Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Derby Północnego Londynu bez rozstrzygnięcia

5 marca 2016, 15:57, Adam Wdowiński
Tottenham Hotspur, mimo 40 minut gry w przewadze, podzielił się punktami z Arsenalem w 158 ligowych Derbach Północengo Londynu. Kogutom nie pomogła nawet obecność na trybunach przedstawicieli stowarzyszenia Poland Spurs. Bramki dla gospodarzy zdobyli Alderweireld i Kane, The Gunners odpowiedzieli trafieniami Ramseya i Sancheza. W tabeli oba zespoły wciąż dzielą 3 oczka.

Na papierze skład Tottenhamu wypadał dobrze, Kanonierzy z kolei wyglądali na przetrzebionych kontuzjami i czystką po fatalnej porażce ze Swansea. Po inauguracyjnym gwizdku, przez długie minuty utrzymywał się korzystny dla Kogutów obraz gry. Tempo meczu było bardzo żywe, przewagę mieli zawodnicy Spurs, a rywale nie mogli znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych podopiecznych Pochettino. Tottenham nie uzyskał jednak żadnych wymiernych korzyści z takiego obrotu sprawy, nie mogąc poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Ospinę. Dopiero po 27 minutach zapachniało golem, niestety Kolumbijski golkiper w dobrym stylu obronił sytuacyjny strzał z piątego metra Lameli. Po tej akcji gra delikatnie siadła, posypały się natomiast żółte kartki (kolejno dla Bellerina, Lameli i Coquelina). Taki obrót spraw najwyraźniej uśpił gospodarzy, co zaowocowało bramką dla Arsenalu. Bramką z niczego (stream miałem ochotę wyłączyć, a laptopa zjeść), chociaż – trzeba uczciwie przyznać – bramką niezwykłej urody. Zdobył ją piętą Ramsey. Utrata gola kompletnie rozbiła graczy Spurs, którzy do końca pierwszej połowy nie pokazali już nic godnego uwagi. Mało tego, mogli przegrywać 0:2, na szczęście w decydującym momencie za akcją nie poszedł Gibbs. Po upływie jednej doliczonej minuty arbiter zakończył tę część spotkania.

Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły bez zmian. Jej pierwsze fragmenty nie zostawiły specjalnych wrażeń. Wszystko zmieniło się w 55 minucie, kiedy za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Coquelin. Koguty od razu poczuły krew i po godzinie gry wyrównały stan spotkania (wcześniej marnując jeszcze dwie korzystne sytuacje). Po dobrej wrzutce z narożnika boiska Eriksena, futbolówkę strącił Lamela, a formalności dopełnił Alderweireld. 1:1. Nie minęło 120 sekund, a gospodarze znaleźli się na prowadzeniu. W okolicach linii końcowej piłkę wywalczył Alli, podał do Kane'a, a nasz najlepszy (jedyny) snajper kapitalnie uderzył z ostrego kąta, wyprowadzając swój zespół na czoło prowizorycznej tabeli. Co rozczarowujące, na tym jednak (przynajmniej na chwilę) skończyły się bojowe zapędy Kogutów (nie licząc Erika Lameli, który zagrożony drugim napomnieniem musiał zostać zmieniony przez Pochettino). Ukąsił za to Arsenal, a konkretnie Sanchez i po raz drugi w tym spotkaniu na tablicy wyników widniał remis. Niestety, mimo długiej gry w przewadze rezultat nie uległ zmianie. Mało tego, to przybysze z The Emirates mieli w samej końcówce spotkania piłkę meczową, na szczęście w ostatniej chwili wślizgiem w stylu Ledleya Kinga sytuację uratował Wimmer. Tottenham także kilkakrotnie próbował (strzał pod poprzeczkę Eriksena, kiks Gabriela, który mógł skończyć się samobójem i inne), ale ostatecznie musiał podzielić się punktami z gośćmi zza miedzy.

Dla neutralnych kibiców mecz był z pewnością prawdziwą ucztą, z pięknymi bramkami, zwrotami akcji, emocjami, wspaniałym dopingiem widzów. Osobiście jednak czuję niedosyt, Arsenal nie grał źle, ale ubytek jednego zawodnika dawał Kogutom szanse na zgarnięcie pełnej puli. Tak się nie stało, na czym najbardziej skorzystała ekipa Leicester.

Spurs: Lloris (c), Walker, Alderweireld, Wimmer, Rose (78’ Davies); Dembele (82’ Son), Dier; Lamela (67’ Mason), Eriksen, Alli; Kane

Arsenal: Ospina, Bellerin, Mertesacker, Gabriel, Gibbs, Elneny (75’ Giroud), Coquelin, Ramsey, Ozil (89’ Campbell), Sanchez, Welbeck (85’ Flamini)

Bramki: Spurs: 60’ Alderweireld, 62’ Kane; Arsenal: 39’ Ramsey, 76’ Sanchez

Żółte kartki: Spurs: 28’ Lamela, 73’ Dier; Arsenal: 26’ Bellerin, 30’, 55’ Coquelin, 66’ Sanchez

Czerwone kartki: Spurs: -; Arsenal: 55’ Coquelin (za drugą żółtą)

Sędzia główny: Mr. M. Oliver

Frekwencja: 35762 widzów.
Źródło: własne

17 komentarzy ODŚWIEŻ

Wolff
9 marca 2016, 18:14
Liczba komentarzy: 220
Z tym co napisał Mecenas tym razem się zgodzę. Przy całokształcie naszej gry w tym sezonie i miejscu, które raczej nie przypadkowo na razie zajmujemy remis przy tak sprzyjających czynnikach jest dla nas w pewnym sensie "porażką". Bo nie uważam byśmy byli gorszą drużyną od Arsenalu jak to bywało kiedyś i strata tych dwóch punktów może być ważna patrząc na nasz kalendarz.
0
Damian88
8 marca 2016, 14:58
Liczba komentarzy: 445
Co do Daviesa, to okazało się, że Rose po prostu odniósł kontuzję stąd ta zmiana. Ja jedynie przyczepiłbym się do wpuszczenia Masona zamiast Chadliego. Z Chadlim moglibyśmy pokusić się o zdobycie trzeciej bramki, a tak to zagraliśmy zachowawczo i dostaliśmy bramkę w plecy. Bywa. Patrzmy jednak w przód.
0
8 marca 2016, 01:53
Liczba komentarzy: 0
Moim zdaniem Arsenal po prostu zagrał dobrze w 2 połowie. Dobrze wytrzymał kondycyjnie ten pojedynek. Zaczęli grac wysoko pressingiem i widać było, że Nasi zawodnicy sie gubili, już nie przychodziło z taką łatwością rozgrywanie piłki jak w 1 połowie. Jak dla mnie to zmiany kosmicznie słabe, Davies, po co? Bronić wyniku. Wszystko jasnę. Wchodzi Mason zamiast Chadliego, kolejna zmiana zachowawcza. Son to poza jednym super golem po wejsciu daje praktycznie zawsze tyle samo jak wchodzi, czyli 0. Jakies strzały 20 metrów nad bramką i masa strat. Brakuje napastnika na ławce i tyle. O ile w 1 połowie w środku pola dominowaliśmy, o tyle w 2 połowie ten srodek pola przegralismy pod wpływem pressingu rywala. Dembele po kontuzji, nie jest w rewelacyjnej formie. Alli był wszedzie, ciezko go było przypisac do jednej pozycji. Dier i Mason= zero kreatywności. Po zejsciu dembele to już w ogóle. Może za Sherwooda to bym sie z takiego remisu cieszył bądź nie narzekał, ale teraz mielismy taką sytuacje by odskoczyć na 6 pkt! Gramy o mistrza, u siebie, mamy 2:1 i przewage zawodnika. Trochę obawiam się tego kalendarza, mecze z Borussią.. granie co kilka dni, dembele po kontuzji, tu już newsy o zlym stanie zdrowia Alliego, Kane nie ma zmiennika... No cóż, zobaczymy co wymyśli Poch. Widzę Masona i Chadliego w podstawie na Dortmund.
0
Mecenas
6 marca 2016, 17:20
Liczba komentarzy: 309
@_jaroszy Prędzej będziemy żałować że na 2 punkty zabrakły do czegoś niż że ten 1 nam zagwarantował :(
0
Eff_Spurs
6 marca 2016, 16:03
Liczba komentarzy: 297
Moim zdaniem po prostu zabrakło farta. Byliśmy lepsi od Arsenalu, stwarzaliśmy ciekawe sytuacje, jednak brakowało szczęścia. Piłka, która o milimetr nie mija linii bramkowej, interwencja Ospiny, fart przy kiksie Gabriela, strzał z woleja Alliego... Było tego sporo, a Arsenal w zasadzie zrobił dwie akcje i obie wykorzystał. Szkoda, niebywale szkoda, zwłaszcza że graliśmy w przewadze i mieliśmy już prowadzenie. No ale remis z Arsenalem nigdy hańby nie przynosi i trzeba się cieszyć, że nadal mamy 3 punkty przewagi i cały czas pozostajemy w grze. Obawiam się jednak, że Marcin ma dużo racji. Nie mamy totalnie zmienników w środku pola i to może się odbić bolesną czkawką. W każdym razie po wczorajszym meczu jestem relatywnie zadowolony. COYS, walczymy dalej!
0
_jaroszy
6 marca 2016, 12:05
Liczba komentarzy: 805
Wczorajszy mecz był bardzo dobrym widowiskiem i niewiele zabrakło by wygrać . Z perspektywy straty bramki na 2:2 grając w przewadze , może się wydawać że bardziej tracimy dwa punkty niż zdobywamy jeden . Warto jednak pamiętać że punkt w meczu derbowym to nie jest zły rezultat i na koniec sezonu ten punkt może się okazać istotny .
0
rycerz17
6 marca 2016, 10:20
Liczba komentarzy: 105
Remis z Arsenalem to nigdy nie jest jakiś słaby rezultat. Owszem okoliczności boiskowe nam w pewnym stopniu sprzyjały, ale czy aby tak do końca? Arsenal przez niemal całą pierwszą połowę nie miał nic do pokazania i zdobyli bramkę po pierwszej akcji. Nie dziwię się, że chłopaków zatkało bo i my wszyscy w pubie byliśmy w szoku… Odebrało nam głos… Druga bramka dla gości to też tak w sumie z niczego – Lloris na 10 takich strzałów broni 9. Akurat w tym meczu nasz kapitan nie zrobił różnicy. Bywa ;-( Co do ostatnich 20 minut meczu… Dlaczego prowadząc 2:1 i grając 11 na 10 nagle oddaliśmy inicjatywę? Czy to była kwestia braku doświadczenia? Minimalizm? Rozluźniliśmy się? Ciągle mnie to męczy i im dłużej o tym myślę, tym mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że my po prostu zaczynamy odczuwać trudy tego sezonu. Eriksen, Alli, Kane, Dier, Toby – Ci ludzie od sierpnia grają niemal non stop. Rotacja w składzie głównie odbywała się dotąd na skrzydłach i bokach obrony, jednak pion środkowy w zasadzie nie odpoczywał. Już z West Hamem było widać, że nie wyrabiamy kondycyjnie. Pierwszą połowę z Arsenalem pociągnęliśmy jeszcze na adrenalinie. W drugiej przez kilka minut impuls dała nam czerwona kartka, ale potem po prostu nie było już z czego cisnąć. Zabrakło paliwa. Widziałem 90% naszych meczy w tym sezonie i jestem całkowicie przekonany, że ta drużyna nie ma już problemów mentalnych i nie szukał bym przyczyn tego remisu w głowach piłkarzy… Druga sprawa to ławka, która jednak nie jest wystarczająco silna by walczyć o mistrzostwo Anglii. Kane nie ma zmiennika. Son się nie sprawdza, ale to dopiero pierwszy sezon w nowej lidze, więc nie można go skreślać. Chadli gra sezon w kratkę i mecze dobre przeplata średnimi (z WHU zagrał chyba najgorszy mecz w tym sezonie). Mason, Carroll, Bentaleb, Onomah – czy to są zawodnicy do gry w drużynie o mistrzowskich aspiracjach? Ktoś zaraz powie, że przecież Leicester też nie ma super ławki, ale pamiętajmy, że Lisy w tym sezonie już teraz mają około 10 spotkań mniej w nogach od nas. Do tego ten ich niesamowity, fart którego nam jednak często brakuje. Nie zapominajmy, że my jesteśmy dopiero na początku drogi, a efekty pracy u podstaw Pochettino przyszły wcześniej niż można było się tego spodziewać. Kierunek jest właściwy, ale potrzeba nam jeszcze sezonu, może dwóch by być drużyną z europejskiego topu (Bo taką chcemy być gdy już gotowy będzie nowy stadion). Atmosfera w klubie i wokół jest pozytywna, wszyscy czujemy, że tu rozpoczyna się coś wielkiego dla nas. Nadal mamy kilka dziur w kadrze. Potrzebny jest nam drugi napastnik bo Kane nie będzie miał wiecznie końskiego zdrowia, nowy skrzydłowy (szybszy i bardziej bramkostrzelny od Lameli/Chadliego bo tacy są potrzebni w standardach PL), alternatywa dla Eriksena (Dembele ewentualnie może rozgrywać, ale zbyt często jest kontuzjowany) i ewentualnie prawy obrońca (Walker i Trippier są dobrzy, ale nie wystarczy być dobrym by regularnie grać w LM). COYS!
0
MatMar
6 marca 2016, 09:07
Liczba komentarzy: 316
Cóż, najpierw wyciągnąć wnioski, potem zapomnieć (o dwóch derbowych meczach, nie o wnioskach), a na końcu wygrać dwa kolejne mecze. Bo jeśli z Bournemouth i AV nie zdobędziemy kompletu, to zacznę panikować, że nie zmieścimy się nawet w TOP4. Ale póki co nie chce nawet o tym myśleć, nie w TAKIM sezonie.
0
Wduwek
6 marca 2016, 07:46
Liczba komentarzy: 892
Chyba, że tak :) Rozumiemy się.
0
dzejkob
5 marca 2016, 23:49
Liczba komentarzy: 340
Wduwek, może źle się wyraziłem. Zauważ że po bramce na 2:1 były z 2,3 sytuacje gdzie arsenal nagle miał przewagę liczebną na naszej połowie. A grając w przewadze nie powinniśmy ni chu chu do tego dopuścić. Złapać rytm czyli znaleźć jakiś balans między obroną i atakiem, może przez 5min uspokoić grę i znowu przycisnąć szukając trzeciego gola ale z większym cwaniactwem a nie na hurra bo trochę to tak wyglądało. Za dużo chaosu moim zdaniem po bramce Kane'a
0
RAFO THFC
5 marca 2016, 19:49
Liczba komentarzy: 3181
plan minimum wykonany - jest OK
0
Wolff
5 marca 2016, 19:43
Liczba komentarzy: 220
Mnie się wydaje, że nie do końca zabrakło nam chłodnej głowy bo w wielu meczach tego sezonu pokazaliśmy, że umiemy grać. Skład był chyba optymalny, choć ja wolałbym Trippera zamiast Walkera. Bardziej skłaniam się do naszej zachowawczej gry i braku jakości w zmianach. Owszem trener nie miał jakiegoś wielkiego wyboru patrząc na naszą ławkę, ale Mason jest dla mnie solidnym wyrobnikiem na górną połówkę jednak za słaby, a Son rozczarowuje. Po wejściu z przytupem nie może się odnaleźć, a najbardziej brakuje mi u niego zawziętości i walki w obronie. Wiadomo my widzimy inaczej trener najlepiej, najważniejsze to zacząć zbierać z powrotem punkty by na koniec być w Top3.
0
Czarosław
5 marca 2016, 18:35
Liczba komentarzy: 26
Szkoda, zabrakło chłodnej głowy. Teraz Villa i Bournemouth, więc idealne mecze na odzyskanie pewności siebie. Walczymy dalej, bo nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. COYS!
0
rafcio
5 marca 2016, 18:26
Liczba komentarzy: 78
Zabrakło nam doświadczenia aby takie mecze wygrywać. Wydaje mi się, że najgorsze dla nas zaczęło się dla nas po zejściu Lameli, zmiany niewiele dały a w zasadzie nic. Arsenal przegrywając rzucił wszystko na jedną szalę i to się opłaciło. Uważam,że do momentu czerwonej kartki nasza gra z minuty na minutę wyglądała coraz słabiej, więc mieliśmy sporo szczęścia. Wynik boli bo mieliśmy wszystko aby ten mecz wygrać w końcowym rozrachunku. Tak czy siak w lidze nie ma obecnie drużyny która będzie do końca sezonu mieć serię 7 czy 8 zwycięstw z rzędu. Zbyt wyrównana stawka. Teraz 2 mecze z rywalami, których musimy pokonać. I BELIEVE!!! COYS :)
0
Wduwek
5 marca 2016, 17:24
Liczba komentarzy: 892
dzejkob, my nie musieliśmy łapać rytmu przy 2:1, my go złapaliśmy. Przecież tuż przed zdobyciem przez nas goli, gdy dziadostwo już grało w 10, Kane i Alli mieli świetne okazje. Daje to 4 klarowne sytuacje w 6 minut, wszystko wskazywało na pogrom. Niestety stanęliśmy do tego stopnia, że nie utrzymaliśmy nawet 2:1. Dramat. Nie chcę szukać przyczyn, ale im dłużej o tym myślę, tym mniej mi się ten wynik podoba.
0
wduwekToPrącie
5 marca 2016, 17:02
Liczba komentarzy: 5
wduwek mial ochote zjesc laptopa, ciekawe :D
0
dzejkob
5 marca 2016, 16:35
Liczba komentarzy: 340
Niedosyt masakryczny. Przy 2:1 mielismy mecz w rekach- przewage mentalna, przewage zawodnika, przewage bramki. Zabraklo chyba zimnych glow i to w calym meczu. Po bramce powinnismy spokojnie zlapac rytm i poszukac 3 gola. A byl chaos i glupie decyzje. Poch tez zbyt zachowawczo. Rozumiem zmiane Lameli ale czemu za Masona? Szkoda, kurewsko szkoda. Wyciagnac wnioski i gramy dalej. Cala druzyna w tym sezonie.juz pokazala ze to potrafu.
0

tabela ligowa

Drużyna M Z R P PKT
1. Arsenal FC 0 0 0 0 0
2. Aston Villa F.C. 0 0 0 0 0
3. Brentford F.C. 0 0 0 0 0
4. Brighton & Hove Albion F.C. 0 0 0 0 0
5. Burnley FC 0 0 0 0 0
6. Chelsea FC 0 0 0 0 0
7. Crystal Palace 0 0 0 0 0
pokaż całą tabelę

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2023/2024?
1 12.5%
2-3 12.5%
4-6 25%
7-10 50%
11-20 0%
8 oddanych głosów
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 171 Zarejestrowanych użytkowników: 5225 Ostatnio zarejestrowany: Witek
• Sprawdź najnowszy bukmacher ranking na meczyki.pl

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się