Jutro o godzinie 13:45 (transmisja w Canal+ z komentarzem Twarowskiego i Nahornego) zmierzymy się na Old Trafford z Manchesterem United. Będzie to mecz otwarcia nie tylko dla nas i Diabłów, ale dla całego sezonu 2015/16 Premier League (pozostałe jutrzejsze spotkania zaczną się ponad 2 godziny później).
W ostatnim spotkaniu na Old Trafford gładko przegraliśmy 0:3. Na pierwszą połowę panowie nie wyszli, bo jak inaczej nazwać 0 strzałów przez 45 minut, w drugiej nie odrobili strat. Mecz oglądało się tym smutniej, że przed pierwszym gwizdkiem traciliśmy do United zaledwie 3 punkty i spotkanie zapowiadano jako pojedynek mogący decydować o naszym być albo nie być w top4. W ten sposób zakończyła się nasza seria 5 meczów z MU bez porażki i dwóch zwycięstw w Teatrze Marzeń. Wygrane te były dziełem poprzedników Pochettino. Dwa sezony temu zwyciężyliśmy 2:1 po bramkach Ade i Eriksena. Przy czym ja i tak najlepiej zapamiętałem te cudowne wybicie piłki Kane’a ze spalonego. To chyba wtedy pierwszy raz coś w Harrym dostrzegłem, oczywiście nie było mowy o przewidzeniu jego strzeleckich popisów w minionej kampanii, ale pokazał boiskową inteligencję, a to zawsze w piłkarzach doceniam. W sezonie 2012/13 Old Trafford zdobył AVB. Zwycięstwo 3:2 po bramkach Vertonghena, Bale’a i Dempseya było naszą pierwszą wiktorią na terenie United od 1989, a więc także pierwszą w dobie Premier League.
No właśnie, wcześniej było słabiej. Cztery lata temu, w początkach sezonu Czerwone Diabły wysoko wygrały 0:3 (na Old Trafford, jak wszystkie mecze tu opisane). Rok wcześniej 30.10.2010 po wyrównanym spotkaniu padł wynik 0:2. W jakich okolicznościach Nani ustalił rezultat - ciężko nie pamiętać. Kopnął do pustej bramki piłkę ustawioną przez Gomesa. Sezon 2009/10 to znów wygrana gospodarzy 2 bramkami (1:3), ale po znacznie bardziej jednostronnym widowisku. Kampania 2008/09 przyniosła aż 2 wyjazdy do czerwonej części Manchesteru, oczywiście oba przegrane. O ile mecz FA Cup zakończony wynikiem 1:2 specjalnych wrażeń nie pozostawił, o tyle w pojedynku ligowym prowadząc 2:0 do przerwy, przegraliśmy 2:5… Z jeszcze wcześniejszych spotkań warto wspomnieć te z sezonu 2004/05. W samej końcówce meczu Mendes z połowy boiska przelobował Carrola. Bramkarz z Irlandii Północnej wygarnął piłkę wyraźnie zza linii bramkowej. Na całym Old Trafford nie widzieli tego chyba tylko sędziowie i skończyło się 0:0.
Łącznie w Premier League zagraliśmy na Old Trafford 23 razy. Bilans jest tragiczny: 2 wygrane, 3 remisy, 18 porażek, bramki 13:48. Ostatni sezon Czerwone Diabły zakończyły na 4 miejscu z 70 punktami, bramki 62:37. Przed sezonem zakupili: skrzydłowego PSV Depaya, bocznego obrońcę Torino Darmiana, środkowych pomocników Schweinsteingera z Bayernu i Schneiderlina z Soton oraz bramkarza Romero z wolnego transferu. To właśnie obsada bramki Diabłów może być jutro kluczowa, nie zagra bowiem kontuzjowany De Gea, a Romero nie jest zawodnikiem o umiejętnościach na poziomie Hiszpana. Jeśli chodzi o transfery z klubu to w tym okienku Old Trafford opuścili Tom Cleverley (do Evertonu), Angelo Henriquez (do Dynama Zagrzeb), Nani, Robin van Persie (obaj Fenerbache), Rafael (Lyon) i Angel di Maria (Paris Saint Germain). Zakończyło się wypożyczenie Falcao z Monaco.
6 komentarzy ODŚWIEŻ