Tottenham pokonał Southampton na St. Mary's Stadium i pierwszy raz w tym sezonie awansował do pierwszej czwórki. Dwie bramki w trzy minuty podcieły skrzydła podopiecznym Koemana. Dla Harrego Kane'a był to setny występ w naszych barwach. Znakomicie, że uczcił go wysokiej klasy bramką i zwycięstwem.
Southampton zaczął bardzo mocno. Narzucili drużynie gości wysokie tempo, jakby chcieli nas pokonać naszą własną bronią. Tottenham miał problem z wyprowadzaniem piłki, co prowadziło do groźnych sytuacji dla Świętych. Najlepszej nie wykorzystał Mane. Jego strzał pewnie zatrzymał kapitan Spurs Hugo Lloris.
Z upływem czasu Tottenham zaczął odzyskiwać kontrolę nad meczem i samemu stwarzać sytuację pod bramką Gazzanigi. W około 40 minucie na połowie przeciwnika, piłkę odzyskali Lamela i Alli. Dele Alli zabrał się z piłką, ale po chwili został brutalnie sfaulowany przez Fonte. Sędzia nie przerwał akcji, bo piłka po faulu trafiła do Kane. Napastnik Tottenhamu przedryblował trzech obrońców i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Pokonanie go nie sprawiło mu większych trudności. Tottenham wyszedł na prowadzenie.
Saints rzucili się do odrabiania strat chyba zbyt łapczywie, bo Tottenham ukarał ich kolejną bramką. Southampton zostawił zbyt dużo miejsca na prawej stronie, co dobrze wykorzystał Kyle Walker. Prawy obrońca dobiegł z piłką pod same pole. Kane wbiegł do środka, skupiając uwagę obrońców na sobie. Walker wyczekał i podał piłkę na dalszy słupek. Alli wybiegł zza linii obrony i wbił piłkę do siatki.
Druga bramka odebrała Świętym nadzieje na wygranie tego meczu. W drugiej części spotkania piłkarze Koemana, nie wykazywali już tak ogromnej chęci do gry. Z ich akcji ofenywnych nie płynęło zbyt wielkie zagrożenie dla bramki Spurs. Dopiero w końcówce meczu gospodarze stworzyli szanse na bramkę honorową, ale strzał Ward-Prowse genialnie wybronił Lloris.
Kibicę Tottenhamu spędzą święta w radosnym nastawieniu, wiedząc, że ich drużyna przeskoczyła w tabeli Manchester United. W drugi dzień świąt czeka ich spotkanie z Norwich City, a dwa dni później z Watfordem. Koguty muszą wygrywać takie spotkania, żeby obronić czwartą lokatę.
Southampton (5-4-1): Gazzaniga, Cedric, Van Dijk, Fonte (c), Bertrand; Clasie (Ward-Prowse 78), Wanyama; Mane, Davis (Long 64), Tadic (Juanmi 64); Pelle.
Spurs (4-2-3-1): Lloris (c), Walker, Alderweireld, Vertonghen, Davies; Dembele, Dier; Lamela, Alli (Carroll 78), Eriksen (Chadli 86); Kane (Son 90).
Bramki: Spurs - Kane 40, Alli 43.
Żółte kartki: Southampton - Fonte 40; Spurs – Alli 72.
Sędzia główny: Kevin Friend.
10 komentarzy ODŚWIEŻ