Tottenham mimo fatalnego początku, zdołał odrobić straty i wywieźć trzy punkty z St. Mary's Stadium. Dwie bramki zdobył Dele Alli, który został wybrany zawodnikiem meczu.
Mecz rozpoczął się najgorzej jak mógł. Tottenham już drugiej minucie stracił bramkę. Dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorztystał Van Dijk. Rosły obrońca wykorzystał moment kompletnej dekoncentracji bloku defensywnego Spurs i głową skierował piłkę do siatki.
Southampton narzucił gościom z Londynu bardzo wysokie tempo. Koguty wielokrotnie ratowali się z opresji wybiciem piłki spod bramki Llorisa. Jak się później okazało Święci sami nie wytrzymali tempa, bo w już końcówce pierwszej połowy, zupełnie oddali pole piłkarzom z White Hart Lane.
W 19 minucie przy odrobinie szczęścia, wyrówanie dla Tottenhamu wywalczył Dele Alli. Sprytnie pozycje na lewą flankę zaminił Mousa Sissoko. Dośrodkował w pole karne, piłka odbiła się od pleców Redmonda. Z drugiej linii świetnie wyskoczył Alli, uprzedając wszystkich obrońców, posłał piłkę w same okienko bramki Forstera. Bramkarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem.
Pierwsza połowa zakończyła się remisem. Na drugą goście nie wyszli już tak ospale. Tottenham kilka minut po gwizdku objął prowadzenie. Koguty wykorzystały jeden z licznych kornerów. Ładnie na pierwszy słupek wyszedł Harry Kane i znów precyzyjny strzał głową, nie dał szans na interwencje bramkarzowi Świętych.
Gospodarze próbowali odrabiać straty i nadziali się na kontrę Spurs. Piłkę z własnej połowy wyprowadził Sissoko, zagrał ją na prawą stronę do Alli. Dele Alli pędził flanką jak byłskawica. Nie mógł go dogonić jeden z najszybszych piłkarzy w zespole Southampton Nathan Redmond. Skrzydłowy chciał ratować się faulem. Najpierw przed polem karnym, ale Alli nadal brnął z piłką na bramkę. Potem pociągał go za koszulkę w w polu karnym. Gdy Alli nie zdołał wykończyć akcji, sędzia wskazał na wapno, a Redmondowi wlepił czerwnoną kartkę.
Do jedenastki tradycyjnie podszedł Harry Kane, ale tym razem fatalnie spudłował. Podczas strzału odjechała mu noga postawna i strzał Kane'a powędrował w kosmos.
Brak dobicia rywala, dodał odrobiny skrzydeł piłkarzom Puela. Rzucili się do odrabiania strat, ale nie stworzyli wielkiego zagrożenia. Największym problemem dla obrony Tottenhamu, była ich niefrasobliwość przy rozgrywaniu piłki od tyłu. Hugo Lloris omal nie sprezentował gola gospodarzom.
Pochettino na ostatni kwadrans wprowadził na boisko Sona. Koreańczyk odpłacił się golem w 86 minucie i zakończył emocje w tym spotkaniu. Son pokazał mnóstwo zimnej krwi i precyzji przy wykończeniu podania Eriksena. Kilka minut później Dele Alli dobił Southampton, zdobywając drugiego gola w tym meczu.
W doliczonym czasie gry Jan Vertonghen za sprzeczkę z Longiem załapał żółtą kartkę i będzie musiał pauzować w meczu przeciwko Watford. W podobnej sytuacji jest Kyle Walker, który wcześniej również zobaczył żółty kartonik. Co ważne Tottenham w końcu punktuje na wyjeździe i nie traci dystansu od top 4.
SOUTHAMPTON 1-4 TOTTENHAM HOTSPUR
Southampton (4-3-3): Forster, Soares, Fonte (c), Van Dijk, Bertrand; Ward-Prowse, Romeu, Davis (Hojbjerg 72); Redmond, Boufal (Tadic 72), Rodriguez (Long 72).
Spurs (4-2-3-1): Lloris (c), Walker, Dier, Vertonghen, Rose; Wanyama, Dembele (Winks 82); Sissoko (Son 74), Eriksen, Dele; Kane (Janssen 89).
Bramki: Southampton – Van Dijk 2; Spurs – Dele 19, 87, Kane 52, Son 85.
Żółte kartki: Southampton – Long 90; Spurs – Dembele 15, Walker 55, Rose 60, Vertonghen 90.
Czerwone kartki: Southampton – Redmond 52.
Sędzia: Mike Dean.
1 komentarz ODŚWIEŻ