsca. Sytuacja dla fanów i piłkarzy Tottenhamu staje się tragiczna. Śliwkowa część w południowym sektorze wygraża Lilywhites i pęka z radości górując nad swym znienawidzonym rywalem.
W 67 min. Lloris ratuje nas od utraty trzeciego gola. Demon z poprzedniego sezonu niemal zostaje obudzony. W ostatnim kwadransie przejmujemy jednak inicjatywę – najpierw Harry Kane strzela gola jednak jest na minimalnym spalonym. Paradoksalnie, jest to chyba przełomowy moment spotkania. Chwilę później Eriksen z rzutu wolnego uderza mocno i celnie jednak Adrian gra swój „mecz życia” i broni strzał Duńczyka.
Napór Spurs zostaje w końcu nagrodzony. Danny Rose pokazuje po raz kolejny, że potrafi uderzyć sytuacyjnie i nie do obrony. 82 min. 1-2 i południowa trybuna już nie śpiewa tak głośno. Przypuszczamy serię ataków narażając się na kontry ale nie mamy już nic do stracenia. Wyśmienite uderzenie Soldado blokuje bramkarz WHU. Sędzia przedłuża mecz o 5 minut. W 94 minucie część kibiców klubu z północnej części Londynu kieruje się do wyjścia, reszta przygląda się ostatniej akcji swojej drużyny… w gąszczu nóg Eriksen podaje do Kane - ten odskakuje i wydaje się, że wychodzi na pozycje z której może uderzyć - jednak obrońca gości (A. Song) podcina go i po chwili sędzia słusznie wskazuje na wapno! Karny. 96 minuta. Poszkodowany uderza mocno w środek – bramkarz odbija! Dobitka!
2-2!

NEVER F*CKING GIVE UP!


Źródło: własne

26 komentarzy ODŚWIEŻ

polespur
1 marca 2015, 11:08
Liczba komentarzy: 222
papa Velitaliano
0
Velitaliano
27 lutego 2015, 03:44
Liczba komentarzy: 75
widzę ta strona juz padła no cóż trzeba przenieść się na inną
0
RAFO THFC
26 lutego 2015, 18:35
Liczba komentarzy: 3181
rok temu bodaj - Adebayor był w podobnej sytuacji - skakał do piłki, był 10 metrów dalej niż Valenacia do LL - poza tym do piłki wyskakiwał jako jeden z pięciu czy sześciu piłkarzy ... po sekundzie Kabs zamknął akcje na "długim słupku" - gol! - to było chyba z CFC --> sędzia nie uznał nam takiej bramki, bo rzekomo Ade absorbował bramkarza CFC ... choć wątpię, czy w gąszczu pięciu zawodników Peter widział w 0,111 sekundy czuprynę Togijczyka i na niej właśnie się skupił (???)
0
MARCUS
26 lutego 2015, 16:03
Liczba komentarzy: 2060
Nie wiem Varba o co ci chodzi. Najpierw gadasz , ze 100% pewnością, że błąd, i to stwierdzenie opierasz, na tym ,że to też na na jakimś streamie (czyli nie tylko w Polsce) ktoś orzekł. Potem mówisz, że to nie jest jakaś wyrocznia.... Nie wiem jak Ty, ale ja tu widzę podważenie sensu własnych słów. Ps. Nic nie musisz ode mnie kupować ;)
0
MARCUS
26 lutego 2015, 15:49
Liczba komentarzy: 2060
Robert a Ty czytałeś?? W zasadzie dobrze, że to przytoczyłeś. No jakby na to nie patrzeć przepisy nie są naruszone. Nie osiąga korzyści, nie przeszkadza, niczego nie zasłania, nie trafia. A co do samych interpretacji to , bodajże w połowi roku, miało być od tego sezonu, zostało to jeszcze bardziej zliberalizowane. Sprawa musi być bardzo ewidentna, nie na zasadzie "być może". Hb, najłatwiej to tą akcję po porstu podzielić. Czym innym akcja ze "skoczkiem", czym innym sam gol.
0
halabala
26 lutego 2015, 14:38
Liczba komentarzy: 1310
No nie wiem Marcus, jakos mnie nie przekonuje Twoja argumentacja. Tu ewidentnie pilka byla zagrana do typa na spalonym, tak czy siak dyskusja jest akademicka. Nie ogladam prawde mowiac innej pilki poza angielska, wiec trudno mi sie odniesc, z opinia na temat angielskich sedziow sie zgadzam, natomiast varba chcial oczywiscie powiedziec, ze nie tylko panowie z C+ stwierdzili, ze w ich opinii to byl ofsajd. Oczywiscie to sprawy nie przesadza, ale w jakims stopniu pokazuje, ze sprawa nie jest jednoznaczna.
0
varba
26 lutego 2015, 14:30
Liczba komentarzy: 4468
Zastanawiam czy w ogóle warto się produkować skoro za pierwszym razem nie chciało Ci się dokładnie przeczytać. Nigdzie nie napisałem, że stream jest jakąś wyrocznią, tylko że nikt tu się nie sugeruje Nahornym, czy Pełką. Dla wszystkich jest sprawa oczywista. Ty masz prawo twierdzić inaczej, ale i tak tego nikt nie kupuje.
0
Robert
26 lutego 2015, 14:22
Liczba komentarzy: 309
@MARCUS https://www.pzpn.pl/public/system/files/site_content/691/483-Interpretacje%20FIFA%202013_14.pdf poczytaj sobie o spalonym, masz tam od strony 34 ;)
0
MARCUS
26 lutego 2015, 13:45
Liczba komentarzy: 2060
Chcesz mnie Varba rozbawić tym ,że coś tam na angielskim streamie?? To ma być jakiś argument?? To tak brzmi, że jak Wyspa to się trzeba w pas pokłonić. Jasne. Sędziowanie w Anglii to dolne stany II ligi!! Co regulują?? Nie dotyka, więc gry nie ma potrzeby przerywania, HL może kontrolować lot piłki. Jak mało to kogoś przekonuje to proponuję liznąć trochę innych lig, gdzie piłka często lata nad tymi, którzy są na pozycji spalonej i mimo wszystko gra się toczy dalej. Całe szczęście nikt nie tłumaczy się absorbowaniem i innymi pierdołami. HB nie rób z HL niedojdy, który ,bidulek, nie mógł się ogarnąć w tej sytuacji. W rozpierduszce podbramkowej sobie radzi, a tego nie ogarnął?? Jakby wychodził do tej piłki i by mu w czymś przeszkodził to rozumiem, ale on to odpuścił, bo wiedział, ze nie dojdzie do strzału. Ogólnie taka interpretacjia jak piszecie, o absorbowaniu, o wykonywaniu ruchu etc, to by może przeszła ze 3 lata temu.
0
halabala
26 lutego 2015, 12:26
Liczba komentarzy: 1310
Pelna zgoda z varba, ja rowniez nie znam zdania komentatorow z C+, choc swoje zdanie o panach Nahornym i zwlaszcza Rosloniu mam. Marcus, jak mozesz pisac, ze nie ma znaczenia angazowanie i absorbowanie bramkarza, skoro w tej sytuacji Valencia - jak napisal varba - chcial strzelic gola, wykonal ruch do pilki i Lloris koncentrowal swoja reakcje na obronie ewentualnego strzalu Valencii. Nie mowie, ze gdyby nie Valencia, to by obronil, ale nie zmienia to faktu, ze bardziej absorbowac bramkarza byloby ciezko. No, chyba ze dopuscic jako prawidlowego gola, gdy druzyna atakujaca poswieca jednego pilkarza do stania przed nosem golkipera i zaslaniania mu widok. I zeby bylo jasne, to ze gol padl ze spalonego nie zmienia w niczym faktu, ze byl to mecz kryzysowy. Nawet specjalnie nie ma sie co dziwic, ze taki nadszedl przy obecnym natezeniu spotkan, no i chwala naszym pilkarzom za to, ze w sytuacji, gdy nie mogli wygrac, chociaz zremisowali.
0
varba
26 lutego 2015, 12:04
Liczba komentarzy: 4468
Prawda jest taka, że według przepisów był spalony i bramka jak najbardziej nieprawidłowa, bo żeby nie było spalonego, to Valencia nie powinien wykonywać żadnego ruchu do piłki, czyli być pasywny. I nie ma co tu się wkurzać na Nahornego, czy Rosłonia, bo oglądałem na angielskim streamie i też mówili o spalonym. Przepisy regulują tą sytuacje i w tym przypadku wszystko jest przeciwko Valencii. Piłka była adresowana do niego, był na pół metrowym spalonym, i próbował zdobyć bramkę. Z piłką minął się o centymetry. Może od strony sędziowskiej rewelacja, ale nie w myśl przepisów. P
0
MARCUS
26 lutego 2015, 11:02
Liczba komentarzy: 2060
Chyba trochę za dużo słuchacie Nahornego i Pełki. Obaj wiedzą tyle co nic i dla mnie jeden przebija drugiego, często głupotą. Jeszcze Rosłoń coraz częściej lubi się popisywać swoją "wiedzą" i wydawać kategoryczne sądy. Bramka jak najbardziej prawidlowa. W niczym nie przeszkodził, piłka w grze, boczny wyczekał. Ogólnie od strony sędziowskiej rewelacja. Tak to się powinno zrobić. Temat angażowania, absorbowania, całe szczęście zostaje zmarginalizowany coraz bardziej, bo idiotyzmy z tego wychodzą. Jak dla mnie graliśmy potężną padaczkę, jeżeli ktoś może być po tym meczu szczęśliwy, że fartem spierdolił spod topora, to my. Takie mecze się zdażają, często przy naprawdę dobrym przygotwaniu fizycznym, traci się przez chwilę technikę, tzw "czucie piłki". To norma. Możliwe ,że nawet coś było zmieniane ostatnio , żeby dać radę wytrzymać do końca sezonu w takim kieracie. Stąd ta masa uciekających piłek, niedokładności etc. Powinno wszystko wrócić niedługo na swoje miejsce. Nie tłumaczy to jednak takich kasztanów jakie walą nasi boczni obrońcy. Przy pierwszej bramce KW 4 m od dośrodkowującego we własnym polu karnym, to kpina !! Zamiast się rozwijać, od pewnego czasu powinien brać jakieś zajęcia wyrównawcze lub coś podobnego. Sudoku niech porozwiązuje, bo mam wrażenie, że myślenie u niego lezy. Druga bramka to ewidentnie winna Rosa. Nic nie widział i nic nie wiedział w co gramy. Macha łapami, a błędy wali szkolne. ten kasztan, którego zamienił na bramkę, nic nie zmienia. Sposób na nas jest prosty jak drut, wystarczy grać bokami. Tak jak jestem na ten moment zachwycony przygotowaniem fizycznym, które zafundował nam MP, tak nie potrafie zrozumieć dlaczego tak strasznie upiera się na graniu "połamaną" lewą stroną? Może czasem to jest i jakieś zaskoczenie, ale ogólnie Rose ma sporo z pomocnika i bardzo malo z obrońcy, więc można by pomęczyć proste rozwiązanie z Davisem i nim. Tym bardziej, że wtedy robi się miejsce na naturalną pozycję Erikssena , a nie jakieś cudowanie z Dembele czy Paulinho. Trochę na razie nie mamy grajków do takiej taktyki.
0
tomasz87
25 lutego 2015, 20:43
Liczba komentarzy: 60
Jezeli to 2-2, i mimo wszystko stracone 2 punkty, bedzie mialo przelozenie na ich dalsza czesc sezonu, na chec gry i upor, to ten remis moze byc bardzo, bardzo cenny. W PL trzeba szarpac punkty. Teraz to 2-2 powtorzyc we Wloszech :)
0
halabala
25 lutego 2015, 15:28
Liczba komentarzy: 1310
Założę się że filmik podsumowujący sezon od yidvidsa2 będzie miał taki sam tytuł.
0
halabala
25 lutego 2015, 14:19
Liczba komentarzy: 1310
Marcus - na spalonym byl typ probujacy siegnac glowa dosrodkowania. Niby pilki nie dotknal, ale stal centralnie przed nosem Hugo i nie ma opcji, zeby nie zinterpretowac tego jako angazowania uwagi bramkarza.
0
Barometr
25 lutego 2015, 13:26
Liczba komentarzy: 5046
RAFO - znakomity tekst. Jakbym tam był :)
0
MatMar
25 lutego 2015, 12:25
Liczba komentarzy: 316
"Never fuckin' give up" powinno wisieć na stadionie zaraz obok "The game is about glory" :)
0
Robert
25 lutego 2015, 12:11
Liczba komentarzy: 309
dlaczego? bo był spalony Ten co skoczył i nie sięgnął był na spalonym i to sie liczy jako spalony:P
0
MARCUS
25 lutego 2015, 11:33
Liczba komentarzy: 2060
Niby dlaczego 2 bramka dla "młetkuf" nie powinna mieć miejsca??
0
trzaskal
25 lutego 2015, 11:11
Liczba komentarzy: 822
Do usług halabala :-) Ja już się z Wami żegnam do soboty bo razem z Polespursem lecimy dziś do Florencji. Będzie relacja. COYS!
0
1  2    >

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 145 Zarejestrowanych użytkowników: 5227 Ostatnio zarejestrowany: Normankeype

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się